Samara
Jej powolny skok jest niesamowity, za to ją pokochałem
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Oglądałeś Ghost in the Shell? W sensie anime. Bohaterka w jednej z pierwszych scen robi taki skok, że bydlęta klękajcie. Na tubie jest w przyzwoitych pikselach. Wczoraj odświeżałem sobie.
Oglądałeś Ghost in the Shell? W sensie anime. Bohaterka w jednej z pierwszych scen robi taki skok, że bydlęta klękajcie. Na tubie jest w przyzwoitych pikselach. Wczoraj odświeżałem sobie.
Ja i anime to jak anime i ja. Próbowałem (bo przyjaciel jest fanem) i komiksu i filmu ale to nie dla mnie. Daj linka.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Ja i anime to jak anime i ja. Próbowałem (bo przyjaciel jest fanem) i komiksu i filmu ale to nie dla mnie. Daj linka.
oj stary,
akurat film GITS jest mało mangowo-animkowy - nawet nie ma charakterystycznych dla Mamoru Oshiego (reżyser) postaci dzieci - brak tez wszystkich głupowatych scenek rodem z anime. To poważny film tyle że animowany. Dość ważny dla kinematografii sci-fi - np. Matrix czerpał z niego garściami i puszczając oko i przenosząc całe sceny.
może nie jest tym czym Tolkien/Howard dla fantasy ale to kaliber Zelaznego
Ash uratowana, ale wcale nie okazała wdzięczności a ani radości że mnie widzi - małe przytulanko a potem wyrzuty - że nie posprzątane, śmieci nie wyniesione, praca nie taka, koledzy nie bardzo... w każdym bądź razie - fochy . spotkanie po latach (2!) rozczarowujące...
Iluzja człowieka znowu nadała nowe zadania- wcale mi się ona nie podoba. Czuję że trzeba będzie kiedyś ją rozwiać.
Miranda i murzyn przybiegli po pomoc w jakiś tam rodzinnych sprawach... jakby sami nie potrafili tego załatwić....
która z ciężkich broni waszym gustom najbardziej ? ostatnio najbardziej mi przydał się zwykły granatnik - cała reszta to jakieś fanaberie
co do "wynalazków" - niby cały czas mi "wiszą" po 4 na każdym indywidualnym - ale żeby je "wynaleźć" muszę mieć wcześniejsze "evo" - trochę bz sensu. zasobów mi nie brakuje (choć "0" mogłoby być więcej i sond też mogłoby być więcej).
trochę nowych zadań doszło - będzie za czym latać po galaktyce...
----
wiecie czego brakuje w grach cRPG ?- czasu. Brak jego upływu, praktycznie brak zależności działanie-czas-wydarzenie.
Jeszcze tego brakowało żeby w trakcie eskapistycznej rozrywki gonily mnie terminy
Na ostatnią misję bierz Caina.
A wątek starego Lawsona jest świetnie pociągnięty w trójeczce.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
ostatnią misję ? w całej grze ? Caina ? chyba go jeszcze nie mam(chyba że mówiąc Cain myślisz Zaeed)
-----
srogie terminy nadałyby grze świeżości(także re-grywalności), tak samo jak i konsekwencje świata wobec działań bohatera ( z tym w grach jest nieco lepiej - ale nie aż tak dobrze żeby być ukontentowanym). I mówię tu ogólnie o grach cRPG.
-----
Kasumi - interesująca, aczkolwiek głos piętnastolatki... trochę nieteges
Grunt - fajnie zarysowana postać, w ogóle nieludzie są dobrze "zmajstrowani" - musieli uczyć się na StarTreku
tak samo jak Mordin - nawet konsekwentnie
poza tym... gadają że ktoś zmajstrował dzieciaka nawigatorce... hmmm.
ogólnie cały "świat" bardzo dobrze zrobiony - pełno zapożyczeń, ściągania z filmu i literatury - ale to nie przeszkadza i nie razi. Jak dobry koktajl.
Wykorzystano go (świat) bardziej ? książki ? rpg classic ? planszówka ? karcianka ? film ?
Bo jest tylko jedna reguła na Omedze Ta gra jest pełna świetnych postaci, w sumie z dwojeczki nie podszedł mi tylko Jacob (ale.Kasumi pisze o nim fajne haiku ), za to Jack i Mordin miazdzą i tratują (każde na swój sposób).
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Miranda "końska szczęka" Lawson? Unikałem jak ognia.
Z granatników używałem tylko łuku bo przepalał prawie wszystko, świetny na zombi i Pretoriana ale ta pukawka zbieraczy też jest niezła na ciężkich przeciwników. Na normalu grałem tylko raz szturmowcem i nawalałem z piąchy, co to za radocha rozwalić ciężkiego mecha gołymi rękami
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Samara zaokrętowana, siostra uratowana, burak burakiem pozostanie.
po okresie "biedy" worek z questami i lokacjami rozwiązany
teraz już połowa załogi strzela jakieś fochy - tu ojciec, tam współpracownik, znienawidzona szkoła, wspólnik... to grupa specjalnej troski... tylko Grunt wydaje się normalny... ale pewnie jeszcze sobie nie uświadomił potrzeby.
a jedynie Samara złożyła wiernopoddańcze pokłony.
Tix: ale że co Kasumi ? daje radę na polu(w sumie to wymiata), niestety wszelka inna interakcja z nią jest ograniczona. Czy może w "3" jest pełnoprawną postacią ?
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
ale że co Kasumi ? daje radę na polu(w sumie to wymiata), niestety wszelka inna interakcja z nią jest ograniczona. Czy może w "3" jest pełnoprawną postacią ?
Pojawi się, by przybić Shepardowi piątkę. Zaeed takoż.
Kurde, Trojan, wczuj się. Traktuj ich jak realne postacie z realnymi problemami.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
No właśnie wczułem się. Ni i mówię - nawet Grunt. A ja ?
Trudne dzieciństwo na ulicy, gangi, szkoła wojskowa, armia. Zero przeszłości. Jestem jak replikant z wpisaną prostą historią.
Skupiony tylko na zadaniu. Zero problemów. Zero przeszłości. Rozkazy, zadania. Padnij, powstań!
udało mi się wyrwać ze strumienia głównej fabuły (co nie było łatwe) bo namnożyło mi sie sporo pobocznych - zwłaszcza tych personalnopobocznych. W każdym bądź razie - nie dzwonie, nie odbieram, nawet trzymam się na odległość kilku parseków od MainTheme. Pierwej muszę rozwiązać problemy emocjonalne załogi + odnaleźć kogoś i coś.
Quest Mordina miażdży, zebrałem na nim z 30 pkt renegejda (gdzies na oko 1/3 całości mojego R)
Grunt to ma taki gruntowny, ale sama "lokacja" kroganów - absolutna
Garrus - jak film z Dolphem Lundgrenem
Krios - do bulu przewidywalny
wcześniej były oczywiście
Kasumi - w sumie prościzna
Zaeed - wypas.
no a Miranda to w integralna cześć głównej fabuły.
wiele sę obiecuje po historii Jack i Samary - szykuje się na poważne sprawy, tym bardziej że może być extra nagroda, jak wróbelki ćwierkają.
rozwiązałem wszystkie problemy wszystkich załogantów...
najlepszy oczywiście Mordin (nie wliczam tutaj Mirandy bo ona dostała cały dodatek),
wszystkie klimatyczne - odpowiednio do postaci,
Jack świetny,
Murzyn przypomniał Zakazaną Planetę
Tali - Alien
Samara to klasa sama w sobie,
teraz czas poszukać jakieś tam oficer naukowej ? kilku planet, jakiś baz niebieskich najemników i takie tam.
Potem zanurzamy się w główny nurt.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum