FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Nieznajomy z Hel'wardu
Autor Wiadomość
Meheal Vermos 


Posty: 110
Skąd: Cesarstwo Apokalipsy
Wysłany: 2008-04-23, 20:06   Nieznajomy z Hel'wardu

We wschodniej części Hel’wardu panowała cisza. Targ był zamknięty, a brukowane drogi niemal puste. Późnym popołudniem na horyzoncie pojawił się dwumasztowiec, dziko sunący po falach. Gdy zawinął do przystani był już wieczór. Z pokładu zszedł odziany w czarny mnisi habit człowiek. Na rękach miał rękawice bez palców. W ręku trzymał prosty kij. Poruszał się powoli, ze spokojem.
A takich ludzi nie widziano w Hel’wardzie od lat.
Nieznajomy udał się na pusty targ. W jednej z pobliskich kamienic znalazł karczmę tętniącą życiem. Uważnym wzrokiem przestudiował szyld. „Południowy wiatr”. Po dłuższej chwili pochylił głowę i ruszył do drzwi.
W środku było głośno, szaleli pijani marynarze. Kelnerki z obojętną miną znosiły klapsy wymierzane w ich pośladki. Nieznajomy ruszył przed siebie, gdy zatrzymał go głos karczmarza.
- Co podać, wielmoży? – spytał uprzejmie, skłaniając głowę. W jego szarych oczach błyszczał strach.
- Herbaty – syknął delikatnie głos wydobywający się spod kaptura. Resztki włosów na głowie karczmarza zjeżyły się. – I coś do jedzenia.
Cichy szept wibrował w powietrzu, z łatwością przebijając się przez gwar. Nie czekając na odpowiedź nieznajomy ruszył w kąt izby. Stuknięcia jego laski wzbudziły zainteresowanie jednego z marynarzy. Ten natychmiast wskazał go towarzyszom, blednąc z trwogi. Gwar znacznie przycichł. Wilki morskie pochyliły się nad stołami i śmiały bezgłośnie ze sprośnych żartów, za wszelką cenę starając się uniknąć spojrzenia nieznajomego.
Kelnerka niemrawym krokiem podeszła do stolika w kącie sali i położyła na nim talerz z kawałkiem pieczonego mięsa, smażonymi ziemniakami przyprawionymi ziołami, oraz szczyptę ostrej, nadmorskiej papryki. Herbata także doprawiona była ziołami i posłodzona cukrem. Kelnerka raz zerknęła na twarz nieznajomego. Ujrzała pełne, blade usta wykrzywione w lekkim, lecz ciepłym uśmiechu. Chciała odpowiedzieć tym samym, jednak zmieszała się i szybko wróciła za kontuar, mówiąc coś do karczmarza. Tamten nie spoglądając na nią tylko raz przytaknął. Dziewczyna zniknęła w sąsiednim pomieszczeniu.
Nieznajomy skosztował smacznych ziemniaków i nieco przypieczonego mięsa. Następnie upił herbaty i odgryzł kawałek papryki. W jego gardle eksplodował miły ogień, dla innych będący płomieniem piekielnym. Odsunął talerz, dopił herbaty i czekał.
Karczmarz po pewnym czasie zbliżył się.
- Czy smakowało, szlachetnemu panu? – zapytał, starając się zachować spokój.
- Mięso było nieco przypalone – mruknął syczący głos.
Twarz pochylonego karczmarza przyozdobiła maska strachu.
- Najmocniej przepraszam, to córka, jest młoda… - bełkotał najwyraźniej przerażony.
Nieznajomy zbył go gestem dłoni. Gospodarz ukłonił się i popędził za kontuar. Tam napełnił sobie szklankę wódką i wychylił wszystko za jednym razem.
Grupa marynarzy wstała i ruszyła do drzwi. Pożegnali karczmarza, który ograniczył się do kiwania głową. Wyglądał jak żywy obraz rozpaczy. Nagle, przed marynarzami uchyliły się drzwi i w wejściu pojawił się wysoki, odziany w zbroję płytową mężczyzna. Czarny płaszcz zarzucony na ramiona idealnie kontrastował się z ciemną nocą za jego plecami.
Wszyscy marynarze natychmiast cofnęli się z przejścia i pozwolili przejść wyższemu o głowę mężczyźnie. Ich oczy łypały strachliwie na siedzącego w kącie nieznajomego w mnisim habicie. Pośpiesznie opuścili karczmę. Gospodarz pochylił się i ponownie nalał sobie gorzały. Wypił ją szybko i ruszył ku nieznajomemu, który już przysiadł się do przybysza w habicie.
- Czy wielmożni panowie coś sobie życzą? – wyjąkał nieco pewniejszym głosem, niż ostatni raz. Widać wódka pomagała mu w stresach.
- Niczego mości gospodarzu – odezwał się otulony w płaszcz mężczyzna. Spod jego kaptura widać było ciemną, krasnoludzką maskę, przypinaną zazwyczaj do hełmu, na podobieństwo przyłbicy. Karczmarz zadrżał. Wyraźnie widać było, że ma ochotę na trzecią szklankę gorzałki. – Chociaż… piwa, gospodarzu. Na jego rachunek.
Karczmarz niepewnie spojrzał na drugiego nieznajomego. Tamten nieznacznie przytaknął głową. Oberżysta runął ku kontuarowi napełniać kufel.
Piwo było pieniste i mocne.
Gdy gospodarz zniknął w sąsiednim pomieszczeniu z butelką i szklankami gorzałki, przybysz w masce spojrzał na towarzysza.
- Co u ciebie? – zapytał jak gdyby nigdy nic.
Tamten rozsiadł się na krześle i skrzyżował ręce na piersi.
- Nic nowego.
- Jesteś pewien, że nikt nie podsłuchuje? – zapytał wpatrując się w piwo. Na chwilę odsłonił maskę i przytknął do ust kufel. Opróżnił cały za jednym zamachem. Ponownie naciągnął maskę, nie pokazując twarzy.
- Wyczułbym – odpowiedział towarzysz.
Wysoki pochylił się nad stołem i zamyślił się.
- Wymyśliłeś coś? – zapytał, rzucając na towarzysza ciepłe spojrzenie, zielonych oczu, wypełnionych melancholią.
Kaptur niższego zafalował, gdy tamten zaprzeczył. Wyższy westchnął głośno. Po chwili namysłu powiedział.
- Czyli działamy po staremu?
Tamten przytaknął krótko.
- Jutro – wyszeptał, jednak jego głos nagle stał się głębszy. Nie przypominał już syku węża.
- Dobrze.
Nieznajomy w habicie podrapał dłoń pod rękawiczką.
- Dalej boli? – zapytał wyższy, skinąwszy głową na dłoń.
- Nie. Raczej swędzi – powiedział szczerze. – Przyzwyczaiłem się.
- Aha.
Chwila ciszy.
- A co z resztą?
Wyższy wzruszył ramionami, palcem jeżdżąc po pustym talerzu towarzysza. Tamten uśmiechnął się przelotnie i wyjął zza pazuchy mały notes.
W dach karczmy biły krople letniego deszczu.
_________________
www.forum.mysli.com.pl - Forum literackie. Wpadajcie :]

„Wojna może przynieść tylko zło, jako że od zła pochodzi i złem jest spowodowana"
„Gdybym mógł dojrzeć twą duszę, zobaczyłbym co kryje. Ale jako że osłania ją ciało, wybacz, że nie mogę Ci zaufać”
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Wydawnictwo Solaris


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,13 sekundy. Zapytań do SQL: 13