FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Co gały widziały...
Autor Wiadomość
Trojan 


Posty: 11323
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2020-11-13, 21:59   

a co było pierwotnej koncepcji xitraM ?
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2020-11-13, 22:05   

Cały obecny pierwszy film miał być rozwiniętą trylogią w której Neo stopniowo orientuje się że w świecie coś nie bangla, i dopiero na sam koniec się budzi. Ale w końcu cały proces zredukowano do godziny pierwszej części i dołożono więcej kung-fu i jakieś smutne pierdolety. Chociaż kung-fu zawsze w cenie.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
goldsun 
Szeregowy


Posty: 1642
Skąd: Bytom
Wysłany: 2020-11-13, 22:22   

Stary Ork napisał/a:

Trudno jest uchwycić ten Dickowy stan ducha (nie owijajmy w bawełnę - postnarkotyczną psychozę albo bardzo złego tripa) i jednocześnie zrobić z tego coś strawnego dla widza, a nie tylko dla kilku krytyków.
... oba Blade Runnery . Choć te dwa ostatnie to raczej obok Dicka, nie dzięki niemu.
Siłą prozy Dicka nie jest oryginalność fabularna ani budowanie świata (bo tu mnóstwo zawdzięczał pulpowej science fiction z lat 50-tych i dominującym w niej tematom), tylko to, co kamerze trudno uchwycić - przerażenie, że cały świat którego doświadczamy to kłamstwo. ...

Zaraz mnie ktoś zlinczuje, ale co tam. ;-)
Akurat do tego co napisałeś pasują obydwa BladeRunnery, z mocnym wskazaniem ... na tego nowszego! ;-)
Wątek uczucia do hologramu, a zwłaszcza jedna z ostatnich scen, w której taki sam hologram mówi coś w stylu "mogę być zaprogramowana na każde uczucie do ciebie" ... przecież to kwintesencja Dicka. I widać jak w tej scenie Gosling dostał między oczy i w ogóle "przestał ogarniać w ten świat". ;-)
To, że Holyłudzcy księgowi wybrali nie ten wątek co powinni - jako główny, nie zmienia faktu, że ten wątek jednak tam istnieje i pasuje do Dicka jak ulał.
Podobnie wygląda końcówka Impostora, w której główny bohater już sam nie wie czy jest tym prawdziwym, czy podróbką. Większość tego filmu jest taka sobie, ale w pewnym momencie zaczyna sie jednak zastanawianie się "czy tamci jednak nie mają racji" ...
_________________
Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun

Per ASperger ad astra
 
 
Trojan 


Posty: 11323
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2020-11-13, 22:44   

a tam od razu sędzia lynch,
w gruncie rzeczy zgadzam się
oprócz oczywistej oczywistości że wizualnie BR2 przebija BR1 to same story też przebija i jest mocniej osadzone w obsesji Kindreda.
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2020-11-14, 07:15   

goldsun napisał/a:
Akurat do tego co napisałeś pasują obydwa BladeRunnery, z mocnym wskazaniem ... na tego nowszego! ;-)


Co do BR mogę się zgodzić, nawet też ze wskazaniem na drugiego. Ale Impostora akurat wspominam jako nieduży filmik który strasznie chciał wejść w większe buty i bardzo, bardzo mu się nie udało. Co prawda widziałem dawno i może dziś percepcja by mi się zmieniła, ale wrażenia pozostały nieszczególne i zwyczajnie nie mam ochoty.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13184
Wysłany: 2020-11-14, 07:51   

Nie widziałem BR II. Podchodziłem trzy razy i za żadnym nie przebiłem się przez więcej niż 30 min.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
goldsun 
Szeregowy


Posty: 1642
Skąd: Bytom
Wysłany: 2020-11-14, 09:39   

Fidel-F2 napisał/a:
Nie widziałem BR II. Podchodziłem trzy razy i za żadnym nie przebiłem się przez więcej niż 30 min.

Zobacz właśnie dla wątku "uczucia z hologramem". Ten wątek powinien być główny w tym filmie, niestety z jakiegoś powodu poszli w jakieś bezsensowne zabawy w "tworzenie życia" i nawalankę z przejaskrawionymi złymi.

A z innej beczki znowu starszy film - "Wielki Mike"
Wyglądałoby mocno cukierkowato i mdle, gdyby nie to ... że to film oparty na faktach. ;-)
Jak ktoś potrzebuje wyrwania się z pesymizmu i przekonania, że na tym świecie jednak zdarzają się jeszcze pozytywne zdarzenia, to powinien zobaczyć.
Historia prosta i prawie banalna, nie ma jakichś zwrotów akcji, ale jednak zaskakująca ... dobrze sytuowana finansowo biała rodzina w USA przygarnia młodego bezdomnego czarnego, który miał wszelkie szanse na stanie się jakimś dilerem narkotyków, albo bardziej ochroniarzem takiego. Za to wywalcza przy pomocy tej przybranej rodziny stypendium (sportowe, ale jednak czegoś nauczyć też się musiał), wykształcenie, sportowe sukcesy i normalne życie.
Na końcu filmu są sceny z udziałem prawdziwego Michaela Oher, wraz z rodziną Tuohy (a nawet panią Sue). Chyba po to, żeby pokazać, że to się zdarzyło naprawdę. ;-)
Film robią Sandra Bullock (dostała za niego Oskara chyba m.innymi za to, że zagrała inną postać niż zwykle) i Quinton Aaron grający Michaela, plus w bonusie i mniejszej roli - Kathy Bates. No i całkowicie nieprawdopodobna historia, zwłaszcza w Ameryce.
Swoją drogą, w pewnym momencie "wracamy do Ameryki" - jak wchodzi pani z Departamentu sportu. Po prostu wypisz, wymaluj typowe zachowanie hamerykańskich prawników. Z drugiej strony, to jest moment, który generuje jedyną trochę głębszą scenę/wątek (pytanie o powody).
Film jest dość mocno uproszczony, w porównaniu do realiów, chociaż próbują na niektóre rzeczy zwrócić uwagę nawet pojedynczymi scenami (np. to, że nauczyciele niektórzy starali się mu pomóc już wcześniej), ale całość ogląda się dobrze i "wciąga".
_________________
Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun

Per ASperger ad astra
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13184
Wysłany: 2020-11-14, 09:44   

goldsun napisał/a:
obacz właśnie dla wątku "uczucia z hologramem".
to nie tak, że pierwszy raz dla akcji?
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
KS 
KS


Posty: 2549
Wysłany: 2020-11-14, 12:55   

goldsun napisał/a:
"uczucia z hologramem"

Takie wątki były już rozgrywane, patrz film "Simone" z Alem Pacino, czy choćby Idoru Gibsona, a gdyby głębiej poszperać to pewnie i inne przykłady by się znalazły. Poza tym, wydaje mi się, że dla Villeneuvea punktem odniesienia był bardziej film Scotta niż twórczość Dicka.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23164
Wysłany: 2020-11-20, 20:02   

"Vice" - film Adama McKaya (scenariusz i reżyseria), który odpowiada za "Sukcesję" a wcześniej za "Big Short". Już to sprawia, że warto zerknąć. A film opowiada o Dicku Cheneyu, wiceprezydencie USA za rządów Busha juniora. McKay trochę się bawi formą biopicu, ale to biopic. :) Trochę brakowało mi w tym filmie pokazania motywacji Cheneya. Najpierw jest lumpem, potem bierze się za siebie i krok po kroku ku władzy. Aby na koniec zostać wice, ale tak naprawdę człowiekiem dzierżącym władzę. W tle przeprowadzanie konserwatywnej rewolucji i całe skurwysyństwo amerykańskiej prawicy. Plus zajebista obsada. Świetny film, może nie odkrywczy, ale to nie problem. Dostępny na HBO GO. https://www.youtube.com/watch?v=ENIo3-lwT0Q
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Trojan 


Posty: 11323
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2020-11-20, 20:33   

Holmes, Enola
udany pomysł, realizacyjnie w nawiązaniu do cyklu Szerolka Ritchie'ego.
Cavill wyraźnie trafił do stajni Netflixa.
Solidne 7/10 (wincej jak imdb !)

Bright - solidne 6,5/10
jakby dorzucili cyberpunkowego klimatu to już zupełnie byłoby fajnie.
 
 
Heos 
Nie wiem


Posty: 71
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2020-11-21, 19:48   

Trojan napisał/a:
Holmes, Enola
udany pomysł, realizacyjnie w nawiązaniu do cyklu Szerolka Ritchie'ego.
Cavill wyraźnie trafił do stajni Netflixa.
Solidne 7/10 (wincej jak imdb !)

O Ty zgrywusie xD
_________________
"Zawszem mówił, że gorzałka jeno tęgiej głowie służy." – Jan Onufry Zagłoba
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2020-11-23, 10:40   

To najwyzej spoko film dla mlodziezy. Bardzo poprawny pod kazdym wzgledem, ale bez wiekszego polotu. Maks 6/10
 
 
Trojan 


Posty: 11323
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2020-11-23, 11:46   

oczywiście że dla młodzieży, przecie siadając do tego filmu człek se zdaje z tego sprawę.
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2020-11-23, 11:49   

A jednak Stranger Things choc tez dla mlodziezy, to z polotem.
 
 
KS 
KS


Posty: 2549
Wysłany: 2020-11-23, 12:09   

jeśli zapomnieć o 3 sezonie
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Trojan 


Posty: 11323
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2020-11-23, 12:16   

Ja obejrzałem 1 sezon. Fajny, ale nie ciągnie mnie dalej
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15621
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2020-11-23, 20:54   

Trojan napisał/a:
Ja obejrzałem 1 sezon. Fajny, ale nie ciągnie mnie dalej


Drugi sezon znacznie lepszy.
Trzeci to padlina :-P
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23164
Wysłany: 2020-12-01, 13:09   

Fajnie czasami powrócić do przeszłości i sprawdzić, że wszystko jest nadal na swoim miejscu. Obejrzałem bowiem "Lock, Stock and two Smoking Barrels", pierwszy film Guya Ritchie i nadal się świetnie bawiłem. :) Choć i tak jestem przewidywalny - wolę "Snatch". :)

A teraz w kolejce "Layer Cake".

Na HBO GO "wjechały" wszystkie Bondy. W zeszłym roku robiłem sobie maraton w oczekiwaniu na "No Time to Die". Wyszło, jak wyszło. Teraz postanowiłem sobie zrobić kolejną powtórkę, ciekawe czy wytrwam.

Na razie "Doktor No" i "Pozdrowienia z Rosji" dały mi nadzieję, że się to uda. A przede mną "Goldfinger", uznawany za najlepszego Bonda, na pewno tego z Connerym. "Doktor No" jest jeszcze surowy, nie ma wszystkich potem już klasycznych elementów: misji prologowej, piosenki, charakterystycznej czołówki (poza tematem muzycznym), zbyt wielu gadżetów i niedorzeczności mających jednak swój urok. Choć i tu już pojawiają się tu i ówdzie. Podobnie jest z "Pozdrowieniami z Rosji", ale w tym przypadku już po całości wchodzi Widmo i niedorzeczna w swojej istocie koncepcja wszechmocnej organizacji przestępczej, przy której sycylijska mafia to osiedlowe zbiry.

Po pierwszym maratonie upewniłem się, że nie płakałbym gdyby kolejnym po Craigu Bondem została kobieta. Albo czarnoskóry aktor, choć może też lepiej żeby była to czarnoskóra kobieta. Z drugiej strony, jest mi wszystko jedno, byle była utrzymana (z koniecznymi modyfikacjami) cała otoczka, którą ta seria obrosła przez prawie sześćdziesiąt lat.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
KS 
KS


Posty: 2549
Wysłany: 2020-12-01, 14:46   

Romulus napisał/a:
Obejrzałem bowiem "Lock, Stock and two Smoking Barrels", pierwszy film Guya Ritchie i nadal się świetnie bawiłem. :) Choć i tak jestem przewidywalny - wolę "Snatch". :)

+123

Romulus napisał/a:

Albo czarnoskóry aktor, choć może też lepiej żeby była to czarnoskóra kobieta.

Stawiam na czarnoskórą, skośnooką transwestytkę-karła na wózku inwalidzkim. I z aparatem ortodontycznym.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2020-12-01, 14:53   

KS napisał/a:


Romulus napisał/a:

Albo czarnoskóry aktor, choć może też lepiej żeby była to czarnoskóra kobieta.

Stawiam na czarnoskórą, skośnooką transwestytkę-karła na wózku inwalidzkim. I z aparatem ortodontycznym.


Nawet się uśmiechnąłem, kiedy pierwszy raz słyszałem ten dowcip //mysli
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
KS 
KS


Posty: 2549
Wysłany: 2020-12-01, 15:26   

Stary Ork napisał/a:

Nawet się uśmiechnąłem, kiedy pierwszy raz słyszałem ten dowcip //mysli

Jak dożyjesz mojej sklerozy, będziesz zapominał dowcipy po 48 godzinach.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2020-12-01, 15:28   

Weee-sołe jest życie staruszka //muzyka
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Bibi King

Posty: 1608
Skąd: Stamtąd
Wysłany: 2020-12-01, 16:47   

W kontekście (czarnoskórego) Bonda mówiło się ponoć kiedyś o Idrisie Elbie. IMHO zajebisty pomysł, ale Elba zdążył się zestarzeć. Może powinien był być nie PO Craigu, tylko ZAMIAST Craiga.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23164
Wysłany: 2020-12-01, 16:53   

Craig był zajebistym Bondem. Tak naprawdę to on otworzył pole dla zmiany płci lub koloru skóry kolejnego wcielenia Bonda. W filmach z jego udziałem zerwano z Bonda arystokratyczną otoczkę przemądrzałego paniczyka. Bo Brosnanie czarnoskóry aktor lub kobieta byłyby zbyt dużą rewolucją. A teraz to wydaje mi się nawet pożądane. Czasy się zmieniły. Bond zmieniał się wraz z nimi - bardzo opornie, aż do Craiga.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13184
Wysłany: 2020-12-01, 16:58   

Craig to jedyny Bond który się do czegokolwiek nadawał. Reszta to kluski śląskie w mdłym sosie ze spleśniałych pieczarek.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Trojan 


Posty: 11323
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2020-12-01, 17:38   

Fidel-F2 napisał/a:
Craig to jedyny Bond który się do czegokolwiek nadawał. Reszta to kluski śląskie w mdłym sosie ze spleśniałych pieczarek.


i zasmażką

Craigowe Bondy to jedyne co da się patrzeć w tej serii
może jak miałem naście lat to na VHS oglądało się 007, ale teraz? dramat...
 
 
KS 
KS


Posty: 2549
Wysłany: 2020-12-01, 18:58   

Craiga cenią ludzie starający się Bonda traktować poważnie. Ja od początku traktuję cykl jak parodię, może dlatego, że pierwsze oglądane przeze mnie były z Rogerem Moorem, który do takiej konwencji świetnie pasował. Do dziś wspominam jego ucieczkę z Kuby w stylu a'la Fantomas, albo Buźkę, który zagryzł w basenie rekina. To se ne wrati.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7120
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2020-12-01, 19:16   

KS napisał/a:
Craiga cenią ludzie starający się Bonda traktować poważnie. Ja od początku traktuję cykl jak parodię, może dlatego, że pierwsze oglądane przeze mnie były z Rogerem Moorem, który do takiej konwencji świetnie pasował. Do dziś wspominam jego ucieczkę z Kuby w stylu a'la Fantomas, albo Buźkę, który zagryzł w basenie rekina. To se ne wrati.

Uwielbiam Craiga jako Bonda ale scena z Moonrakera gdy Moore wyjaśnia towarzyszce że zna Szczęki ale nie na gruncie towarzyskim jest rewelacyjna
Dla mnie Moore i Craig to dwa bieguny mistrzostwa
Ale Connery też daje radę :badgrin:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=YlkCWzakkVo[/youtube]
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
Bibi King

Posty: 1608
Skąd: Stamtąd
Wysłany: 2020-12-01, 19:39   

Filmy z Craigiem odświeżyły formułę, nadały Bondowi "normalny" sensacyjny sznyt. I bardzo dobrze. Natomiast poprzednie... Te z Connerym trącą myszką. Te z Moore'em są parodią samych siebie. Tego jednego z Lazenbym nie było w ogóle. Tych z Daltonem też mogłoby nie być. Te z Brosnanem starały się nadgonić dystans do współczesnej (wtedy) filmografii, ale dopiero tym z Craigiem się udało. A i tak wszystkie uwielbiam :-P Sentyment, nic poza tym.

Ale, ale... Macie jakichś swoich kandydatów na nowych Bondów? Nie wiem, szczerze mówiąc, jakie są najnowsze typy i przecieki...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Wydawnictwo Solaris


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,3 sekundy. Zapytań do SQL: 13