Kuźba, co w dzisiejszych czasach młode kobiety przyciąga do najbardziej patriarchalistycznej partii? Masochizm?
Przecież to w większości dziunki gości co w konfę wpatrzeni. Znam chyba z tuzin takich idiotek od Seby. Wszystkie zero pojęcia o czymkolwiek ale Seba jest wyrocznią, bo uważa że Mentzen to światły ekonomista. Druga grupka to kościelne klimaty z oazy, za młode na pis ale pan Bosak wierzący. Trzecia - antyszczepy i foliary, nie macie pojęcia ile tych bab co chadzają do wróżek siedzi na piwie u menztena.
Ale z tymi sondażami to bym jednak uważał. Niedawno "poszedł" jakiś sondaż, że młodzież zaczyna popierać PiS. Śmiechu było co niemiara, jak to piszą dziadersi.
Podoba mi się to, jak Tusk ogrywa PiS. Dwa spoty o imigrantach obnażające hipokryzję PiS, który z jednej strony walczy z imigracją, a z drugiej wpuszcza ich coraz więcej i więcej - to były sztosy.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Podobało mi się oranie, ktore Petru(!!!) sprawił Mentzenowi i jego z d.py teoriom ekonomicznym. No, ale dla wyznawców wielbiących tego leszcze to nic nie znaczy, że ich bożek został zaorany przez Ryszarda Petru(!!!).
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Kiedy słyszę, gdy ktoś mówi, że programy partii są nie dla niego i nie ma na kogo głosować, to wiem, że jest to wyborca, na którego głos nikt nie czeka.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Dużo frajdy dało mi obserwowanie przez dwa dni jak internety obśmiały klip wyborczy z Kaczyńskim odbierającym telefon od niemieckiego ambasadora. To jednak żenujące, że przy takim hajsie na kampanię dają się tak łatwo ośmieszać. Wręcz na własne życzenie.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Ale łopatologicznie walą przez łeb, niektórych przekona. YT uznał najwyraźniej, że jestem targetem, bo non stop mam ich spoty reklamowe o złym Tusku co wprowadził późniejsze emerytury, bezrobocie i zniszczył gospodarkę; złym Niemcu, któremu Kaczka daje odpór; złym Trzaskowskim, co Baranowa nie chce i wysyła wszystkich, żeby latali z Berlina... I raz na jakiś czas spot KO z pozytywnymi hasłami i nadzieją w przekazie. To moja w zasadzie jedyna próbka dotycząca kampanii, ale różnicę w podejściu (i wykonaniu) widzę znaczącą.
Choć może właśnie tak trzeba, gdy się zna docelowy, wahający się elektorat? Nadal skuteczna będzie oblężona twierdza, granie na sentymentach, strachach.
Nie rozumiesz bo dałeś się omamić polaryzacji, tymczasem istnieje życie poza KO/PiS
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Nie rozumiesz bo dałeś się omamić polaryzacji, tymczasem istnieje życie poza KO/PiS
Ale takie życie rozumne chyba już na wymarciu. Moi znajomi nawet piszą do komitetów o banery i będą wywieszać na balkonach czy płotach. Pospolite ruszenie plemienne. Ludziom rozrywek brakuje.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Rozumiem, chociaż nie popieram tych, którzy się wahają.
Jak popatrzeć na listę ludzi w KO, to całkiem sporo tam byłych PISowców, że o Giertychu nie wspomnę. Od dawna uważam, że przynajmniej połowa ludzi w PIS/KO, gdyby zmieniła stronę, to nikt by nie zauważył różnicy w zachowaniu.
Ale mimo wszystko uważam, że PIS w tej chwili jest już tylko destrukcyjny i będzie tylko bardziej, dlatego nie popieram tego wahania. Dodatkowo Tusk ma IMHO granice których nie przekroczy, a Kaczyński lub Ziobro się w takich przypadkach w ogóle nie zawahają.
Pozostałe wybory, cokolwiek by o nich nie sądzić - będą tylko dodatkiem do jednej lub drugiej strony.
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
Rozumiem, chociaż nie popieram tych, którzy się wahają.
To nie wahanie. Realnie nie trzeba brać udziału w ten politycznej nawalance.
Tym bardziej, że już wprost wszyscy przymierzają się do dogrywki na wiosnę.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Realnie nie trzeba brać udziału w ten politycznej nawalance
Jak komuś pasuje status quo, to pewnie.
Cytat:
wszyscy przymierzają się do dogrywki na wiosnę.
W której nagle będzie warto wziąć udział? Bitch, please... Poza tym nie będzie żadnej dogrywki, tylko minimalne zwycięstwo PiS, słaby rząd - albo mniejszościowy, albo sklecony z udziałem przekupionego elementu niepewnego, administrowanie zamiast rządzenia i trwanie do wyborów prezydenckich. Które też wcale nie muszą wiele zmienić.
Właśnie mamy kolejny epizod tego osiemnastoletniego status quo. Postanowiłem wydorośleć.
Bibi King napisał/a:
W której nagle będzie warto wziąć udział? Bitch, please... Poza tym nie będzie żadnej dogrywki, tylko minimalne zwycięstwo PiS, słaby rząd - albo mniejszościowy, albo sklecony z udziałem przekupionego elementu niepewnego, administrowanie zamiast rządzenia i trwanie do wyborów prezydenckich. Które też wcale nie muszą wiele zmienić.
Czekaj, czyli już wiadomo, że to epickie starcie o demokrację (chyba już ósme) też będzie przegrane?
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Realnie nie trzeba brać udziału w ten politycznej nawalance
Jak komuś pasuje status quo, to pewnie.
Cytat:
wszyscy przymierzają się do dogrywki na wiosnę.
W której nagle będzie warto wziąć udział? Bitch, please... Poza tym nie będzie żadnej dogrywki, tylko minimalne zwycięstwo PiS, słaby rząd - albo mniejszościowy, albo sklecony z udziałem przekupionego elementu niepewnego, administrowanie zamiast rządzenia i trwanie do wyborów prezydenckich. Które też wcale nie muszą wiele zmienić.
Dalsze rządzenie PISu będzie cały czas zmieniać - na gorsze.
Z jednej strony będą rozwalać wszystko co mogłoby ich władzy zagrozić - sądownictwo, media, samorządy. Obstawiam, ze jeśli PIS utrzyma władzę, to zacznie się o wiele silniejszy szturm, zwłaszcza, żeby zdążyć przed prezydenckimi. Przecież oni nie mogą sobie pozwolić na opozycyjnego prezydenta. Mniejszościowy rząd z pomocą prezydenta jeszcze jakoś przetrwa. Ale z możliwym vetem prezydenta to w ogóle nie zadziała, więc oni tu na pewno ruszą jeszcze bardziej niż teraz.
Z drugiej - nie potrafią ogarnąć właściwie niczego, więc w każdym aspekcie będzie się pogarszać. Nie ma żadnego pomysłu od nich, który by "zadziałał", a jeśli coś działa to tylko na gorsze. Więc ich poparcie w końcu zacznie słabnąć - przecież nawet dosypywanie pieniędzy w którymś momencie przestanie działać. Morawiecki już obiecał, że będziemy zarabiać jak we Francji, tylko nie dodał, ze ceny będziemy wtedy mieć 10x wyższe niż w tej Francji.
Z trzeciej - ciągłe granie na "złaUE/złeNiemcy/złaBruksela" przy jednoczesnym robieniu burdelu spowoduje, że UE w końcu się nas pozbędzie. Bo taki kraj, w jakiejkolwiek wspólnocie - szkodzi. I to tutaj Polska wychodzi, że potrafiła zaszkodzić bardziej niż Węgry - np. tą aferą z wizami. To wpłynęło przecież na całą strefę Schengen, to inne kraje zwróciły uwagę, że jakoś dziwnie im nagle wzrosła liczba imigrantów z wizami wydanymi w Polsce. A pierwsze pogłoski zdają się sugerować, ze ci imigranci mogli nie być w ogóle w żaden sposób sprawdzani. To jest przecież jawna dziura w bezpieczeństwie każdego kraju, bo terroryści mogą sobie wjeżdżać legalnie i bez żadnych problemów.
Jeżeli z takim krajem nie da się dogadać i to cały czas, przy jednoczesnym szkodnictwie takiego kraju to efekt prędzej czy później będzie jeden. Pytanie tylko ile to potrwa.
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
Czekaj, czyli już wiadomo, że to epickie starcie o demokrację (chyba już ósme) też będzie przegrane?
Przegrane? To chyba kwestia punktu widzenia, nespa?
Cytat:
Postanowiłem wydorośleć.
Mhm.
Cytat:
osiemnastoletniego status quo
Bo, rozumiem, nie ma różnicy między 2005 i 2023. Nic się nie zmieniało, po prostu od 2005 cały czas rozwijamy się pięknie/stoimy w miejscu/cofamy się w rozwoju* i nie zauważyłeś żadnych różnic. Okej. No comment.
Choć może właśnie tak trzeba, gdy się zna docelowy, wahający się elektorat?
"Wahający się elektorat" to nie żadna spójna grupa ze wspólnym mianownikiem, tylko zbiorcze określenie zarówno socjalnych wyborców PiS-u, którzy w ostatnim czasie się rozczarowali i rozważają głosowanie na pisowców, choć nie są już pewni, jak i ludzi wahających się między głosem na KO a Trzecią Drogę.
Poza tym pewna grupa twardogłowych katoli może wahać się między głosem na braunistów z Konfy a głosem na ziobrystów startujących z listy PiS-u.
Osobną kwestią jest to, że największy błąd Trzeciej Drogi to start jako koalicja zamiast jako komitet, przez co o wiele bardziej ryzykują nieprzekroczenie progu i zmarnowanie głosów ich wyborców. Skutkiem tego błędu może być trzecia kadencja PiS-u, gdy zmarnowane głosy "nakarmią" partię mającą najwięcej głosów.
Nie brakuje sondaży przewidujących trzecią kadencję PiS-u z samodzielną większością jak teraz.
https://oko.press/sondaz-ipsos-ko-i-konfederacja-leca-w-dol-ogromny-wzrost-niezdecydowanych
Trojan napisał/a:
nie rozumiem jak może być jakiś wahający się elektorat
Patrz wyżej.
Trojan napisał/a:
to już sobie bardziej cenię twardogłowych pisowców
Serio?
Naprawdę cenisz sobie Krzysztofa Wyszkowskiego, Jana Pietrzaka, Andrzeja Dobosza, Stanisława Srokowskiego, radiomaryjnych biskupów i księży, członków Zespołu Wspierania Radia Maryja, obrońców krzyża przed pałacem prezydenckim i wyznawców religii smoleńskiej?
goldsun napisał/a:
Od dawna uważam, że przynajmniej połowa ludzi w PIS/KO, gdyby zmieniła stronę, to nikt by nie zauważył różnicy w zachowaniu.
Błędne założenie.
Gdy spojrzy się na to, jak oni głosują i co popierają, to różnica będzie gigantyczna.
W sejmie głosowano np. nad zmianami ustawy o TK i SN, nad powołaniem Piotrowicza i Pawłowicz do atrapy TK, nad nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji pozwalającej na mianowanie Kurskiego na prezesa TVP, nad ustawą "Lex TVN", nad powołaniem Święczkowskiego do atrapy TK, nad wotum nieufności dla Czarnka itd.
W każdym z tych przypadków pisowcy zachowywali się i zachowują całkowicie inaczej niż demokratyczna opozycja.
A to kwestie dotyczące zarówno modelu ustrojowego, jak i przyzwoitości (przyzwoici ludzie nie poparliby powołania do atrapy TK Piotrowicza, Święczkowskiego ani Pawłowicz ani ataku na niezależne od władzy media).
Bibi King napisał/a:
trwanie do wyborów prezydenckich. Które też wcale nie muszą wiele zmienić.
Nie wiem, co musiałoby się zdarzyć, żeby wybory prezydenckie 2025 wygrał kandydat PiS-u.
Raczej tym razem wygra je Trzaskowski (zakładam, że wystartuje ponownie - tym razem będzie mieć zdecydowanie większe szanse).
_________________ Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
Nie wiem, co musiałoby się zdarzyć, żeby wybory prezydenckie 2025 wygrał kandydat PiS-u.
Raczej tym razem wygra je Trzaskowski (zakładam, że wystartuje ponownie - tym razem będzie mieć zdecydowanie większe szanse).
Od dawna uważam, że przynajmniej połowa ludzi w PIS/KO, gdyby zmieniła stronę, to nikt by nie zauważył różnicy w zachowaniu.
Błędne założenie.
Gdy spojrzy się na to, jak oni głosują i co popierają, to różnica będzie gigantyczna.
W sejmie głosowano np. nad zmianami ustawy o TK i SN, nad powołaniem Piotrowicza i Pawłowicz do atrapy TK, nad nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji pozwalającej na mianowanie Kurskiego na prezesa TVP, nad ustawą "Lex TVN", nad powołaniem Święczkowskiego do atrapy TK, nad wotum nieufności dla Czarnka itd.
W każdym z tych przypadków pisowcy zachowywali się i zachowują całkowicie inaczej niż demokratyczna opozycja.
A to kwestie dotyczące zarówno modelu ustrojowego, jak i przyzwoitości (przyzwoici ludzie nie poparliby powołania do atrapy TK Piotrowicza, Święczkowskiego ani Pawłowicz ani ataku na niezależne od władzy media).
Nie jestem pewien czy po stronie KO bym takich nie znalazł.
Tylko siedzących bardziej cicho, więc ich nie znamy.
To nie PIS wymyślił "dorżnijmy watahę". Jesteś pewien, że Sikorski lub Giertych się w potencjalnym rządzie opozycji nie znajdą?
I nawet niedawno było widać, że w KO też są osoby mające demokrację i rozmowy z innymi po prostu "głęboko ..." i potrafiące kogoś uwalić (w tym dziennikarzy), tylko dlatego, ze nie idą ślepo za nimi. I jakby nie patrzeć, to PO przegłosowało sobie sędziów do TK "na zapas", tego wcale PIS nie wymyślił - i w ten sposób dali im pretekst do swoich machlojek.
BG napisał/a:
Bibi King napisał/a:
trwanie do wyborów prezydenckich. Które też wcale nie muszą wiele zmienić.
Nie wiem, co musiałoby się zdarzyć, żeby wybory prezydenckie 2025 wygrał kandydat PiS-u.
Raczej tym razem wygra je Trzaskowski (zakładam, że wystartuje ponownie - tym razem będzie mieć zdecydowanie większe szanse).
To słabo z wyobraźnią.
Stawiam, że pójdą oskarżenia po prostu w sądach na Trzaskowskiego. Powód się jakiś znajdzie. "Lex Tusk" wstępnie pokazuje, że można uchwalić prawo do uwalenia pojedynczego przeciwnika i nawet wpisać w nim absurdalny "zakaz pełnienia funkcji publicznych" wydany mocą prawa kaduka bez prawa do odwołania. Zrobi się komisję do sprawdzenia czegoś w Warszawie i go uwalą.
O tym mówię właśnie, że PIS nie może sobie pozwolić na normalne wybory prezydenckie, bo nie może w nich przegrać, więc mogą pójść jeszcze ostrzej. Chyba, że przegrają już teraz.
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
O tym mówię właśnie, że PIS nie może sobie pozwolić na normalne wybory prezydenckie, bo nie może w nich przegrać, więc mogą pójść jeszcze ostrzej. Chyba, że przegrają już teraz.
Taka możliwość nie istnieje, nie licząc sfery fantazji.
Duda zanim został prezydentem, był zerem (oczywiście nic się w tej materii nie zmieniło), a i tak wygrał x 2.
W wyborach prezydenckich PiS wystawi Morawieckiego (o ile się wcześniej nie zużyje), albo Szydło, czy inną znaną zakłamaną mordę. I znowu będzie victory.
Nie jestem pewien czy po stronie KO bym takich nie znalazł.
Tylko siedzących bardziej cicho, więc ich nie znamy.
Tak, tak, wiemy. Pis-PO, jedno zło.
Cytat:
To nie PIS wymyślił "dorżnijmy watahę".
No i?
Cytat:
Jesteś pewien, że Sikorski lub Giertych się w potencjalnym rządzie opozycji nie znajdą?
Dziś tak, jestem pewien.
Cytat:
PO przegłosowało sobie sędziów do TK "na zapas", tego wcale PIS nie wymyślił - i w ten sposób dali im pretekst do swoich machlojek.
O proszę, następny, który gładziutko zrównuje kradzież cukierka z okradzeniem Fort Knox. Jesteście niesamowici.
BG napisał/a:
Bibi King napisał/a:
trwanie do wyborów prezydenckich. Które też wcale nie muszą wiele zmienić.
Nie wiem, co musiałoby się zdarzyć, żeby wybory prezydenckie 2025 wygrał kandydat PiS
Wiesz, co... Przy sejmowej większości PiS nawet zwycięstwo nie-PiSowca w wyborach tylko zabetonuje pat. W tym sensie pisałem, że "nie muszą wiele zmienić". No i wcale nie jestem pewien, że nie wygra np. Szydło.
Nie jestem pewien czy po stronie KO bym takich nie znalazł.
Tylko siedzących bardziej cicho, więc ich nie znamy.
Tak, tak, wiemy. Pis-PO, jedno zło.
Cytat:
To nie PIS wymyślił "dorżnijmy watahę".
No i?
Cytat:
Jesteś pewien, że Sikorski lub Giertych się w potencjalnym rządzie opozycji nie znajdą?
Dziś tak, jestem pewien.
Cytat:
PO przegłosowało sobie sędziów do TK "na zapas", tego wcale PIS nie wymyślił - i w ten sposób dali im pretekst do swoich machlojek.
O proszę, następny, który gładziutko zrównuje kradzież cukierka z okradzeniem Fort Knox. Jesteście niesamowici.
Bredzisz i pierdolisz, nawet nie próbując przeczytać ze zrozumieniem.
Ale to właśnie przykład fanatyzmu, zamiast po prostu myślenia. Bo jak to tak, można również opozycję skrytykować, to zdrada stanu większa nawet niż głosowanie na PIS - prawda?
I to właśnie odrzuca takich jak ja, również od PO, bo owszem - co za różnica która sekta będzie rządzić? Jedni będą kraść i oszukiwać mniej niż drudzy? Wybacz, ale strasznie chujowy ten wybór.
Chciałbym, żeby PIS nie rządził dalej. Ale to wcale nie oznacza, że chciałbym, żeby rządziło KO.
Rozumiem ideę mniejszego zła. Ale to nie oznacza, że tego mniejszego zła nie zauważam, nawet jeśli przy oddawaniu głosu będę musiał tak wybrać.
I rozumiem, że przypisałeś mnie do jakiejś grupy? Dobrze strzelam, ze symetrystów?
No to mnie cieszy, bo na moje oko symetryści myślą, w przeciwieństwie do fanatyków PIS/PO którzy tylko wierzą.
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum