FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Joe Abercrombie
Autor Wiadomość
sanatok
Latający Pomidor


Posty: 1417
Skąd: Megamaszyna
Wysłany: 2013-06-04, 22:18   

Oczywistym jest, że Abercrombie to nie MacLeod, ale też nie chciałbym aby nim był. Małe jest moje rozeznanie w kategorii "fantasy rozrywkowej" czy jak to zwał, ale jeżeli to jest poziom średni czy przeciętny, to widać nadeszła pora aby nadrobić zaległości. To w takim razie kto jest "top" w tej kategorii?
_________________
Meet Minsky. He understands that stability is destabilizing. Be like Minsky.
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2013-06-04, 22:22   

sanatok napisał/a:
To w takim razie kto jest "top" w tej kategorii?

Moim zdaniem Erikson (którego się albo pokocha albo znienawidzi), ale Martin sprzedaje się najlepiej.
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
mad5killz
[Usunięty]

Wysłany: 2013-06-04, 22:23   

Jander napisał/a:
Ja przeczytałem "Bohaterów" i jestem całkiem zadowolony (nie jest to nic wybitnego, ale na pewno 100 razy lepsze od Wegnera).

Wegnera nie czytałem, wychodzi na to, że mi się spodoba. (:

sanatok napisał/a:
Małe jest moje rozeznanie w kategorii "fantasy rozrywkowej" czy jak to zwał, ale jeżeli to jest poziom średni czy przeciętny, to widać nadeszła pora aby nadrobić zaległości. To w takim razie kto jest "top" w tej kategorii?

Tego nie wiem, ale wszystkie książki Sandersona za mną. (:
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2013-06-04, 22:25   

mad5killz napisał/a:
Wegnera nie czytałem, wychodzi na to, że mi się spodoba. (:

Jeśli lubisz przeciętne książki to polecam.
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
sanatok
Latający Pomidor


Posty: 1417
Skąd: Megamaszyna
Wysłany: 2013-06-04, 22:26   

MKP na razie czytałem pierwszy tom - językowo, fabularnie i "miodnie" jak dla mnie w tyle za Abercrombiem, następne trzy tomy czekają na swoją kolej. Może różnice robi, że Eriksona czytałem w tłumaczeniu. Martin zaś pod względem umiejętności pisarskich też do wybitnych nie należy.

No i ba, zostało przyjąć rolę neofickiego kapłana //mysli
_________________
Meet Minsky. He understands that stability is destabilizing. Be like Minsky.
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2013-06-04, 22:32   

Czytanie w oryginale zawsze dodaje sporego plusa do odbioru autora.
Co do wybitności językowej w fantasy to sorry, nie ten gatunek, tu chodzi o zarzynanie ludzi ewentualnie jakieś spisgi, a nie śliczny język. ;)
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
AM

Posty: 2920
Wysłany: 2013-06-04, 22:43   

Jander napisał/a:
Czytanie w oryginale zawsze dodaje sporego plusa do odbioru autora.
C


Oczywiście, bo większość osób nie potrafi ocenić, jak napisany jest tekst w oryginale. Ba, nie potrafi tego 80 albo 90% native speakerów :-) .

sanatok napisał/a:
Oczywistym jest, że Abercrombie to nie MacLeod, ale też nie chciałbym aby nim był. Małe jest moje rozeznanie w kategorii "fantasy rozrywkowej" czy jak to zwał, ale jeżeli to jest poziom średni czy przeciętny, to widać nadeszła pora aby nadrobić zaległości. To w takim razie kto jest "top" w tej kategorii?


Źle stawiasz pytanie, bo dyskusja dotyczyła "przeciętnego" stylu, który tak naprawdę nie odbiega za bardzo od tego, co prezentują jego wyróżniający się koledzy po piórze. W każdym razie to nie znaczy, że Abercrombie nie jest jednym z 5-6 topowych autorów "big commercial fantasy".
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2013-06-04, 23:42   

AM napisał/a:
Oczywiście, bo większość osób nie potrafi ocenić, jak napisany jest tekst w oryginale.

Ja mam problemy z oceną tekstów napisanych w naszym języku :-P To znaczy, czuję, co jest z tekstem, czy jest dobrze, czy czegoś mu brakuje, ale nie umiem tego zdefiniować, nie mam odpowiedniego aparatu pojęciowego. :roll:
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Sammael 


Posty: 668
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-06-05, 00:53   

Ja też zacząłem czytać Abercrombiego, jestem po "Samym ostrzu" i zacząłem tom 2. Powiem tak, dupy ni urwało, ale jest całkiem fajnie. Początek mnie odrzucił, mocno waliło sztampą (i to w taki sposób który mnie odrzucił, bo czasami sztampa przy kreacji bohaterów czy fabuły jest jak najbardziej OK) ale potem się rozkręciło, baa, tak w 2/3 zaczęło się robić naprawdę ciekawie, rzucili nam okruchy znacznie większej intrygi i mam nadzieję, że tym tokiem pójdą.

Ma to swoje momenty, mi się podoba, jeśli ktoś na początku się zniechęcił to radzę dać drugą szansę.
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2013-06-05, 09:28   

AM napisał/a:
Oczywiście, bo większość osób nie potrafi ocenić, jak napisany jest tekst w oryginale.

Ale to łatwo zauważyć, że na przykład u Eriksona w przekładzie ginie poetyckość jego języka. Najzwyczajniej w świecie wrażenia z oryginału mam lepsze, nawet jeśli to tylko intuicyjny ogląd.
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
MadMill 
Bucek


Posty: 5403
Skąd: hcubyw ikleiw
Wysłany: 2013-06-05, 16:26   

Cintryjka napisał/a:
@Mad: Owszem, zgadzam się, i też nie każdy tak umie. Co jednak nie czyni posiadacza tej umiejętności wybitnym ani nawet ponadprzeciętnym stylistą

A ja nie twierdzę, że jest takim stylistą. Jednak twierdzę, że na pewno jest ponadprzeciętnym twórcą.
_________________

"Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
 
 
sanatok
Latający Pomidor


Posty: 1417
Skąd: Megamaszyna
Wysłany: 2013-06-05, 16:28   

+1
_________________
Meet Minsky. He understands that stability is destabilizing. Be like Minsky.
 
 
Cintryjka 

Posty: 1862
Wysłany: 2013-06-05, 16:34   

I z tym jestem gotowa się zgodzić - w obrębie fantasy. Ale Fidel poruszył aspekt stylistyczny i o tym była rozmowa.
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
AM

Posty: 2920
Wysłany: 2013-06-05, 17:53   

Cintryjka napisał/a:
I z tym jestem gotowa się zgodzić - w obrębie fantasy. Ale Fidel poruszył aspekt stylistyczny i o tym była rozmowa.


Wbrew pozorom z fantasy jest lepiej niż z science fiction. Abercrombie mógłby spokojnie dawać lekcje pisania i Asimovowi, i Clarke'owi, i Dickowi. Nie to, żebym miał coś przeciwko inżynierom, ale science fiction, to gatunek w głównej mierze "techników" bawiących się w literaturę. Doceniam idee, ale wykonania często już nie. Tak więc spokojnie do fantasy możemy dodać jeszcze science fiction :) .
 
 
Cintryjka 

Posty: 1862
Wysłany: 2013-06-05, 19:17   

M.in. dlatego czytam mało science fiction. Styl jest dla mnie bardzo ważny, językowe drewno bardzo mi zawadza.
A wracając do Abercrombiego - z książki na książkę widać u niego postępy pod tym względem. Rozwija się albo dostał dobrych redaktorów:)
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13189
Wysłany: 2013-06-12, 15:34   

Samo ostrze Wszystko się potwierdziło. Od początku do samego końca wciąga i zasysa, rzecz lekka ale nie głupia. Solidna opowieść, pozbawiona zbędnych ozdobników (w przeciwieństwie do takiego np. Eriksona, któremu należałoby wykreślić średnio 40% tekstu z każdej książki). Końcowe dwa rozdziały uczyniły mi wielką radość, ostatnio chyba za dziecka tak się emocjonalnie zaangażowałem w lekturę. Co do języka o którym była wcześniej dyskusja, wielką krzywdę zrobił powieści tłumacz. Słabo posługuje się językiem polskim, jego przekład jest nieporadny. Konstrukcje gramatyczne na granicy poprawności i kalki, często ogranicza się do prostego wyrzucania zaimków co skutkuje gmatwaniem sensu. Szkoda, z dobrym tłumaczem Samo ostrze byłoby rozrywkowym majstersztykiem.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23172
Wysłany: 2013-06-12, 16:46   

Nie chcę cię nadmiernie zachęcać pisząc, że kolejne części są lepsze (co do przekładu - to się nie wypowiem), żeby nie zrazić.

Ale są :)
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13189
Wysłany: 2013-06-12, 18:10   

Nie musisz nadmiernie zachęcać. Nim zawisną na szubienicy jest już w bardzo bliskich planach.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Cintryjka 

Posty: 1862
Wysłany: 2013-06-12, 19:00   

Każda kolejna część trylogii jest lepsza od poprzedniej:)
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2013-07-13, 14:47   

kończę samo ostrze. dobre, z każdą stroną lepsze. mam tylko jeden zarzut. za szybko, jak dla mnie, rozpoznaję elementy wzorca. za szybko łapię kto jest kim. w tym erikson jest lepszy.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23172
Wysłany: 2013-07-19, 15:14   

Abercrombie skończył nową powieść. Trochę inna od poprzednich:
http://www.joeabercrombie...19/half-a-king/
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
kurrrak 


Posty: 258
Skąd: Białystok
Wysłany: 2013-07-19, 16:43   

Bardzo miły news. Przy okazji wspomina o nowej trylogii i zbiorze opowiadań, obu ze świata Pierwszego prawa. Zacieram rączki, chociaż do 2017 mój gust może się znacznie zmienić.
Co do nowej powieści, to odstrasza lekko wspomnienie o docelowej grupie wiekowej (12-16 lat), ale jak recenzje będą korzystne i ktoś zechce to wydać, to się skuszę.
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15624
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2013-07-19, 16:52   

kurrrak napisał/a:

Co do nowej powieści, to odstrasza lekko wspomnienie o docelowej grupie wiekowej (12-16 lat), ale jak recenzje będą korzystne i ktoś zechce to wydać, to się skuszę.


Na takiej grupie może zarobić więcej $.
Ja jednak "podziękuję". Przy jego stylu, książka kierowana do "12-16" nie wydaje mi się warta "grzechu". ;)
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23172
Wysłany: 2013-07-19, 18:41   

Trochę w swoim wpisie łagodził fakt, że książka jest skierowana do young adults :) Nie skreślałbym jej tylko z tego powodu. Neil Gaiman daje radę, Mieville jakoś dał, to i Abercrombie może.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15624
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2013-07-19, 19:29   

Gaiman dał radę, bo ma talent do snucia ciekawych opowieści, a i warsztat znacznie lepszy od Abercrombiego i Mieville'a.
 
 
kurrrak 


Posty: 258
Skąd: Białystok
Wysłany: 2013-07-21, 11:22   

Warsztatowi Abercrombiego nic nie brakuje. Jego książki pochłania się w kilka wieczorów. Za to z Gaimanem męczyłem się niemożebnie, więc kwestia względna.
 
 
MadMill 
Bucek


Posty: 5403
Skąd: hcubyw ikleiw
Wysłany: 2013-07-21, 17:59   

Mieville gdzie dał radę? W przypadku LonNiedynu? No nie wiem...
Fajnie, że dalej pisze, będzie co czytać w przyszłości.
_________________

"Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
 
 
Walder Frey 
lord Przeprawy


Posty: 88
Skąd: Bliźniaki
Wysłany: 2013-08-07, 13:19   

sanatok nt. fantastyki rozrywkowej napisał/a:
To w takim razie kto jest "top" w tej kategorii?

Moim skromnym zdaniem podium rankingu wygląda tak:

Scott Lynch
Joe Abercrombie
M. W. Stover

klasa niżej:

Brent Weeks
Peter Brett

Tych tak na szybko kojarzę. A z opinii, które czytałem (i znając ludzi oraz ich gusta), to Patricka Rothfussa dałbym do tej niższej ligi.

OT- jakiś czas temu skończyłem trylogię "Pierwsze prawo". Rewelacja, top fantastyki rozrywkowej. Z każda powieścią było coraz lepiej. Szacunek dla autora, ze ze schematów postaci stworzył tak pełnokrwiste i niejednoznaczne charaktery. Fabuła też potrafiła miejscami mocno zaskoczyć i to zakończenie- tak cudownie niejednoznaczne i spajające równoczęsnie całość opowieści- jedno z lepszych, jakei w tego typu literaturze czytałem.

Jesli ktoś jeszcze nie zna, to zdecydowanie polecam!
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23172
Wysłany: 2013-08-07, 16:51   

Wyrzuciłbym z tego rankingu Lyncha albo umieściłbym na trzecim miejscu. Chyba że przyjmiemy, że kolejność nie ma znaczenia, wtedy nie ma się o co spierać :)
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2013-08-07, 21:37   

Walder Frey napisał/a:
Moim skromnym zdaniem podium rankingu wygląda tak:

Scott Lynch
Joe Abercrombie
M. W. Stover

klasa niżej:

Brent Weeks
Peter Brett

O ile na górze zrobiłbym zupełne przetasowania (Stover, Lynch, Abercrombie, bo nie wiem wg jakiego kryterium jest on trzeci), tak umieszczenie w klasie niższej Bretta zakrawa o żart. Toż to jakaś trzecia liga nie warta nawet uwagi :roll:
A Rothfuss to pierwszoligowy autor. Ktoś przeciw? //spell2
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Wydawnictwo Solaris


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,2 sekundy. Zapytań do SQL: 13