Ale ja w kontekście: "zaraz wydamy bo już mamy tłumaczenie". To był taki żart bo naprawdę powinni napisać: Z nudów sobie przetłumaczyliśmy ale tan naprawdę to jeszcze nie wiemy czy chcemy. Jeżeli kiedyś zechcemy to nie wiemy kiedy poprosimy o prawa. Jeżeli w końcu dostaniemy prawa to nie wiemy kiedy wydamy.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Czyli tłumacza opłacili, ale nie wiadomo czy się dogadają w kwestii praw do wydania?
Wydali dwa wcześniejsze tomy, więc to takie zabawne jest?
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Pisał też, że tłumaczenie książki bez kupionych jeszcze praw też nie jest niczym nadzwyczajnym.
Czyli tłumacza opłacili, ale nie wiadomo czy się dogadają w kwestii praw do wydania?
Gdyby chcieli, to by się dogadali... Najwyraźniej nie mają ochoty albo... ogólna sytuacja ISY jest tak słaba, że nie za bardzo są w stanie kupić 3 tom.
Ale ja w kontekście: "zaraz wydamy bo już mamy tłumaczenie". To był taki żart bo naprawdę powinni napisać: Z nudów sobie przetłumaczyliśmy ale tan naprawdę to jeszcze nie wiemy czy chcemy. Jeżeli kiedyś zechcemy to nie wiemy kiedy poprosimy o prawa. Jeżeli w końcu dostaniemy prawa to nie wiemy kiedy wydamy.
Zaraz, a skąd to wiadomo? Czyli w osobistej rozmowie J. Kowalski zwyczajnie mnie okłamał?
Bo wyraźnie powiedział, że "nie prawa autorskie są problemem"
Tixon napisał/a:
Wydali dwa wcześniejsze tomy, więc to takie zabawne jest?
To nie jest zabawne, to jest kruwa żałosne
AM napisał/a:
Gdyby chcieli, to by się dogadali... Najwyraźniej nie mają ochoty(...)
Skoro nie mają, to ja prywatnie do Pana apeluję- kupcie i wydajcie ten III tom.
A ozłocę ;P
Sabetha napisał/a:
Bardzo, k***a, zabawne, uwielbiam posiadać na półce niekompletne trylogie
Taaa... Swego czasu kupiłem "Pieśń narodzonych" Barclaya. Na I tomie poprzestali
A wydają całą masę gówna wszelakiego
Ale ja w kontekście: "zaraz wydamy bo już mamy tłumaczenie". To był taki żart bo naprawdę powinni napisać: Z nudów sobie przetłumaczyliśmy ale tan naprawdę to jeszcze nie wiemy czy chcemy. Jeżeli kiedyś zechcemy to nie wiemy kiedy poprosimy o prawa. Jeżeli w końcu dostaniemy prawa to nie wiemy kiedy wydamy.
Zaraz, a skąd to wiadomo? Czyli w osobistej rozmowie J. Kowalski zwyczajnie mnie okłamał?
Bo wyraźnie powiedział, że "nie prawa autorskie są problemem"
To tylko wynik mojej frustracji wynikającej z oszukania przez wydawnictwo. Gdyby od razu powiedzieli - z różnych powodów nie możemy wydać tej książki ale już mamy tłumaczenie inaczej bym do tego podchodził. Tobie też jak widzę mydlą oczy - "nie prawa autorskie są problemem" brzmi ładniej niż na razie nie planujemy tego wydać.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Zaraz, a skąd to wiadomo? Czyli w osobistej rozmowie J. Kowalski zwyczajnie mnie okłamał?
Bo wyraźnie powiedział, że "nie prawa autorskie są problemem"
Powiedział w pewnym sensie prawdę. To nie prawa autorskie są problemem, bo je można, jeśli się chce, nabyć. Problemem tkwi najprawdopodobniej w wynikach sprzedaży poprzednich tomów i w ogóle książek w ISIE.
Skończyłem Samo Ostrze. Dobra rzecz, dobre, wyróżniające się fantasy. Ma chwytliwych bohaterów, zarówno pierwszoplanowych, ale i ci z drugiego planu są sensowni. Fabuła, chociaż rozwija się pomału, wciąga. Autor umiejętnie rozgrywa schematy typowe dla fantasy (barbarzyński wojownik, uczeń maga, mag).
Czytało się przyjemnie, chociaż nie sposób uśmiechnąć się z politowania, gdy ci wielcy i groźni wojownicy chodzili ciągle robić siusiu.
Ogólnie Abercrombie poprawił swoje notowania.
Ale porównywać go ze Stoverem bądź Rotchfuss? No proszę ja was...
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Na swoje usprawiedliwienie mam to, że kopiowałem nazwiska stąd:
AM napisał/a:
Kilka lat temu, kiedy miałem możliwość kupić i Lyncha i Abercrombiego i Rotchfussa
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Rotfus Srotfus - i tak dziadostwo. O Abercrombiego czy Stovera mogę się sprzeczać, ale - na Lucyfera i pomiot jego! - nie wyjeżdżajcie mi tu z tandeciarzem.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Zarówno Abercrombie jak i Rothfusse piszą takie fantasy, jakiego oczekują czytelnicy.
Na Twoje wieczne utrapienie, ten drugi jest odrobinę literacko sprawniejszy
I się lepiej sprzedaje. Deal with it
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Romulusie, wiem, że kiedyś już ustaliliśmy, iż Abercrombie jest dla chłopców i dlatego nie jestem w stanie ogarnąć jego zalet, ale w porównaniu z Rothfussem wypada... No, niekorzystnie. Przynajmniej pod względem warsztatu (spostrzeżenie ogólne), a i pomysły miewa Rothfuss lepsze (spostrzeżenie szczególne i osobiste, można się kłócić ).
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
Pewnie batalion pisarzy sprawniejszych literacko od Abercrombiego, czy Stovera mógłbym wyliczyć. I na co im ta sprawność, skoro ich fabuły są nudne dla mojego tolerancyjnego gustu?
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum