Ale z Ty masz myśli, chłopie noc młoda, trzeba balować... siedząc w kapciach... przed... monitorem.
Oprócz słuchania płyty Lecha Janerki przeglądam NK... i patrze na tych przypałów z dawnych lat. To jak czytanie Plotka, albo nawet i lepsze, i tak jestem ignorantem i tymi i innymi wiem wiem.
A jaki odpał mam, ludzie! xDDD
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
trzeba balować... siedząc w kapciach... przed... monitorem.
Widzisz, zamiast pójść się gdzieś urżnąć w trupa (w końcu sobota), to siedzimy w kapciach przed monitorem. To już chore.
Zupełnie inna sprawa, że mi to w ogóle nie przeszkadza.
Ah zapomniałem, że jeszcze co jakiś czas czytam feedy z Google Readera, staram się zbić ilość nie przeczytanych poniżej 400, nie używając przy tym "mark as read".
_________________ "Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak Bistro Californium
To mówisz, że nie robisz to co zazwyczaj z postami na forum?
Nie robię Bo tam jest szansa przeczytać coś wartościowego A jak widzisz że licznik postów na forum Ci rośnie i rośnie (prawie jak ilość nie przeczytanych książek na półkach) to nie masz innego wyjścia i klikasz. Wtedy masz spokój i piękne 0 przy nieprzeczytanych postach
A teraz przyglądam się liście kontaktów na GG (na dostępnym/zaraz wracam Kas, Buc i Wred ) i piszę tego posta.
_________________ "Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak Bistro Californium
Wyganiam Kas spać, bo biedaczka będzie niewyspana rano. I kto mówił, że Mad nie ma dobrego serduszka?
On mnie wygania spac, a ja kiwam głowa (poniekąd przez fakt że juz śpie!) i gram dalej. Jeszcze jednego questa Madziu, ja naprawde chce dorwać wszystko do tego kimona @@
A jutro będe przy każdym zamknięciu oczu widziałą hordy laleczek... ehhh Ale to lepsze niż hordy krasnali, co Ari?
_________________ If something blows up, and you know it's your fault you...RUN LIKE HELL! I'm smiling because they haven't found the bodies yet. There are times in life when you must ask...WTF?!?!?!? It's ok we're insane.
Ari-bire gdzieś uciekła i nie ma m z kim o FR gadać. Tak to bym zagrał Drizzta, pobiegał jej w okienku gg po ścianach i suficie, ale tak to nie mam komu składać ofiary całosiekanej z orka. o.o Gdzie te czasy gdzie można było zapolować na orki w lesie, teraz to jakieś Ruchy Ochrony Orków czy też Partie Tolerancji Zieleni na Ciele. Podobno wpłynął wniosek do komisji wyborczej o zatwierdzenie Partii Obrony Orczyzny... semitary w rękach opadają... No i z Guen muszę iść do weterynarza, bo ma niestrawność po puszcze łiskasa... nie wpadła na to, żeby jej otworzyć.
Aha jakby kogos to obchodziło: SKOFA XX, Paradox Cafe, Warszawa, 6.XII.2008, tak, znowu sobota...
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
Ale ten Pan wyżej dziś spamuje. Co chwila nowy post w tym temacie. Prawie jak kogut. xD
A tak w ogóle, to pamiętajcie jak idziecie w listopadzie po Muszyniankę to nie wyglądajcie przez okno, ja właśnie spostrzegłem że syfek zaczął na dobre padać Ale lipa.
A Mad stara się mnie przekonać do jakiś ciemnych interesów, wspominał coś o eliminacji niepożądanego elementu. Nie rozumiem o co mu chodzi.
_________________ "Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak Bistro Californium
Zrobiłem defragmentację systemowej partycji i teraz się zastanawiam nad tym, czy w coś sobie jeszcze tej nocy pograć, czy jednak położyć się do łóżka. Chyba jednak wybiorę to drugie, bo niecała godzina gry by nie zarwać całej nocki to jednak dość mało, a wolę nie zarywać całej nocki w swym z lekka przeziębionym stanie.
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
A Mad stara się mnie przekonać do jakiś ciemnych interesów, wspominał coś o eliminacji niepożądanego elementu. Nie rozumiem o co mu chodzi.
Staram się przekonać żebyśmy lobbowali za McDonaldem, a Ty ciągle ten Harrison i Harrison. A Twój argument, że tytuł "Light" brzmi lepiej niż "River of Gods" do mnie nie trafia.
I rozpatrujemy czy powinno pisać się "Internet" czy "internet". Problem fundamentalny. o.o
I nie spamuje, do drobiu mi daleko. Jestem świnią, jak Pumba!
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
Właśnie skończyłem oglądać dwa ostatnie odcinki Prison Break - oj dzieje się, dzieje.
I jak dobrze, że dziś się wyśpię. :]
I nie, nie jestem aż tak ważny, jak widać oglądałem serial. Chyba jako już jedyny na forum zresztą. A temat miałem odświeżyć już dawno, ale nie znalazłem w sobie pasji doktora Frankensteina, którą znalazł w sobie Mad (a może to nekrofilia?).
Nie powiem dokładnie co to, bo nie chcę zapeszyć, ale naprawdę chcę to skończyć Raz, że miło byłoby poczuć dumę z finiszu, a dwa, że znajoma nie darowałaby, gdybym urwała w połowie. xD
I ja na takim czymś zarywam nockę... W ogóle to chore, żeby w weekend też kawę pić.
Mag zaliczył falstart pół godzinny.
Siedzę sobie i słucham albumu Legend Boba Marleya, cudeńko.
Gadam na gg z dwoma osobami, których danych personalnym nie będę ujawniał, bo znowu będzie że jestem złośliwy i tosty się przeze mnie przypalają.
Może jakiś komiks jeszcze przeczytam... a może i nie.
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
Czy mam rozumieć, że wszyscy od tygodnia kładą się co noc grzecznie spać? Czy unoszą się honorem i nie skończyli z niedojrzałą pisaniną w tak spamerskim temacie, by móc powiedzieć z czystym sumieniem, że kosmiczna liczba postów w ich profilu to sama merytoryka?
Mi za chwilę powiedzą w japońskim radiu radosne 'Ohayoo Gozaimasu!" punkt po pierwszej.
Więc Wam za dziesięć pierwsza mówię Dzień Dobry !
Fajnie być za murzynami i przed Japończykami Zabawnie.
Uczę się do egzaminów w styczniu i lutym, tak mało czasu a ja przerabiam kolejny tom finansów międzynarodowych, metodę Hedwiga i estymację punktową z ekonometrii. Rozpracowuje jeszcze równanie bankierów i jak się wyrobię przed 4 rano to poczytam do snu Bega na rozluźnienie.
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
A o której wstajesz, jak się o czwartej kładziesz?
Ja szlifuję czasowniki japońskie i hiraganę, czytając forum (w proporcji 10 minut forum, 10 minut japońca) pora się kandziów zacząć uczyć, ale to od jutra. Z tym, że jutro już osiemnastu, za dzisiaj i jutro, a potem po dziewięć...
Zaraz skończę Norwegian Wood, a potem pouczę się niemieckiego.
W międzyczasie skonstruuję małe zakrzywienie czasoprzestrzenne które pozwoli mi dobę dostosować do własnych potrzeb.
Moja znajomość japońskiego kończy się na chodzeniu na piwo z osobami, które omijają kolejne lekcje tego szlachetnego dalekowschodniego języka.
Mi marzną stopy, współlokator bawi się jojem (taki z niego jojder) ucząc się łaciny, ja przeglądam forum, mniej więcej od dwóch godzin miałem spać, ale pewnie posiedzę jeszcze trochę. Jak dobrze mieć luźne studia, tylko praca na czwartek pisana wspólnymi siłami i wolne do mniej więcej sesji. :]
Co do łaciny, to moja znajomość tego szlachetnego języka ogranicza się do posiadania pisemnego poświadczenia zaliczenia dwóch lat z trzyletniego kursu I brr... cieszę się, że nie dane mi było w trzecim roku kontynuować wolę jednak cytować Kaczmara niż Cycerona w oryginale Ja od 7.30 już zwarta i gotowa na miejscu zdobywania wiedzy mam się stawić (ha ha ha).
Zakrzywienie czasoprzestrzenne wykazuje się coś zbytnią elastycznością wg. definicji słownikowej (uparcie wraca do pierwotnego kształtu, a przecież nie mogę jednocześnie trzymać książki i materii czasoprzestrzennej, mam tylko dwie ręce) a niewystarczającą w potocznym rozumieniu. Już druga. To źle.
edit:
(3.45: W Japonii skończył się poranek (w radiu konnichiwa zamiast ohayoo) dobranoc )
Po północy, mozna uruchamiać topic
Siedze i ochrzaniam koleżanke, jednoczesnie rysuje projekt... ciekawe czy by mi sie udało jeszcze w miare wczesnie wysłać skończony projekt wykładowcy xD
_________________ If something blows up, and you know it's your fault you...RUN LIKE HELL! I'm smiling because they haven't found the bodies yet. There are times in life when you must ask...WTF?!?!?!? It's ok we're insane.
Zmieniłem sobie awka, skończyłem przed północą pisać tekst na trzy strony maszynopisu (ok 8 tys znaków), teraz czytam go i poprawiam. Wstępną wersję posłałem godzinę temu. Później zaległe wpisy z Google Readera (tylko 11 zostało ). Zaraz odpalę znów Raya Wilsona, a przed snem może poczytam Abercrombiego.
_________________ "Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak Bistro Californium
Obudziłam się niedawno z... drzemki Teraz się zastanawiam czy poczytać artykuły, które sobie wcześniej w necie wynalazłam, wziąć się za książkę czy dalej iść spać.... Dobra wiadomość to ta, że jutro mam wolne. No powiedzmy... xD
_________________ Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
Druga godzina już wybiła, w zasadzie to chce mi się spać, ale do łóżka się nie wybieram. Powtarzam słówka z francuskiego, w tle leci sobie Trójka, może za jakieś pół godziny sięgnę po Zamęt. I skutecznie na razie odsuwam od siebie myśl, że muszę wstać przed 7...
_________________ Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
Za 2 godziny muszę wstać, więc można się zdrzemnąć.
Poza tym oglądałem House'a, grałem w Pro Evolution Soccer i trochę na gitarze, przeglądałem kilka blogów i spędziłem chyba ze 2 godziny na oglądaniu teledysków i przeróżnych live'ów na youtube.
A miałem iść wcześniej spać, nie znoszę swojej słabej woli.
_________________ We care a lot about the army navy air force and marines
We care a lot about the SF, NY and LAPD
We care a lot about you people, about your guns
about the wars you're fighting gee that looks like fun
We care a lot about the Garbage Pail Kids, they never lie
We care a lot about Transformers cause there's more than meets the eye
We care a lot about the little things, the bigger things we top
We care a lot about you people yeah you bet we care a lot.
Rozpaczam nad kruchością i krótkością życia, że nikt mnie nie koffa ani ja nikogo, że świat śmierdzi i jest mi źle.
Oprócz tego gram w WoWa.
_________________ Jam jest Aexalven Fendadra, prawa Racica Pięknej Sarenki.
Wstąp do Kościoła Sareńskiego, sprzymierz się z Sarenką i pokonaj złego Swinetana i jego miniony.
Oj, cienko, cienko. Klub nocnych marków, a ja tu widzę, że niektórzy niedługo po północy wysiadają. Tu wpisy powinny dopiero się zaczynać... ;P
Właśnie wróciłam z piwa o.o I w zasadzie chce mi się spać, ale minie co najmniej godzina zanim udam się w czułe objęcia Morfeusza. Zrobię sobie herbatki, może poczytam. Jutro wolne, więc nie trzeba się przejmować wczesnym wstawaniem
_________________ Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum