Fidel, człowieku, a co nie jest wtórne.
Matrix owszem jest, ale to wcale nie umniejsza dla mnie jego znaczenia.
Choć wkurzyły mnie niemiłosiernie dwa miejsca - energie cieplna z ludzi WTF? I ostatnia scena - superman.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
K-Pax był naprawdę świetny. Być może nawet lepszy niż książka. Szkoda, że Brewer zaczął psuć historię w kolejnych powieściach. Ja odpadłem już po drugiej, nie miałem ochoty na trzecią i czwartą.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
A Spacey wymiatał w tym filmie. Oglądałem go więcej razy (3 lub 4 plus kilka razy krótsze i dłuższe fragmenty; chyba żadnego innego filmu tyle razy nie widziałem) niż czytałem książkę (tylko 2 razy).
Co do Matrixa. Jako dzieciak nieźle się bawiłem go oglądając. Ostatnio jak leciał w telewizji odpadłem po góra pół godzinie. A K-Pax obejrzałbym do końca (nawet na tvnie lub polsacie).
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Ach, w tym sensie. No cóż, też go sto lat temu oglądałem i się generalnie podobał. Teraz się zastanawiam, czy jednak robić powtórkę... jeszcze sobie wspomnienia popsuję.
nie wiem ile masz lat ale jeśli byłeś młodym człowiekiem, a teraz jesteś człowiekiem z doświadczeniem życiowym wspartym przemyśleniami po dziesiątkach lektur, filmów i innych podobnych to sobie odpuść
Dyskusja dawno zakończona... tymczasem to Goldman Sachs, to Elon Musk przebąkują coś od czasu do czasu, że prawdopodobieństwo, iż faktycznie żyjemy w matrixie jest w gruncie rzeczy bardzo duże...
Jeśli zaś o sam film idzie - dobrze by było, gdyby skończył się na pierwszej części.
_________________ Recedite plebes! Gero rem imperialem
tymczasem to Goldman Sachs, to Elon Musk przebąkują coś od czasu do czasu, że prawdopodobieństwo, iż faktycznie żyjemy w matrixie jest w gruncie rzeczy bardzo duże...
Precyzuję: Elon Musk czyli pan od takich wynalazków jak samochód Tesla czy paru innych ciekawych rozwiązań oraz - niezależnie od niego - znany m.in. z przepowiedni bank Gldman-Sachs (albo tylko Sachs?) twierdzą, że istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że świat w jakim żyjemy jest symulacją komputerową stworzoną przez dużo wyższą inteligencję.
I ciekawostkę tę wyczytałam parę miesięcy temu w mediach g(ł)ównego nurtu czyli są to rzeczy oficjalnie podane do publicznej wiadomości.
_________________ Recedite plebes! Gero rem imperialem
E tam. Gdybyśmy byli symulacją, już dawno bym ją zhakował.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Precyzuję: Elon Musk czyli pan od takich wynalazków jak samochód Tesla czy paru innych ciekawych rozwiązań oraz - niezależnie od niego - znany m.in. z przepowiedni bank Gldman-Sachs (albo tylko Sachs?) twierdzą, że istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że świat w jakim żyjemy jest symulacją komputerową stworzoną przez dużo wyższą inteligencję.
I ciekawostkę tę wyczytałam parę miesięcy temu w mediach g(ł)ównego nurtu czyli są to rzeczy oficjalnie podane do publicznej wiadomości.
z całym szacunkiem, ale na skali bezwartościowości ta informacja przegrywa jedynie z wnioskami komisji Macierewicza
istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że świat w jakim żyjemy jest symulacją komputerową stworzoną przez dużo wyższą inteligencję.
To Ameryka, kraj analfabetów. Gdyby trochę poczytali wiedzieli by że zgodnie z Twierdzeniem Gödla nie da się tego udowodnić ani nawet zauważyć (gdyby to było prawdą) Tak samo gdyby ta sztuczna inteligencja sama była wymysłem kilku owłosionych małp człokokształtnych też nie była by tego świadoma.
A tu ciekawostka :
Stanisław Krajewski napisał/a:
Mocniejsza teza sztucznej inteligencji – w skrócie AI, od
„artificial intelligence” – stanowi, że nasze umysły działają jak komputery. Tu też da się
odróżnić dwie wersje: struktura działania umysłu to jedno, a posiadanie umiejętności
specyficznie poznawczych, zdolności do rozumienia czy do aktów intencjonalnych – to, być
może, co innego. Być może nawet naśladowanie struktury działania umysłu nie musi
powodować rozumienia, wytwarzać semantyki. Umysł w całym swym, znanym nam z
introspekcji, bogactwie intencjonalności i semantyki, może być bowiem nierozerwalnie
związany nie tylko z mózgiem jako układem neuronów, ale z naszym ciałem, z jego innymi
aspektami fizycznymi, chemicznymi, biologicznymi, a także ponadjednostkowymi
(społecznymi). Wtedy naśladowanie umysłu nie byłoby tylko kwestią wzmocnienia mocy
komputerów.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Dyskusja dawno zakończona... tymczasem to Goldman Sachs, to Elon Musk przebąkują coś od czasu do czasu, że prawdopodobieństwo, iż faktycznie żyjemy w matrixie jest w gruncie rzeczy bardzo duże...
To prawdopodobieństwo oparte jest o masę hipotetycznych założeń.
Heh, przypomniało się:
utrivv napisał/a:
Gdyby trochę poczytali wiedzieli by że zgodnie z Twierdzeniem Gödla nie da się tego udowodnić ani nawet zauważyć (gdyby to było prawdą).
Akurat zauważyć to by się potencjalnie dało... przy pewnych założeniach i łucie szczęścia. Przez analogię: jeśli symulacja oparta jest o zawodny hardware i software, moglibyśmy zauważyć pewne błędy, a może i coś by nawet czasem zniknęło.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum