"Diabeł Łańcucki" Jacek Komuda ?
_________________________________________________________________
"Mój Świat, moja Ziemia, jest ruiną. Zrujnował ją człowiek. Rozmnażaliśmy się, toczyliśmy wojny, pókiśmy wszystkiego nie zniszczyli, po czym wyginęliśmy. Nie panowaliśmy ani nad apetytem, ani nad przemocą; nie przystosowaliśmy się. Zniszczyliśmy samych siebie. Ale najpierw zniszczyliśmy nasz świat."
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
"Bez skóry. Tkanki zwęglone. Obnażone nerwy i kości... Jak szare i żółte korzenie. Smród... Boże, ten smród!... A jednak to, co wisiało na drzewie nadal wyglądało jak ojciec Paul Dure.
Wtedy zrozumiałem. Wszystko zrozumiałem. Zrozumiałem przed przeczytaniem dzienników. Zrozumiałem że wisiał tam... O mój Boże... siedem lat. Żyjąc. Umierając."
_________________ Zapraszam na bloga - http://wirtokracja.blogspot.com/ I zawsze tak wypadnie, że ten, kto ci nie jest przyjacielem, żądać będzie od ciebie neutralności, a ten kto ci jest przyjacielem, żądać będzie otwartego wystąpienia z bronią. - N. Machiavelli
Pochyliłem się nad nim. Powieki mu drgały, jak w niespokojnym śnie.
„Zapalisz dla mnie stos?”
Wielka kula stanęła mi w gardle.
„Nie. W żadnym razie. Wyzdrowiejesz.”
Odpływał z powrotem w nieświadomość, lecz jeszcze rozpaczliwie czepiał się jawy.
„Stos pogrzebowy... Ja wiem... Pieczony będę smaczniejszy...”
_________________ Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
'Tkacz Iluzji' (badz tez jak nazwano nowe wydanie 'Naznaczeni Blekitem') Ewy Bialoleckiej.
--
Wybieram dziecko, ktore bylo na tyle bystre, by stworzyc cos bardziej wartosciowego z wygladu - ani pieniadze, ani kamienie, lecz pomiete swiadectwa cechowe, obligacje i weksle. Chwytam papiery, w dotyku przypominaja zimowa mgle, zgniatam je w piesci, a w zamian rzucam wszystkie znalezione w kieszenie monety.
_________________ We are the Dwarfs. You will be decapitated. Resistance is futile.
-Poddajesz się czy nie?- straszliwym głosem zawołał X.
-Zastanowię się, jeśli wolno- pokornie odpowiedział kot, wsparł łokcie na stole, zasłonił łapami uszy i zaczął się zastanawiać. Długo medytował, wreszcie powiedział:
-Poddaję się.
-Zabić tę upartą bestię- szepnął Y.
-Tak, poddaję się- powiedział kot- ale poddaję się wyłącznie dlatego, że nie mogę grać w atmosferze rozpętanej przez naiwnych nagonki.- Wstał, a figury szachowe weszły do pudła.
_________________ W moim świecie wszyscy są kucykami, jedzą tęczę i kupkają motylkami.
_________________ All the ways you wish you could be, that's me.
I look like you wanna look.
I fuck like you wanna fuck.
I am smart, capable, and most importantly, I am free in all the ways that you are not.
"Później Charlie miał wyrzuty sumienia że jego córka używa słowa ''kotek'' jako broni i miał poczucie że porządny ojciec powinien nadać temu doświadczeniu odpowiednie znaczenie - udzielić dziecku jakiejś lekcji. Posadził więc Sophie z para pluszowych misiów, kilkoma miniaturowymi filiżankami niewidzialnej herbaty, talerzem zmyślonych ciasteczek i dwoma ogromnymi psami z piekła rodem, po czym odbył pierwszą, płynącą z serca rozmowę tata-córka."
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
"W normalnym życiu? A kto powiedział że życie jest normalne? Dla weteranów normalność tego lub tamtego życia pozostaje kwestią otwartą. On sam spędził w Rzeźni prawie dziesięć lat. Osiem żyć, a właściwie osiem śmierci, bo za chwilę rozpocznie swoje dziewiąte życie w grze."
_________________ Zapraszam na bloga - http://wirtokracja.blogspot.com/ I zawsze tak wypadnie, że ten, kto ci nie jest przyjacielem, żądać będzie od ciebie neutralności, a ten kto ci jest przyjacielem, żądać będzie otwartego wystąpienia z bronią. - N. Machiavelli
- Oślepłem?
- Jesteśmy w opuszczonej kopalni węgla- wyjaśnił X - Parę lat temu widziałem jej
zdjęcie w jakimś piśmie. O ile nie ma tu stad ślepych zięb, które w toku ewolucji
przywykły do życia w ciemności i żywienia się kawałkami węgla, jesteśmy chyba
bezpieczni.
- To był żart, prawda? To o ślepych ziębach.
- Mniej więcej...
pfff... "Chłopaki Anansiego" N. Gaiman
To może to się wam uda:
X Rozpalał w sobie gniew, a przynajmniej bardzo się starał. Istnieje tylko ograniczona ilość gniewu jaki można rozpalić o cal od ziemii, ale X się nie poddawał.
Bezgłośnie przeklął chrząszcza, ale przypominało to lanie wody do stawu. A w każdym razie nie wyzwoliło żadnych skutków- chrząszcz poszedł dalej...
Przeklął melon aż do ósmego pokolenia, ale nic się nie stało. Spróbował plagi wrzodów- a melon dalej leżał spokojnie i dojrzewał powolutku.
Bóg chwilowo znalazł się w złym położeniu, a świat uznał, że może to wykorzystać...
Pociągnął za sploty wymykające się spod brzydkiej chustki i czule poklepał ją po pupie. Spojrzała na niego z udawanym oburzeniem.
- Proszę nie dotykać moich bułeczek.
- Czego?
- Sam je tak nazwałeś. - Zaśmiała się, odgarniając z czoła niesforne kosmyki.
(...)
- Nie wiem, kto cię uczył starożytnego lirińskiego, ale kwelster evet re marya, znaczy: "masz piękne bułeczki".
_________________ "Jaka jest lepsza nagroda niż ta, kiedy unosimy broń nad pokonanym wrogiem, którym pogardzamy, a potem ją opuszczamy? O tak, szlachetność to najcenniejsza rzecz na świecie." H. Duncan "Atrament"
_________________ "Jaka jest lepsza nagroda niż ta, kiedy unosimy broń nad pokonanym wrogiem, którym pogardzamy, a potem ją opuszczamy? O tak, szlachetność to najcenniejsza rzecz na świecie." H. Duncan "Atrament"
Nikt nie wie, dlaczego Śmierć zaczął przejawiać osobiste zainteresowanie istotami ludzkimi, z którym pracował już od tak dawna. Prawdopodobnie chodzi tu o zwykłą ciekawość. Nawet najskuteczniejszy szczurołap prędzej czy później zaczyna się interesować szczurami. Może obserwować, jak szczury żyją i umierają, rejestrować wszelkie szczegóły szczurzej egzystencji - choć sam nigdy pewnie nie zrozumie, jak to jest, kiedy się biegnie przez labirynt.
X doszedł już do siebie. Zmierzył przeciwnika mętnym spojrzeniem, znów uniósł miecz i ruszył do ataku. kiedy znalazł się tuż-tuż, dziki szybko sięgnął do pasa i kochanek bogini zwalił się na bruk. W jego czole tkwiła niewielka metalowa gwiazdka.
(...)
-Oszustwo!- wrzasnął usadowiony na podstawie kolumny chłopak w pstrokatym kubraku. -Wszak to nie walka, jeno czyste oszukaństwo było!
Odpowiedział mu pełen zawodu poszum tłumu, ludzie oczekiwali bowiem dłuższego widowiska.
_________________ W moim świecie wszyscy są kucykami, jedzą tęczę i kupkają motylkami.
hm... wygląda mi na Plewy na wietrze - Brzezińskiej
Doszedłszy do siebie, patrzy w swoje oczy, czarne od mascary i podkrążone z braku snu, odgarnia z czoła ciemnorude włosy. Nawet po spryskaniu twarzy wodą czuje się jak zombi. Pieprzone zombi, laska z motorem w stylu retro, myśli. Koraliki we włosach, na szyi obroża z koralikami, naszyjnik amulet z kości kurczaka, T-shirt ze złotym nadrukiem. Cholera, wygląda jak własna matka techno-hipiska.
_________________ Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
---
- Pokłoniłabym się, ale wiesz, mam na sobie te łańcuchy i w ogóle. Nie widziałeś tu gdzieś kota?
- Tak. Śpi w komnacie na górze.
- Czyli wszystko w porządku. Już zaczynałam się martwic. - Rozejrzała się po lochu. - Co to za wielkie łóżko tam w kącie?
- To ława tortur.
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
Opanujcie się z tym Pratchettem, to już dzisiaj trzeci pod rząd, który odgaduję
Tylko dla jakiejś małej dziewczynki zabrakło miejsca; kręciła się wokół, próbując przepychać się do czułych dłoni. Gdy zrozumiała, że się do X nie dostanie, stanęła i z urazą marszcząc brewki, popatrzyła na nas.
Absolutnie naturalnie i odruchowo uśmiechnąłem się do dziewczynki i pogłaskałem ją po głowie.
Przez chwilę mała patrzyła na mnie ze zdumieniem, ale zaraz przytuliła sie do mojej nogi, jakby domagając się dalszych czułości.
Dzieci zaczęły odklejać się od X i przytulać do mnie
_________________ W moim świecie wszyscy są kucykami, jedzą tęczę i kupkają motylkami.
-Pytanie ostatnie i najważniejsze. Jak wytrzymałeś skok?
(...)
-Wprowadziłem się w stan tymczasowego szaleństwa. Paraliż świadomości. (...) Nasza świadomość ma dwa poziomy, wewnętrzny i zewnętrzny. Dominująca jest świadomość wewnętrzna. To poziom przetwarzania zasobów informacyjnych, poziom logiki matematycznej. Ma pewne ograniczenia... na przykład zadania niemające rozwiązania.
(...)
-A więc co sobie zadałeś?
-Dzieliłem.
-Co dzieliłeś?
-To nie jest najistotniejsze...- uśmiechnął się.
-Dzielił przez zero- powiedziała nieoczekiwanie M.- Tak?
_________________ W moim świecie wszyscy są kucykami, jedzą tęczę i kupkają motylkami.
-Przyjrzyjcie mi się. Czy chcecie mieć głowy takie, ja moja?
Odpowiedzią był zbiorowy pisk entuzjazmu. W krótkich słowach wyjaśniłem, że przybywam z planety, na której opracowano prostą metodę powiększania głów. Sam- powiedziałem- poddałem się niegdyś temu zabiegowi i oto mają przed sobą rezultat.
-Nim jednak nastąpi powiększenie waszych głów, musicie dopełnić kilku drobnych formalności. Oto formularze, które wypisać bardzo dokładnie i ściśle według punktów i rubryk. Do nich należy dołączyć podanie uzasadniające potrzebę posiadanie dużej głowy, a także kilka załączników, o których poinformuje się każdego przy składaniu wniosku.
_________________ W moim świecie wszyscy są kucykami, jedzą tęczę i kupkają motylkami.
Cholera, wiedziałam, że coś znajomego jest w tym wcześniejszym...
A teraz bezczelnie wyguglana odpowiedź:
J. Zajdel - Bunt
___
Śnieg za oknem gęstniał, na tle szarego nieba wirowały ciemne płatki. Normalka, w czerwcu.
Coś słabo...
No to jeszcze jeden:
Przecież o to ci właśnie chodzi, a nie o przyszłość, bo przyszłości nie ma. Nie zasłaniaj się więc zasadami. Nie będź, kurwa, taki Geralt...
_________________ Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
Cytat jak wrócę, jestem pewnie po tym ostatni zwrocie.
---
W jednej chwili w Ohio panowała zima, jak zwykle - pozamykane drzwi, zatrzaśnięte okna, bielmo szronu powlekające szyby, dachy obwieszone frędzlami sopli. Dzieci jeździły na nartach, kobiety wędrowały ciężko skutymi lodem ulicami i w swych futrzanych płaszczach przypominały wielkie czarne niedźwiedzie.
I nagle miasteczko ogarnęła fala ciepła. Powódź rozgrzanego powietrza; zupełnie jakby ktoś zostawił otwarte drzwi piekarni. Gorąco pulsowało między domami, krzakami i grupkami dzieci. sople opadły, łamiąc się i topniejąc. Drzwi otwarły na oścież. Okna uniosły w górę. Dzieci zrzuciły wełniane ubrania. Kobiety pozbyły się niedźwiedzich kostiumów. Śnieg zniknął, ukazując zielone zeszłoroczne trawniki.
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum