FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poprzedni temat :: Następny temat
Dom Lily G.
Autor Wiadomość
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-05-29, 21:33   

- Nie ma czegoś takiego jak brudne sztuczki, a każdy sposób, który prowadzi do wygranej jest dobry. No, chyba, że chodzi o sztuczny doping, ale to co innego - rzekł, po czym walnął się na łóżko plecami, ręce splatając na karku, starając się przy tym nie wpaść na drewniany klocek, bo mogłoby się to okazać niezbyt przyjemne.
- Wiesz... Zawsze mogłem zrobić, na przykład... To! - i w tym momencie, połaskotał Annę pod bokami, rękami szybko uwolnionymi spod głowy.
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-05-29, 21:44   

Przewróciła się usiłując uciec przed łaskotkami i wylądowała na nim ze śmiechem. Kostki Jengi poleciały na wszystkie strony. Odwróciła się jednak zaraz szybko na bok więżąc jedną rękę Dave'a pod swoim bokiem a drugą łapiąc i popatrzyła na niego z góry z wesołymi iskierkami w oczach.
- To była brudna sztuczka, Chillman - przechyliła lekko głowę i popatrzyła mu w oczy z uśmiechem - i faktycznie zostałam... obalona. Ale nie powiem, żebym się w tej obalonej pozycji tak źle czuła... - odłożyła jego rękę na jego klatę i przykryła ją swoją odruchowo przesuwając po niej palcami pieszczotliwie. I w ogóle nie mogła zrozumieć jakim cudem nie może wyrwać się z jego błękitnego spojrzenia, które ją zaczęło wciągać.
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-05-29, 22:33   

- I know it was - rzekł, nie odrywając spojrzenia od jej oczy. Wpatrywał się w nią przez dłuższą chwilę.
- Zobaczymy, jak długo wytrzymasz więc jako obalona - szepnął do niej, po czym, wyciągając spod niej swoją rękę znalazł się po chwili nad nią. Jego obie dłoni wylądowały na jej talii, z których jedna podniosła się wyżej, wzdłuż linii pleców, a druga wsunęła się nieco pod nią, schodząc niebezpiecznie nisko. W tym samym też momencie nachylił się do niej, przykładając swoje usta do jej i tym samym rozpoczynając długi, w zamierzeniu, namiętny pocałunek.
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-05-29, 22:41   

Uniosła brwi w zdumieniu na to hasło ale nie zdążyła mu nic odpowiedzieć. I po chwili straciła ochotę na odpowiadanie. Dotknęła za to jego twarzy łagodnie dłonią, która po chwili przesunęła się na tył głowy i wsunęła w jego włosy pieszczotliwym ruchem, przytuliła do niego i odpowiedziała na pocałunek z całym ciepłem jakie wcześniej miała w oczach. I w tym momencie cała reszta świata przestała się liczyć.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-05-30, 08:58   

Niestety nie długo dane im było cieszyć się tymi chwilami. Z romantycznego nastroju wyrwało ich głośne odkaszlnięcie, mające zwrócić uwagę na gościa. Ekhm... Kiedy spojrzeli w tamtą stronę zobaczyli rudą Rachel, która oparta o framugę drzwi, przyglądała im się z założonymi na piersi rękami. Niezła technika Chillman. uśmiechnęła się zawadiacko. Wybaczcie, że przerywam wam w takim momencie, ale potrzebuję waszej pomocy. Mam ciekawą propozycję. zmrużyła oczy i przekrzywiła lekko główkę przypatrując się zaskoczonym minom parki.

Przeniesienie akcji. Na GG napiszę wam co i jak :P
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-06-02, 21:44   

Anna siedziała w samym środku huraganu złożonego z pudełek z CD i prospektów z tajemniczymi literami "MSA" oraz wydruków jakiś zdjęć ludzi w dziwnych figurach. Z głośników leciał jakiś dziwny mix muzyki hiphopowo-rockowo-punkowej, a dziewczyna słuchała go jednym uchem myśląc nad czymś i patrząc na siebie w lustrze wiszącym na ścianie na przeciw niej. W pewnym momencie kiwnęła trzy razy głową do rytmu w kawałku a jej ręce wykonały szereg skomplikowanych ruchów. Które po chwili przerwała i pokręciła głową.
- Nie... nie tak... popatrzmy...
Wykonała kolejny zestaw ruchów płynnych jak fale, potem ostrzejszych. W zasadzie były bardzo podobne do poprzednich tyle, że coś się zmieniło w sekwencji. I to jej sie spodobało najwyraźniej bo kiwnęła głową, wykonała go jeszcze raz tak samo obserwując się czujnie w lustrze a potem wzięła pilota od wieży i przesunęła muzykę kawałek dalej. I tym razem wstała. Do rąk dołączyły nogi.
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-06-02, 22:15   

Dave stał z rękami skrzyżowanymi na piersi w otwartych drzwiach, która były otwarte jedynie za jego winą. Na szczęście zrobił to dość cicho, że Anna pochłonięta tańcem, musiałaby dokonać cudu, by to zauważyć. Gdy tylko zauważył, wchodząc, co wyczynia jego ulubiona, ostatnimi czasy, towarzyszka, szeroki uśmiech zawitał na jego twarzy. Tak więc stał, oparty o framugę, skrzyżowanymi nogami i, jak wyżej rzeczono, ramionami na piersi, przyglądając się szaleństwom dziewczyny z ciekawością. Chillman miał na sobie akurat długie, czarne bojówki, czarną koszulkę i skórzaną kurtkę. Było zdecydowanie zbyt chłodno na samą białą koszulę, więc nie uraczył ją drugi raz widokiem upadłego aniołka z papieroskiem.
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-06-02, 22:24   

Było na co popatrzyć szczególnie, że w tym momencie Anna wykonała wersję tzw. "Moonwalk'u" tyle że w bok poruszając się niezwykle płynnie i przesuwając dłońmi kilka milimetrów nad krzywiznami ciała, po czym bez ostrzeżenia padła do tyłu podpierając się jedną ręką, znów wyprostowała i zakręciła w miejscu na jednej nodze. Zatrzymała się ostatecznie i wtedy zauważyła, że ma gościa.
- Oooo... - zdziwiła się okrągło i lekki rumieniec wypłynął na twarz. Nie spodziewała się widowni - Dave... co cię sprowadza do Casa del Anna? - zapytała przyciszając muzykę.
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-06-02, 22:30   

- Wyglądasz słodko, kiedy się rumienisz - wyszczerzył się do dziewczyny i odepchnął od framugi drzwi, jednocześnie opuszczając ręce wzdłuż ciała i stawiając nogę obok nogi prosto, jak należy.
- Co mnie tu sprowadza? Być może dźwięki muzyki? Albo mam niezłe wyczucie czasu? Czy też akurat mi w domu zawiało nudą? Lub mam do ciebie interes... A tak naprawdę, to po prostu wpadłem po trochu z każdego wyżej wymienionych powodów - odrzekł, podchodząc do niej powolnym krokiem.
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-06-03, 09:32   

- Ahaa... - oświadczyła zmniejszając odległość ze swojej strony, odrzuciła pilota na łóżko, objęła go w pasie i ciepło pocałowała - i ostatecznie, biedaku, skończyłeś oglądając moją prywatna próbę streetdance'u. Niekoniecznie o to ci mogło chodzić, ale nie oślepłeś - mrugnęła wesoło do niego - i wcale nie wyglądam słodko jak się rumienię, bo się nie rumienię. Wydawało ci się, hon. - zarumieniła się jeszcze raz - Want something to drink?
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-06-03, 19:31   

Odruchowo oddał pocałunek i przyglądał się jej chwilę. Gdy skończyła mówić uniósł rękę do twarzy i pomachał sobie przed oczami jakby coś obserwując w zamyśleniu. Potem dotknął swoich gałek ocznych (jakimś cudem nie mrużąc przy tym nawet oczu!).
- Hmm... - mruknął w zamyśleniu i pogładził się po podbródku - Oczy są na miejscu, choć omal nie wypadły orbit, ale raczej ich nie wypaliło, ani nawet nie oślepłem od tego cudownego widoku... But hell, sweety! Ty się rumienisz! - wyszczerzył się i zrobił krótką pauzę, po czym dodał - Yeah, I could use a drink, but with percents, if you know what I mean. And, I guess, not here, eh? - uniósł lekko brwi ku górze.
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-06-03, 19:37   

- Z procentami na pewno nie tutaj. Wujostwo są w domu i się nigdzie nie wybierają. Masz na myśli jakąś knajpę? - zapytała starając się przegonić rumieńce. Jednocześnie odezwał sie kolejny kawałek na sprzęcie i z wielkim wysiłkiem utrzymała ciało we względnym bezruchu - jedynie bioderka zafalowały delikatnie a stopy wykonały kilka niewielkich ruchów. - Hmm?
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-06-04, 13:57   

- Czemu nie? - "przykleił" się do niej z uśmiechem, spoglądając jej w oczy - Chyba, że nie chce ci się ruszać i wolisz potańczyć, wtedy mogę albo grzecznie sobie pójść, albo zostać i popodziwiać. Bo jeśli chodzi o taniec, to nie nadaję się do tego - Przyznał szczerze, lecz wciąż z ciepłym uśmiechem na twarzy.
- And I don't think anyone could teach me this incredible ability - jego uśmiech poszerzył się nieco.
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-06-04, 14:08   

Na skutek przyklejenia się chłopaka do niej odczuła straszliwą chęć pocałowania go. I tak zrobiła bez ogródek przyciągając jego usta do swoich i obdarzając całusem wysokiej klasy. Odkleiwszy sie od niego spojrzała na niego z tajemniczym uśmiechem mrużąc oczy.
- Wow... I didn't know that you turn on while you watch girl dancing - zachichotała. - A tak na serio nie masz pojęcia do czego jestem zdolna, Dave. I gdybym naprawdę chciała nauczyłabym cię tańczyć. Co prawda nie tego co ja tańczę bo na to trzeba kilku lat i wygimnastykowanego ciała, ale zwykłego sposobu tańca. No i gdybyś ty chciał się tego nauczyć.
Uśmiechnęła sie do niego.
- Więc chodźmy do knajpy. Just gimme 15 minutes. Gotta change. - puściła go i zaczęła grzebać w szafie. - Make yourself comfortable. - dobiegł głos przytłumiony przez ubrania.
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-06-04, 19:22   

- I didn't know that either - wyszczerzył się do niej - Może byś mnie czegoś nauczyła, ale mam wrażenie, że byś miała spore problemy i trudności, a tych może lepiej sobie oszczędź - rzekł z uśmiechem.
- Oookay... - rzucił przeciągając sylaby i rozglądając się przy tym w namyśle po pokoju. Jego wzrok przykuły dziwne ulotki i książki Stephena Kinga, w tej, nie innej kolejności. Sięgnął po tytuł, który niedawno skończył - Wielki Marsz - z uśmiechem na twarzy i przerzucił kartki.
- Wow... You've got King. Congrats... And could you tell me what the hell MSA is? - zapytał, przerzucając kartki, by po chwili odłożyć książkę na miejsce.
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-06-04, 20:06   

- King, Ludlum, Cussler... anything you want - dobiegł głos z szafy. - A co do MSA jest to skrót od Maryland School of Arts. Takiej szkoły gdzie bardzo chciałabym się dostać. - dodała już normalnym głosem wychodząc z szafy w ciemnych jeansach, szarej koszulce zapinanej na guziki i krótkiej kurteczce ze skóry na zamek błyskawiczny. - Uczą tam tańczyć tak jak nigdy sama nie dam rady się nauczyć. Moja znajoma siedzi tam już rok i robi teraz takie rzeczy, których ja mogę tylko pozazdrościć - dodała tęsknym tonem.
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-06-04, 21:13   

- Skoro twierdzisz, że jest tak dobra tylko dzięki temu, że siedzi tam zaledwie rok, to musisz być gotowa na sporo ciężkiej pracy, ale nie sądzę, byś miała wielkie problemy - uśmiechnął się do niej ciepło - Jesteś samoukiem, a poruszasz się naprawdę, jak dla kogoś, kto się nie zna, czyli mnie, wspaniale. Ain't I'm right? - rzekł i usunął się pod drzwi, gestem nakazując jej wyjść jako pierwszej. W końcu jest kobietą, nie?
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-06-04, 21:25   

- Możliwe... chociaż myślę, że trochę mnie przeceniasz - powiedziała z zamyśloną miną - zresztą dostać się do MSA jest diablo trudno. Utrzymać się tam jeszcze trudniej. Na wiosnę będą robić nabór... może wtedy spróbuję. - oświadczyła wychodząc. Po czym uśmiechnęła sie do chłopaka zmieniając temat. - Where to now?
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-06-04, 22:48   

- Może... Troszeczkę - puścił jej oczko, po czym kontynuował - Grunt to wiara w siebie - wylazł za nią, ręce odruchowo wsadzając w kieszenie do pozycji luzaka.
- I don't know, może pobyt w barku na plaży i krótki, lub nie-do-końca-krótki spacerek wzdłuż wód po piasku? - uniósł brwi, spoglądając na nią.
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-06-04, 22:54   

- Sounds nice to me - kiwnęła głową wywędrowując z domu i zamykając za nim drzwi. Rzuciła mu spojrzenie spod oka i radosny uśmiech - Chillman jesteś nieobiektywny i komplementujesz biedną dziewczynę dając jej nadzieję. It's so cruel... - zabrzęczała kluczami podchodząc do niego z potępieńczą miną, która po chwili ponownie zmieniła się w uśmiech wybitnie szalbierczy - please do that again and don't stop... - zagryzła wargę z uśmiechem a oczy zabłysły w mroku jak dwa ogniki.
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-06-04, 23:14   

Miast podejmować jakąkolwiek walkę słowną z Anną najzwyczajniej patrzył jej w oczy z pewnym siebie uśmiechem na twarzy. Miał lekko przechyloną głowę. Przeciągnął znacznie chwile, w których wpatrywał się w jej oczy, po czym nachylił się powolutku, dłonią delikatnie unosząc jej podbródek.
- I guess this won't be too cruel, chyba, że jesteś masochistką - szepnął, po czym złożył długi, namiętny pocałunek na jej ustach. Chwila niezwykle spokojne i cicha, z tak specyficznym klimatem za sprawą mroku ale i tego kim tak naprawdę jest tak druga osoba, przeciągała się nadzwyczajnie. W końcu jednak odkleił się ostrożnie od jej ust.
- Musimy zachować trochę sił na później - szepnął znów, po czym z uśmiechem polazł do swojego wozu, ale nagle zatrzymał się - I guess we should take taxi, or something, we don't wanna loose are driving license, do we?
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-06-05, 09:05   

Niewiele osób potrafiło sprawić by Annę zamurowało. Do tej pory z okolicznego towarzystwa tylko Max Parker. Więc fakt, że facet z którym jest również ma w zanadrzu tą sztuczkę wpędził ją w gigantyczne zakłopotanie. Tak więc przez kilka następnych sekund nie była w stanie wykrztusić ani słowa próbując sobie wyjaśnić co się z nią dzieje. Wnioski, które wyciągnęła z zachowania obojga lekko przytłaczały, więc postanowiła odsunąć je na późniejsze przemyślenia. Pokiwała głową na słowa Chillmana.
- Mam lepszy pomysł. Chodźmy na nogach. To wcale nie jest tak daleko, poza tym noc jest młoda. Wrócimy jakąś taksówką. Have you got fake ID? - zapytała grzebiąc w portfelu za swoim.
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-06-05, 17:17   

- Splendid - odparł w reakcji na jej propozycję. Gdy natomiast zapytała o fałszywy dowód, uśmiechnął się i rzekł, to co miał w zwyczaju odpowiadać na takie pytania.
- You know I always do - i po tych słowach wystawił rękę, by Anna mogła się na niej wesprzeć, po czym począł prowadzić w kierunku plaży.
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-06-05, 17:21   

- Oh come on... do I look like your grandma? - parsknęła na ten gest i zabrała rękę obejmując go za to w pasie i bez żenady umiejscawiając dłoń w jego tylnej kieszeni spodni - tak lepiej. - oświadczyła z zadowoleniem w głosie - Chodźmy się napić. Mam nadzieję, że nikt nie uzna, że nie wyglądam na 21 lat.
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-06-10, 15:46   

Leżała plackiem na łóżku z nosem w najnowszym Clive'ie Cusslerze i radośnie czytała. Dla Anny dzisiejszy dzień był taki jak każdy inny. Co z tego, że Walentynki. Wprawdzie miała Dave'a ale krótko. I nikt nie mówił do nikogo słów przez wielkie K. Zatem, rozumowała logicznie, skoro żadne z nich nie jest w stanie euforii miłosnej, więc Valentine's Day ich nie dotyczy. Tak więc spędzała czas spokojnie czytając jedną z ulubionych serii i wyjadając chipsy z paczki leżącej obok niej.
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-06-10, 19:39   

Dave zapukał w framugę drzwi z uśmiechem na twarzy. Nogi miał skrzyżowane i opierał się o ową framugę ramieniem. Zaraz ręce skrzyżował na piersi. Miał na sobie swoją skórzaną kurtkę, białą podkoszulkę i niebieskie jeansy. Głowa przechylona było lekko na bok w stronę framugi i prawego ramienia.
- May I? - zapytał grzecznym tonem spoglądając na nią z rozbawieniem w oczach, choć sam uśmiech niewiele mówił.
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-06-10, 20:09   

Uniosła brwi w zdumieniu a potem siadła na łóżku odkładając książkę na bok.
- Well hello... jasne że możesz, upadły piaskowy aniele - uśmiechnęła się psotnie lustrując go z zaciekawieniem jakby szukała piasku, którego już dawno nie było. - Co tam słychać w rzeczywistości chillmanowskiej?
W końcu zlazła z łóżka, złapała go za rękę i wciągnęła do pokoju. W rezultacie znalazła się na tyle blisko niego, że mogła go pocałować. Co skwapliwie uczyniła.
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-06-10, 20:12   

Bez zastanowienia jak zwykle zresztą odwzajemnił pocałunek, równocześnie rękę opierając na jej plecach. Lewą. Prawą trzymał się jakby pod bok, lecz nieco wyżej.
- Powiedziałbym coś w stylu stara bieda, albo nudy, albo coś jeszcze bardziej żałosnego, gdyby nie fakt, że Ty... - uśmiechnął się do niej szeroko. Zaraz i drugą rękę uniósł, ale wyżej i do jej twarzy, by delikatnie trącić ją palcem w nosek.
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-06-10, 20:17   

- Yeah... smooth-talker - uśmiechnęła się lekko - Chodź słodkousty i siadaj gdzie tam chcesz, łącznie z podłogą, jak masz ochotę i framugą okna, bylebyś nie wypadł. I powiedz dlaczego plan nie wypalił z twojej strony. Ah - przypomniała sobie o czymś - want something to drink?
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-06-10, 20:23   

- Próbowałem go namówić na jakiś wypad ale on najwyraźniej nie ma ochoty nigdzie się ruszać. Może innego dnia to się uda, a jeśli nie... Cóż, może wystarczyć będzie napuścić Ricky na niego... Ale diabli wiedzą co ona zacznie mu mówić - uśmiechnął się lekko, po czym, gdy padło kolejny pytanie z jej strony jego uśmiech poszerzył się jeszcze bardziej i aż wyszczerzył zęby.
- If you don't mind... Aż mi w gardle zaschło na Twój widok - i dla podkreślenie efektu uniósł rękę do gardła i odchrząknął cicho.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Fahrenheit 451


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,11 sekundy. Zapytań do SQL: 14