FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Rafał W. Orkan
Autor Wiadomość
wred 


Posty: 3612
Wysłany: 2009-03-11, 14:50   

Toudisław napisał/a:
A czy to było az tak konieczne ? :) No może. Ja od razu się zorientowałem kto ejst Dzikiem mesjaszem/
Nie czepiaj się :P , nie chodzi o info o mesjaszu, chociaż nie gadaj, że od razu wiedziałeś kto nim będzie :P ale też o zapowiedź niezłej jatki w kolejnych tomach :) - na co liczę :))
 
 
Beata 
deformacja IU


Posty: 5372
Wysłany: 2009-03-17, 20:49   

Przeczytałam. :)
Podobało mi się. Ciągle się zastanawiam, kto jest głównym bohaterem - miasto i fragment jego historii czy ludzie, uwikłani mniej lub bardziej, którzy stają się mitem, osobami, wokół których powstają legendy miejskie? Dzięki apologom - bez wykładu socjologicznego czy rysu historycznego - czytelnik dostaje prezentację najróżniejszych kultów popularnych/aktywnych wśród mieszkańców miasta. A miejsce wygłaszania tych proroctw, to taki powieściowy Hyde Park Corner...
Podobało mi się, bo Autor nie usiłuje ratować postaci za wszelką cenę - wręcz przeciwnie, mam wrażenie, że losy niektórych bohaterów to ucieleśnienie maksymy: "każdy dobry uczynek musi być zawsze stosownie ukarany".
Podobało mi się, że bohaterowie poszczególnych opowiadań pojawiają się (choćby w postaci wzmianki) w innych, przez co ma się wrażenie ciągłości.
No i podoba mi się zróżnicowany język - czasem prosty i dosadny, czasem łagodny i taki miękki, czasem pełen zdań złożonych.
Zastanawiam się, w którym kierunku pójdzie opowieść... co po religijnej wojnie, która najwyraźniej już się zaczęła...
_________________
Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
 
 
Dabliu 


Posty: 834
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-03-17, 23:07   

Dzięki, Beato.
Kurczę, jak to się dzieje, że takie fajne, skupiające się na różnych wrażeniach lub odczuciach opinie dostaję od Was (zarówno czytelników-recenzentów, jak i czytelników-nierecenzentów) na forach, a jak pojawia się gdzieś "oficjalna" recenzja mojej kniżki, to roi się w niej od spoilerów, albo sama recenzja jest wręcz jednym wielkim streszczeniem, które aż głupio komukolwiek pokazywać... :-/
 
 
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2009-03-18, 07:11   

Dabliu napisał/a:
a jak pojawia się gdzieś "oficjalna" recenzja mojej kniżki

Bo w Polsce pisze się słabe recenzję. Poczekaj na tą katedralną.

A gdzie sa te oficjalne recenzję ?
 
 
Shadowmage 


Posty: 3215
Skąd: Wawa
Wysłany: 2009-03-18, 10:06   

Rozumiem, że Katedra w Polsce nie jest? :)

Beato, niniejszym czuję się zachęcony. Myślę, że w 2009 jeszcze się wyrobię :D
_________________
 
 
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2009-03-18, 10:34   

Shadowmage napisał/a:
Rozumiem, że Katedra w Polsce nie jest? :)



Wyjątek :P
Shadowmage napisał/a:
Beato, niniejszym czuję się zachęcony. Myślę, że w 2009 jeszcze się wyrobię :D


A po mojej opinie to nie ;(
 
 
Dabliu 


Posty: 834
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-03-19, 00:27   

Toudisław napisał/a:
A gdzie sa te oficjalne recenzję ?


Jak przeczytałem tę na Tawernie RPG, to stwierdziłem, że kilkoma spoilerami (w dodatku lekko wypaczającymi interpretację tekstu), psują mi zamysł fabularny. Ale po przeczytaniu recenzji na Onecie uznałem, że tamto to był pikuś ;)
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8273
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2009-03-19, 07:45   

No wiesz, taki już los pisarza i jego dzieła. A interpretacją zajmują się recenzenci ;)
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
Beata 
deformacja IU


Posty: 5372
Wysłany: 2009-03-19, 08:06   

E tam... zawsze jest jakaś dobra strona. Pomijając różne różniste kwiatki z recenzji na onecie, zauważ, że Twoja książka wywarła wrażenie. Ruszyłeś emocje recenzentki. Mimo, że uprawiasz literaturę... jak to tam było...? aaa... ucieczkową... ;)
_________________
Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8273
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2009-03-19, 08:52   

Boję się pomyśleć jaki emocje wywarłyby na recenzentce książki Mieville'a i VanderMeera. :mrgreen:
A literatura ucieczkowa, to termin do zapamiętania. Będę wreszcie wiedział jakie książki czytam. ;)
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
Shadowmage 


Posty: 3215
Skąd: Wawa
Wysłany: 2009-03-19, 09:18   

Myślę, że książki ucieczkowe to akurat takie, których nie czytasz - tylko starasz się znaleźć jak najdalej od nich :P
_________________
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23173
Wysłany: 2009-03-19, 09:40   

:mrgreen:
A może literatura ucieczkowa = literatura eskapistyczna :?:
Książki Dabliu jeszcze nie czytałem, ale jeśli to literatura eskapistyczna to, kto wie, czy nie powinienem się pospieszyć... :badgrin:
Ale czy dla autora też jest to forma eskapizmu...
Taka tam sieciowa recka, a porusza nuty egzystencjalne, chcąc nie chcąc :P
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Dabliu 


Posty: 834
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-03-19, 22:12   

Toudisław napisał/a:
w Polsce pisze się słabe recenzję. Poczekaj na tą katedralną.


Katedralne recenzje - przynajmniej te, które czytałem - rzeczywiście z reguły wybijają się poziomem. Lubię jeszcze niektóre recenzje na Esensji, Creatio Fantastica i w moim macierzystym Fahrenheicie, choć to też często zależy od osoby recenzenta.

toto napisał/a:
No wiesz, taki już los pisarza i jego dzieła. A interpretacją zajmują się recenzenci ;)


To najprawdziwsza prawda, a jednak chciałoby się, żeby recenzja była recenzją (nieważne już, czy w tonie "pochwalnym" czy "zjebkowym"), a nie streszczeniem książki.

Pisarz to ktoś, kto podaje czytelnikowi klocki w odpowiedniej kolejności, a czytelnik buduje z nich własną budowlę, czyli interpretuje tekst po swojemu. Ale to autor w dalszym ciągu kontroluje kolejność wydawania klocków. Natomiast nieudolny recenzent, który spoileruje treść książki, po prostu zabiera te klocki pisarzowi i wysypuje je wszystkie czytelnikowi za jednym zamachem ;)

Beata napisał/a:
E tam... zawsze jest jakaś dobra strona. Pomijając różne różniste kwiatki z recenzji na onecie, zauważ, że Twoja książka wywarła wrażenie. Ruszyłeś emocje recenzentki. Mimo, że uprawiasz literaturę... jak to tam było...? aaa... ucieczkową... ;)


No, teraz się boję, że do mojej książki faktycznie mogły zakraść się jakieś refleksyjne nuty, co z pewnością zniweczy jej "ucieczkowość" :roll: Łolaboga, co ja teraz pocznę... ;)

Romulus napisał/a:
Ale czy dla autora też jest to forma eskapizmu...


Raz na jakiś czas rzygnę sobie jakąś mroczną (ale obowiązkowo ucieczkową) refleksją na temat gnębionej ludzkości, i od razu mi lepiej :-)

Romulus napisał/a:
Taka tam sieciowa recka, a porusza nuty egzystencjalne, chcąc nie chcąc :P


Dobre :mrgreen:
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4487
Skąd: fnord
Wysłany: 2009-03-20, 17:16   

Literatura ucieczkowa półbiedy, dobrze że nie ochrzczono Cię twórcą literatury cieczkowej. :P
 
 
Dabliu 


Posty: 834
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-03-24, 19:22   

Ł napisał/a:
Literatura ucieczkowa półbiedy, dobrze że nie ochrzczono Cię twórcą literatury cieczkowej. :P


Interesujący termin ;)

BTW, ponieważ wrzuciłem już linki do dwóch pierwszych sieciowych recenzji, to wrzucę kolejną, tym razem na Wirtualnej Polsce. Tutaj recenzentka, mimo dość szerokiego rozpisania się na temat świata przedstawionego i pewnych założeń fabularnych, zdołała uniknąć spoilerowania na temat kto, gdzie, kiedy i dlaczego :-)
 
 
Mogget 


Posty: 178
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-03-24, 21:17   

Przedobre to i chce się więcej ;) Wcześniej nie czytałem ani "Miodu z moich żył" ani "Zemsty jednorożca" więc książka była dla mnie kompletną zagadką. Nie wiedziałem czego się spodziewać, ale po przeczytaniu stwierdzam, że warto było zaryzykować :) Ciekawe miasto, które jest jak olbrzymi kocioł z zupą, w którym to co najlepsze wypływa na wierzch, a odpadki zostają na dnie, z jeszcze bardziej interesującymi bohaterami, którzy pojawiają się i znikają, lub zostają uśmierceni tuż po tym, jak ich poznajemy^^ . Na plus język - bardzo różnorodny, zmieniający się wraz z "środowiskiem" występującym w książce.
Pozostaje czekać na dalszy ciąg ;)
 
 
Black
Żydowska Małpa


Posty: 370
Wysłany: 2009-03-24, 22:26   

Przeczytałem. I postaram się być konkretny, ale jakoś mi to nigdy nie wychodzi.
Początkowo podchodziłem do książki z dużą rezerwą, nawet z lekką niechęcią i spodziewałem się, że będzie kiepsko, ale na szczęście zostałem przyjemnie zaskoczony. Przede wszystkim tym, że książka była pełna naprawdę świeżych, fajnych pomysłów. Świat przedstawiony jest oryginalny, miałem wrażenie, że obcuję z czymś naprawdę przemyślanym i godnym uwagi, a nie ze skopiowanym światem fantasy, w którym musi się roić od elfów i innych pierdołowato-fantastycznych badziewi. Tutaj widać niesztampowe podejście do tematu, zaprezentowanie własnej wizji, przez co nie występuje efekt zmęczenia realiami, wręcz przeciwnie, ciągle z fascynacją odkrywa się nowe elementy układanki.
Podoba mi się też język i styl pisania, jego plastyczność i swoboda, z jaką posługujesz się słowem pisanym, całkiem niezłe dialogi i umiejętnie opisane postaci (Byhtra trochę przypomina mi trochę Marva z "Sin City", chociaż nie jest aż tak zapadający w pamięć. I faktycznie, rzyga częściej od baby w ciąży ;) ). No i przede wszystkim bardzo dobra kreacja samego miasta, czyli chyba to, co jest w tej książce najważniejsze - atmosfera Vakkerby prawie wyłazi ze stronic książki i uderza czytelnika po mordzie, miasto pełne brudu, gnoju, śmierci i nienawiści jak ropiejący wrzód na dupie wszechświata. I to zostało oddane bardzo dobrze, może po części przez kontrast z lepszymi, wyższymi warstwami, może to znowu zasługa zdolności pisarskich autora. W każdym razie ponury i dołujący klimat tego miasta najlepiej czuć chyba w opowiadaniu "Miód z moich żył". Takie to... dobitne.
Co do fabuły, to w zasadzie nie mam większych zastrzeżeń, chociaż jednocześnie nie uważam jej za najciekawszy element całości. Powiem tak: opowiadania oddzielnie są średnie, pod względem fabularnym, nie zaskakują i nie są specjalnie powalające na kolana, ale ogólny obraz i efekt, jaki osiąga się zbierając je wszystko w całość robi dużo lepsze wrażenie. Moim ulubionym fragmentem książki są proroctwa, naprawdę mocna rzecz i w dodatku dobrze napisana. Gratuluję ;) Rozumiem, że będą jeszcze dwie części, czego trochę żałuję, bo myślę, że takie otwarte zakończenie sprawdza się jakoś lepiej, ale z drugiej strony jestem ciekaw, co jeszcze jesteś w stanie wymyślić :P

I... w zasadzie tyle.
 
 
Dabliu 


Posty: 834
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-03-27, 19:51   

Dzięki, chłopaki :mrgreen:
Mam nadzieję, że w kolejnych odsłonach uda mi się jeszcze tym i owym zaskoczyć :-)
 
 
Maeg 
Trójkoświr


Posty: 2425
Skąd: 127.0.0.1
Wysłany: 2009-03-29, 19:36   

Skończyłem Głową w mur. W sumie nie wiele więcej mógłbym napisać i nie powtórzyć tego co już tutaj padło. Choć sam miałem skojarzenia z Przetworzonymi Mieville’a czy z tym co robił eter z ludźmi u MacLeoda. Wiadomo, każdy z nas widzi to co chce. ;)
Podobało mi się to, że trzeba było czekać od ostatnich stron by jasne się stało, że całość ładnie się łączy (choć czasami miałem ochotę wpaść na forum i wykrzyczeć ale czemu tak mało się ze sobą łączy ;) ). Vakkerby świetnie przedstawione, liczę też że w następnych tomach zapuścisz się też w nowe rejony miasta, a może też coś więcej dowiemy się o świecie otaczającym miasto.
Lillie na mrocznicy mimo tego, że osobno to ciekawy, choć krótki tekst to najmniej z całości pasował mi do książki, pasował by mi bardziej jako coś w stylu interludium, niż kolejnego apologu.
Byhtra - udało Ci się wykreować naprawdę fajnego bohatera, już mu kibicuje. Mimo, że nie chciałbym go spotkać w jakimś słabo oświetlonym miejscu, to równocześnie chętnie usiadł bym z kuflem piwa w ręku i wysłuchał jego opowieści.
Trochę frajdę z czytania popsuło mi to, że znałem już Zemstę Jednorożca i Miód z moich żył, ale to nie jest żadna wada czy winna autora. Zazdroszczę tym, którzy naprawdę po raz pierwszy stykają się z wykreowanym przez Ciebie światem. Farciarze.
Podsumowując. Miałem lekkie obawy, że nadmuchaliśmy atmosferę i wyśrubowaliśmy na różnych forach oczekiwania do granic możliwości. Na szczęście żadnego zawodu nie było. Ja się świetnie bawiłem czytając „Głową w mur”. Kiedy następny tom? :>
_________________
"Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak

Bistro Californium
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23173
Wysłany: 2009-03-29, 20:18   

No dobra, pękłem.
Z założenia nie kupuję fantastyki sygnowanej przez FS, bo to pieniądze wyrzucane w błoto - z mojego chamskiego punktu widzenia.
Ale pękłem. Zamówiłem Głową W Mur. Bo w tych wszystkich opiniach nie może przeważać tylko forumowa kurtuazja.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4487
Skąd: fnord
Wysłany: 2009-03-29, 23:03   

Nie róbcie OTu, tu jest odpowiedni do tego temat. ; ]
 
 
Dabliu 


Posty: 834
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-03-30, 00:00   

Maeg napisał/a:
liczę też że w następnych tomach zapuścisz się też w nowe rejony miasta, a może też coś więcej dowiemy się o świecie otaczającym miasto.


Chyba mogę zdradzić, że w Dzikim Mesjaszu odsłonię trochę Stalowe Ogrody. Natomiast w Oblężonym mieście spojrzymy też nieco poza mury Vakkerby :-)

A generalnie, dzięki za opinię. Ulżyło mi, że się nie zawiodłeś :mrgreen:

Romulus napisał/a:
No dobra, pękłem.


Ucieszę się tym bardziej, jeśli nie uznasz tego za pomyłkę :-)

Ł napisał/a:
Nie róbcie OTu, tu jest odpowiedni do tego temat. ; ]


//aniolek
 
 
Metzli 
Diablica


Posty: 3556
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-03-31, 19:59   

Jeszcze ani słowa nie napisałam po lekturze, wstyd :P A teraz pozostaje tylko się powtarzać po innych, bo najważniejsze plusy zostały już wymienione.

Magiel napisał/a:
Miałem lekkie obawy, że nadmuchaliśmy atmosferę i wyśrubowaliśmy na różnych forach oczekiwania do granic możliwości.


Też miałam takie obawy. Ciągłe zapytania, pochlebne opinie na temat opowiadań i to oczekiwanie na coś naprawdę dobrego, ale można uznać, że zostały one spełnione. U mnie była jeszcze ciekawa sprawa, że pierwszy raz zdarzyło mi się czytać książkę osoby, którą poznałam już wcześniej przy piwku :mrgreen:

Też miałam skojarzenia z Nowym Crobuzon, jeśli chodzi o sam klimat miasta. Śmierdzącymi zaułkami, melinami, całą stęchłą atmosferą, która mocno uderza przypadkowego przechodnia. Ale pewnie niemały wpływ na takie skojarzenia miała niedawna lektura Dworca Perdido.

Na pewno nie żałuję zakupu, tylko czekać teraz na ciąg dalszy ;D
_________________
Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
 
 
Dabliu 


Posty: 834
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-04-01, 17:15   

Dzięki, Metz :mrgreen:
 
 
Gand 
Smart Guy


Posty: 680
Wysłany: 2009-04-01, 23:10   

Ok, przeczytałem, mogę dopisać dwa zdania do opinii, które przewijały się wyżej oraz na poprzedniej stronie.
Na początku powiem, że mi też się podobało. Podchodziłem ostrożnie z podobnych powodów co Magiel ale nie rozczarowałem się. Bawiłem się naprawdę przednio i zupełnie nie żałuję wydanych pieniędzy. Nie chcę pisać posta na pół strony, w którym powtarzałbym słowa chociażby Magle, więc wspomnę tyko, że Bythra to naprawdę interesująca postać, Vakkerby ma bardzo sugestywny klimat a wątki pod koniec łączą się w zadowalający sposób (przez jakiś czas zastanawiałem się, czy w ogóle do tego dojdzie : P).
Podsumowując: naprawdę fajna książka gwarantująca rozrywkę na dobrym poziomie, z pewnością sięgnę po kolejne części.
_________________
We care a lot about the army navy air force and marines
We care a lot about the SF, NY and LAPD
We care a lot about you people, about your guns
about the wars you're fighting gee that looks like fun

We care a lot about the Garbage Pail Kids, they never lie
We care a lot about Transformers cause there's more than meets the eye

We care a lot about the little things, the bigger things we top
We care a lot about you people yeah you bet we care a lot.
 
 
Dabliu 


Posty: 834
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-04-01, 23:29   

Dzięki, Gand :-) Miło, że podeszło.
 
 
MadMill 
Bucek


Posty: 5403
Skąd: hcubyw ikleiw
Wysłany: 2009-04-01, 23:31   

To jak tam z nową książką? Na Fahrenheicie było coś, że się kończy. ;)
_________________

"Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
 
 
Dabliu 


Posty: 834
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-04-01, 23:41   

Szlifuję :mrgreen:
 
 
Metzli 
Diablica


Posty: 3556
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-04-02, 00:33   

A w tym miejscu można przeczytać recenzję Mada. Bo sam to się nie pochwali ;P

Dabliu napisał/a:
Szlifuję :mrgreen:


Pozostaje tylko czekać cierpliwie :))
_________________
Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
 
 
Shadowmage 


Posty: 3215
Skąd: Wawa
Wysłany: 2009-04-02, 09:02   

Chyba czas przeczytać i zmiażdżyć... przecież to niemożliwe, żeby się wszystkim podobało :mrgreen:
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Neil Gaiman- blog w polskiej wersji językowej


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,37 sekundy. Zapytań do SQL: 12