FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poprzedni temat :: Następny temat
Dom Stauntonów
Autor Wiadomość
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-08-25, 09:41   

Niestety szum deszczu nie całkiem blokował wszelkie odgłosy, tak więc usłyszała, że jakiś natręt się dobija. Ale oczywiście tyłka nie ruszyła. Zrzuciła tylko jedną nogę z leżaka a drugą zgięła w kolanie przez co fala wody chlusnęła z ud do kostek bosych stóp.
- Nobody's home so nobody's gonna open... - oświadczyła półgłosem nie licząc by natręt za drzwiami usłyszał. I świetnie. Na koniec wystawiła twarz do deszczu i zaczęła się "opalać" czyli pozwalała się dalej zalewać strugami wody które ciekły po głowie i twarzy, spływały niewinnie za dekolt koszuli znikając łachoczącymi strumykami w mniej niewinnych miejscach i przemaczały ją na wskroś.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-08-25, 09:46   

Z takiego stanu wyrwał ją rumor niedaleko niej nad basenem. Max chcąc sobie skrócić drogę przeskoczył przez jakiś żywopłot, niestety nie przewidział tego, że jest dość ślisko z powodu deszczu i lądując rymsnął jak długi i przejechał kawałek po śliskim kamieniu. - Jak się nie ma w głowie... - mruknął gramoląc się z ziemi. Najwyraźniej jeszcze nie zauważył Erici.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-08-25, 09:55   

Aż podskoczyła na leżaku z chlupotem i otworzyła oczy przez co strumień wody wlał się do nich momentalnie - Noż cholera... - przecierając ślepia (dzięki bogom za wodoodporne kosmetyki!) skierowała twarz w stronę natręta.
- Parker? - zapytała z zaskoczeniem - dlaczego tarzasz się po moim trawniku w środku ulewy i w dodatku starasz się gadać przysłowiami?
Podniosła łaskawie tyłek i ruszyła do ofiary leżącej na trawie chlapiąc brodząc i pryskając woda na wszystkie strony. W końcu stanęła nad nim i przyjrzała mu się z góry jak wodny demon.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-08-25, 09:59   

Max trochę nieporadnie gramolił się z ziemi. Jego spojrzenie trafiło na bose stopy Erici. - Mówiłem Ci już, że masz ładne stopy? - zapytał na oślep sięgając po jej dłoń. Kiedy pomogła mu wstawać jego wzrok przesunął się na kolana, zaczął wędrować wyżej, po udach, zawędrował wreszcie na brzuch, do którego przylepił się cienki materiał koszulki - tutaj z jego ust wydobyło się westchnienie, które mimo swojej dyskrecji nie mogło umknąć Erice. Zaraz potem spojrzenie Maxa zatrzymało się na dekolcie dziewczyny.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-08-25, 10:05   

Mocnymi palcami chwyciła jego dłoń i z pomrukiem - Never. Thanks. Get up... - podciągnęła go wyżej. - Chociaż - rozbawienie zamigotało w dziko zielonych oczach (chyba zakwitły jak trawa w deszczu) - nie mam nic przeciwko mężczyznom klęczącym u mych stóp. Hej hey... oczy mam tu - wskazała druga dłonią w stronę twarzy gdyż takie spojrzenie nieco ją skrępowało. nie żeby nie miał w co się wgapiać - woda sprawiała niezwykłe cuda nawet z w miarę luźnymi koszulami.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-08-25, 10:10   

Max podniósł spojrzenie na jej oczy. Minę miał wybitnie głupią, a wręcz przezabawną. -Amm... - chwilę szukał słów. - Słuchaj... Porywam Cię. I nawet nie próbuj protestować, bo porwę Cię naprawdę. Lizzy dzisiaj wieczorem ma samolot. Pomyślałem, że mimo wszystko chciałabyś się z nią pożegnać. - i starał się o jak bardzo się starał, by jego spojrzenie nie uciekało w dół.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-08-25, 10:21   

Skoro uparta gadzina nie chciała stawać na nogi Erica z chlupotem zasiadła na mokrej trawie obok ułatwiając mu kontakt wzrokowy z oczami. Chwilę pomyślała nad tym co powiedział.
- Wiem o tej imprezie, która zrobiliście dla niej - mruknęła w miarę spokojnym tonem - ale nie uważasz, że to przesada tam mnie ciągnąć? Pewnie i Ballmer tam jest - skrzywiła się strasznie paskudnie ale tylko przez chwilę. Potem oblicze nabrało całkiem normalnego, nie maskowanego wyrazu - i nie, nie zamierzam się z nim godzić na siłę. Z nią też.
Wyrwała jakąś trawkę i zaczęła dzielić na małe nieporządne kawałki spuściwszy oczy. Zajęcie musiało być fascynujące bo dłuższą chwilę siedziała cicho.
- It all hurt too much. And... I have no reason to go. - mruknęła niemal niedosłyszalnie przez szum deszczu bez zbędnych marudnych tonów i smutków oraz skarżenia się. Zupełnie jakby omawiała coś zupełnie typowego dla niej. - So why should I?
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-08-25, 10:35   

Erico Kathrine Staunton! Najwyraźniej bierzesz mnie za idiotę... Myślisz, że nie wiem jak bardzo Ci na niej zależy? Myślisz, że nie wiem jak bardzo chcesz się z nią pogodzić? - prychnął udając wielce wzburzonego. - Ricky, nie możesz jej potępiać za to, że popełniła błąd, nie możesz jej potępiać za to, że przespała się z Twoim chłopakiem zanim jeszcze byliście parą! Możesz być zła, że Ci o tym nie powiedziała, ale zastanów się, czy Ty byś tak łatwo o czymś powiedziała Lizzy, gdybyś wiedziała, że ja to zrani? - zapytał kokosząc się na trawie. Potem spojrzał w niebo. - Kurde... Moja fryzura... - jęknął.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-08-25, 10:48   

Podniosła głowę i strzeliła zielonymi gniewnymi błyskawicami z oczu. - Maxie Mathew Parkerze, nie ucz mnie co mam robić, a czego nie. Ciebie nikt nie zrównał z gruntem w momencie gdy ufałeś bezgranicznie. Najlepszy przyjaciel nie załatwił cię jak najgorszy wróg - nawet nieświadomie - zaśmiała się wrednie - Linds by się takiej sytuacji nie powstydziła zapewne. I would... wiesz dlaczego? - dodała głośniej rozgniewana już nie na żarty - Bo najgorsza prawda i szczerość są lepsze od zakłamania i ukrywania przed drugą osobą spraw tak ważnych. Fuck, they had 3 months to tell me about it. 3 months! And not a single word, a oboje znali moje poglądy na szczerość w przyjaźni i związku... i patrz jak to się skończyło.
Trzasnęła bezsilnie pięścią w trawę rozpryskując wodę. Co ciekawe barwa oczy zupełnie się nie zmieniła. Nadal były zielone, rozgniewane ale w głębi czaiło się ognisko potężnego bólu, który tylko znający ją dobrze potrafili dostrzec. - Still I have no reason to go. - dodała już spokojniej zaciskając dłoń w pięść tak, że knykcie zbielały. - Gotta try harder than that. A fryzura jest mokra i wyglądasz jak przemoczony królik. Potrzebny ci ręcznik.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-08-25, 10:55   

Ricky! Do not second name me! You cannot second name me, when I second named you - powiedział rozpaczliwie szukając argumentów. - I tak potrzebuje ręcznika, bo wyglądam jak mokry królik. I jest mi z tym źle. - powiedział, kiedy jego rozgniewanie powoli przechodziło. - Pożyczysz mi coś? - zapytał podnosząc się z ziemi, a potem dość obcesowo i brutalnie pomógł Erice.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-08-25, 11:07   

- I can and I will! 'Cause you started second naming Max Mathew Parker, and if you can I can and nobody's gonna stop me from second naming if he started first and I... - przerwała i nagle wybuchnęła śmiechem, co było o tyle było dziwne, że wcześniej wyglądała na zagniewaną. - Brutal - parsknęła łapiąc równowagę po tak obcesowym podniesieniu i wolną ręką opierając się o klatę Parkera równie przemoczonego jak ona sama, by ja odzyskać. - Chodź mokry nieszczęśliwy króliku, nim zupełnie się rozpłyniesz albo wyrosną ci niegustowne błony między palcami. - złapała go za koszulę na klacie i pociągnęła w stronę domu, odrzucając mokrą grzywkę z oczu. Dwie rzeczy były pewne: że Parker zaraz przestanie moknąć w miarę jak obietnica suchego ręcznika i braku wody nad głową w postaci otwartych drzwi werandy zbliżała się w miarę energicznych kroków Ricky, i to, że Erica nie była już zła. Sądząc po wybuchu śmiechu i kącikach ust drżących bez przerwy niepowstrzymanie ponownie wracał jej lekko kpiący rozbawiony nastrój.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-08-25, 11:42   

Schowali się w domu, a po paru minutach Max zgarnął ręcznikiem po twarzy. Ręcznik spadł mu w dlonie. Parker westchnął i zaczął nim wycierać głowę. - Wiem, że Cię zranili... Wiem jak łatwo Cię zranić, a co dopiero po czymś takim. - zaczął po chwili cicho. - Ale jeśli nie pożegnasz się dzisiaj z Lizzy i nie powiesz jej tego, że Ci na niej zależy będziesz kiedyś bardzo żałowała. No i udowodnisz tym samym, że byłaś równie fatalną przyjaciółką jak ona. - westchnął i zajął się wycieraniem włosów. - Ale zrobisz jak będziesz chciała. Tak czy siak... Samochód na Ciebie czeka. - powiedział i odrzucił ręcznik na jej łóżko. Podszedł do mokrej Erici i chwycił ją lekko za ramiona. Ustawił przed sobą i uśmiechnął się ciepło, pochylając się by zajrzeć w jej oczy. - Ludzie zawsze będą ranili. Szczególnie tacy, którzy są najbliżej Ciebie. Tacy zawsze wiedzą jak dokopać. I nie da się przed tym uciec nie zostając starą, zgorzkniałą panną.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-08-25, 11:56   

Z na wpół gniewną na wpół rozbawioną miną spojrzała na niego spod ręcznika, który zjeżdżał z czubka głowy na ramiona. Czarna nadal nieco mokra grzywka kręciła się fikuśnie na wszystkie strony włażąc do oczu a boki skręcały w pierścienie na skroniach. Pomyślała chwilę. - Life is pain. Gotta use to it. I do kopniaków. Na tym chyba polega dorastanie, że znosisz je coraz dostojniej.
Przez moment poczuła się strasznie stara co wyraził wyraz otwartej twarzy. Za dużo tych kopów było ostatnio. A ona chciała tylko odrobiny szczęścia. Pokręciła głową. - I'll go. I zobaczymy co się stanie. Ale nie spodziewaj się radosnego chlipania bab w swoich objęciach i innych tego typu bzdur. Nie mam pojęcia co ja jej powiem. - mruknęła na koniec szorstko. - I nie mam zamiaru zostawać starą panną - buńczucznie podrzuciła głowę z dzikim nieujarzmionym błyskiem w oczach. - No matter what. Nawet jeśli będę musiała całe życie kopać tyłki, przemoczony króliku. - przyjrzała się mu krytycznie z ponownie tańczącymi kącikami ust. W policzkach pojawiły się dołki rozbawienia na widok nowej fryzury Maxa - kudłaty sterczący na wszystkie strony przemoczony króliku, w mokrych spodniach i mokrej koszuli.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-08-25, 13:03   

Zrobię wszystko, żeby nie chlipać! And for God sake, przecież tylko raz mi się to zdarzyło na filmie. - puścił jej oko. - A teraz przebierz się, zanim nie zrobię czegoś nieprzystojnego i nie rzucę się na Ciebie, bo wyglądasz niesamowicie seksownie w mokrych ciuchach. - powiedział z westchnieniem i ruszył w kierunku drzwi. - Poczekam w samochodzie.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-08-25, 14:05   

- Nie byłby to pierwszy raz, Max, kiedy się rzucasz więc zdziwiona się nie czuję. - dobiegła odpowiedź już z szafy a potem tajemnicze szelesty kiedy Erica szukała czegoś normalnego i suchego do włożenia. A że miała tajemniczą zdolność ubierania się szybko, której nie posiadło wiele kobiet, nie minęło nawet 10 minut gdy z trzaskiem zamknęła drzwi i w ciemniejszych denimach od Wranglera i podobnej jak wcześniej koszuli z tym, że wojskowo zielonej, pędem przebiegła dystans od Impali i prawie z głową rzuciła się szczupakiem na siedzenie obok kierowcy. - All done. - oświadczyła sadowiąc się wygodniej. - Wieź na to stracenie - dodała pozornie ponurym tonem.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-08-25, 14:10   

Max prychnął i przekręcił kluczyk w stacyjce. Samochód chwilę się dusił, jak zwykł to robić, a potem ryknął charakterystycznie, po czym uspokoił się do cichego pomruku. Impala zaczęła toczyć się w kierunku ulicy.

Przeniesienie akcji.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-09-12, 22:36   

Pokój Erici wyglądał jak samo centrum huraganu. Z szafy wyleciała najpierw jedna kiecka, potem gorset i jakieś gatki, potem kolejne sukienki. Wszystko lotem koszącym opadało na łóżko albo obok niego. Właścicielka marudziła w środku szafy wykrzykując standardowe hasło kobiet.
- Nie mam się w co ubrać!
Sparky leżąca w swoim koszu mruknęła z niezadowoleniem gdy zwój czegoś szeleszczącego spadł jej na łeb i udała się pod łóżko. Tymczasem Erica wyszła z szafy wyglądając jak wcielenie marzeń gości o kobiecie w bieliźnie. Gorset bez ramiączek barwy nocy i mikre spodenki. Koronka. Az żal było tego zakrywać, ale niestety... niestety...
W związku z czym zaczęła przekopywać się przez wyrzucone sukienki z niezadowolonymi pomrukami. Na koniec z okrzykiem triumfu wyciągnęła pięknie szafirową sukienkę o całkiem prostym dopasowanym kroju. Bomba, elegancja Francja i to dosłownie. Marchesa. Z ciekawością wcisnęła się w to i usatysfakcjonowana przeglądała się tam i z powrotem w lustrze. Taak.. sukienkę było widać ale i Ericę też. A o to chodziło w dobrych strojach.
- No i jak Sparky? Wystarczająco by wydrzeć wszystkie sekrety z męskich serc?
Kot nie odpowiedział, więc Ricky zaczęła przekopywać szkatułkę z biżuterią w poszukiwaniu czegoś pasującego na szyję.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-10-13, 12:47   

Czarne BMW zahamowało z piskiem opon na podjeździe domu po wjechaniu w takim tempie, że byłoby zdolne zorbić kolejne drzwi gdyby noga w trampce nie wcisnęła ostro hamulca. Erica zgasiła silnik i z zadowoleniem poklepała "swoją dziecinkę" po kierownicy.
- Nie dymisz, nie krztusisz się i nie plujesz z rury wydechowej. Ten mechanik to magik. - zagadała do samochodu - chociaż średnio podobały mi się jego hasła o "grzebaniu pod maską" i "wtykaniu narzędzia w podwozie" - skrzywiła się lekko. Seksizm się szerzy ale nie miała innego wyboru, skoro jedyny znający się na samochodach ze znajomych był obecnie "persona non grata" w jej życiu.
Wyskoczyła z samochodu standardowo bez otwierania drzwiczek i wyłowiwszy papierową torbę z zakupami szybkim krokiem ruszyła do drzwi wolną ręka szperając za kluczem. Zazgrzytał w zamku i drzwi stanęły otworem.
- Honey I'm... - zastopowała - I forgot that no one's around.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-10-13, 21:08   

I w tym momencie wpadło jej w oczy kilka walizek stojących niedaleko drzwi wejściowych. Do złudzenia przypominały te, z którymi jej ojciec wyjeżdżał. Za chwilę jej nozdrza wyczuły ciekawe, słodkie zapachy, dochodzące z kuchni. A po chwili z resztą usłyszała brzęk upadającej na kafelki łyżki.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-10-13, 21:28   

- Ehm... dad?!
Przyjrzała się z osłupieniem walizkom, powęszyła co się przypala w kuchni i na koniec chwyciła torbę pędząc w stronę hałasu łyżki. O ile znała swego starego, zaraz coś bardziej tłukącego zleci na ziemię. Z torbą zakupów i podejrzliwą miną na obliczu stanęła w drzwiach i rozejrzała się oceniając straty.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-10-13, 23:01   

Strat nie było, oprócz delikatnego bałaganu, który zawsze panuje w kuchni, kiedy gotują mężczyźni. Nathan uwijał się w kuchni przygotowując gofry. Odwrócił się zaskoczony, ale uśmiechnięty do Erici. - Cześć skarbie! Robię gofry, chcesz trochę? - zapytał i z pasją w oczach wrócił do gotowania. Czy to możliwe, że znalazł nowe zainteresowanie? - Jak tam? Bardzo za mną tęskniłaś?
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-10-14, 11:58   

Nieco niepewnie wlazła do kuchni. Torba z zakupami wylądowała na blacie wysepki a Erica nieufnie nieco zajrzała zza ojca na ten cały bajzel który robił. Pociągnęła nosem nad gofrownicą - nie pachniało spalenizną. Dziwne... nie przeszkodziło jej to jednak objąć go w pasie i przytulić się krótko do prostych pleców.
- Jasne, że chcę i oczywiście, że tęskniłam. - oświadczyła na końcu i siadła na blacie obok patrząc na niego z ciekawością ale i niewątpliwie czule.
- Have a question. What are you doing home so early and what did you do with my dad? - zaśmiała się, mimo siedzenia wyżej niż zwykle nadal zadzierając nieco głowę by spojrzeć na prawie dwumetrowego Stauntona.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-10-14, 12:26   

Pomyślałem... - zaczął walcząc z gofrownicą i goframi - Że firma może funkcjonować dobrze beze mnie... - kontynuował, po czym syknął i złapał się za ucho. Najwyraźniej oparzył palce - Przez jakiś czas. Pomyślałem, że w domu jest ktoś kto bardziej potrzebuje mojej uwagi. - spojrzał na Ericę i uśmiechnął się do niej. - So? Were you good girl? Mam nadzieję, że nie wytatuowałaś sobie nic nowego? - powiedział lekko się krzywiąc.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-10-14, 12:42   

Mrugnęła z rozbawieniem. Fakt, że zapyta albo o tatuaże albo zamarudzi na temat kolejnych sztyletów i mieczy do kolekcji "które na pewno kupiła wbrew jego woli" był pewny.
- Czyż zawsze nie jestem dobrym dzieckiem? Oczywiście, że nie - odnośnie tatuaży. Mam tylko to co miałam. Sztuk 2... emmm... 1... - poprawiła się szybko. Nie pamiętała czy stary wiedział o maleńkim tatoo z prawej strony nisko na brzuchu i jak bardzo był o to wściekły, ale wolała nie ryzykować. - Nie widzę potrzeby dziergania czegoś nowego. To co mam wystarczy.
Przyjrzała się mu uważnie.
- Więc będziesz w domu częściej? And we're gonna have father-daughter special time like long ago? - nie mogła powstrzymać tęsknego tonu na myśl o tych dawno minionych wieczorach ze scrabble, pizzą, oglądaniem horrorów i.. a niech go... faktem, że czasem przyłaził przytulić ją na dobranoc 10 lat temu. Otrząsnęła się szybko. - Once again what did you do with my dad? Przecież kochasz swoją robotę...
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-10-14, 13:41   

- Nie tak mocno jak Ciebie... - powiedział z uśmiechem. - Zdałem sobie sprawę z tego, ze Cię zaniedbuję. Z resztą i tak muszę popracować trochę w L.A. - uśmiechnął się - Wybierz jeden dzień, który będzie tylko dla Ciebie. A jak już dojrzejesz do usunięcia tych tatuaży... Szczególnie tego drugiego, daj znać... Znam świetnego dermatologa. - puścił jej oczko. - Z czym chcesz gofry? A swoją drogą wiesz, kogo poznałem w Nowym Yorku?
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-10-14, 14:16   

- Nie chcę nic usuwać. - zaprotestowała odwracając się i szukając po szafkach syropu klonowego i innych rzeczy - Oba są związane z czymś ważnym. To tak jakby próbować zetrzeć... wspomnienia.
Za syropem na blacie wylądowało parę innych rzeczy w tym bakalii a z lodówki wyjechały owoce.
- With everything on, dad - uśmiechnęła się wesoło. - Skoro już nauczyłeś się robić gofry i je własnoręcznie robisz to skorzystam z sytuacji do spodu.
Balansując miseczka z bitą śmietaną w dłoniach przyjrzała mu się ciekawie.
- Nie mam pojęcia. Znam tego kogoś osobiście lub z pierwszych stron gazet?
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-10-14, 16:32   

- Znasz z pierwszych stron gazet... Nathana Petrelliego, pana senatora. Okazuje się, że jego syn uczy się w Harbor. Zaproponowałem, że możesz go wkręcić w towarzystwo. - powiedział z uśmiechem - Przecież jesteś popularna. - zauważył wesoło i skończył przygotowywać gofry dla Erici, po chwili sam zajął się swoimi.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-10-14, 21:30   

- A ten... mówił, że nazywa się Peter ale nazwiska nie podał - skojarzyła cwaniaka od homarów z imprezy z nazwiskiem. - Ja popularna? - sięgnęła po gofra z oczami jak spodki szczerząc kły - raczej nieszablonowa tato. Pokazałam mu co nieco Newport wczoraj, skoro przedstawił referencje typu "mój ojciec poznał twego ojca" czy tam" Nathan obiecał, że pokażesz mi miasto". A sądząc po zachowaniu "harpie" go dopadną dość szybko.
Pokiwała głową i zajęła się gofrem.
- Flawless - wywróciła oczami z zachwytu konsumując smakołyk. - Anyway, zobaczymy kto to jest w praniu. A tak nawiasem parka moich przyjaciół ma pewną prośbę i jakieś tam pytania odnośnie radiostacji, praw autorskich i tak dalej. Pytali czy mógłbyś im pomóc. - uniosła brew pytająco.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-10-14, 22:45   

- Tak? Zaproś ich niech wpadną... - powiedział spokojnie i wreszcie usiadł przy stole. - Ale chyba nie dzisiaj... Chciałbym spędzić ten dzień z Tobą. To co Ricky? Na co masz dzisiaj ochotę?
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-10-15, 11:29   

Nieco zbił ją z tropu. Co takiego mogą robić ojciec i córka by nie grać sobie na nerwach?
- W sumie nie wiedziałam, że gotowanie jest jednym z twoich ukrytych talentów i zamierzałam zrobić lasagne ale skoro będzie to porcja dla więcej niż 1 osoby to chyba warto by kupić większą ilość składników. Jak dawno temu byłeś na targu warzywnym i w dokach? - uśmiechnęła się szeroko. To mogło wypalić a przy okazji dowie się co stary porabiał u kitajców i wtedy kiedy go nie było.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Neil Gaiman- blog w polskiej wersji językowej


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,41 sekundy. Zapytań do SQL: 13