FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Okładki i ich blurby
Autor Wiadomość
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2013-07-03, 17:31   

owszem, to widzę, ale nie widzę w tym niczego specjalnie nienaturalnego

//mysli i to jest ten wielki powód dla którego nie możesz patrzeć na okładkę i obkładasz ją papierem? Nie zrozumiem kobiet.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
AM

Posty: 2899
Wysłany: 2013-07-03, 17:34   

Z "zaróżowieniem" Jezebel ma rację. I przy okazji dobre oko :) . W pierwotnej wersji okładki nie było ani tych łańcuchów, ani połowy ogrodzenia. Inaczej też wyglądała perspektywa. Problem polegał na tym, że kruk był częściowo zasłonięty przez pasek UW i trzeba było dorobić i bok i dół, a także zmienić trochę tło. Okazuje się, że speca się nie okłamie :) .
 
 
Jezebel 
Emerald


Posty: 862
Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-07-03, 17:35   

Fiedel, wielkim powodem jest to, że okładka partactwem dorównuje kfiatkom z Amberu. Zrobił ją ktoś, kto się na tej pracy nie zna i na tym etapie umiejętności wykonywać jej nie powinien. Ale skoro dotąd nie zrozumiałeś, o czym mówię, to pewnie dalsze rozwodzenie się tego nie zmieni.

AM, seria naprawdę dużo by zyskała, gdyby pracował przy jej oprawie wizualnej ktoś, kto jest naprawdę dobry w tym, co robi. Bez złośliwości. Bo niby UW jest kolekcjonerska i ekskluzywna, ale wystarczy czasem choć trochę 'siedzieć w temacie' i taniość niektórych okładek wychodzi w pełnej krasie.
No i fajnie, że się nie zasłaniacie 'bo to miało tak być' :) To się ceni :)
_________________
life. is a state. of mind.

  
 
 
Kalevala 
primordial


Posty: 281
Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-07-03, 17:37   

Jasne, widać, jeśli się przyjrzeć, to nawet bardzo. Sama jakiś czas temu zauważyłam te kolorki, choć krzywego ogrodzenie już nie. No dobra, zobaczyłam, zapomniałam i nie pamiętałam aż do teraz. A książka stoi u mnie w taki sposób, że okładkę widzę codziennie. Ale dajcie spokój, huku jak o niewiadomoco :mrgreen: Okładka ogólnie prezentuje się dobrze, dopiero jeśli zacząć się przypatrywać, to można coś wyhaczyć. No, chyba że się ma sokoli wzrok Jezebel :mrgreen: ;)

Edit: Jezebel, popsułaś mi życie, jak teraz popatrzę, to widzę tylko to różowe ogrodzenie :mrgreen: Trzeba będzie zmienić wystawkę :D
 
 
k 

Posty: 207
Wysłany: 2013-07-03, 17:43   

Okładki Amberu są super //pisowcy Dzięki nim zaoszczędziłem 100 :mrgreen:
 
 
Kalevala 
primordial


Posty: 281
Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-07-03, 17:46   

Haha, teraz jak się przypatruję, to można by się pewnie poczepiać jeszcze o parę rzeczy. Ale tak właściwie... Po co?:P Grafik popsuł, ale okładka i tak mi się podoba, myślę że jest sto tysięcy innych, o które czepiać można by się sto tysięcy bardziej:)
 
 
AM

Posty: 2899
Wysłany: 2013-07-03, 17:52   

Jezebel napisał/a:

AM, seria naprawdę dużo by zyskała, gdyby pracował przy jej oprawie wizualnej ktoś, kto jest naprawdę dobry w tym, co robi.


Gdzieś jeszcze występuje podobny problem, bo nie za bardzo wiem dlaczego przeszliśmy z poziomu Jonathana do szerszej perspektywy?
 
 
Jezebel 
Emerald


Posty: 862
Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-07-03, 18:03   

'Córka żelaznego smoka. Smoki Babel' też nie jest popisem kunsztu w dziedzinie grafiki komputerowej. Tyle tylko, że nie chodzi tu o jakieś ewidentne błędy, a raczej użyte środki. I sposób ich użycia.

Kalevala, wszystko racja, ale mój zmysł estetyczny cierpi przy każdym przejawie kreowania sztuk wizualnych przez osoby niekompetentne (mówię o niekompetencji 'technicznej', czyli tym, co da się ocenić obiektywnie, a nie stricte 'artystycznej', czyli zsubiektywizowanej).
_________________
life. is a state. of mind.

 
 
Młodzik 


Posty: 1367
Skąd: Heidelberg/Ladenburg
Wysłany: 2013-07-03, 18:09   

W takim razie dobrze mi z moim krecim wzrokiem, bo nawet po zauważeniu mankamentów, okładka niesamowicie mi się podoba. Chyba tylko "Wurt" i "Wieki Światła" mają lepsze.
 
 
Jezebel 
Emerald


Posty: 862
Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-07-03, 18:15   

'Wieki światła' rozwalają system typografią, a konkretnie tymi ramkami w ramkach :mrgreen: I napisem na grzbiecie obróconym o 180 stopni względem wszystkich pozostałych :mrgreen: Cudownie to wygląda na półce obok innych pozycji z UW, doprawdy.

AM, no właśnie - nie dałoby się zadbać o jednolitość/dokładniej pilnować napisów na grzbietach? Bo zazwyczaj jest (od góry) autor, a potem tytuł, ale na kilku książkach tę kolejność odwrócono. I z wywiadu środowiskowego wiem, że nie tylko ja jestem dziwadłem, któremu to zgrzyta :P
_________________
life. is a state. of mind.

  
 
 
k 

Posty: 207
Wysłany: 2013-07-03, 18:15   

Wurt,WŚ i Swanwick to gotowce.
 
 
Kalevala 
primordial


Posty: 281
Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-07-03, 18:23   

Jezebel napisał/a:

AM, no właśnie - nie dałoby się zadbać o jednolitość/dokładniej pilnować napisów na grzbietach? Bo zazwyczaj jest (od góry) autor, a potem tytuł, ale na kilku książkach tę kolejność odwrócono. I z wywiadu środowiskowego wiem, że nie tylko ja jestem dziwadłem, któremu to zgrzyta :P

W "Palimpsescie" i "Maszynie różnicowej". Ano, zgrzyta, zgrzyta :mrgreen: Niby nic, ale jednak są tacy (haha), którzy mają z tym jakiśtam problem.

Jezebel, w "Wiekach światła" nie są te ramki jakoś naprawione? Jak wpiszesz w goglach, to oramkowana wyskoczy Ci tylko co trzecia okładka, czy jakoś tak.
 
 
AM

Posty: 2899
Wysłany: 2013-07-03, 18:27   

Jezebel napisał/a:
'Córka żelaznego smoka. Smoki Babel' też nie jest popisem kunsztu w dziedzinie grafiki komputerowej. Tyle tylko, że nie chodzi tu o jakieś ewidentne błędy, a raczej użyte środki. I sposób ich użycia.


Wybacz, że to piszę, ale nie staraj się być specem od wszystkiego. Nie musisz. Okładka do "Córki żelaznego smoka" powstała w 1993 roku i grafika komputerowa, która została wykorzystana do jej stworzenia nazywa się Dorian Vallejo, syn Borisa, a czy wspomagał go areograf czy pędzle, to już inna sprawa...

Jezebel napisał/a:

AM, no właśnie - nie dałoby się zadbać o jednolitość/dokładniej pilnować napisów na grzbietach? Bo zazwyczaj jest (od góry) autor, a potem tytuł, ale na kilku książkach tę kolejność odwrócono. I z wywiadu środowiskowego wiem, że nie tylko ja jestem dziwadłem, któremu to zgrzyta :P


To akurat ma niewiele wspólnego z tematem naszej dyskusji. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie wszyscy kupują książki z UW chronologicznie, ale od mniej więcej 2 lat wszystko w tej kwestii gra :) . Więc chyba dało się zrobić...
  
 
 
k 

Posty: 207
Wysłany: 2013-07-03, 18:42   

AM korzystając z okazji Mongoliadę wydacie w miękkiej czy twardej okładce?
 
 
AM

Posty: 2899
Wysłany: 2013-07-03, 18:46   

k napisał/a:
AM korzystając z okazji Mongoliadę wydacie w miękkiej czy twardej okładce?


Miękkiej.
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15587
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2013-07-03, 18:48   

AM napisał/a:
k napisał/a:
AM korzystając z okazji Mongoliadę wydacie w miękkiej czy twardej okładce?


Miękkiej.


A to szkoda. :-|
 
 
Sabetha 
Baba Jaga


Posty: 4566
Wysłany: 2013-07-03, 18:54   

:shock:
Matkoboskazczęstochowy, ależ problem sobie znaleźliście.
Lubię twarde oprawy, bo mam gwarancję, że książka nie rozleci mi się podczas pierwszego czytania. Co jest na okładce interesuje mnie... w ogóle mnie to nie interesuje, szczerze mówiąc.
Dla mnie "Jonathan Strange i pan Norrell" nie wyróżnia się jakoś niekorzystnie spośród innych książek z UW - mówię, oczywiście, o okładce, albowiem nie miałam jeszcze przyjemności zajrzeć do środka.
_________________
"Wewnątrz każde­go sta­rego człowieka tkwi młody człowiek i dzi­wi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
 
 
k 

Posty: 207
Wysłany: 2013-07-03, 18:54   

AM napisał/a:
k napisał/a:
AM korzystając z okazji Mongoliadę wydacie w miękkiej czy twardej okładce?


Miękkiej.
Fajnie że w tym roku.Dzięki
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2013-07-03, 18:57   

AM napisał/a:
Dorian Vallejo, syn Borisa

Kojarzę Borisa. Straszne okładki tworzył.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Sędzia

Posty: 491
Wysłany: 2013-07-03, 19:30   

Bardzo się dziwię. Sam zachwycony okładką Clarke nie byłem, ale żeby robić taki szum o drobny detal? Przeciętna okładka na tle całej serii, która wizualnie prezentuje się wyśmienicie.

Dawny (i niestety chyba nowy) Solaris, albo niektóre potworki z ZYSKa, to są rzeczy o których można i należy rozmawiać, gdy chodzi o jakość okładek.
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2013-07-03, 19:33   

Czuję się zobowiązany stanąć w obronieJezebel. Nie zrobiła szumu, powiedziała czemu jej się okładka nie podoba.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Jezebel 
Emerald


Posty: 862
Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-07-03, 19:38   

AM napisał/a:
Okładka do "Córki żelaznego smoka" powstała w 1993 roku

Ok, i wszystko jasne :mrgreen:

Tixon, otóż to ;)
_________________
life. is a state. of mind.

 
 
k 

Posty: 207
Wysłany: 2013-07-03, 19:40   

Sędzia napisał/a:
Bardzo się dziwię. Sam zachwycony okładką Clarke nie byłem, ale żeby robić taki szum o drobny detal? Przeciętna okładka na tle całej serii, która wizualnie prezentuje się wyśmienicie.

Dawny (i niestety chyba nowy) Solaris, albo niektóre potworki z ZYSKa, to są rzeczy o których można i należy rozmawiać, gdy chodzi o jakość okładek.
O to to te nowe kolaże Solarisu zapadają w pamięć
 
 
AM

Posty: 2899
Wysłany: 2013-07-03, 19:44   

Jezebel napisał/a:
AM napisał/a:
Okładka do "Córki żelaznego smoka" powstała w 1993 roku

Ok, i wszystko jasne :mrgreen:


Nie, żebym się czepiał, ale to już kwestia estetyki ;) .
 
 
Jezebel 
Emerald


Posty: 862
Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-07-03, 19:44   

Potrzebujemy nowego tematu o książkowych okładkach? :>

edit: AM, oraz środków, które były wtedy dostępne, trendów ówcześnie panujących i tak dalej. Na swoje nieszczęście ilustracja dotrwała do czasów modelowania 3D i wygląda teraz trochę jak amatorski render, właśnie przez wzgląd na to, iż powstały narzędzia, które pewne rzeczy robią lepiej, niż w 1993 było to w ogóle możliwe.
_________________
life. is a state. of mind.

 
 
AM

Posty: 2899
Wysłany: 2013-07-03, 21:03   

Jezebel napisał/a:
Potrzebujemy nowego tematu o książkowych okładkach? :>

edit: AM, oraz środków, które były wtedy dostępne, trendów ówcześnie panujących i tak dalej. Na swoje nieszczęście ilustracja dotrwała do czasów modelowania 3D i wygląda teraz trochę jak amatorski render, właśnie przez wzgląd na to, iż powstały narzędzia, które pewne rzeczy robią lepiej, niż w 1993 było to w ogóle możliwe.


Prawdę mówiąc zapomniałem o jednej rzeczy, a mianowicie o tym, iż na świecie żyją dorosłe osoby, dla których realistyczna grafika sprzed lat może wyglądać, jak nieudolny render. To znak, że czas odejść na emeryturę :) .
 
 
Jezebel 
Emerald


Posty: 862
Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-07-03, 22:25   

Nowe narzędzia przyspieszają 'brzydkie starzenie' rzeczy wykonanych za pomocą tych starszych, normalna rzecz.
_________________
life. is a state. of mind.

 
 
AM

Posty: 2899
Wysłany: 2013-07-03, 23:06   

Jezebel napisał/a:
Nowe narzędzia przyspieszają 'brzydkie starzenie' rzeczy wykonanych za pomocą tych starszych, normalna rzecz.


Nie nazwałbym tego brzydkim starzeniem. Ta okładka była tak samo kiczowata przed laty, jak i dzisiaj, ale sentyment pozostał, bo jej zdobycie wymagało wtedy nie lada wysiłku :) .
 
 
mad5killz
[Usunięty]

Wysłany: 2013-07-03, 23:36   

Jezebel napisał/a:
Podczas czytania zawijałam książkę w szary papier, żeby nie widzieć tego partactwa.




W domu mam zawsze zapasową rolkę, właśnie na takie okazje.

W Empiku podczas "2 za 1" widziałem jak do dwóch rolek dorzucali jedną książkę z UW. (:
MAG chyba dobrze na tym wyszedł, zaradni Polacy zainteresowali się akcją. (:
 
 
Jezebel 
Emerald


Posty: 862
Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-07-04, 05:22   

Muszę opracować nową metodę, bo ten się, cholera, zsuwa.

Ponad dwukrotnie więcej postów o okładce, niż o samej książce :mrgreen:
_________________
life. is a state. of mind.

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

OGIEN I LÓD - Przystan mil/osników prozy Georgea R. R. Martina


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,18 sekundy. Zapytań do SQL: 13