Wysłany: 2007-11-08, 16:01 Znieczulica i bandytyzm
Co myślicie o tych ostatnich wydarzeniach, co to niedawno trąbili w wiadomościach:
O tym jak dwóch kanarów-karków niemalże zmasakrowało głuchoniemego inwalidę w autobusie, mimo iż był tam monitoring kierowca nie raczył interweniować a przed kamerami się tłumaczył że nic nie widział, w autobusie - mimo iż nie było tłoku - trochę ludzi jednak było i też nikt nie pomógł niepełnosprawnemu...
Jak przychodzi co do czego, to firmy transportowe biadolą przed kamerami jaką to nienawiścią przez społeczeństwo kanary są darzone, jacy to oni biedni są, że ich jacyś tam pseudokibole albo dresiarze zaczepiają albo napastują - a tu się nagle okazuje, że te same firmy co biadolą to zatrudniają jakiś margines społeczny, jakąś hołotę, jakiś lumpenproletariat - najzwyklejszych w świecie bandytów, bezkarków co pewnie nawet zawodówki nie skończyli - a ci znęcają się bez powodu nad bogu ducha winnymi ludźmi, bo to już jest nie pierwszy raz, kiedy się słyszy o tym, że kanary pobiły kogoś, kto w ogóle nie stawiał oporu ani nie stanowił zagrożenia. Ja rozumiem, że jak się ma do czynienia z jakimś niebezpiecznym awanturnikiem czy pijakiem, nie dajcie bogowie jeszcze do tego uzbrojonym w nóż czy coś - to należy kogoś takie obezwładnić, przyglebić, żeby nie stwarzał zagrożenia - ale w tym przypadku okazało się że awanturnicy i bandyci byłi po drugiej stronie barykady, byli kanarami
Jakie jest moje zdanie na ten temat?
Ja tego kierowce idiotę to bym na zbity ryj wyrzucił na bruk z roboty żeby się rozumu nauczył, a tych cfeli, co znęcali się nad kaleką, to bym, k...a, kazał powiesić na latarni albo przynajmniej trochę potorturować: np. połamałbym im rece i nogi, przetrącił kręgosłup, wyrwał języki, zalał uszy i dupsko roztopionym ołowiem a oczy wypalił rozgrzanym żelazem. Wtedy dopiero zobaczyli by, szczurze syny, co to znaczy być inwalidą, może to by im trochę przydało empatii...
A co zrobić z tą bandą knurów i wieprzy co siedzieli w autobusie i nikt palcem nie kiwnął jak katowano bezbronnego?
No ja sam, k...a, nie wiem!?!?!?! Bo to rece opadają... ciekawe czy jakby gwałcili dziewczynkę na wózku inwalidzkim to też by nikt nic nie zrobił
Morał z tej historyjki może być tylko jeden...
J...Ć KANARÓW!!!
Przepraszam za wulgaryzmy, ale takie przykłady kurestwa zawsze mnie ruszają do czerwoności
_________________ "Summoned I come... Why do you come here? I come to serve... Who do you serve? I serve the truth... What is the truth? That we are one people, one voice... Will you follow me into fire? Will you follow me into darkness? Will you follow me into death? I will follow... Then follow."
O tym jak dwóch kanarów-karków niemalże zmasakrowało głuchoniemego inwalidę w autobusie, mimo iż był tam monitoring kierowca nie raczył interweniować a przed kamerami się tłumaczył że nic nie widział, w autobusie - mimo iż nie było tłoku - trochę ludzi jednak było i też nikt nie pomógł niepełnosprawnemu...
Moje miasto... :| Ale tak jest wszędzie. Ludzie się boją, to mroczne czasy są. Każdy boi się o siebie, o rodzinę i w sumie się im nie dziwię, bo np ja nie chciałabym być pobita za kogoś obcego, który możliwe że sam siebie wpakował w jakieś tarapaty. Jednego nauczyłam się przez te wszystkie lata z kontaktami z ludźmi - a mianowicie to, że nie można im ufać, ani na nich polegać. Jest takie przysłowie - umiesz liczyć, licz na siebie. I tak, jeśli gdy ktoś miałby mnie zaatakować, sama siebie bym broniła, nie licząc na nikogo - przynajmniej oszczędziłabym sobie zawodu gdy ktoś mi nie pomoże.
Takie czasy i tego się już nie zmieni.
_________________ Nikt nie zasługuje na moje łzy, a ten kto na nie zasługuje, na pewno nie doprowadzi mnie do płaczu
Łatwo powiedzieć, trudniej zareagować, gdy sami będziemy tymi, którzy są świadkami jak kilku dresów męczy jakiegoś Murzyna czy dziewczynę. Przy próbie ratunku można zarobić pałką albo nożem i stać sie kaleką albo trupem, za nasze ideały. Jeżeli nie pomożesz, społeczeństwo potem na forach internetowych wytknie Cię palcami, chociaż sami by pewnie w wielu przypadkach dupy nie ruszyli. Naprawdę nie wiem jak bym zareagował w takiej sytuacji. Instynkt kazał by mi to olać, wychowanie domagało by się reakcji na przemoc.
chociaż sami by pewnie w wielu przypadkach dupy nie ruszyli.
Ja mam w nosie jak inni by zrobili.
Anonimowe zgłoszenie pod prosty do zapamiętania numer 997 nie trwałby dłużej niż minutę.
Zacznijmy od siebie, to naprawdę proste.
pozdrawiam
ps: nie mówię, że ja bym się bał, bo nigdy w sytuacji się nie znalazłem. Gdybym się znalazł i nie zareagował to sumienie by mnie gryzło do końca życia.
Teraz niestety znieczulica jest powszechnym zjawiskiem w naszym społeczenstwie. Rodzi się ona już w najmłodszych latach. Przytocze najprostszy przykład:
"Jasio widzi, że Wojtuś bije Zbysia. Idzie więc do pani i prosi o interwencję. Dowiadują się jednak o tym koledzy Jasia, i Jasio jest od tej pory skarżypytom" Potem słowo skarżypyta ewouluje w konfidenta a na końcu w "pomagiera psów".
To jest starszne, nie mógłbym przejść obojętnie wobec człowieka potrzebującego pomocy, typu, że został zaatakowany przez szajkę dresiarstwa osiedlowego. Siłowo bym mu zapewne nie pomógł, bo to byłoby bezcelowe, ale telefon na policję zostałby zaraz wykonany i zaczął bym szukać pomocy w najbliższym otoczeniu, u przechodniów. Boję się jednak, że byłoby to bezskuteczne.
Bandytyzm będzie rósł wraz ze znieczulicą. dopóki mentalność społeczeństwa się nie zmieni. A nie zmieni się jeszcze długo. Ja już się boję o swoją przyszłość, czy nie zadźga mnie w wieku 40 lat jakiś gnojek, który teraz juz po podwórku chodzi i rzuca łaciną, urywa losuterka w samochodzie, bawi się petardami, próbuje popalać i pić. Boje się.
_________________ Jam jest Aexalven Fendadra, prawa Racica Pięknej Sarenki.
Wstąp do Kościoła Sareńskiego, sprzymierz się z Sarenką i pokonaj złego Swinetana i jego miniony.
Ja już się boję o swoją przyszłość, czy nie zadźga mnie w wieku 40 lat jakiś gnojek, który teraz juz po podwórku chodzi i rzuca łaciną, urywa losuterka w samochodzie, bawi się petardami, próbuje popalać i pić. Boje się.
_________________ Jam jest Aexalven Fendadra, prawa Racica Pięknej Sarenki.
Wstąp do Kościoła Sareńskiego, sprzymierz się z Sarenką i pokonaj złego Swinetana i jego miniony.
Znieczulica w miastach była, jest i będzie. Nic się w tym względzie nie zmienia.
Edit: Ja też, będąc gnojkiem, po podwórku chodziłem i rzucałem łaciną, lusterek wprawdzie nigdy nie urywałem, ale bawiłem się petardami, próbowałem popijać itp. Ale jakoś nie wpadło mi nigdy do głowy dźganie 40-stolatków, ani w ogóle kogokolwiek
Znieczulica - ostatnio na przejściu dla pieszych samochód potrącił dziewczynę. Kierowcy będący z tyłu na chama przejeżdźali obok leżącej dziewczyny, aż w końcu jedna kobieta staneła na drodze i opieprzyła pierwszego z brzegu, żeby sobie znalazł inną trasę....
A wystarczyło spisać numery rejestracyjne tychże chamów i podać je policji. Za nieudzielenie pomocy osobie znajdującej się w położeniu grożącym bezpośrednio niebezpieczeństwem utraty życia artykuł 247 Kodeksu Karnego przewiduje odpowiedzialność karną, która by szybko ich z tej znieczulicy wyleczyła...
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Wiesz, od razu po tym jak dziewczyna znalazła się na ziemi, rzuciło się kilku pieszych, kilku żeby ją ratować, ze dwóch zatrzymało babę, która ją potrąciła, a autka jadące z tyłu zaczeły to zbiegowisko wyprzedzać, jadąc kołami metr od niej. Nikt nie pomyślał wtedy o tym. W ogóle to karetka przyjechała po 12 minutach, a szpital był 100 metrów dalej, ale nie miał w ten dzień dyżuru i przysłali tylko jednego sanitariusza.....
Posłuchaj, to jest tak, że czuć, z kogo wyrośnie bandyta. Mi sie przynamniej tak wydaje. Nie mówiąc, że zaczepiają każdego kto przechodzi "ich ośką" cokolwiek to znaczy. Raz sobie wziąłem taką fajną procę, kilka kamieni i jakiś gnojek chci8a.ł mi podstawić nogę. Dostał z kopa w łydkę, zwalił się na ziemię i z tej pięknej odległosci zarobił z procy w brzuch. Popłakał się i uciekł do domu, więcej żaden debil mnie nie zaczepił. Tak chyba trzeba robić z młodymi gówniarzami, że pokazać, że wcale tacy silni nie są, a już tym bardziej w pojedynkę. I niech ich ręka boska broni jak zoabcze jakiegoś z bejsbolem czy nożem, wtedy idę do rodziców, robię zdjęcia, wzywam policje a i sam nie omieszkam od tej pory chodzić z nożem po ulicy, nie mam zamiaru spocząć w trumnie, bo jakieś dziecko nie miao opieki rodziców i za dużo meczów i filmów się naoglądało.
_________________ Jam jest Aexalven Fendadra, prawa Racica Pięknej Sarenki.
Wstąp do Kościoła Sareńskiego, sprzymierz się z Sarenką i pokonaj złego Swinetana i jego miniony.
Posłuchaj, to jest tak, że czuć, z kogo wyrośnie bandyta. Mi sie przynamniej tak wydaje.
No co ty nie powiesz? A to może ty jakiś "salon" wróżbiarski powinieneś zalożyć? Takie zdolności...
Jander napisał/a:
Anonimowe zgłoszenie pod prosty do zapamiętania numer 997 nie trwałby dłużej niż minutę.
Piwo dla tego pana!
Nikt nikomu nie każe rzucać się z pięściami na bandę drechów i zgrywać wielkiego herosa, obrońcę dziewic wszelakich. Gdy wiemy, że nic nie pomożemy, można się oddalić na stosowny dystans, zadzwonić pod 997 i powiedzieć, że na np.: ul. Konopnickiej kogoś leją. I tyle. Niestety, wielu boi się chociaż i tyle zrobić. To jasne, bo działają emocje i te sprawy. Ważne jednak jest zdanie sobie sprawy, że tobie nic w takim wypadku nie grozi. A przynajmniej w ten sposób możesz komuś ocalić, nawet czasami życie...
... co innego, że policja niewiele może takim złapanym bandytom zrobić. Obecnie sądy kiepsko działają i zamiast porządnie stosować prawo, oskarżeni o drobniejsze przestępstwa wychodzą na wolność ze śmiesznymi wyrokami. Dziwi mnie również postawa niektórych policjantów, którzy miast przylać chuliganowi pałą, podchodzą do niego i "proszą go o wejście do radiowozu". Parodia. Nawet jeśli taki by nie dostał żadnego wyroku, z pewnością zapamiętałby smak policyjnej pały na łbie... Ale "przecież to barbarzyństwo, by policja choćby lekko tknęła biednych dresików!" Któż się na to zgodzi...
Może w takim bądź razie jakieś inne kary dla "dymiarzy"? Jakieś prace społeczne, za karę? Obowiązek naprawienia szkód? Bo więzienia też maja swoją pojemność...
I żeby było jasne. Dla mnie katastroficzne wizje w stylu Kasprowicza, że świat gnije, wali się i ogólnie jest zły są fajne w literaturze i przyjemnie się je czyta. Natomiast byłbym bardziej powściągliwy w ich roztaczaniu nad dzisiejszym światem. Wiele rzeczy uległo polepszeniu, ale też wiele się pogorszyło. Gadanie, że "kiedyś było lepiej" jest głupie, a już starożytni Grecy to zauważyli, dając temu wyraz w "Micie o złotym wieku ludzkości". Mamy jeszcze wiele do zrobienia, choćby w kwestiach bezpieczeństwa, ale przecież już i tak wiele zostało poczynione. Monitoring, programy w stylu "Tarcza", czy możliwość poinformowania policji o jakimś zajściu z każdego miejsca. Mamy wiele, ale musimy się jeszcze nauczyć z tego korzystać, bo, z tego co mi wiadomo, w tej kwestii także jesteśmy za Europą Zachodnią.
_________________ "Wycinamy pędy i drzewa rąbiemy,
Depczemy korzenie, nasiona palimy,
Nadchodzi ulewa i gleba odpływa,
Pozostaje kamień oraz ciężka glina.
W zielonych łańcuchach nasze ciała gniją.
Ciała wciąż ruchome, chociaż już nie żyją."
Po zoabczeniu tego filmiku nie wiedziałem kto jest bardziej głupi. Ta laska, która daje się bić jak zwykłą k***ę czy ten sukinkot który to zrobił :\
_________________ Jam jest Aexalven Fendadra, prawa Racica Pięknej Sarenki.
Wstąp do Kościoła Sareńskiego, sprzymierz się z Sarenką i pokonaj złego Swinetana i jego miniony.
Taa, bezmyślny matoł... Jest uderzenie, ale nie ma pokazanej reakcji. Trudno wyczuć. Jeśli była reakcja typowa dla ofiary - palant powinien dostać bęcki (takie jak sprawiliśmy w liceum jednemu kolesiowi, który uderzył naszą koleżankę). Jeśli reakcji takiej nie było - to o czym tu gadać? O pustakach?
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Moim zdaniem to wcale nie było uderzenie. Mam wrażenie że cała sprawa została upozorowana, a dzwiek ktory słyszymy to klaśniecie innego nie widocznego w kadrze kolegi.
Głupia zabawa, flmik zrobiony pod publike, byc może z chęci wywołania lekkiego zamieszania, skandalu youtubowego.
_________________ ''Imagination will often carry us to worlds that never were. But without it we go nowhere''
Moim zdaniem to wcale nie było uderzenie. Mam wrażenie że cała sprawa została upozorowana, a dzwiek ktory słyszymy to klaśniecie innego nie widocznego w kadrze kolegi.
Głupia zabawa, flmik zrobiony pod publike, byc może z chęci wywołania lekkiego zamieszania, skandalu youtubowego.
Dokładnie, pic na wodę, fotomontaż. Było widać że to było co najwyżej pchnięcie. Takie filmiki to zamieszczają ci, którzy uprawiają filozofię prowokacji (ergo nijaki Prev, ale to tylko pogłoski xD).
_________________ Zapraszam na bloga - http://wirtokracja.blogspot.com/ I zawsze tak wypadnie, że ten, kto ci nie jest przyjacielem, żądać będzie od ciebie neutralności, a ten kto ci jest przyjacielem, żądać będzie otwartego wystąpienia z bronią. - N. Machiavelli
Ale nawet samo markowanie ciosu w twarz kobiety jest żałosne. DObra, nie ma w takim razie tematu :\
_________________ Jam jest Aexalven Fendadra, prawa Racica Pięknej Sarenki.
Wstąp do Kościoła Sareńskiego, sprzymierz się z Sarenką i pokonaj złego Swinetana i jego miniony.
http://wiadomosci.onet.pl/1884185,16,item.html - to może niekoniecznie o znieczulicy i bandytyzmie... ale na pewno ma jakiś związek. Ogólnie - cóż, dla mnie wyniki nie są zbytnim zaskoczeniem. Spodziewałem się świństwa. Wydawało mi się, że ludzie, gdy zdejmie się z nich odpowiedzialność (choćby przez postawienie autorytetu, który "wie co robi") gotowi są do wielu świństw...
Naturalna sklonnosc. Inna sprawa, ze mozna eksperyment potraktowac tymi samymi dokladnie kontrargumentami jak eksperyment bostonski, i.e. do takich eksperymentow zglaszaja sie niereprezentatywne dla spoleczenstw grupy ludzi, co powoduje, ze sam eksperyment traci czesciowo na wiarygodnosci.
Ogolnie jednak sie zgadzam, kazda wojna jest tu przykladem.
Ja nie mam, a też ledwo obejrzałem.
... potem jeszcze drugi samochód przejeżdża jej po nóżkach i się nie zatrzymuje.
Dopiero jakaś biedna kobieta, która ponoć zajmuje się zbieractwem, zatrzymała się nad nią. Jako pierwsza po ok. 20 osobach i około 10 minutach.
Ale obiło mi się o uszy podobne wydarzenie - zbir zgwałcił dziewczynę w metrze. W południe. W wagonie kilkadziesiąt osób. Nikt nie zareagował. W głowie mi się to nie mieści!!!
Psychologowie twierdzą, że działa w takich wypadkach efekt tzw rozmycia odpowiedzialności. Nikt się nie wychyli, bo każdy ma podświadomie zakodowane: a dlaczego ja? jest x innych osób jeszcze? na pewno ktoś zareaguje...
Wystarczyłoby dwóch przeciętnej siły chłopa, by zapobiec tragedii tej dziewczyny i trzech, by ochronić inwalidę. Nie ogarniam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Rejestracja
Zaloguj
