FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Nasze postrzeganie krajów i narodów.
Autor Wiadomość
BG 
Wyżełłak


Posty: 2082
Wysłany: 2007-11-10, 20:15   Nasze postrzeganie krajów i narodów.

Wiadomo, że na ogół jedne kraje i narody kojarzą się lepiej, inne gorzej. Jedne lubimy ze względu na historię, kulturę, język, innych z tych samych powodów nie lubimy.

Kogo lubicie, a kogo nie, i za co?

Mnie pozytywnie kojarzą się:

Szkoci - za celtyckie korzenie, historię, tak podobną do naszej, kulturę, folklor, muzykę z dudów.

Irlandczycy - podobnie jak Szkoci za celtyckie korzenie, historię, folklor, muzykę (w tym wypadku ze skrzypiec i fletów).

Norwegowie - za wikińskie korzenie, historię, kulturę, mitologię skandynawską, black metal, i krajobraz swojego kraju (fiordy, wodospady itd.)

Chińczycy - za historię, kulturę, duchowość taoistyczną, mądrość, wynalazczość, muzykę.

Grecy - za historię, kulturę, stworzenie podwalin filozofii europejskiej, stworzenie podwalin literatury, teatru i myśli politycznej Europy.

Indianie - za historię, kulturę, religię.

Negatywnie kojarzą mi się:

Niemcy - za język, historię, Drang nach Osten, krzyżaków, zagarnięcie Pomorza, Śląska, Wielkopolski i Kujaw, II wojnę światową.

Anglicy - za imperializm, podbicie 1/3 świata, walkę ze Szkotami, Walijczykami, Irlandczykami i Indianami, "komercyjny" język. (z powodu walki z Indianami negatywnie kojarzą mi się również biali, protestanccy Amerykanie)

Mongołowie - za historię, imperalizm, walkę z Chińczykami, okrucieństwo.
_________________
Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
 
 
Soulforged 


Posty: 340
Skąd: Gdynia
Wysłany: 2007-11-10, 20:47   

Ciekawy temat... chociaż nieraz ciężko mi wypowiedzieć się jednoznacznie, to sprubuję.

Sympatią darzę:

Niemcy - Za wysoko rozwiniętą kulturę, sztukę i filozofię. Za ogólny wkład w rozwój Europy (cywilizacyjny). W skrócie... za Goethego, Hegla, Nietzschego, Fichtego, Marksa czy Bacha. Dla mnie to wystarczy.

Indie- Za wspaniałą sztukę, rozwiniętą religijność i filozofię. A także za ludzi takich jak Ghandi czy Anthony de Mello :mrgreen:

Tybet- Za upór, który sprawił iż cywilizacja wyrosla w tak trudnych warunkach. Za rozwiniętą filozofię. Zresztą- moja sympatia zawsze będzie po stronie tych niesłusznie prześladowanych czy zniewolonych.

Czechy- Głownie za historię, narodową mądrość i optymizm, jak i wspólnotę kulturową z Polską.

Norwegia - W sumie... z tych samych powodów co Bernard :mrgreen:

Szwecja- Za system polityczny :mrgreen:

Kuba i Kubańczycy- Może nie za system polityczny, co raczej za nonkomformizm, walkę o wolność i umiejętność przystosowania się do trudnych sytuacji. Inne narody już dawno by wysiadły.

A kraje i narody które źle mi się kojarzą to :

Anglia (nie Wielka Brytania, chodzi mi o samą Anglię)- Za podły imperializm, zniewalanie narodów. Za beznadziejnych filozofów. Za brak wartości.

Rosja- Za prymitywizm, brutalność życia społecznego, wszechobecne barbarzyństwo i alkoholizm. No i oczywiście militaryzm, chory nacjonalizm i imperialistyczne zapędy.

USA- Za otumanione, ogarnięte paranoją, wypełnione hipokryzją społeczeństwo. Za ustanowienie się "żandarmem narodów" którego nikt nie chce.

Izrael- W sumie... nic bym do nich nie miał, gdyby nie ta paranoiczna służalczość wobec USA które też jest na tej liście. :mrgreen:

Mała uwaga końcowa:
- To że lubię Niemcy nie znaczy, że ignoruję ich negatywny wkład w historię. Sądze po prostu iż takie epizody nie są w stanie przytłoczyć ich pozytywnego wkładu w dzieje naszego kontynentu i świata.
- To że krytykuję Rosję jako ogół, nie znaczy że zapominam o Puszkinie, Bułhakowie, czy Dostojewskim. Cenię też ich osiągnięcia polityczne, takie jak obalenie caratu itd.

Za zwrócenie na to uwagi, dziękuje Prevowi który poczuł się skonsternowany brakiem takowych adnotacji :D
 
 
Terrapodian 


Posty: 75
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2007-11-10, 23:27   

Teraz czas na mnie.

Pozytywnie odnoszę się do;
* Niemców - pozostawmy historię za sobą. Wbrew pozorom, młodzi Niemcy darzą sympatią Polaków, co umożliwia współpracę na przyszłość. Szkoda, że Otton III umarł tak wcześnie - a nuż nasze więzy bardziej by się zacieśniły. No i Niemcy mieli wybitnych filozofów.

* Węgrów - "Węgier-Polak dwa bratanki, i od szabli i od szklanki" to najbardziej oddaje nasze przywiązanie do siebie. Do tego jeszcze pozostałości krwi węgierskiej po pradziadkach.

* Czechów, Słowaków, Ukraińców i Litwinów - przez lata wiele razem przeszliśmy, mimo sąsiedzkich niesnasek. Współpraca jest praktycznie przypieczętowana, bo i kulturowo wiele się nie różnimy.

* Włochów - z doświadczenia wiem, że jako naród są dość uprzejmi, choć z natury porywczy. No i są prekursorami renesansu.

* Norwegów i ogólnie skandynawów - za "Dead" Ohlina i metal... tzn. za ciekawą kulturę i do tego charakter.

* Austriaków - jakże bym nie mógł wymienić ojczyzny jednej z linii moich prapradziadków. Poważniej to Austriacy są w miarę mili.

* Japończyków - niby pracoholicy i samobójcy, a jednak tak bardzo otwarci na świat. Ich kultura jest bardzo odmienna od europejskiej, więc niezwykle ciekawa. Do tego zaawansowanie techniczne i sztuka rysownictwa...

* Holendrów - za liberalizm, odwagę przeprowadzenia tak postępowych reform oraz tolerancję, jeszcze w czasach papiesko-inkwizycyjnej dyktatury.

* Wszelkie narody, które walczyły o swoje wyzwolenie (bądź wciąż walczą), jak chociażby; Szkoci, Palestyńczycy, Indianie...


Obojętne mi;

* Irakijczycy - współczuję im. Najpierw dyktatura Husajna, teraz okupacja przez wojska amerykańskie. Gdyby tylko byli bardziej skłonni do wspołpracy z innymi narodami...

* Turków - nie są tak fanatyczni jak reszta krajów islamu. Powoli się europeizują, a przy tym mają starą i wartościową kulturę. Poza tym jako jeden z nielicznych narodów sprzeciwił się rozbiorowi Polski pod koniec XVIII w., no i czasami razem stawaliśmy ramie w ramię przeciwko wrogowi (najczęsciej carskiej Rosji). Z drugiej strony duża fala emigracji i rzeź Ormian...

* Rosjanie - nienawidzę rosyjskich oligarchów i władzy z Putinem vel Zgredkiem. Nienawidzę ich caratu. Nienawidzę Lenina, Dzierżyńskiego, Stalina, Chruszczowa i Berii. Jednak pod tym płaszczem krzywd, których otrzymaliśmy, jest naród który Polakom jest tak bliski...

* Chińczycy - bardzo stary kraj, z równie starą kulturą. Ale gdyby tylko na kulturze opierała się moja ocena... Chiny to potężne gospodarczo i militarnie państwo, niestety pod stalową ręką władzy. Chińczykó ich wystarczająco dużo, aby obalić system totalitarny, ale tylko nieliczni starają się coś z tym zrobić. Nie wiem, jak ich końcowo ocenić.

Nie lubię;
* Amerykanów - tłusty naród, przekonany niesłusznie o swojej wielkiej wartości. Taki szeryf świata, który cierpi na podejrzliwie częste zaniki pamięci oraz choleryczne ataki. Nie wnieśli w kulturę nic oprócz McDonalda, Hollywoodu i firm, które łamią podstawowe prawa człowieka i prawa robotnicze. Uznają się za naród wybrany, więc sądzą, że wolno im interweniować gdziekolwiek zechcą, co często kończy się kiepsko. Jednak każda władza niesie za sobą strach przed jej utratą. I wybitne jednostki tej marnej amerykańskiej reputacji w moich oczach nie zmienią.

* Irańczyków, Arabia Saudyjska itp. kraje islamskie - okropnie fanatyczni. Nie uczą się na historii. Ba, nie znają nawet dobrze Koranu, gdyż sam Mahomet nakłaniał do dialogu z religiami monoteistycznymi. Nie wykręcą się "kulturą". Czas na zmiany, albo brak przyszłości.
_________________
Bóg mi wybaczy. W końcu to jego fach. ~ Heinrich Heine na łożu śmierci
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4487
Skąd: fnord
Wysłany: 2007-11-11, 12:16   

BG napisał/a:
Indianie - za historię, kulturę, religię.

Jakbyś powiedział coś takiego w obecności dowlonego przedstawiciela rdzennych kultur Ameryk prawdopobnie wywołałbyś konsternacje głównie dlatego że indianie uważaja za obraźliwie i europocentryczne określanie ich jako jednej grupy.

Terrapodian napisał/a:
* Austriaków - jakże bym nie mógł wymienić ojczyzny jednej z linii moich prapradziadków. Poważniej to Austriacy są w miarę mili.

Też mam stmadąd przodków, nawet mam po nich bardzo fajne nazwisko. Już abstrahując od tego że austriacy to nie oddzielny naród albo inaczej - naród odzdzielny w takim samym stopniu jak Bawarczycy.

Terrapodian napisał/a:
Nie wnieśli w kulturę nic oprócz McDonalda, Hollywoodu i firm, które łamią podstawowe prawa człowieka i prawa robotnicze.

Nawet nie wiem co mam napisać, ta opinia jest tak antyamerykańska że aż groteskowa.. Ale spróbuje - otóż chciałbym się poinformować że dzisaj USA są największym krajem który nadaje bieg kulturze globalnej. Chciałbym cię poinformować że chociażby symbol przełomu naszych wieków i główny motor kultury współczesnej - internet [tak tak, to to z czego włąsnie korzystasz] jest wynalazkiem amerykańskim podobnie jak wiele innych rzeczy które wynaleziono w USA [a dzisaj produkuje się w Azji] a których używasz i cieszysz się z nich nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Amerykanie są największym eksporterem myśli stricte naukowej. Możnaby to mnożyć no ale po co - skoro ktoś ogranicze wkłąd kultury USA do McDonalda i Hollywood to chyba jest odporny na każda argumentacje.

Ps - USA były pierwszym państwem w którym robonitk mógł sobie pozwolić na kupno samochodu.
 
 
BG 
Wyżełłak


Posty: 2082
Wysłany: 2007-11-11, 12:52   

Terrapodian napisał/a:
Austriaków - jakże bym nie mógł wymienić ojczyzny jednej z linii moich prapradziadków.

Hm, ja nazwisko mam niepolsko brzmiące, ale nie wiem, skąd przybyli moi przodkowie nie-Polacy, bo wiedza rodzinna nie sięga przodków spoza Polski. Wiadomo, że co najmniej do czwartego pokolenia wstecz wszyscy moi przodkowie byli Polakami.
Soulforged napisał/a:
Rosja- Za prymitywizm, brutalność życia społecznego, wszechobecne barbarzyństwo i alkoholizm. No i oczywiście militaryzm, chory nacjonalizm i imperialistyczne zapędy.

O właśnie, zapomniałem wymienić Rosję w kategorii negatywnych.
Ł_p_G napisał/a:
Jakbyś powiedział coś takiego w obecności dowlonego przedstawiciela rdzennych kultur Ameryk prawdopobnie wywołałbyś konsternacje głównie dlatego że indianie uważaja za obraźliwie i europocentryczne określanie ich jako jednej grupy

To uściślę, że chodziło mi o Indian północnoamerykańskich. A jeśli chodzi o pozostałe, to Inków za zdolności inżynieryjne (budowę mostów wiszących itd.), Majów za wiedzę astronomiczną i kalendarz, a Azteków za tortillę i kakao (chociaż z drugiej strony Aztekowie kojarzą mi się negatywnie, bo ze skladaniem krwawych ofiar z ludzi (ze sKuAtAnIeM oFiArEq Z lOoDzI, inaczej mówiąc xD). Poza tym, nie widzę wyraźnych różnic między np. Czerokezami, Apaczami a Siuksami itd. Wszyscy kojarzą mi się przede wszystkim z malowniczymi wojownikami.
_________________
Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
 
 
Soulforged 


Posty: 340
Skąd: Gdynia
Wysłany: 2007-11-11, 13:54   

Bernard Gui napisał/a:
Poza tym, nie widzę wyraźnych różnic między np. Czerokezami, Apaczami a Siuksami itd. Wszyscy kojarzą mi się przede wszystkim z malowniczymi wojownikami.


Zastanawiam się... czy nie to nie ta sama sytuacja, gdy amerykanie nie odróżniają Polaków od Rosjan a nas ogarnia święty gniew :mrgreen:
Dla nas różnice są małe- lecz dla nich mogą być całkiem spore. Zabawny problem postrzegania kultur...
 
 
Alrauna 
DON'T BLINK


Posty: 62
Skąd: Katowice
Wysłany: 2007-11-11, 14:59   

Nie lubię:

Włochów - za każdym razem gdy o nich pomyślę przychodzi mi tylko jedna myśl do głowy: pier** ne makarony - uprzedzenia moje i rodzinne (boże... ojciec siostrzeńca to Włoch T_T ) powodów lepiej nie podawać

Rumunów - też subiektywne uprzedzenia, rodzeństwo miało dość bliski z nimi kontakt, jakoś nie przypadli mi do gustu

USA - za to co Soulforged.

Czuję sympatię do:

Czechów, Słowaków, Ukraińców i Litwinów - to samo co z Terrapodian,

Irlandczyków.

Norwegii (to oni przez 600 lat nie mieli własnego państwa? Nie pamiętam dokładnie...)

Reszta jest mi raczej obojętna.
 
 
Geoffrey
Pan Kocki


Posty: 562
Skąd: Via Regia
Wysłany: 2007-11-11, 22:41   

No ładnie,
mamy temacik, w którym każdy może popławić się w ulubionych stereotypach :mrgreen:

Każde takie uogólnienie będzie niesprawiedliwe i nieprawdziwe, bo narody nie sa jednolita masą.
Na przykładzie Polski to widać doskonale, choćby po ostatnich wyborach parlamentarnych.
Polacy nie są jednorodni - już na pierwszy rzut oka widać, że można wydzielić Polskę "A" i Polskę "B".
A nawet ten podział jest baaardzo nieprecyzyjny i krzywdzący.

Tak samo jest z innymi narodami.
Niemcy? A którzy? Jowialni Bawarczycy, czy przywykli do porządku mieszkańcy landów północno-wschodnich? A i wśród nich przeciez są różni ludzie.
Amerykanie?
A którzy? Wykształceni Nowojorczycy, popierający demokratów inteligenci z Kaliforni, czy może bushowscy farmerzy z Teksasu?
Żydzi? A którzy? Fundamentalistyczni ortodoksi, czy proeuropejscy zwolennicy partii pracy, spod hasła "Pokój Teraz" ?
Brytyjczycy?
Kibice brytyjskich klubów, rozwalający europejskie miasta, czy biznesowa i intelektualna śmietanka Europy, po Oxfordzie i Cambrige?

Świat jest bardziej skomplikowany, niz nam się wydaje ;)
 
 
BG 
Wyżełłak


Posty: 2082
Wysłany: 2007-11-12, 12:01   

Geoffrey napisał/a:
mamy temacik, w którym każdy może popławić się w ulubionych stereotypach :mrgreen:

Zgadza się. To główny cel powstania tego tematu.
Geoffrey napisał/a:
Każde takie uogólnienie będzie niesprawiedliwe i nieprawdziwe, bo narody nie sa jednolita masą

Oczywiście, że nie są. Ale tu chodzi o to, z czym kojarzą się dane narody i ich kraje. Bo kojarzą się z różnymi rzeczami i aspektami, to nie ulega wątpliwości.
Geoffrey napisał/a:
Niemcy? A którzy? Jowialni Bawarczycy, czy przywykli do porządku mieszkańcy landów północno-wschodnich? A i wśród nich przeciez są różni ludzie.

Hm, nie wiedziałem, że Bawarczycy mają inną mentalność niż Niemcy z północy.
Geoffrey napisał/a:
Amerykanie?
A którzy? Wykształceni Nowojorczycy, popierający demokratów inteligenci z Kaliforni, czy może bushowscy farmerzy z Teksasu?

Nie myślałem o tym w ten sposób. Stereotypowo Amerykanin to biały protestant, potomek angielskich osadników (chociaż wiadomo, że sporo jest wśród nich również potomków Szkotów, Irlandczyków, Niemców itd.
Geoffrey napisał/a:
Żydzi? A którzy? Fundamentalistyczni ortodoksi, czy proeuropejscy zwolennicy partii pracy, spod hasła "Pokój Teraz" ?

Stereotypowo Żyd to pejsaty, brodaty, haczykowatonosy, niski, ubrany na czarno osobnik w jarmułce. I tacy Żydzi mi się źle kojarzą, jako przestrzegający (idiotycznych IMO) praw Tory i Talmudu.
Geoffrey napisał/a:
Brytyjczycy?
Kibice brytyjskich klubów, rozwalający europejskie miasta, czy biznesowa i intelektualna śmietanka Europy, po Oxfordzie i Cambrige?

Przede wszystkim, Brytyjczycy dzielą się na Anglików, Szkotów, Walijczyków, północnych Irlandczyków. I z nich najgorzej kojarzą mi się Anglicy - z powodów, które wymieniłem.
_________________
Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
 
 
Asuryan 
Król Bogów

Posty: 3386
Skąd: Łódź
Wysłany: 2007-11-12, 15:17   

Strasznie generalizując z powodu naszej historii nie lubię Niemców, Rosjan i Żydów.
Amerykanów nie cierpię z powodu ich historii i teraźniejszości, tak samo jak Anglików.
Chiny mają u mnie przegrane za Tybet.

Sympatią darzę Irlandczyków i Szkotów - za korzenie celtyckie i walkę z Anglikami. Ciepłe uczucia żywię też dla Tybetańczyków.

Alba gu brath :!: Éireann go Brách :!: - Wolność dla Szkocji i Irlandii (Północnej) :!: :!: :!:
_________________
"Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
 
 
Geoffrey
Pan Kocki


Posty: 562
Skąd: Via Regia
Wysłany: 2007-11-12, 15:32   

Asuryan napisał/a:
Strasznie generalizując z powodu naszej historii nie lubię Niemców, Rosjan i Żydów.
Amerykanów nie cierpię z powodu ich historii i teraźniejszości,

Lubię Niemców za to, że potrafili się wznieść ponad swoją historię,
bardzo cenię tych Rosjan, którzy żyjąc w tak pokręconym kraju potrafią zachować zdrowy rozsądek i poglądy.
Tak samo cenię Żydów, którzy opierają się presji ich rodzimych "rydzyków", i "Ben Ladenów" których mają więcej niż my.

Lubię Amerykanów, szczególnie Nowojorczyków, (bo to jedni z bardziej otwartych ludzi na świecie), i tę połowę Ameryki, która nie lubi Busha.

Asuryan napisał/a:
Sympatią darzę Irlandczyków i Szkotów - za korzenie celtyckie i walkę z Anglikami.

Nie lubię Irlandczyków za bomby w Londynie :P

Nie lubię Polaków za ich stereotypowe myślenie, miłość wyłącznie do narodów jak najbardziej od nich odległych i nienawiść do wszystkich sąsiadów :P :badgrin:
 
 
Asuryan 
Król Bogów

Posty: 3386
Skąd: Łódź
Wysłany: 2007-11-12, 15:55   

Geoffrey napisał/a:
Każde takie uogólnienie będzie niesprawiedliwe i nieprawdziwe, bo narody nie sa jednolita masą.

No ładnie, jednak okazało się że Ty także masz takie ulubione niesprawiedliwe i nieprawdziwe stereotypy. Mimo że masz to za złe innym, sam bywasz krzywdzący i nieprecyzyjny :P :mrgreen: Czyżby więc przyganiał garnek kotłowi :?: :lol:

Geoffrey napisał/a:
Świat jest bardziej skomplikowany, niz nam się wydaje ;)

Na co zresztą sami stanowimy doskonały przykład :mrgreen:
_________________
"Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
 
 
Geoffrey
Pan Kocki


Posty: 562
Skąd: Via Regia
Wysłany: 2007-11-12, 16:00   

To była prowokacja, Asu.
I widzę, że udana !
 
 
BG 
Wyżełłak


Posty: 2082
Wysłany: 2007-11-12, 16:30   

Asuryan napisał/a:
Strasznie generalizując z powodu naszej historii nie lubię Niemców, Rosjan i Żydów.
Amerykanów nie cierpię z powodu ich historii i teraźniejszości, tak samo jak Anglików

Ja też. Mimo, że wiem, że wśród Żydów polskich też byli tzw. asymilatorzy, jak np. Berko Joselewicz czy Dow Bar Meisels, którzy trzymali stronę Polaków. Niestety, wiem również, że oni stanowili znaczną mniejszość.
Nic dziwnego, że przed wojną i w jej czasie antysemityzm w Polsce był znacznie silniejszy na Kresach Wschodnich niż w Polsce centralnej - bo to na Kresach osiedlali się tzw. litwacy, którzy byli najbardziej zajadłymi wrogami polskości.

A czy, biorąc pod uwagę historię nie tylko naszą, ale i powszechną, masz jakieś generalizujące uczucia odnośnie Mongołów czy Norwegów?
Asuryan napisał/a:
Chiny mają u mnie przegrane za Tybet.

Hm, mnie jakoś Chiny zawsze kojarzyły się dobrze, nigdy nie łączyłem ich z postaciami Mao Tse-Tunga ani Lin Biao, odpowiedzialnymi za wprowadzenie tam komunizmu i podbój Tybetu.
Asuryan napisał/a:
Ciepłe uczucia żywię też dla Tybetańczyków

Ja do Tybetańczyków mam raczej obojętny stosunek.
_________________
Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
 
 
Shadowrunner 
Dusza Dzikiego Ludu


Posty: 404
Skąd: Majorat Rabsztyński
Wysłany: 2007-11-12, 20:53   

Łaku napisał/a:
otóż chciałbym się poinformować że dzisaj USA są największym krajem który nadaje bieg kulturze globalnej


Co ma wspólnego że USA jest największym krajem z tym, że nadaje bieg kulturze globalnej - co to za projaknkeska megalomania? Równie dobrze mogę powiedzieć, że: "Arabia Saudyjska jest największym wydobywcą ropy naftowej, który nadaje bieg globalnym rynkom gospodarczym". Ale co z tego?!

Owszem - nadają bieg kulturze światowej - ale serwowana przez nich kultura to pop-kultura: hołd degeneracji i upadku kultury. To jest anty-kultura a nie kultura. Ogół pozytywnych trendów, które USA generuje w sferze kultury naprawdę wysokiej nie jest niestety w stanie zrekompensować światu tego gówna, które serwuje w pozostałych sferach. USA to kraj będący jednym wielkim zbiorowiskiem degeneratów i to, że mają elity intelektualne nadające bieg postępowi na świecie niestety nie jest w stanie tego zrekompensować. Co z tego że mieli Einsteina, Hawkinga czy Chomskyego, skoro większość ich wybitnych naukowców to imigranci lub imigrantów potomkowie. Jankesi to w ogóle nie jest naród - to jest jakaś abominacja, Mongołowie naszych czasów :P A standardy i podstawy teoretyczne internetu to opracowano w Europie, więc co z tego że to jankesi je wprowadzili w życie?!

Na koniec USA to ostatni, wielki imperializm świata (nie licząc wijącego się w konwulsjach imperializmu rosyjskiego), i każdy kto broni jankesów - powinien sobie zdawać sprawę, że broni ich imperializmu, czyniąc samego siebie pieskiem imperializmu, zaprzańcem i zdrajcą słowiańskiej wiary, albowiem interesy narodów słowiańskich nie idą w parze z interesami tej anglosaskiej hołoty, tych kuzynów parszywej, germańskiej rasy aryjskich świń ;)

A po za tym to do USA największy zarzut mam taki, że oni są Wielkim Szatanem, a ja bardzo nie lubię jak ktoś mi odbiera palmę pierwszeństwa //pisowcy
_________________
"Summoned I come... Why do you come here? I come to serve... Who do you serve? I serve the truth... What is the truth? That we are one people, one voice... Will you follow me into fire? Will you follow me into darkness? Will you follow me into death? I will follow... Then follow."

Polskie forum eRPG
  
 
 
Geoffrey
Pan Kocki


Posty: 562
Skąd: Via Regia
Wysłany: 2007-11-12, 22:45   

Shadowrunner napisał/a:
każdy kto broni jankesów - powinien sobie zdawać sprawę, że broni ich imperializmu, czyniąc samego siebie pieskiem imperializmu, zaprzańcem i zdrajcą słowiańskiej wiary,

Co Ty w ogóle wygadujesz ?
Jak mogę być pieskiem, kiedy jestem kotkiem i gdzie Ty widziałeś słowiańska wiarę?

Shadowrunner napisał/a:
albowiem interesy narodów słowiańskich nie idą w parze z interesami tej anglosaskiej chołoty, tych kuzynów parszywej, germańskiej rasy aryjskich świń ;)

To nie jest śmieszne nawet z tą emotką na końcu.
Jestem wstrząśnięty.
Słowiańską ortografią również.
//buu
 
 
Asuryan 
Król Bogów

Posty: 3386
Skąd: Łódź
Wysłany: 2007-11-13, 00:42   

Bernard Gui napisał/a:
A czy, biorąc pod uwagę historię nie tylko naszą, ale i powszechną, masz jakieś generalizujące uczucia odnośnie Mongołów czy Norwegów?

Nie, są mi to narody zupełnie obojętne. Tak samo jak Włosi (potomkowie Rzymian), Egipcjanie, Grecy czy Macedończycy i wiele, wiele innych.
_________________
"Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
 
 
Prev 
Wina Korwina


Posty: 751
Skąd: Z Twojego ekranu
Wysłany: 2007-11-13, 15:23   

Kraje lubiane:
Chiny -> Za potęgę jaką stanowią na arenie politycznej. Za mocarstwo, którym były zawsze (jedyne wyjątki od tej reguły to najazd Kitajów z północ, a potem upokorzenie przez Japonię). Cenię ten kraj za wspaniałą kulturę, architekturę, filozofię no i naturalnie za obecny system ;) Potrafili pogodzić komunizm z kapitalizmem tak, aby wyjść na światową potęgę, dorównując Rosjii, czy USA.
Rosja ->
Soulforged napisał/a:
Za prymitywizm, brutalność życia społecznego, wszechobecne barbarzyństwo i alkoholizm. No i oczywiście militaryzm, chory nacjonalizm i imperialistyczne zapędy.

A także jestem wdzięczny za rewolucję październikową, pokonanie III Rzeszy i inne... Jako że czuję się bardziej Rosjaninem niż Polakiem, to przepraszam was za Katyń.
Japonia -> Tak samo jak Chiny - wspaniała kultura i tradycja, filozofia i inne... A w chwili obecnej za pchanie ludzkość do przodu, poprzez coraz to nowocześniejsze wynalazki. Za miasta, w których czuje się siłę mas, za wieś, na której można wyciszyć umysł, za kraj, który popełnił błąd... I ucierpiał... I do dziś na dźwięk słów Hiroszima i Nagasaki przechodzą ciarki po plecach...

Neutralne:
Wszystkie kraje skandynawsie, lubię je za ten swoisty "klimat", wiele krajów słowiańskich i kraje bałkańskie - nie wzbudzają mojego zainteresowania po prostu.

Nie lubiane:
Anglia ->
Soulforged napisał/a:
Za podły imperializm, zniewalanie narodów. Za beznadziejnych filozofów. Za brak wartości.

A także za ich rosnącą niechęć do Polaków (nie wszystkich), głupich polityków i popieranie USA.
Chociaż tacy filozofowie jak David Hume należą do moich ulubionych, więc z tą filozofią to się nie do końca zgadzam.
Irak, Iran, Afganistan, Turcja -> Krajów bliskiego wschodu nie lubię za fanatyzm. Za kierowanie się dziwnymi wartościami i za przesadną religijność. Za dyskryminację kobiet, tudzież innych mniejszości i za ciągłe bijatyki, oparte na wygórowanej dumie każdego z tych krajów.
Polska -> Za przesadną religijność, za odwoływanie się do archaicznych wartości, za (często spotykaną) nietolerancję, za nieudolnych polityków, za chroniczną postawę pretensjonalną, za wywyższanie się, za służalczość wobec USA.

Znienawidzone:
United States of America -> Za popieprzony kapitalizm, za ciągłe wojny (Irak, Afganistan, Wietnam) prowadzone pod przykrywką demokracji, gdy chodzi o zyski. Za chęć podporządkowania sobie świata - i gospodarczo i kulturowo.
Terrapodian napisał/a:
tłusty naród, przekonany niesłusznie o swojej wielkiej wartości. Taki szeryf świata, który cierpi na podejrzliwie częste zaniki pamięci oraz choleryczne ataki. Nie wnieśli w kulturę nic oprócz McDonalda, Hollywoodu i firm, które łamią podstawowe prawa człowieka i prawa robotnicze. Uznają się za naród wybrany, więc sądzą, że wolno im interweniować gdziekolwiek zechcą, co często kończy się kiepsko. Jednak każda władza niesie za sobą strach przed jej utratą. I wybitne jednostki tej marnej amerykańskiej reputacji w moich oczach nie zmienią.

Nie wnieśli do życia na świecie nic wartościowego... Hedonizm, kult pieniądza, głupota, wyimaginowane idee, skrajnie beznadziejni politycy, wtykanie wszędzie nosa, neoimperializm (bazy w Polsce i Czechach choćby) i komercjalizację. Ten naród należy wybić.
_________________
Zapraszam na bloga - http://wirtokracja.blogspot.com/
I zawsze tak wypadnie, że ten, kto ci nie jest przyjacielem, żądać będzie od ciebie neutralności, a ten kto ci jest przyjacielem, żądać będzie otwartego wystąpienia z bronią. - N. Machiavelli
 
 
BG 
Wyżełłak


Posty: 2082
Wysłany: 2007-11-13, 15:31   

Prev napisał/a:
Japonia -> Tak samo jak Chiny - wspaniała kultura i tradycja, filozofia i inne... A w chwili obecnej za pchanie ludzkość do przodu, poprzez coraz to nowocześniejsze wynalazki. Za miasta, w których czuje się siłę mas, za wieś, na której można wyciszyć umysł, za kraj, który popełnił błąd... I ucierpiał... I do dziś na dźwięk słów Hiroszima i Nagasaki przechodzą ciarki po plecach...

Ja do Japończyków mam niejednoznaczny stosunek. Z jednej strony, kojarzą mi się z szogunami, samurajami, łączeniem tradycji z nowoczesnością, rytuałami picia herbaty, sztukami walki itd., ale z drugiej strony z inwazją na Chiny w 1937 i inwazją na Pearl Habor w 1941. Podczas tych wojen Japończycy jawili się jako zbrodniarze i zboczeńcy. Gdyby nie lata 1937-1945, na pewno Japonia by mi się lepiej kojarzyła (choć do "honorowego" kodeksu Bushido mam sporo zastrzeżeń).
Prev napisał/a:
, filozofia

:?: Znacz jakichś wielkich japońskich filozofów? Bo ja nie. Chińskich za to znam.
Prev napisał/a:
Polska -> Za przesadną religijność

Chyba raczej za udawaną religijność. Teoria bardzo rozbiega się z praktyką, jeśli chodzi o religijność.
_________________
Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
 
 
Shadowrunner 
Dusza Dzikiego Ludu


Posty: 404
Skąd: Majorat Rabsztyński
Wysłany: 2007-11-13, 21:38   

Geoffrey napisał/a:

To nie jest śmieszne nawet z tą emotką na końcu.
Jestem wstrząśnięty.


No to bardzo dobrze, że jesteś wstrząśnięty, i wcale to nie miało być śmieszne :P
To nie moja wina, że prawda jest brutalna - że większość germańskich narodów (amerykanie to głównie tzw. WASP - White Anglo-Saxon Protestant - a anglosasi to "krewniacy" głównego rdzenia germańskich narodów) ma skłonności do imperializmu: wystarczy przytoczyć przykład Niemców, Anglików - czy obecnie Amerykanów. Stąd też zastanawia mnie ta dziwna wiernopoddańczość niektórych ludzi, którzy strasznie zaczynają się oburzać jak się ich ulubione usa zaczyna krytykować (nie mówię akurat o tobie Goff, to taki przykład ogólny). I w dodatku większość z nich uważa się za "prawdziwie aryjskie narody", będące lepszymi od innych (Imperium Brytyjskie mówiło o swoich podbojach jako o szerzeniu cywilizacji "białego człowieka" ciemnym kulturom prymitywnym [w podtekście zapewne myśleli: "brudasom i poganom"], co mówili Niemcy od czasów Drang Nach Osten to chyba nie trzeba przypominać, a obecne amerykańskie poczucie mesjanizmu i propagowania swojej "doskonałej nadkultury" jest oczywistością) więc przewrotnie nazywam ich "aryjskimi świniami"...
_________________
"Summoned I come... Why do you come here? I come to serve... Who do you serve? I serve the truth... What is the truth? That we are one people, one voice... Will you follow me into fire? Will you follow me into darkness? Will you follow me into death? I will follow... Then follow."

Polskie forum eRPG
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4487
Skąd: fnord
Wysłany: 2007-11-13, 21:54   

SR właśnie udowodniłes że sam jesteś rasistą bo zwracasz uwagę w pierwszej kolejności na pochodzenie etniczne, i to jest dla ciebie najważniejsze przy rozpatrywaniu lubienia-nielubienia danej nacji. W dodatku stosujesz tego typu zagrywki:
Cytat:
(Imperium Brytyjskie mówiło o swoich podbojach jako o szerzeniu cywilizacji "białego człowieka" ciemnym kulturom prymitywnym [w podtekście zapewne myśleli: "brudasom i poganom"],

od czego naprawdę wieje biedną mentalną. Równie dobrze ja mogę napisać Shadowrunner napisał "nielubie amrykanów" [a na myśli zapewne miał że chce zgwałcić amerykańskie dzieci] i będzie to w taki sam sposób wiarygodne. To co zacytowałeś to pogląd który od wieków dominował w każdej nacji. My uważaliśmy za gorszych litwinów i ukraińców, o białorusianach nie wspominając bo ich nawet nie traktowano jako cokolwiek odrębnego. Czesi uciskali słowaków - i tak dalej - przykłądy można mnożyć w nieskończoność. Co epoka to obyczaj i jakoś Wielka Brytania nie odstawała wcale od kanonu pozatym że jej faktycznie udało się stworzyć olbrzymie państwo. Pozatym nie oszukujmy się - jeśli brytyjczyk spotykał plemie dla którego szczytem rozwoju technicznego był patyk od odtrącania zaschniętego gówna z tyłka, to chyba nic dziwnego że czuł że jego cywilizacja jest troszkę bardziej naprzód - JA BYM CZUŁ.

Ogólnie to naprawde smutne jeśli ktoś próbuje krytykowac rasizm, a tenże rasizm podświadomie wylewa się z niego.
 
 
BG 
Wyżełłak


Posty: 2082
Wysłany: 2007-11-14, 20:50   

Shadowrunner napisał/a:
I w dodatku większość z nich uważa się za "prawdziwie aryjskie narody", będące lepszymi od innych (Imperium Brytyjskie mówiło o swoich podbojach jako o szerzeniu cywilizacji "białego człowieka" ciemnym kulturom prymitywnym [w podtekście zapewne myśleli: "brudasom i poganom"], co mówili Niemcy od czasów Drang Nach Osten to chyba nie trzeba przypominać, a obecne amerykańskie poczucie mesjanizmu i propagowania swojej "doskonałej nadkultury"

Zgadzam się, ale w takim razie musiałbyś również nazwać rasistami ludy nie tylko germańskie, ale również romańskie. Bo Rzymianie przecież uprawiali na masową skalę propagandę antygermańską (uważając, że Germanie bełkoczą ("barbaros" - bełkoczący), że często się upijają, i mają włosy śmierdzące zjełczałym masłem), antyceltycką (uważając Celtów za nieokrzesanych i prymitywnych barbarzyńców) itd. Poza tym, Hiszpanie i Portugalczycy też prowadzili polityę ekspansji - do Ameryki chociażby.
Łaku napisał/a:
SR właśnie udowodniłes że sam jesteś rasistą bo zwracasz uwagę w pierwszej kolejności na pochodzenie etniczne, i to jest dla ciebie najważniejsze przy rozpatrywaniu lubienia-nielubienia danej nacji

Jeśli SR uważa Germanów za odrębną rasę, to zgadzam się. Ale jeśl nie uważa, to nie jest rasistą.
_________________
Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
 
 
Geoffrey
Pan Kocki


Posty: 562
Skąd: Via Regia
Wysłany: 2007-11-15, 22:28   

Shadowrunner napisał/a:
To nie moja wina, że prawda jest brutalna

To jest Twoja, bardzo subiektywna i skrajnie niesprawiedliwa opinia, a nie prawda.

Shadowrunner napisał/a:
że większość germańskich narodów (amerykanie to głównie tzw. WASP - White Anglo-Saxon Protestant - a anglosasi to "krewniacy" głównego rdzenia germańskich narodów) ma skłonności do imperializmu: wystarczy przytoczyć przykład Niemców, Anglików - czy obecnie Amerykanów.

Po pierwsze narody nie maja cech charakteru. Mają je za to pojedynczy ludzie. Takimi uogólnieniami sam stawiasz sie w gronie rasistów.

Co do Amerykanów, to po pierwsze - najwięcej przeciwników rząd Busha ma właśnie w Ameryce.
Ameryka jest krajem który walczył o wolność przeciwko Brytyjczykom,
krajem Wojny Secesyjnej, gdzie ludzie walczyli o zniesienie niewolnictwa,
krajem Martina Lutera Kinga,
w końcu krajem, który wręcz do przesady przestrzega równouprawnienia ze względu na rasę -
jest w końcu ojczyzną poprawności politycznej.
Co do WASP, to pomału stają sie w Ameryce mniejszością, wobec zalewu latynosów i azjatów.

Zatem jak widzisz - stereotypy są wygodne, ale niestety nieprawdziwe.

Shadowrunner napisał/a:
(Imperium Brytyjskie mówiło o swoich podbojach jako o szerzeniu cywilizacji "białego człowieka" ciemnym kulturom prymitywnym [w podtekście zapewne myśleli: "brudasom i poganom"]

Po pierwsze, to było w XIX wieku, całe dziesięciolecia przed Hitlerem,
kiedy każdą wojnę agresor jakoś motywował, a wyższość cywilizacyjna była jednym z dwóch ulubionych pretekstów najazdu,
Po drugie - narody aryjskie nie były tu specjalnym wyjątkiem
( że wspomnę o historii Rosji, która składa sie wyłącznie z wojen zaborczych,
lub choćby historii Polski, której Drang nach Osten trwał niemal tak samo długo, co niemiecki, pod dokładnie tymi samymi hasłami :P )

Shadowrunner napisał/a:
więc przewrotnie nazywam ich "aryjskimi świniami"...

To wcale nie jest przewrotnie, tylko po chamsku.
Kojarzy mi się z "najlepszymi" wypowiedziami Hitlera, typu "polskie świnie"
Gratuluję wzorców.
 
 
Asuryan 
Król Bogów

Posty: 3386
Skąd: Łódź
Wysłany: 2007-11-16, 00:07   

Geoffrey napisał/a:
Ameryka jest krajem który walczył o wolność przeciwko Brytyjczykom,

Samemu będąc krajem brytyjskich kolonistów :P

Geoffrey napisał/a:
krajem Wojny Secesyjnej, gdzie ludzie walczyli o zniesienie niewolnictwa,

Część ludzi. Druga część, wcale nie tak mała liczebnie, walczyła jednak o utrzymanie niewolnictwa :P

Geoffrey napisał/a:
krajem Martina Lutera Kinga,

Oraz ojczyzną Ku Klux Klanu :P

Geoffrey napisał/a:
jest w końcu ojczyzną poprawności politycznej.

Dzięki której zamiast móc nazywać rzeczy po imieniu, trzeba szukać jakichś eufemizmów :/
_________________
"Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
 
 
Geoffrey
Pan Kocki


Posty: 562
Skąd: Via Regia
Wysłany: 2007-11-16, 01:20   

Wszystko, co piszesz, to prawda, Asu.
Ale nie zmienia to mojej tezy, ze stereotyp amerykanina podany przez Cienistego ( WASP, wypisz wymaluj George w. Bush) jest głęboko niepełny.
Więcej, Twoje uwagi potwierdzają moją tezę.
 
 
Shadowrunner 
Dusza Dzikiego Ludu


Posty: 404
Skąd: Majorat Rabsztyński
Wysłany: 2007-11-16, 17:00   

Bernard Gui napisał/a:
Zgadzam się, ale w takim razie musiałbyś również nazwać rasistami ludy nie tylko germańskie, ale również romańskie. Bo Rzymianie przecież uprawiali na masową skalę propagandę antygermańską (uważając, że Germanie bełkoczą ("barbaros" - bełkoczący), że często się upijają, i mają włosy śmierdzące zjełczałym masłem), antyceltycką (uważając Celtów za nieokrzesanych i prymitywnych barbarzyńców)


Benek - ale czy ty mnie nie pomyliłeś przypadkiem z Nabu - bo wszak on ci to jest dyżurnym gloryfikatorem Imperium Romanum ;-) :-P A ja się całkowicie zgadzam z tym co napisałeś o propagandzie rzymian względem ludów tzw. "barbarzyńskich" - nawet chyba o tym pisałem, nie tu - ale na FiRze, w kontekście postrzegania Wandalów i Celtów przez współczesną historię na podstawie tego co pisali o nich Rzymianie :-)

Bernard Gui napisał/a:
Jeśli SR uważa Germanów za odrębną rasę, to zgadzam się. Ale jeśl nie uważa, to nie jest rasistą.

Tak w ogóle to przecież coś takiego jak rasa ponoć nie istnieje z punktu widzenia naukowego. A ja używałem tych stwierdzeń jako swoistego "skrótu myślowego" (nie mylić ze skrótem macierewiczowym), mając na myśli zbiór plemion, grup etnicznych o wspólnym rdzeniu - żeby w lot każdy pojmował o co mniej więcej chodzi, nie dlatego, że uważam, że coś takiego jak rasa istnieje.

Geoffrey napisał/a:
To jest Twoja, bardzo subiektywna i skrajnie niesprawiedliwa opinia, a nie prawda.
To są fakty - może zaprzeczysz istnieniu amerykańskiego imperializmu?

Geoffrey napisał/a:
Po pierwsze narody nie maja cech charakteru. Mają je za to pojedynczy ludzie.

Oczywiście, że rzecz rozbija się o jednostki. Dziwnym jednak zbiegiem okoliczności większość jednostek w grupach o których napisałem ma tendencję i skłonności do popierania imperializmu. Niemcy chyba się już ich wyzbyli, Brytyjczykom zostały one odebrane siłą (rozpadek Imperium) - natomiast Jankesi wciąż w tej materii brylują, i nic nie wskazuje na to żeby się opanowali. W słabo na ich obronę świadczy fakt iż rzeczywiście oprócz WASPów są tam jeszcze afroamerykanie, inni kolorowi emigranci oraz żydzi - skoro większość narodu dopuszcza do władzy imperialistów. To źle świadczy o narodzie - jak i o pojedynczych jednostkach go tworzących. A jeszcze gorzej świadczy o tych "dobrych" amerykanach - że nie potrafią tych tendencji powstrzymać. My kaczystów skasowaliśmy już po dwóch latach cyrku. Buszyści rządzą za wielką wodą już dwie kadencje, a może będą rządzić i trzecią (nie licząc kongresu).

Geoffrey napisał/a:
w końcu krajem, który wręcz do przesady przestrzega równouprawnienia ze względu na rasę
W/g mnie to jest pic na wodę - taka perfumeria szamba, jak by to błyskotliwie ujął pewien klasyk ;-) Trochę kiepsko musi być z tą ich poprawnością skoro większość tzw. redneków swoich kolorowych współbraci w gwieździstej fladze powywieszałoby na drzewach a żydów przegnało do Izraela. :roll:
_________________
"Summoned I come... Why do you come here? I come to serve... Who do you serve? I serve the truth... What is the truth? That we are one people, one voice... Will you follow me into fire? Will you follow me into darkness? Will you follow me into death? I will follow... Then follow."

Polskie forum eRPG
 
 
BG 
Wyżełłak


Posty: 2082
Wysłany: 2007-11-16, 18:45   

Geoffrey napisał/a:
Po pierwsze narody nie maja cech charakteru. Mają je za to pojedynczy ludzie. Takimi uogólnieniami sam stawiasz sie w gronie rasistów.

Więc dlaczego mówi się, że "co kraj, to obyczaj"? I że każdy naród ma swoją mentalność?
Ja bym powiedział odwrotnie - że to wybitne jednostki spośród danych narodów mają cechy charakteru, bo siłą rzeczy wychowanie w takich, a nie innych zasadach, związanych z narodowością, dzieci, są inne niż dzieci wychowane w innej kulturze i na innych zasadach.
I nie jest to rasizm, tylko raczej uogólnianie pewnych cech narodowych. Zresztą, czy gdyby ktos powiedział, że generalnie Rosjanie to naród pijaków, okrutników i ludzi chcących władzy despotycznej, takiej jak carska, to czy byłby to przejaw rasizmu antyrosyjskiego?
Geoffrey napisał/a:
Ameryka jest krajem który walczył o wolność przeciwko Brytyjczykom

A jaki język jest w USA językiem urzędowym? Nie-brytyjski czasami? Chyba że angieslki to nie brytyjski.
Geoffrey napisał/a:
jest w końcu ojczyzną poprawności politycznej

To akurat jest wadą.
Asuryan napisał/a:
Oraz ojczyzną Ku Klux Klanu

Nawet trzech Ku Klux Klanów - niezależnych i nie zachowujących ciągłości swojej historii. Zresztą nazwa Ku Klux Klan nie jest dla nikogo zastrzeżonai może jej używać wiele organizacji.
Poza tym, USA są (a w każdym razie były) krajem masowej eksterminacji Indian - vide Wonded Knee i wiele innych przypadków.
Shadowrunner napisał/a:
Benek - ale czy ty mnie nie pomyliłeś przypadkiem z Nabu - bo wszak on ci to jest dyżurnym gloryfikatorem Imperium Romanum ;-)

Nie - po prostu wiem coś niecoś o kłamstwach Rzymian na temat Celtów, Germanów itd.
_________________
Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
 
 
Geoffrey
Pan Kocki


Posty: 562
Skąd: Via Regia
Wysłany: 2007-11-16, 19:47   

Shadowrunner napisał/a:

Geoffrey napisał/a:
To jest Twoja, bardzo subiektywna i skrajnie niesprawiedliwa opinia, a nie prawda.
To są fakty - może zaprzeczysz istnieniu amerykańskiego imperializmu?

W ogóle nie słuchałeś.
Oczywiście, że nie zaprzeczę. On jest, do tego jest światowym problemem.
Ale najwięcej przeciwników amerykańskiego imperializmu jest w samej Ameryce.

Twoje rozumowanie jest takie:
"Rosjanie mają ponad dwa metry wzrostu. Chyba nie zaprzeczysz istnieniu Rosjan wyższych niż 2 metry? :badgrin:
Na podstawie niepełnych i tendencyjnych danych próbujesz narysować obraz ogólny.

Shadowrunner napisał/a:
Dziwnym jednak zbiegiem okoliczności większość jednostek w grupach o których napisałem ma tendencję i skłonności do popierania imperializmu. Niemcy chyba się już ich wyzbyli,

No, gratuluję spostrzegawczości. Jednak jeszcze coś z Ciebie będzie.
Ale to nie są cechy narodowe, tylko raczej garb historii.
Ci sami ludzie w innym kraju maja zupełnie inne poglądy. To wychowanie, nie genetyka.

Shadowrunner napisał/a:
Brytyjczykom zostały one odebrane siłą (rozpadek Imperium)

Niemcom też. Ale po pdebraniu imperium siłą, musi przyjść okres "leczenia". Po Rosji widać, że niekiedy odebranie imperium to jeszcze mało.
Brytyjczyków uważam za raczej "wyleczonych".
Już bardziej boję się o Francuzów.
Shadowrunner napisał/a:

Natomiast Jankesi wciąż w tej materii brylują, i nic nie wskazuje na to żeby się opanowali. W słabo na ich obronę świadczy fakt iż rzeczywiście oprócz WASPów są tam jeszcze afroamerykanie, inni kolorowi emigranci oraz żydzi - skoro większość narodu dopuszcza do władzy imperialistów.

Z tymi imperialistami, to raz na wozie, raz pod wozem. Jak rządzą Republikanie, to jest ktzyk, że się wtrącaja w nieswoje sprawy. Jak rządzą demokraci, to jest krzyk, że izolacjonizm, że wielka Ameryka nie bierze odpowiedzialności za losy świata, że nie rozwiązuje konfliktów ( tak było za Clintona)
A co do struktury ludnościowej w USA, to amerykańska różnorodność jest ich specyficzną cechą, która ma BARDZO wielki wpływ na całokształt procesów w tym kraju. Właśnie to jest czynnik łagodzący, sprawiający, że tak trudno tam zdobyć większość. Taki Hitler nie miałby w Ameryce szans, bo miałby przeciwko sobie całe mnóstwo różnorodnych środowisk.
Shadowrunner napisał/a:
To źle świadczy o narodzie - jak i o pojedynczych jednostkach go tworzących. A jeszcze gorzej świadczy o tych "dobrych" amerykanach - że nie potrafią tych tendencji powstrzymać.
Z tym się zgodzę. Bushowi udało się sprawić wrażenie, ze tylko on potrafi się z Iraku wyplątać. Co okazało sie nieprawdą.

Shadowrunner napisał/a:
My kaczystów skasowaliśmy już po dwóch latach cyrku. Buszyści rządzą za wielką wodą już dwie kadencje.
Kaczyńscy śnili o potędze, Bush ją realnie ma. To róznica. Wiesz jak władza ( realna władza) kusi i demoralizuje. Ale i na Busha przyjdzie czas.
Poza tym Bush trochę lepiej od Kaczorów wypada w telewizorze i gospodynie domowe na niego głosują. A na Kaczora nie :badgrin:

Shadowrunner napisał/a:
Trochę kiepsko musi być z tą ich poprawnością skoro większość tzw. redneków swoich kolorowych współbraci w gwieździstej fladze powywieszałoby na drzewach a żydów przegnało do Izraela. :roll:

A to już jest kolejne z Twoich nieuprawnionych twierdzeń.
Nie tylko wiesz, co rednecki robią, ale nawet wiesz co "robiliby".
Poza tym część amerykańskich Żydów to właśnie rednecki pompujące miliardy w pomoc wojskową dla Izraela :badgrin:
 
 
BG 
Wyżełłak


Posty: 2082
Wysłany: 2008-02-01, 21:46   

Odświeżę trochę temat. ;)
Soulforged napisał/a:
Czechy- Głownie za historię, narodową mądrość i optymizm, jak i wspólnotę kulturową z Polską.

Za Piastów Czesi byli uważani za najbardziej zawziętych nieprzyjaciół Polaków. Liczne najazdy na Polskę i kumplowanie się z krzyżakami w czasie wojen polsko-krzyżackich.

Jako ciekawostkę mogę dodać, że jeden z najokrutniejszych krzyżackich dowódców w czasie wojny trzynastoletniej, Bernard Szumborski, był Czechem.
Soulforged napisał/a:
Niemcy - Za wysoko rozwiniętą kulturę, sztukę i filozofię. Za ogólny wkład w rozwój Europy (cywilizacyjny). W skrócie... za Goethego, Hegla, Nietzschego, Fichtego, Marksa czy Bacha

Wiesz, stawiać w jednym szeregu Bacha i marksa.. poza tym, mrks był z pochodzenia Żydem. :mrgreen: Ale chyba uważał się za Niemca.
Terrapodian napisał/a:
Czechów, Słowaków, Ukraińców i Litwinów - przez lata wiele razem przeszliśmy, mimo sąsiedzkich niesnasek. Współpraca jest praktycznie przypieczętowana, bo i kulturowo wiele się nie różnimy.

Od Litwinów jednak się różnymy. Ale jednak nie tak bardzo, jak kiedyś, bo Litwa została z czasem najpierw zruszczona, a potem spolszczona.
Terrapodian napisał/a:
Włochów - z doświadczenia wiem, że jako naród są dość uprzejmi, choć z natury porywczy. No i są prekursorami renesansu

Włosi to akurat bardzo niejednolity naród. Mówi się, że jeszcze dziś, z powodu ich skomplikowanej historii, mozna odróżnić np. Lombardczyka od Apulijczyka, czy Sycylijczyka od Bolończyka. ;)
Terrapodian napisał/a:
Austriaków - jakże bym nie mógł wymienić ojczyzny jednej z linii moich prapradziadków. Poważniej to Austriacy są w miarę mili.

Taa... zwłaszcza Hitler :mrgreen: On to dopiero był miły :-PP
Terrapodian napisał/a:
Rosjanie - nienawidzę rosyjskich oligarchów i władzy z Putinem vel Zgredkiem. Nienawidzę ich caratu. Nienawidzę Lenina, Dzierżyńskiego, Stalina, Chruszczowa i Berii. Jednak pod tym płaszczem krzywd, których otrzymaliśmy, jest naród który Polakom jest tak bliski...

Putina i jemu podobnych też nienawidzę. Ale do caratu odnoszę się już bardziej pozytywnie - chociaż akurat o najsłynniejszych carach, Iwanie IV Groźnym czy Piotrze Wielkim, mam negatywną opinię jako o okrutnikach i zbrodniarzach.

Lenin był synem Żydówki, a jego ojciec miał korrzenie niemiecko-jakieśtam.
Beria i Stalin byli Gruzinami. ;)
A Dzierżyński był Polakiem. ;) - choć o korzeniach tatarskich. ;)

BTW, Geoffrey, może odniesiesz się do mojego posta powyżej Twojego?
_________________
Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
 
 
Geoffrey
Pan Kocki


Posty: 562
Skąd: Via Regia
Wysłany: 2008-02-01, 23:12   

Bernard Gui napisał/a:
Odświeżę trochę temat. ;)

I chwała Ci za to !

Bernard Gui napisał/a:
Za Piastów Czesi byli uważani za najbardziej zawziętych nieprzyjaciół Polaków. Liczne najazdy na Polskę i kumplowanie się z krzyżakami w czasie wojen polsko-krzyżackich.

To już chyba parę lat minęło od tego czasu ? ;)
Postrzeganie trochę się poprawiło.


Bernard Gui napisał/a:
Od Litwinów jednak się różnimy. Ale jednak nie tak bardzo, jak kiedyś, bo Litwa została z czasem najpierw zruszczona, a potem spolszczona.

To zapraszam na Litwę. Masz u mnie piwo, jak się dogadasz z Litwinem, który nie będzie używał rosyjskiego ani polskiego.
Na szczęście nie udała się ani rusyfikacja, ani polonizacja Litwinów.

Bernard Gui napisał/a:
Włosi to akurat bardzo niejednolity naród. Mówi się, że jeszcze dziś, z powodu ich skomplikowanej historii, mozna odróżnić np. Lombardczyka od Apulijczyka, czy Sycylijczyka od Bolończyka. ;)

Zaryzykuje stwierdzenie, że niemal każdy naród jest silnie zróżnicowany. Tylko my zazwyczaj o tym nie wiemy.
Przysłowiowe jest zróżnicowanie Niemiec, które "zrzeszyły " się dopiero w XIX wieku.
Rosjanie z Moskwy i Petersburga mają zdecydowanie inną wymowę - nie mówiąc o Azji i naleciałościach tubylczych.
Grecy, Szwajcarzy, Belgowie, Brytyjczycy - to wszystko mniej lub bardziej ścisłe zlepki.


Bernard Gui napisał/a:
poza tym, mrks był z pochodzenia Żydem.
Lenin był synem Żydówki, a jego ojciec miał korzenie niemiecko-jakieśtam.
Beria i Stalin byli Gruzinami. ;)
A Dzierżyński był Polakiem. ;) - choć o korzeniach tatarskich. ;)

No i widać, jak śliskie jest "odkrywanie" cudzych korzeni.
Każdy jest tym, za kogo się uważa.
Narodowość to kwestia świadomości, nie genetyki.


Bernard Gui napisał/a:
BTW, Geoffrey, może odniesiesz się do mojego posta powyżej Twojego?

Z przyjemnością.

Bernard Gui napisał/a:
Geoffrey napisał/a:
Po pierwsze narody nie maja cech charakteru. Mają je za to pojedynczy ludzie. Takimi uogólnieniami sam stawiasz sie w gronie rasistów.

Więc dlaczego mówi się, że "co kraj, to obyczaj"?

W jednym kraju na przywitanie podajesz rękę, w innym się kłaniasz, a gdzie indziej pocierasz nosami.
To jeszcze nie cechy charakteru, a jedynie rytuały.

Bernard Gui napisał/a:
I że każdy naród ma swoją mentalność?

Nie wszystko co "się mówi" jest prawdą.

Bernard Gui napisał/a:
Ja bym powiedział odwrotnie - że to wybitne jednostki spośród danych narodów mają cechy charakteru, bo siłą rzeczy wychowanie w takich, a nie innych zasadach, związanych z narodowością, dzieci, są inne niż dzieci wychowane w innej kulturze i na innych zasadach.

Nie wierzysz w ludzi, Bernardzie.
Każdy jest w jakimś sensie wybitną jednostką, jedyną i niepowtarzalną. Przynależność do narodu ( a bardziej oddziaływanie środowiska) jest jednym z ważniejszych czynników wpływających na wychowanie/działanie człowieka, ale na pewno nie można przyjąć, że w pełni determinuje jego zachowanie.
Prościej - przynależność do narodu nie skazuje nas na konkretne zachowania.
A z drugiej strony często te "wybitne" jednostki miały w dzieciństwie coś szczególnego, co pchnęło je do innego zachowania niż ogólnie przyjęte (babcię Tatarkę, kolegę Cygana/Roma, znajomego Araba itp) - więc to nie do końca ich zasługa.
Narodowość to nie wyrok, Bernardzie.

Bernard Gui napisał/a:
I nie jest to rasizm, tylko raczej uogólnianie pewnych cech narodowych. Zresztą, czy gdyby ktos powiedział, że generalnie Rosjanie to naród pijaków, okrutników i ludzi chcących władzy despotycznej, takiej jak carska, to czy byłby to przejaw rasizmu antyrosyjskiego?

Tak.
Mało jest narodów o tak wielkim umiłowaniu wolności, jak Rosjanie.
Pewnie dlatego, że w zasadzie nigdy jej nie zaznali.
To bardzo tragiczny naród, który nie jest w stanie zmierzyć się z własną historią.
Pijaństwo jest objawem, nie przyczyną kłopotów w społeczeństwie.
Kiedyś Szwedzi mało nie zapili się na śmierć - pili znacznie więcej niż Polacy i Rosjanie.
Ale jakoś z tego wyszli.
Co do władzy despotycznej - chce jej każdy despota. Tylko nie w każdym kraju może to pragnienie zrealizować.
_________________
Χριστoς aνέστη εκ νεκρων, θανάτω θάνατον πατήσας, καi τοiς εν τοϊς μνήμασι ζωήν χαρισάμενος.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Qfant


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,24 sekundy. Zapytań do SQL: 13