Ale się czepiasz. Fuj. Skoro wszyscy nie możemy stąd odlecieć, choćby ze względu na niedostatek zasobów niezbędnych do wybudowania odpowiedniej ilości statków kosmicznych (o innych powodach nie wspomnę), to rozwiązanie pozostaje tylko jedno: ruszyć z posad bryłę świata.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Aż zacząłem czytać to opowiadanie Cixina Liu przez Was.
I na moje oko, trochę nauki jednak tam widać.
- powód dla którego chcą ruszyć Ziemię
- efekty długofalowe zatrzymania Ziemi
- efekty jakie mogą spowodować silniki
- rozmieszczenie silników (taki drobiazg, a jest jedno zdanie, które na to zwraca uwagę)
chociażby w tych tematach jakaś nauka powinna mieć coś do powiedzenia, więc ja bym się ostrożniej na Waszym miejscu z tych konsultacji naukowych tam nabijał.
Nie wiem jak jest dalej w opowiadaniu i jak jest w filmie, ale tak całkiem po bandzie chyba jednak nie jadą.
Pomijam oczywistości, czyli co by się stało po samym zatrzymaniu Ziemi, bo jakieś założenia trzeba zrobić/zignorować.
Edit: chociaż jeśli hamowanie robili stopniowo, na odlot mieli 400 lat, zakładając 50 lat na przygotowanie silników na początku i 50 lat wcześniej wylot, czyli 300 lat na hamowanie, to daje wyhamowywanie o około 5km/h na rok, a to już wydaje się być do ogarnięcia (czytaj: nie wybiłoby całego życia na Ziemi od razu).
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
Ja wiem że wysyłając Hubbla nie pomyśleli o tym że w przestrzeni są potrzebne inne soczewki niż na Ziemi - ale jak rozumiem z trailera to o mały włos Ziemia nie zderzyla się z Jowiszem
Ja wiem że wysyłając Hubbla nie pomyśleli o tym że w przestrzeni są potrzebne inne soczewki niż na Ziemi - ale jak rozumiem z trailera to o mały włos Ziemia nie zderzyla się z Jowiszem
Kurła, normalnie ruch jak na obwodnicy Wrocławia.
Grawitacja Jowisza jest wykorzystana do zwiększenia przyspieszenia Ziemi, a nie "prawie się zderzyła".
Akurat taki efekt jest wykorzystywany regularnie już w tej chwili, przy wysyłaniu sond, np. poza układ słoneczny.
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
Jasne że domyślam się że chodzi o asystę graw. (Na trailerze mówią coś o 3,5 mld ofiar ) czyli tak jakby się zderzyla. Pytanie czy latającą Ziemię stać na takie ryzyko jakim jest wchodzenie w "taki układ" ze zderzakiem naszego systemu tak na poziomie logiki.
Dobra - dzie jest to opowiadanie? Chętnie się zapoznam.
Jasne że domyślam się że chodzi o asystę graw. (Na trailerze mówią coś o 3,5 mld ofiar ) czyli tak jakby się zderzyla. Pytanie czy latającą Ziemię stać na takie ryzyko jakim jest wchodzenie w "taki układ" ze zderzakiem naszego systemu tak na poziomie logiki.
Dobra - dzie jest to opowiadanie? Chętnie się zapoznam.
Ja się przyznaję, że spiraciłem.
Chyba można kupić ebooka na amazonie.
Bo po polskiemu chyba nie ma.
Ale z lekką pomocą google-translatora spokojnie przeczytałem po angielsku i raczej nic nie straciłem.
Przy okazji - chyba fabuła filmu poszła w trochę innym kierunku niż fabuła w opowiadaniu, ewentualnie rozbudowała to co w opowiadaniu.
3.5mld ofiar - w opowiadaniu nie ma chyba takich cyferek podanych, ale ofiary przy takiej operacji muszą być - to zrozumiałe.
Ale fabuła w opowiadaniu jakimś szczytem nie jest, a nawet chyba należy uznać ją za w miarę słabą - Cixin Liu jest przede wszystkim fizykiem/naukowcem, a to opowiadanie chyba jest starsze, więc ... polecam głównie dla pomysłu i możliwe, że naukowego wytłumaczenia tego co jest podstawą w filmie (bo zakładam, że główna idea została zachowana, a filmy mają tendencję do omijania/upraszczania naukowego tłumaczenia).
Edit: O! Wygląda na to (gugle tak twierdzi), że jednak zostało wydane po polskiemu, w którejś antologii "Kroki w nieznane" ...
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Naukowy wydaje mi się pomysł z wykorzystaniem tego, z czego składa się Jowisz do uniknięcia katastrofy. Prosty i do ogarnięcia dla laika. Z wykonaniem oczywiście gorzej, to jest z samą wykonalnością.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Na Netflixie taki fajny dokument: "Knocking down the House" - opowiada o kilku kandydatkach Demokratów, które wystartowały przeciwko demokratycznemu establishmentowi. Niektórym się udało, niektórym nie. Bez wątpienia gwiazdą filmu i objawieniem amerykańskiej sceny politycznej jest Alexandria Ocasio - Cortez. Najpierw zmierzyła się z demokratycznym Goliatem w prawyborach, a potem pokonała republikańskiego przeciwnika. Film opowiada głównie o tej pierwszej kampanii jej i jej podobnych. Ale jako post scriptum warto dopisać, że AOC sprawuje się wspaniale w Kongresie. Do tego stopnia, że prawicowe media dostają pierdolca i atakują ją z furią, której należy tylko przyklasnąć. Bo to objaw strachu. Tacy parlamentarzyści jak ona mogą znowu uczynić Amerykę wielką. Jest w tym i uniwersalne przesłanie. Także dla Polaków. Walić obowiązującą narrację, walić to, że mówią ci, że masz nierealistyczny program, że tylko napędzasz głosów przeciwnikom. Jak mówi wprost AOC: dziesięć osób powie ci "nie", ale jedna powie ci "tak" i wtedy wygrywasz. Przydałby się taki polski film przywracający wiarę w gruncie rzeczy w demokrację: https://www.youtube.com/w...sAOHhYfIzdsf-tM
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Wystarczyłoby posadzić ją naprzeciwko kogoś, kto potrafi dyskutować o faktach, nie socjalistycznych bajeczkach, żeby cały jej wizerunek runął w gruzach. Potrafi tylko słodko pierdolić jakieś komunały dla umysłowej biedy, ale każdy, kto ma minimum rozeznania domyśli się w pięć sekund, że to zwykła kretynka, a przy tym niezła oszolomka, przy której Clinton i Trump to rozważni, uporządkowani politycy.
No i według niej to, co sie dzieje w Wenezueli, jest super i w ogóle. Nie wiem, jak ktokolwiek może traktować taką osobę powaznie. I pierdyliard dokomentów o tym, jaka ona jest fajna i cool nie zmieni tego, że intelektualnie to dno i wodorosty.
Ale co Fox News? Podstawili jakaś swoją Cortez, która pieprzyła te bzdury? Zadałes sobie w ogóle trud, żeby to obejrzeć, czy tylko otworzyłeś linka, stwierdziłeś, że to za dużo zachodu i wróciłeś tutaj sobie popieprzyć? Koles ładnie udowadnia, jakie bzdury pociska ta mała latino-komunistka, wiec nie wiem, co mają do tego "zródla" ani ich wiarygodnosć. Uważasz, że jej wypowiedzi zostały cyfrowo spreparowane, wyjete z kontekstu, czy o co chodzi? A może to te slynne putinowskie trolle?
Uważam, że nie na wszystkim musi się znać. Co nie oznacza, że nie można jej zarzucić pitolenia farmazonów. Ale żeby ją nazywać komunistką trzeba mieć nie po kolei w głowie albo naoglądać się Fox News lub nałykać liberalnych gospodarczo bajek o reagonomice, świętym wolnym rynku, skapywaniu bogactwa i tym podobnych popierdółek.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Każdy ma jakieś wady. Moja żona ogląda Marvela. I podobno nawet odróżnia od DC. Chciał nie chciał też czasem widzę jakieś fragmenty. Dziś jakiegoś kapitana Amerykę. Owdupeczkę, jaka to bieda z nędzą.
Green Book - dzisiaj kinie (jeszcze grają)
W sumie napisano wszystko o tym filmie, ja dodam. O Cztery kostki cukru od wielkości.
Tak pozostał nam "tylko" fajny film.
Nie cierpię filmów Larsa von Triera, żadnego nie obejrzałem do końca, a Antychryst to chyba najgorszy film jaki miałem okazję niedooglądać.
Ale skusiłem się na Dom, który zbudował Jack i jestem zachwycony, ależ to jest świetny film.
Aktorsko rewelacyjny, ciekawie sfilmowany i zmontowany, a w końcówce trochę surrealistyczny.
Dwie i pół godziny siedziałem z rozdziawioną paszczą, zamykając ją tylko żeby przełknąć piwo.
Polecam ten film, jest miejscami obrzydliwy, ale wszystko to ma swój cel.
The Hurt Locker. Co tu dużo mówić, bardzo dobry film.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Green Book - dzisiaj kinie (jeszcze grają)
W sumie napisano wszystko o tym filmie, ja dodam. O Cztery kostki cukru od wielkości.
Tak pozostał nam "tylko" fajny film.
8,5/10
Toż to gorsza kopia konceptu francuskiego filmu pt. "Nietykalni" z 2011 roku, tyle że po amerykańsku. Poprawność polityczna aż boli. Ogląda się przyjemnie, film ma swój urok, jest lekki i dość bezpretensjonalny, ale do wielkości mu daleko. Wszystko leci jak po sznurku. Łatwo wchodzi i jeszcze szybciej wychodzi. 7/10 to max.
m_m napisał/a:
Ale skusiłem się na Dom, który zbudował Jack i jestem zachwycony, ależ to jest świetny film.
Aktorsko rewelacyjny, ciekawie sfilmowany i zmontowany,
a w końcówce trochę surrealistyczny.
1. Niestety, zachwytów nie podzielam. Porządna rzecz na raz, zbyt rozwleczona, przy czym zakończenie od czapy.
2. A tutaj się zgodzę.
3. "Trochę" to poważne niedopowiedzenie, a właściwie "niedopisanie"
Aladyn
takie słodko-pierdzące disnejowskie popierdólki
niby Guy'a Richiego ale kompletne bez jego znaków szczególnych.
dla dzieci i dla dziewczynek. proste story.
nie ma mrugania do dorosłego widza.
efekty oczywiście bardzo spoko
z moje pkt widzenia jakies 5,5/10 ale... nie dla mnie ten film był robiony.
Właśnie miałem okazję zobaczyć kawałek jakiegoś starego Winnetou ... z lektorem po śląsku. Na TVSie co jakiś czas da się coś takiego trafić. ;-)
Słuchanie tego jest lepsze nawet, niż "ja sem netoperek" (czyli batman po czesku), zwłaszcza, że ten oryginalny niemiecki (również w ustach Winnetou) też słychać oprócz śląskiego lektora. ;-)
kilka cytatów:
"My zostaniemy s umrzykami, a ta frelka zabierzcie ze sobom"
"ty giździe pieroński, znowu fulosz"
"te gorole majom za duże szczewiki"
"ty byś nie trafioł nawet we spodek w Katowicach" (serio!!)
"ty ino udajesz faroża"
"konie rain do środka"
"terozki chowajta swoje flinty"
"ciepnij ta giwera"
...
to cały czas godajom Winnetu, Old Shatterhand, Szoszoni i reszta z dzikiego zachodu. ;-)
W takim wydaniu to jest piękna komedia, tym bardziej, że aktorstwo jest z lat 60tych, więc też momentami komediowo wygląda. ;-)
Polecom każdymu. ;-)
Howgh! Kamraci!
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
Dark Phoenix Saga:X-Men
Oczekiwałem czegoś gorszego, wyszło średnio ale tak sobie miarkuje, że lepiej od Apokalipsy czy najnowszego Pająka.
Komiks czytałem w epoce TM Semic, czyli dawno temu i średnio pamiętam szczegóły, ale co do,zasady chyba się zgadzało. Nie było chyba tylko Alienów. Poza tym - ogólnie w tych nowych xmenach średnio pasują mi aktorzy. Dobry jest Magneto, jego syn czy jeszcze Grey J. , reszta nie bardzo.
Jak rozumiem to był ostatni X we franczyzie. Teraz homecoming.
7,1/10
First man.
Wczoraj na 50 puścili w C+ i nie żałuję że nie trafiłem na to w kinie.
Taka tam biograficzna historia pierwszej stopy na srebrnym globie.
Scen w kosmosie mało. Scen z NASA tez nie za dużo. Skupiamy się na Nealu Armstrongu ale też nie do końca. Film chyba stoi w rozkroku.
Warto było nakręcić bo to postać epokowa. Może gdybyśmy więcej o takich mówili a nie o przestpecach/mordercach/seryjnych/masowych/wodzach bylibyśmy lepsi? Hmm?
Trochę lekcja historii - 6,5/10 + wartość edukacyjna.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum