Najwyraźniej. Skończyłem czytać FMA a że nie chce mi się nic pisać, idę, może zasnę.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Już od jakiejś godziny mogłabym smacznie spać, ale zasiedziałam się przy kompie. Już już miałam iść a tu mnie pytają o projekt, który mamy oddać do końca maja No i znów szukaj, wyciągaj notatki, skup się i wyjaśniaj o ile sama prędzej domyślę się o co chodzi. A miałam się wcześniej położyć spać
_________________ "Puść go i nie trzymaj
Nie skręcaj, nie naginaj
Capniesz go za łachy, będzie wierzgał, fikał
Przez palce wyciekał
Bo ten który minął, do ciebie nie należał
I ten który nadejdzie, także twój nie będzie (...)"
Szczerze mówiąc, to nie pamiętam kiedy ostatnim razem kładłem się spać przed północą. To takie dziwne mi się wydaje...
U mnie dokładnie to samo. Z jakiś niewytłumaczalnych powodów, położenie się spać przed 24 stało się awykonalne.
Jutro egzamin z poetyki, więc jeszcze ze dwie godzinki sobie posiedzę. Eh.
_________________ "Nie tak to trudno zostać filozofem, jak waszmość pan rozumiesz: chwal tylko, co drudzy ganią, myśl jak chcesz, byleby osobliwie,
kiedy niekiedy z religii zażartuj, decyduj śmiele a gadaj głośno; przyrzekam, iż ujdziesz wkrótce za wiellkiego filozofa..."
"Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki" Ignacy Krasicki
Szczerze mówiąc, to nie pamiętam kiedy ostatnim razem kładłem się spać przed północą. To takie dziwne mi się wydaje...
Mam to samo, chociaż tak samo nie pamiętam kiedy ostatnio miałem dzień bez alkoholu. Teraz został mi ostatni kieliszek całkiem smacznej miodowej żołądkowej gorzkiej. W sumie w lodówce jeszcze piwo leży, ale to może jutro przed zajęciami.
Poza tym zajadam kolację, czyli chleb z ketchupem
Pewnie to dla tego, że jest tyle różnych rzeczy do zrobienia.
Człowiek nie chce marnować czasu na sen
(i co prawda, pewnie sobie sam tak skraca życie, ale wtedy będzie mu już przecież wszystko jedno )
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Bardzo długi i bardzo stresujący dzień. Wysoka temperatura. Wpierdzielone 3/4 ogromnej pizzy, zapite dwoma browarkami, herbatą jaśminową oraz musującym magnezem. Biorę już trzeci zimny prysznic.
Dostałem też info o kolejnej konferencji w Krakowie, na którą chyba się wybiorę Do 30.06 muszę tylko wymyślić jakiś fajny temat.
Siedzę i piję belgijskie piwo słuchając Muse i Rammstein. Trudno nie pić piwa w północnej Francji. Mają kilka własnych niezłych bronków a do tego import z Belgii. Za mną Fischer oraz dwa (Ambree i Blonde) restauracyjne "3 Brasseurs". To raj dla piwoszy. To w ogóle jest raj...
kończę oglądać 2 sezon Fringe i już tylko woda mi została a dalej czeka na mnie końcówka heretyków diuny i apokryfy ST... (i 7 sezonów The Outer Limits )
Udałbym się w kimę, ale jak myślę o tym ile rzeczy muszę jutro zrobić, to mnie skręca. W sumie mam film do zobaczenia, a i można by coś jeszcze przegryźć przed snem.
Aaa, graliśmy z kumplami i bratem w Twilight Empire. Jest to gra opowiadająca o imperium słodkich wampirów... Żart, żart Gra o podboju kosmosu, myślę, że to gratka dla wszystkich fanów 4X, ale dla innych też, naprawdę przednia gra
Staram się doprowadzić komp do ładu. Dlaczego zawsze to ja jestem odpowiedzialny za jego prawidłowe działanie?
W dodatku cała masa darmowych programów sprawdza mi stan kompa i informuje o setkach i tysiącach błędów, które wymagają natychmiastowej naprawy, a żeby tego dokonać, muszę kupić pełną wersję za 40$. Wrrr.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Czasami jak ma być jakiś fajny mecz idę spać o 19-20, aby wstać o tej 1 czy 2 w nocy... Mecz się kończy tak o 5-6, kiedy akurat mam wychodzić do pracy. Zaś w weekendy odwrotnie - nie śpię do tej 4 czy 5, a następnie to odsypiam prawie do południa...
Czy ten temat przypadkiem nie miał być użytkowany między 0:00 a 6:00
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Czasami jak ma być jakiś fajny mecz idę spać o 19-20, aby wstać o tej 1 czy 2 w nocy... Mecz się kończy tak o 5-6, kiedy akurat mam wychodzić do pracy. Zaś w weekendy odwrotnie - nie śpię do tej 4 czy 5, a następnie to odsypiam prawie do południa...
Oglądam w tygodniu jakieś 6-7 meczów i w pale mi się nie mieści, że miałbym to czaić na żywo, a potem łazić do pracy jak trup. Mecze można targać z netu z angielskim komentarzem, który kładzie polskich "expertów". Wstajesz sobie rano i tak do 10 masz już dostępne kilka meczów z nocy. Szanuj zdrowie, oglądaj w dzień!
Czasami jak ma być jakiś fajny mecz idę spać o 19-20, aby wstać o tej 1 czy 2 w nocy... Mecz się kończy tak o 5-6, kiedy akurat mam wychodzić do pracy. Zaś w weekendy odwrotnie - nie śpię do tej 4 czy 5, a następnie to odsypiam prawie do południa...
Oglądam w tygodniu jakieś 6-7 meczów i w pale mi się nie mieści, że miałbym to czaić na żywo, a potem łazić do pracy jak trup. Mecze można targać z netu z angielskim komentarzem, który kładzie polskich "expertów". Wstajesz sobie rano i tak do 10 masz już dostępne kilka meczów z nocy. Szanuj zdrowie, oglądaj w dzień!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum