FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Co gały widziały...
Autor Wiadomość
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13162
Wysłany: 2020-06-16, 21:28   

Nie ma łapki w dół?
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7116
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2020-06-17, 07:32   

Fidel-F2 napisał/a:
Nie ma łapki w dół?
Jest ale to tylko ocena, nie ukrywa filmu, dalej jest widoczny i często nachalny
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2020-06-17, 10:24   

Odświeżywszy sobie wczoraj Szeregowca Ryana podtrzymuję dotychczasową opinię. Pierwsze pół godziny bezwzględnie trzeba obejrzeć, potem lepiej włączyć Kompanię braci.

Fidel-F2 napisał/a:
Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa.

Polski film gangsterski. Jak na polski film gangsterski, rewelacja. Montaż, humor i stylistyka gdzieś od Guya Ritchiego. Zamysł fabularny i drugie dno jakby od Scorsese. Fajny aktorsko. I dialogi słychać jak nigdy. I trochę przełzawiona końcówka psuje ten bukoliczny obrazek.

Oglądałem z dużą radością.
8/10


Paczpan, a ja na sam tytuł dostałem drgawek i odstąpiłem. Warto, mówisz? //mysli
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23141
Wysłany: 2020-06-17, 16:45   

goldsun napisał/a:
Książki lepsze niż filmy i szybko się je czyta.
Nie to, żeby jakieś arcydzieła, ale jakoś lepsze - kilka momentów filmowych było mocno nudnych w porównaniu do książkowego pierwowzoru. Przykładowo ta prawie ostatnia scena podczas pierwszych igrzysk - w książce ma o wiele lepszy klimacik, zwłaszcza, że jest sugestia czym są te "zwierzaczki" - w filmie nie pamiętam czy to pada, ale jeśli, to raczej słabo uwypuklone.
Piosenka, która pojawia się w 3 filmie, poza tym, że jest, nie ma sensu, w książkach ma całkiem spore wytłumaczenie i sens. "Teledysk" podczas tej piosenki fajnie zrealizowany w filmie, ale to tylko teledysk (czytaj fajnie się ogląda, ale treści nie wnosi).
No i Donald Sutherland - dla niego często można filmy oglądać, nawet jeśli pojawia się sporadycznie. ;-)
Fajna była też sama stylistyka w filmie - podobały mi się niektóre stroje, takie fajnie przejaskrawione (to co zrobili z Elizabeth Banks - szacun ;-) ). Stanley Tucci też swoje dodał. ;-)
Podobał mi się pomysł na te drugie igrzyska, w 2giej części (zgodny z książką). Chociaż wydaje mi się, że "już to kiedyś czytałem".
Ale motyw trójkąta i "o jejku, ona w końcu wybierze tego czy tamtego" ... qrde, ciężki do strawienia, a ciągnie się przez całą trylogię - poziom young adult i to takie do bólu young adult.

Po książki nie sięgnę.
Obejrzałem drugą część, "Catching Fire". W zasadzie powtórka z części pierwszej, tylko tym razem igrzyska zostały wykorzystane do innego celu, plus wątek buntu. Ale ogólnie - przeciętnie. Jak czytam, filmy te zarobiły worki dolarów. Poza tym z Jennifer Lawrence zrobiły kasową aktorkę i idolkę. Nie rozumiem, dlaczego. Może dlatego, że nie wygląda jak zasuszony szkielet? Aktorką w tych filmach jest mocno średnią.

Potem próba pociągnięcia schematu przez konkurencję jednak spaliła na panewce. Zatem to taki jednorazowy strzał, rozłożony na cztery filmy. Dociągnę do końca, bo to filmy niezobowiązujące i pozwalające się zrelaksować, a przy tym popatrzeć na wykorzystywanie schematów.

Rzeczywiście, Stanley Tucci i Elizabeth Banks wypadli w swoich rolach rewelacyjnie. Szczególnie Tucci. :) Donald Sutherland - jemu wystarczy być na ekranie, w tych filmach po prostu jest. A że z wiekiem niczego nie traci - więc kilka grymasów, uśmiechów "spod brody" i wystarczy. :) Może się następnie spokojnie relaksować w pracy. :)
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7116
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2020-06-17, 17:01   

Myślałem że Netflix zaprzestał już pogarszania jakości ale najwyraźniej nie, te same filmy na HBO mają dużo lepszą jakość, sprawdzałem na HP i spin-offach :(
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
goldsun 
Szeregowy


Posty: 1635
Skąd: Bytom
Wysłany: 2020-06-17, 17:23   

Romulus napisał/a:
Obejrzałem drugą część, "Catching Fire". W zasadzie powtórka z części pierwszej, tylko tym razem igrzyska zostały wykorzystane do innego celu, plus wątek buntu. Ale ogólnie - przeciętnie.

Potwierdzę. Ta część wygląda na mocno wtórną względem pierwszej. Chociaż jak się przeczyta trzecią, to można odnieść wrażenie, ze druga to taka metafora, przedsmak tego co będzie w trzeciej IMHO trzecia jest lepsza, mimo w pewnym momencie zdania "tym razem areną jest ..." (nie będę spojlerować) ;-) to jednak jest lepiej. Przewidywalnie, ale lepiej. I w sumie zakończenie jest fajne, tzn. zakończenie na poziomie ogólnym, a nie wątku "trójkąta nastolatków".


Romulus napisał/a:
Poza tym z Jennifer Lawrence zrobiły kasową aktorkę i idolkę. Nie rozumiem, dlaczego. Może dlatego, że nie wygląda jak zasuszony szkielet? Aktorką w tych filmach jest mocno średnią.

IMHO najgorsze dopiero przed Tobą. ;->
Nie wiem czy ona próbowała grać rozhisteryzowaną nastolatkę, ale są momenty w których ciężko ją strawić w tych kolejnych filmach IMHO. ;->
I IMHO aktor grający tego blondyna, zaczął się do niej dostosowywać poziomem.

W tych filmach IMHO zdecydowanie lepiej wypada drugi plan, zamiast głównych ról. Możliwe, że to dlatego, że postacie główne są cholernie przesłodzone, a reszta znacznie bardziej normalna i wręcz potrafi być niejednoznaczna (i nie chodzi mi o przywódczynię buntu).
_________________
Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun

Per ASperger ad astra
 
 
KS 
KS


Posty: 2545
Wysłany: 2020-06-17, 18:13   

Fidel-F2 napisał/a:
Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa.

Polski film gangsterski. Jak na polski film gangsterski, rewelacja. Montaż, humor i stylistyka gdzieś od Guya Ritchiego. Zamysł fabularny i drugie dno jakby od Scorsese. Fajny aktorsko. I dialogi słychać jak nigdy. I trochę przełzawiona końcówka psuje ten bukoliczny obrazek.

Oglądałem z dużą radością.
8/10

Toś mnie pan zażył. Czytałem na jakiejś platformie recenzję jebiącą ten film we wszystkie otwory. Jak człowiek sam kurwa nie sprawdzi, to się nie przekona.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Cintryjka 

Posty: 1853
Wysłany: 2020-06-17, 19:19   

Książki Hunger Games przeczytałam niedawno jako odmóżdżacz i naprawdę przyzwoite czytadła. Romansu tam praktycznie nie ma, biorąc pod uwagę standardy YA. Widać w filmach poprzesuwano akcenty, zamierzam się o tym przekonać za jakiś czas.
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
Bibi King

Posty: 1598
Skąd: Stamtąd
Wysłany: 2020-06-17, 20:37   

Uważaj, KS, jak Fidel chwali, to *ebanie we wszystkie otwory może być uzasadnione. Zwłaszcza że to faktycznie pierwsza recenzja na plus, jaką widzę w necie.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23141
Wysłany: 2020-06-18, 17:20   

Cintryjka napisał/a:
Książki Hunger Games przeczytałam niedawno jako odmóżdżacz i naprawdę przyzwoite czytadła. Romansu tam praktycznie nie ma, biorąc pod uwagę standardy YA. Widać w filmach poprzesuwano akcenty, zamierzam się o tym przekonać za jakiś czas.

Nie, te wątki romantyczne nie były słabe. Raz, że podane w niewielkim zakresie; dwa, że uzasadnione; trzy, że miały letnią temperaturę.
"Kosogłos", dwuczęściowe zamknięcie trylogii, był filmem nierównym. Pierwsza część mnie znudziła. W drugiej było lepiej. A najbardziej podobało mi się to, że był epilog. Dostałem też to, czego oczekiwałem, a mianowicie dawkę pewnego realizmu dotyczącego władzy i jej zmiany. Nie żeby to jakoś było odkrywcze, czy rzucające na glebę, jednak bez takiego rozbudowanego zakończenia byłby to fatalny finał trylogii. A tak, ostatecznie, "Kosogłosowi" daję 7/10. Ale już nie obejrzę ponownie. No i nie ma sensu, abym kupował ebook z prequelem.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Cintryjka 

Posty: 1853
Wysłany: 2020-06-19, 20:01   

A czemu nie ma sensu? To przecież podobno o młodym Snowie i początkach komercjalizacji Igrzysk?
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23141
Wysłany: 2020-06-19, 20:11   

Ale jeśli to tak opowiadane, jak sfilmowane, to nie dam rady przeczytać. Nie wiem, jak w książkach, ale w filmach Snowa zrobili według sztancy. Jest Zły, bo jest Zły. Tylko Donald Sutherland go ratuje.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
goldsun 
Szeregowy


Posty: 1635
Skąd: Bytom
Wysłany: 2020-06-19, 20:53   

Romulus napisał/a:
Ale jeśli to tak opowiadane, jak sfilmowane, to nie dam rady przeczytać. Nie wiem, jak w książkach, ale w filmach Snowa zrobili według sztancy. Jest Zły, bo jest Zły. Tylko Donald Sutherland go ratuje.

Recenzje na lubimyczytać sugerują właśnie głębsze przedstawienie Snowa + opis Panem niedługo po wojnie (czyli dopiero się odbudowujący) + igrzyska też jeszcze inne, mniej medialne (może klimacik bliższy Uciekinierowi i Wielkiemu marszowi Kinga?).
_________________
Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun

Per ASperger ad astra
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23141
Wysłany: 2020-06-19, 22:42   

"Highlander" - kolejny klasyk do powtórki. Nie pamiętam, który raz oglądam. Na pewno pierwszy od dobrych kilku lat, może od dekady. Ale nadal to film, który budzi nie tylko sentyment, ale i pozostaje wciąż bardzo dobrą opowieścią. Widać zgrzebność fabularną tu i ówdzie, czasami razi w oczy, ale to szczegół. Do tego film przedstawia zamkniętą fabułę. Jak wiadomo, część druga jest pomijana milczeniem, ale trzecia i czwarta, które próbują nawiązywać do pierwszej, też nie lepsze. Mimo to, na dekoderze czeka trzecia, bo do drugiej nie zamierzam wracać. :) Obejrzałbym serial. W całości go nie widziałem i zapewne ma wszystkie wady tego typu produkcji z lat 90-tych. Ale miał też solidny i warty pamięci wkład w rozbudowę mitologii tego świata.

Ciekawe, czy Chad Stahelski, reżyser "Johna Wicka" da radę zrobić reboot "Highlandera". Będzie trudno, o produkcji od ponad roku niczego ciekawego nie słychać. Ale pozostaję z nadzieją. :)

Tymczasem, wrzuciłem na plejlistę album "Kind Of Magic" (bez muzyki Queen ten film sporo by stracił).

I nabrałem ochoty na przypomnienie sobie "Armii Boga".
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Trojan 


Posty: 11295
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2020-06-20, 03:40   

Mam naprawde niezłe wspomnienia dot.serialu - gdy się już rozkręcił /chyba od 2 sezonu gdy story wybiegło poza schemat "Duncan w strumieniu historii w różnych sytuacjach spotyka innego N. I na koniec odc. się mieczami okladajo"
 
 
KS 
KS


Posty: 2545
Wysłany: 2020-06-20, 11:09   

Romulus napisał/a:

I nabrałem ochoty na przypomnienie sobie "Armii Boga".

Też bym obejrzał, jako guilty pleasure, dla Krzyśka Walkena. Eric Stoltz w tym duecie mniej przekonuje, choć za to wygląda bardzo. Tak na 80% idola mojej żony, Ryśka Gere. No i jest tam taki klimacik, że niby głupie, a się gapisz.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13162
Wysłany: 2020-06-20, 11:21   

KS napisał/a:
dla Krzyśka Walkena
rachunki same się nie zapłacą, czasem trzeba w gównie zagrać
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2020-06-20, 14:36   

Armia Boga to wykurwisty film. Nie jest dobry, ba, jest nawet zly. Ale nie przeszkadza mu to w byciu wykurwistym.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Trojan 


Posty: 11295
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2020-06-20, 19:10   

W Armii Boga anioły nauczyły się kucać w tzw. Kuc Polski
 
 
Cintryjka 

Posty: 1853
Wysłany: 2020-06-20, 20:17   

Romulus napisał/a:
Ale jeśli to tak opowiadane, jak sfilmowane, to nie dam rady przeczytać. Nie wiem, jak w książkach, ale w filmach Snowa zrobili według sztancy. Jest Zły, bo jest Zły. Tylko Donald Sutherland go ratuje.


W książkach było bardzo mało Snowa, w tej najnowszej ponoć właśnie o to chodzi, żeby tę postać pogłębić.
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23141
Wysłany: 2020-06-24, 17:38   

"Hobbs & Shaw" - nie wiem, czy to kolejna część "Szybkich i wściekłych", czy jakiś spinoff, sideoff, pierdoff czy inne off. Bo niezbyt się znam na "Szybkich i wściekłych". Seria mocno nie dla mnie, choć z opinii na temat ostatnich części wynika, że serial weszła w jakiś komiczno-absurdalny klimat, który mógłbym zaakceptować. Niemniej, całe to testosteronowe napinanie mięśni i brandzlowanie się furami, to nie moje klimaty. Ale lubię Jasona Stathama, a i Dwayne Johnson, mimo że dupa z niego a nie aktor, to sympatyczny koleżka. Do tego Idris Elba i w sympatycznych epizodach Ryan Reynolds. Fabuła jest głupia (ewentualnie: absurdalna, niedorzeczna), ale przez większość czasu okraszona niezłym humorem, choć polegającym na tym, że panowie udowadniają sobie - metaforycznie - który ma dłuższego i który jest większym badassem. W sumie, najnudniejsze - z jednym lub dwoma wyjątkami - są rozpierduchy. Ale one są na ogół najnudniejszą składową każdego filmu akcji więc można to wybaczyć. :) Miłe popołudnie, choć mogłem zostawić ten film na niedzielę, po obiadku. :) https://www.youtube.com/watch?v=HZ7PAyCDwEg
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13162
Wysłany: 2020-06-24, 19:56   

na poważnie takie rzeczy są niestrawne ale jeśli to nieustanna kpina z samych siebie, to można pooglądać

FURIOUS 6: The Last Ride
FURIOUS 7: One More Ride
FURIOUS 8: The Final Ride
FURIOUS 9: How Do We Stop This Ride
FURIOUS 10: Please Send Help
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23141
Wysłany: 2020-06-27, 07:46   

Chyba na Amazonie są niektóre części do obejrzenia.

Tymczasem "Wysłannik przyszłości" - typowy głupi przekład oryginalnego "The Postman". Jeden z dwóch postapokaliptycznych filmów z Kevinem Costnerem, który okazał się klapą i przyczynił do pogrzebania jego kariery na kilka lat. Pierwszy to "Wodny świat". "Wysłannik..." jest adaptacją powieści pisarza, którego nazwiska zapomniałem, ale powieść czytałem. :) Trochę ją uproszczono przez co - zaskoczenie - straciła nieco na wymowie. Na pewno jeśli chodzi o Złego. W filmie mamy warlorda - takiego feudalnego w postapokaliptycznym kostiumie. Chce on panować nad upadłą Ameryką, ma jakąś armię na koniach i rasistowsko - szowinistyczną ideologię. Jego przeciwnik z przypadku to włóczęga udający aktora, a potem tytułowego listonosza odrodzonych Stanów Zjednoczonych.

Lubię do tego filmu wracać, ponieważ mam słabość do tego typu produkcji, które na swój własny użytek określam mianem filmów z zakalcem. Ten upadł (poległ w kinach) pod swoim własnym ciężarem i pewnie pod ciężarem ego Kevina Costnera. Długa fabuła, mocno rozwleczona jak na dzisiejsze standardy. Ale przez to spokojnie przedstawia wykreowany czas i nie czyni skrótów, jeśli chodzi o rozwój bohatera. Tyle że tu upada z powodu słabości scenariusza, który brnie w amerykańskie koleiny: od zera do bohatera, który - i co z tego, że przypadkowo, a potem niesiony przez wydarzenia - porywa naród do przeciwstawienia się tyranii. Podlane to patetycznym sosem i celebrowaniem zajebistości amerykańskich ideałów. Ale Olivia Williams w tym filmie jest piękna. :) Do tego nie gra słabej istotki zdanej we wszystkim na swego samca. Hollywood, kiedy chciało, potrafiło z kobiety uczynić pełnoprawną postać, a nie kolejną niunię czekającą na zbawienie i zapewnienie rozrodu (choć przecież ten film rozrodu nie pomija, a nawet jest on istotny). Do tego czarnoskóry bohater, który pcha cały przypadkiem stworzony ruch do przodu i buduje jego legendę. I to w zasadzie on jest rzeczywistym autorem nowego mitu założycielskiego. Szkoda, że Will Patton jako zły "generał" nie ma czego grać poza standardowymi gestami, minami i odzywkami. Choć kiedy gada Szekspirem z głównym bohaterem, czy toczy poważniejsze rozmowy o wojnie - wypada lepiej. Zważywszy na to kim się okazuje (w książce jednak miało to więcej sensu).

Tak, czy siak, cieszę się, że po raz kolejny obejrzałem sobie ten film. Zwłaszcza że na "Wodnym świecie" nie dałbym rady wysiedzieć/leżeć ponownie. :) https://www.youtube.com/watch?v=BC8FxxvXYTY
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13162
Wysłany: 2020-06-27, 09:57   

Wodny świat to Max Max na wodzie. Nie mam pojęcia czemu jest tak sekowany. Jasne, że żaden cud, ot, taki se film, który trafił w zły czas.

Listonosz jest Brina.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
KS 
KS


Posty: 2545
Wysłany: 2020-06-27, 10:59   

Wodny świat podobał mi się bardziej od Listonosza. Żaden z nich nie był zły, ale trudno się zachwycać. Costner może faktycznie irytować tym swoim poczuciem Misji. Zaczęło się chyba od Tańczącego z wilkami. Wtedy wstrzelił się idealnie w rodzący się klimat politpoprawności, zebrał śmietankę i zaczęło mu się wydawać, że jest amerykańskim Głosem Sumienia.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13162
Wysłany: 2020-06-27, 11:26   

Ale rozróżniajmy kręgi. Tańczący z wilkami to arcydzieło. Wstrzelił się czy nie, przykładanie tu miarki politpoprawności jest nawet nie nadużyciem a zupełną pomyłką. Politpoprawność to nadużycie idei, fakt że cywilizacja zaczęła dostrzegać barbarzyństwo na wcześniejszych etapach jest rozwojem. Tańczący z wilkami, który oczywiście wynikł z tego ducha, jest artystycznym unikatem. Jest głosem w dyskusji a nie bezrozumnym jebaniem po bandzie. Wodny świat to przeciętna przygodówka.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
KS 
KS


Posty: 2545
Wysłany: 2020-06-27, 13:46   

Ale ja nie krytykowałem filmu jako takiego. Dobry jest, choć Oskarami bym go nie obsypywał.

A w tym klimacie znacznie mocniej do mnie przemówił o niebo mniej misyjny Jeremiah Johnson - dla mnie perełka nie tylko wśród westernów.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13162
Wysłany: 2020-06-27, 14:43   

Cytat:

Ale ja nie krytykowałem filmu jako takiego. Dobry jest, choć Oskarami bym go nie obsypywał
To tu się różnimy, bo uważam TzW z jeden z najlepszych obrazów w historii kina, a wątek losu czerwonoskórych to tylko jeden z aspektów.

A o JJ nigdy nie słyszałem, pewnie dlatego, że starszy ode mnie. Ale trzeba się przyjrzeć.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23141
Wysłany: 2020-06-27, 23:52   

Fidel-F2 napisał/a:
Wodny świat to Max Max na wodzie. Nie mam pojęcia czemu jest tak sekowany. Jasne, że żaden cud, ot, taki se film, który trafił w zły czas.

Może dlatego, że nie robił go George Miller. :)

Fidel-F2 napisał/a:
Listonosz jest Brina.

O, dzięki. Może mam gdzieś egzemplarz, muszę poszukać.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Trojan 


Posty: 11295
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2020-06-28, 15:02   

Niezła książka.
Przynajmniej tak zapamietalem.
Wodny jest spoko. Skrzyżowanie MadMaxa z Baywatchem ;)
J.T. wyjątkowo smakowita.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Fahrenheit 451


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,72 sekundy. Zapytań do SQL: 14