FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Co teraz czytam? V2.0
Autor Wiadomość
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23178
Wysłany: 2024-04-16, 17:47   

Tak ogólnie, to:
Cytat:
Sztuka umożliwia nam poznanie prawdy o przeszłości. Nie do końca chodzi tu o prawdę w sensie historycznym, bo oczywiście sztukę od tysięcy lat wykorzystuje się jako narzędzie propagandy i w jej wytworach można znaleźć całą masę przekłamań. Obnaża ona jednak jakąś prawdę o człowieku. Zarówno o twórcy i jego czasach, jak i o odbiorcy i jego czasach. Uprawianie sztuki, zachwycanie się nią, przeżywanie jej to jedne z tych rzeczy, które zapewniają nam przewagę nad sztuczną inteligencją. Dzięki temu w epoce digitalizacji i automatyzacji pozostajemy ludźmi. Potrzebę obcowania z materialną, namacalną sztuką udowadnia nam fiasko wirtualnych dzieł sztuki. Sztuka pełni setki funkcji: upamiętniającą, gloryfikującą, edukacyjną, moralizatorską, estetyczną, dekoracyjną, reprezentującą, a nawet inwestycyjną. Może być wyrazem duchowych przeżyć. Towarzyszy człowiekowi od samego początku istnienia świadomości. Jest wręcz częścią tożsamości Homo sapiens związaną z wierzeniami i rytuałami, stanowi swego rodzaju dokumentację ludzkiej duchowości. To też źródło informacji na temat epoki, świadek czasów. Artyści i artystki są częścią społeczeństwa, a to, co tworzą, stanowi ich reakcję na rzeczywistość – zewnętrzną i wewnętrzną. Do elementów zewnętrznej należą: wynalazki, literatura, moda, wojny, epidemie, działania polityczne, okresy głodu, nieurodzaj i mnóstwo innych rzeczy.

Historia buduje sztukę, a sztuka buduje historię. Obie pozostają ze sobą w ścisłej relacji. Poprzez sztukę ukazywane są procesy, których doświadczamy jako ludzie, manifestują się przemiany w myśleniu i sposobie życia. Rzeczywistość wewnętrzna to życie umysłowe i duchowe konkretnej osoby, jej myśli oraz emocje. Uchwycona jest ona w dziele artysty z wszystkimi okruchami jego osobowości, które zawarł w sztuce świadomie lub nieświadomie. Zawsze wkłada on w nią kawałek siebie, nawet jeśli korzysta ze wzorników. Wbrew temu, co może się wydawać, historia sztuki korzysta z rozbudowanego zaplecza intelektualnego – dziesiątek metodologii, które zmieniają się wraz z najnowszymi badaniami czy tendencjami społecznymi. Nowa historia sztuki jest ściśle powiązana ze studiami nad kulturą. Co więcej, bada kulturę nie tylko elit, lecz także całego społeczeństwa. Jej metody zakładają analizę ludzkiej twórczości pod kątem ekonomicznym, antropologicznym i socjologicznym. Historycy i historyczki sztuki przyglądają się zmianom zachodzącym w podejściu do płci, kobiet, osób LGBTQIA+ czy mniejszości. Sztukę możemy więc badać z perspektywy feminizmu, rasizmu, marksizmu, studiów gender albo kolonializmu. Często odzwierciedla walkę o dominację. Tak samo jak historia sztuki, która jeszcze do niedawna praktykowana była na uniwersytetach tylko przez białych mężczyzn. Sztukę przepełniają symbole i zagadki. Osoby zajmujące się nią zawodowo nie ustają w próbach ich odszyfrowania i umiejscowienia na jakimś szerszym tle (na przykład epoki). Wykorzystują do tego ikonologię, semiotykę, hermeneutykę.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Trojan 


Posty: 11341
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2024-04-16, 18:20   

mam całą grupę znajomych po histerii sztuki...
nikt oczywiście nie pracuje w zawodzie (:
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23178
Wysłany: 2024-04-16, 21:03   

Ta książka odkłamuje sztukę, pokazując jej kobiecy pierwiastek. Nie jest to leksykon zapomnianych malarek, bo autorka omawia dzieła sztuki tworzone przez mężczyzn i przez kobiety. Na przykład przez Artemisię Gentileschi, autorkę mojego ulubionego obrazu i chyba jej najsłynniejszego dzieła. Znałem historię stojącą za jego powstaniem, choć nie wiedziałem, że była aż tak tragiczna. Z innej mańki - pokazuje jak mężczyźni demonizowali kobiety w swoich dziełach lub jak używali np. wulwy w swoich dziełach i cele tegoż działania. I tak dalej. Pełno smakowitości.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4636
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2024-04-17, 00:41   

Romulus napisał/a:
Uprawianie sztuki, zachwycanie się nią, przeżywanie jej to jedne z tych rzeczy, które zapewniają nam przewagę nad sztuczną inteligencją.

Romulus napisał/a:
Dzięki temu w epoce digitalizacji i automatyzacji pozostajemy ludźmi.

Boże co za farmazony.

Romulus napisał/a:
Sztukę możemy więc badać z perspektywy feminizmu, rasizmu, marksizmu, studiów gender albo kolonializmu.

A z perspektywy nazizmu, egocentryzmu, maoizmu, witarianizmu, frutarianizmu, kliktywizmu, weganizmu też?

Romulus napisał/a:
Sztukę przepełniają symbole i zagadki.

I trzeba było całą książkę napisać, żeby to odkryć?
Romulus napisał/a:
Osoby zajmujące się nią zawodowo nie ustają w próbach ich odszyfrowania i umiejscowienia na jakimś szerszym tle (na przykład epoki).

O tu się włączył dalej tryb przedszkolaka.
Romulus napisał/a:
Wykorzystują do tego ikonologię, semiotykę, hermeneutykę.

To trzeba znów parę "trudnych" słów.

Ale absurdalny ten opis. Nie zniechęcaj takimi cytatami.

Romulus napisał/a:
Ta książka odkłamuje sztukę, pokazując jej kobiecy pierwiastek.

Muszę gdzieś znaleźć i przeczytać. W końcu jak Kopernik była kobietą to i Sztuka może być.
Ale serio, ta książka pewnie jest o niebo lepsza niż te teksty o niej.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
Bibi King

Posty: 1608
Skąd: Stamtąd
Wysłany: 2024-04-17, 01:21   

Romulus napisał/a:
Tak ogólnie, to:
Cytat:
Sztuka umożliwia nam poznanie prawdy o przeszłości. Nie do końca chodzi tu o prawdę w sensie historycznym, bo oczywiście sztukę od tysięcy lat wykorzystuje się jako narzędzie propagandy i w jej wytworach można znaleźć całą masę przekłamań. Obnaża ona jednak jakąś prawdę o człowieku. Zarówno o twórcy i jego czasach, jak i o odbiorcy i jego czasach. Uprawianie sztuki, zachwycanie się nią, przeżywanie jej to jedne z tych rzeczy, które zapewniają nam przewagę nad sztuczną inteligencją. Dzięki temu w epoce digitalizacji i automatyzacji pozostajemy ludźmi. Potrzebę obcowania z materialną, namacalną sztuką udowadnia nam fiasko wirtualnych dzieł sztuki. Sztuka pełni setki funkcji: upamiętniającą, gloryfikującą, edukacyjną, moralizatorską, estetyczną, dekoracyjną, reprezentującą, a nawet inwestycyjną. Może być wyrazem duchowych przeżyć. Towarzyszy człowiekowi od samego początku istnienia świadomości. Jest wręcz częścią tożsamości Homo sapiens związaną z wierzeniami i rytuałami, stanowi swego rodzaju dokumentację ludzkiej duchowości. To też źródło informacji na temat epoki, świadek czasów. Artyści i artystki są częścią społeczeństwa, a to, co tworzą, stanowi ich reakcję na rzeczywistość – zewnętrzną i wewnętrzną. Do elementów zewnętrznej należą: wynalazki, literatura, moda, wojny, epidemie, działania polityczne, okresy głodu, nieurodzaj i mnóstwo innych rzeczy.

Historia buduje sztukę, a sztuka buduje historię. Obie pozostają ze sobą w ścisłej relacji. Poprzez sztukę ukazywane są procesy, których doświadczamy jako ludzie, manifestują się przemiany w myśleniu i sposobie życia. Rzeczywistość wewnętrzna to życie umysłowe i duchowe konkretnej osoby, jej myśli oraz emocje. Uchwycona jest ona w dziele artysty z wszystkimi okruchami jego osobowości, które zawarł w sztuce świadomie lub nieświadomie. Zawsze wkłada on w nią kawałek siebie, nawet jeśli korzysta ze wzorników. Wbrew temu, co może się wydawać, historia sztuki korzysta z rozbudowanego zaplecza intelektualnego – dziesiątek metodologii, które zmieniają się wraz z najnowszymi badaniami czy tendencjami społecznymi. Nowa historia sztuki jest ściśle powiązana ze studiami nad kulturą. Co więcej, bada kulturę nie tylko elit, lecz także całego społeczeństwa. Jej metody zakładają analizę ludzkiej twórczości pod kątem ekonomicznym, antropologicznym i socjologicznym. Historycy i historyczki sztuki przyglądają się zmianom zachodzącym w podejściu do płci, kobiet, osób LGBTQIA+ czy mniejszości. Sztukę możemy więc badać z perspektywy feminizmu, rasizmu, marksizmu, studiów gender albo kolonializmu. Często odzwierciedla walkę o dominację. Tak samo jak historia sztuki, która jeszcze do niedawna praktykowana była na uniwersytetach tylko przez białych mężczyzn. Sztukę przepełniają symbole i zagadki. Osoby zajmujące się nią zawodowo nie ustają w próbach ich odszyfrowania i umiejscowienia na jakimś szerszym tle (na przykład epoki). Wykorzystują do tego ikonologię, semiotykę, hermeneutykę.

Banał goni banał, ja pierdolę... No nie zachęciłeś.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13192
Wysłany: 2024-04-17, 08:19   

Ja tylko zauważę, że to polecajka Romulusa, tak że ten.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13192
Wysłany: 2024-04-17, 09:57   

Wołanie kukułki - Robert Galbraith

Harrego Pottera przeczytałem ze dwa tomy, nie wiem czy do końca, dziecku do poduszki. Jako dorosły nie widziałem sensu, ani nie czułem potrzeby dłubać w tym dalej. Gdy się okazało, że pani pisze też kryminały pod pseudonimem, machnąłem ręką, co mnie to obchodzi. No i nadszedł moment, gdy przypadkiem "Wołanie kukułki" wpadło mi w ręce. Do tego czasu, zdążyło do mnie dotrzeć trochę pozytywnych opinii na temat pisania p. Galbraith. Na tyle pozytywnych i na tyle "trochę", że osiągnęły masę krytyczną dzięki której przyczepiłem etykietkę 'to może być nie najgorsze".

No i przeczytałem. Rzecz się okazała niesamowicie wciągająca (nie pamiętam kiedy kryminał tak by mnie zassał) i zgrabnie napisana, tak literacko jak i konstrukcyjnie. "Wołanie kukułki" z jednej strony sprawia wrażenie świeże i nowoczesne, ale jak się dobrze przyjrzeć jest tu także kryminał noir czy Agatha Christie. Postacie dobrze skonstruowane, z głównymi bohaterami spoko się zaprzyjaźniamy, zagadka zgrabna (choć pewien, dość istotny, jej aspekt mnie nie przekonuje, mam za przekombinowany). Czego chcieć więcej?

Są tu też wątki romansowe, ale tak naturalnie i elegancko podane, że księguje je po stronie zalet, a nie, jak zazwyczaj, obciążeń.

Tom jest obciążony pewną cechą rozwijających się procedurali, i czy to dobrze czy źle, to zależy jak komu leży. Mianowicie "Wołanie kukułki" jest swego rodzaju ekspozycją głównych bohaterów, sporo przestrzeni zajmuje ich historia i charakterystyka, z czego będzie można korzystać w kolejnych tomach. Oczywiście jest to zręcznie wkomponowane w narrację, niczego nie zaburza, wręcz przeciwnie.

Dawno nie czytałem tak zawodowo i gładko napisanego kryminału. W kategorii literatury gatunkowej - 9/10.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23178
Wysłany: 2024-04-17, 10:43   

Bibi King napisał/a:
Romulus napisał/a:
Tak ogólnie, to:
Cytat:
Sztuka umożliwia nam poznanie prawdy o przeszłości. Nie do końca chodzi tu o prawdę w sensie historycznym, bo oczywiście sztukę od tysięcy lat wykorzystuje się jako narzędzie propagandy i w jej wytworach można znaleźć całą masę przekłamań. Obnaża ona jednak jakąś prawdę o człowieku. Zarówno o twórcy i jego czasach, jak i o odbiorcy i jego czasach. Uprawianie sztuki, zachwycanie się nią, przeżywanie jej to jedne z tych rzeczy, które zapewniają nam przewagę nad sztuczną inteligencją. Dzięki temu w epoce digitalizacji i automatyzacji pozostajemy ludźmi. Potrzebę obcowania z materialną, namacalną sztuką udowadnia nam fiasko wirtualnych dzieł sztuki. Sztuka pełni setki funkcji: upamiętniającą, gloryfikującą, edukacyjną, moralizatorską, estetyczną, dekoracyjną, reprezentującą, a nawet inwestycyjną. Może być wyrazem duchowych przeżyć. Towarzyszy człowiekowi od samego początku istnienia świadomości. Jest wręcz częścią tożsamości Homo sapiens związaną z wierzeniami i rytuałami, stanowi swego rodzaju dokumentację ludzkiej duchowości. To też źródło informacji na temat epoki, świadek czasów. Artyści i artystki są częścią społeczeństwa, a to, co tworzą, stanowi ich reakcję na rzeczywistość – zewnętrzną i wewnętrzną. Do elementów zewnętrznej należą: wynalazki, literatura, moda, wojny, epidemie, działania polityczne, okresy głodu, nieurodzaj i mnóstwo innych rzeczy.

Historia buduje sztukę, a sztuka buduje historię. Obie pozostają ze sobą w ścisłej relacji. Poprzez sztukę ukazywane są procesy, których doświadczamy jako ludzie, manifestują się przemiany w myśleniu i sposobie życia. Rzeczywistość wewnętrzna to życie umysłowe i duchowe konkretnej osoby, jej myśli oraz emocje. Uchwycona jest ona w dziele artysty z wszystkimi okruchami jego osobowości, które zawarł w sztuce świadomie lub nieświadomie. Zawsze wkłada on w nią kawałek siebie, nawet jeśli korzysta ze wzorników. Wbrew temu, co może się wydawać, historia sztuki korzysta z rozbudowanego zaplecza intelektualnego – dziesiątek metodologii, które zmieniają się wraz z najnowszymi badaniami czy tendencjami społecznymi. Nowa historia sztuki jest ściśle powiązana ze studiami nad kulturą. Co więcej, bada kulturę nie tylko elit, lecz także całego społeczeństwa. Jej metody zakładają analizę ludzkiej twórczości pod kątem ekonomicznym, antropologicznym i socjologicznym. Historycy i historyczki sztuki przyglądają się zmianom zachodzącym w podejściu do płci, kobiet, osób LGBTQIA+ czy mniejszości. Sztukę możemy więc badać z perspektywy feminizmu, rasizmu, marksizmu, studiów gender albo kolonializmu. Często odzwierciedla walkę o dominację. Tak samo jak historia sztuki, która jeszcze do niedawna praktykowana była na uniwersytetach tylko przez białych mężczyzn. Sztukę przepełniają symbole i zagadki. Osoby zajmujące się nią zawodowo nie ustają w próbach ich odszyfrowania i umiejscowienia na jakimś szerszym tle (na przykład epoki). Wykorzystują do tego ikonologię, semiotykę, hermeneutykę.

Banał goni banał, ja pierdolę... No nie zachęciłeś.

Bo nie będę wam streszczał kolejnych obrazów, symboliki i kontekstów historycznych. Ale łotewa...
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Cintryjka 

Posty: 1864
Wysłany: 2024-04-17, 11:06   

Fidel-F2 napisał/a:
Wołanie kukułki - Robert Galbraith

Harrego Pottera przeczytałem ze dwa tomy, nie wiem czy do końca, dziecku do poduszki. Jako dorosły nie widziałem sensu, ani nie czułem potrzeby dłubać w tym dalej. Gdy się okazało, że pani pisze też kryminały pod pseudonimem, machnąłem ręką, co mnie to obchodzi. No i nadszedł moment, gdy przypadkiem "Wołanie kukułki" wpadło mi w ręce. Do tego czasu, zdążyło do mnie dotrzeć trochę pozytywnych opinii na temat pisania p. Galbraith. Na tyle pozytywnych i na tyle "trochę", że osiągnęły masę krytyczną dzięki której przyczepiłem etykietkę 'to może być nie najgorsze".

No i przeczytałem. Rzecz się okazała niesamowicie wciągająca (nie pamiętam kiedy kryminał tak by mnie zassał) i zgrabnie napisana, tak literacko jak i konstrukcyjnie. "Wołanie kukułki" z jednej strony sprawia wrażenie świeże i nowoczesne, ale jak się dobrze przyjrzeć jest tu także kryminał noir czy Agatha Christie. Postacie dobrze skonstruowane, z głównymi bohaterami spoko się zaprzyjaźniamy, zagadka zgrabna (choć pewien, dość istotny, jej aspekt mnie nie przekonuje, mam za przekombinowany). Czego chcieć więcej?

Są tu też wątki romansowe, ale tak naturalnie i elegancko podane, że księguje je po stronie zalet, a nie, jak zazwyczaj, obciążeń.

Tom jest obciążony pewną cechą rozwijających się procedurali, i czy to dobrze czy źle, to zależy jak komu leży. Mianowicie "Wołanie kukułki" jest swego rodzaju ekspozycją głównych bohaterów, sporo przestrzeni zajmuje ich historia i charakterystyka, z czego będzie można korzystać w kolejnych tomach. Oczywiście jest to zręcznie wkomponowane w narrację, niczego nie zaburza, wręcz przeciwnie.

Dawno nie czytałem tak zawodowo i gładko napisanego kryminału. W kategorii literatury gatunkowej - 9/10.


Cały cykl jest świetny, najlepsza Niespokojna krew.
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
Trojan 


Posty: 11341
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2024-04-17, 12:27   

hmm
może nie dawałbym tak wysokiej oceny ale Rowling umi w pisanie
zręcznie porusza się na granicy starego noire a w miarę nowoczesnej powieści

ja dodatkowo doceniam za wartość tła - czy to londyńskiego, czy lokalnych społeczności.
Obraz "lordowskej" kasty - bezcenny.

cały cykl b.dobry - jest też serial (chyba 2-3 sezony)
  
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23178
Wysłany: 2024-04-17, 15:45   

Serial oglądałem, ale po początkowym zaciekawieniu zmęczył mnie bardzo szybko.

"Słoneczny mąż" Brandona Sandersona. Do recenzji. Tym razem powieść mocno osadzona w "domyślnym" uniwersum cosmere, czy Cosmere - nie jestem fanem, nie wiem jak się poprawnie pisze. Toteż miałem początkowo trudności z ogarnięciem fabuły, ale zaletą jej jest to, że mimo tego osadzenia można ją czytać bez znajomości kanonu. Zaczyna się motywem jak z westernu o przybyszu znikąd, który trafia do krainy z innego wymiaru/planety. Sam jest ścigany a tu jeszcze wplątuje się w wojnę na niegościnnym świecie. Całkiem przyjemnie się to czytało, nie będę marudził. Zdecydowanie wolę Sandersona jednostrzałowego, niż w seriach. W tej powieści bardziej niż w poprzednich kickstarterowych jest sporo ciekawych pomysłów, np. ścigającej bohatera organizacji. Do tego nie wszystko autor wyjaśnia, nie wszystko wykłada na ławę, więc może to kwestia mojego nieopatrzenia się w tym uniwesum, a może po prostu kiedyś do tej postaci wróci. Niemniej, to powieść dla fanów tego pisarza.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13192
Wysłany: 2024-04-19, 11:17   

Król z żelaza - Maurice Druon

Niby w reklamie rzecz o pognębieniu Templariuszy przez Filipa Pięknego, a tak naprawdę to w sumie poboczny wątek, zajmujący niewiele czasu antenowego, mający niewiele sensu i niewiele wnoszący do fabuły. Najobszerniej autor zajmuje się wątkami romansowymi i to w sposób krańcowo pensjonarski. Trochę też mamy realiów epoki i dylematów wewnętrznych postaci. Niestety brzmi to koszmarnie niewiarygodnie. Postacie to nie prawdziwi ludzie, ale szmaciane kukiełki, wszystkie są jednakowo afektowane, wszystkie wygłaszają teatralne, koturnowe teksty miast rozmawiać. Skonstruowane są na uproszczonych schematach z nastoletnim pojmowaniem psychologii, myślisz, jak taki prymitywny przygłup mógł być głową jednej z najpotężniejszych organizacji ówczesnego świata? W ogóle cała książka jest silnie młodzieżowa, z uproszczonym pojęciem mechanizmów działania świata, naiwną fabułą w której brak niuansów, wszystko jest jednowymiarowe, a zasadzki i tajne plany zatrzaskują się w sposób typowy dla dziecięcych kreskówek. Najbardziej interesujące wydarzenia autor często załatwia kilkoma zdaniami oznajmiającymi, a skupia się obszernie na trywialnych scenkach typu jeleń na rykowisku. Najciekawsze w tym wszystkim były przypisy. Serio.

Nie mam pojęcia skąd zachwyty u tylu czytelników. Jeszcze te kilkadziesiąt lat temu jakoś to może brzmiało, z braku wyboru i porównania..., niemniej równocześnie słucham cyklu Gołubiewa o Chrobrym i choć starszy, jakością deklasuje "Królów przeklętych" Druona na każdym polu - literacko, koncepcyjnie, warsztatowo.

Uzbierałem i chciałem przeczytać cały cykl, ale po "Królu z żelaza" porzucam ten pomysł i wszystko leci na sprzedaż. Szkoda półek na fatalnie zastarzałą miernotę.

Nie chce mi się o tym więcej pisać. Pozycja może sprawdzi się jedynie jako prosta przygodówka dla średnich nastolatków, ale nie polecałbym.
3/10
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Bibi King

Posty: 1608
Skąd: Stamtąd
Wysłany: 2024-04-19, 12:15   

Czytałem ten cykl (bez ostatniego tomu) wieki temu i nie oceniałbym go tak surowo. Wątki romansowe są ściśle podporządkowane ukazaniu, z czego brały się czyjeś pretensje do takiego czy innego tronu. Fabuła - jak to fabuła, spętana historią. Nie spodziewałem się widowiskowej rozprawy z templariuszami - i jej nie dostałem. Językowo jest to po prostu przyzwoite, bez fajerwerków, ale czytało się dobrze. Mnie np. Gołubiew męczy swoją archaiczną stylizacją.

Zgadzam się, że przypisy, czysto faktograficzne w porównaniu z - było nie było - beletrystyczną całością, potrafiły być wciągające.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13192
Wysłany: 2024-04-19, 12:42   

Bibi King napisał/a:
Językowo jest to po prostu przyzwoite
językowo to jest w porywach poprawne, a zasadniczo bardzo słabe

Mnie założenia narracyjne Gołubiewa bardzo odpowiadają. Nie mam żadnego problemu z rozumieniem owej stylizacji choć jest bardzo głęboka.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
  
 
 
Bibi King

Posty: 1608
Skąd: Stamtąd
Wysłany: 2024-04-19, 12:59   

Nie napisałem, że nie rozumiem Gołubiewa, nie przesadzaj. Napisałem, że mnie męczy. Zwłaszcza na dłuższą metę. Nie uzyskuję efektu zanurzenia, tylko zanudzenia. Każdemu jego porno, nie?
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13192
Wysłany: 2024-04-19, 13:00   

Bibi King, przecież nijak nie komentowałem Twojej wypowiedzi. Mówiłem tylko o swoich odczuciach.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Bibi King

Posty: 1608
Skąd: Stamtąd
Wysłany: 2024-04-19, 13:03   

Fakt. Sorry.
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4636
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2024-04-19, 13:22   

Panowie, co do jakości językowej, to jeśli się nie mylę były różne tłumaczenia, dość odmienne, dlatego z ciekawości Fidel sprawdź które zassałeś. Wydaje mi się, że narzekano bardzo na nowsze.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23178
Wysłany: 2024-04-19, 14:29   

Kiedyś miałem crusha na "Królów przeklętych", ale teraz boję się wracać do tych powieści. Ale może warto? Choćby po to, aby ewentualnie zwolnić miejsce na półce.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13192
Wysłany: 2024-04-19, 14:35   

jest to tak pretensjonalne, że jakby pod Ciebie skrojone
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Jachu 
princeps senatus


Posty: 3207
Skąd: Dom-na-Drzewie
Wysłany: 2024-04-19, 14:50   

:badgrin:
_________________
Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz //orc [Stary Ork]

Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje //utrivv [utrivv]

"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
 
 
Trojan 


Posty: 11341
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2024-04-19, 18:12   

Bibi King napisał/a:
Wątki romansowe są ściśle podporządkowane ukazaniu, z czego brały się czyjeś pretensje do takiego czy innego tronu. Fabuła - jak to fabuła, spętana historią. Nie spodziewałem się widowiskowej rozprawy z templariuszami - i jej nie dostałem. Językowo jest to po prostu przyzwoite, bez fajerwerków,


+1
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13192
Wysłany: 2024-04-19, 18:33   

Co z tego jak napisane szkaradnie.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Cintryjka 

Posty: 1864
Wysłany: 2024-04-19, 18:38   

Też mi się to źle czytało, zmogłam z trudem chyba 3 tomy, a to na pewno nie było nowe tłumaczenie, bo brałam z biblioteki wiele lat temu.
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
Trojan 


Posty: 11341
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2024-04-19, 18:48   

fabularność tej historii zdecydowanie spada na trzeci plan.
najciekawsze w tym jest mięcho.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13192
Wysłany: 2024-04-19, 18:50   

Czyli?
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Trojan 


Posty: 11341
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2024-04-19, 18:58   

historia.ta prawdziwa. poskładana w miarę przejżysty sposób.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13192
Wysłany: 2024-04-19, 19:45   

Przejrzysty

Od tego są podręczniki. Literatura piękna ma trochę inne zadania. To raz. A dwa w pierwszym tomie tego "miecha" było niezwykle mało. Najwięcej było jeleni na rykowisku, pensjonarskich romansow i teatralnych konkursów na wielkość fiuta. Nie zapominajmy też, że nie wszytko jest tam zgodne z prawdą historyczną.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Rashmika 


Posty: 1032
Wysłany: 2024-04-19, 19:55   

Mnie się podobało ale miałam chyba 12 lat przy lekturze, jak jeszcze jarali mnie templariusze. To taka literatura jak pan samochodzik, na stare lata nie ma po co. Nasze dziadki ogłosiły, że to wybitna literatura kultowa i teraz mami nieświadomych - to dzieło powstało chyba z 70 lat temu a Druon to taka ichnia francuska Cherezińska.
Broń bosze serialu nie tykajcie, to dopiero plastikówa jest.
_________________
Odblurbiacz i Antygwiazda
  
 
 
Cintryjka 

Posty: 1864
Wysłany: 2024-04-19, 19:58   

Cherezińska jest mocno nierówna, ale ma na koncie o wiele lepsze rzeczy niż Królowie przeklęci. Np. Ja jestem Halderd.
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Fahrenheit 451


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,4 sekundy. Zapytań do SQL: 13