Głąb nawet nie widzi że sam pakuje się w większe gówno. Z jego wypowiedzi wynika, że jak już dzieciak ma przesrane w życiu bo ma ujowych rodziców to wtedy zjawia się ksiądz który to wykorzysta i zerżnie go miłosiernie. Głąb udowadnia, że księża to hieny.
Nie wiadomo czy takiego zajebać z wkurwienia czy z litości.
Od dawna nikt nie zrobił Kościołowi takiej szkody jak te dwa nikczemne indywidua. Z jednej strony mam ochotę obrzygać skurwieli od czapki po ciżmy, ale z drugiej mój wewnętrzny Dawkins ma orgazm za orgazmem i wrzeszczy ciągle "No dalej, chłopaki, dobra robota!" . A do wczoraj byłem umiarkowany
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Trzeba przyznać, że ciekawą historyjkę opowiedział ks. Gil o podrzuceniu mu dowodów przez dominikańską mafię. Ciekawą, acz zupełnie niewiarygodną. Dlaczego niewiarygodną, Romulus wyjaśnił.
Co do abp Michalika, to Fidel już go podsumował. Nie wierzę w wyjaśnienia o lapsusie. Gdyby to rzeczywiście był lapsus, to nie kontynuowałby wypowiedzi, tylko od razu się poprawił. "Sprostował" to dopiero gdy ktoś mu potem uświadomił, co on naprawdę powiedział i jak ludzie to zrozumieli.
Dobrze przynajmniej, że ten skurwiel ks. Wojciech Lipka został zdjęty ze stanowiska kanclerza kurii, szkoda tylko, że nie został pozbawiony święceń kapłańskich za tak skandaliczną wypowiedź. Wyrok jest nieprawomocny i dotyczy spraw sprzed 10 lat, a więc podobno nieaktualnych, a w dodatku to, czy całowanie ministranta w ucho przez księdza jest molestowaniem seksualnym, to "kwestia interpretacji".
Co do obłudnego postępowania bp Hosera, to brak słów. Żeby przez pół roku utrzymywać na stanowisku proboszcza księdza skazanego za pedofilię na podstawie niepodważalnych dowodów...
ks. Dariusz Oko zaapelował jednak, by "pamiętać o proporcjach". - Od ponad miesiąca mamy w Polsce do czynienia z wielką ofensywą przeciwko Kościołowi - ubolewał. I powołał się na "badania amerykańskie czy niemieckie", z których ma wynikać, że na tysiąc pedofilów przebywających w więzieniach tylko jeden jest księdzem katolickim.
A reszta? Duchowny każe szukać wśród homoseksualistów, nauczycieli czy trenerów sportowych. Ale sugeruje, że należy przyjrzeć się także partii Janusza Palikota, która ma mieć wiele wspólnego z zagranicznymi ugrupowaniami postulującymi legalizację pedofilii. Zdaniem ks. Oko niebezpieczny jest "program gender", który to "wygląda jakby go układali pedofile". - Bardzo proszę o zachowanie proporcji, bo inaczej trzeba mówić o jakiejś kampanii nienawiści - apelował.
Stacjom telewizyjnym wykładowca krakowskiego Uniwersytetu Papieskiego polecił, by ekipy filmowe wysłały na główny dworzec w Warszawie, a wszystkim innym przypomniał sprawę Romana Polańskiego. - Z Polańskiego robi się bohatera - przekonywał. - Stosujcie jedną miarę i do księży, i do pedofilów świeckich.
(...)
- Dopóki będziecie wskazywać, że to inni, a nie my, dopóty media będą się dopytywały, dlaczego tak jest, dlaczego nie chcecie przyznać się do winy - powiedział [były dominikanin Tadeusz] Bartoś. - Jaki to jest typ arogancji, że ofiara cierpiąca chce odszkodowania i nie ma odszkodowania?
Ks. Oko natychmiast ruszył do kontrataku: - Jeżeli chodzi o arogancję, może pan popatrzy na siebie. Pan był w Kościele, Kościół pana wychował, wykarmił, a teraz pan gra role głównego wroga Kościoła. Niech pan zajmie się belką we własnym oku. Wielu ludzi mówi o panu, że jest pan jednym z Judaszy polskiego Kościoła.
Poprosił, żeby zamiast o księżach pedofilach mówić o księżach "dobrych i pięknych".
Kolejny skurwiel, tym razem w postaci tego ks. Oka. Ta, chyba Oka Saurona. Tylko takie oko pasuje do charakteru tego indywiduum.
Widać ks. Oko (Saurona) nie wie, że duchownym, którzy podobno służą Bogu z powołania, stawia się wyższe wymagania moralne niż osobom świeckim. Ani że nikt nie twierdzi, że wszyscy pedofile to księża.
_________________ Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
Abp Michalik obciążył dzieci i ich rozwodzących się rodziców winą za przestępstwa księży pedofilów. Wedlug przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, duchowni są seksualnie molestowani przez szukające miłości dzieci, które do nich lgną i sprowadzają biedaków na złą drogę. Michalik zastosował typowe tłumaczenie pedofilów, którzy w celu pomniejszenia swojej winy i uzyskania niższego wymiaru kary, twierdzą, że dzieci ich prowokują. Przewodniczący KEP przyjął optykę przestępców I bezczelnie oskarżał ofiary, zamiast ich bronić. Nawet więźniowie mają właściwszy stosunek do pedofilów niż polscy biskupi.
To nie jest odosobniony przypadek. Pedofilskie przestępstwa księży są w Polsce ukrywanie i bagatelizowane. Nawet duchowni skazani przez sąd nie są odsuwani od kontaktów z dziećmi. Zakon Ojców Pedofilów cieszy się specjalną opieką Episkopatu.
Już wcześniej, w podobnym, skandalicznym duchu wypowiadało się i działało wielu hierarchów, m.in. Życiński, Pieronek, Hoser i oczywiście sam Michalik. Tak bowiem widzi problem wierchuszka Kościoła, będąca - wedle słów Michalika - "urzędem proroczym". Zaiste to prorocy w stylu Mahometa, który wziął sobie za żonę kilkuletnią dziewczynkę.
Po paru godzinach na proroka Michalika spłynęło otrzeźwienie. Zarządził zwołanie specjalnej konferencji prasowej, podczas której przeprosił za "nieporozumienie". Naprawdę - nie za głupotę, skandal, niegodziwość, łajdactwo, podłość, ale za nieporozumienie. Ks. Kloch dodał, że był to "zwykły lapsus jezykowy". Kolejne kłamstwo, bo przecież abp Michalik nie przekręcił jednego słowa czy zdania. Nie dokonał niewłaściwego doboru ani złego zastosowania wyrazów. Jego wywód był długi, spójny i logiczny, choć była to obrzydliwa logika przestępcza. Michalik brnął w skandaliczne oskarżenia dzieci i ich rodziców, aby wybielać i usprawiedliwiać zboczeńców w sutannach.
Biskupolubni są zachwyceni, że przewodniczący KEP wykrztusił słowo "przepraszam". Wszak to dopiero drugi taki przypadek w historii polskiego Kościoła katolickiego. Pierwszym przepraszaczem był bp Jarecki, którego spotkanie w pijanym widzie ze słupem ks. Sowa nazwał wówczas "blogosławioną winą". Widocznie bardzo się zachwycił swoim frazeologicznym neologizmem, bo powtórzył go w Faktach po Faktach w odniesieniu do abp. Michalika. Z kolei obronę Michalika przez atak zastosował, u red. Moniki Olejnik, ks. Oko. Atakował wszystkich i choć trudno w to uwierzyć, plótł bardziej niż Piekarski na mękach i nawet niż Michalik.
Gdyby abp Michalik był człowiekiem honoru, strzeliłby sobie w łeb, albo przynajmniej zrezygnował z kierowania Kościołem. Niestety uznał, że wystarczy wydukać nieszczere przeprosiny. W jego wypowiedzi nie było ani żalu, ani skruchy, ani obietnicy poprawy. Były jedynie bezczelne wykręty i wściekłość, że musi się publicznie ukorzyć. Widocznie uświadomił sobie, lub został uświadomiony, że jeśli tego nie zrobi, wyleci z hukiem. Wprawdzie niedługo i tak wyleci, ale niestety bez huku. Z reakcji biskupów, a raczej jej braku wynika, że na przewodniczącego KEP wybiorą kolejnego obrońcę pedofilów. Taka to już w Polsce tradycja, której patronuje JPII.
_________________ Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
Piękny powróz sobie duchowieństwo kręci na własne karki, doprawdy przepiękny. Na tyle mocny, że symboliczne wleczenie za końmi, jakie się w internetach teraz odbywa, ma szansę być naprawdę spektakularne i się szybko nie skończyć, bo cały czas pojawiają się głosy dolewające oliwy do ognia. Ich obecna linia "obrony" to już prawdziwy skandal, co najpewniej dostrzega nawet przeciętny Kowalski, co niedzielę maszerujący do kościoła. Żaden celowy antykatolicki PR nie miałby chyba szans na taką skuteczność.
Przeceniacie wpływ tego skandalu na wiernych. Wątpię, aby nastąpił po nim radykalny odpływ od KRK w Polsce.
Ale zauważ, że to nie jeden skandal, a pewien ciąg skandali, wtop i ośmieszeń. Jedna afera milknie, odzywa się kolejna. Może gwałtownego odpływu to nie spowoduje, ale ludzie zaczynają się zastanawiać, czy chcą być identyfikowani z tą akurat grupą. A to zawsze jest pozytywne.
Nikt racjonalny nie może podważać całej instytucji za błędy i wypaczenia niektórych jej cząstek. Inaczej musiałby konsekwentnie zanegować pół rzeczywistości. Natomiast sposób radzenia sobie z takimi sytuacjami, podejmowane działania należą do metod wypracowanych przez całość. I Kościół ma z tym problem, co wszyscy widzą.
Ale w końcu zacznie sobie radzić, bo - co by nie pisać i mówić - to jednak są myślący ludzie ci biskupi. I wszystko wróci do normy. Tyle, że inne będzie podejście do pedofilii wśród księży.
Środowiska domagające się odszkodowań od KRK wiedzą, że bez nacisku na sam Kościół takie odszkodowania wyegzekwować będzie kłopotem. Polska to nie Ameryka i standardy udowadniania winy/odpowiedzialności KRK jako instytucji są inne. Nie jest to niemożliwe, już się chyba jakiś proces toczy. Ale droga sądowa będzie drogą przez mękę. A na uregulowanie ustawowe liczyć nie można i wcale nie z uwagi na strach polityków przed Kościołem. Tylko z uwagi na jego zbędność.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nikt racjonalny nie może robić zarzutów całej instytucji za błędy i wypaczenia niektórych jej cząstek.
Niby nie, ale też nie jest raczej powszechną praktyką chronienie członków danej instytucji przez jej władze, kiedy ci popełniają ewidentne przestępstwa (jasne, wszyscy jesteśmy w stanie wymienić kilka wyjątków, ale tutaj mówimy o specyficznym rodzaju przestępstw). tuszowanie i utrzymywanie, że tej konkretnej grupy nie dotyczą prawa, którymi podlega reszta społeczeństwa (czyli że na przykład w każdej grupie zawodowej jest jakiś procent pedofilów i innych dewiantów, tylko nie wśród kleru, który rzekomo ma być pod tym względem grupą wyjątkową; jeśli już, to raczej w drugą stronę).
Ogólnie ciężko mi sobie wyobrazić pracodawcę, który, wiedząc że jego pracownik jest pedofilem, nie tylko nic nie zrobi, ale jeszcze będzie go bronił i osłaniał swoim rzekomym autorytetem.
Księża nie cieszą się żadnymi względami prawnymi. Podlegają tej samej odpowiedzialności karnej za przestępstwo, jak każdy inny obywatel. Aktywność biskupów, w sensie prawnym, nie jest w ogóle niezbędna dla ukarania księdza pedofila. Natomiast to, że księża ci są "chronieni" tj. nie są wydalani, są przenoszeni itp. - to ma znaczenie tylko w warstwie ocen moralnych.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Niby nie, ale też nie jest raczej powszechną praktyką chronienie członków danej instytucji przez jej władze, kiedy ci popełniają ewidentne przestępstwa .
Może masz rację ale imo każda grupa zawodowa chroni "swoich" - urzędnicy, nauczyciele, lekarze, prawnicy, sędziowie, prokuratorzy,komornicy. Ostatnio wyłamali się parlamentarzyści o ile sprawa dotyczy PiS
Co więcej ta ochrona to nie tylko domena polski, Jimmy Savile żył w kraju zdawało by się z diametralnie różnym podejściem to takich spraw a jednak był bezkarny.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Wszystko pięknie wygląda w teorii, ale ile jaki procent takich spraw rzeczywiście trafia do sądu?
To czy one trafiają do sądu zależy od tego, czy są zgłaszane. Przez rodziców dziecka. Bo nie przez księży. Ci akurat pod tym względem nie różnią się od innych przestępców - sami na siebie nie donoszą.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Może masz rację ale imo każda grupa zawodowa chroni "swoich" - urzędnicy, nauczyciele, lekarze, prawnicy, sędziowie, prokuratorzy,komornicy. Ostatnio wyłamali się parlamentarzyści o ile sprawa dotyczy PiS
Jasne, dlatego wspomniałam, że tutaj chodzi o bardzo specyficzne przestępstwa, znajdujące się u samego dołu skali społecznego przyzwolenia. W takim przypadku chęć ochrony "swoich" nie jest taka znów oczywista.
Może gwałtownego odpływu to nie spowoduje, ale ludzie zaczynają się zastanawiać, czy chcą być identyfikowani z tą akurat grupą. A to zawsze jest pozytywne.
+1
dworkin napisał/a:
Nikt racjonalny nie może podważać całej instytucji za błędy i wypaczenia niektórych jej cząstek.
Problem w tym, że w tej instytucji, Kościele katolickim, praktycznie każdy kadrowy 'funkcjonariusz' - ksiądz - kryje i broni swojego kolegę po fachu popełniającego przestępstwo molestowania nieletnich. A hierarchowie Kościoła systematycznie tuszują i ukrywają przypadki pedofilii wśród duchownych. Ile jest znanych przypadków, żeby ksiądz poszedł do prokuratury donieść na innego księdza molestującego dzieci? Albo żeby biskup doniósł do prokuratury na podległego mu księdza-pedofila? Albo żeby duchowny powiadomił Watykan o czynach pedofilskich innego księdza przed ujawnieniem całej sprawy mediom i przed przekazaniem sprawy do prokuratury przez pokrzywdzonego lub rodzica pokrzywdzonego?
Romulus napisał/a:
to, że księża ci są "chronieni" tj. nie są wydalani, są przenoszeni itp. - to ma znaczenie tylko w warstwie ocen moralnych.
Moim zdaniem tuszowanie przez hierarchów przestępstw pedofilskich wśród duchownych jest po prostu złe i karygodne, i czyni tych hierarchów niegodnymi zaufania, niegodnymi podania im ręki ani uznawania ich za jakiekolwiek autorytety.
Romulus napisał/a:
To czy one trafiają do sądu zależy od tego, czy są zgłaszane. Przez rodziców dziecka. Bo nie przez księży. Ci akurat pod tym względem nie różnią się od innych przestępców - sami na siebie nie donoszą.
Ale przecież jedni księża mogą zgłaszać przypadki pedofilii u innych księży, u swoich kolegów z 'pracy'. A jednak tego nie robią, bo takie w Kościele obowiązują zasady. Chore zasady, dodajmy.
_________________ Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
to, że księża ci są "chronieni" tj. nie są wydalani, są przenoszeni itp. - to ma znaczenie tylko w warstwie ocen moralnych.
Moim zdaniem tuszowanie przez hierarchów przestępstw pedofilskich wśród duchownych jest po prostu złe i karygodne, i czyni tych hierarchów niegodnymi zaufania, niegodnymi podania im ręki ani uznawania ich za jakiekolwiek autorytety.
Czyli: jak napisałem.
BG napisał/a:
Romulus napisał/a:
To czy one trafiają do sądu zależy od tego, czy są zgłaszane. Przez rodziców dziecka. Bo nie przez księży. Ci akurat pod tym względem nie różnią się od innych przestępców - sami na siebie nie donoszą.
Ale przecież jedni księża mogą zgłaszać przypadki pedofilii u innych księży, u swoich kolegów z 'pracy'. A jednak tego nie robią, bo takie w Kościele obowiązują zasady. Chore zasady, dodajmy.
Mocne słowa. Co można zarzucać hierarchom - że "tylko" przenoszą księży, że nadal pozwalają im pracować z dziećmi. Ale to nie jest równoznaczne z "kryciem" przestępstwa, tylko bagatelizowaniem oskarżeń. Oczywiście, że ksiądz może donieść na księdza. Każdy może donieść na księdza. Tyle, że przestępstwo pedofilii to nie bójka w remizie strażackiej - nie odbywa się przy innych świadkach tylko między sprawcą a ofiarą. Twierdzenie, że inni o tym wiedzą i nie reagują to już myślenie życzeniowe. Dowody. Bo bez dowodów, to publicystyka.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Co można zarzucać hierarchom - że "tylko" przenoszą księży, że nadal pozwalają im pracować z dziećmi. Ale to nie jest równoznaczne z "kryciem" przestępstwa, tylko bagatelizowaniem oskarżeń. Oczywiście, że ksiądz może donieść na księdza. Każdy może donieść na księdza. Tyle, że przestępstwo pedofilii to nie bójka w remizie strażackiej - nie odbywa się przy innych świadkach tylko między sprawcą a ofiarą. Twierdzenie, że inni o tym wiedzą i nie reagują to już myślenie życzeniowe. Dowody. Bo bez dowodów, to publicystyka.
_________________
Żartujesz?To czy do udowodnienia czy nie to inna bajka ale to jest krycie przestępcy.
Przeniesienie z parafii do parafii? Zamiatanie problemu pod dywan. Skoro już przenoszą, to znaczy, że mleko się rozlało, COŚ się już dzieje z ofiarą (sprawa się wydała, rodzina się dowiedziała), pojawiły się oskarżenia. "Kryciem" byłoby wyciszanie tych oskarżeń (wpływaniem np. perswazją na rodzinę, aby sprawy nie zgłaszała) a nie przenoszenie księdza do innej parafii. Jak rodzina zgłosi sprawę, to i to przeniesienie niewiele da.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Ciekaw jestem swoją drogą ile czasu zajmie temu hierarsze dotarcie do opracowań medycznych, które mówią, że pedofilia to schorzenie sprawcy. Do bardzo wielu nauczycieli dzieci się tulą, ale tylko część z nich (prawdopodobnie równie znikoma jak księży) to wykorzystuje.
Karygodne są nadużycia dorosłych wobec dzieci, o których wciąż mówią media. Jednak nikt nie zwraca uwagi na przyczyny tych zachowań - mówił w trakcie kazania arcybiskup i wymieniał: - Pornografia i fałszywa miłość w niej pokazywana, brak miłości rozwodzących się rodziców i promocja ideologii gender.
Według niego winne są także agresywne feministki walczące o prawo do aborcji, prawo do tworzenia związków osób tej samej płci i prawo do adopcji dzieci przez te osoby. - To one walczą o to, żeby w szkołach i przedszkolach wygaszać w dzieciach poczucie wstydu, a nawet o to, żeby mogły decydować o zmianie swojej płci - tłumaczył.
Czyli co. Feministki, pornografia, dżender, prawo do aborcji, związki jednopłciowe. To wszystko demoralizuje... księży?
Bo chyba nie dzieci? Jeśli jego zdaniem to wpływa na to, że dzieci w ten sposób demoralizują księży to albo wymyślił właśnie przełomową doktrynę medyczną. Albo jest większym idiotą - delikatnie to ujmując - niż ustawa przewiduje.
Jeszcze jedna wersja: główny organ prasowy Cywilizacji Śmierci przekazuje takie informacje w sposób zniekształcony
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Ale przecież on nie nadaje w otwartym eterze, jemu nadal się wydaje, że słyszą go tylko jego oddani wierni - pisałem wcześniej, że facet łącznie z 90% hierarchii pozostaje mentalnie w XIX wieku i może zdaje sobie sprawę, jak kluczową kwestią jest chronienie publicznego wizerunku Kościoła, ale nie zdaje sobie sprawy, że nie da się tego robić tak jak do tej pory - media i Internet podchwycą i zwielokrotnią każdy taki wyskok. I nie piszę o moralnym aspekcie takich wypowiedzi (bo musiałbym najpierw iść do łazienki i zdrowo rzygnąć żółcią), ale o pewnej taktyce komunikowania publicznego. Im szybciej gensek zorientuje się, że jest osobą publiczną w świecie rządzonym przez media elektroniczne, tym lepiej dla niego. Nie da się już bezkarnie mówić co się chce i liczyć, że przekaz trafi tylko do wybranego grona słuchaczy, którzy chcą takie rzeczy słyszeć (bo ta wypowiedź ewidentnie była adresowana do publiczności, która nie wierzy, że ksiądz może być skurwielem jak każdy człowiek). I trzeba rozważyć, co jest korzystniejsze - trzymanie mordy na kłódkę i budowanie pozytywnego przekazu skierowanego do wątpiących w Kościół czy przekonywanie już przekonanych takimi stekami bzdur jakie padają z ust genseka i budowanie atmosfery oblężonej twierdzy (Bezpardonowy atak wiadomych sił na Kościół, pani kochana! ). Bo przyszłość Kościoła już w tej chwili wiąże się nie z encyklikami, niuansami teologii czy rozgrywkami politycznymi w kuriach, tylko ze stworzeniem trzymającej się kupy strategii budowania publicznego wizerunku Kościoła. Franciszek to rozumie, do pewnego stopnia rozumiał Jan Pawel II. A do betonowych łbów naszego episkopatu to najwyraźniej nie dociera - i za góra pokolenie nie będzie ich miał kto utrzymywać, bo kościoły będą puste .
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Patrząc na co niedzielną tacę - nie sądzę. Sam bym wolał płacić podatek niż obserwować spacer księdza
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum