Gdzieś, za morzem kamienic i innych budynków, na południe od wyraźnie widocznych wież Ratusza, można znaleźć ponurą szarą bramę, wykutą z jakiegoś ciężkiego metalu. Łączy się ona z wysokim na przeszło dziesięć stóp podniszczonym murem z bielonych cegieł. Czasami można dostrzec zza muru wysokie ciemne budynki z rzeźbionymi wieżyczkami. Niedaleko wejścia do tego ogromnego cmentarza znajduje się spory kościółek Sylis. Od tego miejsca zwykle idą ceremonię pożegnalne zmarłych. Kapłani, z silną eskortą i żałobnikami, wędrują przez morze grobów i mauzoleów, między którymi czasami rośnie jakieś szare, nijaki drzewo. Gdy tak zmierzają do miejsca pochówku, garbate gargulce, wyszczerzone chimery mierzą ich wrogim spojrzeniem, jakby zastanawiając się, dlaczego ci głupcy tutaj się zapuszczają.
Wraz z ostatnim promykiem słońca, bramy cmentarza się zamykają i nikt, oprócz samej Sylis, nie ma prawa na nim przebywać. Jest to ostrzeżenie dla wszelkich istot, ponieważ nocami w Nekropolii dzieją się dziwne rzeczy. Umarli pląsają w podskokach, wyją w ciemność nocy i są przeraźliwie agresywni w stosunku do kogokolwiek żywego.
_________________ "O cieniach minionych enigmajskiej kultury łkają miliony tych śmiałków, którzy zasmakowali jej w pierwotnej rozkoszy. By wkrótce zwymiotować. Bo czyż można wyobrazić sobie syntezę większych przeciwieństw niż eklektyczny Wieloświat Filarów, gdzie sprzeczność stanowi fundament bytu? To tutaj, w różnorodności Enigmaium odnajdziesz to czego nie chcesz rozumieć: radość pośród cierpiącego świata."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum