FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Co gały widziały...
Autor Wiadomość
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23168
Wysłany: 2020-10-02, 14:38   

Film świetny, rzeczywiście. Może nawet lepszy od powieściowego pierwowzoru. Choć akurat ta książka i kilka kolejnych to Lehane w swojej najwyższej formie.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13186
Wysłany: 2020-10-02, 15:50   

Jeżeli to jego najwyższa forma to raczej niespecjalnie jestem zainteresowany resztą. Rzetelnie odrobione kryminalne czytadło, które niczego nie urywa. Taka tam pasza objętościowa.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2020-10-02, 15:56   

"Wypijmy nim zacznie się wojna" i "Ciemności, weź mnie za rękę". Wyżej tego Lehane już nie podskoczył. Ale akurat ekranizacja "Gone, baby, gone" bardzo udana.
Choć najlepiej zekranizowanym Lehanem i tak jest "Brudny szmal", kameralny, z koncertem Toma Hardy'ego.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
KS 
KS


Posty: 2550
Wysłany: 2020-10-02, 16:52   

Stary Ork napisał/a:
"Brudny szmal", kameralny, z koncertem Toma Hardy'ego.

Kameralny, w istocie. I sugestywny. Po obejrzeniu zasmakowałem w Bowmore.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15624
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2020-10-02, 18:49   

Stary Ork napisał/a:

Choć najlepiej zekranizowanym Lehanem i tak jest "Brudny szmal", kameralny, z koncertem Toma Hardy'ego.


Ależ nie, bo "Wyspa skazańców" z koncertem Leonardo di Caprio //pacnij
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23168
Wysłany: 2020-10-02, 18:56   

ASX76 napisał/a:
Stary Ork napisał/a:

Choć najlepiej zekranizowanym Lehanem i tak jest "Brudny szmal", kameralny, z koncertem Toma Hardy'ego.


Ależ nie, bo "Wyspa skazańców" z koncertem Leonardo di Caprio //pacnij

Powieść lepsza, mimo tego że film nie "kuleje".
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2020-10-03, 07:45   

Wyspa skazańców jest jakaś taka efekciarska i trochę sztampowa, ma dla mnie małą wartość przy ponownym oglądaniu skoro znam już główny twist (nie żeby był jakiś wybitnie nieprzewidywalny); to też nie jest najlepsza rola Leo. Brudny szmal oglądałem z przyjemnością trzy razy, jest tam dużo porządnego dramatu, a Toma Hardy'ego mógłbym oglądać nawet gdyby przez dwie godziny w slo-mo wstrzymywał oddech.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
goldsun 
Szeregowy


Posty: 1642
Skąd: Bytom
Wysłany: 2020-10-10, 08:32   

Zobaczyłem sobie "Zabójcze maszyny" ("Mortal Engines").
I wiecie co? - całkiem serio bawiłem się świetnie. ;-)

Pokrótce przedstawię fabułę. Uwaga - możliwe spojlery, ale bez nich nie da się wytłumaczyć dlaczego na filmie się dobrze bawiłem.

Jest sobie "księżniczka", która chce się zemścić na pewnym [s]lordzie[/s] naukowcu, za to, ze ten zabił jej [s]ojca[/s] matkę. Tenże naukowiec, dąży do zbudowania wielkiego imperium, w tym celu chce [s]zbudować[/s] odbudować wielką broń, którą będzie mógł zniszczyć ostatni mur rebeliantów. Księżniczka natrafia po drodze na [s]wieśniaka[/s] sprzątacza, a później do drużyny dołącza również renegatka/generał rebelii. Księżniczka zdobędzie artefakt starożytnej [s]mocy[/s] wiedzy, przy pomocy której oczywiście [s]zniszczy[/s] wyłączy (w ostatniej sekundzie) straszliwą broń zagrażającą wszelkim wolnym ludom ... a wieśniak zniszczy ją, trafiając torpedą z latającej machiny/przelatując przez jej środek w tunelach (czy jakoś tak)
;-)

Jedyna wada tego filmu, to fakt, że wizualnie - powinien być oglądany w kinie, bo miasta na gąsienicach mi się bardzo podobały. Bardzo fajnie zrobione - steampunk pełną gębą.
Ale film bezwzględnie należy oglądać w domu, z dziećmi/znajomymi/żoną - kimkolwiek. Bo najlepszą zabawą na tym filmie mieliśmy wynajdując wszystkie nawiązania do starwarsów.
Gdzieś od połowy filmu już bez pardonu bawiliśmy się w:
- czekaj - to ona jest Hanem Solo?
- a gdzie jest Chewbacca? (i po jakimś czasie - ooo Chewbacca, no w końcu!) ;-)
- włącznie z "ja nie zabiłem Twojej matki! To ja jestem Twoją matką!" - takie zdanie w filmie nie pada, ale trudno było tak nie skomentować ;-)
Co więcej - twórcy filmu dość ewidentnie celowo niektóre nawiązania robili, bo nie wierzę, że przypadkiem pada zdanie "mur rebeliantów w zasięgu broni za 5 minut" i rzut kamery na coś w stylu radaru, który nawet wizualnie wyglądał na nawiązanie do radaru z Gwiazdy śmierci.

Podsumowując:
- nie należy nastawiać się na jakąś fantastyczną fabułę, a tym bardziej niespodzianki w niej - fabułę w ogóle należy zignorować i się nią nie przejmować ;-)
- To powinna być filmowa lektura obowiązkowa dla każdego bawiącego się w jakieś modelarstwo, bo wizualnie twórcy zrobili dużo fajnego.
- najlepszą zabawą jest odgadywanie kto jest wzorowany na której innej postaci z innego filmu, więc powinien być oglądany w grupie i nie w ciszy
;-)
_________________
Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun

Per ASperger ad astra
 
 
Trojan 


Posty: 11332
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2020-10-10, 11:02   

może...
mnie/nas film znudził -w 3 podejściach najdalej do połowy doszliśmy
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23168
Wysłany: 2020-10-16, 18:09   

"The Trial Of The Chicago 7" - nowość od Netflixa. Fabuła oparta na faktach. W czasie konwencji Demokratów w Chicago w 1968 r. doszło do zamieszek. Sprowokowała je policja i amerykańskie służby specjalne, czyli FBI. O ich sprowokowanie oskarżono lewicowych działaczy. Proces był politycznie zmanipulowany. Sędzia był stronniczy. Oczywiście, nie jest to spoiler, wszyscy zostali skazani. Dopiero w apelacji wyrok uchylono nakazując powtórzyć proces. Do powtórki nie doszło, bo prokuratura odstąpiła. Fabuła filmu opowiada o tym procesie. Jest to amerykański film Tego Typu, więc możecie sobie dopowiedzieć jak się wszystko potoczy. Ale warto obejrzeć. Niedługo w Polsce powstaną trybunały ludowe. A i teraz nasza policja nadużywa siły na skalę wcześniej niespotykaną. A oskarża się tylko tych, którzy protestują w obronie swoich praw. Jeśli chodzi o paralele (zamierzone) z amerykańską rzeczywistością to również film jakoś się do tego odnosi, ale bez mocnego wyrazu. Bardziej dotykać ten film może Polaków, niż Amerykanów, dla których to kolejna fabularna lekcja historii. Napisana i wyreżyserowana przez Aarona Sorkina. Tym razem nie ma popisu jego wirtuozerskich dialogów, jak - choćby - w "A Few Good Men", który muszę sobie przypomnieć, swoją drogą. Pewnie dlatego, że to film na faktach i oparty o akta sądowe. Taki kaganiec musiał sobie zapewne Sorkin założyć. Mimo to warto zerknąć. https://www.youtube.com/watch?v=FVb6EdKDBfU
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Cintryjka 

Posty: 1862
Wysłany: 2020-10-19, 19:38   

A widziałeś może Mroczne wody na HBO GO? Też na faktach i też mocne, kompletnie nie kojarzyłam tej historii.
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23168
Wysłany: 2020-10-20, 16:09   

Mam na liście, czekam na czas, który mi pozwoli się za to zabrać.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
KS 
KS


Posty: 2550
Wysłany: 2020-10-20, 17:35   

Z opisu to coś jak Adwokat z Travoltą i Duvallem (obaj świetni) z 1998.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23168
Wysłany: 2020-10-21, 15:46   

Obejrzałem "Dark Waters". Rzeczywiście, ma w sobie coś z "Adwokata". Też historia na faktach, też Złym jest koncern, chemiczny gigant Du Pont, największy truciciel środowiska w USA. Ale film daje nadzieję, pokazuje że można z takimi kapitalistycznymi bestiami wygrać. Choć to nie jest taka typowa amerykańska opowieść tego typu. Główny bohater nie walczył sam, miał za sobą wsparcie - choć nie bez problemów - swojej firmy prawniczej, w której był jednym z partnerów. Aczkolwiek przez większą część filmu jest pokazywany jak Dawid stający naprzeciwko Goliata. Mimo to, smutno się ten film ogląda. A może właśnie niepotrzebnie smutno, bo jak inaczej miałaby wyglądać ta historia? Film pokazuje ją realistycznie, bez machania flagą i głoszenia banałów. Raz jeden szef głównego bohatera (grany przez Tima Robbinsa) wygłasza oświadczenie wspierające głównego bohatera, ale choć brzmi idealistycznie, nie jest fałszywe, ani polukrowane. Obsada doskonała, film pozbawiony fajerwerków fabularnych. Warto obejrzeć. Trochę szkoda, że przeszedł niezauważony https://www.youtube.com/watch?v=jvQUIt0BWcU
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23168
Wysłany: 2020-10-25, 16:33   

"Rebeka" - od Netflixa. Film może nie jest słaby, ale z pewnością uznaję go za przeciętny. Nie porównuję z poprzednią adaptacją, ponieważ widziałem ją tak dawno, że nie odważyłbym się. Z recenzji wynika, że nie ma co porównywać. Film ma problem z tym, że nie potrafi poskładać się do kupy. Najpierw jest romantycznie, potem niepokojąco, potem kryminalno-detektywistycznie. A na końcu nijak. Brak spójności, słaby scenariusz.
https://www.youtube.com/watch?v=LFVhB54UqvQ

"Asystentka"
- na HBO GO. Też przeciętnie. Przy okazji lektury doskonałej książki Ronana Farrowa o śledztwie wokół Harveya Weinsteina, marudziłem, że Hollywood nie potrafi się z tym tematem zmierzyć, choć z prawicowym Rogerem Ailesem takich problemów nie miało. Jednak myliłem się, próba została podjęta. Nieudana, ale pierwsze koty za płoty. W zasadzie nie jest to film o Weinsteinie, ale nietrudno się domyślić. Główna bohaterka jest asystentką producenta filmowego. Nie wie, co się dzieje, zaczyna się domyślać. Jest z tym sama, ON jej wprawdzie nie napastuje, ale pojawiają się inne kobiety. Zaś bohaterka pracuje tak naprawdę "na zapleczu", zabezpiecza go, choć nie wie do końca przed czym. A kiedy próbuje jakoś podjąć temat składając skargę w dziale HR, zostaje zbyta a zanim wróci do biura wszyscy już wiedzą. Ale pracy nie traci. Nie ma w tym filmie konkluzji, nie ma tematu, jest trochę o zmowie milczenia, o tym że wszyscy wiedzieli, ale mieli to gdzieś. I tyle. Na rozliczenia za mało, na dramat za mało, na cokolwiek innego - wciąż za mało. https://www.youtube.com/watch?v=6cLf0i-kYio
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23168
Wysłany: 2020-10-27, 17:28   

"Borat Subsequent Moviefilm" - Amazon Prime Video. Zacząłem oglądać z negatywnym nastawieniem. Nie wierzyłem, że uda się powtórzyć sukces pierwszej części. Zwłaszcza że Sasha Baron Cohen zrobił niedawno serial dokumentalny bazujący na podobnym humorze. A w tym filmie widać kilka razy, że nawet po tylu latach postać Borata była rozpoznawalna na ulicach, co zapewne utrudniało kręcenie. Zatem film startował u mnie z niskiego pułapu i nie spodziewałem się, że dotrwam do końca. Ale udało mi się. I muszę przyznać, że wyszło... solidnie. Humor nadal żenujący w sposób zamierzony i czasami odwracałem twarz z ekranu, aby nie oglądać. :) A potem sprawdziłem recenzje i moje zaskoczenie wzrosło, kiedy okazało się, że jestem bardzo wstrzemięźliwy w swojej ocenie. :) Na IMDb średnia to 7/10 przy 45482 ocenach.
https://www.youtube.com/watch?v=HOwaypo3jC4
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23168
Wysłany: 2020-10-29, 18:02   

"21 Bridges" - zacznę od zniechęcania. W roli głównej czarnoskóry aktor - a jak wiadomo, biali są straszliwie dyskryminowani i terror politycznej poprawności. :mrgreen: Aktorem tym jest zmarły niedawno Chadwick Boseman. I pewnie dlatego obejrzałem ten film, ponieważ po jego śmierci okazało się, że to był bardzo porządny człowiek, a nie tylko dobry aktor. Fabuła jest ciekawa: dochodzi do zuchwałego przestępstwa, policja na Manhattanie chce się wykazać, główny bohater wpada na pomysł, aby zamknąć do rana wszystkie mosty i urządzić obławę. Więcej pisać nie będę, ponieważ ten film opiera się na kilku udanie wprowadzonych zaskoczeniach. Poza tym, to standardowy film sensacyjny, bardzo dobrze zrobiony. Pewnie o nim zapomnę niedługo, ale nie nudziłem się podczas oglądania, co u mnie przy tego typu produkcjach jest dosyć wysokim wyróżnieniem. https://www.youtube.com/watch?v=t4JlaQGVRkM Film na HBO.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Asuryan 
Król Bogów

Posty: 3386
Skąd: Łódź
Wysłany: 2020-11-01, 11:04   

"Nasz dom" - nowy horror na Netfixie akurat odpowiedni na dzisiejsze lub jutrzejsze święto. Gorąco polecam.
_________________
"Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
 
 
Trojan 


Posty: 11332
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2020-11-02, 18:38   

LeMans '66
Fajna historia jak to Henry Ford II (wnuk) udowodnił że "yes, we can!" i pokonał Enzo Ferrariego w LeMans (jego dominację)

We wszystko jest wmieszany Caroll Shelby (konstruktor Cobry - pamiętacie serial z Dudikoffem, to właśnie to auto) który "robi" Fordowi auto wyścigowe - czyli FordaGT40


realnie z Forda to tam jest "tylko" silnik. Dziś już osiągi nie robio wrażenia (maks. 330 km/h ale do "100" w 5,7 sek)

fajnie się na to patrzy - dla fana 4 kółek to kawał historii (w filmie przewijają się, oprócz wspomnianych już Forda, Ferrriariego, Shelby (także zwycięzca/kierowca LeMans '59), B. McLaren (jako kierowca FOrda który na papierze wygrywa to LM'66) no i Ken Miles (główny mechanik?konstruktor i kierowca tego GT)
Matt Damon jako Shelby, Ch.Bale jako Ken Miles


aha, tytuł oryginalny bardziej łopatologiczny: "Ford vs Ferrari"

8/10
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13186
Wysłany: 2020-11-02, 19:28   

Gdzie to oglądałeś?
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Trojan 


Posty: 11332
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2020-11-02, 19:48   

Kanał+
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13186
Wysłany: 2020-11-08, 09:05   

303. BITWA O ANGLIĘ (Hurricane: Squadron 303)

Jakoś tam oddaje prawdę historyczną, ale w sposób który przywodzi na myśl dziesięciolatka. Scenariusz i reżyseria wyjątkowo nieudolne, podobnie z choreografią potyczek powietrznych i samymi efektami. Trochę nadganiają aktorzy ale też nie wszyscy. Da się to oglądać, trzeba jednak świadomie zachować dystans.

Scena z badaniem wzroku była ładna.

5/10
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
goldsun 
Szeregowy


Posty: 1642
Skąd: Bytom
Wysłany: 2020-11-11, 13:15   

"Władcy umysłów" ("The Adjustment Bureau") - nadrabiam zaległości sprzed iluś lat. ;-)
Film całkiem fajny.
Oparty o opowiadanie Philipa K. Dicka, nie czytałem, ale "czuć" tego Dicka w głównym wątku.
... chociaż właściwie to w filmie jest tylko główny wątek i niewiele więcej. ;-)
Standardowe klimaty Dicka czyli: "czy mamy wolną wolę", "czy panujemy nad swoim losem i swoimi decyzjami" ale ubrane w bardzo "zwyczajne okoliczności". Dodatkowo przewijający się dylemat "co byś wybrał, znając przyszłość". Można przyuważyć również temat "kto pilnuje pilnujących". Chociaż nie są jakieś bardzo rozwinięte - raczej tylko zasugerowane.
Prawie całkowity brak sajfajowych gadżetów, poza "notesem" i "kapeluszami", które są tylko gdzieś tam w tle przez większość czasu, więc film nie jest dla lubiejących się w strzelankach czy "zabili go i uciekł". Chociaż kilka scen jest ewidentnie sajfajowych, ale w sposób bardzo nienachalny. ;-) Właściwie dałoby się ten film pokazać w ogóle bez tych gadżetów i niewiele by się zmieniło, może nawet wydźwięk byłby lepszy ("władcami umysłów" mogą być wszak np. politycy, albo jeszcze bardziej ludzie z mediów ... z którymi film fajnie rozprawia się w jednej z pierwszych scen ;-) - tylko to już byłaby łopatologia, więc jako "coś niezwykłego/nieokreślonego" chyba wygląda to jednak lepiej ).
Można odnieść wrażenie, że film jest wręcz kameralny, opiera się głównie na grze dosłownie kilku aktorów, z których IMHO Emily Blunt wygrywa większość scen granych z Mattem Damonem, zwłaszcza w pierwszej połowie filmu.
Mimo, że jest kilka scen w których "ktoś, kogoś goni", to film składa się głównie z dialogów.
Niektórzy pewnie będą i tak próbowali porównywać go do Matrixa, ale IMHO to bardzo spłycone porównanie.
Nie jest to jakieś arcydzieło kinematografii, ale ani mózg, ani oczy nie bolą IMHO - można w wolnej chwili zobaczyć.
_________________
Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun

Per ASperger ad astra
 
 
KS 
KS


Posty: 2550
Wysłany: 2020-11-11, 13:44   

goldsun napisał/a:
Emily Blunt wygrywa większość scen granych z Mattem Damonem,

Emily Blunt wygrywa wszystkie sceny w filmach, w których ją oglądałem. To jedna z tych aktorek (a nie ma ich tak wiele), które przedkładają dobrą grę nad dobry wygląd.
A film owszem, fajny. Bardzo mi się podobał :)
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Heos 
Nie wiem


Posty: 71
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2020-11-11, 13:47   

Cytat:
"Władcy umysłów" ("The Adjustment Bureau") - nadrabiam zaległości sprzed iluś lat. ;-)
Film całkiem fajny.
Oparty o opowiadanie Philipa K. Dicka, nie czytałem, ale "czuć" tego Dicka w głównym wątku.

Twórczość Dick'a bardzo dobrze przyjmuje się jako ekranizacje. Pomijając genialność samego autora.
_________________
"Zawszem mówił, że gorzałka jeno tęgiej głowie służy." – Jan Onufry Zagłoba
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23168
Wysłany: 2020-11-11, 15:09   

Mnie się film nie podobał aż tak jak wam. Ale Emily Blunt to powód, aby obejrzeć każdy w film, w którym gra. :)
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2020-11-11, 17:13   

Heos napisał/a:
Cytat:
"Władcy umysłów" ("The Adjustment Bureau") - nadrabiam zaległości sprzed iluś lat. ;-)
Film całkiem fajny.
Oparty o opowiadanie Philipa K. Dicka, nie czytałem, ale "czuć" tego Dicka w głównym wątku.

Twórczość Dick'a bardzo dobrze przyjmuje się jako ekranizacje. Pomijając genialność samego autora.


Abojawiem. W większości przypadków po ekranizacji z Dicka zostaje niewiele, nawet Blade Runner mocno odbiega. Chyba tylko "Przez ciemne zwierciadło" doczekało się ekranizacji która trzyma się i litery, i ducha, reszta to jakieś wariacje na temat albo strzelanki na motywach twórczości.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Trojan 


Posty: 11332
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2020-11-11, 20:49   

+1
+12 za EB

ogólnie po prostu filmy na pdst są całkiem udane, choć rzadko kiedy docierają do właściwości zasadniczej - i faktycznie ScannerDarkly pod tym względem wypada dobrze, jak i sam pomysł pod względem formalnym.
 
 
Heos 
Nie wiem


Posty: 71
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2020-11-13, 20:04   

Cytat:
Abojawiem. W większości przypadków po ekranizacji z Dicka zostaje niewiele, nawet Blade Runner mocno odbiega. Chyba tylko "Przez ciemne zwierciadło" doczekało się ekranizacji która trzyma się i litery, i ducha, reszta to jakieś wariacje na temat albo strzelanki na motywach twórczości.

A co w tym złego? Myślałem, że przeszliśmy już przez etap oczekiwania, że serial czy film na podstawie książek będzie dokładnym przełożeniem papieru na ekran.
Ważne, że efekt końcowy jest dobry.
_________________
"Zawszem mówił, że gorzałka jeno tęgiej głowie służy." – Jan Onufry Zagłoba
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2020-11-13, 20:51   

Heos napisał/a:
Cytat:
Abojawiem. W większości przypadków po ekranizacji z Dicka zostaje niewiele, nawet Blade Runner mocno odbiega. Chyba tylko "Przez ciemne zwierciadło" doczekało się ekranizacji która trzyma się i litery, i ducha, reszta to jakieś wariacje na temat albo strzelanki na motywach twórczości.

A co w tym złego? Myślałem, że przeszliśmy już przez etap oczekiwania, że serial czy film na podstawie książek będzie dokładnym przełożeniem papieru na ekran.
Ważne, że efekt końcowy jest dobry.


Ale ja w ogóle nie o tym, tylko o tym, że po przeniesieniu na ekran zostaje zwykle bardzo mało z Dickowej esencji. Bo zobacz, co się ekranizuje - opowiadania, z których zwykle wycina się jeden pomysł i na jego podstawie snuje własną historię (jak obie wersje Pamięci absolutnej ). Z jednej strony żaden producent nie da kasy na nakręcenie Valis albo Ubika, a z drugiej niewielu reżyserów mogłoby temat udźwignąć (bo ja wiem, Inarritu albo Gilliam? Strach i odrazę w Las Vegas zrobił). Trudno jest uchwycić ten Dickowy stan ducha (nie owijajmy w bawełnę - postnarkotyczną psychozę albo bardzo złego tripa) i jednocześnie zrobić z tego coś strawnego dla widza, a nie tylko dla kilku krytyków.
A efekt końcowy jest, cóż, różny. Zdarzają się potworne kupiszcza jak Pamięć absolutna z Arnoldem, zdarzają się drętwe produkcyjniaki jak Pamięć absolutna z Colinem albo Raport mniejszości, zdarzają się mocne rzeczy jak Przez ciemne zwierciadło albo oba Blade Runnery . Choć te dwa ostatnie to raczej obok Dicka, nie dzięki niemu.
Siłą prozy Dicka nie jest oryginalność fabularna ani budowanie świata (bo tu mnóstwo zawdzięczał pulpowej science fiction z lat 50-tych i dominującym w niej tematom), tylko to, co kamerze trudno uchwycić - przerażenie, że cały świat którego doświadczamy to kłamstwo. W tym sensie Dickowy z ducha jest może - do połowy - pierwszy Matrix, a byłby w całości, gdyby twórcy utrzymali pierwotną koncepcję. Ale nawet Ridleyowi Scottowi nie udało się chwycić tego w Blade Runnerze, a inni nawet nie próbowali.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Fahrenheit 451


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,33 sekundy. Zapytań do SQL: 14