FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Co gały widziały...
Autor Wiadomość
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23141
Wysłany: 2020-08-25, 16:16   

Fidel-F2 napisał/a:
Czemu dałeś tylko 3/10?

Ale, że ja? Bo jeśli tak, to pewnie pomyliłem z innym filmem. :mrgreen: Bo jestem pewien, że oglądałem go przedwczoraj pierwszy raz.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13162
Wysłany: 2020-08-25, 16:27   

Roman Ochocki na filmwebie to ty? Ocena sprzed 8 lat. :badgrin:
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23141
Wysłany: 2020-08-25, 16:29   

Możliwe, że to byłem ja. :) Ale już porzuciłem ten serwis, po tym jak na telefonie mi się cały czas wywalał, a Filmweb zapowiedział brak dalszego wsparcia. Naprawdę jestem zdziwiony, że dałem temu filmowi taką ocenę. Na pewno pomylił mi się z innym. Bo na IMDb, gdzie jestem dłużej, w ogóle nie miałem go ocenionego.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13162
Wysłany: 2020-08-25, 16:40   

W sumie to się nie dziwię, że zapomniałeś, bo to film tak bez wyrazu i swoistości, że można go pomylić z czymkolwiek. ;)
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Uther Doul


Posty: 355
Wysłany: 2020-08-28, 20:43   

Tenet to jeden z najlepszych filmów Nolana, chociaż pewnie bede z tą opinią w zdecydowanej mniejszości. Facet wreszcie pokazuje nieco inną twarz i zdaje się trochę luzować zwyczajową gume w majtach, efektem czego jest dynamiczny, imponujący technicznie i widowiskowy akcyjniak, w którym bohaterowie-tektury pasują do chłodnego stylu, a Nolan wreszcie daruje sobie gromkopierdne gadki o sile miłości i inne tego typu melodramatyczne banały (no, prawie). Podąża raczej dalej ścieżką, na którą skrecił przy okazji "Dunkierki". Zbiorowy jęk zawodu wsród najwiekszych fanów zdaje się potwierdzać, że wreszcie wyszedł ze swojej strefy komfortu. Oby kontynuował ten trend. A "Tenetowi" pozostaje życzyć dobrych wyników finansowych. Ale będzie o nie ciężko.
 
 
Trojan 


Posty: 11295
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2020-08-28, 21:36   

Hmm. Ja czytalem opinię znajomego który uznał Tenet za najsłabszego Nolana.
 
 
BG 
Wyżełłak


Posty: 2081
Wysłany: 2020-08-28, 22:38   

"Ant-Man i Osa" - 6,5/10. Ogólnie, przyjemny rodzaj głupawego filmu. Choć z motywem powiększonej mrówki jako niańki to przesadzili. Podobnie jak z motywem Scotta wielkości Godzilli. Jeden z tych filmów z MCU, które najmniej wnoszą do uniwersum. Tutaj właściwie jedyne, co wnosi cokolwiek, to scena między końcowymi napisami. Wcześniej oglądałem "Avengers: Endgame" i z powodu nieobejrzenia wcześniej większości filmów z MCU (w tym tego) nie zrozumiałem wszystkiego z tego filmu. A "Ant-Mana i Osę" (a ściślej: scenę między napisami) można uznać za suplement do "Avengers: Infinity War" i zarazem za prolog do "Endgame", podobnie jak "Kapitan Marvel".
_________________
Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
 
 
KS 
KS


Posty: 2545
Wysłany: 2020-08-29, 02:23   

Freejack, ponownie po prawie 30 latach, zdecydowanie nie wytrzymuje próby czasu, a Emilio Estevez zasługuje na Złotą Malinę czy jak jej tam.
Pitch Black, po raz chyba czwarty. Głupie to, urągające rozumowi, ale kurna ma coś w sobie.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23141
Wysłany: 2020-08-30, 17:39   

Uther Doul napisał/a:
Tenet to jeden z najlepszych filmów Nolana, chociaż pewnie bede z tą opinią w zdecydowanej mniejszości. Facet wreszcie pokazuje nieco inną twarz i zdaje się trochę luzować zwyczajową gume w majtach, efektem czego jest dynamiczny, imponujący technicznie i widowiskowy akcyjniak, w którym bohaterowie-tektury pasują do chłodnego stylu, a Nolan wreszcie daruje sobie gromkopierdne gadki o sile miłości i inne tego typu melodramatyczne banały (no, prawie). Podąża raczej dalej ścieżką, na którą skrecił przy okazji "Dunkierki". Zbiorowy jęk zawodu wsród najwiekszych fanów zdaje się potwierdzać, że wreszcie wyszedł ze swojej strefy komfortu. Oby kontynuował ten trend. A "Tenetowi" pozostaje życzyć dobrych wyników finansowych. Ale będzie o nie ciężko.

Prawdopodobnie mógłbym się z tobą zgodzić. :mrgreen: Aczkolwiek potrzebuję jeszcze jednego seansu, przynajmniej, aby się zdecydować. :) Rozumiem wszystkich, którzy narzekają na hermetyczną i niejasną fabułę. Choć trochę przesadzają. Nolan miał trochę ponad dwie i pół godziny na stworzenie fabuły, skróty fabularne były niezbędne. Scenarzyści "Dark" mieli trzy serialowe sezony na stworzenie skomplikowanej i morderczo logicznej/precyzyjnej fabuły związanej z podróżami w czasie. A tu jeszcze dochodziła konieczność zaspokojenia masowego odbiorcy, aby film się zwrócił. "Tenet" i bez tego jest fenomenem, kolejnym w karierze Nolana. Udało mu się osiągnąć poziom, który nie jest dostępny wielu reżyserom. Dostaje ogromne pieniądze na filmowanie autorskich filmów w Hollywood, które stoi franczyzami i niemiłosiernym rebootowaniem, czy innym odgrzewaniem starych patentów. To musi robić wrażenie i już widzę tych księgowych managerów, którzy nie śpią po nocach ze strachu, że film się nie tylko nie zwróci, co nie zarobi na trzy inne produkcje o podobnym budżecie. :)

Wracając do filmu - fabuła skomplikowana, ale nie aż tak, aby nie ogarnąć jej zasadniczego kierunku. :) Drugi seans potrzebny tym razem nie dla przyjemności, ale dla ogarnięcia szczegółów, ponieważ w trakcie oglądania łatwo się zgubić. I nie wiem, czy to z powodu krytykowanej "mętności", czy z powodu dekoncentracji. :) Dla równowagi dodam, że moja połowica powiedziała po seansie, że następnym razem to ona wybiera film i że w połowie straciła orientację i nie próbowała jej odzyskać. :) Akurat z jej opinią liczę się bardziej, niż z krytykami. :)

Scenariusz na poziomie postaci dawał, moim zdaniem radę. Protagonista wybrany świetnie, aktor grał swobodnie, świetne wymiany zdań (np. w klubie między nim i konsierżem oraz Michaelem Cainem). Kenneth Branagh od początku grał złego i nie niuansował, zresztą powiedział w wywiadzie, że Nolan tego oczekiwał i tak miało być. Ale i tak był ponadprzeciętnie świetny, kiedy musiał z niego wyjść bydlak. Elizabeth Debicki również wypadła bardzo dobrze.

Jednak po seansie i w jego trakcie było dla mnie oczywiste, że w tym filmie nie chodzi o psychologię postaci, ani napięcia wewnętrzne, czy inne dramaty. To było tylko tło. W przypadku postaci Kat niezbędne, ale w przypadku obydwu panów zbyteczne. Ich przyjaźń nie wymagała gadania męskich nonsensów. Warto wspomnieć o Robercie Pattinsonie - był świetny. Naturalny, wyluzowany i mógłby mieć lepsze dialogi. Po tym filmie jakoś nie martwię się, że będzie złym Batmanem. Będzie zajebisty. Bo tu zagrał drugie skrzypce. Chyba nadrobię filmy z nim. Ostatnie takie przeczucie miałem odnośnie Daniela Craiga, o którym od początku wiedziałem, że będzie idealnym nowym Bondem.

Realizacja tego filmu zapewne zasługiwać będzie na Oscary. Technicznie wygląda to znakomicie, tylko było trochę za głośne. :)

No nic, może się uda obejrzeć jeszcze raz ten film w kinie. To, że go kupię na nośniku to pewne. Szkoda, że Nolan konsekwentnie nie uznaje wersji reżyserskich, więc nie dowiemy się, co musiał wyrzucić z nakręconego materiału.

Na razie nie oceniam, ale podobał mi się.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Trojan 


Posty: 11295
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2020-08-30, 19:01   

może nie wyrzucają mu nic czego by sam nie wyrzucił

wygląda na to że w tej chwili jest dwóch reżyserów kręcących wysokobudżetowe ambitno-popowe produkcje - mających carte blanche do skarbca Hollywood, czyli Nolan i Villeneuve. Jednocześnie chyba nie osiągnęli nigdy jakiegoś rewelacyjnego wyniku finansowego. Listek figowy ?
 
 
Trojan 


Posty: 11295
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2020-08-30, 22:40   

Dżumandżi 2 (ale w zasadzie 3)
bardzo udana odsłona - chyba najlepsza do tej pory. Wszyscy trzymali klimat.
 
 
m_m 
Uchodźca

Posty: 1879
Skąd: Zewsząd
Wysłany: 2020-08-31, 00:49   

Trzeba znać poprzednie Jumanji żeby to obejrzeć?
_________________
quot libros, quam breve tempus
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7116
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2020-08-31, 08:25   

W jaki sposób możecie oglądać Dwayna Johnsona dłużej niż minutę i nie zwariować? //panda
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15598
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2020-08-31, 09:10   

utrivv napisał/a:
W jaki sposób możecie oglądać Dwayna Johnsona dłużej niż minutę i nie zwariować? //panda


Można, jeśli już jest się wariatem --_-
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Trojan 


Posty: 11295
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2020-08-31, 09:54   

m_m napisał/a:
Trzeba znać poprzednie Jumanji żeby to obejrzeć?


w sumie nie - choć jest to kontynuacja
oczywiście trzeba wiedzieć co się ogląda... czyli dość głupawa przygodówka będąca zabawą/pastiszem konwencji
 
 
KS 
KS


Posty: 2545
Wysłany: 2020-08-31, 11:26   

utrivv napisał/a:
W jaki sposób możecie oglądać Dwayna Johnsona dłużej niż minutę i nie zwariować? //panda

Chyba w taki, że ogląda się innych, a DJa przy okazji. Ja tak miałem z Witajcie w dżungli, gdzie autentycznie bawił mnie S.W.Scott.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Trojan 


Posty: 11295
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2020-08-31, 12:34   

ja tam wolę inne
a powiedzmy jest na kim oko zawiesić ...
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23141
Wysłany: 2020-08-31, 17:36   

Dwayne Johnson jest ponoć całkiem sympatycznym i przyzwoitym gościem. To mi pomaga, kiedy oglądam filmy z nim, bo on w ogóle nie potrafi grać. :-P

"Jay i Cichy Bob powracają" - nie wiem, jak nazwać ten film. Chyba ciągiem dalszym. Kevin Smith drze łacha przede wszystkim z siebie i czyni to również po to, aby inni mu nie dopiekli, kiedy będą drzeć łacha z tego filmu. Bo to mocno odgrzewany kotlet. Żarty nie są śmieszne, ale była okazja, aby skrzyknąć kolegów z poprzednich filmów i się pobawić. Trochę dobrych dialogów ginie w przekładzie - na przykład krótki i niepotrzebny występ Matta Damona, który ma okazję pobawić się swoją wcześniejszą rolą Lokiego, nawiązać do Lokiego od Marvela, a przy tym zabawić się słownie swoją rolą Jasona Bourne. Film kompletnie niepotrzebny, słaby scenariuszowo i aktorsko, ale też Smith i reszta nie traktują siebie poważnie, więc można przymknąć oko. Tak na 5/10. :) Po sporym przymknięciu oka. https://www.youtube.com/watch?v=MyQyEvX9eaY
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Uther Doul


Posty: 355
Wysłany: 2020-08-31, 17:44   

Smith powinien darować sobie kręcenie filmów po Clerks 2. Od tamtego czasu już tylko odcina kupony. Jego najnowsze dziełko jest tego dobitnym przykładem.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13162
Wysłany: 2020-08-31, 17:50   

W tam, Zack i Miri kręcą porno było w deseczkę.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
fdv 


Posty: 1080
Skąd: Neverland
Wysłany: 2020-08-31, 18:28   

Romulus napisał/a:
Dwayne Johnson jest ponoć całkiem sympatycznym i przyzwoitym gościem. To mi pomaga, kiedy oglądam filmy z nim, bo on w ogóle nie potrafi grać. :-P


A ja powiem że w porównaniu do gwiazd kina akcji z lat 80 to jednak DJ coś tam zagrać umie przynajmniej komediowo, nawet sama mimika jego twarzy potrafi być "śmieszna". Wiadomo że do poważnej roli nikt go raczej nie zatrudni, ale też on sam ma chyba świadomość że to nie jego działka i trzyma się swojej niszy akcja/komedia.
_________________
W życiu - oczekujemy co najwyżej sporej porcji bezrefleksyjnej zabawy i przyczynku do dalszej zabawy.
 
 
KS 
KS


Posty: 2545
Wysłany: 2020-08-31, 20:34   

fdv napisał/a:

A ja powiem że w porównaniu do gwiazd kina akcji z lat 80 to jednak DJ coś tam zagrać umie

Masz na myśli Clinta Eastwooda, Rutgera Hauera, Patricka Swayzee i Mela Gibsona? Nie czekaj, pewnie Harrisona Forda, Bruce’a Willisa i Ala Pacino? A może Nicka Nolte, Eddiego Murrphyego, Kurta Russella, Michaela Douglasa? Nie, już wiem, chodzi o Toma Cruise. Albo Kevina Costnera. OMG, zapomniałbym o Seanie Connerym. Taaa… wszyscy oni to drewniaki w porównaniu z DJem.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Trojan 


Posty: 11295
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2020-08-31, 21:00   

J-C VanDamme, Arnold, Czak "z półobrotu" Norris, Dolf "Drewno" Lundgren, Putin Seagal, długo by wymieniać - to ta zagnieżdżona nisza ról aktorskich.

do tego chyba za bardzo się rozpędziłeś - mimo całej sympatii do Bruce'a W czy Eddie "pierd" Murpyhego... to aktorzy jednej postaci. [miałem tu dodać jeszcze Kurta Russella - ale ma jeszcze w wachlarzu Presleya]

co do Klinta - to on aktorsko dopiero się rozwinął po 2000 :)
 
 
fdv 


Posty: 1080
Skąd: Neverland
Wysłany: 2020-08-31, 21:07   

KS napisał/a:
fdv napisał/a:

A ja powiem że w porównaniu do gwiazd kina akcji z lat 80 to jednak DJ coś tam zagrać umie

Masz na myśli Clinta Eastwooda, Rutgera Hauera, Patricka Swayzee i Mela Gibsona? Nie czekaj, pewnie Harrisona Forda, Bruce’a Willisa i Ala Pacino? A może Nicka Nolte, Eddiego Murrphyego, Kurta Russella, Michaela Douglasa? Nie, już wiem, chodzi o Toma Cruise. Albo Kevina Costnera. OMG, zapomniałbym o Seanie Connerym. Taaa… wszyscy oni to drewniaki w porównaniu z DJem.


LOL tyś po prostu mistrz wymieniłeś wszystkich oprócz tych o których ja myślałem no czapki z głów jak to jest możliwe to nie wiem ja myśląc o kinie akcji lat 80 mam w głowie takie nazwiska jak Stallone Shwarzeneger albo van Damme, a ty lecisz hajda po całości i wymieniasz każdego kto wtedy zagrał jakąś rolę; gz <clap>
_________________
W życiu - oczekujemy co najwyżej sporej porcji bezrefleksyjnej zabawy i przyczynku do dalszej zabawy.
 
 
KS 
KS


Posty: 2545
Wysłany: 2020-09-01, 01:10   

To nie moja wina, robaczki, że wybieracie sobie do oglądania najgorszy sort z oferty ;)
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13162
Wysłany: 2020-09-01, 07:43   

KS, możesz już wyjąć kija z dupy. Serio, wystarczy.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15598
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2020-09-01, 09:11   

Fidel-F2 napisał/a:
KS, możesz już wyjąć kija z dupy. Serio, wystarczy.


A nie było Panu przyjemnie mając go w środku? :-P
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13162
Wysłany: 2020-09-01, 09:41   

Tobie się podobało, prawda Asiks?
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15598
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2020-09-01, 10:02   

W dalszym ciągu nie wyjąłem, więc... :-P
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
KS 
KS


Posty: 2545
Wysłany: 2020-09-01, 10:44   

Cóż, jeden o kinie, drugi o dupie. Każdemu jego porno. Zareagowałem na absurdalne stwierdzenie, że DJ jest lepszym aktorem od aktorów kina akcji lat 80. Tamta dekada to nie tylko filmy karate czy rambo dżambo. Ja wolę pamiętać solidne (nie podkręcane komputerowo) rzemiosło kina akcji, np. Szklaną pułapkę, Zabójczą broń, Poszukiwaczy zaginionej arki, serię z Brudnym Harrym, 48 godzin, Ucieczkę z Nowego Jorku, filmy Carpentera itd, a było tego sporo. I moim skromnym zdaniem (z którym oczywiście Fidel ma prawo się nie zgodzić) te filmy, mimo że nie wybitne, są o kilka półek wyżej od produkcji z DJem i całego dzisiejszego shitu Marvela, ironmanów, thorów, avengersów, transformersów i wszystkich pozostałych ersów, którymi widownia się tak podnieca.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Katedra


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,29 sekundy. Zapytań do SQL: 13