FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poprzedni temat :: Następny temat
Bait Shop Nightclub
Autor Wiadomość
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-26, 22:21   

Otworzyła szeroko oczy patrząc na macochę. Tańczącą z jakimś kolesiem. I to w sposób jaki na pewno nie spodobałby sie ojcu. Po pierwszym zaskoczonym zapytaniu na jej twarzy pojawił się ponury uśmiech zwiastujący spore kłopoty.
- Hi... - powiedziała z trującym spokojem i triumfem w oczach - milo widzieć, że się dobrze bawisz z tym... playboyem - popatrzyła zdegustowana na faceta. - Jestem pewna, że ojca zainteresuje jak jego żona przyjemnie spędza czas.
Triumfujący uśmiech zniknął zastąpiony przez smutek w oczach. Wiedziała, że stary się załamie jak usłyszy nowiny.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
  
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-06-26, 22:22   

- A to ci niespodzianka... - mruknął na tyle cicho, że autostopowiczka mogła go nie usłyszeć.
- So you settled down here? - zapytał, unosząc brew i przyglądając się dawnej znajomej. Zlustrował ją od góry do dołu na tyle na ile było to możliwe i zerknął na Maxa, ale zaraz wrócił wzrokiem do dziewczyny.
- I didn't expect to see you since that day. Especially here.
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-06-26, 22:35   

- Aj. Diabli. Watch it, will ya? - mruknęła obijając się o kolesia i marszcząc brwi popatrzyła na niego niechętnie. Rozpoznawszy z kim ma do czynienia westchnęła ciężko. Jeszcze brakowało tego tutaj. A myślała, że chociaż poza szkołą nie będzie się na niego natykać. Zarozumiały typek czepiający się innych... a sam pewnie tańczy jak noga...
- Hi Chase... rozumiem że przyszedłeś popatrzyć jak tańczą inni, żeby sie nauczyć czegoś lepszego niż te twoje zapewne smętne podrygi... - odsunęła sie nieco od niego i rozejrzała za dziewczynami, które gdzieś poniosło. I nadal nie mogła pohamować leciutkich ruchów ciała do muzyki.
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2008-06-27, 11:06   

Przez chwilę stała jak wmurowana, patrząc na scenę rozgrywającą się przed jej oczami. Zupełnie nic do niej nie docierało. Rozwrzeszczany tłum co chwilę ją potrącał, a ona stała kompletnie nic nie czując. Po jadowitej wypowiedzi Ricky zdołała tylko z siebie wydusić:
- To żaden playboy. - nagle jej oczy zapełniły się łzami a głos przepełnił się goryczą - To mój ojciec.
Po czym potrącając ludzi stojących na jej drodze, biegła by wydostać się z klubu. Jak najszybciej.
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-27, 12:01   

Evan:
Dziewczyna uśmiechnęła się i spojrzała na pieszczochę Just a stuff... wzruszyła ramionami, a potem polała kolejne cztery shoty Na koszt firmy, za wspólne zainteresowania. puściła mu oko i odwróciła się do innego klienta.

Erica:
Honey ojciec Lindsay chciał ją zatrzymać, ale ta pobiegła gdzieś w dal. Przepraszam kotku, powiedział do Ivy i pobiegł za córką.
Za to Ivy przez moment miała panikę w oczach, ale zaraz uśmiechnęła się bardzo wrednie i jadowicie I co? Złamiesz serce staruszkowi? A potem ja mu wyjaśnię jak było naprawdę, że mnie nienawidzisz z niewiadomych powodów i wymyślasz te wszystkie kłamstwa, żeby nas skłócić? udała niewinny, przepełniony żalem ton Myślisz, że uwierzy Tobie, z którą ostatnio są same kłopoty?

Dave i Max:
Autostopowiczka uśmiechnęła się szeroko. Ja też nie spodziewałam się Ciebie tutaj. Przeznaczenie? A może powinniśmy wylądować tamtego dnia w motelu.
Max zrobił minę znaczącą, że władował się w coś w co nie powinien, więc wycofał się kilka kroków do tyłu, a kiedy się odwrócił wpadł prosto na Chilyacka całującego się z jakąś dziewczyną. Po chwili tamci dwoje oderwali się od siebie i Max rozpoznał dziewczynę. Rachel?!

Anna:
Chase zmierzył ją wzrokiem, który wybitnie mówił co o niej myśli, a nie myślał dobrze I co? Udałaś się na te warsztaty? Bo póki co nie wyglądasz na tancerkę, raczej na mopa. wskazał ruchem głowy na fryzurę dziewczyny.

Linds:
Wybiegła na świeże powietrze, ale łzy dalej cisnęły się jej do oczu. Poczuła się nagle zagubiona, tak jakby zupełnie nie wiedziała co ze sobą zrobić, pobiegła więc w kierunku parkingu. Chwilę potem z klubu wypadł jej ojciec. Rozejrzał się i pobiegł za córką łapiąc ją tuż przy samochodach. Skarbie, poczekaj! Daj mi wszystko wyjaśnić...
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-27, 12:17   

Zagryzła wargę z trudem hamując powoli ogarniającą ją wściekłość. Wzięła w końcu głęboki oddech i spojrzała z politowaniem na macochę. Założyła ręce z torebką za siebie buńczucznym gestem, dyskretnie wyłuskując komórkę z torebki i włączając dyktafon.
- A myślisz, że on się już czegoś nie domyśla? Nie wyszłaś za idiotę, Ivy. Te konferencje, wyjazdy nie wiadomo gdzie, późne powroty. Przecież to samo podobno miał z moją matką - parsknęła. - Oh, I won't tell him about it... ale ty skończysz ten romansik i zaczniesz wreszcie zachowywać się jak jego żona. - zielone oczy błysnęły niebezpiecznie.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-06-27, 12:36   

Zacisnęła ręce w pięści gotując się z lekka. Znalazła w sobie jednak jeszcze trochę cierpliwości.
- Ciebie tam nie było co świadczy, że najwyraźniej jedyne co potrafisz zrobić w tej dziedzinie to gadać. - mruknęła z nieco mrocznym spojrzeniem. Niespodziewanie jednak nagle zaczęła się cicho śmiać. - Y'know, it's funny... do tej pory myślałam, że jesteś tylko zarozumiały. But I was wrong... you are complete jackass... - dodała patrząc na niego z kpiną w oczach.
 
 
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-06-27, 14:38   

- I'll be back later for more. - powiedział lekko akcentując słowa i dając jej do zrozumienia, że nie chodzi mu tylko o drinki. Na pożegnanie posłał jej jeszcze jeden z tych uśmiechów, które topiły niewieście serca, po czym wziął tackę z shotami i wrócił do loży jak najbezpieczniejszą drogą uważając, aby nie wylać ani odrobiny.
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-06-27, 15:33   

Dave odwrócił się natychmiast, gdy usłyszał uniesiony głos przyjaciela.
- Oh my God... This party is going crazy... - mruknął, odwracając się w stronę autostopowiczki.
- Well, może i przeznaczenie, a może po prostu zbieg okoliczności? Z jakiegoś powodu nie wylądowaliśmy wtedy w motelu. Ale gdybyśmy wylądowali, to teraz nie byłoby tak zabawnie, prawda? - uniósł prawą brew ku górze z lekkim uśmieszkiem na twarzy.
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2008-06-28, 00:51   

Spojrzała na niego z niezwykle zaciętą i upartą miną. W jej oczach czaiła się niepohamowana złość i żal.
- Wyjaśnić?! - krzyknęła, zaciskając pięści - Co wyjaśnić?! Że spotykasz się z tą rudą zdzirą i zdradzasz mamę? Przecież nie pierwszy raz cię z nią widzę do jasnej cholery! - zupełnie nie kontrolowała swojego wybuchu złości. Szybko obróciła się na pięcie i pobiegła w stronę różowego Ferrari. Po chwili odjechała z piskiem opon, na oczach zaskoczonego Bruce'a.
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-28, 11:22   

Erica:
Ivy uczepiła się jedynego rozwiązania bezpiecznego dla niej, tak się jej przynajmniej zdawało. Erica to czuła. Dlaczego Ty mnie tak nienawidzisz? zapytała uśmiechając się złośliwie, ale ton jej głosu był przesłodzony żalem. Ale to przecież niemożliwe by zorientowała się o dyktafonie. Za takie bzdury jakie opowiadasz powinnaś zostać ukarana, i nie omieszkam porozmawiać o tym z Twoim ojcem. powiedziała wreszcie już tak złośliwie, że bardziej się nie dało.

Anna:
Chase przerysowanie udał, że to co powiedziała strasznie go dotknęło, gdy nagle muzyka się zmieniła. Chase stanął jak wryty Wybacz, muszę lecieć... powiedział i ruszył, przepychając się w kierunku sceny.

Evan:
Z zaskoczeniem stwierdził, że w loży siedzi tylko Nathan, już wyraźnie znudzony samotnością. Dziewczyny poszły tańczyć, a ja... Siedzę i czekam na nie. powiedział z uśmiechem Jakoś dziwnie się tutaj czuję.

Dave i Max:
Autostopowiczka uśmiechnęła się, a potem spojrzała w kierunku wejścia. Jej twarz się zmieniła ze spokojnej, a wręcz wyzywająco uwodzicielskiej, na czyste przerażenie.
W tym czasie Rachel uśmiechnęła się w ten swój dwuznaczny sposób. Parker... Nie mów, że jesteś zazdrosny.
Chilyack spojrzał na niego nieprzytomnym, już przyćpanym wzrokiem.
Wychodzisz ze mną... powiedział i chwycił ją za łokieć. Chilyack zareagował z opóźnieniem chwytając Maxa za ramię i odwracając do siebie, Ona jest moja...
Rachel wyrwała się Maxowi i na obu spojrzała z oburzeniem.
Spadaj Chilyack... Tym razem nie masz swoich goryli ze sobą. Max powiedział celując w niego palcem.

Linds:
Bruce rzeczywiście został sam zaskoczony. Chciał tłumaczyć, że przecież to tylko taniec, do niczego nie doszło, ale... Siadł przygnębiony na krawężniku.

A propos kto miał odgrywać Ivy i Bruce'a?
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-28, 11:33   

- Skąd pewność, że ci uwierzy. Przecież ty tak samo niecierpisz mnie jak ja ciebie. - prychnęła - Jesteś dokładnie taka sama jak moja matka. Imprezy i chłopy... na jaką cholerę... - machnęła ręką nie kończąc i spojrzała z żalem na macochę - Jeśli ci jeszcze na nim zależy Ivy... przestań go krzywdzić. Okaż chociaż odrobinę serca... jeśli je masz... i skończ to... to coś z ojcem mojej koleżanki. Albo przyznaj się mojemu ojcu. On cię chyba nadal kocha... - dodała cicho a potem nie mogąc już znieść jej widoku odwróciła się chowając szybko komórkę z zamiarem odejścia.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-06-28, 12:21   

Evan postawił tacę z drinkami na stole i zwrócił się do Nathana - Spoko stary. Spojrzę gdzie są chłopaki i zaraz się napijemy na dobry początek wieczoru. - to powiedziawszy podszedł do barierki i zaczął szukać wzrokiem Maxa i Dave'a w okolicach baru. Dłuższą chwilę ciężko mu było wypatrzyć chłopaków wśród tłumu i migających świateł, lecz wreszcie mu się to udało. Jakież było jego zaskoczenie, a potem zdenerwowanie, gdy ujrzał kto stoi obok nich. W tym momencie przebudził się stary Evan - zacisnął mocno dłonie na barierce i obserwował.
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-06-28, 13:00   

Ciemne brwi podjechały do góry w reakcji na dziwaczność tego zachowania.
- What is he up to... - zamruczała do siebie i nadstawiła ucha na muzykę. W końcu to na nią zareagował jak ukąszony. Rozejrzała się raz jeszcze - dziewczyn nadal nigdzie nie było. W końcu, ponieważ ją to jego zachowanie zaintrygowało, zaczęła sie dyskretnie przemieszczać za nim by mieć gościa na oku.
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-06-28, 16:48   

Dave westchnął ciężko i powiódł spojrzeniem za wzrokiem autostopowiczki. Właśnie robiło się nieciekawie, a nawet bardzo nieciekawie. Ruszył z lekkim ociąganiem w stronę trójki i spojrzał na Chilyacka. Poklepał Maxa po ramieniu i rzucił w jego stronę ciche "Be cool". Wyciągnął papierosy z kieszeni i odpalił jednego jak gdyby nigdy nic. Zerknął na Maxa. Potem na Rachel. A potem wrócił wzrokiem na "kolegę". Wystawił papierosy w kierunku każdego z nich zastanawiając się, czy się ktoś uraczy, a potem, czy ktoś wziął papierosa czy nie (Chesterfieldy, oczywiście, że to były Cześki) schował je do kieszeni. Jeśli wziął ktoś, to nawet ogniem posłużył. Zaraz jednak przeszedł do rzeczy.
- Słuchaj kolego... - zaczął mówić do Chilyacka spod przymrużonych powiek - Mamy już dość wrażeń jak na jeden dzień... Ty również - ruchem ręki wskazując na niego. Zaciągnął się i wypuścił spokojnie dym - Wygląda na to, że przegiąłeś z proszkiem. Nie mam nic do narkotyków, ale ty wyraźnie wziąłeś za dużo. Więc może po prostu spokojnie wrócisz sobie taksówką do domu i dasz ludziom się bawić? - i po tych słowach zaciągnął się jedynie po to, by chuchnąć Chilyackowi w twarz z nieziemskim spokojem.

Sztuczka - Puszczony z dymem ;)
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-28, 18:06   

Erica:
Ale Ivy nawet nie odpowiedziała machnęła ręką i odwróciła się by odejść. Nie miała ochoty rozmawiać z rozpieszczoną gówniarą, która zaczęła sobie coś roić w głowie. W tym momencie nawet sama zaczynała wierzyć w to, co zmyśliła przed momentem. A nagranie wcale nie było wartościowe, bo mogło być różnie zinterpretowane.

Evan:
Sprawa wyglądała nieźle. Max nie rzucił się z rękami na Chilyacka, ani Chilyack na Parkera. Do tego wszystkiego wmieszał się Chillman, więc chyba sprawa się uspokoi. Nathan wstał i stanął koło niego Co jest? zobaczyłeś ducha?

Dave i Max:
Chilyack zmierzył wzrokiem Chillmana, a ten już przez moment myślał, że za chwilę będzie miał złamany nos. Żadna suczka nie jest tego warta... powiedział i odwróciwszy się ruszył spokojnie w głąb parkietu. Znikając z oczu chłopakom.
Max za to chwycił Rachel za łokieć i nie mówiąc nic pociągnął ją w kierunku drzwi. Tych samych, na które z przerażeniem patrzyła autostopowiczka, a przy których było trzech drabów.

Anna:
4 minutes
Chase zniknął jej gdzieś w tłumie i dopiero po chwili zobaczyła go na scenie, jak wyskakiwał z jakąś dziewczyną i zaczynał poruszać się w rytm muzyki płynnymi, spowolnionymi ruchami, które poniekąd przypominały robota. I musiała po prostu przyznać, ze rusza się niesamowicie i ma pełną kontrolę nad swoim ciałem. Każdy dźwięk był odpowiednio podkreślony urwanym ruchem, także płynne przejścia z zabawnymi dodatkami, takimi jak poprawianie apaszki na szyi czy coś w tym stylu.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-06-28, 18:25   

- Nie zobaczyłem ducha tylko Chilyacka, a mnie to wystarczy żeby wiedzieć, że za chwilę może być gorąco. Lepiej chodźmy na dół, bo jak znam życie to Chilyack jest z kumplami, a cała ta sytuacja bardzo mi się nie podoba. - Evan ruszył szybko po schodach na dół udając się wprost do drzwi, w stronę których kierował się Max. W trakcie schodzenia posłał jeszcze spojrzenie w stronę Nathana, aby upewnić się, że ten idzie za nim. - Oby Parker nas nie potrzebował. - wymruczał jeszcze do siebie, ale muzyka zagłuszyła jego słowa.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-28, 18:45   

Podczas gdy oni wchodzili, furia na dwóch nogach w postaci Erici Staunton ruszyła na górę po schodach do loży. Widząc chłopaków złażących na dół zatrzymała się na moment.
- O widze, że ktoś spędza równie przyjemnie czas ja jak - parsknęła cicho - Kłopoty?Damn it why am I asking... to jest Bait Shop... tu zawsze są kłopoty! - wyraz jej twarzy był czymś pośrednim między zbitym psem a psem ze wścieklizną. - Nath Lindsay gdzieś pojechała. Po tym co zobaczyła ja na jej miejscu bym sie chętnie upiła. Co zamierzam zrobić bo ja widziałam coś podobnego. - dodała jeszcze nieco ciszej i ruszyła znów w górę.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-06-28, 19:02   

Założyła ręce na piersi zatrzymując się między podskakującymi ludźmi i lekko kpiący wyraz jaki miała na twarzy zaczął znikać ustępując miejsca zaciekawieniu. Anna zdążyła zapomnieć w tym momencie, że ten bałwan ją rozzłościł i obraził, bo ten bałwan umiał naprawdę tańczyć. Pozwoliła sobie najpierw pozachwycać się widokiem - nic nie było piękniejszego niż koleś, który nie potyka się o własne nogi - a potem oczy dziewczyny skupiły sie na ruchach gościa starając się zapamiętać jedną czy drugą figurę na swoją korzyść. Jednocześnie zaciekawienie z twarzy ustąpiło lekkiemu uśmiechowi gdy osobiście również zaczęła się poddawać muzyce. Lekkie ruchy samych ramion powoli przeszły na biodra potem na ręce i nie robiąc sobie nic z tego, że nie ma nikogo do tańca - nawet lepiej bo by tylko wchodził w drogę - ani też z tego, że zaraz może stać się kolejnym centrum zainteresowania, zaczęła robić swoje. Zaczęła się ruszać płynnie, idealnie do rytmu i z gracją ale i z jakąś taką drapieżnością w ruchach, która zawsze wkradała się w jej taniec jak muzyka jej podchodziła. Chase tańczył po swojemu, Anna po swojemu, z użyciem rozmaitych wersji moonwalku, również z drobnymi elementami robotic dance ale nie dało się ukryć, że były w obu sposobach tańca ogromne podobieństwa. A dziewczyna właśnie teraz zaczęła się dobrze bawić zapominając coraz bardziej o całym świecie, stapiając się z rytmem i muzyką i tylko pilnując żeby nie wpaść na kogoś.
 
 
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-06-28, 19:41   

- Calm down for a second Ricky. Widziałem Chilyacka, a tam gdzie jest ten gość, są i kłopoty. Nie chcę, żeby Max dostał po gębie od jego kumpli. - wykrzyczał szybko te kilka słów przebijając się przez hałas muzyki, po czym odwrócił się do Nathana - Dzwoń do Lindsay i jedź do niej. Mam jeszcze Dave'a, a najwyżej dostanę po pysku za dwóch. Go! - po tych słowach napisał szybko krótkiego smsa, a następnie zbiegł po schodach na dół i zaczął się przeciskać w stronę drzwi.
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-06-28, 19:52   

Gdy wreszcie zorientował się co przeraziło tak autostopowiczkę skrzywił się lekko.
- Holy fuck... Jeden problem za drugim... - mruknął do siebie, prędkim krokiem zbliżając się w stronę baru, do autostopowiczki, by wybadać co jest grane. Miał szczerą nadzieję, że i z tego się wyplącze językiem. Tym czasem nie zaciągnął się potężnym buchem nikotyny. Nie pamiętał kiedy ostatnio potrzebował jej tak bardzo. Przed chwilą omal nie dostał w pysk (na szczęście jego umiejętności się przydały, tak mu się zdało) a zaraz mógł dostać w pysk na serio. A nawet trzy razy. Lub więcej. Och, jak bardzo reszta paczki by się teraz przydała, bo ta trójka wyglądała bardzo nieciekawie. W pewnym momencie przez myśl mu przeszło dlaczego jej chce pomóc... Przecież ma dziewczynę i jest z nią szczęśliwy, ale zaraz zganił się. Dziewczynie w potrzebie trzeba pomóc, nie? And she looked sooo like in trouble...
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-28, 19:54   

Rzuciła okiem za Evanem nadal rozeźlona ale coraz bardziej zaskoczona. Westchnęła.
- Kolejne mordobicie. Great... to sie już robi tradycją w tej knajpie - i zamiast pójść do loży zmieniła kierunek i grzebiąc szybko w torebce za małym zasobnikiem z gazem łzawiącym, który raz jej już się przydał w podobnej sytuacji, podążyła w ślady Ballmera.
- Wiem kto to jest Chilyack. I Max nie dostanie po żadnej gębie... over my dead body - warknęła cicho, szybko przekształcając gniew, który wywołała Ivy, w adrenalinę.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-29, 11:50   

Evan i Erica:
Max wyciągając rudą Rachel zniknął za drzwiami, minął trzech drabów, którzy weszli i rozglądali się za kimś uważnie, widać nie za nim. Chilyack też gdzieś zniknął, najpewniej zaszył się w jakieś swojej norze. Nathan zatrzymał się i sięgnął po telefon komórkowy.

Anna:
Chase rozkręcał się i z każdym ruchem stawał się lepszy. Muzyka sprawiła, że prawie fruwał. Nareszcie jednak utwór się skończył, a Chase wylądował na kolanie i zrzucił kilka kropel potu na scenę targnięciem głowy. Wypatrzył Annę i uśmiechnął się Tak się tańczy, Barbie. po czym podniósł się i wśród owacji ruszył w kierunku zejścia ze sceny.

Dave:
Autostopowiczka szybko sie uspokoiła i zaczeła kombinować. Przygryzła dolną wargę i spojrzała na Chillmana Hey, boy... Masz cały czas to swoje Camaro? Potrzebuję Twojej pomocy. Bardzo...
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-06-29, 12:02   

Głucha na wszystko poza muzyką zdążyła obejrzeć tylko część występu zanim sama zaczęła szaleć. Gdy kawałek miał sie ku końcowi wykonała jedną ze swoich ulubionych ewolucji obracając się fantastycznie szybko w miejscu dookoła własnej osi na czubkach palców a właściwie butów i płynnie robiąc stopniowanie z pozycji pionowej do kucnięcia i z powrotem bez najmniejszego trudu nadal sie obracając i utrzymując ciało w idealnej kontroli. W końcu zatrzymała się lekko zdyszana.
- Rock on... - uśmiechnęła się pod nosem bardzo z siebie zadowolona. I dopiero teraz skontaktowała się ze światem naokoło. - Lepiej Barbie niż mop - mruknęła ale dosyć ugodowo i pokiwała głową z uznaniem. - I admit you can dance... a little... Ale to nie daje ci prawa twierdzenia, że ja tego nie umiem - zmrużyła oczy.
  
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-29, 12:23   

- Evan czekaj - złapała Ballmera mocno za ramię stopując jego pęd do mordobicia zorientowawszy sie w sytuacji. - Oni nie polują na Maxa. Nie wiem na kogo polują i nie chciałabym być teraz w jego skórze - otrząsnęła się lekko - ale nie musisz lecieć na pomoc. A ja nie będę musiała używać gazu. Przynajmniej dziś.
Popatrzyła z zastanowieniem za Maxem znikającym gdzieś z Rachel. Na moment w oczach mignęło coś niebezpiecznego ale dosyć szybko się uspokoiła wypogadzając twarz. Ciężko pracowała nad sobą ostatnie 2 miesiące i nie zamierzała tego zaprzepaszczać robiąc ponownie zazdrosne awantury. Ufała Parkerowi na tyle, żeby teraz spokojnie odwrócić się od tych drzwi.
- C'mon... wracamy do loży.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-06-29, 12:34   

- You're right. - powiedział widząc jak Max mija drabów i wychodzi z klubu. - Może jestem po prostu zbyt przewrażliwiony. Ale gdzie jest Dave w takim razie? - zapytał próbując wypatrzeć kolegę w tłumie innych ludzi. Ostatnio widział go przy barze i tam też go szukał.
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-06-29, 15:36   

- Tak, mam - odezwał się Dave, nie odrywając wzroku od drabów. Po chwili jednak wzrok przeniósł na nią.
- Myślisz o jakimś tylnym wyjściu? - zapytał, patrząc na nią z powagą i szykując się na wszelkie ewentualności, w tym przeskakiwanie barku.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-29, 18:38   

Anna:
Chase spojrzał na nią jak starszy brat na małą siostrzyczkę, która się go uczepiła Uważasz, że umiesz tańczyć? Wpadnij kiedyś na prawdziwy street dance. powiedział z uśmiechem, po czym wyjął długopis i na wewnętrznej stronie jej dłoni zapisał szybko numer telefonu. Zadzwoń, jak będziesz gotowa tańczyć, a nie ruszać się w rytm muzyki. puścił do niej oczko. Oh... powiedział jeszcze odwracając się przed odejściem Nice ass... i zostawił ją samą.

Dave:
Okno w męskiej toalecie... Bądź samochodem na parkingu gotowy do jazdy. powiedziała z uśmiechem po czym sięgnęła po słój z napiwkami i zniknęła pod ladą w przejściu na salę. Chwilę potem zniknęła na zapleczu.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-06-29, 18:48   

- Uhhh!
Tak mniej więcej mógł brzmieć odgłos który Anna z siebie wydała. Poirytowany i wybitnie głoszący, że chętnie by mu skopała tyłek.
- Uważam, że umiem tańczyć...? I'll show you street dancing, you... - tak się nakręciła, że zabrakło jej słów. W końcu ze wściekłą miną podniosła dłoń rzucając okiem na naskrobany tam numer telefonu i opuściła ją z westchnieniem. A przed chwilą miała taki dobry humor. W końcu ruszyła z miejsca tracąc zainteresowanie ruszaniem się na parkiecie i podążyła w stronę loży rozglądając się w tłumie za jakąś znajomą twarzą, która nie była wcieleniem złośliwości, narcyzmu i zadufania w sobie jak ten... ten...Pokręciła głową ze zniechęceniem i poszła.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-29, 19:59   

- How the hell should I know where is Dave - mruknęła wracając do loży i z konsternacją stwierdziła, że jest pusta. - Gdzie poniosło wszystkich? - zadała pytanie retoryczne siadając w rogu kanapy z dosyć smętną miną. Ivy, stary Lindsay, kolejna potencjalna bójka i wszelkie potencjalne problemy, które mogły się przytrafić przytłoczyły ją z lekka ponownie. Westchnęła i przysunęła sobie 1 z 4 shotów.
- Za... za... a do diabła, za nic - mruknęła i czysto wychyliła kieliszek jednym łykiem.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

gamedecverse


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,58 sekundy. Zapytań do SQL: 13