Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
No kilka miesięcy już wisi.
Nie no, sama góra Spodka naprzeciw sceny to nie jest aż tak chujowo.
Spróbuj tutaj https://www.ticketmaster..../upcoming#login bo na Eventimie juz nie ma.
Fidel, krasy byku, 6. listopada w NOSPRze w Katowicach Marcus Miller szyje na basie jak tylko da się, tak tylko informuję . W ogóle zapowiada mi się intensywna końcówka roku, bo 13. listopada mam w tej samej lokalizacji Kronos Quartet, a 14. grudnia Nightwish w Gliwicach. A jak się uda wyżebrać, ukraść albo pożyczyć nerkę albo dwie, to jeszcze 5. grudnia Evanescence i Within Temptation, bo wystąpiła u mnie w zeszłym roku ostra faza na damskie wokale i jakoś nie chce odpuścić. Tak, że ten. Nie ma kto nerki na zbyciu? .
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
"Męskie Granie 2022" - Warszawa.
W tym roku zrobili edycję festiwalową. Osiem miast, po dwa koncerty w każdym. Duża scena dla większych gwiazd i mniejsza dla mniejszych. Ale zrobiono to tak, że udało mi się pogodzić wybrane występy. Odkrycie: Rubens. Gitarzysta Darii Zawiałow, który zaczyna własną karierę solową. I nieźle wystartował. Choć to był jego drugi samodzielny koncert. Na scenie dołączyła do niego w jednym numerze Daria Zawiałow, a on po swoim występie wrócił na scenę główną, aby grać dla niej.
Zaskoczenie - Cool Kids Of Death. Nie słyszałem ich dekadę lub więcej, nie żebym wcześniej był fanem, ale powrót na scenę w Męskim Graniu okazał się bardzo energetyczny a piosenki się nie zestarzały.
Daria Zawiałow - wiadomo, fajna dziewczyna, która fajnie śpiewa, choć nie jestem targetem fajnie się do jej muzyki gibało.
Dawid Podsiadło - aktualnie największa gwiazda w Polsce. Wyprzedaje stadiony i trasy koncertowe z prędkością dźwięku. I zasłużenie. Luz, bezpretensjonalność, fajne, żywe kawałki, do tego na koncercie w porywających aranżach. Przy tym na scenie wystąpiła z nim także Daria Zawiałow w "I ciebie też, bardzo". A w "Początku" granym na bis (jedyny artysta, który go dostał, ale na finał dnia) dołączyli do niego Krzysztof Zalewski i Kortez. Był ryk tłumu i świetna energia.
Z małej sceny, poza Rubensem, na którego nie czekałem - wrócił Kamp! Świetny secik najlepszych kawałków. Lubiłem ich, a nie miałem szansy wcześniej zobaczyć na żywo. Bardzo ciepło przyjęci przez publiczność, co ma znaczenie, bo to przecież też dekada minęła.
Szkoda, że na drugi dzień nie dostałem biletów, ale i wówczas były małe szanse, że dotrę. Me And That Man oraz Bokka - może jeszcze kiedyś.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Tymczasem w W-wie zagrał Sigur Ros. I było jak zwykle rewelacyjnie, Jonsi przepiłował chyba ze trzy gitary, a przy Kveikur i Popplagið (i paru innych) bębny i bas próbowały człowiekowi wyszarpać bebechy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum