ja kończę Upadłe Anioły - zostało mi kilkadziesiąt stron do końca i uważam że jest lepsza od pierwszej części - ciekawi mnie czy będą robić serial także o tej historii bo mamy tutaj spory zwrot tematyczny - trochę jak u Abercrombiego - zabawa gatunkiem.
Ha! Może też powinienem przeczytać ponownie? Bo zawsze uważałem "Upadłe Anioły" za słabszą część. Choć nie aż tak słabą, aby marudzić.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
AM a wiesz, że faktycznie!, jest tam chyba raz truskawkowy blond. Z mojego punktu widzenia różnica jest żadna, od razu włącza mi się "Pasibrzuch głodny!". Ale serio - chciałabym, żeby było napisane, że wzmiankowana siostra była blondynką o włosach o złotoróżowym odcieniu / jak różowozłota przędza / mieniących się złotem i różem w świetle księżyca (czy jakimkolwiek innym światłocieniu, wszystko jedno, byle tylko nie ciągnęło mnie do lodówki).
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
AM a wiesz, że faktycznie!, jest tam chyba raz truskawkowy blond. Z mojego punktu widzenia różnica jest żadna, od razu włącza mi się "Pasibrzuch głodny!". Ale serio - chciałabym, żeby było napisane, że wzmiankowana siostra była blondynką o włosach o złotoróżowym odcieniu / jak różowozłota przędza / mieniących się złotem i różem w świetle księżyca (czy jakimkolwiek innym światłocieniu, wszystko jedno, byle tylko nie ciągnęło mnie do lodówki).
Według mnie akurat "truskawkowy" w tym przypadku nie jest błędem. Mamy truskawkowy blond, który jest modny od 2-3 lat i spokojnie można dopuścić "truskawkowe" włosy, jako skrót myślowy.
nie wiem co za truskawki jadacie...
dla mnie to różowy,
można go nazwać hentai pink ale z Polskimi owocami to nie ma nic wspólnego
Kalka z angielskiego. Anglosasi widać mają blade truskawki albo blade pojęcie o truskawkach.
Żadna kalka. Nazwa "handlowa". Nawet nie jeden odcień, a całe spektrum barw pomiędzy blondem a rudym. Dla czytelników "Okrutnej pieśni" na pewno istotny detal .
Też nie raz widywałam farbę do włosów w kolorze "truskawkowy blond", ale że blond to nie mój kolor nie wnikałam, jak toto może na głowie wyglądać. W każdym razie bohaterkę o truskawkowych włosach uznałabym za kolejną, co nie wie, co z włosami zrobić.
Z okazji śmierci J. Ketchuma odświeżyłam sobie "Dziewczynę z sąsiedztwa". Jedna z lepszych książek jakie w życiu czytałam, doskonale pokazuje jak w jaki sposób się jednej psychopatce udało wkręcić grupę w sumie jeszcze dzieci w torturowanie dziewczyny, w której co najmniej dwóch się kochało. Fakt, że to jedna z lepszych książek jakie czytałam bynajmniej nie oznacza, że powiem: polecam każdemu, bo wiele razy się zastanowię nim komukolwiek z czystym sumieniem to polecę. Fakt, ci którym bym to poleciła czytali to mniej więcej wtedy, kiedy ja po raz pierwszy czyli wtedy, kiedy powieść się w Polsce ukazała.
_________________ Recedite plebes! Gero rem imperialem
Chciałabyś, żeby był truskawkowy blond, zamiast truskawkowych włosów?
Czytam truskawkowy blond, wyobrażam sobie blondynkę z różowymi refleksami, czytam truskawkowe włosy, wyobrażam sobie dziewczynę z czerwonymi włosami
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
nie wiem co za truskawki jadacie...
dla mnie to różowy,
można go nazwać hentai pink ale z Polskimi owocami to nie ma nic wspólnego
Kalka z angielskiego. Anglosasi widać mają blade truskawki albo blade pojęcie o truskawkach.
Żadna kalka. Nazwa "handlowa". Nawet nie jeden odcień, a całe spektrum barw pomiędzy blondem a rudym. Dla czytelników "Okrutnej pieśni" na pewno istotny detal .
Kalka. Na strawberry blonde natknąłem się siakieś dziesięć lat temu, i nie było to w kontekście nazwy handlowej.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Richard Morgan - Takeshi Kovacs: Upadłe anioły (czyli Modyfikowany Wungiel II)
Druga odsłona historii renegata(de) Emisariuszy tym razem sadza nas w teatrze wojny na jakimś wypiździowie.
Ludzka wojna,"marsjańskie artefakty", potrójne nelsony doprawione niezłym stylem pisarskim, fajnymi postaciami i przede wszystkim świetną kreacją "świata" - można się czepiać maniery wstawiania przerywników porno (choć fabularnie uzasadnionych) bo momentami mam wrażenie że np.oglądam BaledRunnera i dostaje ostrą porno-scenę Deckarda i Rachel.. ale mniejsza o to
Morgan skonstruował naprawdę kompletny zaawansowany technologicznie świat który nie ma konkretnych dziur (a przynajmniej takich nie dostrzegłem) co jest rzadkością w sf. Jedna z najlepszych kreacji obcych (Marsjan) w ogóle. Hi-tekowo trzyma poziom, nie wdaje się w nieznaczące szczegóły - równolegle rozwija całość ludzkości a nie tylko elementy. No i jest konsekwentny wobec tego rozwoju.
9/10
Wczoraj w nocy skończyłem i tylko przekartkowałem początek III tomu - odniosłem wrażenie że III tom "dzieje się" pomiędzy I a II. prawda li to?
PS. na wiki wyczytałem że Morgan porzucił projekt TK po 3 tomach, może serial coś w tej materii zmieni.
Czytałem to wieki temu, więc nie pamiętam. Ale wydaje mi się, że akcja dzieje się po "Upadłych Aniołach", kiedy Takeshi wraca do domu, na Świat Harlana. Jednak nie będę się kłócił o to.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Przeczytałam Ostatnie dni Nowego Paryża Mieville'a. Porywająca, bardzo plastyczna, oryginalna, absurdalna, i hmm... popularyzatorska. Jako że o surrealizmie wiedziałam niewiele więcej ponad to, że był, autorowi dziękuję za obszerne przypisy.
Zatem jest świetny Pomysł, i jest jego konsekwentne rozwinięcie (jedna z końcowych scen, ta z tworzeniem uporządkowanego, posprzątanego, "ładnego" miasta). Jest nawet przesłanie, nienachalnie miga tylko. Sama akcja jest standardowo schematyczna, ale nie dla akcji czytałam.
Bardzo dobra rzecz.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Modyfikowany Węgiel III - na razie początek, miałem zacząć spokojnie a skończyło się po 2 w nocy i 20%
Morgan pisał Takeshiego K. każdą część jako osobną książkę - dlatego słabo jest zarysowane powiązanie z poprzednimi tomami - no i sam prolog trochę wprowadza w błąd/jeżeli chodzi o timeline
Za dwa tygodnie są Walentynki.
Będziesz czytał jakiś romans? Przeminelo z wiatrem?
"Przeminęło z wiatrem" się nie czyta (bo nie warto), tylko się ogląda.
U mnie "Sprzedawczyk" Paula Beatty. Powieść nagrodzona Bookerem w 2016 r. Sarkastyczna, zgryźliwa, politycznie niepoprawna historia czarnoskórego bohatera, który - z kilku powodów - przywraca w swojej okolicy niewolnictwo i segregację rasową, co w efekcie prowadzi go przed oblicze amerykańskiego Sądu Najwyższego. Dla spróbunku kilka cytatów, które wrzucałem na Fejsie:
Cytat:
"Wreszcie rozumiem, że my, czarni, nie czujemy się winni tylko wtedy, kiedy naprawdę zrobimy coś złego, ponieważ to uwalnia nas od dysonansu poznawczego, jaki przynosi bycie równocześnie czarnym i niewinnym, przez co perspektywa pójścia do paki staje się na swój sposób wyzwoleniem. (...).
Kiedy zrobiłem to, co zrobiłem, nie myślałem o nienaruszalnych prawach i dumnej historii naszego ludu. Zrobiłem to, co działało, i niby to od kiedy odrobina niewolnictwa i segregacji komuś zaszkodziła, a jeśli tak, to, kurwa, trudno. (...)
Wstaje jakby chciał się bić. Kropla śliny z najgłębszych rejonów jego edukacji na wydziale prawa Yale usadowiła mu się na koniuszku języka. Prezes Sądu woła go po nazwisku i Sędzia Murzyn opanowuje się, plaska dupą na fotel. Do kieszeni chowa ręce, może nawet dumę, przełyka ślinę.
- Segregacja rasowa? Niewolnictwo? Niech cię, jebany skurwysynu, nie tak cię wychowali rodzice, wiem to dobrze! No, jedziemy z tym wieszaniem".
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
U mnie "Sprzedawczyk" Paula Beatty. Powieść nagrodzona Bookerem w 2016 r. Sarkastyczna, zgryźliwa, politycznie niepoprawna historia czarnoskórego bohatera, który - z kilku powodów - przywraca w swojej okolicy niewolnictwo i segregację rasową, co w efekcie prowadzi go przed oblicze amerykańskiego Sądu Najwyższego.
Bardzo odświeżająca lektura. Oceniłam na 8/10.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Richard Morgan - Takeshi Kovacs III : Zbudzone furie/ aka Modyfikowany Węgiel 3
TK wraca na ojczystą planetę - czyli Harlana. Do tej pory Richard M zaserwował nam detektywistyczny CP, potem classic exploring SF a teraz dostajemy opowiastkę w realiach soc-rev-fiction z mocną akcją, silnym akcentem CPkomputerowym i obowiązkowymi pornoscenami.
bardzo dobre - 8,5/10
cały cykl można bez wstydu postawić na górnej półce - mało jest tak złożonych i spójnych światów/fabuł scifi - i to dobrze napisanych
troszkę zdaje się że utyka konsekwencja w drobnych, np. bodaj w 1 części jest powiedziane że TK w momencie gdy wypadł z Harlana to już na niego nie wrócił, a w 3 pisze że był na Harlania po tym jak wstąpił do Fryzjerów. Drobiazgi.
Trzecia część kończy spory rozdział w dziejach TK uniwersum ale go nie zamyka - mam nadzieję ze serial pobudzi autora.
John Le Carre - "Szpiegowskie dziedzictwo". Najnowsza powieść nawiązuje do najlepszych powieści w twórczości autora. Bohaterem jest, znany z książek o Smileyu i "Cyrku", Peter Guillam. Akcja dzieje się współcześnie i pół wieku wcześniej. Dopiero zacząłem i trudno powiedzieć coś więcej poza tym, że mi się podoba.
Rafał Woś - "To nie jest kraj dla pracowników". Praca wczoraj, dziś i jutro. W Polsce i na świecie. Nieźle napisane, 10 procent za mną i chce się to czytać. Pewnie nie będzie optymistycznie.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Zabrałam się za "Modyfikowany węgiel", bo uznałam, że jednak wolę najpierw zapoznać się z książką, a serial zostawić sobie na później. Decyzję niniejszym uznaję za dobrą, w serialu, choć zapowiada się fajnie, nastrój czarnego kryminału dusi się pod cięzarem futurystycznych dekoracji. Kovacsowi z powieści o wiele bliżej do bohaterów Hammetta i Chandlera niż można by na pierwszy rzut oka sądzić, co mnie osobiście odpowiada, bo wychowałam się na przygodach Sama Spade i detektywa Marlowe'a. Jedyne, co mnie irytuje, to przedziwna maniera Morgana, każąca mu wplatać dziwaczne, pseudopoetyckie zdania do opisów. Te "liryczne" popisy okropnie gryzą się z resztą narracji.
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
Cynkowi chłopcy Swietłany Aleksijewicz - świetna rzecz. Wspomnienia tych, którzy wrócili z wojny w Afganistanie, i wspomnienia bliskich tych, co nie wrócili. Bardzo ponury i gorzki obraz armii, która w swojej masie była masą wygłodniałych, zindoktrynowanych skurwysynów sprzedających broń za japońską elektronikę i mordujących całe wioski wyłącznie z poczucia bezkarności, ale już w wymiarze jednostkowym robił się z niej zbiór ofiar systemu, których zwyczajnie i po ludzku żal. Równie mocno jak wspomnienia z samej wojny daje do myślenia to, jak "afgańcy" radzili sobie po powrocie do cywila, jak racjonalizowali to co stało się w Afganistanie - i jakie były reakcje na pierwsze wydanie książki Aleksijewicz. Bezwzględnie polecam. W kolejce tej samej autorki Wojna nie ma w sobie nic z kobiety tej samej autorki (o ile wróci do biblioteki ).
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
"Cynkowi chłopcy" - pierwsze wydanie tej pozycji ma tytuł "Ołowiane żołnierzyki".
Z kolei pierwsze wydanie "Czarnobylskiej modlitwy" to "Krzyk Czarnobyla".
Przeczytałam Ostatnie dni Nowego Paryża Mieville'a. Porywająca, bardzo plastyczna, oryginalna, absurdalna, i hmm... popularyzatorska. Jako że o surrealizmie wiedziałam niewiele więcej ponad to, że był, autorowi dziękuję za obszerne przypisy.
Zatem jest świetny Pomysł, i jest jego konsekwentne rozwinięcie (jedna z końcowych scen, ta z tworzeniem uporządkowanego, posprzątanego, "ładnego" miasta). Jest nawet przesłanie, nienachalnie miga tylko. Sama akcja jest standardowo schematyczna, ale nie dla akcji czytałam.
Bardzo dobra rzecz.
Też czytałem. W zasadzie łyknąłem. Krótkie, bardziej jak rozbudowane opowiadanie. Miałem niedosyt, takie wrażenie, że powinno tego być więcej, dosadniej, że sam pomysł nie został wystarczająco wykorzystany. China Mieville ma świetne pomysły.
Z innej beczki, czytając gdzieś w podsumowaniach roku, że jedna z najlepszych książek jaka się ukazała to "Skorumpowani" Dona Winslowa, nabrałem ochoty, pogrzebałem i kupiłem. I szok. Czemu ta książka przeszła tak bez echa? Taka policyjna rzecz, mięsista jak cholera, mocna i dosadna. I cholernie realistyczna. Miałem skojarzenia z Ellroyem pod względem budowania świata, tego wszechobecnego brudu. I z kultowym dla mnie filmem "Gorączka" Manna. Wciągnęło mnie opasłe tomiszcze i aż do końca byłem zachwycony. Brakowało mi takiej powieści. Skorumpowani, twardzi policjanci w pełnym brudu i obłudy Nowym Jorku. Świetne postaci, ostre, dobrze skonstruowane sceny, mocne dialogi i zaskakująco prowadzona fabuła. Ostatni raz w tym gatunku tak się pozytywnie zaskoczyłem "Tajemnicami Los Angeles" Ellroya.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum