GrassKings (czy jakoś takoś) - czyli Ameryka snów prawaka.
Jakieś tam zadupie, grupa ludzi tworzy własną enklawę gdzie władza nie sięga. Ktoś tam ucieka od cywilizacji, zły szeryf ją goni, dobrzy Freemani bronią. W tle niewyjaśniona śmierć sprzed lat + potencjalny seryjny.
Ogólnie fabuła dupy nie urywa, ale obrazki warte uwagi. takie tam akwarelki?
Polować na to nie będę - jeżeli wpadnie w macki to może przeczytam cd.
Jonah Hex - były konfederat para się zawodem bountyhuntera na dzikim zachodzie. Pierwszy tom to zbiór krótkich one-shot-stories przybliżających nam postać JHx. Skrzyżowanie Czarlsa Bronsona z Klintem Istłudem z ryja paskudny niczym ? rozwiazuje opowiastki coltem&ogniem. Do RDR narazie nie dorasta.
Przeczytałem jeszcze Old Man Logana t.1
ale zdaje mi się że zasługuje to na większy wpis, więc poczekam do wolnej chwili w robocie
w każdym bądź razie - ciekawe.
GrassKings (czy jakoś takoś) - czyli Ameryka snów prawaka.
Jakieś tam zadupie, grupa ludzi tworzy własną enklawę gdzie władza nie sięga. Ktoś tam ucieka od cywilizacji, zły szeryf ją goni, dobrzy Freemani bronią. W tle niewyjaśniona śmierć sprzed lat + potencjalny seryjny.
Ogólnie fabuła dupy nie urywa, ale obrazki warte uwagi. takie tam akwarelki?
Polować na to nie będę - jeżeli wpadnie w macki to może przeczytam cd.
Fabuła przypomina w opisie "Briggs Land" - również opowiada o prawackiej społeczności uważającej się za niezależną od pańswtwa. Jej głowa rodziny siedzi w więzieniu, na czele staje kobieta, wewnętrzne spiski, przestępczość, przemoc. Całkiem fajna fabuła, ale brakuje mi cierpliwości, aby czekać na kolejne tomy. Ale może kiedyś ktoś wyda zbiorcze wydanie, jak np. "Skalp", wtedy chętnie wrócę.
Trojan napisał/a:
Romku, Lady Killer mogę sprawdzić.
Już kupiłem, ale na razie poczekam z lekturą, bo muszę czytnik "wyczyścić" z zaległości.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Zacny Augustusie, azaliż sam sobie nie przeczysz? Z jednej bowiem strony brak cierpliwości, żeby czekać na kolejne tomy "Briggs Land", a z drugiej przecież "Lady Killer" to też cykl, na dodatek liczący na obecną chwilę tyleż samo części, zatem bez czekania na kolejne się nie obędzie, o ile początek przypadnie do gustu, a jednak żeś Pan się skusił
Więc,
Lady Killer warto.
Fajne.
Obrazki klimatyczne, fabuła jak to że szpiegowskich historyjek - w sumie dla pełnego sensu brakuje silniejszego oddziaływania ZSRR -USA
Jeśli chodzi o Marvel to dla mnie istnieje tylko "Daredevil" (ten Bendisa i spółki z serii "Nieustraszony", genialna robota), "Punisher" Gartha Ennisa (niedługo kolejny tom) i wyjątkowo "Czarna wdowa", ale tylko tom napisany przez Richarda Morgana. Myśl o wejściu w "główny" nurt uniwersum komiksowego Marvela mnie mocno przeraża i odrzuca.
Zastanawiam się nad kupnem "Ligi Niezwykłych Dżentelmenów". 4 grudnia mają debiutować nowe wydania tomu 2 i 3. Nie wiem, czy kupować. Alan Moore to żywy klasyk, ale jednak klasyk z tych klasyków, którzy bywają dla mnie mocno niestrawni. Jakby nie patrzeć, trzy tomy to ok. 210 zł. Bolesna perspektywa.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Zastanawiam się nad kupnem "Ligi Niezwykłych Dżentelmenów".
4 grudnia mają debiutować nowe wydania tomu 2 i 3.
1. Nie sądzę, żeby ten cykl przypadł do gustu. Tym bardziej zważywszy na wcześniejsze niestrawności Co konkretnie z twórczości Moore'a się nie spodobało?
Liga rządzi, Liga radzi, Liga nigdy cię nie zdradzi !!!
kurła. ... Moore jest co najmniej zaejbisty, a dla niefanow co najmniej dobry.
LND jest znacznie, znacznie lepsza od filmu
Thor Now 2.0 - fanem nie zostanę ale ujdzie. Thorini nieco mdła i filmu zrobi lepiej gdy nią zostanie Valkiria.
No właśnie - za cholerę nie mam ochoty wchodzić w temat MarvelComic - to zajęcie dla nastolatków. Co warto "zrobić" ? Puniszer Ennisa, Dardebil Bendisa co jeszcze?
kurła. ... Moore jest co najmniej zaejbisty, a dla niefanow co najmniej dobry.
LND jest znacznie, znacznie lepsza od filmu
No właśnie - za cholerę nie mam ochoty wchodzić w temat MarvelComic - to zajęcie dla nastolatków.
Co warto "zrobić" ? Puniszer Ennisa, Dardebil Bendisa co jeszcze?
1. No ba! A "Prometeę" żeś Pan czytał?
2. Trudno aby dobry komiks nie był znacznie lepszy od kiepskiego filmu.
3. No to Pan nie wchodź, co szczerze radzę. Azaliż mało to normalnych komiksów, tzn. nie należących do nurtu majtków na rajstopach, których Pan nie czytałeś?
4. Jeszcze "Punisher Max" Aarona (będzie w następnym roku).
"Punisher Max" można brać w ciemno.
Tak samo "Daredevil. Nieustraszony" napisany przez Bendisa. Te tomy pisane w tej serii przez Brubakera są troszkę słabsze, szczególnie ostatni, ale nie jakoś dramatycznie, może nawet nie mam racji.
Wspomniana "Czarna wdowa" napisana przez Richarda Morgana też jest świetna.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
"Daredevil. Nieustarszony" stoi na regale. Kończę trzeci tom i zabieram się za kolejne. Dobra rzecz, choć początkowo miałem problem z zaakceptowaniem tej specyficznej - jak na mój gust momentami zbyt rozmazanej - kreski. Ostatecznie, ciekawy scenariusz pokonał uprzedzenia. Pierwszy tom tak mnie wciągnął, że z rozpędu nadrobiłem "Daredevila" od Mandragory. Fajny, klimat tych raczkujących komiksów, których także jestem fanem.
"Czarnej Wdowy" jeszcze nie czytałem. Jakoś nie lubię tej postaci. Także w filmach.
Ja też czytam teraz "Daredevila", tylko że Franka Millera. Tego chyba najgłośniejszego "Daredevila" w historii. Rewelacja, takiego właśnie powrotu do lat 90 i klimatu TM-Semic potrzebowałem (tak, wiem, że to komiksy z lat 80, piszę o 90 z sentymentu do czasów, kiedy to można było takie rzeczy poczytać w Polsce).
WeaponX czytałem (choć jest tam minimum tekstu) w '90 i z tego co pamietam to napisał i narysował go Windsor-Smith - więc co z tym Aaronem ?
Seria Aarona "Wolwerine. Weaapon X" to seria z lat 2009-2010 więcej
Ale tą historię z lat '90 także pamiętam.
Co zaś się tyczy pierwszych zeszytówek Marvela to czytam je dla czystego fanu, bez jakiejś większej analizy, bo to nie jest kaliber dzisiejszych komisów. Czasami jednak fajnie jest prześledzić np. rozwój danej postaci.
Tak se siedziałem i przeglądałem bibliotekę Marvela (120 grubych komiksów -powiedziałbym z cyklu Marvel:Geneza ) i trafiłem na tytuł Życie i śmierć Kapitana Marvela - jakoś numer kole 60, gdzie kpt. Marvel to facet i co ciekawe jest zamieszany w historię z Thanosem /jakby w Infinity War. Przeglądałem na szybko wiec się nie wczytalem.
Nie czytałem, ale za to czytałem same pochlebne recenzje. Mimo to, nie skusiłem się. Ale z powodów pozamerytorycznych - nie ujęło mnie to, że te tomy takie cienkie. Choć chyba już wszystkie się ukazały w Polsce.
"Batman. Biały Rycerz" - pierwsza pozycja z serii DC Black Label. Dobry, choć niezbyt oryginalny pomysł z "zamianą ról". Joker zdrowieje i staje się porządnym obywatelem, czego nie łyka Batman i przez to sam staje się tym złym. Dawno nie czytałem dobrej historii z Mrocznym Rycerzem. W tej mi trochę brakowało mroku i dramatu. Ale było to i tak bardzo dobre. W kolejce czeka "Batman. Przeklęty" Azzarello. Kupiłem tylko ze względu na autora.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
W zapowiedziach Egmontu na 26 lutego 2020 Roku Pańskiego pojawił się "Sleeper" tom 1, autorstwa: E. Brubakera i S. Phillipsa. 424 strony, więc "nie w kij dmuchał"
12 lutego ma ukazać się komiks pt. "Hellboy: opowieści", a więc ósmy tom serii, tyle że w innej kolorystyce okładkowej. 272 stronice.
Zaś w styczniu, Nasza Księgarnia wyda "Mafalda. Wszystkie komiksy", tom 1
W czasach PRL-u były u nas publikowane fragmenty tych komiksowych pasków. Teraz będzie całość, która zamknie się w dwóch częściach.
W zapowiedziach Egmontu na 26 lutego 2020 Roku Pańskiego pojawił się "Sleeper" tom 1, autorstwa: E. Brubakera i S. Phillipsa. 424 strony, więc "nie w kij dmuchał"
Czy jest na co czekać?
Przeczytałem pierwszą część "Lady Killer", druga czeka na swoją kolej. Bardzo zgrabna, dynamiczna fabuła. Bohaterka pełna seksapilu i wdzięku a do tego bardzo mordercza. Do tego scenografia z lat 60-tych XX wieku. Bardzo, bardzo mi się podoba. Szkoda, że tylko dwie części wyszły. Po polsku. Ale po angielsku też tylko dwie części zbiorczych wydań.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
W zapowiedziach Egmontu na 26 lutego 2020 Roku Pańskiego pojawił się "Sleeper" tom 1, autorstwa: E. Brubakera i S. Phillipsa. 424 strony, więc "nie w kij dmuchał"
Czy jest na co czekać?
"Sleeper" to pierwsze wspólne dzieło duetu B&F. A skoro znamy i cenimy, to nad czym tu się zastanawiać, hę?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum