FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poprzedni temat :: Następny temat
Dom Stauntonów
Autor Wiadomość
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-10-15, 12:34   

Na targu warzywnym? - spojrzał na nią zaskoczony - To jest coś takiego w Newport? Zawsze kupowałem wszystko w hipermarkecie. - uśmiechnął się pod nosem.

przeniesienie akcji
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-10-18, 12:44   

Dave i Anna siedzieli na jednej z kanap i czekali, aż Nathan Staunton skończy usprawiedliwiać się z powodu spóźnienia na jakieś przyjęcie. Wreszcie Nathan wyłączył telefon i usiadł na fotelu po drugiej stronie stolika. Erica mówiła mi, że chcecie założyć radiowęzeł w szkole.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2009-10-18, 13:18   

- Dokładnie tak, panie Staunton... I pomyśleliśmy - tu zerknął na Annę - Że może byłby nam pan w stanie pomóc... Bo widzisz pan, jeśli nawet uda nam się zdobyć fundusze na cały sprzęt, to pozostaje największy problem, jakim jest muzyka, którą trzeba będzie zdobyć. A konkretniej prawo do puszczania jej... I nie bardzo wiemy jak się za to zabrać. Czy szukać jakichś utworów, których prawa autorskie wygasły, czy może wykupienie możliwości puszczania muzyki w radiu nie wychodzi tak drogo? Albo może powinniśmy poszukać kogoś, kto byłby szczęśliwy, gdybyśmy go promowali w ten sposób? - mówił niepewnie, przyciszonym głosem. W końcu snuł młodzieńcze pomysły przy profesjonaliście, prawda?
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-10-18, 14:06   

- Cóż... Sam sprzęt to kupa pieniędzy a potem kopie utworów, które można puszczać publicznie to jeszcze więcej kasy. - powiedział spokojnie lekko krzywiąc się wcześniej na słowa "widzisz pan". Podrapał się po głowie i westchnął. - Najlepiej byłoby Wam puszczać utwory, których prawa autorskie wygasły tyle tylko, że to świat prehistoryczny. Nieznane zespoły najpewniej chętnie się będą zgadzały na puszczanie ich w szkole, ale... Musielibyście z każdym się spotkać i sprawę załatwić. Za dużo fatygi jak na mój gust, tym bardziej, że nie będzie Wam się to liczyło na studia... - zamyślił się nad czymś.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-10-18, 16:26   

Z nosem wetkniętym w nowy numer "Rolling Stone" przysłuchiwała się rozmowie jednym uchem, co jakiś czas łypiąc znacząco okiem na znajomych to na starego. Ciekawe co wymyślą. Zapomniane kapele...
- Hey guys... - skorzystała z momentu ciszy i szybko przekartkowała pisemko po czym ściągnęła nogi z podłokietnika fotela na którym była rozwalona wygodnie - w sprawie tych zapomnianych kapel...
Stuknęła w jedną ze stron gazety kładąc ją na stoliku. Tabelka na stronie i kolumny tekstu oraz wielki nagłówek "Forgotten Bands of the 90's" mówił według niej sam za siebie. Ale spróbowała wyjaśnić.
- Jeśli chcecie się kontaktować z kimś z tych to może tu być użyteczna lista. A stare kapele mogą przyciągnąć młodsze wzorujące się na nich... and... you have an event which can help you promote your radio AND earn money for this radio. Jak myślicie?
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-10-18, 22:00   

Nathan spojrzał z rozbawieniem na swoją córkę. - Branża muzyczna może nie jest łatwym biznesem, ale daję głowę, że żaden, nawet zapomniany zespół nie pójdzie za dwójką licealistów. - powiedział z lekkim przekąsem. - Tak czy siak... Zależy Wam na pracy w radiu, czy na radiowęźle w szkole? Bo jeśli to pierwsze to być może mam dla Was propozycję.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2009-10-19, 01:02   

Miało być "widzi pan", to tak z rozpędu wyszło kretyńsko :P Załóżmy, że nie było, dobra?

Dave wysłuchał cierpliwie i grzecznie odpowiedzi pana Stauntona. Zerknął na artykuł, o którym wspomniała Ricky i po pytaniu, jakie padło od jej starego zamyślił się na dłuższą chwilę. Zerknął mimowolnie na Annę.
- Sounds... Interesting. And seems like less trouble. Jaka to propozycja, jeśli można wiedzieć, panie Staunton?
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2009-10-19, 12:47   

Od początku rozmowy, na wieść o kolejnych kłodach pod nogi zdążyły jej nieco uszy "opaść". Nie sądziła, że jedno głupie radio wymaga tyle zachodu. Ale w końcu ten wielki facet musiał wiedzieć co mówi. Pomysł Erici tez nie wyglądał tak łatwo jak myślała - zastrzelony celną uwagą prosto w serce. Faktycznie-jak oni mieliby ściągać nawet zapomniane kapele do Newport.
Westchnęła cicho i pozwoliła Dave'owi przejąć pałeczkę dyskusji do spodu przez nie kłapanie dziobem. Za to nastawiła ciekawie uszu na pomysł jaki musiał mieć stary Ricky.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-10-19, 19:09   

Cóż... Tak się składa, że niedawno zakupiłem małe, lokalne radio. - powiedział spokojnie - Jeżeli interesuje Was praca radiowa, to nie widzę przeszkód, żebyście zaczęli staż u mnie. Oczywiście po lekcjach, z czasem jak już nauczycie się jak wygląda praca radiowca zaproponujecie własny program i jeśli się spodoba zarządowi, to może, podkreślam MOŻE, będziecie mogli go prowadzić w prawdziwym radio.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2009-10-19, 22:05   

- Sounds great! - rzucił z wyraźnym optymizmem Dave, jednak zaraz szybko uspokoił się. Zerknął na Annę, Ricky, Stauntona, Annę, znowu Stauntona.
- I mean... This seems to be a lot better way, then HHS-Radio - rzucił, przytakując sam sobie w zamyśleniu.
- I would be really interested, if Anna is too - zerknął na nią - I guess I have only three questions... When, where and how do we start?
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2009-10-19, 22:12   

Pokiwała głową zgodnie.
- Jasne, że jestem. To będzie fajnie wyglądać w papierach na studia. Besides - mrugnęła z rozbawieniem - first the radio then television, and then the whole world!
Błysnęła zębami w uśmiechu i poczekała na odpowiedź na kolejne Dave'owe pytania.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-10-20, 08:48   

Okej... W takim razie bardzo się cieszę. - powiedział z uśmiechem. - Zadzwońcie do mnie w poniedziałek i umówimy się na spotkanie. - zerknął na Ericę - Musimy lecieć na ten brunch. I tak jesteśmy już spóźnieni. Wybaczcie. - powiedział i ruszył w kierunku schodów.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-10-20, 11:18   

Ricky zrobiła wielkie oczy.
- We're going on brunch... miło, że w ogóle o tym się dowiedziałam... - westchnęła ciężko rzucając gazetką na stolik, gdy zaczęło ja męczyć odwieczne pytanie "Co mam na siebie ubrać?". - No i? - zapytała parki ciekawie. - Satisfied?
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-10-20, 18:29   

Nathan uśmiechnął się do Erici - Nie powiedziałem Ci, że jesteśmy zaproszeni? Myślałem, że to jasne. Wybacz. - powiedział pomachał jeszcze na pożegnanie Annie i Dave'owi, po czym wbiegł po schodach.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-10-20, 18:57   

- I'll live - mruknęła cierpiętniczym tonem, strosząc nieco włosy. To było w stylu jej starego zapominać o takich rzeczach. Rzuciła okiem na Annę i Dave'a - He's who he's. And thus we are everywhere late. So sorry, but... - wzruszyła ramionami bezradnie czując się kretyńsko głupio, zmuszona do pozbywania się ludzi których lubi.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2009-10-20, 19:02   

- More than satisfied and eager to talk about it. Thanks Mr. Staunton - odezwała się Anna widząc, że pan domu pognał gdzieś do góry, a więc przemówiła do jego pleców. Potem uśmiechnęła się do nieco bezradnie wyglądającej Erici i złapała Dave'a za rękę wstając i ciągnąc chłopaka ze sobą. - Nie ma po co przepraszać. To tylko rodzic. I rozumiem. Już nas nie ma. Have fun. - mrugnęła do dziewczyny wesoło - Odprowadzimy się sami. Idź się robić na bóstwo.
Po czym złapawszy Ricky za jedno ramię wyciągnęła ją wraz z Davem i pchnęła ją w stronę schodów a jego do drzwi. Machnięcie ręką, trzaśnięcie drzwiami i już ich nie było.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-10-20, 20:14   

Przeniesienie akcji.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-11-03, 15:06   

Od parunastu minut Erica tworzyła dziwną pantomimę we własnym pokoju. Zaczęło się od
- Something's not right here... - gdy wyszła z szafy kończąc się ubierać i rozejrzała po zupełnie takim samym pokoju w jakim mieszkała od czasu przyjazdu tutaj. Następnie stanęła na samym środku i okręciła się wokół własnej osi. Potem podeszła do "zbroj-ściany" gdzie wisiała cała jej kolekcja broni i przypatrywała jej się ze ściągniętymi brwiami parę minut. Znowu cofnęła się na środek pokoju, klapnęła na poduszkę i ponownie się przypatrywała to "zbroj-ścianie" to ścianie z szafą, by na koniec wstać ze zdecydowaną miną.
- Czas na zmiany i nieco życia... - zagadała do Sparky, która patrzyła na to show z niemym zainteresowaniem - A nawet o wiele więcej życia. You'll be glad - uśmiechnęła się pod nosem i z głową pełną pomysłów złapała torbę i wywędrowała z pokoju, łapiąc po drodze notepada gdzie były dwie "arcyważne i arcydobre" rzeczy jej autorstwa.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-12-06, 15:58   

- Pół pokoju pomalowane, pół nie. Mam nauczkę by liczyć tylko na 1/3 chętnych malarzy. Chociaż meble mi poprzesuwali...
Oświadczył głos Erici z szafy. Oświadczenie kierowane było do Sparky, której kosz przewędrował ze zwykłego miejsca gdzieś w kąt. Kot siedział zaś na szczycie częściowo wysuniętej szafy i pożerał jakąś roślinkę, której nie powinie pożerać. Na szczęście nie było świadków. Chociaż...
- Hey! Don't eat that! - wrzasnęła Erica wyłażąc z szafy w poplamionych farbą rybaczkach zapiętych na jedną szelkę i krótkiej koszulce. Machnęła groźnie pędzlem na kota, który popatrzył na nią, "olał" jej osobę i wrzaski i nadal jadł kwiatka. Ricky westchnęła ciężko i związawszy włosy w koński ogon podreptała do wiaderka z farbą, zanurzyła w niej wałek i ociekającym ładnym odcieniem głębokiej zieleni zaczęła energicznie jeździć po ścianie gwiżdżąc jakiś szlagier z lat 80tych, który jej ojciec namiętnie ostatnio słuchał.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2009-12-06, 16:37   

- Co ten śliczny kot znowu takiego zrobił, że na nią krzyczysz? - zainteresowała się Anna pojawiając się w drzwiach akurat na czas by być świadkiem wrzasków Erici na kota na szafie. Stare jeansy i koszulka oraz opaska przytrzymująca włosy świadczyły, że na pewno nie przyszła na ploty. Brązowe oczy rozejrzały się po pokoju. - Przecież nie wykąpała się w farbie ani jej nie pije prawda? - pytanie było retoryczne bo nigdzie nie widziała zielonego kota ani nie słyszała odgłosów chłeptania. Zauważyła za to samą Ericę z wałkiem mażącą po ścianie. - Need a helping hand? - uśmiechnęła się wchodząc do środka i na ślepo do szafy wrzucając torbę, po czym zaczęła szukać pędzla lub wałka dla siebie.
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2009-12-06, 17:06   

- Or two? - dodał Dave, szczerząc się, a w łapach miał parę wałków i pędzli. Wszedł zaraz za Anną, na sobie miał również stare jeansy i jakąś przedpotopową lnianą, kraciastą koszulę zapinaną na guziki.
- Podwinąłem ojcu trochę "narzędzi" - rzucił, unosząc rękę z nimi ku górze. Spojrzał na kota i uniósł wysoko brwi. Nie mógł powstrzymać uśmiechu, który wpełzł na jego twarz.
- Smacznego.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-12-06, 17:16   

- Any hand will do. Or leg. - błysnęła zębami w uśmiechu do nowo przybyłych. - Kot żre mojego kwiatka. Kot nie powinien żreć mojego kwiatka tylko kocie żarcie, które ma w misce w kuchni - oświadczyła tonem wyjaśniającym i zrobiła długi zielony maz na ścianie. - Przemaluje kota na zielono. Dzięki Dave. Przydadzą się bo eee... dwóch pędzli nie wymyłam wczoraj i teraz się łamią - dodała zawstydzonym tonem baby robiącej własnoręcznie remont. Jednocześnie kiwnęła głową w stronę kubełków z farbami i innego badziewia łącznie z dwoma pędzlami, które zastygły i stwardniały w farbie. - Częstujcie się. Mamy trochę czasu bo dziś ten imprez u Parkerów, nie? Trza się lekko odstrzelić, a baby potrzebują na odstrzelenie się chwilki.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Johnny Bravo 


Posty: 98
Wysłany: 2009-12-06, 22:04   

Do pokoju Ricky'i wszedł kolejny gość, trochę niezgrabnie, ale to wszystko przez ogromne siatki z wałkami, pędzlami itp, które trzymał pod pachami. Ubrany we flanelową, niebieską koszulę (mocno rozpiętą na klacie) w czarną kratę, a do tego zwykłe jeansy z licznymi dziurami m.in. na kolanach. Jego czarne trampki z Converse wlazły własnie w jakąś plamę farby, na co Logan odpowiedział szczerym uśmiechem. Stanął tak zdezorientowany, nie wiedząc co ma dalej robić. - Yyy... Gdzie mam to położyć? - Na jego twarzy malowało się wyraźne zatroskanie. Wyglądał teraz na mocno spiętego, a przy tym na bardziej naturalnego niż w szkole.
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2009-12-07, 12:25   

- Ja się odstrzelę tu, jeśli mogę. W torbie mam wszystko. Mogę? - zrobiła maślane oczka sięgając po jeden z wałków Dave'a. - Nie zajmę wiele miejsca, a nie chce mi się biegać z powrotem do domu.
Nie czekała z drżeniem na odpowiedź wiedząc, że Erica nie będzie mieć nic przeciw. Ten dom na pewno miał więcej niż jeden pokój albo sypialnię więc mogą się poprzebierać gdziekolwiek - niekoniecznie w tym remontowanym pokoju. - O cześć...eee... jak cię zwą? - zainteresowała się widząc kolejnego chłopaka z zestawem pędzli i wymalowała piękną zieloną plamę na jednej ze ścian.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-12-07, 13:39   

- Możesz, możesz. Na pewno będzie szybciej. Zajmie się jeden z wolnych pokoi i zrobi na bóstwa. Oh, hi Logan - popatrzyła przez ramię na nowo przybyłego - tam gdzie reszta tych badziewi leży. Fajnie, że przyleźliście bo chyba bym przez miesiąc nie skończyła. - uśmiechnęła się z zadowoleniem i energicznie zaczęła jeździć wałkiem po ścianie rozmazując zrobiony wcześniej maz. Jednocześnie pociągnęła nosem mocniej. - Ale będę mieć odlot... co za kolooory... - wybuchnęła cichym śmiechem.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Johnny Bravo 


Posty: 98
Wysłany: 2009-12-07, 17:43   

Odetchnął głęboko i wypuścił wszystko spod pach, przybierając mimowolnie wyraz ulgi na twarzy. -Więc... Co i jak malować? - skierował pytanie do Ricky'i, biorąc wałek i rozglądając się po wszystkich otwartych puszkach w różnych kolorach i odcieniach. Stanął koło krótko ściętej dziewczyny - Logan Carter, but call me Logan. And you're... Anna, right? - Na co skinął głową w jego stronę. Nie spuścił wzroku, a wręcz zmierzył go od góry do dołu, myśląc jednocześnie w jaką sprawę mógł był zamieszany wraz z Hillary. Na pewno w jakąś sprośną... Zaśmiał się cicho pod nosem z własnej uwagi, trochę jak dziecko gdy usłyszy niestosowny żart.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-12-07, 19:21   

- Jest to łatwe do odgadnięcia - kichnęła nieco od wyziewów farby - ta ściana która nie ma jednolitej barwy zielonej kwalifikuje się do pędzlowania. Więc trochę roboty jeszcze jest.
Wskazała wałkiem na połowę pokoju pokrytego byle jakimi mazami, ze ścianami częściowo białymi i tylko jedną dokumentnie wymalowaną od góry do dołu. - Do wyboru do koloru. A drabinka stoi koło okna jak coś.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2009-12-07, 19:40   

- Więc wy się ze sobą poznajcie, a ja... - mówił z szerokim, nieco złośliwym uśmieszkiem na twarzy zostawiając sobie tylko jeden pędzel w ręku.
- I've got a work to do - wyszczerzył się do nich, mrugnął do Anny i wziął się za pędzlowanie...
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2009-12-10, 22:10   

- Anna - przechyliła głowę na bok kiwnąwszy potwierdzająco z lekkim uśmiechem. Następnie z pędzlem w dłoni przymierzyła się do jednego z wiaderek i rozejrzała się w poszukiwaniu wolnej powierzchni do malowania. Jej wzrok spoczął na pędzlującym Davie... reszty łatwo się można domyślić. Z całym spokojem, krztusząc się ze śmiechu podeszła sobie do niego po cichu i spokojnie namalowała mu płynnym ruchem na plecach najpierw linię w dół a na dole strzałkę wskazującą tyłek. - Bardzo gustownie. Jakiego podpisu tu brakuje?
 
 
Johnny Bravo 


Posty: 98
Wysłany: 2009-12-10, 23:45   

Z całą pewnością nikt z obecnych w tym pokoju tego nie słyszał, ale na widok pary Dave'a i Anny zaśmiał się sam do siebie, jak można tak się bezwarunkowo uwiązać na smyczy? I do tego w pełni świadomie!? Zapach farby trochę działał mu na nerwy, więc skierował do wszystkich pytanie - Będzie komuś przeszkadzało otwarte okno? - I nie czekając na odpowiedź otworzył je na oścież. Powiew świeżego powietrza wtargnął do pokoju, a Logan wziął głęboki wdech - Od razu lepiej - Stwierdził w duchu i przystawił drabinę do ściany, która wymagała pędzlowania. Złapał za narzędzia pracy, umoczył wałek i zabrał się do roboty. Był dość niedaleko od Ricky więc zaczął niezobowiązującą rozmowę - Nie wiem, czy dobrze to odbieram, ale wygląda to tak, jakbyś chciała poprzez zmianę własnego pokoju, zmienić "coś" w swoim życiu? - Chwilę jeszcze zastanawiał się nad słowami, czy dobrze to powiedział i patrzył z ukosa, tak aby mieć dziewczynę na oku i ścianę, którą maluję.
  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Żuławski


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,14 sekundy. Zapytań do SQL: 13