Ja tam mu do portfela nie zaglądam.
Ale "mieć milion a nie mieć miliona, to razem dwa miliony" i to są przecież jego własne słowa. ;-)
Ale na poważnie, to ja sądzę, że jemu po prostu się zachciało: napisać coś nowego, wrócić do tego świata, wrócić do spotkań z fanami itp. ... wrócić do "swojego sukcesu".
Fidel-F2 napisał/a:
goldsun napisał/a:
Planszówka się przyjęła raczej dobrze.
O panie! Jakie rozczarowanie. To fikuśny Talizman jest i nic więcej.
A czego oczekiwałeś? RPGa?
W miarę prosta pseudoprzygodówka na planszy. Do ogarnięcia przy piwie czy innym soczku, albo z dziećmi.
Patrząc na fora planszówkowe itp. - przyjęła się bardzo dobrze.
Tak, jest prosta bo ma być prosta.
Jak chcesz rozbudowaną przygodę, klimat itp. to powinieneś raczej wziąć "Łowców 1492" tak na marginesie.
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
Właśnie niczego, poleciałem bezmyślnie na hajpie. Spodziewałem się czegokolwiek ale nie drugiego Talizmana.
goldsun napisał/a:
Jak chcesz rozbudowaną przygodę, klimat itp. to powinieneś raczej wziąć "Łowców 1492" tak na marginesie.
A tam, ja jestem eurosuchar.
Trzeba było se Thorgala planszowego kupić ...
Który zresztą, właśnie dlatego, ze jest sucharem z mikroskopijnym klimatem komiksów, sprzedał się w ilościach chyba liczonych w promilach, gdyby go do Wiedźmina porównać.
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
Monet pewnie nie, ale może po prostu brakuje mu pisania. W końcu od ponad trzydziestu lat opowiada nam historie. Może uważa, że nie opowiedział jeszcze czegoś.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Monet pewnie nie, ale może po prostu brakuje mu pisania. W końcu od ponad trzydziestu lat opowiada nam historie. Może uważa, że nie opowiedział jeszcze czegoś.
myślę że chce jeszcze zostawić coś dużego, na koniec.
Zdystansować grę i przykryć chujowy serial - przypomnieć kto tu jest twórcą a kto tworzywem.
W przeciwieństwie do Fidelita, oczekuję przynajmniej podjęcia rękawicy.
Gdyby chodziło o kasę - to by co jakiś czas wrzucał wydawnictwu 4-5 szkiców opowiadań a g-w obrabialiby to na całość (pacz sezon burz).
Tak, że jaram się
Ja oczekuję pulpy. Z jakiegoś powodu przestał pisać o Wiedźminie, trudno będzie mu wrócić do świata którego nie lubi a pisanie zupełnie nowej historii i wpychanie jej do tego świata na siłę jakoś mnie nie nastraja pozytywnie
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Ja oczekuję pulpy. Z jakiegoś powodu przestał pisać o Wiedźminie, trudno będzie mu wrócić do świata którego nie lubi a pisanie zupełnie nowej historii i wpychanie jej do tego świata na siłę jakoś mnie nie nastraja pozytywnie
Skąd Ty wytrzasnąłeś, że nie lubi świata który stworzył?
Skończył pisać, bo skończył opowiadać założoną wcześniej historię. A tę historię miał rozpisaną w ogółach dużo wcześniej w całości więc po prostu doszedł do jej końca.
Nic nie musi wsadzać na siłę, to tylko kwestia: czy ma dobry pomysł na nową historię. Świat ma na tyle rozległy, że każdą historię w nim zmieści.
A od zakończenia pisania sagi minęło 24 lata! od Sezonu Burz 10 lat. Nawet gdyby go pisanie w tym świecie wtedy zmęczyło, to już dawno mu to przeszło i może "na świeżo" do tego wrócić.
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
Skąd Ty wytrzasnąłeś, że nie lubi świata który stworzył?
Skończył pisać, bo skończył opowiadać założoną wcześniej historię.
Może to nadinterpretacja ale sposób zakończenia tej historii jak również jego różne wypowiedzi wyraźnie MI to sugerują
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Pytanie, czy on jeszcze jest w takiej formie intelektualnej, by stworzyć produkt tak satysfakcjonujący jak choćby Trylogia husycka?
Forma intelektualna to nie wszyćko. Trza mieć jeszcze chęci, a nie "słomiany zapał", który w przypadku Pana Andrzeja od wielu lat kończy się pisaniem na poziomie fan-fików.
I teraz miałby, ni stąd, ni zowąd, zaskoczyć utworem klasy Trylogii Husyckiej? "Ci, którzy tu przychodzicie, porzućcie wszelką nadzieję".
Poza tym, nie oszukujmy się, już ostatnia część trylogii w pewnym momencie "jechała na autopilocie" i wyraźnie dało się odczuć, że autorowi się odechciało i czym prędzej pędzi do upragnionego happy endu.
Whoresbane napisał/a:
Romulus napisał/a:
Byle to fabularnie rozgrywało się po "Pani Jeziora". Nie potrzeba mi nawet tych samych bohaterów.
Też bym chciał ale Sapkowski w wielu wywiadach przyznawał, że uważa historię za zakończoną i możliwe są ewentualne prequele
A ja chciałbym, aby Pan Sapkowski wreszcie napisał coś nowego, zamiast klepać tego nieszczęsnego Wieśmaka z uporem godnym maniaka.
Trojan napisał/a:
myślę że chce jeszcze zostawić coś dużego, na koniec.
(..) przykryć chujowy serial - przypomnieć kto tu jest twórcą a kto tworzywem.
Tak, że jaram się
1. Kupę?
2. Czy aby na pewno potrzebujemy przypomnienia, że Pan Sapkowski skończył się na Trylogii Husyckiej?
3. "Czerwony jak cegła..."
Nie otrzymamy nic lepszego od mizernego "Sezonu burz"! <-- to zdanie proszę sobie wydrukować, oprawić w ramki i powiesić nad łożem.
Gdyby Pan Andrzej chciał zostawić coś... dobrego, to wykazałby się większą ambicją, niż "odcinanie kuponów" w historii, w której "prochu nie wymyśli".
Azaliż mało to nader interesujących okresów w historii Polski przed XIX wiekiem, które dałoby się zagospodarować? Tym bardziej, że nasz tuz fantasy podobno ma rozległą wiedzę w temacie. Ale nie, zamiast nowego otwarcia, woli "męczyć bułę".
Azaliż mało to nader interesujących okresów w historii Polski przed XIX wiekiem, które dałoby się zagospodarować? Tym bardziej, że nasz tuz fantasy podobno ma rozległą wiedzę w temacie. Ale nie, zamiast nowego otwarcia, woli "męczyć bułę".
Głupiś.
Akurat do pisania książki umieszczonej w określonym czasie historycznym, nie wystarcza "rozległa wiedza" - trzeba wykonać bardzo solidny research i pewnie go jeszcze pogłębiać w trakcie pisania. Bo inaczej zapewne ktoś by mu wytknął, że "ten kościół to powstał 3 lata później niż opisywane wydarzenia więc co ten ... (tu wpisz dowolną inwektywę) się błaźni". A nie wątpię, że na Sapkowskim by psy wieszali za dowolną pomyłkę bardziej, niż na jakimś nołnejmowy pisarzu, a pewnie nawet bardziej niż na większości pisarzy.
Pisanie "nowego wiedźmina" jest z jego punktu widzenia po prostu "bezpieczne".
Finansowo również, bo przecież sprzeda się na fali z resztą "wiedźminów".
Mógłby napisać np. space-operę, albo horror (czyli zmienić klimat, ale nie być uwiązany do realiów historycznych), ale wtedy ma mniejsze szanse na odpowiednie tego spieniężenie.
Co mu wyjdzie, to ocenię po przeczytaniu, a nie przed ...
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
Akurat do pisania książki umieszczonej w określonym czasie historycznym, nie wystarcza "rozległa wiedza" - trzeba wykonać bardzo solidny research i pewnie go jeszcze pogłębiać w trakcie pisania. Bo inaczej zapewne ktoś by mu wytknął, że "ten kościół to powstał 3 lata później niż opisywane wydarzenia więc co ten ... (tu wpisz dowolną inwektywę) się błaźni". A nie wątpię, że na Sapkowskim by psy wieszali za dowolną pomyłkę bardziej, niż na jakimś nołnejmowy pisarzu, a pewnie nawet bardziej niż na większości pisarzy.
Pisanie "nowego wiedźmina" jest z jego punktu widzenia po prostu "bezpieczne".
Finansowo również, bo przecież sprzeda się na fali z resztą "wiedźminów".
1. Pan chyba raczy żartować? Toż przecie piszemy tutaj o fantasy, tyle że wykorzystującym historyczne dekoracje, a nie powieści stricte historycznej, czy podręcznika do historii, zatem głupotą, to byłoby wymaganie tutaj ścisłej wierności realiom. No, chyba że w kwestii uzbrojenia.
Jeśli jednak pójdziemy tym tropem, okaże się, że np. Trylogia Husycka nie jest wolna od błędów, np. myśliwska kusza "ożeniona" z niemieckim lewarem. Ale skoro to fantasy, czy komukolwiek powinno to przeszkadzać?
2. Pan Sapkowski aż tak strachliwy to chyba nie jest?
3. Wszystko co napisze Pan Andrzej świetnie się sprzeda, tak więc nie jest to żaden argument. Co więcej, to właśnie coś nowego mogłoby przyciągnąć więcej czytaczy rozczarowanych ostatnimi popisami pisarza ("znowu Wiedźmak").
P.S. Mając grube miliony od CDP, motywacja finansowa to raczej nie ten adres, a przynajmniej chyba nie na pierwszym miejscu. Już nie.
Akurat do pisania książki umieszczonej w określonym czasie historycznym, nie wystarcza "rozległa wiedza" - trzeba wykonać bardzo solidny research i pewnie go jeszcze pogłębiać w trakcie pisania. Bo inaczej zapewne ktoś by mu wytknął, że "ten kościół to powstał 3 lata później niż opisywane wydarzenia więc co ten ... (tu wpisz dowolną inwektywę) się błaźni". A nie wątpię, że na Sapkowskim by psy wieszali za dowolną pomyłkę bardziej, niż na jakimś nołnejmowy pisarzu, a pewnie nawet bardziej niż na większości pisarzy.
Pisanie "nowego wiedźmina" jest z jego punktu widzenia po prostu "bezpieczne".
Finansowo również, bo przecież sprzeda się na fali z resztą "wiedźminów".
1. Pan chyba raczy żartować? Toż przecie piszemy tutaj o fantasy, tyle że wykorzystującym historyczne dekoracje, a nie powieści stricte historycznej, zatem głupotą, to byłoby wymaganie tutaj ścisłej wierności realiom. No, chyba że w kwestii uzbrojenia.
Jeśli jednak pójdziemy tym tropem, okaże się, że np. Trylogia Husycka nie jest wolna od błędów, np. myśliwska kusza "ożeniona" z niemieckim lewarem. Ale skoro to fantasy, czy komukolwiek powinno to przeszkadzać?
A jednak sporo osób Sapkowskiemu błędy tam wytykało.
Bo trylogia husycka to NIE jest czyste fantasy, tylko wymyśloną historią opowiadaną w prawdziwych realiach historycznych. Całkiem sporo tam prawdziwej historii, może nawet więcej niż wymyślonej. *
I sam przecież zasugerowałeś napisanie czegoś nowego w innym okresie historycznym, to zdecyduj się Waść, chcesz fantasy, czy jednak powieść która jakoś tam się realiów historycznych trzyma.
Jak ktoś pisze w określonych realiach, to musi się ich trzymać, bo inaczej cała fabuła może polec na bzdurach i braku wiarygodności. Nawet pisząc historię alternatywną trzeba określić, że ta historia zmieniła się w takim momencie w porównaniu do naszej i miała wpływ na to lub tamto, dlatego później mogło się wydarzyć to co pisarz napisał. Więc nawet wtedy trzeba sobie research historyczny zrobić.
*
- cały przebieg wojen husyckich
- wszystko co dzieje się z bohaterami którzy byli prawdziwi w tych wojnach po stronie husytów
- taktyki stosowane w bitwach, sam przebieg bitew
- historia Wrocławia, inkwizytorów w nim działających
a to zaledwie początek, bo też sporo drobiazgów zapewne
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
Zatem doprecyzuję: poproszę o inszy okres historyczny, lecz z przewagą fantasy nad historią, aby Pan Sapkowski nie tracił zbyt wiele czasu na research. Zwłaszcza że niewiele już mu zostało.
Cokolwiek by nie napisał to będzie lepsze niż wszystkich innych autorów fantasy w kraju poza Wegnerem.
Asixowi jak zwykle żal dupę ściska, że inni się cieszą na wieść o nowym tomie/wznowieniu
1. "Na bezrybiu i rak ryba".
2. Serio nie dostrzegasz diametralnej różnicy jakościowej między wcześniejszymi, a ostatnimi dokonaniami Pana Sapkowskiego?
W tym szukaj przyczyny, a nie we własnych, ugruntowanych stereotypach i uprzedzeniach.
Sezon burz wygląda na patchwork odrzuconych wcześniej pomysłów, posklejaneny przez ghostwritera. Takie niewiadomoco.
Myślę i mam nadzieję że teraz Miszcz bardziej się przyłoży, a Asiksowe narzekania miejcie tam, gdzie ich miejsce.
Sezon burz wygląda na patchwork odrzuconych wcześniej pomysłów, posklejaneny przez ghostwritera. Takie niewiadomoco.
.
dokładnie
po drugie - jeżeli AS napisał że za rok będzie, to znaczy że jest już w mocnym zaawansowaniu.
Jak już wcześnie wspominałem - AS ma świadomość wypadkowej wieku/potencji pisarskiej, bo pisał o tym dwadzieściaparęlattemu.
Raczej weszło mu na ambicje + być może inne powody (syn?:( )
W październiku ruszy kolejna wspieraczka na planszówkowego Wiedźmina (Fidel - tym razem chyba więcej euro niż ameri). A nie zdziwiłbym się, gdyby coś jeszcze powstawało, na razie nieujawnione, ale Sapkowski może o tym wiedzieć.
CDPR pracuje podobno nad minimum 2 kolejnymi grami wideo.
Niby netflix będzie robił 4 sezon, chociaż to się pewnie dopiero okaże.
Więc jeśli Wiedźmin jest ruszany na tylu różnych polach eksploatacji, to nie dziwota, że Sapkowski chce się dołączyć z kolejną książką.
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum