FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poprzedni temat :: Następny temat
Knajpka na molo
Autor Wiadomość
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-06-22, 13:39   

- Naleśniki poproszę. Owoce morza jakoś nie specjalnie do mnie przemawiają. - powiedział Evan opierając się wygodniej o oparcie kanapy. Starał się nie dawać po sobie poznać, że nieco go wkurzyło to, w jaki sposób Parker i kelnerka patrzą na siebie.
- So Dave, kiedy wpadnie Anna? - zapytał go chcąc zająć swą uwagę czymś innym.
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-06-22, 14:57   

Dave spojrzał to na Maxa, to na kelnereczkę i skrzywił się nieco, kręcąc głową.
- Skleroza nie boli, co nie, Max? - spojrzał na niego ze śmiertelną powagą, unosząc jedną brew ku górze - Ach, te nałogi - rzucił, nawiązując już do dość przeterminowanej akcji w barze. Następnie wzrok przeniósł na latynoskę.
- Ja - pierwsze słowo wyraźnie podkreślił, chcąc, by dziewczyna spojrzała na niego - również poproszę o naleśniki i Mountain Dew - patrzył się na nią uważnie, nie wyzbywając się powagi ani na moment. W końcu przeniósł wzrok na Evana.
- Nie mam pojęcia, pewnie niedługo - po czym zerknął jeszcze na Maxa i latynoskę. W końcu jednak westchnął i siadł wygodniej.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-22, 21:40   

Dziewczyna kiwnęła głową na znak, że zapamiętała, a potem odwróciła się do Maxa So, cute boy, kończę o 20, zabierzesz mnie potem na drinka? Max uśmiechnął się ciepło
So, cute girl, jestem zajęty. puścił jej oczko i uśmiechnął się rozbrajająco, po czym wrócił do swoich naleśników. A dziewczyna bez żalu do pracy. Panowie wybaczą... Musze ułożyć sobie fryzurę. powiedział wstając i ruszając w kierunku toalety.

Za to w lokalu pojawił się Nathan. Równie zadowolony z siebie jak Max, o ile nie bardziej. Wszedł do środka i rozejrzał się za kompanami. Kiedy ich odnalazł zbliżył się i dostawił sobie krzesło Hey guys... What's up?
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-06-22, 22:08   

- Nothin'. Watchin' the game, havin' a bud... - powiedział lekko przymulonym głosem, ale szczerząc się szeroko od ucha do ucha, po czym wyskoczył jak na reklamie - Wassup! - po czym zaniósł się śmiechem i nie powiedział ani słowa więcej.

Żeby kazdy miał wgląd w tą akcję xD
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-22, 23:00   

Dude... That was funny few years ago... Nathan powiedział z jakimś wyrzutem, a potem rozsiadł się wygodniej na krześle Gdzie nasz król urody? I piękniś, który po każdym meczu więcej czasu spędza przed lustrem, jak na świętowaniu?
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-23, 10:09   

Drzwi czarnej BMKi zamknęły się za Ericą, która typowo babskim ruchem poprawiła sukienkę na biodrach rozglądając się nieco, a potem weszła do knajpki. Tam zatrzymała sie na moment przy wejściu i szybko rozejrzała zdmuchując z nosa nieposłuszny kosmyk włosów. W końcu widząc znajome głowy chłopaków ruszyła w kierunku stolika lekkim, zgrabnym krokiem, omijając zawalidrogi i kelnerki z zamówieniami.
- Gentelmen... czy można dołączyć?- rozległ sie nad nimi rozbawiony głos a jego właścicielka nie mogąc za żadne skarby pohamować lekkiego uśmiechu na twarzy zatrzymała się nad nimi opierając rękę na oparciu jednej z kanap.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-06-23, 12:46   

Najwyraźniej Erica otworzyła worek z dziewczynami, bo parę minut po tym jak weszła do knajpki wiśniowy Ford panny Stern zaparkował niedaleko jej czarnego potwora i Anna we własnej osobie wysiadła z niego. Na chwilę jeszcze schowała górną część ciała w aucie skąd wyhyneła moment później wyciągając torbę. Auto zostało zamknięte i blondynka energicznym krokiem skierowała się do knajpki gdzie żywo zaczęła się rozglądać za resztą towarzystwa spod kaszkietki włożonej na bakier.
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-06-23, 15:45   

- But of course, Max will be in a minute. Excuse me for a minute - uśmiechnął się to towarzystwa i wstał, po czym skierował się w stronę Anny z miną pozbawioną jakichkolwiek emocji. Przechylił lekko głowę i uniósł brwi, nie uśmiechając się jednak niczym podstarzały lokaj.
- Przepraszam panienką, panienka kogoś tutaj szuka? Może byłbym w stanie pomóc? - zapytał, układając ręce tak, jakby na jednej wisiał jakiś ręcznik, bądź szmatka, a na drugiej miał tacę.
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2008-06-23, 16:09   

Lady Marmalade

Wejścia w stylu hollywoodzkich gwiazd miała opanowane do perfekcji - w zasadzie Lindsay urodziła się po to, by spacerować po czerwonym dywanie w tę i z powrotem. Kuszące ruchy bioder, zupełnie naturalne i niewymuszone, z gracją stawiane nogi, wyprostowane plecy i uśmiech Mona Lisy. Szara sukienka eksponowała wszystkie atuty jej figury, szpilki podkreślały smukłość nóg, blond włosy delikatnie falowały w rytm jej kroków.
Kiedy doszła do stolika z gracją usiadła na wolnym miejscu, uśmiechając się w iście gwiazdorski sposób.
- Hi guys! - zaczęła słodkim tonem, rzucając spojrzenie spod rzęs na Nathana - Sorry for being late!
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-23, 16:23   

- Dzięki, Chillman za info i tak bym siadła - mrugnęła do niego ale widząc, że pognał gdzieś do tyłu, no tak, do Anny, machnęła na niego ręką. Kiwnęła jeszcze głową Nathanowi który wgapiał sie w Linds, więc nie zadała sobie trudu konwersowania bo i tak by pewnie nie słyszał jej.
- Hey, Evan - uśmiechnęła się szeroko i poczochrała kumplowi fryzurę - czemu masz tak marsową minę w obliczu dobrej zabawy niedługo? - zapytała wsuwając się na wolne miejsce na kanapie naprzeciw niego, ustawiła wygodnie zabójczo długie nogi i rozejrzała się za swoją silniejszą połówką - i gdzie wyniosło Maxa?
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
  
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-06-23, 16:32   

Oczy błysnęły łagodnym blaskiem na widok chłopaka. Ale zaraz wczuła się w rolę i zatrzepotała rzęsami robiąc wielkopańskie miny.
- But of course you do, my good man... - odezwała się, udatnie naśladując angielski akcent - like this... - dała sobie spokój z akcentem przy ostatnich słowach, wzięła jedną i drugą rękę Chillmana, wytrzepała z wyimaginowanych szmatek i tacek, położyła je sobie na talii a sama go objęła za szyję i pocałowała z czułością... dla efektu w charakterystyczny sposób zginając w kolanie nogę i zadzierając nieco do góry.
- A potem możesz mnie zabrać do stolika - oświadczyła na chwilę sie odklejając i mrugnęła mu wesoło.
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-06-23, 18:35   

Odruchowo odwzajemnił pocałunek z całą pasją z jaką był w stanie, po czym, gdy w końcu zakończyli wymianę enzymów (;)), stanął bokiem do niej, pochylił się i ręką wskazał kierunek, w którym stał stolik.
- W takim razie proszę tędy, madame - rzekł z poprzednią już miną i akcentem podstarzałego, flegmatycznego lokaja. Gdy poszła, skierował swe kroki za nią już kończąc wszelkie wygłupy i oparł się o kant otaczającej stolik z trzech stron kanapy.
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-06-23, 18:46   

- Ok, enough, cut the crap, babe - poklepała go po policzku z zabawną miną i mijając go sprzedała mu delikatnego kopa w zadek. Po czym czem prędzej pospieszyła do stolika zanim pomyślał o usadzeniu odpowiedzi w jej kształtne cztery litery.
- Ladies, men - przywitała się ze wszystkimi i wyciągnęła do Erici rękę przybijając żółwika z ulepszeniami, którego opracowała niedawno na potrzeby ich drużyny. Klapnęła następnie z uśmiechem na kanapę i przyjrzała się towarzystwu spod daszka - co tam słychać i gdzie kelnerka bo strasznie chce mi się pić.
 
 
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-06-23, 20:05   

- Nie masz za co przepraszać Lindsay, nie spóźniłaś się ani trochę. - powiedział Evan uśmiechając się przyjacielsko, po czym zwrócił swe spojrzenie na Ricky.
- Nah, nothing. Tak się tylko zamyśliłem w oczekiwaniu na sok i naleśniki. - niemal natychmiast jak tylko Erika go poczochrała Evan odruchowo przeczesał włosy palcami i potrząsnął głową na boki przywracając dawną fryzurę. - A co do Maxa, to zaraz wróci. Poszedł do toalety się odpicować. - chłopak uśmiechnął się nieco i oparł brodę na dłoni.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-23, 20:21   

- Aaaa... mogłam się domyślić. Nie tylko dziewczyny lubią robić wrażenie - zaśmiała się pobłażliwie pod nosem i oparła swobodnie o oparcie kanapy zakładając nogę na nogę. - Naleśniki powiadasz? Całkiem smaczny pomysł. Możliwe, że też wezmę o ile panienka się tu pojawi.
W tym momencie komórka Erici zaczęła wydawać odgłosy głodnej pantery. Dziewczyna wyciągnęła telefon z torebki i przeczytała smsa. Kiwnęła głową lekko marszcząc brew i wrzuciła ją z powrotem nie odpisując.
- It's from Vann. - wyjaśniła - She'll be waiting in Bait Shop. Nie zdąży tu przyjść. Czyli generalnie jesteśmy tu już wszyscy.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-23, 22:53   

Ludzie, nie było mnie cały dzien, ale to jasne, że kelnerka pojawiła się już jakiś czas temu :P

Wszystkie zamówienia stanęły na stole dokładnie w momencie, kiedy Max wyszedł z toalety chowając żel z woskiem do kieszeni. Podszedł do stolika ze starannie ufryzowanym nieładem na głowie i uśmiechnął się do dziewczyn. Nie było mnie raptem parę minut. powiedział z uśmiechem, po czym wepchnął się na kanapę koło Erici przyciskając ją do Evana. To co? Idziemy do klubu?
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-23, 23:04   

- Ja mogę choćby zaraz - oświadczyła kokosząc się lekko na miejscu i starając się nie przywierać do nikogo - bo nie zdążyłam nic zamówić. Ale odbiję to sobie w klubie. Czyli teraz wszystko zależy od pożeraczy naleśników - uśmiechnęła sie kącikiem ust.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-06-24, 12:10   

Pociągnęła konkretnego łyka soku pomarańczowego opróżniając szklankę do połowy.
- Już niedługo Maxiu. A tak konkretnie czy ktoś wie co dziś jest w Bait Shopie? Koncert jakiś? Czy DJ i stado podskakujących ludzi?
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-06-24, 12:22   

- I jest nasz piękniś - rzekł, usadawiając się obok Anny i naleśników, po czym sięgnął po sztućce i, jak każdy należycie wychowany dzieciak z OC, począł kroić pierwszy kęs, by w końcu nabić go na widelec i... Wycelować nim w kierunku Anny z pytającym wyrazem twarzy.
- Want some?
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-06-24, 12:25   

Popatrzyła na widelec robiąc niechcący zeza podczas oglądania kawałka naleśnika dyndającego na widelcowych kolcach.
- Nie Dave, sam się nakarm. I'm not hungry. Just thirsty - i na potwierdzenie pociągnęła kolejnego łyka z uśmiechem.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-24, 16:00   

Nathan zgarnął Linds na swoje kolana i pomógł jej się wygodnie usadzić, po czym wyciągnął głowę pod jej ramieniem i z uśmiechem odpowiedział na pytanie Anny Z tego co wiem, to dzisiaj jest DJ, koncert był wczoraj, ale grały jakieś... Jem czy coś takiego...

Max przewrócił oczami Zdaje się, że zupełnie nie znasz się na muzyce... zauważył z uśmiechem i zerknął na Ericę. Przez moment chyba chciał jej coś powiedzieć, ale zrezygnował i oparł nonszalancko głowę na dłoni, łokieć zaś na stole. Lewa dłoń zaś pod stołem dyskretnie znalazła kolano dziewczyny.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-06-24, 16:13   

Spojrzała znad szklanki z zaciekawieniem na Natha.
- Serio, cutie? Czyli można liczyć na coś co będzie muzyką klubową... smokin'...
Na usta Anny powoli zaczął wypływać charakterystyczny uśmiech i zabłysły jej oczy. Ci co znali ją i jej manię tańca (czyli Chillman i być może Parker) mogli się spokojnie spodziewać, że nie ustoi za długo w jednym miejscu jak usłyszy coś fajnego z konsolety DJ'a.
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2008-06-24, 16:27   

Na ładnej buźce Lindsay pojawiło się coś na kształt zniesmaczenia, kiedy usłyszała o Bait Shopie - że też nie mogli iść do jakiegoś modnego klubu, w którym mogłaby usiąść na stołku barowym i wyeksponować swoje cudownie długie nogi. No ale trudno, tym razem była w zbyt dobrym nastroju by marudzić. Popijała swoją niegazowaną wodę mineralną, przysłuchując się rozmowie.
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-06-24, 20:46   

Evan jedynie uśmiechnął się znad talerza i z zapałem zaczął pałaszować jednego naleśnika za drugim. Gdy je zjadł, a w zasadzie wciągnął nim ktokolwiek zdołał się zorientować, chłopak uśmiechnął się szeroko, wypił połowę soku ze szklanki i z zadowoleniem oparł się wygodnie o oparcie kanapy - Ready to go. Niezłe te naleśniki, ale nawet nie poczułem, że je zjadłem. - uśmiech nie schodził mu z twarzy ani na chwilę.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-24, 21:45   

Dobra... Idę uregulować rachunek. Max wreszcie wygraćkał się z kanapy i ruszył w kierunku kasy, wyciągając kartę płatniczą z kieszeni. Stanął przy ladzie i zaczął rozmowę z latynoską, którą chłopaki już znali, ale dziewczęta jeszcze nie.

Nathan jakby wyczuł, że coś jest nie tak, podskoczył kolanami zwracając tym uwagę na siebie i zapytał po cichu Coś jest nie tak kochanie?
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2008-06-25, 09:57   

Odwróciła się do niego, a jej włosy delikatnie połaskotały go w twarz.
- Nie... I just don't like Bait Shop. That's all. - wyszeptała cicho.
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-25, 10:59   

- Ok, nie ma na co siedzieć tu dalej... zbierajmy się. Impreza czeka.
Uśmiechnęła się lekko i zaczęła wydobywać z przepastnego końca kanapy. W końcu podniosła sie na nogi, poprawiła kieckę i niespiesznie ruszyła w stronę Parkera przy kasie.
- Babe, poczekam na ciebie przy samochodzie. Mam ci coś ciekawego do opowiedzenia... - mruknęła mu cicho do ucha głosem, w którym drżały nutki rozbawienia, otaczając go w pasie ramieniem.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-25, 11:09   

Przeniesienie akcji
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-07-09, 23:54   

Siedziała sobie od paru minut przy stoliku przed knajpką i z absolutnym luzem kiwała nogą założoną na nogę, usilnie udając że nie sprawdza niecierpliwie zegarka średnio co parę minut. Ricky zachowywała się generalnie więc tak jakby czekała na faceta. A tym czasem czekała na dziewczynę, której nie widziała jakieś 4 miesiące. Tak więc stwierdzając, że takie sprawdzanie co chwila jest głupie i, że skoro wyczekała 4 miesiące to wytrzyma 15 minut, oparła dłoń na oparciu krzesełka i zaczęła obserwować ludzi pojawiających się w nieco większej ilości na molo.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Lothrien 
neverwhere


Posty: 328
Skąd: cz-wa/k-ce
Wysłany: 2008-07-10, 16:12   

Po chwili usłyszała znajomy ryk silnika. Zdała sobie sprawę, że nie słyszała go od wieków. Ell zeskoczyła z motocykla, zdjęła kask i przeczesała dłonią włosy. Przez chwilkę rozglądała się w poszukiwaniu Ricky. Szczery uśmiech, który odmalował się na jej twarzy obwieścił światu, że właśnie ja wypatrzyła.
-OMG! I've missed you so much!- Ell bez zbędnych ceregieli rzuciła się koleżance na szyje. Kiedy jednak spostrzegła iż wzbudzają zbyt duże zainteresowanie postanowiła się ogarnąć. -To dla Ciebie.- wręczyła Ricky tajemnicze pudełko średnich rozmiarów zapakowane w srebrno-biały papier i owinięte szafirową wstążką.
_________________
Myślisz nie mów...
Mówisz nie pisz...
Piszesz nie podpisuj się...

http://valenth.com/feed/455146/Ambrosia+Nectar
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Wydawnictwo MAG


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,17 sekundy. Zapytań do SQL: 13