FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Epidemie...
Autor Wiadomość
Lesij 
Paladyn Tajgi


Posty: 329
Skąd: z Rzeczypospolitej
Wysłany: 2008-03-03, 20:29   Epidemie...

Jak odbieracie kolejne informacje o wybuchu kolejnej "śmierconośnej" epidemii?
Olewacie to czy czekacie z przerażeniem ( a może i trochę wytęsknieniem) aż przybędzie do Polski i będzie o czym gadać czym straszyć dzieci, etc., etc.???
Jak traktujecie artykuły w pismach różnorakich na tamte tych "okropnych katastrof"?
Czy jest w ogóle teraz coś takiego jak epidemia? Czy można tu znaleźć na przykład porównaienie do Dżumy czy Hiszpanki?
czy jest to po prostu hipochondryczna reakcja wydelikaconego społeczeństwa?
_________________
 
 
Tanit 
Czarnoskrzydła


Posty: 1459
Wysłany: 2008-03-03, 21:18   

Epidemii takiej jak z XIV wieku mam nadzieję, że nie uświadczymy - choć to by najwyżej mogło zahaczać o wojnę biologiczną - bo zarówno świadomość ludzi jak i 'środki czystości' (w ogólno-higienicznym sensie, się zmieniły.

Wiadomość o wybuchu zarazy/epidemii/ośrodek chorób zakaźnych (niepotrzebne skreślić) kwituję krótkimi zdaniami:
-O, znowu coś... i tak do nas nie dojdzie (drugi koniec globu)
-O, fajnie, może wytępi kilku bezmózgów (gdyby w pobliżu nas jak 'ptasia grypa')
-O, fajnie... mniej ludzi - mniej problemu :P

To w zasadzie tyle. Nie przejmuję się tym zbytnio... w zasadzie wcale. Co ma być to będzie. Ja wychodzę z założenia, że to człowiek jest sobie winien (co by nie było). A wszelkie wybuchy paniki są dla mnie bezzasadne i bezmyślne. Umrze ktoś bliski? Smutno, trudno... ale takie życie...

Au revoir!
_________________
***Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone***
Kiedy człowiek umiera, dusza jego przez trzy dni siedzi u wezgłowia śmiertelnego łoża i stara się zwracać plecami do ognia.
Po trzech dniach pojawiają się aniołowie i prowadzą duszę nad most Czinwat...

TanBlog
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4487
Skąd: fnord
Wysłany: 2008-03-04, 23:37   

Tanit oczywiście te wszystkie przemyślenia na temat pochodzą z empirii? Rozumiem że z całą rodziną bywałaś na wycieczkach w zadźumionych miastach, wioskach trędowatych i tez byłaś taka czil? No litości, jak widze takie wypowiedzi jak twoja to przypominają się wypowiedzi chłopców którzy myślą że wojna to taka większa zabawa i też czil. Radosne teoretyzowanie sprzed komputera w ciepłym pokoju, a jak dochodzi co do czego to jest sranie po kostkach, płacz i zgrzytanie zgrzytanie zębów.

Ja ani nie przeżywałem plagi, powodzi, huraganu, na wojnie też nie byłem w związku z czym nie zajmuje takich PĄPOWANYCH stanowisk bo porpostu nie wiem jakbym się zachował. Wiem jakbym chciał się zachować.
 
 
Tanit 
Czarnoskrzydła


Posty: 1459
Wysłany: 2008-03-04, 23:45   

hmm... bynajmniej nie mówię o klęskach żywiołowych to inna sprawa...

Aż tak cię poruszyła moja wypowiedź? Hmm... Może i rzeczywiście tak to zabrzmiało. Ale ja po prostu nie lubię ludzi... Może to trudne czy nielogiczne z innego punktu widzenia, jednakowoż ja już tak mam ^^'
Wyrobiłam sobie pewien stopień zobojętnienia czy znieczulicy na pewne aspekty życia. Mówię pewne... nie uogólniam, każdy przypadek traktuję osobno.
Takoż epidemie... patrz post powyżej ;)

Co do tego jak ja bym sie zachowała? Nie wiem, któż to wie... mówię o tym o czym słyszałam :P

Au revoir!
_________________
***Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone***
Kiedy człowiek umiera, dusza jego przez trzy dni siedzi u wezgłowia śmiertelnego łoża i stara się zwracać plecami do ognia.
Po trzech dniach pojawiają się aniołowie i prowadzą duszę nad most Czinwat...

TanBlog
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4487
Skąd: fnord
Wysłany: 2008-03-04, 23:53   

Piszesz że wyrobiłaś sobie znieczulicę ale nadal piszesz to z ciepłego krzesełka w ciepłym domku. Czy kiedykowliek miałaś do czynienia z sytacją gdzie mogłaś wypróbować swoją znieczulicę i to nie w skali "nie ustapie miejsca babci w autobusie" tylko własnie w zjawiskach kalibru epidemia? Zadałem proste pytanie - o empirię, ustosunkuj się. Bo narazie te twoje deklaracje są dla mnie równie śmiałe co puste.

A epiedemie porónałem do wojny i klęski żywiołowej bo to własnie podobny kaliber.
 
 
Tanit 
Czarnoskrzydła


Posty: 1459
Wysłany: 2008-03-05, 00:00   

Zacznę od końca...
Może i podobny kaliber ale dla mnie wszystkie trzy (epidemie, wojny i klęski żywiołowe) pochodzą z innego źródła.

Czy sie spotkałam? Nie, gdyż pewnie jakbym coś 'załapała' to bym tu nie pisała ;) Z wyższych doświadczeń? W przeciągu pół roku zmarły cztery osoby z bliskiej mi rodziny łącznie z kochana babcią - potem poszło lawinowo. Tak, było mi smutno... Ale zaraz obok mnie była mama prawie na skraju załamania nerwowego. Ja oprócz chwilowego smutku nie czułam nic. Niemal nie czuję więzi rodzinnych. A całe rzesze ludzi pogrążonych w śmiertelnych chorobach? Szary tłum... nic więcej, nic dla mnie nie znaczą.

Czy taka odpowiedź cię satysfakcjonuje? czy coś uzupełnić?

Au revoir!
_________________
***Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone***
Kiedy człowiek umiera, dusza jego przez trzy dni siedzi u wezgłowia śmiertelnego łoża i stara się zwracać plecami do ognia.
Po trzech dniach pojawiają się aniołowie i prowadzą duszę nad most Czinwat...

TanBlog
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4487
Skąd: fnord
Wysłany: 2008-03-05, 00:06   

Satysfakcjonuje. Bo właśnie udowodniłaś że twoje frazesy o znieczulicy są mniej więcej tyle warte co moje o skokach spadochronowych. Dodam - nigdy nie skakałem, ale idąc twoją logiką to skoro kiedyś spadłem z 2 piętra, to już żaden skok mi nie straszny. Sama widzisz jak wygląda sytuacja - ty raczej sobie życzysz mieć znieczulicę, niż naprawdę ją masz. Porównujesz śmierć 4 ludzi, domniemam, że nie szczególnie makabryczną, tylko cywilizowaną, do powolnego umierania z powodu choroby, która wyżera ciało i umysł. Śmierć śmierci nie równa; zważ różnicę. Zazwyczaj lekko przychodzi ludziom gadać o zjawiskach, których na oczy nie widzieli. I to mnie drażni.
 
 
Arlzermo 
Dorsz Marienburski


Posty: 402
Skąd: Chrzanów/Wrocław
Wysłany: 2008-03-06, 16:33   

Epidemie? Hmm...
To może zacznę od końca. Wszyscy pewnie pamiętają ptasią grypę i to jak się tym wszyscy przejęli. Ba, nawet w mojej szkole widziałem ludzi chodzących w maskach(----___----"), czy wieszczących szybką zagładę połowy globu. I co? Jak zawsze wyszło na moje, czyli żadnej plagii o rozmiarach globalnych nie było. Rozumiem - strach. Ale nie popadajmy w szaleństwo. Są przecież pewne służby, które się tym zajmą. Jak pani główny inspektor weterynarii mówi, że wystarczy mięso odpowiednio przyrządzić i będzie OK, to na prawdę tyle wystarczy. Nie trzeba przyprawiać hodowców drobiu o myśli samobójcze poprzez niekupowanie ich wyrobów. No ale to tylko taka moja mała refleksja odnośnie tego co się działo...
A wracajac do tematu. No cóż mam powiedzieć? Epidemie się zdarzają. Tak samo jak wojny. Jestem niemalże święcie przekonany, iż ludzkości jeszcze nie raz przyjdzie doświadczyć ataku ze strony złośliwych procaryota czy innych wirusów. Ale taka jest kolej historii. Jasne, naszym zadaniem jest zapobieganie tego typu wypadkom i fajnie, że póki co, całkiem nieźle nam to wychodzi.
Też nie przepadam za nadmiernymi tłumami ludzi - ale jakoś mierzi mnie myśl o cieszeniu się z ich nieszczęścia. Zachowanie godne obrażonego boga, który widzi, że jego muszki nie chcą go słuchać i znów musi im powyrywać parę skrzydełek. Każda epidemia to męki dla rzeszy niewinnych ludzi. A we mnie to budzi wewnętrzny sprzeciw. Można być odludkiem - ale bez sadyzmu.
Łako napisał/a:
Zazwyczaj lekko przychodzi ludziom gadać o zjawiskach, których na oczy nie widzieli. I to mnie drażni.

Podążając twoją logiką - drażniącym jest fakt, że nauczycielki biologii opowiadają swoim uczniom o tym jak Korona Cierniowa zjada rafy koralowe. Tak lekko im przychodzi gadać o zjawisku którego na oczy nie widziały. ^^"
_________________
"Wycinamy pędy i drzewa rąbiemy,
Depczemy korzenie, nasiona palimy,
Nadchodzi ulewa i gleba odpływa,
Pozostaje kamień oraz ciężka glina.
W zielonych łańcuchach nasze ciała gniją.
Ciała wciąż ruchome, chociaż już nie żyją."
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4487
Skąd: fnord
Wysłany: 2008-03-06, 17:32   

Arlzermo napisał/a:

Podążając twoją logiką - drażniącym jest fakt, że nauczycielki biologii opowiadają swoim uczniom o tym jak Korona Cierniowa zjada rafy koralowe. Tak lekko im przychodzi gadać o zjawisku którego na oczy nie widziały. ^^"

Nie podążasz tą logiką bo robisz błąd na samym początku rozumowania - nie rozróżniasz, świadomie czy nie, wiedzy z przeżyciem-uczuciem. Jeśli chodzi o wiedzę to masz naturalnie racje - ja też mogę narysować wieloryba choć na żywo nigdy nie widziałem bydlaka. Jednak wrażliwość-znieczulica to coś co odwołuje się do strefy uczuć a nie wiedzy. Mógłbym przeczytać 1001 razy "Zapiski z domu umarłych" albo "Dżumę" opisujące losy człowieka w ekstremalnych warunkach ale i tak nie odważłbym się później mówić że mam jakąś prawdziwą wiedzę o takich warunek. Mogę mieć jedynie cokolwiek mgliste wyobrażanie. Dlatego irytuje mnie jak ludzie budują swoją pewnośc siebie nie na swojej wiedzy samego siebie - ale wprost przeciwnie - na nieznajomości siebie samych lub na swoich idealistycznych antycypacjach.
 
 
Tanit 
Czarnoskrzydła


Posty: 1459
Wysłany: 2008-03-06, 20:55   

Łaku napisał/a:
Śmierć śmierci nie równa; zważ różnicę. Zazwyczaj lekko przychodzi ludziom gadać o zjawiskach, których na oczy nie widzieli. I to mnie drażni.

Jasne, każda śmierci inna ;)
Drażni nie drażni... wypowiedziała się chyba jasno na temat 'co czuje kiedy słyszę o kolejnych epidemiach'? odpowiedź: nic. Ot i tyle :P
Zresztą... trudno wymagać od niespełna dwudziestoletniej osoby, żyjącej gdzieś w centrum cywilizowanego kraju w dodatku w ośrodku miejskim - by doświadczyła różnorakich klęsk żywiołowych czy (nawiązując do tematu) epidemii.
To czy chcę mieć znieczulicę? może, nie przeczę, ale mnie z tym dobrze. Jak przyjedzie co do czego to dam ci Łako znać :mrgreen:

Arlzermo napisał/a:
Jak pani główny inspektor weterynarii mówi, że wystarczy mięso odpowiednio przyrządzić i będzie OK, to na prawdę tyle wystarczy.

Jasne ;) Wszystko kręci się wokoło 'higieny' i pewnego stopnia uświadomienia.
A z całej ptośkiej grypki to najbardziej było mi szkoda pierzastych >_>

Au revoir!
_________________
***Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone***
Kiedy człowiek umiera, dusza jego przez trzy dni siedzi u wezgłowia śmiertelnego łoża i stara się zwracać plecami do ognia.
Po trzech dniach pojawiają się aniołowie i prowadzą duszę nad most Czinwat...

TanBlog
 
 
BG 
Wyżełłak


Posty: 2082
Wysłany: 2008-03-14, 19:59   

Arlzermo napisał/a:
Wszyscy pewnie pamiętają ptasią grypę i to jak się tym wszyscy przejęli.

Nie wszyscy. ;) Głównie prezenterzy telewizyjni i dziennikarze, żeby móc zdawać jakieś ciekawe relacje. Ja ptasią grypą się w ogóle nie przejąłem.
I, jak się okazało, słusznie, że się nie przejąłem, bo ani ja tego nie złapałem, ani nikt ze znanych mi ludzi.
W ciągu ostatnich kilku lat na ptasią grypę na całym świecie zmarło 186 osób. W tym samym czasie 2 miliony ludzi zmarło na wirus wątroby typu C. A mimo to w telewizji jakoś cały czas trąbili o ptasiej grypie, a nie o tym. Oznacza to, że w mediach mówi się to, co jest trendy, na topie, a nie o tym, o czym się naprawdę powinno mówić i co jest ważne. Tak samo jak na AIDS od lat znacznie więcej osób umiera niż na ptasią grypę. A jednak "moda" na ADIS skończyła się już dwadzieścia parę lat temu, jeśli nie mówić o corocznym dniu walki z AIDS.
_________________
Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Wydawnictwo Solaris


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,13 sekundy. Zapytań do SQL: 13