Niegdyś Amber był prężnym wydawnictwem wydającym moc fantastyki w ramach serii "Mistrzowie SF", "Wielkie serie Fantasy", "Mistrzowie SF i Fantasy" itp. Oczywiście wiele z nich nie prezentowała zbyt wysokiego poziomu, ale na pewno zdarzały się tam tez perełki, które później nie były wznawiane. Obecnie duża część książek ze wskazanych serii jest dostępna za przysłowiową złotówkę i niemal można kupować na kilogramy Tylko pytanie czym ewentualnie się zainteresować, na czym skupić? Co waszym zdaniem jest na tyle warte uwagi, aby te parę złociszy wydać?
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
co by nie gadać - Amber to jedno z trzech najważniejszych wydawnictw fantastyki w latach '90 (wraz z PhantomPressem i Rebisem) - czyli okresie gdy F zdobywała tereny (choć oni chyba wtedy wydawali najwięcej)
W czasach w których opłacało się zakładać księgarnie
itp itd
więc wydali masę fantastyki - i tej lepszej (mniej) i tej gorszej (wincej)
zapewne zdecydowane większość tej lepszej doczekała się re-edycji w innych wydawnictwach - szukaj na allegro książek z wysoką ceną - zobacz co z tego jest amberowe i juz masz
Trojan, sporo tego leży w szafie ale coś zawsze można za grosze dokupić, nawet niekoniecznie w celach kolekcjonerskich, a bardziej poznawczych...
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
Czaszka na niebie, Czaszka na rękawie Nika Pierumowa - podobało mi się. IMHO ciekawiej antywojennie niż Kawaleria kosmosu Heinleina. Tym bardziej, że tam armii brakuje tylko hakenkrojców i hailowania, a reszta to miałem wrażenie hitlerowcy pełną gębą. Przy czym dalej była to raczej lekka fantastyka, taka bardziej strzelanka niż coś głębszego (podobnie właśnie do Kawalerii kosmosu IMHO).
J.P. Hogan - bardzo mi spasował. Dla mnie to było odkrycie ostatnich 2 lat, bo wcześniej go nie czytałem. S-F z naciskiem na S, ale pisane w starym stylu - bez lania wody. I na pewno pierwszy tom z fajnym IMHO pomysłem.
K.W. Jeter to dalsze części Blade runnera, ale bardziej jest to przedłużanie filmu niż książki. Kojarzę, że drugi tom był w miarę fajny, trzeci już znacznie gorzej.
Strugackich, Sheckleya, Dicksona, Simmonsa, Carda - brałbym chyba wszystko
Asimova, Baxtera, Clarke, Nivena, Simaka, Harrisona, Silverberga - brałbym ze sporym prawdopodobieństwem
do Farmera mam słabość za świat wielkiej rzeki
Do fantasy już mnie nie ciągnie, więc się nie wypowiem.
Edit: chociaż seria "smok i jerzy" Dicksona - zdecydowanie na plus.
Z negatywnych:
- Piers Anthony - czytałem, pozbyłem się bardzo szybko, niby fantasy w falloucie, ale klimatu nie miało ni w ząb. Głównie nawalanka.
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
Dzięki za polecanki Są mniej więcej zbieżne z tym, co sam sądzę i pamiętam... Chociaż Hogana nie znałem w ogóle, a Dicksona w ogóle nie kojarzę. Tzn. znam okładkę "Taktyki błędu", ale nie miałem chyba nigdy w rękach.
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
Taktyka błędu - czyli cykl Dorsaj.
re:przeczytałem to nawet całkiem niedawno (czyli gdzieś kole 5 lat temu - tylko taktykę) - i nawet nie tyle co się zestarzała, co ja. Mimo wszystko - można.
Cykl Barrayar M Bujold jest wzorowany właśnie na Dorsaj.
Wiesz Trojan, powiem ci tak. Starzejemy się i to jest nieuniknione, natomiast ja zauważyłem u siebie w ostatnich latach chęć wracania do starych książek, zwłaszcza do fantastyki powstałej kiedy mnie nie było jeszcze na świecie Nie wiem dlaczego, ale zaczęła ona do mnie bardziej przemawiać, bardziej mnie kręci. Może to styl pisania, może pomysły, a może po prostu wtedy historie nie były aż tak udziwnione? A może po prostu mam coraz mniej czasu i mózg sam mi podpowiada, abym brał na warsztat coś lżejszego? Ostatnio nawet pulpy budzą we mnie zainteresowanie
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
Dobrze piszą o cyklu Pandora sequence, z czego u nas ukazały się Efekt Łazarza i Epizod z Jesusem. Ale nie czytałem. Znam jeszcze White plague, która to powieść mnie faktycznie zanudziła. Za bardzo ciekawą zaś mam Hellstrom's Hive. O tym, czy da się człowieka wdrożyć w karby społeczńswo na wzór owadziego. No ale to też było 30 lat temu. Zielony mózg nie jest zły, ale dla kogoś komu Herbert kojarzy się tylko z Diuną gigantem może być rozczarowaniem.
_________________ Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum