FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Filmy o superbohaterach
Autor Wiadomość
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7108
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2018-03-19, 16:14   

Doctor Strange
Głupia bajeczka z nieśmiesznym humorem (może poza ostatnim żartem) ale i tak fajnie się bawiłem, takie mocne 6/10
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
Adeptus Gedeon

Posty: 311
Wysłany: 2018-03-31, 14:15   

Przemyślenia po "Czarnej Panterze".



Możliwość wyzwania króla na pojedynek na pierwszy rzut oka wygląda absurdalnie - w każdej chwili ktoś może przejąć w 5 minut przejąć władzę i wywrócić wszystko do góry nogami, jak to zostało zademonstrowane, tylko dlatego, że sklepał dotychczasową głowę państwa. Ale jak się zastanowić, to nie wygląda to tak bzdurnie.
1. To jest świat, w którym istnieją superbohaterowie i jest takie założenie, że król Wakandy ma być superbohaterem Wakandy, nie tyle (nie tylko) administratorem, czy nawet dowódcą armii, ale główną siłą uderzeniową. Więc system zapewniający selekcję najlepszego wojownika (a przynajmniej zapewniający, że władca będzie utrzymywał jako taką formę, na wypadek gdyby doszło do pojedynku i żeby nie kusić pretendentów łatwym zwycięstwem) ma sens.
2. Wyzwania nie może rzucić każdy, ale jak rozumiem - wodzowie plemion i członkowie rodziny królewskiej, czyli znane jednostki, które prawdopodobnie są w jakiś sposób przygotowane do sprawowania władzy itd. System nie brał pod uwagę tego, że może się nagle pojawić nieznany krewniak króla, który zagubił się gdzieś na świecie.
3. Nie jest powiedziane, jak często dochodziło do wyzwań w "nowoczesnych" czasach. Całkiem możliwe, że to taka trochę symboliczna tradycja, z której w praktyce się nie korzysta - ot, przy tzw koronacji mistrz ceremonii zadaje uprawnionym sakramentalne pytanie, czy chcą skorzystać z prawa wyzwania, oni mówią, że nie, jedziemy dalej. W realu nierzadko funkcjonują różnego rodzaju tradycje państwowe, będące pozostałością faktycznie działających instytucji, a obecnie pustymi formułkami (np. na tym w znacznej mierze opiera się funkcjonowanie monarchii w UK), które teoretycznie ktoś mógłby nagle zacząć próbować wyegzekwować.
4. Wielu ludzi za sensowny system uznaje demokrację parlamentarną, gdzie w ogóle nie ma żadnego prawdziwego-władcy gospodarza, a jedynie jacyś oligarchowie z łapanki i gdzie co 4 lata cała scena może zostać wywrócona, więc nie ma sensu prowadzić jakiejkolwiek spójne polityki, tylko doraźne pijarowe zagrywki.

W ogóle, jako osobę o monarchistycznych sympatiach ucieszył mnie całkowity brak smęcenia pt. "A może by tak demokracja, albo chociaż monarchia parlamentarna...". Co nie znaczy, że nie będzie się do tego zmierzać w następnych częściach (trochę to spalenie sercokwiatów prowadzi w tę stronę), no ale na razie jest OK. Szkoda, że działającą, prawdziwą monarchię bez durnych oskarżeń o "faszyzm" można pokazywać jedynie w fikcyjnych państwach (i dlatego uważam, że fantastyka jest tak ważnym narzędziem w szerzeniu prawicowych idei).

Z początku wydawało mi się, że to bez sensu, że Killmonger współpracował i kumplował się z Klaue, skoro był takim ideowcem i wierzył w Black Power (nawet jeśli to ukrywał), a Klaue kradł Murzynom wibranium, kolonizator wyzyskiwacz i w ogóle. No ale po chwili namysłu.... Klaue nie był antymurzyński, tylko antywakandowy. Przecież pierwszą skradzioną partię wibranium sprzedał czarnemu księciu, chcącemu walczyć na rzecz murzyńskości. Co nie znaczy, że Klaue wspierał plany księcia z jakiegoś przekonania, ale był gotów je wspierać, dopóki hajs się zgadza (z drugiej strony, mówi o Wakandyjczykach jako o dzikusach, którzy nie zasługują na wibranium, więc jakieś rasizm przejawia, ale raczej na dalszym planie). Mimo tego, wiadomo było, że jeśli Killmonger chce wakandzkiego tronu, to kiedyś musi się obrócić przeciwko Klaue, bo on jest w Wakandzie znienawidzony, więc trzeba się od niego odciąć (a najlepiej odstrzelić). Ale czekał na właściwy moment i się doczekał chwili, kiedy Klaue był pozbawiony obstawy i ręki.

To, co zrobił ojciec T'CHalli z bratankiem było trochę bez sensu. Zostawił go, żeby podtrzymać kłamstwo. Właściwie jakie kłamstwo? Bo jednoznacznie tego nie wyjaśnił. To, że Wakanda jest krajem pasterzy? Gdyby go zabrał ze sobą, w żaden sposób nie wpłynęłoby to na ujawnienie zaawansowania technologicznego Wakandy przed światem. Choć trzymanie w pałacu syna własnoręcznie zabitego brata mogłoby być problematyczne. Czy może chodziło o podtrzymanie pozytywnego wizerunku rodziny królewskiej? To już miałoby większy sens. Ale tak czy inaczej, to trochę bez sensu, że kompletnie nic w związku z Erikiem nie robił. Skoro Wakanda ma taką super rozwinięta siatkę szpiegowską na całym świecie, w tym w USA, to chyba nie było problemem z daleka czuwać nad bratankiem i jakoś go wspomóc. Generalnie mamy trochę powtórkę z innego ojca-króla - Odyna - który upycha problemy z przeszłości (w tym tajemnice rodzinne) pod dywan, a potem jego dzieci muszą sobie radzić, jak szambo wybija na powierzchnię.

Skoro mowa o analogiach z Thorem... Znowu mamy wojsko uzbrojone we włócznie i miecze, wspierane z powietrza przez maszyny latające wyposażone w nowoczesną broń. Podobnie wyglądała armia Asgardu w starciu z Helą (chociaż tam latacz był chyba tylko jeden i został tak szybko zestrzelony, że można go przeoczyć). O ile uzbrojenie plemienia Strażników jeszcze miało jakiś sens (broń do walki wręcz w połączeniu z "Kocykami Pola Siłowego", które mogą osłaniać przed kulami), o tyle kobieca gwardia poprzestająca na włóczniach jest mocno bez sensu. Rozumiem, plemienne tradycje itd. Włócznie miałyby sens jako broń ceremonialna/dodatkowa/używana w określonych sytuacjach (np. w takiej "karczemnej" rozróbie jak ta w Korei), ale jako jedyna broń, w sytuacji, gdy taki Klaue może sobie zmontować superminidziałko w ręce z wakandzkiego sprzętu górniczego jest trochę przesadą. Rozumiem komiks, przegięcie, ale przegięcie też można robić z sensem (czyli niechby miałby jakąś broń oprócz tych włóczni, albo niech włócznie strzelają laserem czy coś tam). Chyba tylko Shuri używała tych strzelających rękawic.

Fajne, że dostaliśmy superbohatera, który nie jest sierotą bez żadnych powiązań rodzinnych, jak to na ogół jest. Oczywiście, znowuż - W Thorach również kwestie rodzinne są ważne, ale jednak rodzina Pantery jest mniej patologiczna. Trochę raził mnie brak żałoby po starym królu np. Shuri chyba w ogóle żadnej nie okazuje, tylko od początku śmieszkuje, no ale rozumiem, że dramę związaną z tym zgonem w znacznej mierze przerobiliśmy w Civil War, a w filmach generalnie procesy emocjonalne zachodzą szybciej. Fajnie też, że dostaliśmy postaci, które wyraźnie okazują, że ich światopogląd jest dla nich ważniejszy, niż romanse - znowuż, szkoda, że gdyby nie były czarnoskórymi kobietami, zostałoby to odebrane jako fanatyzm/sztywniactwo (nie ma nic przeciwko czarnoskórym patriotkom, po prostu chciałbym więcej postaci z taką postawą) - wielu ludziom nie podoba się konserwatyzm Kapitana Ameryki.

Kwestie religijne. Już w "Civil War" ruszyło mnie to, jak Czarna Pantera mówi do Czarnej Wdowy o śmierci swojego ojca, że "my wierzymy, że śmierć to nie koniec, tylko przejście do innego świata, gdzie spotykasz swoich przodków itd.". I to tak wyglądało, jakby wyjaśniał jakąś kompletnie nową, egzotyczną ideę komuś, kto z założenia wcześniej nie słyszał o życiu pozagrobowym. Pomimo tego, że chwilę wcześniej Czarna Wdowa uczestniczyła w nabożeństwie żałobnym w chrześcijańskim kościele.
Bo w filmach hollywoodzkich duchowość chrześcijańska nie ma prawa się pojawić. Jeśli kwestie duchowe mają się pojawić, to najczęściej będzie to duchowość buddyjska (czy raczej spłycony popbuddyzm w stylu "to nie religia, tylko styl życia"), w następnej kolejności politeistyczna/animistyczna, wreszcie islamska/judaistyczna.... I na tym koniec. Chrześcijaństwo jako religia nie istnieje, może się pojawić co najwyżej jako sztafaż, oprawa dla pogrzebu czy ślubu, ale nikt na serio nie bierze go jako fundamentu duchowości i światopoglądu. Oczywiście, w "Czarne Panterze" wychodzi to w miarę naturalnie, bo mamy Afrykańczyków wyznających plemienną religię (co nie znaczy, że nie życzę im nawrócenia na Jedyną Prawdziwą Wiarę Rzymskokatolicką) - ale to nie przypadek, że pierwsze ważne doznanie religijno-duchowe w MCU pojawia się właśnie w takim otoczeniu.

No i wreszcie kwestie "Black power/Black lives matters". Wydaje mi się, że już wspominałem o tym, że amerykańska sposób walki o "reprezentację mniejszości", jest w gruncie rzeczy mocno przesycony amerykanocentryzmem. Jak wtedy, gdy Amerykanie jojczą, że np. ktoś chce zrobić grę o średniowiecznych Czechach, w której chce pokazać średniowiecznych Czechów, na nich się skupić, o tym chce robić grę, o swoich przodkach, ale nie, powinien wstawić czarnoskóre postaci i nie to, że w średniowiecznych Czechach nie było czarnoskórych to nie argument... BO U NAS W USA JEST DUŻO MURZYNÓW, A KAŻDE DZIEŁO POWINNO SIĘ KRĘCIĆ WOKÓŁ KWESTII, KTÓRE SĄ WAŻNE DLA NAS AMERYKANÓW!!! Często brak czarnoskórych postaci jest traktowany jako "whitewashing" i brak realizmu... bo do niektórych nie dociera, że w wielu miejscach na świecie po prostu nie ma znaczącej czarnoskórej mniejszości. Np. w tak wielkich, znaczących krajach jak Chiny, Indie, czy Rosja. Dlatego mówienie, że na całym świecie, we wszystkich państwach czarnoskórzy jęczą w ucisku jest bez sensu. Każdy naród ma jakieś ciemne karty i skomplikowane moralnie sprawy, ale na serio, nie zawsze oznacza to kolonializm i niewolnictwo (w szczególności kolonializm i niewolnictwo nakierunkowane na czarnych ludzi) tudzież późniejsze tego konsekwencje. W pewnym sensie takie podejście jest rasistowskie i szowinistyczne, poprzez niedostrzeganie faktu, że nie każdy kraj rozwijał się/rozwija się w ten sam sposób, co USA (czy szerzej, Europa Zachodnia), czy ma te same problemy.... A już pośrednie obarczanie "white guilt" ww Chińczyków czy Hindusów już zdecydowania zahacza o lekki rasizm. Kogo Killmonger właściwie chce wyzwalać w Hongkongu? Oczywiście, można wziąć poprawkę na to, że MCU to nie jest nasz świat, ale jednak wydaje mi się, że różnice nie są tak daleko idące. Idąc dalej - Killmonger zapomina (i nikt go nie poprawia), że większość z tych dwóch miliardów "ludzi takich jak my" (załóżmy, że szacunek liczbowy jest trafny) to nie czarne mniejszości, tylko, hem, czarne większości. Cieszyłem się, że ten film ma się toczyć w Afryce. Bo wyżej wspomniani amerykanocentryczni SJW często zapominają, że zdecydowana większość czarnoskórych to nie są Afroamerykanie, tylko... no... Afroafrykanie. Którzy w znacznej części, jakby nie patrzeć, mają znacznie większe problemy niż prawdziwa lub wyimaginowana dyskryminacja - choroby, głód, ciągłe wojny, anarchia itd.
Dlatego jeśli Killmoger na serio chciał stworzyć "Imperium Wakandy", to powinien raczej skupić się na zjednoczeniu Afryki ( i pomocy Afrykanom), a nie na wywoływaniu rewolucji wśród 5 czarnoskórych turystów w Hongkongu. Podobnie, trochę raziło mnie to, że pierwszym krokiem w kierunku "Wakanda pomaga światu" było zbudowanie centrum naukowo-społecznego w najbogatszym kraju na Ziemi.
Z drugiej strony... Killmonger jest praktycznie Amerykaninem, więc ten amerykanocentryzm w jego wydaniu jest trochę zrozumiały (choć szkoda, że nikt nie wytknął mu, że jego plan jest nie tyle niemoralny, co bezsensowny - już pomijając wyżej podniesione kwestie, to jakim cudem wierzył, że uda mu się w pięć minut zorganizować w kilku krajach rewolucje wykorzystujące niezorganizowanych cywilów uzbrojonych w broń mieszczącą się na niewielkim lataczu). Wielu ludzi mówi, że "Killmonger miał rację, tylko wybrał złe metody", ale z tą racją też bym nie przesadzał... Co nie znaczy, że nie miał celnych uwag jak np. to w muzeum "Że ja kradnę? A wy niby skąd to macie?". Rozumiem, że centrum stworzone w danym domu wuja miało być symboliczne. No i wreszcie jako najrozsądniejszą postać pokazano Nakię, która starała się zrobić coś dobrego dla Afrykańczyków.

M'baka okazał się fajną postacią, ale nie podobała mi się scena z zakrzyczeniem Rossa. Wielu lewaków w Internecie jest nią zachwyconych "Hoho, brawo, pokazał temu białasowi, tak powinno być w realu, jak jakiś białas próbuje wygłaszać swoje białe nonsensy". Co świetnie pokazuje lewackie podejście - zamiast wysłuchać cudze argumenty i je obalić, lepiej je zignorować, albo zakrzyczeć tekstami w stylu "faszysto", "jeśli tego nie rozumiesz, to nie będe Ci tłumaczyć", "brak Ci człowieczeństwa i empatii, to jest oczywiste", czy wstawić śmieszny obrazek.

Swoją drogą - oczywiście, częścią przesłania filmu jest "budowanie murów jest głupie (Ty głupi Trumpie), refugees welcome". Widziałem, jak ktoś zauważył, że Wakanda jest bogatym, rozwiniętym państwem, ktore nie zatraciło swojej tożsamości (i dzięki może stać się światowym liderem i okazać pomoc innym), właśnie dzięki obronie swoich granic. Oczywiście, ta wypowiedź spotkała się z odpowiedzią "na goryla". Poza tym - nie wydaje mi się, żeby w nowej, otwartej Wakandzie wyglądało to na zasadzie "Tabuny imigrantów gwałcą i rabują, zamiatamy to pod dywan" albo "Tworzymy społeczeństwo multikulti i w imię neutralności światopoglądowej od jutra wyrzekamy się wszystkich wakandzkich tradycji tudzież usuwamy z przestrzeni publicznej wszelkie nawiązania do Bast, żeby nie urażać delikatnych uczuć innowierców".
W niektórych kręgach jest też modne twierdzenie "Wakanda pokazuje, jak wyglądałaby Afryka bez kolonalizmu!". Ano nie. Jak wyglądałaby Afryka bez kolonializmu? Ano tak, jak wyglądała Afryka na chwilę przed boomem kolonialistycznym. Faktem jest, że w Europie technologia i organizacja rozwinęły się szybciej. To nie znaczy, że Europejczycy są nadludźmi, a Afrykanie podludźmi - nie twierdzę, że decydujące tu były czynniki genetyczne, na to zjawisko złożyły się różne aspekty, jak np. klimat, ukształtowanie terenu, historia itd. Ale fakt jest faktem. I faktem też jest, że kolonializm w wielu aspektach przyniósł Afryce rozwój technologiczny. Nie, nie twierdzę, że nie miał ciemnych stron. Ale próba obarczania za całe zło świata białasów (a najlepiej - białych, heteroseksualnych cismężczyzn wyznających chrześcijaństwo) jest durne.

Ktoś mógłby pomyśleć, że jestem rasistą - i wiem, że większości ludzi, którzy tak myślą, nie przekonam w żaden sposób (gdyż są to właśnie ludzie, którzy dyskutują metodą "na goryla"). Jestem antylewakiem, jestem wrogo nastawiony wobec histerycznej, lewackiej propagandy, zgodnie z którą liczą się jedynie "mniejszości", mniejszości zawsze mają rację, mniejszościom wszystko się należy dlatego, że są mniejszościami, wszystko co nie mieści się w retoryce gloryfikującej mniejszości jest złe z definicji. Co nie znaczy, że nienawidzę samych "mniejszości" - zresztą, uważam, że lewackie podejście częstokroć szkodzi właśnie nim. To, że nie podoba mi się, kiedy ktoś na siłę zmienia białą postać na czarnoskórą, albo histeryzuje, że ktoś w swoim filmie nie umieścił wystarczającej ilość PoC, nie oznacza, że jestem przeciwny powstawaniu filmów, w których dominując ciekawe, czarnoskóre postaci - zamiast narzekać, że ktoś nie robi dobrego filmu o Murzynach (a skąd pomysł, że ma obowiązek robić właśnie o nich?), sam zrób dobry film o Murzynach. Poza tym, to fajne, że film pokazuje rzeczywistość, w której Murzyni są królami, naukowcami, generałami i są nimi dzięki swoim własnym zasługom, a nie lewackim "akcjom afirmacyjnym" - no i że pokazuje im, że są cele, do których warto dążyć. Zamiast mówić "No, wśród czarnoskórych jest duża przestępczość, narkomania itd... Ale to nie wasza wina, to wina białych. Nie dążcie do dołączenia elity, bo to bycie elitą jest białasowskie, zamiast tego domagajcie się socjalu od białych elit, ghetto jest ok".

Zatem, jakkolwiek film jest dobrze nakręcony, mam pewne zastrzeżenia co do wymowy - choć oczywiście, należało się spodziewać, że będzie gorzej. Niektóre aspekty są zdumiewająco konserwatywne i zdrowe (zapewne niezamierzenie), inne trącą lewicową polipoprawnością.
_________________
O mój Jezu, przebacz nam nasze winy, zachowaj nas od ognia piekielnego, doprowadź wszystkie dusze do Nieba i pomóż szczególnie tym, którzy najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia.



W sumie głównie po to się zarejestrowałem: http://www.zaginiona-bibl...p=233382#233382

Mój blog: adgedeon.blogspot.com
 
 
Jachu 
princeps senatus


Posty: 3200
Skąd: Dom-na-Drzewie
Wysłany: 2018-03-31, 14:17   

Po co kopiujesz jakieś wypociny? To w ogóle twoje jest?
_________________
Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz //orc [Stary Ork]

Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje //utrivv [utrivv]

"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
 
 
Adeptus Gedeon

Posty: 311
Wysłany: 2018-03-31, 14:33   

Cytat:
Po co kopiujesz jakieś wypociny?

W celu wyrażenia swojej opinii na temat filmu o superbohaterach. Do czego służy ten temat. Przynajmniej takie odniosłem wrażenie, patrząc na jego tytuł oraz dotychczasowe w nim wypowiedzi, jeśli się pomyliłem, to przepraszam.

Cytat:
To w ogóle twoje jest?

Moje, a dlaczego w to wątpisz? Rozumiem, gdybyś uważał, że jest za dobrze napisane, jak na mnie, ale skoro określasz to jako "wypociny", to jak się domyślam, oceniasz to równie nisko, jak moje dotychczasowe wypowiedzi i moją osobę w ogólności, więc skąd to pytanie?
_________________
O mój Jezu, przebacz nam nasze winy, zachowaj nas od ognia piekielnego, doprowadź wszystkie dusze do Nieba i pomóż szczególnie tym, którzy najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia.



W sumie głównie po to się zarejestrowałem: http://www.zaginiona-bibl...p=233382#233382

Mój blog: adgedeon.blogspot.com
 
 
Jachu 
princeps senatus


Posty: 3200
Skąd: Dom-na-Drzewie
Wysłany: 2018-03-31, 14:37   

Ale po co kopiujesz? Nie możesz sam napisać? To forum dyskusyjne, a nie kopiuj-wklej.
_________________
Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz //orc [Stary Ork]

Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje //utrivv [utrivv]

"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
 
 
Adeptus Gedeon

Posty: 311
Wysłany: 2018-03-31, 15:02   

No ale po co miałbym jeszcze raz pisać coś, co wcześniej napisałem? Mógłbym sobie wydrukować i przepisać albo otworzyć dwa okienka po pół ekranu i przepisywać z jednego do drugiego, ale po co? Może jestem głupi, ale nie aż tak.
Nawiasem mówiąc, generalnie dłuższe teksty lepiej jest czasem pisać np. w edytorze tekstu (i co jakiś czas zapisywać) i dopiero na koniec przekleić na forum/bloga - bo niekiedy coś się źle kliknie, coś nie załączy przy klikaniu "wyślij" i cała robota na marne (tak, wiem, wszystkie moje wypociny są na marne, ale tak ogólnie piszę).
_________________
O mój Jezu, przebacz nam nasze winy, zachowaj nas od ognia piekielnego, doprowadź wszystkie dusze do Nieba i pomóż szczególnie tym, którzy najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia.



W sumie głównie po to się zarejestrowałem: http://www.zaginiona-bibl...p=233382#233382

Mój blog: adgedeon.blogspot.com
 
 
Rashmika 


Posty: 1024
Wysłany: 2018-03-31, 15:07   

Masz blogaska, to tam pisz elaboraty, tak jak inni na tym forum. Tu się dyskutuje a nie przedstawia recenzje, chyba, że dotyczą ksiązek, w odpowiednich tematach. To forum o ksiązkach a nie o filmach. Zlituj się, wystarczy że nudzisz katolo pierdololo, wystarczy.
_________________
Odblurbiacz i Antygwiazda
 
 
Adeptus Gedeon

Posty: 311
Wysłany: 2018-03-31, 15:22   

Ależ ja nie mam nic przeciwko dyskusji, wręcz przeciwnie. Jeśli wstawiam cokolwiek, to właśnie po to, by wyrazić głos w dyskusji. Albo ją zacząć.
Czy gdybym napisał ogólnie "No to tego, co sądzicie o Czarnej Panterze" albo "Mi się Czarna Pantera podobała, zwróciłem uwagę na...." i odniósł się do jednego aspektu, to byłoby to zaproszenie do dyskusji? A dlaczego nie mogę od razu wyrazić swojego zdania na temat kilku aspektów tego filmu? Czemu nie miałoby to stanowić punktu wyjścia do dyskusji, w zależności od tego, który z elementów zainteresuje innych? Wybierz którą z poruszonych kwestii, napisz, dlaczego się nie zgadzasz i jedziemy.

Cytat:
To forum o ksiązkach a nie o filmach.

W sensie, jest jakaś norma, zgodnie z którą dyskusje o filmach nie powinny przekraczać objętościowo dyskusji o książkach, żeby zachować profil forum? ;)
_________________
O mój Jezu, przebacz nam nasze winy, zachowaj nas od ognia piekielnego, doprowadź wszystkie dusze do Nieba i pomóż szczególnie tym, którzy najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia.



W sumie głównie po to się zarejestrowałem: http://www.zaginiona-bibl...p=233382#233382

Mój blog: adgedeon.blogspot.com
 
 
Rashmika 


Posty: 1024
Wysłany: 2018-03-31, 15:30   

Adeptus Gedeon napisał/a:
jest jakaś norma


Kwestia wyczucia.

Nie kojarzysz, że tutaj nie kopiujemy swoich blogowych wypocin? jest mnóstwo stron tematycznych, gdzie możesz analizować i recenzować. jak potrzebujesz normy, przeleć się się po dowolnym temacie, gdzie krótko i treściwie mówimy sobie, co naszym zdaniem warto obejrzeć, przeczytać. Tyle. Do recenzji i analiz są inne tematy, najwyżej poproś moda, żeby Ci zrobił osobny temat, przynajmniej będe mogła dac ignora i po sprawie.
_________________
Odblurbiacz i Antygwiazda
 
 
Adeptus Gedeon

Posty: 311
Wysłany: 2018-03-31, 15:42   

Cytat:
Nie kojarzysz, że tutaj nie kopiujemy swoich blogowych wypocin?

Ale co to ma do rzeczy, że tekst pokazał się wcześniej na blogu? Mam mieć inną opinię na temat filmu w zależności od tego, czy pisze na forum, czy na blogu?

Cytat:
Do recenzji i analiz są inne tematy, najwyżej poproś moda, żeby Ci zrobił osobny temat, przynajmniej będe mogła dac ignora i po sprawie.

Aha, no to skoro i tak nie zamierzasz czytać tego, co napisze, to dlaczego Cię tak bulwersuje to, że wstawiam zbyt rozbudowanego posta? Tyle, że będziesz przewijać ze dwie sekundy dłużej ;)

Szczerze mówiąc, nie przestaje mnie zadziwiać Wasza postawa. Bywałem na wielu forach i portalach. Na niektórych obrywałem - za poglądy (niekoniecznie religijnepolityczne). Ale nigdzie oprócz Was nie spotkałem się taką reakcją. Bo mam wrażenie, że dużo bardziej od tego, co piszę, bulwersuje Was to, że dużo piszę.
_________________
O mój Jezu, przebacz nam nasze winy, zachowaj nas od ognia piekielnego, doprowadź wszystkie dusze do Nieba i pomóż szczególnie tym, którzy najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia.



W sumie głównie po to się zarejestrowałem: http://www.zaginiona-bibl...p=233382#233382

Mój blog: adgedeon.blogspot.com
 
 
Rashmika 


Posty: 1024
Wysłany: 2018-03-31, 15:47   

Adeptus Gedeon napisał/a:
Ale co to ma do rzeczy, że tekst pokazał się wcześniej na blogu?


To nie jest forum prezentujące twórczość na blogaskach.
Spamujesz.


Cytat:
Bo mam wrażenie, że dużo bardziej od tego, co piszę,


Mnie osobiście niemożebnie nudzisz. Niczego ciekawego od Ciebie się nie dowiem, niczego mnie nie nauczysz, niczym mnie nie zachwycisz.

Adeptus Gedeon napisał/a:
Tyle, że będziesz przewijać ze dwie sekundy dłużej


Jestem ergonomiczna. Dlatego od razu dam Ci ignora. Pisz se, kto bogatemu zabroni?.
 
 
Adeptus Gedeon

Posty: 311
Wysłany: 2018-03-31, 15:52   

Cytat:
To nie jest forum prezentujące twórczość na blogaskach.

Czyli gdybym napisał analogiczny tekst o analogicznej długości i nie zamieszczałbym go na blogu, tylko tutaj, wszystko byłoby w porządku?

Cytat:
Pisz se.

I zgodnie z tą radą postąpię ;)

Cytat:
Dlatego od razu dam Ci ignora.

Zawsze mnie zastanawiała logika kryjąca się za postępowaniem "Nie chcę czytać tego, co piszesz, więc przestań pisać, albo dam Ci ignora".
_________________
O mój Jezu, przebacz nam nasze winy, zachowaj nas od ognia piekielnego, doprowadź wszystkie dusze do Nieba i pomóż szczególnie tym, którzy najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia.



W sumie głównie po to się zarejestrowałem: http://www.zaginiona-bibl...p=233382#233382

Mój blog: adgedeon.blogspot.com
 
 
bimali1 


Posty: 751
Wysłany: 2018-03-31, 16:12   

Oż, Kulson...

AG zmartwychwstał... //mur
_________________
no i jestem
widzisz jestem
nie miałem nadziei
ale jestem
 
 
Trojan 


Posty: 11269
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2018-03-31, 19:17   

AG, pisz wasci zwięźle bo czytać się nie chce ( jak widać nie tylko mi )
jeżeli
ktoś ma ochotę zagłębiać się w twoje przemyślenia to czyta je na blogu.

Serio fizolofujesz nt. Marvela?
 
 
m_m 
Uchodźca

Posty: 1867
Skąd: Zewsząd
Wysłany: 2018-04-01, 12:59   

Każde forum ma swojego burka?
_________________
quot libros, quam breve tempus
 
 
Rashmika 


Posty: 1024
Wysłany: 2018-04-01, 14:01   

m_m napisał/a:
ażde forum ma swojego burka?


:
Adeptus Gedeon napisał/a:
(i dlatego uważam, że fantastyka jest tak ważnym narzędziem w szerzeniu prawicowych idei).


Nie wiem czy każde, ale ja mam wqrwa gdy czytam na forum ksiązkowym pierdololo jakiegos prawicowego gimnazjalisty, do tego w tematach kompletnie nie związanym z ksiązkami. Niech se idzie do korwinowców i tam im pociska fantastykę w takim sosie. A jak on nie chce, to ja mam ignora, żeby z burkiem się NIE kopać, bo to taki buro, którego wywalasz drzwiami a on taranuje ci okno.
 
 
m_m 
Uchodźca

Posty: 1867
Skąd: Zewsząd
Wysłany: 2018-04-01, 14:37   

Burk to nick dziwnego użytkownika kilku for, nie nazwa własna spamerów ;)
 
 
Rashmika 


Posty: 1024
Wysłany: 2018-04-01, 17:38   

m_m napisał/a:
Burk to nick dziwnego użytkownika kilku for, nie nazwa własna spamerów ;)


A to sory, nie jestem forumową weteranką. Myślałam, że chodzi o jakiegoś ujadającego pieska do bicia, bo AG wcale, ale to wcale dziwny nie jest.
 
 
m_m 
Uchodźca

Posty: 1867
Skąd: Zewsząd
Wysłany: 2018-04-01, 17:39   

A jaki? :shock:
_________________
quot libros, quam breve tempus
 
 
Adeptus Gedeon

Posty: 311
Wysłany: 2018-04-01, 18:10   

@ Trojan
Cytat:
Serio fizolofujesz nt. Marvela?

A dlaczego nie? Jak słusznie zauważają lewicowcy - wszystko jest polityczne. Nie ma dzieła - czy zjawiska - na temat którego nie warto byłoby filozofować. Ludzie wprowadzają jakieś dziwne podziały, że np. dyskusja filozoficzna na temat etyki rządzenia ma sens, a na temat etyki srania - nie. A przecież jeśli ktoś nasra na czyjś trawnik, to ten fakt oceniasz według określonego systemu wartości i norm kulturowych, zatem - to również jest problem filozoficzny.

@ Rashmika
Cytat:
Nie wiem czy każde, ale ja mam wqrwa gdy czytam na forum ksiązkowym pierdololo jakiegos prawicowego gimnazjalisty, do tego w tematach kompletnie nie związanym z ksiązkami.

No ale po co miałbym próbować szerzyć prawicowe idee na prawicowym forum? W ogóle po co dyskutować z ludźmi, którzy mają takie same poglądy? Żeby się poklepać po pleckach i napawać tym, jacy to jesteśmy super, a tamci be?
_________________
O mój Jezu, przebacz nam nasze winy, zachowaj nas od ognia piekielnego, doprowadź wszystkie dusze do Nieba i pomóż szczególnie tym, którzy najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia.



W sumie głównie po to się zarejestrowałem: http://www.zaginiona-bibl...p=233382#233382

Mój blog: adgedeon.blogspot.com
 
 
Rashmika 


Posty: 1024
Wysłany: 2018-04-01, 18:54   

m_m napisał/a:
A jaki? :shock:


Poza tym, że nudny, naiwny i męczący jak zapalenie pęcherza nic więcej nie mogę powiedzieć.
_________________
Odblurbiacz i Antygwiazda
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2018-04-26, 10:32   

Trojan napisał/a:
Infinity War -czyli crossover totalny, który musi być poważny (no przynajmniej do pojawienia się Guardiansów )


Nie jest poważny bardziej niż inne Marvele, nawet jak się robi srogo i groźnie to nadal jest ubaw (pomijając urwanie akcji na samym końcu i towarzyszące temu okoliczności). Widziałem i się ogląda (ale w końcu trudno od Avengersów wymagac czegoś więcej poza tym że się ogląda). Jest zabawnie, patos nie okleja każdej sceny do wyrzygania, humor powyżej przeciętnej. A poza tym Thanos jest mięciutki jak kaczuszka, przez większość fabuły nie kuma w jakim filmie jest Głównym Złym i po co w ogóle ma te wszystkie kamyki. Oprócz tego zrobiła się z filmu książka telefoniczna uniwersum Marvela i można dostać żylaków na mózgu jeśli się próbuje śledzić who is who bez jakiegoś wcześniejszego wglądu w ten pierdolnik. Ale i tak się ubawiłem.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Trojan 


Posty: 11269
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2018-04-26, 10:44   

my mamy na niedzielę bilety w imaxie, także czekamy... :)
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2018-04-26, 10:50   

Jest tak epicko i durnowato jak tylko można sobie wymarzyć //slina
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Trojan 


Posty: 11269
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2018-04-26, 10:54   

no i super :)
niczego wincej nie oczekuję
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2018-04-26, 10:56   

Przy okazji widzałem trailer Hana Solo i widzi mi się to na Gwiezdne Wojny które mógłbym bez drgawek obejrzeć //mysli

EDIT: No i plus za Petera Dinklage'a - wreszcie dostał rolę w której jest wyższy niż cała reszta //orc
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Trojan 


Posty: 11269
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2018-04-26, 11:50   

trailer widziałem przy okazji Plejera1 - mieszane uczucia mam, ale gorzej jak w epizodzie 8 być nie może.
Jeżeli utrzymają poziom pierwszych Stories - będę kontent.


btw. Superbohaterów - widział kto nową Larrę Croft i rachityczną Vikander w tej roli ?
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23108
Wysłany: 2018-04-26, 14:57   

Tylko nie spoilerujcie z "Infinity War".

Cudów się nie spodziewam, choć wszyscy, którzy widzieli są zachwyceni - ale mimo to, do niedzieli szmat czasu. :) Zwłaszcza jeśli chce się uniknąć spoilerów.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2018-04-26, 14:58   

Fidel-F2 napisał/a:
to filmy marvela można zaspojlerować? :shock:


EDIT: W sumie nie będzie spojlerem napisanie że scenarzyści nie markują ciosów?
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23108
Wysłany: 2018-04-29, 17:24   

Stary Ork napisał/a:
Jest tak epicko i durnowato jak tylko można sobie wymarzyć //slina

O tak. W swoim gatunku zasługuje chyba na 10/10.

Dwie kwestie - bez spoilerów: MCU tak jakby wydoroślało. 3D było całkiem znośne. Nie chciałem, zmusiły mnie okoliczności: z napisami i o ludzkiej porze był tylko seans w 3D.

Dłużyło się oczekiwanie na scenę po napisach. Ale nie było warto. Zresztą, zawsze nie ma po co czekać na takie sceny. Niemniej, byłem ciekawy co mogą tam wcisnąć. I można się było domyślać - w ogólnym zarysie - właśnie tego. :)

To chyba najlepszy film z MCU, który widziałem. A nie widziałem "Thor: Ragnarok" i "Black Panther". Teraz chyba nie ma się co prężyć na ich oglądanie. Ale pewnie obejrzę, jak "pójdą" w telewizji.

Mimo wszystko boję się tego, że w kolejnej części mogą scenarzystom przyjść do głowy głupie pomysły. Byłoby to bez sensu, ale co z tego. Kolejna faza MCU wcale nie zapowiada się zarąbiście, ale bezapelacyjnie kolejni "Avengersi" to tytuł, na który będę czekał.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

gamedecverse


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,36 sekundy. Zapytań do SQL: 13