FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poprzedni temat :: Następny temat
Parker's house
Autor Wiadomość
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-21, 19:19   

- Strasznie bym chciała - odpowiedziała impulsywnie Erica patrząc na nią z zawstydzeniem w zielonych oczach. - mam nadzieję, że następnym razem jak pani mnie zobaczy będzie mniej dziwnie. I jeszcze raz przepraszam, że tak na siebie... wpadłyśmy - mruknęła poprawiając sukienkę na biodrach - Max mnie udusi za to - dodała cicho marszcząc brwi w zmartwieniu i sięgając po torbę - I should probably go.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-21, 20:13   

Erica miała już wyjść, kiedy Kirsten wreszcie się przełamała Właściwie to jest coś jeszcze... powiedziała, a uśmiech zniknął z jej twarzy, co oznaczało, że na pewno chce porozmawiać o czymś ważnym, a przynajmniej poważnym Mogę Ci zająć chwilkę? zapytała siadając na łóżku Maxa.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-21, 20:24   

- Of course Mrs. Parker - Erica poczuła jak odrobina pewności siebie, której nabrała znowu znika i siadła na brzeżku łózka nieco przestraszona tym czego matka Maxa może od niej chcieć. Mogło to być wszystko począwszy od przekazania Maxowi czegoś tam do żądania by zniknęła z jego życia. I to ją przestraszyło znacznie bardziej. Zamiast więc gdybać, czekała na to co usłyszy.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-21, 20:32   

You can call me Kirsten... powiedziała i westchnęła, widać dla niej też był to ciężki moment. It is clearly that you and Max... You are... wykonała jakąś ciężką do określenia gestykulację, chociaż z drugiej strony było jasne, że chodziło o seks Że się kochacie... wybrnęła wreszcie. Wiem też, że właściwie nie masz kontaktu z matką, a Ive, chociaż jest moją koleżanką, nie jest najlepszym wzorem, albo... Doradcą. znowu urodziła słowo Erica, usiłuję Ci powiedzieć, że... Max jest bardzo doświadczony... Nie żeby mi się chwalił, albo coś. szybko wyjaśniła Nie wiem czy Ty też... To znaczy... wreszcie się poddała Jeżeli będziesz kiedyś potrzebowała porady, wsparcia, albo chociaż porozmawiać, to pamiętaj, że możesz na mnie liczyć. powiedziała ciepło na nią spoglądając i uśmiechając się.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-21, 20:48   

No tego to się nie spodziewała. Siedziała i patrzyła na mamę Maxa z otwartymi szeroko oczami. W końcu westchnęła głęboko.
- Ja... dziękuję. W sumie nigdy nie potrzebowałam matki bo mam super ojca - powiedziała nieświadomie wyrażając jak, mimo całego burczenia i narzekania na niego, bardzo go kocha - i zawsze sobie sama radziłam. Ale przypuszczam, że może się zdarzyć sytuacja, że nie będę wiedzieć co zrobić, a Ivy mi nawet do głowy nie przyjdzie jeśli chodzi o pewne sprawy. Wtedy... jeśli pani... jeśli pozwolisz to... no wiem gdzie udać się po odpowiedzi. - uśmiechnęła się nieśmiało. Po chwili poskrobała się po głowie z zakłopotaniem i zaczęła myśleć jak powiedzieć kolejną rzecz, którą matka Parkera powinna wiedzieć, żeby nie bzikować ze strachu na ich punkcie. - Err... I don't know how to say it but I know you must be filppin' out right now because of us and this... situation... - popatrzyła na nią poważnie - Kocham go i obiecuję, że nie zrobię nic, żeby to zaprzepaścić. Zarówno jeśli chodzi o to co czuję jak i o przyszłość każdego z nas jakkolwiek się potoczy. I mean... we're protecting and... - popatrzyła błagalnie na Kirsten czerwieniejąc z zażenowania i prosząc wzrokiem żeby zakończyła te męki.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
  
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-21, 21:42   

Kirsten wyraźnie się rozczuliła, chwyciła Ericę i przyciągnęła ją do siebie I know... powiedział przytulając ją po matczynemu Max jest bardzo odpowiedzialny, Ty też taka jesteś. Co prawda nie miałam okazji Cię poznać, ale... Wiem. powiedziała I w tej sytuacji bardziej boję się o Ciebie jak o Maxa. Znaczy, to dobry chłopak, ale do tej pory nie traktował dziewczyn poważnie. uśmiechnęła się ciepło Dobra, uciekaj. Na pewno czekają na Ciebie przyjaciele.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-21, 22:24   

- Thank you - pisnęła czując się conajmniej dziwnie tulona przez kobietę - chciałabym mieć taką mamę jak ty, gdybym jej kiedyś miała potrzebować, i dzięki za zrozumienie i jeszcze raz przepraszam... - Ricky stłumiła słowotok wysuwając się delikatnie z objęć Kirsten i czując się coraz głupiej - i chyba faktycznie pójdę. Do zobaczenia.
Rozejrzała sie szybko, chwyciła torbę i kopnęła dyskretnie pod łóżko skłębione bikini, które leżało na podłodze. Aż cud, że Kirsten go jeszcze nie zauważyła. Na koniec dziewczyna uśmiechnęła się lekko i ulotniła czym prędzej do swego bezpiecznego samochodu. Tam w mgnieniu oka poprawiła makijaż, który na szczęście zrobiła wcześniej i szybko rozczesała włosy. I wreszcie odpaliła samochód i ruszyła w kierunku mola śmiejąc się bezgłośnie z wielkiej ulgi, że uniknęła awantury.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-21, 23:21   

Kirsten poprawiła jeszcze pościel na łóżku i wyszła z domku przy basenie. Na zewnątrz, przy stoliku siedział James wpatrując się w nią bezczelnie. No proszę... Nie wiedziałem, że potrafisz być taką dobrą i odpowiedzialną matką.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-21, 23:45   

Spojrzała na niego z zamyśleniem podchodząc i siadając na krzesełku obok. Chwilę wpatrywała się w falującą wodę basenu.
- Nie kpij, honey. On ma prawie 18 lat. Powinniśmy byli być przygotowani do tego, że któregoś dnia go przyłapiemy szczególnie, że zawsze kręciły sie wokół niego dziewczęta. Z tym, że spodziewałam się przyłapać Maxa i dziewczynę a nie dziewczynę bez Maxa. Może to dlatego. Albo dlatego, że nie mamy córki o którą mogłabym się trząść tylko syna z miłą dziewczyną...
Zamyśliła się na dłuższą chwilę.
- Wiesz, chyba ją trochę za szybko oceniłam wcześniej. She looks responsible. No i z tego co widzę i słyszę to jej na nim zależy. Może trochę się Max przy niej uspokoi. Ale James - spojrzała na męża z surowością w spojrzeniu - there are certain rules. Musisz z nim pogadać o... - chrząknęła z zażenowaniem - o seksie w domu.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-22, 20:33   

James uśmiechnął się pod nosem i zrobił minę w stylu "wszystko jasne" Taak, seks w domu... nie uznajemy tego. powiedział, a kiedy ujrzał jej spojrzenie uśmiechnął się rozbrajająco i wytłumaczył To dlatego, że nie widujemy się ostatnio zupełnie. Mijamy się niczym dwa statki.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-22, 20:44   

Pokiwała głową.
- Owszem... ale kiedyś statek przybija do portu. Co byś powiedział, żebyśmy przybili do portu dzisiaj około 20? W jakiejś miłej knajpce? - ostre rysy Kirsten wypogodziły się gdy planowała "randkę" - coś czego nie było w ich życiu od jakichś 20 lat. Ale spojrzała na niego po chwili raz jeszcze z poważną miną. - Ale musisz z nim porozmawiać. Dzisiejsze przyłapanie należało do łagodnych. Wolałabym nie przyłapać jednak ich razem w trakcie... - machnęła rękami ponownie - you know... will you talk to Max?
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-22, 21:43   

James złożył usta w taki dzióbek, jakby chciał powiedzieć: 'Uuuuu'. Dobry pomysł, ale może spędzimy wieczór razem w domu? Max wyszedł do klubu i nie wróci szybko. Mięlibyśmy cały dom dla siebie... pokiwał głową energicznie jakby w ten sposób chciał ją przekonać.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-22, 21:48   

- Tak czy inaczej to będzie randka. Z chińszczyzną na wynos i w kapciach - uśmiechnęła się do męża - i może znajdziemy gdzieś butelkę Grappy. I nie musisz po mnie przyjeżdżać samochodem.. ani busem - dodała z szerszym uśmiechem przypominając sobie o pojeździe jaki mieli w Berkeley.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-22, 22:45   

To był wóz pocztowy... uśmiechnął się Tylko o ósmej się nie wyrobię... posmutniał nieco.
- Dobrze, zatem o dziewiątej... powiedziała, ale widząc jego minę jej mina zrzedła.
- Umówimy się o wpół do dziesiątej... i znowu poparł siebie kiwnięciem głową.
- Dobrze... powiedziała zarzucając mu ręce na szyję Ale jeśli nie zdążysz - zacznę sama.
James mruknął z zadowoleniem obejmując żonę i kradnąc jej całusa.

Przeniesienie akcji.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-09-08, 20:56   

Impala stała na płaskiej części podjazdu. Nadal była w marnym stanie. Między innymi nie miała drzwi z lewej strony i lakieru. A także masy różnych "zbędnych" rzeczy.
Max leżał pod samochodem i coś w nim majstrował. Powoli zbliżyła się do niego Rachel. Stanęła nad nim i kopnęła go w nogę.
Parker wyskoczył z pod samochodu, jakby chciał się bić, ale zaraz spokorniał, jak zobaczył rudą dziewczynę. Cóż... Znałam Twoją reputację, ale spodziewałam się raczej, że wyjdziesz z mojego domu zostawiając mnie przy śniadaniu, po upojnym zbliżeniu, na zakończenie romansu.
Max wstał i wytarł dłonie w jakąś szmatkę Rach... Przepraszam Cię. Za to, że uciekłem i za to, że do niczego nie doszło, chociaż moment był odpowiedni.
- Nie, skarbie... Nie był. Potrzebowałeś przytulania i pocieszania, a nie gimnastyki.
uśmiechnęła się ciepło - Kiedy ruszy?
Max uśmiechnął się pod nosem - Week, i guess... Może trochę dłużej. Nie mam teraz co ze sobą zrobić to siedzę cały czas pod maską. Miałem go remontować z Evanem ale... Po tej sprawie z Ericą.
Puściła mu oczko. Słuchaj... To skoro nie masz partnera do remontu, może Ci pomogę. Coś tam o samochodach wiem... uśmiechnęła się, po czym zajrzała pod otwartą maskę.
Max oparł się o ramę koło niej. A skąd znasz się na samochodach?
- Am... My dad... Alweys wanted have a son...
wzruszyła ramionami uśmiechając się jak szlema. Max trącił ja barkiem, a potem wymienili uśmiechy i zagłębili się w remoncie silnika przy żartach i kuksańcach...

Koniec retrospekcji: Chata O'Neila
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-12-07, 17:20   

Kirsten stoi w kuchni od dłuższego czasu i wpatruje się w okno nad trzymaną w ręku szklanką wody. Jest przybita, widać, że brakuje jej syna.
(akurat kończy się muzyka) Gdy do kuchni wchodzi James i obejmuje żonę.
Dzień dobry kochanie, jak się czujesz?
- A jak mogę się czuć? James jak długo jeszcze? Twoja metoda wychowawcza się nie sprawdziła! Proszę Cię, pojedź po niego.
- Skarbie, Max niedługo zrozumie, że chce wrócić. Przecież tutaj jest jego dom.
- Ale to nie powinno tak być... Nasz syn powinien być w domu. Masz po niego pojechać!

Powiedziała grobowym tonem i wywinęła się z jego ramion, po czym udała się do sypialni, zamykając za sobą drzwi.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-12-07, 23:25   

James ruszył więc do stojącego na stole laptopa by zamówić sobie bilet lotniczy, ale ważniejsze jednak było to co działo się w sypialni, gdzie Kirsten przypomniała sobie wreszcie, że przecież nie jest sama. Może to instynkt macierzyński, a może wyczuła, że coś nie tak z Lizy, bo sięgnęła po komórkę i wybrała do niej numer.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-01-14, 12:26   

Kirsten siedziała przy stole z kieliszkiem wina i wpatrywała się trochę tępo w widok za basenem. Widać było po niej przybicie, nie wiedziała zupełnie jak poradzić sobie z zaistniałą sytuacją.
James wrócił do domu i rzucił marynarkę i teczkę na kanapę. Wyszedł na taras z tym swoim uśmiechem i objął żonę całując ją w głowę.
Kochanie, coś się stało? zapytał robiąc tę swoją nieco głupawą minę.
- Lizy jest w ciąży...
- oh...
zdołał tylko odpowiedzieć...
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-01-20, 22:08   

Max, poruszając się w rytm muzyki, jeszcze w szlafroku idzie ku kuchni, kiedy chowa się przed kamerą za filarem muzyka na trochę cichnie, a do kuchni wchodzi już Max ciężko przeziębiony. Przy wyspie stoją Kirsten i James.
Hi dad... mom... powiedział pociągając nosem i udając ciężko chorego.
- Nic Ci nie jest synku? zapytała Kirsten podchodząc do niego i dotykając jego czoła Gorączki nie masz.
-Chyba trochę się przeziębiłem... Może zostałbym dzisiaj w domu?
zaproponował
- Świetny pomysł, zadzwonię po lekarza dla Ciebie. powiedział James uśmiechając się w ten swój sposób, w jaki uśmiechał się gdy wykrył podstęp.
- Albo lepiej po prostu się położę i odeśpię?
- Tak zrób, a ja przygotuję Ci naleśniki.
dodała Kirsten.
- Jesteś pewien, że ta choroba nie ma nic wspólnego z tym, że musisz się w szkole spotkać z Ericą i Evanem? zapytał James.
Max rzucił mordercze spojrzenie swemu ojcu, a potem jakby oklapł. Zróbcie mi kawy... Idę się ubrać. westchnął i ruszył do domku nad basenem.

Przeniesienie akcji.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-01-29, 16:55   

Max wyszedł spod prysznica, zdążył już wysuszyć głowę i wyżelować ją w twórczy nieład szybko naciągnął przylegające bokserki i dżinsy, kiedy do domku wparowała Kirsten. Jees, mom! Trochę prywatności! krzyknął zwijając się by się zasłonić, w efekcie tracąc równowagę i padając na łóżko.
Och wybacz... odpowiedziała odwracając się, ale zaraz sobie zdała sprawę, że w zasadzie już po krzyku. Max podniósł się z łóżka i uśmiechnął Podpisałam odbiór wielkiej paki dla Ciebie... To chyba ten nowy silnik. powiedział Ach... I zaprosiłam Lizy, by u nas zamieszkała. Tata jest ciągle w rozjazdach, a w jej stanie Elisabeth powinna być pod stałą opieką, ulokujemy ją w Twoim domku nad basenem.
Max zrobił żałosną minę zbitego szczeniaka Mooom!
Kirsten już cofała się do domu Nie ma gadania. Skrzynia jest w garażu, stoi na miejscu Twojej Impali... uśmiechnęła się do niego i zamknęła za sobą drzwi.
Pfff... To tyle jeśli chodzi o samodzielne mieszkanie. naciągnął podkoszulek alkoholiczkę i jakieś klapki japonki i ruszył by obejrzeć nowy silnik swojej Impali.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-01-30, 19:02   

Max oparty nad odsłoniętym silnikiem Impali obracał w ręku klucz, ósemkę, powoli zabierał się do ponownego rozkręcania samochodu, w końcu było co przy nim teraz robić. W pół ruchu jednak zatrzymał się i oparł się o samochód plecami odrzucając klucz do skrzynki i wyciągając telefon. Uśmiechnął się wybierając numer, a potem przykładając telefon do ucha.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-01-30, 20:47   

Max cały czas oparty o samochód, z założoną jedną ręką na piersi (drugą trzymał telefon), stał spoglądając na podjazd. Okey, przyjadę po Ciebie wieczorem, koło ósmej. Pasuje? zapytał podświadomie uśmiechając się w ten swój sposób.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-01-30, 20:54   

Amm... Trafię o ile podasz mi adres... powiedział i odbił się od samochodu i zaczął szukać czegoś do pisania, kiedy znalazł dodał Okej... Możesz mówić...

Przeniesienie akcji.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-01-31, 19:16   

James wrócił do domu i zamknął za sobą drzwi. Nadal był ciężko zaskoczony zaistniałą sytuacją. Kirsten wyszła z sypialni smarując dłonie jakimś kremem. Coś się stało, James? zapytała.
- Zdaje się, że nakryłem Annę jak jej chłopak uciekał przez okno z jej pokoju. powiedział i spojrzał na żonę, która uśmiechnęła się pod nosem z wrodzoną sobie pobłażliwością.
- A wiesz, że nie ma w domu Maxa, a Lizy przyjedzie dopiero koło dziesiątej? zapytała, a Jamesowi zaświeciły się oczy.
- Ouuu... Idę po Skrable. powiedział z uśmiechem i niemalże biegiem ruszył do sypialni.

Przeniesienie akcji.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-02-14, 21:14   

Max siedział koło basenu na leżaku. Na kolanach miał laptopa i pisał coś zawzięcie.

... Ponoć pierwsza książka zawsze jest rodzajem autoterapii, uporaniem się z tym co nas gryzie. Dobrze, jeśli nie będę musiał iść do terapeuty, a przy okazji uda mi się na tym trochę zarobić... Bo kiedy znajdzie się już swoją ścieżkę, to trzeba nią podążać, nawet jeśli może wydawać się głupia.

Kamera najechała na ekran komputera, na którym widniała strona tytułowa książki pisanej przez Maxa. Parker kończył właśnie pisać sam tytuł: Migrujący Łoś...

The end

Executive producer:
Captain Oats

Starring:
Caylith
Eithel
Derriuz
Noise
and ArFF as Ray
with special appirience Captain Oats


Directed by:
Umiar Kukazoo

Script by:
The O.C.: Popularity

Cameras:
Lost Library

I jak zwykle dajcie mi trochę czasu na uporządkowanie fabuły i zrobienie plotek :P Jutro powinniśmy ruszyć z nowym odcinkiem.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-02-16, 11:01   

... i nagle Max spadł z łóżka, budząc się tym samym. Nad jego głową dzwonił budzik. Parker był sam. Z jego ust wydobył się cichy i przeraźliwie smutny jęk, po czym narzucił sobie kołdrę na łeb i gdzieś z jej wnętrza doleciało. Raaany, muszę wziąć zimny prysznic... Zaczynam wariować.

Przeniesienie akcji.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-02-16, 23:00   

Max zbiegł po schodach z góry, już ubrany. Niestety, wysiedlony ze swojego azylu nie był w stanie w jakikolwiek sposób zobaczyć, czy ktoś niepowołany nie siedzi w salonie. A siedzieli. Kirsten, wraz z panią MacNamara. Oh, Max! ucieszyła się Kirsten. Właśnie z Jaqueline rozmawialiśmy o balu debiutantek. Pomożesz nam w organizacji? zapytała, a Max zaczął gorączkowo szukać jakiej wymówki, I can't, because I have this... Thing, and it...
- Max...
zrobiła minę mówiącą, że jej nie przekonał.
- No dobrze... Ale nie zmusicie mnie bym władował się w smoking. powiedział kwaśno.
- To tradycja! Pamiętam dobrze, jak ja miałam bal debiutantek...
Max przewrócił oczami i z tym swoim uśmiechem wszedł do kuchni by zjeść coś na śniadanie.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2009-02-17, 00:07   

Dom otwarty u Parkerów oznaczał dom otwarty. Dlatego nie zawracając sobie głowy pukaniem do drzwi frontowych dobiegła do kuchennych i wpadła przez nie - mały blond huragan z rozbawionym acz nieco niepewnym wyrazem twarzy. W filuternym kapelutku.
- Cześć Maxiu - oświadczyła do chłopaka, kręcącego się po kuchni, cmoknęła go w policzek i wskoczyła na wyspę, gdzie się usadowiła wygodnie - udzielisz mi tu azylu na chwil parę? Wujostwo jest w nastroju "we've got to talk about something serious..." - dodała niskim głosem, który miał parodiować wuja, po czym uśmiechnęła się z rozbawieniem.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-02-17, 11:17   

If you stop calling me "Maxy-boy" powiedział nieco ospale i groźnie, przy czym sprzedał jej spojrzenie wyraźnie świadczące o tym, że mu to nie odpowiada i lepiej go posłuchać. It's pretty gay. pokiwał głową robią parodię kwaśnej miny i odstawiając kubek kawy. O czymś poważnym? To może podrzucić Cię do szkoły?
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2009-02-17, 11:28   

- Aha. Wyglądali... dziwnie. Oboje. Jasne, że chcę. - kiwnęła głową zgodnie na żądanie nie nazywania go Maxiem. Ale co mogła zrobić - przyzwyczajenia z dzieciństwa kiedy taplali się jako czterolatkowie w baseniku. - A ty też nie wyglądasz na szczęśliwego. - przyjrzała mu się uważnie i na oślep sięgnęła po jabłko w misce niedaleko stojącej. Białe zęby wgryzły się w owoc. - Something's wrong?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Wydawnictwo Solaris


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,33 sekundy. Zapytań do SQL: 13