FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Marek Huberath
Autor Wiadomość
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2015-05-18, 15:08   

Plejbek, do tej pory tylko opowiadania i sztuka w sztukę były bardzo na plus (a Wróciłeś, Sneogg, wiedziaam... to dla mnie jedno z najlepszych opowiadań ever). No i taki zawód. Ale resztę książek mam na półce i będę czytał sukcesywnie.

Cytat:
I rozumiem, że brak koherencji iterowanych światów widzisz w obrębie każdego świata z osobn
owszem

Shadowmage napisał/a:
"wow, to tak można pisać?"
czyli jak?, gdzie to woow?
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Shadowmage 


Posty: 3205
Skąd: Wawa
Wysłany: 2015-05-18, 15:37   

Fidel, nie wdam się w kolejną bezcelową dyskusję z Tobą i przekonywania cię, że jest inaczej, niż myślisz. Tym bardziej, że już napisałem, że odnoszę się do ówczesnych wrażeń, a szczegóły zatarły się w pamięci. Wypowiedź Plebejka z grubsza pokrywa się z tym, co pamiętam.
_________________
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2015-05-18, 15:53   

Widzisz, za młodu przeczytałem Świat czarownic i zrobiłem wow! Ale teraz już nie.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Shadowmage 


Posty: 3205
Skąd: Wawa
Wysłany: 2015-05-18, 16:09   

Nawet za młodu Nortonki nie trawiłem :P
Różnica jest taka, że są lektury z młodości, co do których ma się pewność, że obecnie zachwytu by nie było, i takie, które nadal wspomina się jako niezłe. "Gniazdo..." u mnie należy do tej drugiej grupy.
_________________
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2015-05-18, 16:19   

Ale ja nie twierdzę, że Gniazdo jest rekordowo złe. To przyzwoite czytadło z kilkoma interesującymi rzeczami i kilkoma słabymi. Ale nie żadne wow. Taki polski odpowiednik Gdzie wasze ciała porzucone?.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
martva 
grzeczna dziewczynka


Posty: 1942
Wysłany: 2015-05-18, 20:59   

Plejbek napisał/a:
Czytałeś może "Miasta pod Skałą" albo "Vatran Auraio"? O wiele lepsze niż Gniazdo.


Ha, śmieszna sprawa - Gniazdo światów czytałam na studiach, czyli lat temu pewnie z 10, przeczytałam jednym tchem (nie pamiętam za dużo, ale wtedy zrobiło spore wrażenie). Miasta pod Skałą kumpel mi pożyczył jak wyszły, rzuciłam się z entuzjazmem, przemęczyłam z trudem. Miałam wrażenie że korekta i redakcja zasnęły gdzieś po 1/3, czytało się ciężko, fabuła mi jakoś nie zrekompensowała ciężkiego stylu :)
_________________
Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
 
 
Plejbek 


Posty: 842
Skąd: Black Lodge
Wysłany: 2015-05-19, 07:14   

Huberath to pisarz bardzo specyficzny. Ma swoje obsesje i fetysze z którymi chyba jak mało który twórca w Polsce obnosi się w pisanej przez siebie literaturze. Turpizm, estetyka rozkładu, motywy religijne w sztuce, żonglerka archetypami biblijnymi, cielesność i fascynacja kobiecym biustem :-) .

Ja przeczytałem wszystkie jego książki po jednym razie, niektóre zaraz po wydaniu a niektóre później – do każdej z nich podchodziłem mocno intuicyjnie, opierając się na wrażeniach podobnych jakie wywiera impresjonizm w malarstwie. Czytając Huberatha musimy zaakceptować jego pewną manierę pisania i owe obsesje - mi to podeszło nad wyraz dobrze. Nie próbowałem za bardzo odpowiadać na pytanie o to czy autor ma do przekazania jakieś konkretne przesłanie albo "o co tak dokładnie mu chodzi"; bardziej płynąłem z fabułą, gdzieniegdzie doznając pewnych przebłysków albo deja vu. Ale nie poskładałem tego całościowo i nie przysiadłem fałdów do jakiejś analizy.

Praktycznie każda jego książka (może Portal Zdobiony Posągami najmniej) to dla mnie potwierdzenie, że jest to autor z polskiego topu fantastycznego. Gdy wrócę do niego (a wrócę kiedyś na pewno) to spróbuję porozkładać trochę jego pisanie na czynniki pierwsze. Bo może jest tak, że pisanie Huberatha to nie jest wcale nic o sztywnym kręgosłupie interpretacyjnym, to taki impresjonizm właśnie (choć wątpię). Do tych co czytali - jakieś pomysły?
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2015-05-19, 09:50   

Huberath na pewno nie próbuje dowieść boskiego istnienia. Taka interpretacja świadczy o płytkim pojęciu jego prozy. Albo przez jakichś ograniczonych katoli, albo przez zaślepionych antyklerykałów. Huberath istnienie Boga i wszelkie tego implikacje po prostu zakłada. Bóg albo Brak Boga to nieodłączny element jego twórczości. Ludzie oddzieleni od Stwórcy są straszni lub żyją w strasznych czasach. Oto clou Huberathowego pisarstwa - nie fakt istnienia, ale co ono znaczy, czym jest świat bez Boga.

Tak samo "Gniazdo Światów" po prostu twórczo ten aspekt rozwija - bohaterowie dochodzą do Boga przez Przypadek (wielka litera) i matematykę, ale to nie dowód dla czytelnika. A przynajmniej nie dowód samego istnienia.

martva napisał/a:
Ha, śmieszna sprawa - Gniazdo światów czytałam na studiach, czyli lat temu pewnie z 10, przeczytałam jednym tchem (nie pamiętam za dużo, ale wtedy zrobiło spore wrażenie). Miasta pod Skałą kumpel mi pożyczył jak wyszły, rzuciłam się z entuzjazmem, przemęczyłam z trudem. Miałam wrażenie że korekta i redakcja zasnęły gdzieś po 1/3, czytało się ciężko, fabuła mi jakoś nie zrekompensowała ciężkiego stylu :)

"Gniazdo Światów" to moja ulubiona powieść Huberatha, oceniam ją na równi z najlepszymi opkami tego autora. Ale "Miasta pod Skałą" też bardzo wysoko, łyknąłem je w parę dni. Ich skomplikowanie, cała eschatologia i żonglerka biblijnymi motywami pochłonęła mnie w całości. To jedno z najbardziej monumentalnych dzieł nominowanych do Zajdla, na swoje nieszczęście zbyt mocne. A rok wcześniej wygrał eschatologiczny "Popiół i Kurz", przy powieści Huberatha bardzo uproszczony.
  
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2015-05-19, 09:59   

dworkin napisał/a:
Huberath na pewno nie próbuje dowieść boskiego istnienia. Taka interpretacja świadczy o płytkim pojęciu jego prozy.
czemu mi to robisz? chcesz, żebym się popłakał?
dworkin napisał/a:
Oto clou Huberathowego pisarstwa - nie fakt istnienia, ale co ono znaczy, czym jest świat bez Boga.
ale wiesz, że to bzdura?
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2015-05-19, 10:03   

Fidel-F2 napisał/a:
dworkin napisał/a:
Oto clou Huberathowego pisarstwa - nie fakt istnienia, ale co ono znaczy, czym jest świat bez Boga.
ale wiesz, że to bzdura?

Traktuj to więc jak czystą fantastykę, jak twórcze rozwinięcie każdego innego elementu świata przedstawionego. Nic więcej. Watts rozwija wampiry, Huberath rozwija Boga.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2015-05-19, 10:38   

ale co?
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Plejbek 


Posty: 842
Skąd: Black Lodge
Wysłany: 2015-05-19, 10:42   

to
Fidel-F2 napisał/a:
ale wiesz, że to bzdura?
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2015-05-19, 11:19   

coś co nie istnieje?
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Shadowmage 


Posty: 3205
Skąd: Wawa
Wysłany: 2015-05-19, 12:14   

Fidel, nie kompromituj się dalej. Z elfami masz ten sam problem?
_________________
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2015-05-19, 13:34   

a masz gdzieś elfy u Huberatha?

ok, czuje nieporozumienie

nie mam problemu z bogiem w literaturze, lubię nawet, choć niegłupie podejście zwykle jest krańcowo rzadko spotykane, uważam, że Huberath nie pisze o świecie w którym nie ma boga, we wszystkich jego światach bóg jest obecny
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2015-05-19, 14:06   

Raczej w jego opowieściach, bo w światach przedstawionych Bóg często istnieje tylko w domyśle albo nie jest wspominany w ogóle. Huberath kładzie nacisk na relacje bohaterów i świata z Bogiem, a raczej z wartościami, jakie z Nim utożsamia. To właśnie w ich totalnym braku tkwi prawdziwe znaczenie braku Boga, stąd się Go domyślamy. Bohaterowie Huberatha zawsze są albo pozbawieni Boga, albo mają z nim skomplikowane relacje lub go szukają. To światy zagubione.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2015-05-19, 22:01   

tak, Huberath, zakłada, że bez boga ludzie nie mogą być dobrzy, że sami z siebie potrafią wykrzesać jedynie ścierwność, co jest jakoś interesujące bo przeczy doświadczeniu, przyciąga uwagę i budzi niepokój bo podświadomie wyczuwamy dysonans
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2015-05-20, 08:59   

Kiedy tak to przedstawiasz, wygląda nachalnie, a Huberath taki nie jest. Nacisk wszystkich jego fabuł znajduje się gdzieś obok, dopiero w dalszej perspektywie zawierając w sobie również Boga. W wielu z nich Stwórca nie pojawia się w ogóle i jedynie z estetyki oraz języka domyślamy się, że Go brakuje. W skali światów widać to znacznie lepiej niż w skali jednostek, światy bez Boga są smutne i zdegenerowane - pojedyncze jednostki zagubione, szukają drogowskazu i Bóg Huberatha może być dla nich drogowskazem. Nienarzucająca się pomocą, z jakiej mogą skorzystać.
  
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2015-05-20, 09:58   

no i właśnie to jest ten dysonans, dobro tylko z bogiem, bez niego tylko zło, robi to ładną dystopię ale niestety po głębszej analizie rozkracza się
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Plejbek 


Posty: 842
Skąd: Black Lodge
Wysłany: 2015-05-20, 11:12   

Ja bym powiedział raczej, że u Huberatha jest "o dobro łatwiej z Bogiem a bez Boga łatwiej o zło" niż tak radykalnie jak Ty piszesz. A co do rozkraczania się tej dystopii, co wg Ciebie ją tak właściwie rozkracza? To, że ludzie nie owce i swój rozum mają? Że humanitaryzm i wewnętrzne poczucie postępowania w sposób moralny wynika jakby z definicji człowieka i byt wyżej usytuowany nie jest tutaj wymogiem? Bo jeśli tak to czy nie jest tak, że każda dystopia trzeszczy w szwach i grozi rozpadem?

No i mam wrażenie, że dworkin pisze głównie o Miastach pod Skałą i Gnieździe Światów.
Vatran Auraio to już problematyka nieco inna, Bóg pomimo również rozpoznawalnej w książce ornamentyki religijno-apokryficznej jest nieobecny zupełnie. I ja nie znalazłem w tej akurat książce nic co by świat z Bogiem stawiało wyżej niż świat bez Boga co rozszerza nieco wg mnie pojmowanie idee fixe Huberatha.
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2015-05-20, 11:26   

Piszę o praktycznie wszystkich dziełach Huberatha, "Vatranie" również. Czytałem go kilka lat temu, ale jeśli dobrze pamiętam, główny bohater wspomina tam o czymś, przymierzu, jakie było niegdyś udziałem jego ludu, gdy potrafił rozmnażać się normalnie, nie ryzykując śmierci (bo przecież świat ten ulega coraz silniejszej degeneracji). I że mogliby je odzyskać. Było to opisane tak, że nie miałem wątpliwości, o przymierze z kim chodzi.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2015-05-20, 13:18   

Plejbek napisał/a:
o wg Ciebie ją tak właściwie rozkracza?
że bóg jest do czegokolwiek potrzebny, w rzeczywistości jest zbędny albo i szkodliwy
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Plejbek 


Posty: 842
Skąd: Black Lodge
Wysłany: 2015-05-20, 13:45   

Jeśli stawiasz tezę tak ostro:
Fidel-F2 napisał/a:
dobro tylko z bogiem, bez niego tylko zło

to faktycznie ciężko o bezkrytyczne podejście do tego rodzaju budowy świata - zgoda.

Tylko, że Huberath tak nie robi i dworkin też tak tego nie ujął.
Dla mnie, jako do osoby delikatnie mówiąc oddalonej od wiary i religii, podejście Huberatha jest bardzo niegłupie.
 
 
m_m 
Uchodźca

Posty: 1867
Skąd: Zewsząd
Wysłany: 2021-12-09, 19:58   

Jestem w połowie powtórnej lektury Portalu zdobionego posągami, pierwszy raz czytałem tę książkę zaraz po wydaniu. Brak mi słów żeby opisac zachwyt prozą Huberatha, kocham wszystkie jego dzieła, po prostu chwyta mnie za starcze serce. Największy po Lemie polski pisarz SF. Szalenie żal, że już od ponad 8 lat nic nie wydał.
Chyba zrobię sobie repeat wszystkich dzieł Huberatha
_________________
quot libros, quam breve tempus
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15588
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2021-12-09, 20:19   

m_m napisał/a:
Brak mi słów żeby opisac zachwyt prozą Huberatha, kocham wszystkie jego dzieła, po prostu chwyta mnie za starcze serce. Największy po Lemie polski pisarz SF. Szalenie żal, że już od ponad 8 lat nic nie wydał.
Chyba zrobię sobie repeat wszystkich dzieł Huberatha


Nic dodać, nic ująć :-)
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2021-12-09, 21:30   

Największy po Lemie? Jest najwyżej trzeci.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Sędzia

Posty: 491
Wysłany: 2021-12-10, 11:39   

Stary Ork napisał/a:
Największy po Lemie? Jest najwyżej trzeci.

a kto drugi? Dukaj?

Czytałem Huberatha tylko Balsam długiego pożegnania i Miasta pod skałą i dla mnie nr 1 Dukaj, nr 2 Huberath.
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2021-12-10, 11:40   

Sędzia napisał/a:
a kto drugi? Dukaj?


Drugich jest wielu.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
m_m 
Uchodźca

Posty: 1867
Skąd: Zewsząd
Wysłany: 2021-12-10, 11:54   

Sędzia, koniecznie przeczytaj Vatran Auraio, nic bardziej klimatycznego w polskiej fantastyce się nie ukazało. Czysty geniusz.
_________________
quot libros, quam breve tempus
 
 
Sędzia

Posty: 491
Wysłany: 2021-12-10, 12:18   

Mam oczywiście i kiedyś przeczytam.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Wydawnictwo Solaris


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,21 sekundy. Zapytań do SQL: 13