FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Stephen King
Autor Wiadomość
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4477
Skąd: fnord
Wysłany: 2009-03-14, 11:25   

Dla mnie Wilki z Calla i Pieśń Sussanah (z tej to chociaż czytałem ją w wakacje to niewiele co pamiętam, taki "ganiany" scenariusz był) to najsłabsze części cyklu. Za dużo "zapychaczy", wprowadzania dodatkowych postaci z prezentacją ich biografii (Calahana np. bardzo nie lubiłem, i całego tego wykorzystywanie Mrocznej Wiezy jako pola do dokańczania swoich innych książek, co znacznie wychodzi poza ciekawe nawiązanie do reszty twórczości) Słabośc "Wilków..." wynika też z szerszego kontekstu - przecież identyczny w dodatku lepiej rozegrany motyw miasta w którym zanosi się na osateczną bitwę występuje tom wcześniej w "Czarnoksiężniku...". "Ostatni tom "Mroczna Wieża" mimo iż ma wiele wad Piesni Sussanah, to jednak wychodzi zdecydowanie na plus poprzez pokazanie tego jak rozpada się drużyna Rolanda (byłem bardzo zaskoczony każdym 'odejściem'), oraz za kilka fajnych momentów np. decyzje Rolanda o dotarciu do Wiezy (dla Wieży) mimo de facto już jej uratowania.

W sumie mam pozytywne wrażenia po skończeniu tego cyklu, choć przyznaje że od Czarnoksiężnika było już miejscami ostro pod górkę.
 
 
Black
Żydowska Małpa


Posty: 370
Wysłany: 2009-04-02, 15:02   

Przeczytałem "To", po jakimś tygodniu zmagania się z tym wielgachnym tomiszczem. Tak jak podejrzewałem, wystąpiło u mnie to samo co podczas czytania poprzednich książek Kinga - autor szybko przyciagnął moją uwagę i jeszcze szybciej ją stracił. Do pewnego momentu książka była wciągająca, trzymająca w napięciu i ciekawa, a potem stopniowo czytało się to coraz gorzej, aż do męczącego finału. Przerost formy nad treścią, moim skromnym zdaniem - książka ciągnie się przez 1200 stron, a pomysłu na fabułę jest na jakieś 400, może 500. Resztę wypełniają coraz to mniej przerażające opisy potworów i coraz mniej interesujące zagmatwania fabuły, przechodzącej od dobrego horroru do mdłej metafizyki. Poza tym te typowe dla Kinga wstawki o seksie, masturbacji (samodzielnej i wzajemnej), rżnięciu, kutasach, cipach i tak dalej tylko potwierdzają moje przypuszczenia, że ten typ to straszliwy erotoman i za przeproszeniem, dziki jebaka ;P. Scena ratowania "zanikających więzów przyjaźni" w kanałach pod miastem była jak dla mnie wręcz żenująco głupia, potem zresztą było już niewiele ciekawiej. Czyli tak, "To" to książka do pewnego momentu świetna, a potem już coraz słabsza. Może gdyby to było krótsze wrażenia miałbym lepsze, a tak, to jestem raczej na nie.
 
 
gelaZz 


Posty: 167
Skąd: Radom
Wysłany: 2009-11-09, 10:55   

Właśnie skończyłem czytać Zieloną milę i jestem pod wielkim wrażeniem. Świetna napisana historia, bardzo wciągająca momentami miałem gęsią skórkę i pod koniec zrobiło mi się nawet przykro :-( Ta książka daje do myślenia...
To był mój pierwszy kontakt z Kingiem i wiem, że nie ostatni.
 
 
Sharin 
Pigeon Slayer


Posty: 1200
Wysłany: 2009-11-10, 05:43   

gelaZz napisał/a:
To był mój pierwszy kontakt z Kingiem i wiem, że nie ostatni.


Mam nadzieję. Do czego by Cię tu zachęcić?
- Mali ludzie w żółtych płaszczach - od tego się zaczęło ;) (przynajmniej u mnie :) )
- Skazani... - fajne opowiadanko, z klimatem
- Lśnienie - dobrze jest czasami się postraszyć
- Dzieci kukurydzy - mmmmmrrr... "Przybyszu mamy twoją kobietę!" (według mnie jedno z najlepszych opowiadań grozy jakie czytałem)
- Mroczna Wieża - nieprzeciętna historia ale trzeba mieć do niej serce

To tak na szybkiego ;)
_________________
Próżnia doskonała

Próżnia Doskonała na Facebooku
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23110
Wysłany: 2009-11-10, 07:47   

Więcej klasycznego Kinga by się przydało na początek, a nie macanka :)
Miasteczko Salem, Lśnienie, Carrie, Christine, To, Cujo. I "Bastion" - świetna cegła z gatunku postapokaliptycznej powieści monumentalnej :) A "Mroczna Wieża" na koniec, bo, rzeczywiście, trzeba do niej trochę serca. A poza tym, bez znajomości choćby "Miasteczka Salem" nie doceni się kilku tomów.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4627
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2009-11-10, 08:23   

Na początek dobre są też opowiadania. "Nocna zmiana", "Szkieletowa załoga", oczywiście rewelacyjne są zbiory mini powieści chociażby "Cztery pory roku" (czasami pod tytułem "Skazani na Shawshank"), ale mniej typowe dla Kinga.
I fakt, że w ogóle "Miasteczko Salem" trzeba przeczytać, bo nie tylko w "Mrocznej Wieży" się przydaje jego znajomość. Pamiętam też fajne, lovecraftowskie opowiadanie odwołujące się do tej powieści.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
gelaZz 


Posty: 167
Skąd: Radom
Wysłany: 2009-11-10, 08:58   

Wielkie dzięki z pewnością coś wybiorę z waszych propozycji i po przeczytaniu podzielę się wrażeniami ;)
 
 
Kennedy 
Sepulka


Posty: 601
Skąd: Chasm City
Wysłany: 2009-11-10, 10:28   

Tomasz napisał/a:
Pamiętam też fajne, lovecraftowskie opowiadanie odwołujące się do tej powieści.

Dola Jeruzalem z Nocnej zmiany. Faktycznie dobre.

Co do polecanek, to nie można zapomnieć o Misery i Cmętarzu Zwieżąt, szczególnie tym drugim.
_________________
Znalazłem swoją religię, nic ponad książkę nie wydawało mi się ważniejsze. Bibliotekę poczytywałem za świątynię.
J-P.S.
 
 
Sharin 
Pigeon Slayer


Posty: 1200
Wysłany: 2009-11-10, 22:54   

Romulus napisał/a:
Więcej klasycznego Kinga by się przydało na początek, a nie macanka :)


Jaka macanka O.o
Mali ludzie... to niemalże klasyk kingowski a Lśnienie to przecież Lśnienie ;)
_________________
Próżnia doskonała

Próżnia Doskonała na Facebooku
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2009-11-11, 12:01   

Sharin napisał/a:
Jaka macanka O.o
Mali ludzie... to niemalże klasyk kingowski a Lśnienie to przecież Lśnienie ;)

No nie do końca się z tebą zgodzę Sharin - jak dla mnie j"klasyczny" King to powieści z lat 80-tych. Później większość jego książek powielała wcześniej poruszane tematy. Podobnie z opowiadaniami - im późniejsze tym gorsze. "Serca Atlantydów" jak dla mnie to fajny zbiorek , ale nie dorównujący "Czterem porom roku". Inna sprawa, że oba te zbiory nie są klasycznymi horrorami, a raczej minipowieściami obyczajowymi, gdzie od czasu do czasu pojawia sie watek nadprzyrodzony.
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

 
 
Kennedy 
Sepulka


Posty: 601
Skąd: Chasm City
Wysłany: 2009-11-11, 12:25   

No fakt, King najlepszą formę miał w latach 80-tych, ale i potem zdarzały mu się dobre powieści. Tak patrząc po spisie, to wydaje mi się, iż ostatnią "wielką" (polejmy trochę patosu) powieścią Kinga była Zielona mila. A potem już w dół z niewielkimi wyskokami (ostatni tom Wieży na ten przykład).

Btw. wczoraj wyszło w USA Under the Dome, niezła cegła, trzeba przyznać. Tak na oko, to porównywalnie wielka jak Bastion
_________________
Znalazłem swoją religię, nic ponad książkę nie wydawało mi się ważniejsze. Bibliotekę poczytywałem za świątynię.
J-P.S.
 
 
MarcinusRomanus 
Centurion


Posty: 407
Skąd: Wielki Rzym
Wysłany: 2009-11-11, 14:33   

Również czytałem tylko "Zieloną milę". Książka po prostu mnie wciągnęła bez reszty, a film oddawał jej klimat. Ja też zamierzam sięgnąć po inne książki tego pana. Chodzi mi po głowie:
Carrie, Lśnienie czy Smętarz dla zwierzaków. Ogólnie można powiedzieć, że książka "Zielona mila" skłania do refleksji nad życiem, są momenty które mnie rozbawiły a nawet i przeraziły...
_________________
" Ciemne sprawy najlepiej załatwiać po ciemku " - "Hobbit" J.R.R. Tolkien
 
 
Sharin 
Pigeon Slayer


Posty: 1200
Wysłany: 2009-11-11, 17:14   

Tigana napisał/a:
No nie do końca się z tebą zgodzę Sharin - jak dla mnie j"klasyczny" King to powieści z lat 80-tych. Później większość jego książek powielała wcześniej poruszane tematy.


Może masz i rację. Może.
Dla King to przede wszystkim właśnie minipowieści obyczajowe z elementami nadprzyrodzonymi (np. To, Zielona Mila, Serca Atlantydów), przynajmniej za nie najbardziej go cenię. Horrory w stylu Lśnienie czy Carrie to fajne horrory ale jednak nie tak fajne jak wcześniej wspomniane książki.
_________________
Próżnia doskonała

Próżnia Doskonała na Facebooku
 
 
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2009-11-11, 17:21   

Skazani na Shawshank Całkiem Fajne opowiadanie. Dobrze zbudowany klimat co jest zasługą Narracji. Nie wiem na ile realnie ukazane są tutaj warunki w wiezieniach ale dla mnie było to wiarygodne. No i jest to po prostu dobrze napisana Historia. Ekranizacja sporo się różni ale sama idea jest zachowana,.
 
 
Sharin 
Pigeon Slayer


Posty: 1200
Wysłany: 2009-11-12, 09:37   

Podczas jednego z wywiadów Stephen King ponownie przyznał, że zamierza napisać nową powieść z cyklu Mroczna Wieża.
Informacja ta pojawiła się w czasie imprezy w The Times Center.
Stephen King zdradził, że akcja książki będzie umiejscowiona pomiędzy wydarzeniami opisanymi w tomie Czarnoksiężnik i kryształ oraz opowiadaniu Siostrzyczki z Elurii. Dodał jednak, że nie zamierza jej zacząć wcześniej niż za około 8 miesięcy.
Powieść ma się skupiać na postaciach drugoplanowych a roboczy tytuł nowego tomu na brzmieć The Wind Through The Keyhole.
_________________
Próżnia doskonała

Próżnia Doskonała na Facebooku
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23110
Wysłany: 2009-11-12, 11:27   

Kennedy napisał/a:
Btw. wczoraj wyszło w USA Under the Dome, niezła cegła, trzeba przyznać. Tak na oko, to porównywalnie wielka jak Bastion

Ciekawe, co to za powieść. Recenzja w NYT http://www.nytimes.com/20...t.html?_r=4&hpw i z New York Post http://www.nypost.com/p/n...uyjsIq1D7jYKfiN daje niby pogląd na to, ale trudno wyczuć. HBO chce z tego zrobić mini serial, więc zapowiada się co najmniej interesująco. 1100 stron zmusza mnie do wzięcia jej pod uwagę przy zakupach :-P
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Sharin 
Pigeon Slayer


Posty: 1200
Wysłany: 2009-11-12, 11:39   

Tutaj także macie kilka ciekawostek na temat wspomnianej przez Romulusa książki :)
http://www.stephenking.pl/sk_news_01.html
Okładka, ilustracje i takie tam ;)
_________________
Próżnia doskonała

Próżnia Doskonała na Facebooku
 
 
Kennedy 
Sepulka


Posty: 601
Skąd: Chasm City
Wysłany: 2009-11-12, 16:49   

Tak po prawdzie, to pomysł wyjściowy (miasteczko otoczone niewidzialną barierą której nie da się pokonać) jest zaskakująco podobny do Z kwiecia powstaniesz Simaka, gdzie sytuacja jest dokładnie identyczne (notabene polecam, dobra powieść). Przeczytam Under the Dome chociazby po to, by sprawdzić, czy jest więcej podobieństw. No i
Romulus napisał/a:
1100 stron zmusza mnie do wzięcia jej pod uwagę przy zakupach :-P

:-P
Sharin napisał/a:
Podczas jednego z wywiadów Stephen King ponownie przyznał, że zamierza napisać nową powieść z cyklu Mroczna Wieża.
Informacja ta pojawiła się w czasie imprezy w The Times Center.
Stephen King zdradził, że akcja książki będzie umiejscowiona pomiędzy wydarzeniami opisanymi w tomie Czarnoksiężnik i kryształ oraz opowiadaniu Siostrzyczki z Elurii. Dodał jednak, że nie zamierza jej zacząć wcześniej niż za około 8 miesięcy.
Powieść ma się skupiać na postaciach drugoplanowych a roboczy tytuł nowego tomu na brzmieć The Wind Through The Keyhole.

Skoro jesteśmy przy takich rewelacjach, to jest już chyba oficjalnie potwierdzone, że będzie trzecia część Talizmanu, do której King ze Straubem mają zasiąść chyba za dwa lata, jak się wywiążą z dotycvhczasowych kontraktów. Czekam z zaciekawieniem, bo Talizman i Czarny dom całkiem mi się podobały.
_________________
Znalazłem swoją religię, nic ponad książkę nie wydawało mi się ważniejsze. Bibliotekę poczytywałem za świątynię.
J-P.S.
 
 
Sharin 
Pigeon Slayer


Posty: 1200
Wysłany: 2009-11-21, 21:40   

W trakcie jednego z wywiadów Stephen King wspomniał o możliwości napisania dalszej części Lśnienia.
Bohaterem książki byłby 40-letni Danny Torrance. Pracowałby w czymś w rodzaju domu starców i pomagał ludziom odchodzić z tego świata. Stephen King zaproponował nawet tytuł, który miałby brzmieć: Dr. Sleep.
_________________
Próżnia doskonała

Próżnia Doskonała na Facebooku
 
 
Kennedy 
Sepulka


Posty: 601
Skąd: Chasm City
Wysłany: 2010-01-23, 00:32   


Ma wyjść 9 marca. Całkiem szybko, myślałem, że dłużej poczekamy na tłumaczenie, zwłaszcza że to będzie najwyraźniej potworna cegła
 
 
MadMill 
Bucek


Posty: 5403
Skąd: hcubyw ikleiw
Wysłany: 2010-01-28, 12:46   

Nie wiem czemu, może dlatego, że miałem po prostu pod ręką kieszonkowe wydanie Kinga wziąłem do czytania Zieloną Milę. Na razie moje przygody z Kingiem to farsa. Jak jeszcze Carrie i Kolorado Kid mi się w miarę podobały, ale chyba w dużej mierze dzięki temu, że powieści były krótkie, to Misery była męcząca, a Worek Kości to totalne nieporozumienie. Inna sprawa ma się z Zieloną Milą, film widziałem 3-5 razy, bardzo mi się podobał, a teraz książka podoba się jeszcze bardziej. Jestem w połowie, po pierwszych 3 odcinkach/częściach. Może jednak dam się skusić chociaż na cykl MW?
_________________

"Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23110
Wysłany: 2010-01-28, 12:58   

Qurka, Mad. ZIELONA MILA? To nawet nie jest najlepsza, moim zdaniem, jego pozycja. Chwyć LŚNIENIE, MIASTECZKO SALEM, TO.

Cyklu MROCZNEJ WIEŻY nie tykaj przed przeczytaniem MIASTECZKA SALEM.

Ja teraz czytam sobie BASTION. Kurczę, ale miło. Powrót do tej książki po paru latach jest znakomity i to nadal będzie, dla mnie, najlepsza powieść Kinga. Jest tu wszystko co najlepsze u tego autora: psychologia, tło obyczajowe, galeria postaci i to wszystko ładnie ugotowane w sosie postapokaliptycznego starcia. Mimo upływu lat temat wciąż nośny - złośliwa grypa (tyle że chowu wojskowego) wybijająca większość ludności świata :) Tylko Randall Flagg już nie straszy. Ale to nadal doskonała powieść i bez "straszenia".

Jutro odbieram wprawdzie RZEKĘ BOGÓW, ale nie odłożę BASTIONU. W najgorszym razie, będę czytał równolegle.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4477
Skąd: fnord
Wysłany: 2010-01-28, 13:35   

Ja właśnie przygotowuje się do napisania na Katedre zbiorczej recki "Mrocznej Wieży". Myślę że Romulus nieco przesadza z tym "nie zabiorej się" bo do V tomu, absolutnie żadna, wiedza z Miasteczka Salem nie jest wymagana, a do V tomu będziesz napewno wiedział czy Ci się podoba czy nie i albo zrezygnujesz wczesniej albo już siła bezwładnosci będziesz leciał dalej (IMO od V tomu i czynenia z cyklu metapowiesci zaczyna się równia pochyła Mrocznej Wieży). Ja od siebie mogę dodać żebyś nie zniechęcał się pierwszym tomem który jest przez wielu odbierany negatywnie, natomiast w kontekście nastepnych częsci, sporo zyskuje.
 
 
MadMill 
Bucek


Posty: 5403
Skąd: hcubyw ikleiw
Wysłany: 2010-01-29, 11:35   

Skończyłem Zieloną Milę gdzieś około północy. Świetna ta książka, o wiele lepsza niż film, który jest i tak jednym z moich ulubionych. W wersji pisana jest mniej ugrzeczniona, co daje jakby więcej emocji czytelnikowi. No i Stefciowi trzeba dalej dawać szansę ;)
_________________

"Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
 
 
Caesar 
Batman


Posty: 119
Wysłany: 2010-01-31, 14:24   

Ja ostatnio czytałem "Ostatni bastiona Barta Daviesa" napisany pod pseudonimem. Całkiem niezła książka, mocno inspirowana Vonneguttem, nawet bohater w pewnym momencie wspomina, że bardzo lubi tego pisarza.
_________________
"Nieszczęścia innych są nam obojętne, chyba że sprawiają nam przyjemność" Jules Renard
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2010-03-05, 22:34   

Skończyłem Wielki Marsz. Przeczytać to już chciałem od jakiegoś czasu, ale napięty grafik nie pozwalał. Jednak po ukończeniu Strossa potrzebowałem czegoś w zupełnie innym klimacie, niż mam w kolejce, tak i Wielki Marsz się załapał.
Główną uwagę zwrócił pomysł na książkę - stu chłopaków musi tylko iść i nie zwalniać poniżej określonej prędkości. Jeśli zwolnią, bądź się zatrzymają, dostają ostrzeżenie, które jednak po godzinie marszu zostaje skreślone. Po trzech ostrzeżeniach, jeśli znowu to zrobi, odpada. Zostaje zastrzelony. Meta jest tam, gdzie zginie przedostatni.
Jako, że z Kingiem miałem już kontakt wcześniej i pomysły, które z pozoru wydawały się głupie (jak palec wystający z umywalki), opisywał w bardzo dobry, klimatyczny sposób, liczyłem na klimatyczną historię i zdecydowanie się nie zawiodłem. WM trafiło mnie od samego początku, już podczas prezentowania uczestników, gdzie powiedziane było wprost - jesteście trupami. Marsz złamie was fizycznie, potem psychicznie, na końcu zabije, a nawet jeśli wygrasz, to i tak przegrasz, bo marszu nie można skończyć żywym. Dokładnie tego się spodziewałem, dokładnie to dostałem.
Pomysł oraz cytaty rozdziałów sugerują odczytanie WM jako ironii w stronę reality show i teleturniejów, jednak to do mnie nie przemówiło. Dla mnie bliższa była wersja - może to nadinterpretacja z mojej strony - marszu jako wkraczania w dorosłe życie. Na początku uczestnicy stawali do niego będąc pewnymi swej nieśmiertelności, nie wierzący, że mogli by przypłacić to życiem. Oczywiście, z biegiem czasu poczucie własnej śmiertelności było coraz bliżej. Jedni przystępowali posiadając plan, drudzy liczyli na wytrzymałość swojego ciała, a inni jeszcze szli na żywioł. Prezentowali różne postawy - życzliwego wspierania i pomagania sobie wzajemnie (pomimo tego, że marsz zakładał dojście do celu po trupach), samotnego dążenia czy wręcz "podkładania nóg" konkurencji.
Dobra, koniec z rozgadywaniem się. Porządna książka, 8/10.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Kennedy 
Sepulka


Posty: 601
Skąd: Chasm City
Wysłany: 2010-03-10, 20:44   

Czwarta po północy
Skończyłem własnie ów opasły zbiór minipowieści, spośród wszystkich książek Kinga nie będących powieściami zdecydowanie najdłuższy. 800 stron i cztery długie formy które teoretycznie mogły by się ukazać wydane osobno, jak np Pokochała Toma Gordona. Mam zresztą wrażenie że przynajmniej dwa, jesli nie wszystkie, są od tej powieści (?) dłuższe. No nieważne. tak więc mamy cztery niepowiązane ze sobą nijak teksty, każdy poprzedzony krótkim wstepem. najlepiej by było je chyba omówić osobno.

Langoliery - znane mi wczesniej z całkiem niezłego filmu o tej samej nazwie. mamy interesujący pomysł wyjściowy, poniekąd dośc typowy (mała grupa ludzi w obliczu zaskakującej sytuacji), ale rozwinięty bardzo zgrabnie i przyjemnie. Są wyraziste postaci, jest porządnie walnięty czarny charakter, wreszcie jest elegancko rozwinięta fabuła i znajomośc filmu w niczym nie zmniejszyła mi przjemności z lektury. Tekst jest świetny, pozbawiony typowo Kingowych dłużyzn, wciagający, pełen pobudzających wyobraxnię niedopowiedzeń i epatujący niepokojąca atmosferą wyludnienia. Dla mnie bomba i ogólnie jeden z lepszych tekstów Kinga w ogóle.

Tajemnicze okno, tajemniczy ogród. tu z kolei King eksploatuje swój stary motyw pisarza stykającego się z nieznanym, coś dla fanów Mrocznej Połowy albo Worka Kości. Dalej jest nieźle, chociaż całośc mniej rozbudowana i dopracowana niż Langoliery, z duzym naciskiem na psychologię. Wciąga i czta się dobrze, ale od pewnego momentu robi się przewidywalnie. Mimo wszystko nadal jest dobrze.

Policjant bibliotecznny. Lipa, tyle powiem. Nieźle napisane, tylko tym się broni. Poza tym jest to dosyć schematyczna opowiastka grozy w stylu jakiejś Gęsiej Skórki czy czegoś takiego. Pomysł taki sobie (oklepany), fabuła właściwie przewidywalna jak drut, atmosfery to ja tu w zasadzie nie odnajduję żadnej (może poza jednym momentem, jak główny bohater pierwszy raz wchodzi do biblioteki), a i sam bohater tytułowy mnie rozczarował, bezpłciowy taki. Niektórym może się teoretycznie spodobać, ale ja, po przeczytaniu ok. 50 książek SK, nie odnajduję tu niczego, czego by nie zrobił lepiej w jakims innym tekście.

Polaroidowy pies. To samo co wyżej, tylko nieco łagodniej. Nic specjalnego, broni się trochę w miarę interesującymi postaciami, poza tym to taki jakby prolog do Sklepiku z marzeniami (ale bez znajomości Psa nic się nie stanie). Kolejna nudna historyjka o nawiedzonym (?) obiekcie, w tym wypadku aparacie fotograficznym.

Patrząc na zbiór całościowo, Czwarta po północy jest nierówna i słabsza od Czterech Pór Roku czy Serc Atlantydów. Mamy dwa teksty bardzo dobre i dwa słabe. Pół na pół. Dla maniaków lektura to oczywiście obowiązkowa, ale dla osób darzących Króla nieco większym dystansem niekoniecznie, chociaż na pewno warto sięgnąc po świetne Langoliery i nieco tylko słabsze Tajemnicze okno. Resztę można spokojnie odpuścić.
W zasadzie trochę szkoda, gdyby dorzucic jeszcze ze dwie minipowieści na tym poziomie co dwa pierwsze, albo chociaż jedną, np. Pokochała Toma Gordona, to zbiór byłby świetny, a tak jest niestety tylko średni.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23110
Wysłany: 2010-03-17, 18:11   

POD KOPUŁĄ za mną. Nie będzie mi się chciało pisać recenzji z tej książki, bo twórczość Kinga jest mi obojętna na ogół, poza miłymi wspomnieniami jego klasyków oraz BASTIONU. Najnowsza powieść jest jednak dobra z plusem - taką ocenę wystawiłem na Fantaście. Akcja jest wartka - czyta się ją wyśmienicie, szybko i z zainteresowaniem bo King świetnie konstruuje obyczajowe tło. I w tym jest tu tak naprawdę wyśmienity. Jeśli chodzi o tytułową kopułę to mniej mnie interesowało Co, Kto i Dlaczego. Lepsza była fabuła na poziomie reakcji miasteczka, poszczególnych postaci i ich losów. Tu King się spisał. Choć - ostatecznie - mnie tym nie kupił, ale to "wina" moich upodobań czytelniczych. Już mnie takie historie nie kręcą. Książkę jednak można polecić z czystym sumieniem. Zarówno fanom Kinga, jak i tylko spragnionym doskonałej rozrywki. A że jest grubaśna (ponad 900 stron z dużym haczykiem), to rozrywka będzie długa i przyjemna.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Kennedy 
Sepulka


Posty: 601
Skąd: Chasm City
Wysłany: 2010-03-17, 19:22   

Romulus napisał/a:
Akcja jest wartka - czyta się ją wyśmienicie, szybko i z zainteresowaniem bo King świetnie konstruuje obyczajowe tło. I w tym jest tu tak naprawdę wyśmienity. Jeśli chodzi o tytułową kopułę to mniej mnie interesowało Co, Kto i Dlaczego. Lepsza była fabuła na poziomie reakcji miasteczka, poszczególnych postaci i ich losów.

Tak, w gruncie rzeczy sama kopuła jest tu na drugim planie, a na pierwszym mamy obyczajowo - sensacyjnego Kinga w świetnej formie. Formie, w której nie był od lat i dla mnie, jako że twórczość Króla bardzo sobie cenię, jest to powieśc łapiąca się spokojnie na 5 w skali szkolnej. Dałbym może i więcej nawet, ale niestety, wątek samej kopuły, chociaż umieszczony w tle, mi nie podszedł. Zbyt to cudaczne - można się doszukiwac drugiego dna, że "King chciał nam przekazac coś ważnego", ale mnie to nie usatysfakcjonowało.
W dużym skrócie, to taki Sklepik z marzeniami zmiksowany ze Stukostrachami, przy czym rezultat końcowy jest od obu składników lepszy. Dla mnie ok, zwłaszcza po poprzedniej, bardzo cienkiej Ręce mistrza.
Poza tym, czuć w tej powieści mocny potencjał filmowy, szczególnie w początku i monumentalnej końcówce, to się aż prosi o ekranizację.
_________________
Znalazłem swoją religię, nic ponad książkę nie wydawało mi się ważniejsze. Bibliotekę poczytywałem za świątynię.
J-P.S.
 
 
Beata 
deformacja IU


Posty: 5370
Wysłany: 2010-05-06, 15:25   

Pożyczyłam trzy pierwsze tomy Mrocznej Wieży. Przeczytałam na razie dwa: Rolanda i Powołanie Trójki. I cóż... pierwsza część mnie rozczarowała - taki tam quest ze strasznymi dziurami. O mało się nie zagubiłam - wszystko wydawało mi się bezsensowne, oderwane od kontekstu, zupełnie jakby działo się w próżni. Co się bohater obróci, to tam pustka, nic nie wiadomo. Niby jakieś tam wyjaśnienia czytelnik dostaje, ale fragmentaryczne, pełne niedopowiedzeń i zmyłek tak zmyłkowatych, że nadal myli mi się Marten z Walterem. I wrażenie narasta, że autor może i miał pomysł, ale jakoś z przelaniem na papier mu nie poszło. No, ale na szczęście książka szybko się skończyła i siłą rozpędu wparowałam w Powołanie Trójki. Ach, jakże inna jest ta książka! :) Zupełnie, jakby autorem była inna osoba: są rozbudowane portrety psychologiczne, ciekawe i zaskakujące rozwiązania (aż do końca nie wpadłam na to, kim jest ostatnia osoba z Trójki), odwołania do znanego wszystkim świata. Kontrast między tymi tomami jest uderzający, do tego stopnia, że aż chciało mi się skomentować: nie mogłeś tak od początku, panie Autorze? ;) Zaraz zamierzam zacząć lekturę Ziem jałowych - zobaczymy, co (i jak) będzie. Może będę chciała pożyczyć następne tomy?
_________________
Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Wydawnictwo MAG


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 13