Co do kwesti "niebiałej" Ciri - podobno w naszym pięknym kraju prowadzony jest casting na Ciri-dziecko, co jak wiemy oznacza, że w razie upierania się, żeby Ciri była czarnoskóra lub miała skośne oczy, ekipa filmowa będzie się musiała moooocno natrudzić aby znaleźć odpowiednią kandydatkę do roli.
Ogólnie moje zdanie w tej całej aferze jest takie:
1. Sapkowski oszczędnie używa wszelakich opisów fizycznych postaci - zazwyczaj opisuje jedynie to co jest mu potrzebne w jakiś sposób w tworzeniu fabuły, lub w jakiś sposób ją ubogaca. Tak więc fakt, że czegoś na temat jakiejś postaci nie napisał nie oznacza jeszcze, że postać ta nie może mieć tej cechy w adaptacji jego książek do innego medium. Ale jeśli chcemy mieć spójną, wierną oryginałowi adaptację, to nie może to być istotny wyróżnik fizyczny, który by wpływał na zmianę postrzegania danej postaci przez "świat" książki, na zmianę relacji "NPCów" w stosunku do zmienionego bohatera/bohaterki. Zmiana rasy Ciri w serialu TV byłaby taką zmianą, która by wprowadziła nielogiczność w fabułę - bo jakże to, rasizm w sadze kwitnie aż miło - ludzie i elfy nienawidzą się, mimo że fizycznie różni ich głównie kształt uszu i kły w uzębieniu, krasnoludy są prześladowane bo są niższe, pogromy wiedźminów czy czarodziei zdarzyły się tylko dlatego, że byli inni, a czarnoskóra/skośnooka księżniczka w żaden sposób nie pada ofiarą tych prześladowań?... Inny kolor skóry danej grupy ludzkiej musiały według logiki świata Sapkowskiego doprowadzić do napięć rasowych. Kto byłby niebiały - Paveta czy Emyhr? Czy biała północ walczyłaby w obronie czarnej Cintry? Czy skośnooki książę z Nilfgardu zaklęty w jeża miałby czego szukać w białej Cintrze? Co z fałszywą Ciri? Czarny Nilfgaard najeżdża na białą północ i dokonuje czystek etnicznych (ale by się zrobiła gównoburza wanglojęzycznych mediach)? "Mała" zmiana, a od groma problemów.
2. Stosunek Sapkowskiego do adaptacji jest znany - to nie moje dzieło, nie biorę za nie odpowiedzialności, biorę za to dobre pieniądze, w razie czego odpowiem na kilka pytań płacącym mi kasę i tyle mnie widzieli. Niech się licencjobiorca sam trudzi z adaptacją, w końcu on jest specjalistą w danym medium i chyba wie co robi. Uda się licencjobiorcy zrobić coś dobrego - jego w tym zasługa, nie uda się - również. Ważne, że kasa na moim koncie się zgadza. Andrzej Sapkowski zostawia pełną swobodę twórczą licencjobiorcy, ale wiąże się to z tym, że nie angażuje się w powstawanie adaptacji. Mają więc oni możliwość zrobienia co zechcą z materiałem źródłowym - ale jeśli zbyt wiele zostanie zmienione, to grupa konsumentów tego produktu gwałtownie zmaleje
3. Sapkowski decydując się na poruszenie rasizmu zdecydował się na oparcie tej kwestii na konflikcie między różnymi gatunkami. Dorzucenie dodatkowego konfliktu czarni/biali czy azjaci/biali powodowałoby rozmycie przekazu, czyniłoby go mniej uniwersalnym w odbiorze. A ponieważ AS pisał dla Polaków, to domyślną rasą ludzi była rasa biała.
Dlatego uważam że BAME Ciri to zły pomysł - nie widzę żadnej korzyści dla jakości serialu spowodowane przez zmianę koloru skóry Ciri, widzę tylko same kłopoty.
Zmiana rasy Ciri w serialu TV byłaby taką zmianą, która by wprowadziła nielogiczność w fabułę - bo jakże to, rasizm w sadze kwitnie aż miło - ludzie i elfy nienawidzą się, mimo że fizycznie różni ich głównie kształt uszu i kły w uzębieniu, krasnoludy są prześladowane bo są niższe, pogromy wiedźminów czy czarodziei zdarzyły się tylko dlatego, że byli inni, a czarnoskóra/skośnooka księżniczka w żaden sposób nie pada ofiarą tych prześladowań?... Inny kolor skóry danej grupy ludzkiej musiały według logiki świata Sapkowskiego doprowadzić do napięć rasowych. Kto byłby niebiały - Paveta czy Emyhr? Czy biała północ walczyłaby w obronie czarnej Cintry? Czy skośnooki książę z Nilfgardu zaklęty w jeża miałby czego szukać w białej Cintrze? Co z fałszywą Ciri? Czarny Nilfgaard najeżdża na białą północ i dokonuje czystek etnicznych (ale by się zrobiła gównoburza wanglojęzycznych mediach)? "Mała" zmiana, a od groma problemów.
Czarna, czy inna - dalej nie jest krasnoludem, elfem, gnomem itp.
Czym innym IMHO jest rasizm na tle koloru skóry, a czym innym rasizm na tle odmiennej rasy ...
Dla niekumatych zrobienie z ciemiężonej Ciri - murzynki, która została zdradzona itp. przez złych białych (Nilfgard) - by się chyba sprzedawało.
A królestwa północy walczyły o Ciri też, nie dla niej samej, tylko żeby ją również wykorzystać. Albo zabić ...
Wszystko pasuje ...
I oby się moje słowa w gówno zamieniły, jeśli oni pójdą w taki przekaz ...
Z powyższego - to Cintra musiałaby być niebiała. Biała Cintra najechana przez niebiałych oznacza brak sprzedaży serialu wśród niebiałych ...
tr napisał/a:
3. Sapkowski decydując się na poruszenie rasizmu zdecydował się na oparcie tej kwestii na konflikcie między różnymi gatunkami. Dorzucenie dodatkowego konfliktu czarni/biali czy azjaci/biali powodowałoby rozmycie przekazu, czyniłoby go mniej uniwersalnym w odbiorze. A ponieważ AS pisał dla Polaków, to domyślną rasą ludzi była rasa biała.
Dlatego uważam że BAME Ciri to zły pomysł - nie widzę żadnej korzyści dla jakości serialu spowodowane przez zmianę koloru skóry Ciri, widzę tylko same kłopoty.
Pod kątem logiki powieści - to może być zły pomysł.
Pod kątem sprzedaży serialu - wręcz przeciwnie - sprzeda się wszędzie, może co najwyżej Polacy będą marudzić, ale My jakimś dużym targetem dla serialu pewnie nie jesteśmy mimo wszystko.
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
Pod kątem sprzedaży serialu - wręcz przeciwnie - sprzeda się wszędzie, może co najwyżej Polacy będą marudzić, ale My jakimś dużym targetem dla serialu pewnie nie jesteśmy mimo wszystko.
Ludzie nakręcający w sieci bóldupizm o lewacką poprawność polityczną zwyczajnie nie kumają jak działa zglobalizowana popkultura. Polacy niech marudzą, najwyżej jak zazwyczaj ośmieszymy się przed światem - Kto powiedział kasjer dupa? - a karawana pojedzie dalej.
tr napisał/a:
jeśli chcemy mieć spójną, wierną oryginałowi adaptację
Nie chcemy. Chcemy mieć spójny, dobrze zrobiony serial. Jeśli mam do wyboru fundamentalistyczną wierność pierwowzorowi albo dobrą ale zniekształconą adaptację zawsze wybieram to drugie. Inne medium, inny tekst, osobne dzieło. Jeśli producenci stawiają ołtarzyk literaturze zamiast robić wartościowy obraz to powinni rozważyć zmianę branży.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
O to to to ...
Jeśli chcą różne rzeczy wprowadzać/uściślać, to niech dobrze sprawdzą wszystkie wątki i szczegóły, żeby potem nie polegli na drobiazgach, jak sławetny imć Pan SzczerBuc ...
- który przykładowo sobie ustalił, że niby wiedźmini aseksualni byli (za wyjątkiem Geralta)
- a potem zacytował dosłownie "Księgę" w "Krańcu świata", w której to księdze pada tekst, że "wiedźmak chutliwy jest strasznie"
...
Bo się w tym szczególe* rozjeżdża logika opowieści ...
----------------------------------------------------------
*o innych takich szczegółach nie ma co wspominać, ale to akurat IMHO dobry przykład do zobrazowania problemu
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
jeśli chcemy mieć spójną, wierną oryginałowi adaptację
Nie chcemy. Chcemy mieć spójny, dobrze zrobiony serial. Jeśli mam do wyboru fundamentalistyczną wierność pierwowzorowi albo dobrą ale zniekształconą adaptację zawsze wybieram to drugie. Inne medium, inny tekst, osobne dzieło. Jeśli producenci stawiają ołtarzyk literaturze zamiast robić wartościowy obraz to powinni rozważyć zmianę branży.
Najlepiej w dewocjonaliach, cy cuś w ten deseń
Jak to ujął swego czasu G.B. Shaw: "Kobiety są jak przekład: piękne nie są wierne, wierne nie są piękne." To samo można odnieść do serialowych adaptacji, czy jak kto woli - ekranizacji.
Poza tym zwykłą naiwnością byłoby żywić złudzenia, że (h)Amerykanie wypocą produkt stricte pod słowiański target Szersze grono odbiorców = większe wpływy, więc "wicie, rozumicie", iż na wierność można liczyć jedynie w przypadku własnej ręki/raciczki (w każdym znaczeniu tego słowa, nawiasem pisząc)
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Doslownie to ona napisala, ze robi se przerwe, bo musi sie skupic na pisaniu (scenariusza). Tekst o fali hejtu (jako powodzie) to nadinterpretacja. Nie od dzis wiadomo, ze Spider's Web zatrudnia tylko z dodatkowym chromosomem.
tr napisał/a:
Dlatego uważam że BAME Ciri to zły pomysł - nie widzę żadnej korzyści dla jakości serialu spowodowane przez zmianę koloru skóry Ciri, widzę tylko same kłopoty.
Ja w przypadku zupelnie pierwszoplanowych postaci wolalbym adaptacje wierna oryginalowi, ktory znam. Wiem jednak, ze to glownie subiektywne odczucie estetyczne, wiec kruszyl kopii nie bede. Ale sadze tez, ze ci bohaterowie nie beda sie znacznie wyrozniac pod wzgledem koloru skory.
A poza tym spodziewam sie takiego przeksztalcenia swiata, by miescila sie w nim o wiele wieksza roznorodnosc ras ludzkich niz w pierwowzorze. Nie widze zadnych przeszkod, ktore by przy tym uniemozliwialy zachowanie spojnosci uniwersum i fabuly.
Czesc polskiego fandomu zachowala sie jednak jak rozwydrzone dzieci, ktore stojac na srodku internetu po uslyszaniu "BAME Ciri" rzucily sie na ziemie z krzykiem "TYLKO NIE CZARNA CIRI! CIRI MUSI BYC BIALA!". Wystawiajac tym samym swiatu opinie o Bialej Ojczyznie. Ktokolwiek uruchomil te wrzutke, wydobyl z Polaczkow ich glebsza nature. Moze nasz rasizm nie jest juz oczywisty i brutalny, ale wciaz przejawia sie na takie wlasnie sposoby.
goldsun napisał/a:
- a potem zacytował dosłownie "Księgę" w "Krańcu świata", w której to księdze pada tekst, że "wiedźmak chutliwy jest strasznie"
Ja to rozumialem jako zapisany gdzies ludowy mit, ktory se prostaczki wytworzyly w oparciu o wlasne leki i wyobrazenia. Cos jak "Zydzi przerabiajo dzieci na mace". Nie ma w tym zadnej niespojnosci.
Ja to rozumialem jako zapisany gdzies ludowy mit, ktory se prostaczki wytworzyly w oparciu o wlasne leki i wyobrazenia.
Albo im wyobrażono w ramach propagandy.
Sapkowski często przecież bawił się tym motywem, zwłaszcza w trylogii.
Nawet w tym opowiadaniu, na początku, Sapkowski się bawi:
- ludzie opowiadają Geraltowi o wielu różnych potworach
- jak odjeżdżają, to Jaskier się pyta dlaczego, skoro przy tej ilości potworów wiedźmin miałby roboty na rok
- Geralt odpowiada, że żadnych potworów w tych opowieściach nie było, chociaż wszystkie miały uzasadnienie/wytłumaczenie ...
No i właśnie - jakie pierwotne uzasadnienie miałaby legenda o "wielkiej chutliwości wiedźmaków", skoro scenarzysta ich wykastrował praktycznie? Skąd akurat taka legenda? W legendach zazwyczaj jednak jest jakieś "ziarno prawdy".
Dla mnie to było niewytłumaczalne, zlanie tematu przez scenarzystę. Jedno z wielu zresztą.
W książce jak najbardziej jest to mit wymyślony przez/dla "prostaczków".
Ale w serialu scenarzysta zlikwidował podstawę dla tego mitu i nie dał nic w zamian ...
Stary Ork napisał/a:
Gorzej jak by zrobili LGBT Ciri. Oh, wait...
He he he ...
W sumie to ciekawe jak zareagują fanatycy z prawej, narodowej strony walczący o białą słowiańską Ciri, jak dojdzie do odpowiednich scen z Mistle ...
Czy odwrócą oczy i udają, że nie widzą?
Czy wyprą to z pamięci?
A czy jeśliby scenarzyści tego wątku nie pokazali, to czy będą walczyć o wierne odwzorowanie książki?
:-D
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
Albo ktoś wieki wcześniej podburzał gmin przeciwko wiedźminom (a tak przecież właśnie było). Mawiał na wiecu, że to straszne jebaki, chutliwie kurwie syny, wyeprze niemyte, co to są łase na cnotę niewinnych dziewcząt i na monety.
goldsun napisał/a:
W sumie to ciekawe jak zareagują fanatycy z prawej, narodowej strony walczący o białą słowiańską Ciri, jak dojdzie do odpowiednich scen z Mistle ...
Napiszą, że Ciri była ofiarą przemocy seksualnej. Że Mistle wykorzystała sytuację na znękanej fizycznie i psychicznie nieletniej. I zabawne jest to, że w sumie jest to prawda
powiem szczerze - 5ksiąg czytałem 15+lat temu
czy w jakimkolwiek miejscu Sapek wyraźnie zaznacza że mieszkańcy Cintry/Redani czy Koviru to biali w typie kaukaskim ?:)
do tego odnosisz (tr) do naszego swojskiego rasizmu - konfliktu koloru skóry. Jest on jednak naszym "ziemskim" dorobkiem i to raczej późniejszego okresu 17wiek+
w świecie fantasy ważniejszy jest konflikt gatunkowy a nie rasowy.
jeżeli sięgniemy do historii (starożytność/średniowiecze które to okresy mniej więcej odpowiadają realiom światów fantasy) - to po primo trudno odszukać jakiś konflikt rasowy/kolor skóry, a po drugie primo to zasadniczo trudno było o murzynów i już po trzecie primo - podziały kształtowały się na linii kulturowej a nie kolorowej.
g-sztorm wywołany przez buraków.
a z mityczną słowiańskością Wiedźmina .... eh, szkoda nawet godoć.
Albo ktoś wieki wcześniej podburzał gmin przeciwko wiedźminom (a tak przecież właśnie było). Mawiał na wiecu, że to straszne jebaki, chutliwie kurwie syny, wyeprze niemyte, co to są łase na cnotę niewinnych dziewcząt i na monety.
Ale musial bazowac na juz istniejacych uprzedzeniach do innosci. Mogl sam byc uprzedzony i realizowac w ten sposob wojne kulturowa albo na zimno wykorzystywac leki prostaczkow dla bardziej wyrachowanych celow.
m_m napisał/a:
Ciri jest jasnowłosa, szczupla i wysoka, tak ją opisał Sapkowski.
Ale nie każcie mi szukać tych fragmentów.
I blada! A w serialu moze byc czarnowlosa i sniada bez zadnej szkody dla fabuly czy nawet swiata. Skoro jeden sprawny pisarz wymyslil to spojnie i gladko na jeden sposob, drugi bedzie w stanie wymyslic rownie spojnie i gladko na drugi. Reszta to subiektywne odczucia estetyczne.
Po calej tej sytuacji fandom przejawil mi sie jako zbior nieoczytanych nieukow, co zupelnie nie rozumieja literatury. Traktuja wszystko doslownie i plytko. A chodzi w niej przeciez o przedstawianie archetypow, ktore w znakomitej wiekszosci sa niezalezne od koloru skory, bo prezentują wzorce i cechy dla jakich jest obojetna.
Ale musial bazowac na juz istniejacych uprzedzeniach do innosci.
Nie no, jasne. Akurat wiedźmini pod tym kątem byli łatwym celem. Podobnie jak starsze rasy. Tylko że akurat jebliwość nie wynikała z różnic anatomicznych. Przecież nie od dziś wiadomo, że każdy wróg, gdy przyjdzie, to ukradnie nam ziemię, inwentarz, zgwałci nasze kobiety, porwie nasze dzieci. Są to leki podsycane przez propagandę.
I tu można takie rozróżnienie zrobić:
"Wiedźmin to potwór" - uprzedzenie do inności
"Wiedźmin to jebaka" - lęk propagandowy
Ten drugi karmi się pierwszym. I raczej jest to wymysł, no bo jeden Geralt to raczej nie reguła
Chociażby z pobieżnego opisu Calanthe, Pavetty i Ciri.
Szmaragdowe oczy, blada skóra, popielate włosy.
.
ale czy to znaczy że wszyscy tacy są ?
czy jeżeli opiszę ci Trumpa,Melanię i Ivankę to wywnioskujesz z tego że wszyscy USAńczycy są biali ?:)
use your illusion
chciałoby się powiedzieć.
zamykacie się w ciasnych ramach najprostszych skojarzeń.
czy komuś przeszkadzał Denzel Waszyngton jako Don Pedro Książę Aragonii ?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum