FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poprzedni temat :: Następny temat
Balboa Fun Zone
Autor Wiadomość
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-01-05, 23:07   Balboa Fun Zone

Może nie młyn... Mam lęk wysokości.

Człowieku, tyle zabawy skupionej na małym skrawku ziemi. Idealne miejsce na randkę. Wiesz, konkursy, zdobywanie misiów i to co najlepsze. Diabelski młyn! Wiesz ile dziewczyn całowałem na diabelskim młynie? Lęk wysokości? Stary, szkoda mi Ciebie. Ale takie właśnie życie. Słabi odpadają w przedbiegach... Dobra, nie całowałem się na młynie.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-03-07, 15:41   

BMKa wraz ze swoją dziką właścicielką wtoczyła się na parking. Ricky z radosnym uśmiechem na twarzy wyciągnęła szyję i z błyskiem w oczach przyglądała się atrakcjom, jakie na nich tu czekają.
- That's exactly what I need - mruknęła do siebie uparcie odpychając fakt, że jednak kogoś jej tu brakuje do pełnego szczęścia. Po chwili filozoficznie wzruszając ramionami stwierdziła mądrze, że będzie się dobrze bawić tak czy siak z fajnymi ludźmi.
Wysiadła z samochodu, trzasnęła drzwiczkami, zablokowała samochód po czym oparła sie o bok swego czarnego cudeńka i zaczęła czekać niecierpliwie na "looserów" wlepiając tęskne spojrzenie w budki z watą cukrową i rozmaitymi innymi rzeczami.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-03-07, 21:05   

"Looserem" na pewno nie był Evan, odważny poskramiacz siedmiuset najdzikszych, niczym nie ograniczanych rumaków marki Ford. Ricky mogłaby się wściec i wykręcić w drugą stronę, ale szans na wyprzedzenie Evana nie miała najmniejszych. Jadący niemal jak wariat trzy razy o mało nie spowodował wypadku i tylko dzięki jego nieprzeciętnym umiejętnościom wszystko obyło się bez przykrych incydentów. Chłopak siedział teraz na masce swojego kabrioletu z triumfującą miną i czekał na pozostałych.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-03-07, 21:12   

Dopiero teraz raczyła zwrócić wzrok w jego stronę.
- Sooo... you won - powiedziała powoli bynajmniej nie niezadowolona - ale z taką bryką to nic dziwnego - pokiwała głową gładząc pocieszająco maskę swojej bestyjki.
- Taki styl jazdy to ja widziałam raz.. w Chino.. ścigasz się? - zapytała z ciekawością i jedną brwią jadącą w górę.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Ofelia 


Posty: 287
Wysłany: 2008-03-07, 21:25   

Znów musiała jechać dość wolno - nie wiedziała gdzie jest to całe Balboa czy coś tam. Nawet raz się zatrzymała, żeby zapytać o drogę. Tęskniła za szybkością. Trochę. Nawet nie zachamowała z piskiem opon. Wysiadła z samochodu i uśmiechnęła się do siebie, gdy tylko na niego spojrzała z pewnej odległości. Trochę już go miała, ale nie mogła się nacieszyć. Rozglądnęła się za kimś znajomym. Zobaczyła Ericę i Evana. Podreptała w ich stronę i uśmiechnęła się jeszcze szerzej.
-To jestem.- stwierdziła.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-03-07, 21:44   

- Nice... żeby tak reszta jeszcze się zjechała - westchnęła ciężko i popatrzyła tęsknie w stronę Balboa.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-03-07, 23:39   

I zajechał również Chillman w swoim Camaro, jak zwykle leniwym tempem wtaczając się na parkingu. Nie pędził, bo i po co? Nie używał zazwyczaj swojej bryki do szaleństw, a do lansu, spokojnych przejażdżek. Nie to, że nie lubił prędkości. Po prostu miał wyjebane na wszelkie wyścigi. Tak samo jak na hasło rzucone przez Ricky. Nie był looserem i wiedział o tym, a jej słowa nie mogły tego zmienić. On po prostu miał swój styl i tyle... Nic więcej. Wysiadł z samochodu, odpalając papierosa, zaciągnął się porządnie i wypuścił dym z płuc. Zamknął swoją brykę i oparł się o maskę wozu, popalając spokojnie.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-03-08, 10:05   

Machnęła ręką Chillmanowi i sprawdziła kogo jeszcze nie ma. Wyglądało na to, że prawie wszyscy są. Prawie...
- Ell where the hell are you... - zamruczała podrzucając kluczyki na dłoni i przestępując niecierpliwie z nogi na nogę.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Gabi. 
sweet&sexy


Posty: 104
Wysłany: 2008-03-08, 11:59   

Podjechała swoim fordem obok Dave'a, otworzyła drzwi, wzięła torebkę i wysiadła. Rozejrzała sie i podeszła do Chillimana, pocałowała go w policzek-Jestem już-uśmiechnęła się.
_________________
Poupe de cire poupe de son
Suis-je meilleure suis-je pire
 
 
Lothrien 
neverwhere


Posty: 328
Skąd: cz-wa/k-ce
Wysłany: 2008-03-08, 12:48   

Dosłownie kilka sekund później Ricky usłyszała charakterystyczny warkot silnika. Ell pojawiła się na parkingu przed Balboa. Zaparkowała, zdjęła kask i zapaliła papierosa.
- Już jestem, sorry za spóźnienie.- nie uznała za stosowne tłumaczyć nic więcej. -To od czego zaczynamy?- a widząc, że już są wszyscy, przynajmniej Ci umówieni na tą chwilę ruszyła wolnym krokiem w stronę wesołego miasteczka.
_________________
Myślisz nie mów...
Mówisz nie pisz...
Piszesz nie podpisuj się...

http://valenth.com/feed/455146/Ambrosia+Nectar
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-03-08, 12:53   

Z zadowoleniem schowała kluczyki do torebki i dogoniła kumpele.
- Czyli rozumiem, że twój tajemniczy koleś do którego dzwoniłaś nie przyjdzie. Nie szkodzi.. poznam go kiedy indziej - wyszczerzyła się radośnie, po czym odwróciła się do reszty.
- Are you commin' or not? - zawołała - Chodź po watę cukrową skarbie... mam straszliwą ochotę na to. Vann chodź napchamy się słodyczami.
Po czym zaciągnęła dziewczyny i resztę towarzystwa w sam środek wesołego miasteczka.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-03-08, 17:34   

Gdy cała reszta towarzystwa przybyła Evan odepchnął się od maski auta, wstał i podszedł do nich. - No to jaką atrakcję wybieramy na początek? Może jakiś rollercoaster, hm? - powiedział i jego wargi ułożyły się w lekki uśmiech. - Ewentualnie możemy najpierw poszwendać się z watą cukrową pomiędzy straganami z mniejszymi atrakcjami. - i już po chwili cała grupa znalazła się w objęciach parku rozrywki.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-03-08, 17:50   

Zapłaciła sprzedawcy za watę cukrową i po chwili z zachwytem opychała sie tym lepkim smakołykiem.
- Ja myślę - powiedziała w trakcie łażenia między rozrywkami - że chętnie bym postrzelała...
Zatrzymała się na widok strzelnicy i zjadła resztkę waty z patyka. Już po chwili z wahaniem patrzyła na przyrząd do strzelania trzymany w rękach zwany strzelbą lub karabinkiem lub jak to się tam zwało.
- Here goes... - spojrzała przez muszkę na cel i pociągnęła za spust. I tak kilka razy, raz trafiając innym razem pudłując po czym z bilecikiem uprawniającym do odbioru nagrody ruszyła z resztą.
- Rollercoaster, huh? Czy może coś innego?
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Ofelia 


Posty: 287
Wysłany: 2008-03-08, 19:21   

Właśnie kończyła swoją watę cukrową. I nawet bardzo się nie zakleiła. Ważne, że była smaczna.
-Rollercoaster? Nie dzięki, niedawno jadłam.- powiedziała i uśmiechnęła się lekko. -Ale i tak mam zamiar się dziś na niego wybrać.- dodała radośnie. Lubiła tego typu rozrywki. Były takie szybkie i.. w góle.
Wyszczerzyła się do Erici, co miało być wyrazem podziwu.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-03-08, 19:28   

Objęła ja ramieniem ze śmiechem.
- A więc Vann... przyznajesz się do fascynacji szybkim rzeczami... uważaj, ten tu Evan jeździ Lambo i nie ma siły by go wyprzedzić gdy siada za kółkiem. Myślę, że nawet gdyby jechał tyłem na oklep na starej szkapie tez by wyprzedzał co lepsze bryki - wyszczerzyła się złośliwie do Ballmera.
- Ale jak nie rollercoaster teraz to może rzutki? Akurat tam są o ile dobrze widzę... - machnęła ręką w kierunku gdzie zobaczyła stanowisko rzutkowe.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Ofelia 


Posty: 287
Wysłany: 2008-03-08, 19:37   

-Czy ja wiem... powiedzmy. Wiatr we włosach jest fajny, poważnie. Ale i tak, lepsze są harleye.- powiedziała, a na jej twarzy pojawił się głupkowaty uśmiech. -Nie śmiem wątpić nawet w jego zdolności do tego... No do kierowania samochodem.
-Rzutki? Pewnie, ale ja z reguły trafiam we wszystko, nigdy tam gdzie trzeba
- może trochę przesadziła, ale było w tym trochę prawdy.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-03-08, 19:41   

- Come on then. Udowodnij to. I dare you... - zachichotała zaciągając ją do budki - załóżmy się o..o...watę cukrową, że 4 na 10 trafisz, co?
Sięgnęła po rzutki i krytycznie przyjrzała się najpierw im potem samej tarczy. Potem popatrzyła na Vanessę z szelmowska miną.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Ofelia 


Posty: 287
Wysłany: 2008-03-08, 20:02   

Zamyśliła się przez chwilę. Szeroki uśmiech pojawił się na jej twarzy.
-Nie ma problemu. Watę to Ci mogę postawić i bez tego- powiedziała wesoło. -Choć nie wydaje mi się, że wygrasz zakład. -stwierdziła stanowczo. Wzięła jedną rzutkę i przez chwile obracała ją w palcach. Wyszczerzyła się i rzuciła, totalnie nie technicznie, po prostu przed siebie. I... pierwszy raz spudłowała, choć była blisko. Rzutka odbiła się od czegoś koło tarzczy. Bez problemu mogła oszukać Ricky. Ale nie zrobiła tego. Poważnie, starała się, choć jej starania były zbędne.
Została jej tylko jedna rzutka. Na 9 trafiła 3. Spojrzała na koleżankę.
-Zaraz się wyjaśni, czy dostaniesz swoją watę.- wyszczerzyła się.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-03-08, 20:12   

- Ha... tak w sumie jak nie watę to wodę. Pic mi sie chce... a potem zapewne znowu zachce waty cukrowej i tak w kółko aż przesadzę z cukrem i zacznę latać w kółko, rwać włosy z głowy i przemawiać po łacinie - oświadczyła wesoło zakładając ręce na piersi i patrząc na tarczę i Vanesse celującą w nią.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-03-08, 21:20   

Evan słuchał rozmowy dziewczyn z rosnącym uśmiechem.
- Ja na koniach nie jeżdżę, ale jeśli masz ochotę to wpadnij do mnie. Zobaczysz na co stać mojego "konika" - odciął się w dość sprośny sposób kładąc akcent na ostatnie słowo jednocześnie wyszczerzając się w stronę Ricky. - Jeśli chodzi o moje umiejętności, to mogę Cię zabrać na przejażdżkę Vann. Uwierz mi, że potrafię robić z samochodem rzeczy niemal nie możliwe. - powiedział do dziewczyny, po czym po chwili dodał już do obu z nich - Lambo to tylko jedno z kilku aut w moim garażu. Widziałyście też Nissana, no i Forda, którym dzisiaj jeździłem. Samochody to jedna z moich wielu pasji. - rzekł nie przestając się uśmiechać i włożył dłonie do kieszeni. Jakby od niechcenia kopnął jakiś kubek, który akurat nawinął mu się pod stopy.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-03-08, 21:37   

Jedna brew Ricky podjechała do góry gdy uśmiech zrobił sie stanowczo złośliwy.
- Taki z ciebie ogier, Evan? No więc niestety ale tak się składa, że boję się koni... to złośliwe zwierzęta, które czają sie za plecami i tylko czekają by przywalić kopytem. Tak więc jedyny ogier jakiego jestem skłonna obecnie ujeżdżać, my dear, to mechaniczne kochanie Elly - czyli jej motor. Ale z pewnością nie będziesz nieszczęśliwy z powodu mojej odmowy... w HH pełno blondyneczek które chętnie dosiądą... konika - zaśmiała się.
- A co do samochodów... chciałabym kiedyś zobaczyć jak się ścigasz. W Chino... rozumiesz o czym mowa? Widziałam to show raz przypadkowo ale jeśli jesteś tak dobry jak mówisz to może warto wyrwać się raz w środku nocy...
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Ofelia 


Posty: 287
Wysłany: 2008-03-08, 21:44   

Zaśmiała się pod nosem. Wyleciało jej z głowy to, że ma rzucić. W tarczę. Spojrzała na Evana.
-Pewnie. Zobaczymy na co cie stać.- mrugnęła do niego -Lubisz się chwalić, co?
Nie czekając dłużej na odpowiedź, zajęła się rzutką. Rzuciła...
-O cholera... Trafiłam- powiedziała, a w jej głosie można było wyczuć zdziwienie. Co prawda najdalej od środka jak się dało, ale zawsze. -Wygrałaś wodę kochanie.- wyszczerzyła się szeroko, wciąż zaskoczona niewiarygodną liczbą trafień.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-03-08, 21:47   

- Nie ja... ty. Vann, przecież ci powiedziałam że jak trafisz 4 na 10 to ja stawiam. So name what you desire - uśmiechnęła się.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-03-08, 21:50   

- Od razu ogier. - burknął Evan z udawanym oburzeniem, by po chwili wybuchnąć śmiechem. - Gdybym chciał pustą panienkę, to kupiłbym sobie lalkę w sex-shopie. A tymczasem muszę zająć się opłakiwaniem tego, że mnie nie chcesz. - odciął się po raz kolejny. - No i fakt, lubię się chwalić. Ale czemu tego nie robić, skoro jest czym sie pochwalić? A co do Chino... - zawiesił na chwilę głos - Ścigam się tam dość często. I jak często startuję, tak często wygrywam. Może kiedyś Cię tam zabiorę. Tymczasem chodźmy gdzieś dalej. Skoro już odpoczęłyście po jedzeniu chodźmy wreszcie na ten rollercoaster. - i nie czekając na reakcję dziewczyn pociągnął je w stronę największej atrakcji w parku.
 
 
Ofelia 


Posty: 287
Wysłany: 2008-03-08, 21:55   

-Ja?- spojrzała na nią jeszcze bardziej zaskoczona. -Chyba źle zrozumiałam ten zakład. Co prawda, w tym wypadku jest dla mnie korzystny. Jeszcze się zastanowię nad tym... Podejrzewam, że drugiej waty w siebie nie wcisnę.
Wyszczerzyła się radośnie. Wygrała.
Gdy znaleźli się pod Rollercoasterem aż podskoczyła. Z radości oczywiście. Przyjżała się krzyczącym ludziom. Fajnie.
-Jakie to jest duże... i szybkie...- stwierdziła z zachwytem, co jakiś czas zerkając na przerażonych ludzi, którzy właśnie jechali w dół.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-03-08, 21:58   

- Jazda - wepchnęła ją za Evanem i sama też się usadowiła gdy tylko poprzednia jazda sie skończyła - wodę ci postawię jak z tego zjedziemy żywi... jeśli przeżyjemy. - dodała z niejaką wątpliwością w głosie.
Maszyneria pojechała nagle pozwalając dziewczynom poznać nowy wymiar szybkości.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Ofelia 


Posty: 287
Wysłany: 2008-03-08, 22:13   

-Przeżyjemy.- rzuciła bez najmniejszych wątpliwości.
Taaa, wreszcie ruszyli. Było szybko. Vann uwielbiała tego typu atrakcje. Gdy większość krzyczała ze strachu, ona krzyczała... z radości. I cały czas się cieszyła. I ten wiatr, który rozwiał jej włosy tak, że co chwilę zasłaniały jej wszystko.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-03-08, 22:21   

Gdy ziemia w końcu przestała kręcić się na wszystkie strony Ricky stanęła na nogi i spróbowała rozczesać włosy palcami, które opadły jej całą masą na twarz. Przy tym cały czas się śmiała.
- Tak... to jest to co sprawia, że wierzysz, że żyjesz - oświadczyła zza czarnych kosmyków, spomiędzy których po chwili błysnęło zielone oko iskrzące się wesołością. - Ale potrzebuję na moment się upewnić, że dół nie jest górą. I zastanowić gdzie się pogubiła reszta - rozejrzała sie dookoła, odrzuciwszy chmurę włosów na plecy i siadła na pobliskiej ławeczce.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Lothrien 
neverwhere


Posty: 328
Skąd: cz-wa/k-ce
Wysłany: 2008-03-08, 22:55   

-Nooo...- zadowolona Ell usiadła obok Ricky na ławce. -Ktoś się pisze na kolejną rundkę?- spytała patrząc na zebranych. W takich chwilach pozwalała by małe dziecko, które siedziało gdzieś w środku, wychodziło na światło dzienne. -Ziuuuum- wyciągnęła papierosa i zaciąnęła się czekając na odpowiedź.
_________________
Myślisz nie mów...
Mówisz nie pisz...
Piszesz nie podpisuj się...

http://valenth.com/feed/455146/Ambrosia+Nectar
 
 
Ofelia 


Posty: 287
Wysłany: 2008-03-08, 22:59   

Wysiadła wesoła jak nigdy. A wyglądała... no cóż... Tak jakby przed chwilą trzasnął ją piorun. Przygładziła włosy ręką i wyszczerzyła się do wszystkich.
-Ja!-powiedziała bez zastanowienia. Mimo tego, że trochę kręciło jej się w głowie i zataczała się przez dłuższą chwilę, chciałaby jeszcze raz.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Katedra


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,12 sekundy. Zapytań do SQL: 13