Zaczęłam czytać "Wspomnienia Lodu" Eriksona i mam dobre zdanie - wciąga i pochłania, strona idzie za stroną, bardzo fajnie się czyta. Nareszcie, bo jak do tej pory moja opinia o Eriksonie to sinusoida. Może tym razem postaci będą wyraźniejsze i żywsze O.o
_________________ "Jaka jest lepsza nagroda niż ta, kiedy unosimy broń nad pokonanym wrogiem, którym pogardzamy, a potem ją opuszczamy? O tak, szlachetność to najcenniejsza rzecz na świecie." H. Duncan "Atrament"
Nareszcie, bo jak do tej pory moja opinia o Eriksonie to sinusoida.
BDU jak i WL to dwa najlepsze tomy cyklu jak na razie. Potem dopiero Łowcy Kości są na podobnym poziomie. Wspomnienie Lodu jest naprawdę kapitalne.
Ja czytam, no kończę powoli pierwszy tom Wichru Śmierci pt Imperium także Eriksona. No i byłem nastawiony ostrożnie do książki po opiniach z zachodu i opiniach osób które czytały w oryginale. Ja jestem zadowolony, pierwszy tom zawsze jest takim wstępem ułożeniem sobie akcji. Uderzenie właściwe następuje w drugiej części.
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
Stephen King Mroczna Wieża III - Ziemie Jałowe
Drażni się ze mną skurczybyk. Pierwszy tom spieprzył, drugim narobił nadziei, a w trzecim na dzień dobry straszy mnie atomowym niedźwiedziem. Zastanawiam się czy on pisząc te książki miał jakiś pomysł na całość, czy tak sobie po prostu skrobał przed snem. Będzie przerwa od "sagi" po tej książeczce.
Zastanawiam się czy on pisząc te książki miał jakiś pomysł na całość, czy tak sobie po prostu skrobał przed snem.
Prędzej to - King pisał "Mroczną wieże" jako przerywnik pomiędzy innymi książkami i czasem wracał do danej powieści po paru latach. A tom II faktycznie znakomity.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Ziemie jałowe, podobnie jak pozostałe części cyklu MW, mają swoje lepsze i gorsze momenty Na szczęście tych lepszych jest więcej i warto dla nich zarywać nocki przy książce.
Co do Eriksona ... ufff utknęłam na drugim tomie i nie zapowiada się, żebym w najbliższej przyszłości miała go przeczytać, gdyż mam go w formie ebooka na kompie, a czasu brak.
_________________ "Life is a bitch and then you die."
Laura Roslin "Battlestar Galactica"
Skok w wizję Donaldsona przeczytany - baardzo dobra książka. Skok w potęgę rozpoczęty. Ale znowu muszę trochę od tego odpocząć. Czując delikatną presję Jeke, wzięłam się za Cieplarnię Aldissa. Ziemia za miliony (?) lat, większość powierzchni opanowały rośliny. Ludzie, cofnęli się w rozwoju i teraz tylko wegetują...
Na razie jest średnio. Jakoś ciężko przystosować mi się do tak odległej przyszłości. I chyba bardziej podobało mi się Non stop (ale mam nadzieję, że autor mnie jeszcze czymś zaskoczy = przeczytałam jakieś 100 stron).
_________________ Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
a ja dalej mam kryzys czytelniczy. powoli powoli z niego wychodzę.
Nadal czytam Nadejście nocy. Ale jakoś indziej jak po gruzie mimo iż ksiażka jest całkiem dobra i nie czytało się żale. Nie moglem nastawić się na tempo czytania jakie mnie zadowala. Coś mnie dziś tknęło i wziąłem się za "Zorza Północy" Pullmana. Czyta się dośc dobrze i tempo mam zadowalające. Książka raczej młodzieżowa i nie jakaś wybitna ale przyjemna i urokliwa. Sporo dziwnych klimatów urozmaica książkę i dodaje jej klimat
Dorwałem wreszcie "Siewcę wiatru" Mai Lidii Kossakowskiej. Zapowiada się ciekawie, zważywszy na bardzo pozytywne opinie oraz sam styl autorki.
_________________ Jak zostać fantastą? Proste. Wystarczy żyć w irracjonalnym państwie kierującym się surrealistycznymi zasadami, wśród nietuzinkowych ludzi przeżywających nieprawdopodobne przygody.
Dorwałem wreszcie "Siewcę wiatru" Mai Lidii Kossakowskiej
No najwyzszy czas ^^ Czytaj czytaj przyjacielu
A ja na tapecie będę miała w tym tygodniu: 'Brudną Robotę' Ch. More'a
Au revoir!
_________________ ***Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone***
Kiedy człowiek umiera, dusza jego przez trzy dni siedzi u wezgłowia śmiertelnego łoża i stara się zwracać plecami do ognia.
Po trzech dniach pojawiają się aniołowie i prowadzą duszę nad most Czinwat... TanBlog
Uprzejmie proszę o rozwijanie swoich wypowiedzi. Czyli napisanie kilkunastu słów na temat książek, które czytacie. Jak chcecie tylko wymieniać tytuły, to lepiej sobie odpuścić.
<kończy się czepiać>
_________________ Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
Ja tam słyszałam albo dobre, albo bardzo besztające opinie. Sama mam pozytywną oczywiście ale mojemu znajomemu się nie spodobało, jeden z jego argumentów: "jaki do cholery to kolor, kobaltowy?! i jakim cudem Abbadon wiedział, jaki to kolor?!" - cóż, są gusta i guściki xD
A styl Kossakowskiej jest faktycznie ciekawy, chociaż czasem przegina z opisami.
_________________ "Jaka jest lepsza nagroda niż ta, kiedy unosimy broń nad pokonanym wrogiem, którym pogardzamy, a potem ją opuszczamy? O tak, szlachetność to najcenniejsza rzecz na świecie." H. Duncan "Atrament"
To chyba zależy od tego w jakim okresie się czyta tą czy inną książkę.
Ja np. po Siewcy wiatrów ( gdzie miałam spore problemy na początku, ale tak od 200 strony przepadłam ), nie mogłam dokończyć ani jednego opowiadania z Obrońców Królestwa, gdyż wszystkie wydały mi się ... śmieszne O.o ( zwłaszcza to z Asmodeuszem -.-).
Sama powoli zabieram się za Historię brzydoty, Eco. Na razie mam za sobą ilustracje xD
_________________ "Life is a bitch and then you die."
Laura Roslin "Battlestar Galactica"
A jednak "Mai". Tak samo jak np. "Achai". (tak mówi słownik ortograficzny).
Na bank "Mai". Wiadomości z pierwszej ręki
Usiłuję czytać "Złodzieja czasu" Pratchetta. W ogóle nie wciąga. Małe litery Śmierci nie przeszkadzają aż tak bardzo, "tik" też nie, ale fabuła... a raczej jej brak... Mam dość Pratchetta >.>
Ja przeczytałam najpierw Siewcę wiatru, a dopiero potem dorwałam Obrońców królestwa. Czytało mi się dobrze zarówno jedno, jak i drugie i przez jakiś czas byłam zauroczona. Sympatycznie napisane i sympatycznie się czyta.
Obecnie zaczęłam Krainę Chichów Jonathana Carrolla. Według mojej koleżanki to jedna ze słabszych książek Carrolla, ale całkiem dobra na zapoznanie się z stylem pisania i myślenia. : P Zobaczymy, co z tego będzie.
_________________ Widzimy, jak pulsuje w nich ciemnoczerwona krew.
Nawet w dżdżownicach, w nartnikach i w świerszczach.
Wszyscy żyjemy, każdy z nas.
I potrafimy się śmiać, bo mamy życia dar.
Gdy wyciągamy dłonie ku słońcu i patrzymy przez palce,
widzimy, jak pulsuje w nich ciemnoczerwona krew.
Nawet w ważkach, w żabach i w pszczołach.
Wszyscy żyjemy, każdy z nas...
W sobotę ściągnęłam z półki Bramy domu umarłych z mocnym postanowieniem, że teraz właśnie to będę czytać. No i czytam
Do Eriksona podchodzę ze sporym dystansem, nie nastawiam się ani pozytywnie, ani negatywnie... po prostu jest. Ale nie ukrywam, że mi się podoba.
Trochę się obawiałam początku, ale poszło gładziutko i co najważniejsze nie męczy
_________________ W moim świecie wszyscy są kucykami, jedzą tęczę i kupkają motylkami.
Aktualnie nie czytam tej książki (skończyłam wczoraj), ale wracam do najlepszych jej urywków, więc piszę.
Chmara Wróbli - Takashi Matsuoka
Książka raczej mało znana. Jak pisze na okładce, jest to "epicka opowieść samurajska z pięknym wątkiem miłosnym", gdzie sam wątek rozwija się dosyć marnie, przydałoby się go trochę więcej.
Emily Gibson pragnąca za wszelką cenę wyjechać z Ameryki trafia wraz ze swoim głupim (opinia subiektywna) narzeczonym do Japoni czasów samurajskich w celu chrystianizacji. Zostają zaproszeni na dwór księcia Genjiego z rodu jasnowidzących. Wszyscy bohaterowie zostają wplątani w machinacje shoguna, tajnej policji, zdrajców, samurajów i innych.
Książka moim skromnym zdaniem genialna. Mimo wielu postaci nic się nie pląta, akcja idealna. Fabuła też. Książę Genji to taki typ idealny (choć wady też ma).
Ech... co tu pisać... podoba mi się i tyle!
Mai, tak jak knieja-kniei, zawieje-zawiei. Zresztą nowy FF podkreśla
Elektra napisał/a:
Uprzejmie proszę o rozwijanie swoich wypowiedzi. Czyli napisanie kilkunastu słów na temat książek, które czytacie. Jak chcecie tylko wymieniać tytuły, to lepiej sobie odpuścić.
Przepraszam, i zapamiętam, ale jak mam do czorta napisać coś,, jak dopiero co otworzyłem książkę? Zachwalać Brońka?!
Dobra, przepraszam za OT i solennie obiecuję poprawę ><
_________________ Jak zostać fantastą? Proste. Wystarczy żyć w irracjonalnym państwie kierującym się surrealistycznymi zasadami, wśród nietuzinkowych ludzi przeżywających nieprawdopodobne przygody.
Obecnie męczę 2 tom "Uczty dla wron" Martina. Jej czytanie idzie mi jak przysłowiowa krew z nosa - mam nadzieję jednak, że uporam się z nią zanim zostanie wydany kolejny tom PLiO, lub Zła postanowi ją komuś pożyczyć
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Znalazłem w starych zbiorkach mojego ojca, antologię Zajdla "Dokąd jedzie ten tramwaj". Przeczytałem na razie jedno opowiadanie, więc nie wystawię opinii. Na półce czeka jeszcze niedokończone "Dzieci Hurina" Tolkiena, a potem wezmę coś klasycznego np. "Conana" Howarda
_________________ Bóg mi wybaczy. W końcu to jego fach. ~ Heinrich Heine na łożu śmierci
Asu, spokojnie! Zanim kolejny tom się ukaże, to może będziesz go czytać ... małemu bobaskowi? xD
Gildia Magów, Trudi Canava. Książka bardzo dobrze napisana, taka lekko młodzieżowa, z znanym schematem podrostka z nizin społecznych, który nagle odkrywa, że posiada magiczne moce. Owym podrostkiem okazuje się być młoda dziewczyna, która musi stawić czoło ... Jak przeczytacie to się dowiecie, czemu ^^
_________________ "Life is a bitch and then you die."
Laura Roslin "Battlestar Galactica"
Próbowałem zacząć Amerykańskich Bogów Gaimana ale nie mogłem jakoś wejść w książkę, dla tego jednak postawiłem na trzeci tom Żywego Srebra. Mam nadzieje, że po słabszym drugim tomie trzeci bardziej będzie przypominać pierwszy . ŻS udało się rozpocząć bez problemowo, ale to pewnie dlatego że już od dłuższego czasu siedzę w tej historii a i ciekaw byłem dalszych losów Daniela W. Cóż będę pewnie czytał dwie książki, Gaiman do domu, Stephenson do komunikacji zobaczymy która zwycięży.
_________________ "Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak Bistro Californium
Pożyczywszy od przyjaciółki Pilipiuka, wziąłem się dzisiaj za czytanie "Weźmisz czarno kure...". Jak się właśnie dowiedziałem to 3 tom. Szkoda, bo choć o postaci Jakuba Wędrowycza już słyszałem, to jest to moje pierwsze z nim spotkanie. Nie było mi dane czytać 2 poprzednich tomów jego przygód, ale nic straconego. A skoro ma to formę luźnych opowiadań [a ma? ] to pewnie się nic nie stanie.
Jak narazie jestem po kilku rozdzialikach i mi się podoba. Lekka, przyjemna i z dużą dawką humoru. Jak narazie najbardziej podobały mi się sposoby przemytu wódy i spirytu przez granicę Niezły ubaw miałem przez to z kumplem na wykładzie
_________________ "Od chwili tej do końca świata w ludzkiej będziemy pamięci...
My wybrani, kompania braci. Kto dziś wespół ze mną krew przeleje, ten mi bratem..."
"Porzućcie wszelkie nadzieje, Wy którzy tu wchodzicie"
W końcu kończę "Stąd do wieczności" - pewnie zostanę zlinczowana przez ASX-a za to co napiszę, ale książka taka sobie. Nie żeby była słabym gniotem, ale to nie mój styl. Nie lubię gł. bohatera jest taki głupi i ciemny. Autor też jakoś nie zachwyca kunsztem literackim, ale czytadło to (z braku lepszego) można przeczytać.
_________________ Nikt nie zasługuje na moje łzy, a ten kto na nie zasługuje, na pewno nie doprowadzi mnie do płaczu
Książka Marka Barbera "Legendy miejskie" to popularne opracowanie najpopularniejszych współczesnych mitów. Szczur w kubełku z KFC, znikający autostopowicz, czarna wołga to tylko niektóre z opisanych wydarzeń. Na szczęście dla czytelników autor nie skończył na samym opisaniu "legend", ale także pokusił się o ich analizę i próbę znalezienia ich korzeni. Dodatkową gratkę jest rozdział autorstwa Wojciecha Orlińskiego opowiadający o naszych polskich opowieściach.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Znalazłem w starych zbiorkach mojego ojca, antologię Zajdla "Dokąd jedzie ten tramwaj". Przeczytałem na razie jedno opowiadanie, więc nie wystawię opinii.
To jest świetny zbiór opowiadań, ja za to pokochałam Zajdla A już tytułowe opowiadanko naprawdę świetnie oddaje (również naszą) rzeczywistość. Za to przy ostatnim się poryczałam (takie o psach). Zatem książka dostarcza skrajnych emocji...
A ja znów mam dylemat, co wybrać? Poprzednią walkę wygrała Ursula, bo była jedyną kobietą w towarzystwie No dobra, bo była najlżejsza i odpowiedniego formatu
A teraz mam jechać na 3 bardzo dłuuuugie dni na szkolenie służbowe i miotam się między "Pożeglować do Sarancjum" Kaya a "Rockowym armageddonem" Martina. Chyba zacznę ciągnąć losy...
A w międzyczasie podczytuję najnowszą książkę o. Joachima Badeniego OP "Śmierć? Każdemu polecam!". Nie, nie jest to poradnik dla emo, ale zapis rozmowy z ponad dziewięćdziesięcioletnim zakonnikiem, który twierdzi, że: "apatycznie czekać na śmierć, to jak nudzić się w Krakowie, czekając na wyjazd na Hawaje" Każdemu polecam!
_________________ Paskudny otacza nas świat. Ale to nie powód, byśmy wszyscy paskudnieli. Yurga z Zarzecza
Miałem napisać, że czytam "Gwiezdny Pył" Gaimana, ale nie zdążyłem, bo juz go przeczytałem. Jednak teraz mam jeszcze więcej lekturek;
- "Śląsk w walce"
- "Historia Oręża Polskiego 1795-1939"
- "Sklepik z marzeniami" S. Kinga
- "Nowy wspaniały świat" Huxley'a
_________________ Bóg mi wybaczy. W końcu to jego fach. ~ Heinrich Heine na łożu śmierci
Po "Wspomnieniu Lodu" ściągnęłam w końcu z półki "Rapsodię" Haydon. Szczerze mówiąc wielkiego smaku mi narobił Sapkowski swoją przedmową, w której tak zachwala trylogię. Jednocześnie się wkurzyłam, bo streścił niezły kawałek książki, ale to AS, mogę mu wybaczyć ;P
Tymczasem zaczęłam czytać i jakoś na początku mnie nie zachwyciło. Wręcz wydawało mi się infantylne. W dodatku ten seks na samym początku, gdzie ze szczegółami opisane jest, jak siebie nawzajem zraszają łzami, kochają się pod gwiazdami, on ma czternaście lat a ona trzynaście, oddali sobie dziewictwo - powstrzymywałam się, żeby w tramwaju nie wybuchnąć śmiechem pełnym politowania xD ale po prologu zaczyna być sensowniej, tytułowa bohaterka jak na razie wykazuje się jakimś pazurem. Mam nadzieję, że się rozkręci O.o
_________________ "Jaka jest lepsza nagroda niż ta, kiedy unosimy broń nad pokonanym wrogiem, którym pogardzamy, a potem ją opuszczamy? O tak, szlachetność to najcenniejsza rzecz na świecie." H. Duncan "Atrament"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum