FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poprzedni temat :: Następny temat
Newport Beach
Autor Wiadomość
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-06-17, 20:14   

Evan już miał chować butelkę do przenośnej lodówki, gdy usłyszał ofertę jej kupna.
- Slow down hot-shot. Zaczynaliśmy licytacje od centa, a nie od 10 dolców. - chłopak roześmiał się, po czym podał butelkę Dave'owi. - Here, take it for your lady. Prezent od firmy. - powiedział mrugając do niego porozumiewawczo jednym okiem. Evan wziął jeszcze łyk piwa, po czym poszedł po swoją koszulkę i buty, które zostawił kawałek dalej, po czym przeniósł je bliżej znajomych, a sam udał się do Vann.
Kucnął obok niej i zaczął mówić po cichu - Przepraszam, zachowałem się jak kretyn, bo nie potrafiłem znieść słowa krytyki. - wziął głęboki wdech, po czym mówił dalej - Zastanawiam się, jak ma wyglądać nasza dalsza znajomość. - mruknął.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-17, 20:29   

Max zsunął okulary na koniec nosa i spojrzał z wyrzutem na Ericę. Odbiło? zapytał i otarł kropelki wody. Poprawił okulary i przytulił mocno dziewczynę. Wiecie co... Mam pomysł. rzucił wreszcie podnosząc się z pozycji półleżącej, przez co prawie zrzucając Ericę z kolan. Słuchajcie. Ostatnio mięliśmy dużo przejść. Trzeba się odstresować. Chodźmy w piątek wieczorem do klubu co? zaproponował z błyskiem w oku.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-17, 20:37   

- What... I'm hot! - oświadczyła spokojnie a potem się wyszczerzyła z powodu tej gry słów. - Bait Shop? - dodała słysząc pytanie - a planuje się jakiś koncert albo inne wydarzenie?
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Ofelia 


Posty: 287
Wysłany: 2008-06-17, 21:07   

-Nie zaprzeczę.- mruknęła po dłuższej chwili i spojrzała na niego krzywo. Na początku w ogóle nie miała zamiaru się odzywać. -Ja myślę, że nie będzie żadnej znajomości. Wybacz, ale jeszcze nigdy nie udało mi się polubić byłego znowu. Przyjaźń nie ma sensu. I powiedz mi jedno... Bo nie sądze, że zostawiłeś mnie przez moją niezbyt miłą reakcje. Jeśli coś ci nie pasowało, albo po prostu miałeś mnie dość, dlaczego nie powiedziałeś wcześniej? Dlaczego udawałeś, że jest fajnie?- zaczęła nakręcać włosy na palec, prawdopodobnie z nerwów. Wargi lekko jej zadrżały, tak, jakby miała się za chwilę rozpłakać. Odwróciła głowę, bo patrzenie na niego wcale nie pomagało.
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-06-17, 23:34   

- Ooh... - złapał się za tyłek po uszczypnięciu, ale nie przestawał się uśmiechać, patrząc na nią - We will see - wyszczerzył się.
- Thanks - rzucił z uśmiechem do Evana, gdy otrzymał piwo i wyciągnął otwieracz do piwa System of a Down przypięty do kluczy, po czym otworzył butelkę i wręczył ją Annie, samemu pijąc łyka ze swojej butelki i zadymiając go papierosem.
- Well, that's a good idea. At last we will go out somewhere altogether - pokiwał powoli głową, znów przystawiając butelkę do ust.
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-06-17, 23:46   

- You said it, babe - zawtórowała Chillmanowi biorąc piwo i racząc się nim. - siadaj albo sie połóż... co będziesz tam tak stał. - machnęła na niego ręką robiąc mu miejsce obok i samej kładąc się na boku. Następnie przyłożyła zimną butelkę do policzka i z wielkim zadowoleniem przyjęła chłodny dotyk na twarzy - Pobujamy się albo posłuchamy dobrej muzyki. A niektórzy z nas może nawet obiją kilka mord ku uciesze okolicznych gapiów - dodała konfidencjonalnym szeptem, który wszyscy słyszeli, łypiąc radośnie okiem na Parkera - right, Maxi?
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-06-17, 23:49   

Dave, wedle zaleceń swej dziewczyny walnął się jak mu nakazała, podpierając się z tyłu na łokciach.
- Well, girl, you should know... Jeśli on się bije, to i ja się biję, no matter what! Ain't that true, brother? - zerknął na Maxa i wystawił pięść, by przybił z nim żółwika.
- Chociaż, pobujać się i posłuchać dobrej muzy to można i w domach, nie? - rzucił w namyśle.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-18, 11:06   

Max odpowiedział uśmiechem Nie mam w zwyczaju się bić... A w domach to siedzą geeks... powiedział, a potem przeniósł spojrzenie na Evana i Vann rozmawiających Am... Maleńka, chodź ze mną na spacer. powiedział wreszcie drapiąc leciutko Ericę za uchem i spychając ją ze swoich kolan Wy też idziecie? zapytał spoglądając na rozłożoną na kocach i ręcznikach czwórkę.
- Stary! dopiero się położyłem... rzucił Nathan
- Nie, nie prawda... powiedział znacząco Max i ruchem głowy wskazał na rozmawiającą parkę.
- Och... Tak, już najwyższy czas rozprostować kości. Chodź Linds kupię Ci loda.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-18, 11:22   

Od pewnego czasu kątem oka obserwowała już rozmowę Vann z Evanem. Nie wyglądało to za dobrze. Więc kiwnęła głową rzucając ostatnie zaniepokojone spojrzenie na nich, wstała z kolan Maxa i przeciągnęła się. Pociągnęła kolejny konkretny łyk z butelki z wodą.
- Mhmm... trzeba cię pogonić po plaży. Tudzież mimo wszystko zapoznać ze słoną wodą. I Dave'a też... strasznie się byczycie dzisiaj chłopaki.
Sięgnęła po swoją piłkę zaparkowaną wśród klamotów i czekając na resztę zaczęła podbijać na głową czubkami palców.
- Anna jeśli dasz radę w przyszłą sobotę... laski chcą rewanżu - błysnęła zębami w uśmiechu łapiąc piłkę i wprawiając ją w ruch na palcu wskazującym raz jeszcze - So I've been thinkng... why not to show them again how this game should be played - zielone oczy błysnęły diabelsko po czym ponownie zaczęła lekko podbijać piłkę.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-06-18, 12:25   

Uniosła się na rękach i przegarnęła nastroszoną jasną grzywkę.
- A właśnie miałam zacząć się opalać... - pomarudziła chwilę ale w końcu zwlekła się z ręcznika i popatrzyła z namysłem na Ericę.
- Dziewczyno ja nie wiem co będę robić za 3 godziny a co dopiero w przyszłą sobotę! Chociaż na piątek chyba jesteśmy ustawieni do klubu.
Podskoczyła i zabrała Ricky piłkę.
- Powiadomię cię łaskawie - oświadczyła dumnym rozbawionym tonem - z 3 dniowym wyprzedzeniem. A tak nawiasem... to twój facet się byczy a raczej maxuje - pokazała Ricky język z bezpiecznej odległości i rzuciła piłką celnie w Dave, tak, że trafiła go w sam środek klaty - mój przynajmniej podniósł tyłek kilkakrotnie, right honey? Podnieś ten zgrabny zadek raz jeszcze and make me proud - zachęciła Chillmana kończąc piwo, które zaczęło się robić coraz cieplejsze.
 
 
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-06-18, 16:07   

- Było fajnie, naprawdę. I mimo tych wszystkich różnic miedzy nami starałem się, żeby było jak najlepiej. Ale potem tyle się wydarzyło, że w pewnym momencie uświadomiłem sobie, że nie jesteśmy sobie pisani. W naszym związku od początku brakowało ikry, tego pierwiastka wzajemnego pożądania i nie mam tu na myśli seksu. - widać było, że Evanowi ciężko jest mówić to wszystko. Chłopak obrócił głowę i wpatrując się w fale oceanu mówił dalej - Chciałem to zrobić w inny sposób, ale w tamtej chwili poniosły mnie nerwy. Jeśli uważasz, że nie możemy być nawet znajomymi, to przynajmniej toleruj moją obecność jeśli znajdziemy się w tym samym towarzystwie. Ok? - zapytał spoglądając Vann w oczy.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-18, 16:15   

Ekhm... Chodźcie, chodźcie... powiedział biorąc Ericę za rękę i ruszając wzdłuż plaży.
Nathan już wiedząc o co tak naprawdę chodzi chwycił Linds w pół, a że dla sportowca taka dziewczyna była lekka jak puch uniósł ją zupełnie tak jakby chciał ją porwać i parę kroków przebiegł z nią w kierunku morza Zaraz się skąpiesz kochana!
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2008-06-18, 16:41   

Lindsay zareagowała tak, jak zareagowałaby każda blondynka ubrana w kostium od Armaniego - zaczęła niewyobrażalnie piszczeć. Kolejne próby wyrwania się nie przynosiły żadnego rezultatu, więc dziewczyna w końcu się poddała. Chociaż perspektywa zimnej wody w oceanie naprawdę ją przerażała.
- Kochanie puść mnie, proszę - krzyknęła nieco żałośnie, za wszelką cenę chcąć uniknąć oceanu.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-18, 17:04   

- Follow you, hon - uśmiechnęła się radośnie łapiąc Maxa za rękę i odruchowo otaczając jego ramię drugą. Słysząc przeraźliwe piski Linds uśmiechnęła się jeszcze szerzej.
- Well, look a this. I'm hotter than she is and she will be cooled. - skomentowała patrząc na widowisko roześmianymi oczami, po czym podniosła głos rżąc niemal ze śmiechu. - Hey Lindsay! Nie protestuj tak! Kolesie wolą jak jesteśmy namoczone, więc o ile to możliwe będziesz dla Nathana bardziej seksowna po kąpieli! A potem dostaniesz loda.
Zatrzymała Maxa w pochodzie.
- Poczekaj moment... ja po prostu muszę zobaczyć jak to się skończy. Że też nie mam kamery przy sobie - jęknęła z żalem i przysłoniła oczy wolną dłonią by nic nie stracić z tego przedstawienia.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-06-18, 17:20   

Dave złapał piłkę dokładnie w momencie, w którym ta zderzyła się z jego klatą. Ale wszystko kosztuje. Jego kosztowało to tyle co skiepowanie (na szczęście już prawie spalonego) papierosa i machnięciem butelką tak, że zawartość by się rozlała. Gdyby coś tam jeszcze było. Musiało to komicznie wyglądać, facet z szlugą i butelką w dłoniach tulący się do piłki.
- Girl, next time when you will be throwing something - let me put things down - uśmiechnął się lekko, wrzucając kiepa do butelki i odkładając ją tak przy swoich rzeczach. Następnie wziął piłkę i odrzucił ją z powrotem do Anny, typowym koszykowym podaniem.
- And... Let me make sure... You want ME to PLAY? - uniósł wysoko brwi, zbliżając się do niej.
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-06-18, 17:35   

- Ale wtedy będzie mniej zabawnie - uśmiechnęła się do niego zawadiacko - poza tym wyglądasz tak słodko tuląc sie do piłki, że po prostu muszę tak robić, żeby takie sytuacje oglądać. A od grania jestem ja. Przynajmniej do momentu aż ty się do tego nie zapalisz - puściła mu perskie oko.
Złapała piłkę w objęcia i odwróciła się słysząc hałasy. Potem odrzuciła ją na resztę rzeczy.
-Speaking of events, coś tam się dzieje Dave. Chodź, bo przegapimy. - złapała Chillmana za rękę i pociągnęła do źródła hałasów.
- Oh hohohoho.... - skomentowała widok Lindsay niesionej do wody i zaczęła chichotać.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-18, 17:56   

Max ścisnął lekko dłoń Erici i usadził jej dwuznaczne żarty spojrzeniem, które mówiło, że wymaga od niej teraz powagi, a te żarty go nie śmieszą.
Za to Nathan nie miał zupełnie w planach wrzucić Linds do wody. Postawił ją na piasku kilka metrów od linii fal i uśmiechnął się ciepło Chodźmy, nie będziemy przeszkadzali dogadującym się.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-18, 18:27   

- Co za stracona okazja... - westchnęła. Spojrzała na Maxa z brwią wędrująca do góry, zaciekawiona czego ściska jej rękę i widząc piorunowanie wzrokiem pokręciła głową przestając się śmiać. Ostatnio był strasznie poważny i ciężko go było rozbawić. Wzruszyła lekko ramionami posłusznie się zamykając chociaż miała ciągle dobry humor i rzuciła spojrzenie przez ramię czekając na Annę i Chillmana. I na koniec spojrzała jeszcze na dyskutującą dwójkę.
- Będzie w porządku. Po prostu muszą się dogadać... - mruknęła cicho.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-18, 20:25   

Przeniesienie akcji dla wszystkich, prócz Evana i Vann :P To ważna scena ;)
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Ofelia 


Posty: 287
Wysłany: 2008-06-18, 22:12   

-I nie mogłeś tego samego powiedzieć wcześniej?- z trudem spojrzała na niego. -Wiesz, jak mi wtedy było głupio? I prawie zaczęłam żałować, że tak na ciebie nakrzyczałam. Ale... nie umiałam inaczej.- znów odwróciła głowę i przetarła oczy ręką. Nie chciała się rozpłakać.
-Twoją obecność mogę tolerować. To, że nam nie wyszło, nie jest powodem do publicznego upokarzania cię. Musiałbyś się bardziej postarać.- wysiliła się na lekki uśmiech.
 
 
Noise 
Furiat...


Posty: 652
Skąd: Behind you
Wysłany: 2008-06-18, 22:41   

- Mogłem, ale sama dobrze wiesz jakie to trudne. Poza tym chciałem, żeby to co powiedziałem i co zrobiłem nieco przyschło. Nie chciałem tego robić na gorąco, bo kto wie, co by się wtedy mogło stać. A ja nie miałem ochoty na dalsze kłótnie i krzyki. - Evan mówił powoli ostrożnie dobierając każde słowo jakie mówił. Ze wstydu, a może i z jeszcze jakiegoś powodu, wbił spojrzenie w piasek i powoli obdzierał butelkę z etykietki.
 
 
Ofelia 


Posty: 287
Wysłany: 2008-06-19, 12:27   

-Gdybyś powiedział to samo wtedy, dostałbyś w twarz. Przynajmniej tak sądze.- mruknęła i uśmiechnęła się słabo. Zaczęła bawić się piaskiem, raczej nieświadomie. -I dziękuje, że to powiedziałeś. Już nie nienawidzę cię tak jak wtedy.

Przeniesienie akcji.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-19, 16:37   

Max pilotem odblokował zamek w Range Roverze i raz jeszcze krytycznie spojrzał na samochód, który jego skromnym zdaniem za grosz nie miał duszy. Otworzył drzwi i oparł się o siedzenie kierowcy, powiódł wzrokiem po reszcie zebranych i pakujących się przyjaciół Słuchajcie... A może nie czekajmy do piątku z tym wypadem do klubu, co? zapytał z zainteresowaniem Dzisiaj mamy sobotę więc możemy się tam wybrać już dzisiaj.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-19, 16:45   

- Sounds good to me... - powiedziała Ricky z zadowoleniem, wrzucając na tył pękatą torbę z plażowym rzeczami - skoro dzień się tak dobrze zaczął dlaczego nie skończyć go jeszcze lepiej. Na przykład drobnym szaleństwem.
Oparła się o maskę i spojrzała znad Raybanów krytycznie na swoje ramię oceniając złapaną opaleniznę. - Tyle, że wcześniej trzeba się po pierwsze wykąpać, po drugie przebrać w coś co nie jest strojem kąpielowym a po trzecie najeść.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2008-06-19, 16:55   

Lindsay słysząc propozycję Maxa oderwała się na moment od pasjonującego zajęcia, jakim było podziwianie własnych łydek. Korsy zabawnie zjechały jej na czubek nosa.
- Jestem za. - zaświergotała melodyjnie, jak zwykle swoim lukrowanym tonem - Tyle, że potrzebuję trochę czasu. To znaczy dużo czasu. - uśmiechnęła się, po czym zdobyła się na coś, o co nikt by jej nie podejrzewał. Na drobną ironię - 5 godzin powinno wystarczyć. - uśmiechnęła się promiennie.
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-06-19, 18:47   

- Ha! teraz wiem co będę robić za 3 godziny! - roześmiała się Anna nawiązując do wcześniejszej dyskusji o planowanym rewanżu i nieokreślonych planach na najbliższą przyszłość. Zrzuciła plecak na ziemię i napiła się wody zatrzymując się koło bryki Dave'a, na którego po chwili zwróciła spojrzenie - A ty co na to, man? Chcesz się pobujać dziś zamiast za tydzień? Albo robić co innego co się robi na imprezach w klubie, tak czy inaczej wyjść i nie być geekiem?- uśmiechnęła się figlarnie.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2008-06-19, 19:21   

Max uśmiechnął się i wstał by schować koce i lodówkę do bagażnika No to mam taką propozycję... Rozjedziemy się, panie zrobią się na bóstwa, panowie wezmą prysznic i się przebiorą, a potem spotkają się na molo w knajpce. Coś zjemy, pogadamy, poczekamy na dziewczyny, a potem pójdziemy do Bait Shopu. powiedział z uśmiechem.

Nathan gorliwie przytaknął głową, ale potem spojrzał na Linds mierząc ją wzrokiem i z trudnym do określenia uśmiechem powiedział: Hmmm... Nie wiem jak wy, ale ja planuję się spóźnić. uśmiechnął się porozumiewawczo do Dave'a.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2008-06-19, 19:52   

- Taaa... zimny prysznic to jest to co by mi się przede wszystkim przydało - rzuciła okiem na włosy noszące ślady piasku nie wiadomo skąd. - A potem dopiero się stroić... anyway... - mnie plan gra. Tylko musisz mnie dostarczyć do domu, panie Parker. A skoro parę osób i tak się spóźni - łypnęła okiem z rozbawioną miną na lubieżne spojrzenia Nathana w kierunku Linds - to się nie ma co zbytnio spieszyć. - rzuciła okiem na Annę z wyrazem twarzy mówiącym dobitnie "men... can't live with them, can't live without them".
I z szerokim uśmiechem siadła na siedzeniu pasażera, wystawiając na zewnątrz tylko długie opalone nogi, oparła na kolanach łokcie pochylając się i z rozbawieniem przyglądając się reszcie.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
  
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2008-06-19, 20:02   

- Hell, yeah! - skomentował ostatnie słowa Anny z lekkim uśmiechem na twarzy i potaknięciem, po czym wyciągnął klucze od wozu i otworzył bagażnik, do którego wrzucił swój stuff, czyli tylko ubrania i parę śmieci w siatce foliowej oraz rzeczy Anny, mając nadzieję, że i to i to się zmieści. No i się zmieściło, na całe szczęście. Zatrzasnął bagażnik i przeniósł wzrok na Nathana, który akurat mówił o spóźnianiu się.
- Hmm... Yeah, I guess that's a good idea... - rzucił z uśmieszkiem, mrużąc nieco oczy i zerkając kątem oka na Annę - Trzeba... Porozmawiać... Z kimś, a potem to nie będzie czasu. A jeszcze później nawet nie będzie siły... - po czym otworzył Annie drzwi od strony pasażera z szerokim uśmiechem.
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2008-06-19, 20:08   

- Oh my God, testosteron w natarciu... - oświadczyła zauważając najpierw spojrzenia Nathana a potem czując namacalnie spojrzenie Dave'a. Więc sama spojrzała na Ericę z rozbawieniem porozumiewając sie jak to kobiety w obliczu mężczyzn, bez słów - Tak, tak, baby... rozmowy są bardzo ważne. Trzeba rozmawiać wiele razy na ten sam temat. Tak żeby utrwalić go... dogłębnie - wybuchnęła śmiechem i władowała się na siedzenie Camaro.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

gamedecverse


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,17 sekundy. Zapytań do SQL: 15