FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Co gały widziały...
Autor Wiadomość
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13186
Wysłany: 2020-04-09, 11:31   

Miles Davis: Ikona jazzu 2019

Fabularyzowany dokument, biografia Davisa. Po prostu dobrze zrobiona rzecz, ogląda się z ciekawością. Nie wiem jak odbierze film ktoś nie zainteresowany muzyką artysty.

8/10
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23168
Wysłany: 2020-04-10, 22:12   

"Love, Wedding, Repeat" - dzisiejsza nowość od Netflixa. Sympatyczny film, który próbuje być oryginalny. Trochę się pośmiałem. Fabuła prosta jak drut, dlatego pokomplikowano troszkę. :) Fajna obsada. Generalnie, błahe to, ale nie oczekiwałem niczego więcej. https://www.youtube.com/watch?v=x6CyqhYsLqo
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
KS 
KS


Posty: 2550
Wysłany: 2020-04-16, 02:56   

Pewnego razu w Hollywood. Miałem wrażenie, że Tarantino usiłował złapać kilka srok za ogon i w rezultacie mamy raczej nudny, przegadany tasiemiec, którego nie ratuje ostatnie kilka minut w starym tarantinowskim stylu. Być może po wcześniejszych porażkach reżyser chciał uciec od przylepianej mu etykietki i nakręcić "coś ambitniejszego". Prawdopodobnie miał to być "hołd" dla kina przełomu lat 60/70, w którym Tarantino chciał uchwycić (bo raczej nie sparodiować) klimat filmów Altmanna, Polańskiego i Leone. Stąd np. brak typowo tarantinowych, zahaczających o absurd dialogów, długie ujęcia, szerokie plany.
Trudno też powiedzieć, by film stanowił szczególnie udaną satyrę lub karykaturę światka hollywoodzkiego. Pod tym względem do pięt nie dorasta choćby "Graczowi" Altmanna.
Czego zabrakło przede wszystkim to twardej ręki z ostrymi nożyczkami przy stole montażowym. Duet gwiazd robi co może, ale Oscar dla Pitta to chyba za całokształt, bo widziałem go w dużo lepszych rolach.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13186
Wysłany: 2020-04-20, 13:02   

Berek Chłopcy dorośli, ale wciąż bawią się w berka. Przez jeden miesiąc w roku. Taka trochę wolna amerykanka ale jednak z zasadami i poprawkami. Durne to masakrycznie, ale na polepszenie humoru pierwszorzędne. Kilka scen wymiata.
7/10
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Trojan 


Posty: 11332
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2020-04-20, 13:16   

Najfajniejsze w tym jest to że film jest na "faktach" ;)
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13186
Wysłany: 2020-04-20, 13:26   

prawda
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15624
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2020-04-20, 15:44   

"Underwater" ("Głębia strachu") 2020 - film w reżyserii W. Eubanka to modelowy przykład zmarnowanego potencjału. Słaba kreacja bohaterów i schematyczny scenariusz będący nawiązaniem do "Alien" szczególnie w finale wybrzmiewa wyjątkowo fałszywie trącąc polityczną poprawnością niczym wielotygodniowa padlina smrodem.
Dorosły facet z maskotką, która zapewne w zamyśle twórców miała mu nadać choćby odrobiny cechy charakterystycznej na tle pozostałych "jednowymiarowców", także irytuje jak ciężka cholera.
A szkoda, bo sam początek jest ciekawy i wciągający: stacja podwodna na dnie oceanu, pomysłowa scenografia, fajne udźwiękowienie, szybka, trzymająca w napięciu akcja... Wędrówka po oceanicznym dnie grupki bohaterów prezentuje się znakomicie. Takoż i czyhający na nią wróg. Cóż z tego jednak, skoro im bliżej końca, tym coraz więcej wyłazi głupot i przegięć, które swoje apogeum osiągają na koniec. I tak film z najgłębszych głębin ląduje na mieliźnie.
Jeśli ktoś lubi horrory, to mimo wszystko warto "rzucić okiem", choćby dla niesamowitego klimatu oceanicznej otchłani.
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7120
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2020-04-20, 15:46   

Trojan napisał/a:
Najfajniejsze w tym jest to że film jest na "faktach" ;)
Od czasu Fargo nie ufam takim tekstom :)
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
KS 
KS


Posty: 2550
Wysłany: 2020-04-20, 16:33   

Diuna. Po raz nie pamiętam który. Popłynąłem na fali zainteresowania i kto wie, może nawet sięgnę znów po książkę. Nie byłem wcześniej fanem tego filmu, teraz ogląda się go jeszcze gorzej. Oczywiście przeszkadza najbardziej łopatologiczny styl narracji i przerabianie dialogów tak, by były zrozumiałe dla klientów McDonalds. Odbiera to historii całą urodę i tajemniczość, polegającą na stopniowym odkrywaniu planów i intryg. Inną wkurwiajką jest przedstawienie Harkonnenów jako skretyniałych degeneratów, co o ile pamiętam nie jest zgodne z wizją Herberta, gdzie raczej byli przebiegłymi skurwysynami, a to poważna różnica. Aktorsko bronią się tylko Von Sydow, Prochnow i Stewart. Reszta przeciętna lub wręcz zła.
Nie czepiam się warstwy wizualnej, bo jak na tamte lata to i tak był sukces.
Film unaocznia jedną z wad książki. Całkowity brak wyobraźni autora w zakresie techniki pola walki w roku 10.000. Ludzkość opanowuje galaktykę, zagina czasoprzestrzeń, a jak przychodzi do wojny to mamy "Czterech pancernych" z czerwiami w miejsce czołgów. To nie tylko przypadłość Herberta. Większość XX-wiecznych pisarzy tkwiła mentalnie w strategiach wojennych wywodzących się z II wojny światowej, uzupełnionych o atomówki.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Trojan 


Posty: 11332
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2020-04-20, 16:45   

W XXI też ;) --》np, Ekspansja
Akurat problem pola walki to drobiazg.
Diune czytałem przeszło 20 lat temu i przed filmem napewno sobie przypomnę - jednak z tego co pamietam przez mgłę, to tam problem wysokiej technologii był zahamowany przez SI (wojna z ? ) i temu postawili ludzie na większą mechanikę i ludzkie komputery (mentaci, nawigatorzy , BeneG, psionika? itp) . Mylę się?
 
 
KS 
KS


Posty: 2550
Wysłany: 2020-04-20, 16:51   

Trojan napisał/a:
XXI też ;)
Akurat problem pola walki to drobiazg.
Diune czytałem przeszło 20 lat temu i przed filmem napewno sobie przypomnę - jednak z tego co pamietam przez mgłę, to tam problem wysokiej technologii był zahamowany przez SI (wojna z ? ) i temu postawili ludzie na większą mechanikę i ludzkie komputery (mentaci, nawigatorzy , BeneG, psionika? itp) . Mylę się?

Nie mylisz się. Ale mimo wszystko faceci biegający po kopnym piasku i strzelający do siebie jak chłopaki na paintballu, to mocny anachronizm :-)
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Trojan 


Posty: 11332
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2020-04-20, 17:01   

Popatrz na naszą armię.
 
 
KS 
KS


Posty: 2550
Wysłany: 2020-04-20, 17:07   

Trojan napisał/a:
Popatrz na naszą armię.

Zagina czasoprzestrzeń? ;)
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2020-04-20, 20:37   

To zdecydowanie zakrzywia czasoprzestrzeń:

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=D2qhM_LgnBc[/youtube]
_________________
Instagram
Twitter
 
 
goldsun 
Szeregowy


Posty: 1642
Skąd: Bytom
Wysłany: 2020-04-20, 21:11   

KS napisał/a:
Diuna. Po raz nie pamiętam który. Popłynąłem na fali zainteresowania i kto wie, może nawet sięgnę znów po książkę. Nie byłem wcześniej fanem tego filmu, teraz ogląda się go jeszcze gorzej. Oczywiście przeszkadza najbardziej łopatologiczny styl narracji i przerabianie dialogów tak, by były zrozumiałe dla klientów McDonalds. Odbiera to historii całą urodę i tajemniczość, polegającą na stopniowym odkrywaniu planów i intryg.

Spłycenie wszystkiego i sprowadzenie do prostego wątku "zabili go i uciekł". Tyle mniej, więcej zostało z tej książki, w filmie.

KS napisał/a:
Inną wkurwiajką jest przedstawienie Harkonnenów jako skretyniałych degeneratów, co o ile pamiętam nie jest zgodne z wizją Herberta, gdzie raczej byli przebiegłymi skurwysynami, a to poważna różnica.

Baron był przebiegły, ale i trochę odjechany od rzeczywistości jak każdy kacyk.
Bestia Rabban był skretyniały i celowo był postawiony jako pierwszy rządzący, żeby ludzie potem docenili ciut inteligentniejszego Feyda.

KS napisał/a:
Nie czepiam się warstwy wizualnej, bo jak na tamte lata to i tak był sukces.

Z tym akurat się nie zgodzę. Diuna Lyncha powstała ileś lat po Gwiezdnych wojnach, a wygląda wizualnie i technicznie, jakby powstała 30 lat wcześniej.


KS napisał/a:
Całkowity brak wyobraźni autora w zakresie techniki pola walki w roku 10.000. Ludzkość opanowuje galaktykę, zagina czasoprzestrzeń, a jak przychodzi do wojny to mamy "Czterech pancernych" z czerwiami w miejsce czołgów. To nie tylko przypadłość Herberta. Większość XX-wiecznych pisarzy tkwiła mentalnie w strategiach wojennych wywodzących się z II wojny światowej, uzupełnionych o atomówki.

Poczytaj (lepiej nie ;-) ) sobie jakiegoś Campbella, coś o jakiejśtam flocie - tam to dopiero jest strategia rodem z "Podniebnej krucjaty" (taka komedia), czyli "puścimy 500 konnych z prawej, 500 konnych z lewej i 1000 środkiem .... ale nas jest tylko piątka ..." . ;-)
Herbert z wykorzystaniem czerwi włącznie z ich prowokowaniem/sprowadzaniem, broni dźwiękowej, tarcz które wymagają specjalnego podejścia podczas walki wcale taki zły nie jest. Jego syn pokazał, ze nawet w tym świecie można napisać o wiele gorzej ... ;->



Oglądnąłem przez przypadek (bo żona puściła) "Zodiak".
Film oparty na rzeczywistej historii morderstw w Hameryce, w latach 60-80 ubiegłego wieku, poprzedzanych zaszyfrowanymi listami od mordercy, podpisywanych jako "Zodiak". W głównych rolach Jack Gyllenghaal (całkiem fajnie zagrał), Hulk :-) w roli policjanta i Iron Man :-) w roli zapijaczonego dziennikarza (on chyba lubi takie role). Fajnie się ogląda, bo faktycznie tropy wiodą co chwilę w inną stronę. Scenka z którymś tam operatorem filmowym i Jackiem Gyllenghaalem - bardzo fajna, klimacik się ładny zrobił w tym momencie już. Nie będę spojlerował, ale film najwyraźniej trzyma się faktycznej historii do końca z tego co później aż sobie sprawdziłem (przynajmniej jednej z wersji ;-)).
_________________
Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun

Per ASperger ad astra
 
 
m_m 
Uchodźca

Posty: 1891
Skąd: Zewsząd
Wysłany: 2020-04-20, 21:20   

goldsun napisał/a:
broni dźwiękowej

Ta groteskowa broń dźwiękowa to durny wymysł autorów filmu.
_________________
quot libros, quam breve tempus
 
 
Trojan 


Posty: 11332
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2020-04-20, 22:03   

o dżizas- broń głosowa to był dramat... nie wiem jak Lynch wpadł na taki pomysł...

zresztą z perspektywy czasu - DeLaurentis dał taki wilki film niemal nuworyszowi od dziwnego/ambitnego kina
 
 
KS 
KS


Posty: 2550
Wysłany: 2020-04-20, 22:26   

goldsun napisał/a:

Z tym akurat się nie zgodzę. Diuna Lyncha powstała ileś lat po Gwiezdnych wojnach, a wygląda wizualnie i technicznie, jakby powstała 30 lat wcześniej.

Bo nie pamiętasz pierwszej kinowej wersji SW tylko kilka razy poprawianą i remasterowaną. Jeśli wziąć na to poprawkę to aż tak ogromnej różnicy nie ma.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
m_m 
Uchodźca

Posty: 1891
Skąd: Zewsząd
Wysłany: 2020-04-20, 23:12   

Nie no, Diuna Lyncha to niezaprzeczalnie porażka, ale porażka widowiskowa.
Sceny na Kaladanie, wnętrza/scenografia a zwłaszcza kostiumy robią wrażenie nawet teraz.
Niedawno przeczytałem po raz chyba piąty całość Diuny, i nie zrobiła na mnie takiego wrażenia jak kiedyś, czekam więc niecierpliwie na film.
_________________
quot libros, quam breve tempus
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2020-04-21, 12:21   

Zależy z której strony spojrzeć. Co jest porażką w jednym miejscu, stanowi triumf w drugim. I wg tej logiki Diuna Lyncha to arcydzieło. Chaotyczne arcydzieło scenografii i klimatu.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13186
Wysłany: 2020-04-21, 12:51   

Coelho ukradł ci konto?
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
KS 
KS


Posty: 2550
Wysłany: 2020-04-21, 13:30   

dworkin napisał/a:
Chaotyczne arcydzieło scenografii i klimatu.

Masz na myśli estetykę kiczu? De gustibus... Żaden klimat nie uzasadnia jednak sprymityzowania scenariusza dobrej opowieści.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2020-04-21, 17:28   

Mam na myśli to: https://www.youtube.com/watch?v=ld2DMsyy0go#t=3m6s
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7120
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2020-04-21, 22:45   

Mogę tylko powiedzieć że wywarł na mnie duże wrażenie kiedy pierwszy raz oglądałem, niektóre sceny pamiętam do dzisiaj a oglądałem dzieckiem będąc. Niestety po latach dużo stracił
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
fdv 


Posty: 1085
Skąd: Neverland
Wysłany: 2020-04-22, 09:02   

utrivv napisał/a:
Mogę tylko powiedzieć że wywarł na mnie duże wrażenie kiedy pierwszy raz oglądałem, niektóre sceny pamiętam do dzisiaj a oglądałem dzieckiem będąc. Niestety po latach dużo stracił


Mogę się pod tym podpisać kiedy po latach obejrzałem wersję reżyserską to mocno się zastanawiałem czy ona jest taka zła czy pamięć mnie kompletnie oszukuje. Ostatecznie trzymam się wersji że to jednak wersja reżyserska jest spaprana. A i muszę dodać że kiedy czytałem Diunę to bardzo podobnie sobie wyobrażałem filtrfraki, więc widząc je na ekranie była to dla mnie miła niespodzianka.
_________________
W życiu - oczekujemy co najwyżej sporej porcji bezrefleksyjnej zabawy i przyczynku do dalszej zabawy.
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2020-04-22, 10:01   

fdv napisał/a:
Mogę się pod tym podpisać kiedy po latach obejrzałem wersję reżyserską to mocno się zastanawiałem czy ona jest taka zła czy pamięć mnie kompletnie oszukuje. Ostatecznie trzymam się wersji że to jednak wersja reżyserska jest spaprana.


Ja myślę, że to pamięć jednak :P
Celowo nie wracam do Diuny, bo po prostu wiem, że srogo bym się rozczarował. A tak to prynajmniej mam fajne wspomnienia. Podobnie mam ze starymi grami, do nielicznych wracam i potrafię sie nimi cieszyć...
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Trojan 


Posty: 11332
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2020-04-22, 17:01   

MrSpellu napisał/a:
fdv napisał/a:
Mogę się pod tym podpisać kiedy po latach obejrzałem wersję reżyserską to mocno się zastanawiałem czy ona jest taka zła czy pamięć mnie kompletnie oszukuje. Ostatecznie trzymam się wersji że to jednak wersja reżyserska jest spaprana.


Ja myślę, że to pamięć jednak :P
Celowo nie wracam do Diuny, bo po prostu wiem, że srogo bym się rozczarował. A tak to prynajmniej mam fajne wspomnienia. Podobnie mam ze starymi grami, do nielicznych wracam i potrafię sie nimi cieszyć...


+1,2345

filtrfraki klasa.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23168
Wysłany: 2020-04-23, 16:40   

To dopiszę tylko, że "Diunę" można oglądać na kanale TNT, a w ciągu godzin lub dni "wyląduje" na Netflixie. Ale chyba nie zmogę.

A propos kanału TNT, nagrałem i wczoraj obejrzałem "Gosford Park". Jeden z moich ulubionych ongiś filmów. Lubię do takich wrócić, aby się przekonać, czy była to tylko przelotna miłostka, czy głębsze uczucie. Tym razem okazało się, że jednak głębsze uczucie. Film w reżyserii Roberta Altmana - amerykańskiego klasyka, którego filmów nie lubię (może poza - podobno nieudanym - "Graczem"). I według Oscarowego scenariusza Juliana Fellowesa. Ten później napisze "Downton Abbey", który jest w zasadzie o tym samym tylko dłużej i bardziej guilty pleasure. Fabuła rozgrywa się w 1932 r. Do wiejskiej posiadłości pewnego lorda zjeżdżają goście na polowanie. Róznorodne towarzystwo, z różnymi interesami i ukrytymi pragnieniami. Zjeżdżają ze służbą, która miesza się ze służbą lorda. Lord zaś to wredne bydlę. Fabuła pokazuje dwa światy: służby i wyższych sfer, rozdzielone ze sobą nie tylko widzialną granicą (upstairs/downstairs), ale i tą niewidzialną. Dzieje się sporo, choć tego nie widać na początku. Łatwo zagubić się w pozornym chaosie krótkich dialogów, szybkich przejść, scena zawsze jest bardzo dynamiczna. Dlatego film wymaga uwagi. Do tego obsada taka, że tylko oglądać. Nawet w epizodach. Pyszna uczta, moim zdaniem. Muszę poszukać jakiegoś trwałego nośnika. https://www.youtube.com/watch?v=CjXdmXhwIQk
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23168
Wysłany: 2020-04-26, 18:37   

"Tyler Rake: Extraction" - to adaptacja jakiegoś komiksu. Rzecz dzieje się w Indiach czy gdzieś (nie załapałem na początku :) ). Główny bohater to najemnik, który ma za zadanie odbić uprowadzonego syna kryminalnego bossa. W roli głównej Chris Hemsworth. Fabuła prościutka i bardzo dynamiczna. I dynamika podobała mi się najbardziej, szczególnie pokazywanie scen walk w zbliżeniach, małych przestrzeniach i praca kamery. Wyglądało to bardzo realistycznie i płynnie. Takie tam kino akcji do odprężenia się. Od piątku na Netflixie. https://www.youtube.com/watch?v=L6P3nI6VnlY

"Mayday" - polska komedia, na podstawie scenariusza komediowej sztuki. Głównym bohaterem jest taksówkarz, który jest bigamistą. Nie powiem, momentami bardzo zabawnie. Choć film ten robi głównie Adam Woronowicz jako kumpel, na którego zawsze można "liczyć". Taka głupotka, również do odprężenia się. Aczkolwiek to polska komedia i choć nieco lepsza od "normalych" tego typu tytułów to jednak to polska komedia. https://www.youtube.com/watch?v=NvjjaXv7jXE
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
KS 
KS


Posty: 2550
Wysłany: 2020-04-28, 23:55   

Richard mówi do widzenia z 2018 roku. Przypadkiem wpadłem na ten film na C+, pewnie olałbym, bo tytuł mało ekscytujący, ale wzrok zahaczył o Deppa w obsadzie. Świetny film w konwencji określanej jako tragikomedia, czy komediodramat. Aż dziwne, że dotąd o nim nie słyszałem. W USA dystrybuowany jako The Professor, w Europie jako Richard says goodbye.
Film opowiada o rzeczach najważniejszych (śmierć, uczucia, więzi rodzinne, samorealizacja) w sposób lekki, zabawny, nie stroniąc od trącania strun melodramatycznych, na szczęście bez patosu. Pewnie będą powtórki, jak to na C+, więc radzę zapolować.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

gamedecverse


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,7 sekundy. Zapytań do SQL: 13