Piątka miała cholernie irytujące 3D i mało w nią grałam bo mi drzewa zasłaniały.
Fidel-F2 napisał/a:
Necropolis to mój podstawowy zamek a upgradeowane wampiry to podstawowa jednostka. Reszta to dodatki i wsparcie.
Stary Ork napisał/a:
Ferma liczy z Shadow of Death była prawdopodobnie najbardziej przegiętym i knurskim chwytem w całej historii gier komputerowych
1. Oj tam, bez przesady z tym zasłanianiem... Jak coś, to można było przybliżyć i przesunąć obraz/kamerę. Poza tym to rzecz naturalna, że drzewa zasłaniają widok, zwłaszcza w 3D
Przeniesienie serii w ten tryb z punktu widzenia producenta było koniecznością. Pociągnęło to za sobą duże ograniczenia swobody poczynań gracza na mapie przygody, ale z drugiej strony pod względem graficznym wygląda to pięknie, jak na moje kaprawe pirackie oko. Jakby to ujął L. Wałęsa: "są plusy dodatnie i plusy ujemne".
Od kiedy serię przejął Ubisoft przed każdą kolejną odsłoną rozważano zrobienie z niej RTS-a... A takiej profanacji byśmy nie przeżyli..
2. Rozgrywka Necropolis jest najłatwiejsza. Doskonałe wampiry (za wyjątkiem starcia ze stworami mechanicznymi, żywiołakami i pobratymcami), niskopoziomowy czar Animacji Umarłych, świetni Władcy Mroku/Upiorni Rycerze (możliwość zadania podwójnych obrażeń i klątwa)... Co prawda Upiorny Smok nie powala statystykami na tle 7 levelowych stworów, niemniej jest bardzo użyteczny, także z racji postarzania przeciwników i obniżania morale, co te ostatnie zwłaszcza w "Horn of the Abyss" odgrywa wyraźniejszą rolę.
Jedna strzelająca jednostka, ale za to jaka... Atak obszarowy Lichów zadaje duży dmg przy czym swoich nie rani. Zjawy niby słabe, ale duży plus za kradzież many. Przed starciem z wrogim bohaterem można to skrzętnie wykorzystać i wyprztykać go z energii.
Farming szkieletów też robi swoje. Niby słabe, ale w większej liczbie robią różnicę. Co prawda speedem nie grzeszą i spowalniają, ale nie można mieć wszystkiego. Nie biorę ich do głównej armii.
"Horn of the Abyss" wprowadza bardzo silną konkurencję dla Władcy Mroku (atak: 15-30), czyli Zbrojną Nixę - obniżenie ataku przeciwnika aż o 60% i atak w przedziale 18-22.
Wampiry jednak z szóstym levelem za bardzo sobie nie powalczą. No, chyba że z neutralami. Jeden ze scenariuszy wygrałem samymi Wampirami, choć trochę dopisało szczęście.
Szanowny Panie, balista ma 250HP, więc trzeba na nią jednak poświęcić ruch oddziałem, albo rzucić czar, więc zazwyczaj sobie postrzela póki armie są pokaźne. Poza tym kto o zdrowych zmysłach atakuje od razu balistę, gdy ma pilniejsze rzeczy do zrobienia, wszak przeciwnik "gruszek w popiele nie zasypia"?
Cove ma tylko jedną jednostkę latającą, a na dodatek tylko z 30HP. Co prawda dziubie dwukrotnie (oddaje po "rewanżu" gdy zginie choć jedna), ale poza tym mamy albo strzelców, albo inne stwory naziemne, więc oblężenie przyprawia o ból dupy, zwłaszcza że wieżyczki (i przeciwnik) walą w niezwykle cennych Bukanierów jak w kaczy kuper, którzy mrą niczym muchy. Najlepiej w ogóle nie brać ich do takich sytuacji, lecz najczęściej nie ma się wyboru. I tu ciekawostka: miałem około 50 Bukanierów, którzy dzięki unikalnej zdolności strzału ukatrupili za jednym razem Błękitnego Smoka... Oczywiście Taktyka pozwalająca na zasłonięcie strzeloków jest niezbędna. Mając Bukanierów można pokusić się o prawdziwe cuda
W tej sytuacji powszechnie pogardzana Balistyka także jest godna uwagi, zwłaszcza gdy oblega się wyspecjalizowaną w defensywie Fortecę... No, chyba że się weźmie bohatera ze specjalizacją w armacie...
Poza tym czym innym jest gra z "ludziem", a czym innym z komputerem. Z tymi pierwszymi robi się "ustawki" w szczerym polu, więc tutaj Balistyka do niczego nam niepotrzebna. Z kolei z kompem jest przydatna, szczególnie jeśli się tłucze Zamkiem pokroju Cove, czy Forteca.
Horn of the Abyss" zawiera 3 kampanie, a wraz z kolejnymi aktualizacjami dochodzi dużo różnorodnych zmian i dodatkowe pojedyncze scenario. Na obecną chwilę wypróbowałem dwa. Umiejętność Nawigacji jest konieczna, ponieważ wiele dzieje się na morzu. Mapki zostały bardzo profesjonalnie zaprojektowane. Nie ma się do czego przyczepić. Dodatek wciąga niczym kilkusetletnie bagno. Kaprawe ślepia cieszą nowe, zrobione ze smakiem nowe obiekty na mapach przygód, nowe artefakty (jak wspomniałem wcześniej Pech i Luck mają teraz spore znaczenie...) i wiele innych mniejszych lub większych szczegółów, które składają się na klasowy obraz całości. A przecież jeszcze nawet nie ruszyłem kampanii...
Z racji tego, że najnowsza odsłona wprowadziła (oczywiście m. in.) kontrowersyjną (albo i nie...) zmianę w umiejętności Odporność, gram w wersję 1.5.1.
Od czasu do czasu zdarza się "crash", warto więc pamiętać o sejwowaniu.
A tymczasem pędzę zmienić pieluszkę
Edit: Od teraz umiejka Artylerii daje także kontrolę nad wieżami strzelniczymi w zamkach, więc:
- Balistyka sama w sobie jest zbędna
- Artyleria bardzo zyskała na znaczeniu i mus ją mieć!
Przegięta Nekromancja została osłabiona.
Po dawnej potędze Confluxu pozostały tylko blade wspomnienia:
- przyrost Fenixów drastycznie ograniczono
- można zapomnieć o banalnie taniej i skutecznej strategii gry na początku "na Ruchałkę" - teraz żeby wybudować jej siedlisko trzeba się napocić
Najnowsza wersja "Horn of the Abyss" zawiera stosunkowo niewiele nowości i poprawek, ale za to wreszcie powstaje nowe miasto utrzymane w steampunkowym klimacie! Patrząc na wysoki stopień profesjonalizmu zespołu odpowiedzialnego za Cove, można już zacząć ostrzyć ząbki! Może w następnym roku będzie gotowe, jak wszystko dobrze pójdzie
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
"HoM&M" nie może być zainstalowany w Program Files, bo wtedy "kopie się" z HotĄ. Proszę spróbować zainstalować Heroesów w innym folderze, a następnie HotĘ.
HoT mnie zniechęcił. Jeśli gram w Hirołsów, to na dużych mapach. HoT ma jedną ogromną, co rozpaliło we mnie ochotę. Gram, gram, nagle najeżdża mnie jakiś koleś z samymi topowymi czarami i po mnie.
Nie zniechęcam się, biorę inną rasę. Znowu to samo. Poszedłem w końcu po rozum do głowy, wróciłem do pierwotnej, bo przecież już znałem mapę. Jak najszybciej wszedłem do podziemi, zdobyłem rdzawe smoki, gromadziłem je. Ruszyłem radośniejszy do walki, czary trochę lepsze, ale bez szału. Wreszcie spotkałem się z głównym killerem. Na dodatek w oblężeniu, co dodało mi kilka punktów tu i ówdzie. A on i tak rozwalił mnie czarami, choć miałem przewagę. Czarami, których ja zdobyć nijak nie mogłem.
Zatem zniechęciłem się totalnie do tego dodatku i już w niego nie gram.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
HoT mnie zniechęcił. Jeśli gram w Hirołsów, to na dużych mapach. HoT ma jedną ogromną, co rozpaliło we mnie ochotę. Gram, gram, nagle najeżdża mnie jakiś koleś z samymi topowymi czarami i po mnie.
Nie zniechęcam się, biorę inną rasę. Znowu to samo. Poszedłem w końcu po rozum do głowy, wróciłem do pierwotnej, bo przecież już znałem mapę.
Gdybyś Pan poszedł po rozum do głowy, to trochę pomógłbyś szczęściu na starcie, bo początek rozgrywki ma kluczowe znaczenie, szczególnie na wyższych poziomach trudności.
Primo: dobór bohatera. Taki, który ma Logistykę obskoczy więcej miejsc w krótszym czasie. No, chyba że mamy do czynienia z morską mapą, wówczas bardziej przydaje się umiejka odpowiedzialna za pływanie. Postaci zaczynają z niewielką "armią" i tutaj można sobie losować do momentu, aż wybrańcowi trafi się max pakiet. Oddział dzielimy na jeden główny (np. strzelający) i pojedyncze sztuki, które pełnią rolę osłon. W przypadku ograniczonej liczby strzałów dobrze jest poczekać aż wróg (najlepiej mało ruchawy) podejdzie bliżej.
Inną kluczową sprawą jest Smocza Utopia (albo i dwie). Jeśli przeciwnik zdobył je wcześniej, to może być już po zawodach, tam bowiem kryje się źródło potęgi (artefakty, czary i exp.).
Wielu pogardza Balistyką, jednakowoż na wysokich poziomach trudności gdy startuje się prawie z niczym, ma ona decydujące znaczenie.
Jak najszybciej trzeba przejąć okoliczne kopalnie, najlepiej maksymalnie wykorzystując punkty ruchu. Przy wyborze mapy prawie zawsze wybieramy zasoby których nasz zamek najbardziej potrzebuje. Na dużych i większych mapach najważniejsza jest rozbudowa zamku, choć to zależy również od scenariusza.
Jeśli w dalszym ciągu nie idzie, tzn. żeś Pan za cienki i warto zmniejszyć poziom trudności, zamiast od razu się poddawać, co Cesarzowi Imperium nie przystoi, delikatnie rzecz ujmując
HoT mnie zniechęcił. Jeśli gram w Hirołsów, to na dużych mapach. HoT ma jedną ogromną, co rozpaliło we mnie ochotę. Gram, gram, nagle najeżdża mnie jakiś koleś z samymi topowymi czarami i po mnie.
Nie zniechęcam się, biorę inną rasę. Znowu to samo. Poszedłem w końcu po rozum do głowy, wróciłem do pierwotnej, bo przecież już znałem mapę.
Gdybyś Pan poszedł po rozum do głowy, to trochę pomógłbyś szczęściu na starcie, bo początek rozgrywki ma kluczowe znaczenie, szczególnie na wyższych poziomach trudności.
Primo: dobór bohatera. Taki, który ma Logistykę obskoczy więcej miejsc w krótszym czasie. No, chyba że mamy do czynienia z morską mapą, wówczas bardziej przydaje się umiejka odpowiedzialna za pływanie. Postaci zaczynają z niewielką "armią" i tutaj można sobie losować do momentu, aż wybrańcowi trafi się max pakiet. Oddział dzielimy na jeden główny (np. strzelający) i pojedyncze sztuki, które pełnią rolę osłon. W przypadku ograniczonej liczby strzałów dobrze jest poczekać aż wróg (najlepiej mało ruchawy) podejdzie bliżej.
Inną kluczową sprawą jest Smocza Utopia (albo i dwie). Jeśli przeciwnik zdobył je wcześniej, to może być już po zawodach, tam bowiem kryje się źródło potęgi (artefakty, czary i exp.).
Wielu pogardza Balistyką, jednakowoż na wysokich poziomach trudności gdy startuje się prawie z niczym, ma ona decydujące znaczenie.
Jak najszybciej trzeba przejąć okoliczne kopalnie, najlepiej maksymalnie wykorzystując punkty ruchu. Przy wyborze mapy prawie zawsze wybieramy zasoby których nasz zamek najbardziej potrzebuje. Na dużych i większych mapach najważniejsza jest rozbudowa zamku, choć to zależy również od scenariusza.
Jeśli w dalszym ciągu nie idzie, tzn. żeś Pan za cienki i warto zmniejszyć poziom trudności, zamiast od razu się poddawać, co Cesarzowi Imperium nie przystoi, delikatnie rzecz ujmując
Ale weź ty ojca nie ucz dzieci robić. Logistyka to obok Mądrości pierwsze skille, które zawsze rozwijam od początku. Na tej mapie w HoT nie ma Smoczej Utopii w pobliżu. A dostać się do niej (jeśli tam jest) - i tak wymaga przygotowania.
Pogrążę się, z rozpaczy ustawiłem sobie na tej wielkiej mapie najniższy poziom trudności. I też przegrałem. Gryzie mnie to do dziś.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Logistyka to obok Mądrości pierwsze skille, które zawsze rozwijam od początku.
Na tej mapie w HoT nie ma Smoczej Utopii w pobliżu.
A dostać się do niej (jeśli tam jest) - i tak wymaga przygotowania.
Pogrążę się, z rozpaczy ustawiłem sobie na tej wielkiej mapie najniższy poziom trudności.
I też przegrałem. Gryzie mnie to do dziś.
1. Jak widać niekiedy jednak trzeba, bo cuś kiepsko z tym "robieniem"
2. Z tą Mądrością na początek to bym nie przesadzał, bo z Taktyki będą zdecydowanie większe korzyści, zwłaszcza kiedy nasza armia jest cienka jak skóra węża i zmaga się ze strzelcami.
Many mało i czary słabe - magowie na starcie mają ciężko. Na większych mapach Mądrość można nadrobić z czasem, nie pali się.
3. W pobliżu... No jeszcze tego by brakowało, żeby wszystko co najlepsze było po sąsiedzku
4. No ba! Raz miałem zabawną sytuację, bo mocniejszy przeciwnik rzucił się na Smoczą Utopię i zginął, chcąc mi zgarnąć skarby sprzed nosa, a ja "przyszedłem na prawie gotowe" wykańczając niedobitki smoków
5. Srom! Prawdziwy gracz nigdy nie zniży się do tak żenującego poziomu i zawsze gra na najwyższym poziomie trudności!
6. Prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym jak kończy
A to nic nie szkodzi, bo akurat w tego giganta nie grałem. Może kiedyś, jak już przerobię wszystko... po raz enty Mapy z HotA są znacznie ciekawsze od tych z oryginalnej wersji, a i AI wygląda lepiej, że nie wspomnę o szeregu różnych fajnych innowacji
Optymistycznie zakładam, że kampania została zaliczona
Jak się podoba koncepcja nowego miasta, a więc Factory?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum