W obsadzie pojawia się również dawno przeze mnie nie oglądany R. Fiennes, chyba najbardziej znany z pamiętnej kreacji Amona Goetha, nazistowskiego komendanta obozu koncentracyjnego w "Liście Schindlera".
No bez przesady - "Wierny ogrodnik", nowiutki "Lektor"
ASX76 napisał/a:
- "Życie na podsłuchu" - O dziwo, Niemcy potrafią robić dobre, zapadające w pamięć "obrazy". Tematyka agentów, teczek i (z)łamanych ludzi podana w atrakcyjnej formie. Dramat psychologiczny.
Film ciekawy, ale dość naiwny - przede wszystkim nie przekonała mnie przemiana głównego bohatera - jakoś taka za szybka.
ASX76 napisał/a:
- "Hot Fuzz" - czarny (jak smoła) brytyjski humor w dobrym wydaniu.
Świetny film - uśmiałem się jak nigdy.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Tiguś->
1. Owszem, jednak to rola Goetha spowodowała awans Fiennesa do najwyższej ligi.
2. Czy musisz mieć wszystko wyłożone łopatą na talerz? Przemiana bohatera (bynajmniej nie jedynego) dokonywała się stopniowo... Gdyby był to serial możnaby to ukazać wolniej/dokładniej.
Uważam, że się czepiasz na siłę.
3. Trzeba także przyznać, że ma sporo prawdziwie zaskakujących zwrotów akcji i jest wolny od poprawności politycznej.
ASX76 napisał/a:
W obsadzie pojawia się również dawno przeze mnie nie oglądany R. Fiennes, chyba najbardziej znany z pamiętnej kreacji Amona Goetha, nazistowskiego komendanta obozu koncentracyjnego w "Liście Schindlera".
No bez przesady - "Wierny ogrodnik", nowiutki "Lektor"
Akurat, nie oszukujmy się, panowie, najwięcej ludzi będzie go kojarzyć jako "tego od Voldemorta" A w "Lektorze" to on się aż tak dużo nie nagrał...
Czy musisz mieć wszystko wyłożone łopatą na talerz? Przemiana bohatera (bynajmniej nie jedynego) dokonywała się stopniowo... Gdyby był to serial możnaby to ukazać wolniej/dokładniej.
Uważam, że się czepiasz na siłę.
A ja uważam, ze akurat ten element filmowcom nie wyszedł - jakoś za szybko i za łatwo zatwardziały SB-ek (Stasi) przeszedł na jasną stronę mocy. I tyle. Nie licząc tego elementu ilm bardzo dobry i chciałoby się żeby u nas powstawały takie filmy rozliczeniowe. Niestety na "polskie" "Good bye Lenin" przyjdzie nam jeszcze długo zaczekać.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Od Voldemorta? Raczej od Czerwonego Smoka!
Widziałem Breach (Ściśle Tajne) i wszystko wydawało się dobre, ale jednak brakło jakiegoś lepszego pomysłu. Film tylko poprawny, zobaczyć można.
A ja uważam, ze akurat ten element filmowcom nie wyszedł - jakoś za szybko i za łatwo zatwardziały SB-ek (Stasi) przeszedł na jasną stronę mocy.
Miłość do kobiety niejeden cud uczyniła - stała się "kamykiem", który ruszył "lawinę", a później już "samo" się... Za łatwo? W sprzyjających okolicznościach człowiek potrafi/może się zmienić. Wystarczy umieć słuchać...
Historia została oparta na faktach.
Niestety nie pomyśleli by "Ojca chrzestnego umieścić w jednym punkcie to więcej by się filmów zmieściło i faktycznie 'Toy story' wymienić na 'Króla Lwa' ^^
Szkoda, że nie umieścili "Good morning vietnam".
Wydaje sie, że niektóre filmy zostały wrzucone za to, że są legendarne i zdobyły ileś tam Oskarów swego czasu. Mnie np. "Szczęki" i "Rocky" się nie podobały ale są klasyką swego rodzaju w niektórych kręgach i stanowią odbicie epoki w której powstały.
Trzeba pamiętać, że to lista stworzona z myślą o Amerykanach, to może w pewnym stopniu tłumaczyć niektóre tytuły czy brak innych. Mi brakuje choćby "Ostatniego Mohikanina", "W pogoni za Amy", czy "Tańczącego z Wilkami". No cóż zestawienie dość dziwaczne jak dla mnie, ot tak ciekawosta.
_________________ "Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak Bistro Californium
zdecydowanie odradzam. Mizeria, głupot na pęczki, fabuła nieporadna, polskie głosy z tła to jakaś straszliwa tragedia. Tu i ównie szło się uśmiechnąć. W zasadzie, jedyne co wyszło im jak należy to efekty z odrywaniem głowy od tułowia. Marny Ogniem i Mieczem o wiele lepszy.
najlepsza scena, gdy atak przez bramę załamuje się bo zginęło czterech towarzyszy z czoła, rotfl, jacy głupi Ci Rosjanie
Rok 1612 zdecydowanie odradzam. Mizeria, głupot na pęczki, fabuła nieporadna, polskie głosy z tła to jakaś straszliwa tragedia. Tu i ówdzie szło się uśmiechnąć
Elementy baśniowe w fabule tylko mnie wkurzały. Ten jednorożec i pustelnik zostali wciśnięci nie wiadomo po co. Założę się, że dla Rosjan ten film pełni rolę taką, jak "Trylogia" Hofmanna dla Polaków.
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Kolejne 10 bo tyle pojawia się dziennie. Nie narzekam bo w trzeciej dziesiątce znalazłem 3 filmy godne obejrzenia, gdyby pojawiło się więcej typów nie nadążyłbym z oglądaniem.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Miałem właśnie rozdrapy, czy wrzucać po zakończeniu, czy na początku. Wrzuciłem na początku, bo a) niektórzy tak lubią, b) świeższe reakcje i podgrzewanie atmosfery, c) kliki.
Film wyszedł na dvd w Polsce. Wcześniej był na HBO, teraz emitowany jest na Cinemaxie (jako "Podróż powrotna").
"Taking Chance" - oparta na prawdziwej historii opowieść o ostatniej drodze zabitego w Iraku starszego szeregowca marines. To historia oficera, który eskortuje jego ciało do domu, na pogrzeb. I to w zasadzie tyle, jeśli chodzi o fabułę. Skromny, oszczędny film, ale bardzo poruszający. Mnie poruszyło w nim to, że opowiada o patriotyzmie takim, jaki wydaje się być niedościgniony w naszym kraju jako wzór do naśladowania. Bez wielkich fanfar, machania flagami, bez wielkich słów, gestów, nadymania się i wytykania, kto bardziej kocha Polskę a kto jej nie kocha. Wyrażający się w prostych gestach zwykłych ludzi, których droga przetnie się z ostatnią drogą zabitego szeregowca. Obejrzałem sobie drugi raz ten film i ma taką samą siłę poruszania, jak za pierwszym razem.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=rgoWMkJw11c[/youtube]
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum