No i wyszło, że nijak twoja wypowiedź nie była uzasadniona. Po około 250 stronach jest o wiele lepiej, jakby autorowi się styl wyrobił i zaczął pisać sensowniej.
Bardzo się cieszę, że w tym przypadku się myliłem i książka zaczyna ci się podobać. Proza Hamiltona, podobnie zresztą jak Reynoldsa, jest na polu dzisiejszej space opery czymś mile zaskakującym. W pełni zasługuje na uznanie. Jeżeli nawet nie miłośników ambitnej literatury to miłośników dobrej literatury SF z całą pewnością.
PS
Nie sugeruj się tym co mówi ASX, on się po prostu na tym nie zna.
A wiecie, co mi się przytrafiło z lekturą cyklu o Wspólnocie (będzie obrazoburczo i prowokacyjnie )?
Zaplanowałam czytanie na długi weekend, żeby sfinalizować bez niepożądanych przerw. Wszystko poszło zgodnie z planem - nikt mi nie przeszkadzał, nie przerywał, nie zawracał głowy. Książki są OK - bohaterowie niepapierowi, akcja w porządku, opisy nie nużą. Gdzie ta prowokacja, pytacie? Otóż okazało się, że nie przeczytałam jednego tomu cyklu i wcale tego nie zauważyłam! Nie wiem doprawdy, jak udało mi się poprzekładać książki, żeby osiągnąć ten efekt , ale fakt jest faktem: przeczytałam dwie części "Gwiazdy Pandory", a potem drugi tom "Judasza". Ale nie to mnie zastanawia - ciekawi mnie, co jest w tym trzecim tomie, skoro w ogóle przy lekturze mi tych wydarzeń nie brakowało?
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Tylko już mnie przeraża konieczność kompletowania na Allegro drugiej części, z której jeden tom osiąga jakieś koszmarne ceny powyżej 100 zł.
Ma być dodruk, ale to Zysk i sam pisałem do nich maila i pół roku termu odpowiedź była w stylu: będzie dodruk... będzie kiedyś. Wtedy wywnioskowałem z tekstu który przesłała mi osoba z Zysk, że mają wszystko oprócz decyzji osoby "z góry". I chyba sama była tym faktem mocno zniesmaczona.
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
Ma być dodruk, ale to Zysk i sam pisałem do nich maila i pół roku termu odpowiedź była w stylu: będzie dodruk... będzie kiedyś. Wtedy wywnioskowałem z tekstu który przesłała mi osoba z Zysk, że mają wszystko oprócz decyzji osoby "z góry". I chyba sama była tym faktem mocno zniesmaczona.
Walnę im zatem maila. Może się doczekam. W końcu jeszcze mam trochę czasu zanim skończę obie Dysfunkcje.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
W centrum Drogi Mlecznej znajduje się czarna dziura zwana Pustką – sztuczny wszechświat, stworzony miliardy lat temu przez obcych. Jej otoczka jest bardziej zabójcza niż horyzonty zdarzeń naturalnych czarnych dziur. Aby funkcjonować, Pustka stopniowo pożera materię Galaktyki. Odwieczni wrogowie Pustki – rasa raielów – bez większego powodzenia usiłują powstrzymywać ten proces.
Pustka to pierwsza z Trylogii Pustka, świat wykreowany przez ekstrapolację współczesnego poziomu nauki i technologii, pełen idei i gadżetów. Niezwykłe pomysły biotechnologiczne, gadżety i kreacje technologiczne potwierdzają niekwestionowaną pozycję Hamiltona jako lidera współczesnej brytyjskiej space opera. Pustka ukaże się 27 lipca.
Inigo dostaje z Pustki przekaz: serię snów pod horyzontem zdarzeń. Za pośrednictwem sieci mentalnej, „gajasfery”, dzieli się swym snem z innymi ludźmi i zyskuje miliardy żarliwych wyznawców, którym takie życie wydaje się bardzo atrakcyjne. Kiedy Inigo w tajemniczy sposób znika, jego wyznawcy postanawiają wyruszyć na pielgrzymkę do Pustki, by żyć zgodnie z wizjami swego mesjasza. Raielowie uważają, że pielgrzymka wywoła katastroficzną fazę ekspansji Pustki.
Aaron to człowiek, który pamięta jedynie swoje imię. Nie wie, kim był ani kim jest. Wie jedynie, że ma odnaleźć zaginionego mesjasza i powstrzymać pielgrzymkę. Nie jest pewien, jak to zrobić, ale nieznany mocodawca wyposażył go w imponujący zestaw różnorodnych broni.
Tymczasem wewnątrz Pustki zdolny młodzieniec o imieniu Edeard rozwija w sobie potężne siły parapsychiczne. Niedoceniony początkowo, zostaje młodszym konstablem w mieście Makkathran i mimo niskiego statusu postanawia walczyć z korupcją i zepsuciem i obudzić nadzieję w swych biernych współobywatelach. Edeard nie zdaje sobie jednak sprawy, jak daleko zaprowadzi go ta misja.
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
To już wszyscy wiedzą DAWAĆ MI TĄ POWIEŚĆ NA RYNEK!!!!!!! Valente i Hamilton to jak deszcz po długiej suszy. Na rynku sama sieczka albo jeszcze gorzej. Żadnej porządnej fantastyki! Oszaleć można.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Oj, Valente już mam, ale trochę poczeka na kolejkę.
Czytam aktualnie pierwszy tom nowej trylogii. Akcja rozgrywa się w tym samym wszechświecie co "Gwiazda..." i "Judasz...", tyle, że ponad 1300 lat później. Ma z nią jednak wiele wspólnego. Nie jako bezpośrednia kontynuacja, ale jako punkt odniesienia do tamtej fabuły. Nie znając jej, można sporo stracić.
A czyta się, jak na razie, z przyjemnością, ale to nie nowość, jeśli chodzi o tego autora. Fajna rozrywka.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Zacząłem czytać cykl Reynoldsa, może zacznę i Hamiltona. Stąd pytanie, czy mogę spokojnie zacząć od Pustki: Snów? Czy powinienem koniecznie brać się na początku za te dwie książki wydane przez Zysk?
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Weź się wcześniej za "Gwiazdę Pandory" i "Judasza Wyzwolonego". Choć akcja "Pustki" dzieje się ponad 1000 lat po tamtych wydarzeniach, to nawiązuje do nich (choć nie w samej osi fabuły). Stracisz interesujący kontekst. Zwłaszcza że pojawia się kilku bohaterów tamtych powieści.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Tia, nienawidzę cliffhangerów jako finału pojedynczej części cyklu. Cholera wie, kiedy będzie następny a człowiek zostaje z ostatnią stroną brutalnie wyrwany z lektury.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Olewacie mnie w innym miejscu napiszę tutaj. Podobno Mag zgubił jeden z rozdziałów Snów przy wydawaniu. Cała sprawa napisana o tutaj. WTF?
Zaproponowałem ci wtedy: idź na forum Maga i spytaj tam. Podtrzymuję swoje zdanie. Ewentualnie możesz napisać e-mail do wydawcy z tym pytaniem. Czy to takie trudne?
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Koniec piątego rozdziału:
"Zapomnij o tym. To nie dotyczy sprawy.
Ponieważ coś, co wykorzystuje do działania Kotkę, nie może być słuszne. Po prostu nie może."
Czy po nim od razu masz rozdział 6 - "- Długo jeszcze? - spytała Corrie-Lyn.
Aaron znowu warknął i zignorował ją." ?
Książka nie jest zbiorem opowiadań, tylko z tego co wiem ma jakąś ciągłość fabularną, więc niezauważenie braku całego rozdziału osobiście w pale mi się nie mieści. Początek tego rozdziału wygląda tak:
Cytat:
INIGO'S FIFTH DREAM
'—thus because the city is deemed to be a sole entity in its own right no human can "own" their residence in the traditional legal sense. However, in the fifteenth year after Rah's arrival, the newly formed Upper Council passed the first Act Of Registry. Essentially that means that any human can claim a residence within the city wall for their own usage. In order to register you simply have to find a house or maisonette or room which is unoccupied, stay in it for two days and two nights, then register your claim with the Board of Occupancy. This claim once notarized will allow you and your descendants to live there until such time as they choose to relinquish it. As there are no new buildings, and can never be, the most desirable and largest homes were claimed within ten years of Rah opening the first gate. These are now the palaces of our most ancient families, the District Masters, and as such can have up to five generations living in them, all of them first sons waiting to inherit the estate and seat on the Upper Council. The remaining available accommodation in the city today is small and badly configured for human occupation. Although even this is diminishing rapidly. Thus, while districts such as Eyrie are basically uninhabitable—'
Edeard hoped he hadn't just groaned out loud from the terrible boredom. He was now as adept as any Makkathran citizen at veiling his emotions from casual farsight, but if Master Solarin from the Guild of Lawyers used the word thus one more time… It was a mystery how the old man could talk so long without a break. Rumour at the station was that Master Solarin was over two hundred and fifty years old. Edeard would be surprised if that were true. He certainly didn't look that young. His white hair had receded so far that the top of his skull was now completely bald, something Edeard had never seen before, though the remaining strands were long enough to reach down over his shoulders. And his limbs were horribly thin and frail, while his fingers had swollen to the point where he had trouble flexing them. His vocal chords, however, suffered no such malaise.
Dobra "Czwarty sen Iniga" konczy się w moim egzemplarzu na stronie 322. Kolejny "sen" zaczyna się na stronie 454. I, rzeczywiście, jest on oznaczony jako "Szósty", co sugerowałoby brak "Piatego".
Hmmm... (przekartkowałem)...
"Szósty sen" zaczyna się uroczystością zaprzysiężenia konstabli, w której uczestniczy Edeard.
Jeśli rzeczywiście zabrakło "Piątego snu" to dotyczył on być może przygotowywania się tego bohatera do roli konstabla.
Zatem, obstawiałbym na równi z brakiem "Piątego..." także opcję, że to po prostu pomyłka w numerowaniu "Snów...". Bo, jak mi piekło miłe, nie czuję przez rzekomy brak "Piątego...", żadnej - nomen omen - pustki w fabule.
EDIT: między 5 a 6 rozdziałem rzeczywiście powinien być "Sen...", bo tak wskazywałoby ich dotychczasowe następowanie naprzemian.
Zatem, jeśli rzeczywiście zaginął, to musiał dotyczyć pierwszych kroków Edearda jako kandydata do służby. I jakoś mi go nadal nie brakuje, jeśli chodzi o ciągłość akcji.
Ale nie jestem już na bieżąco, trochę czasu minęło od lektury.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum