FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
MINI-SERIALE BRYTYJSKIE
Autor Wiadomość
Cintryjka 

Posty: 1864
Wysłany: 2014-12-23, 12:28   

W drugim sezonie będzie zupełnie inna historia, ta jest już zamknięta.
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23176
Wysłany: 2014-12-23, 16:39   

O. To jestem zaskoczony. W innym świetle stawia to ten "epilog". Bardziej metaforycznym, nawet jeśli jego znaczenie jest także dosłowne.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
mad5killz
[Usunięty]

Wysłany: 2014-12-26, 19:21   

Black Mirror S02 Special White Christmas

Wyszło jakiś tydzień temu. Podobało mi się.
Trochę inny sposób opowiedzenia historii, ale nadal bardzo pomysłowo.
Trzyma poziom serii i zaskakuje.
Miałem lekkie wrażenie, że widziałem już gdzieś te pomysły, ale jako całość jest interesujące.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23176
Wysłany: 2014-12-29, 21:16   

A obiecałem sobie, że obejrzę, bo gra tak Jon Hamm :) I jakoś nie mogę się zebrać od tej pory, aby to zrobić. Ale przerwa świąteczna skończona, czas wrócić do "marnowania czasu".

"The Fall" - ożeszkurwamaćjapierdolę. Pardon my French. Co za finał serialu. Zacznę od końca. Spodziewałem się, że "strzelba wypali" i mi się to nie podobało. Ale ostatnie sceny poprawiły mi ocenę. Znakomicie rozegrane. Pozostawiło wszystko w otoczce tajemnicy. Choć nie będę popełniał błędu, jaki popełniono przy "True Detective". Za tym serialem nie stała żadna większa filozofia. Nie będę mu dorabiał znaczeń, nawet za sprawą ostatniej sceny. Trzeba do tego serialu podejść "przyziemnie" i wtedy można znaleźć szlachetność arcydzieła w takich niuansikach. Nie tłumacząc ich i nie spłaszczając.

Pojedynek Paula Spectora ze Stellą Gibson mnie nieco zaskoczył. Myślałem, że przy tych dowodach, które sam wytworzył, będzie szedł po najmniejszej linii "oporu". Ale wygrała jego próżność. Chęć zmierzenia się ze Stellą. Ale nie wydaje mi się, żeby od początku to planował. Zatem, co go do tego skłoniło. Psychopatyczna próżność? "Spójrzcie na dzieło, które stworzyłem, doceńcie przesłanie"? Chęć wykazania Stelli, że się ze sobą nie różnią i że są dwiema stronami tej samej monety. Ech, te niedopowiedzenia, które mogą być przecież i niekonsekwencjami scenariusza. Wolny wybór, na co wskazać.

Swoją drogą, zastanawiam się, kiedy ten serial obejrzy jakiś dżenderysta lub feminist(k)a i opisze Stellę. Bo to postać, która zasługuje na to, aby właśnie z feministytycznego punktu widzenia opisać. Jej rozmowa ze swoim byłym kochankiem i przełożonym na temat tego, co się wydarzyło wcześniej, kiedy przyszedł do niej pijany - to prosty przykład na zrozumienie męskiej opresyjności wobec kobiet, męskiej potrzeby dominacji i podporządkowania kobiety. Cały ten serial zresztą można tak podsumować. Choć Spector wygląda raczej na wynaturzoną personifikację tej cechy. Niemniej jednak jego postać jest tym również nasycona.

I powtórka odnośnie aktorów. Gillian Anderson i Jamie Dornan stworzyli niesamowity, elektryzujący duet. Ostatni odcinek drugiego sezonu to magnetyzujący spektakl ich gry. Aż szkoda Dornana do roli Christiana Greya. Aparycję ma, to fakt. Ale nadzieja w tym, że nawet jeśli scenariusz nawali, to ten znakomity aktor uratuje z filmu tyle ile się da.

Obejrzyjcie "The Fall" jeśli jeszcze nie mieliście okazji. Dwa krótkie sezony. Arcydzieło to duże słowo i jak wszystkie duże słowa, nadużywane. Ale nie umiem użyć mniejszego.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23176
Wysłany: 2015-01-23, 22:57   

Broadchurch - sezon 2. Trzy odcinki już wyemitowano. Zbierałem się do tego sezonu z ociąganiem. Ale niepotrzebnie. Od początku serial trzyma napięcie, co wydało mi się zaskakujące, biorąc pod uwagę zakończenie seoznu pierwszego. Bardzo interesujące otwarcie. Z miejsca obejrzałem drugi odcinek. Trzeci zostawiam sobie w zapasie. W drugim odcinku zbił mnie z tropu wątek wyłączenia przyznania się do winy. Tak na zdrowy rozsądek powód takiej decyzji wydaje się idiotyczny, nielogiczny. Nie znam się na brytyjskiej procedurze karnej aż tak bardzo. Ale, całe szczęście, w Polsce byłoby to niemożliwe. Nie wiem, na ile to było realistyczne, ale - bez wątpienia - nie trzeba być prawnikiem, aby uznać coś takiego za idiotyzm.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23176
Wysłany: 2015-01-30, 21:22   

"Wolf Hall" - adaptacja dwóch powieści Hilary Mantel, nagrodzonych Bookerem. Przyznam szczerze, że pierwszy odcinek nieco przynudzał. A może to wina tego, że ileż, na Lucyfera, można oglądać o tym, jak król Henryk chciał wybzykać Annę Boleyn. I co w tym wszystkim robił Thomas Cromwell. I jak to się skończyło. Powieści były znakomite, ponieważ Hilary Mantel pisze znakomicie i opowiadana przez nią historią dzięki, momentami nietypowej, narracji nabierała barw i kolorów. Dzięki temu historia, którą "wszyscy znają", nabierała mocy. I nie koncentrowała się tylko na zniekształconym popkulturowym przekazem związku króla Henryka i Anny Boleyn. Ani też nie nabierała romantycznych barw. Główny bohater jest w powieściach postacią frapującą, niejednoznaczną. Ambitny "prawnik" z bogatą, kolorową przeszłością, wspinający się po szczeblach władzy aż do upadku, swoim życiorysem, a raczej perspektywą, "zasłaniał" znaną historię, rzucając na nią nowe światło. Mechanizmy władzy, w które był wprzęgnięty mieliły bezlitośnie i ukazywały także króla, jako zakładnika systemu, a nie "tylko" jako despotę, pragnącego zalegalizować swoją pozamałżeńską chuć.

Tymczasem serial, po pierwszym odcinku, jest nieco powolny. Ale jak zagrany! Obsada pierwszoligowa, jak to w produkcjach BBC. Zatem ta powolność może być równie dobrze zaletą. Wcześniej nie zauważyłem, że Annę Boleyn gra Claire Foy. Co za niedopatrzenie.

https://www.youtube.com/watch?v=5kT2lMkhldc

Swoją drogą - dlaczego twórcy nie zaczekali na trzecia, ostatnią część opowieści? Czyżby mieli własny pomysł na dokończenie historii, którą i tak wszyscy znają?
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Cintryjka 

Posty: 1864
Wysłany: 2015-01-30, 21:37   

Dokręcą sobie drugi sezon. A 3 tom nie wychodzi w tym roku?
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23176
Wysłany: 2015-02-27, 20:05   

"Broadchurch" - drugi sezon to jednak rozczarowanie. Pierwszy wątek - proces. Myślałem, że szykuje się jakiś ciekawy pojedynek. Ale było stronniczo. Po pierwszym zwycięstwie wiedziałem, jaki zapadnie wyrok. Było to boleśnie oczywiste. Już nie wspominam, że tak pokazany brytyjski proces to karykatura a nie realizm. Stronniczość bijąca w oczy. Przewidywalność. W konsekwencji: nuda. Drugi wątek: śledztwo. Wyciągnięte z kapelusza. Rozczarowujące w finale. Generalnie: drugi sezon wiele obiecuje na początku, ale im dalej w las, tym wszystko naciągane, przeciągnięte wręcz. Pozujące. To doskonałe określenie 2 sezonu: pozowanie na coś więcej.

Serial polecam - w zasadzie nikomu. Strata czasu pozostawiająca złe wrażenie po doskonałym sezonie pierwszym. Czytałem, że "zielone światło" zostało zapalone dla sezonu trzeciego. dla mnie to już będzie strata czasu i nie zamierzam oglądać.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7123
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2015-05-03, 12:03   

Paradox [2009] Ciekawe połączenie kryminału z sf, kojarzy się trochę z opowiadaniem Lema (Katar, Śledztwo) i Wolskiego którego tytułu nie pomnę. Podobają mi się zdjęcia i ciekawa muzyka, na razie 3 odcinki za mną, wyjaśnienie może okazać się denne.
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
MORT
in emergency brea...


Posty: 1905
Wysłany: 2015-05-03, 21:56   

O, ciekawe. Tak czy inaczej chyba obejrzę. thx
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23176
Wysłany: 2015-05-22, 21:51   

"Jonathan Strange & Mr Norrell" - 1x01. Jestem pierwszy na forum? Fabuły chyba przedstawiać nie ma potrzeby. Pierwszy odcinek znajduję bardzo wiernym powieści. Momentami nawet ciekawszym niż literacki pierwowzór. Seriale BBC bywają przereklamowane, ale jedno trzeba tej stacji przyznać: w adaptacjach nie ma sobie równych. Zwłaszcza tych osadzonych w realiach XVIII - XIX wieku. Na tym polu rządzi BBC i w tym serialu to widać jak na dłoni. Klimat epoki wzbogacony o literackie "zakrętasy" z magią. Jest mrocznie i intrygująco. Obsada - jak marzenie. Wszystko, co najlepsze w produkcjach BBC znajdziecie w tym serialu. Jeśli kolejnych 6 odcinków nie zniży poziomu, to żadna adaptacja komiksu, czy innej fantastycznej powieści zapowiadana na 2015 rok nie przebije klimatem i stylowością adaptacji powieści pani Clarke.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23176
Wysłany: 2015-07-10, 22:12   

"Jonathan Strange and Mr Norrell" - po 3 odcinkach podoba mi się bardziej niż powieść. Nic nie poradzę. Dobrze zrobiłem, że poczekałem, aż wyemitowane zostaną wszystkie odcinki i powoli oglądam. To takie dobre, że żal się spieszyć. Lepiej "sączyć" :) Nie wiem, czy będę w stanie spojrzeć na powieść nie przez pryzmat serialowej adaptacji. Ale jeszcze 4 odcinki przede mną.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2015-07-10, 22:15   

Czy warto oglądać jeśli powieść podobała się tak se i to głównie ze względu na obrywające pytonga tłumaczenie? //mysli
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23176
Wysłany: 2015-07-10, 22:33   

Cholera wie :) Wiem, że gdybym przeczytał powieść po adaptacji to byłbym rozczarowany.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Cintryjka 

Posty: 1864
Wysłany: 2015-07-11, 13:38   

Warto!
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
sanatok
Latający Pomidor


Posty: 1417
Skąd: Megamaszyna
Wysłany: 2015-07-14, 10:53   

Cytat:
Na tym polu rządzi BBC i w tym serialu to widać jak na dłoni. Klimat epoki wzbogacony o literackie "zakrętasy" z magią. Jest mrocznie i intrygująco. Obsada - jak marzenie. Wszystko, co najlepsze w produkcjach BBC znajdziecie w tym serialu. Jeśli kolejnych 6 odcinków nie zniży poziomu, to żadna adaptacja komiksu, czy innej fantastycznej powieści zapowiadana na 2015 rok nie przebije klimatem i stylowością adaptacji powieści pani Clarke.


Wyśmienita obsada - jest. Wystylizowana, nie patetyczna estetyka - jest. Dobry materiał startowy - jest. Krótki, zamknięty projekt - jest. A mimo to z każdym odcinkiem jestem mniej zadowolony - książka ujęła stałym, ale nieśpiesznym rozwojem postaci, powolnością w budowaniu tła, atmosfery i ogromnego pejzażu innej rzeczywistości, tymczasem po czwartym odcinku muszę stwierdzić, że marnują tu się gdzieś diamenty - przy trzecim/czwartym odcinku zaczyna brakować tchu, wątki Childermanssa i Stevena pokazane są w sposób, który pozbawia je sporej dozy finezji i klimatu, wojna na półwyspie iberyjskim to raptem krótki epizod, a Utracona Nadzieja też póki co nie zaprezentowała się jakoś szczególnie. Przeszedłem powoli od zachwytu do umiarkowanego entuzjazmu. Twórcy radzą sobie jak mogą, całkiem nieźle, całkiem dobrze, ale chyba trochę ich zamiar przerósł.

Nie przed zachodem jednak. Poczekamy zobaczymy.

Stary Ork napisał/a:
Czy warto oglądać jeśli powieść podobała się tak se i to głównie ze względu na obrywające pytonga tłumaczenie? //mysli


Warto. Estetyka i klimat jaki wytwarzają twórcy przy zachowaniu wierności książce jest wart zawieszenia oka. Poza tym to tylko parę, krótkich odcinków, nie zawadzi spróbować.
_________________
Meet Minsky. He understands that stability is destabilizing. Be like Minsky.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23176
Wysłany: 2015-07-24, 23:05   

sanatok napisał/a:
Cytat:
Na tym polu rządzi BBC i w tym serialu to widać jak na dłoni. Klimat epoki wzbogacony o literackie "zakrętasy" z magią. Jest mrocznie i intrygująco. Obsada - jak marzenie. Wszystko, co najlepsze w produkcjach BBC znajdziecie w tym serialu. Jeśli kolejnych 6 odcinków nie zniży poziomu, to żadna adaptacja komiksu, czy innej fantastycznej powieści zapowiadana na 2015 rok nie przebije klimatem i stylowością adaptacji powieści pani Clarke.


Wyśmienita obsada - jest. Wystylizowana, nie patetyczna estetyka - jest. Dobry materiał startowy - jest. Krótki, zamknięty projekt - jest. A mimo to z każdym odcinkiem jestem mniej zadowolony - książka ujęła stałym, ale nieśpiesznym rozwojem postaci, powolnością w budowaniu tła, atmosfery i ogromnego pejzażu innej rzeczywistości, tymczasem po czwartym odcinku muszę stwierdzić, że marnują tu się gdzieś diamenty - przy trzecim/czwartym odcinku zaczyna brakować tchu, wątki Childermanssa i Stevena pokazane są w sposób, który pozbawia je sporej dozy finezji i klimatu, wojna na półwyspie iberyjskim to raptem krótki epizod, a Utracona Nadzieja też póki co nie zaprezentowała się jakoś szczególnie. Przeszedłem powoli od zachwytu do umiarkowanego entuzjazmu. Twórcy radzą sobie jak mogą, całkiem nieźle, całkiem dobrze, ale chyba trochę ich zamiar przerósł.

Nie przed zachodem jednak. Poczekamy zobaczymy.

Stary Ork napisał/a:
Czy warto oglądać jeśli powieść podobała się tak se i to głównie ze względu na obrywające pytonga tłumaczenie? //mysli


Warto. Estetyka i klimat jaki wytwarzają twórcy przy zachowaniu wierności książce jest wart zawieszenia oka. Poza tym to tylko parę, krótkich odcinków, nie zawadzi spróbować.

Obejrzałem wreszcie całość i jestem oczarowany. Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, jeśli wyjdzie u nas na dvd to kupię. Wiem już, dlaczego adaptacja podobała mi się bardziej od powieści. Ponieważ bohaterowie są w niej ciekawsi. Bez porównania z powieścią. Obsada serialu jest wyśmienita. Strona wizualna również. Jest w tym wszystkim pociągający mrok, który przykuwa do ekranu. Cieszę się, że oglądałem powoli, z umiarem. :)

W Polsce są wydawane (jeszcze/wciąż) produkcje BBC zatem liczę, że i ta adaptacja do nas zawita.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Cintryjka 

Posty: 1864
Wysłany: 2015-07-25, 11:22   

A ja polecam trzeci, najnowszy sezon The Syndicate. Ponownie ciekawa historia, nieco korzystająca ze światowego sukcesu Downton Abbey, ale w dobrym sensie.
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23176
Wysłany: 2015-09-18, 21:01   

"Doctor Foster" - dawno nie oglądałem nowego, brytyjskiego serialu. Ten zapowiada się ciekawie. Nie jest to kryminał. Raczej dramat. Bohaterką jest sympatyczna, szanowana pani doktor. Ma pozycję w angielskim mieście, szczęśliwą rodzinę. Idealny obrazek. Do czasu kiedy na szaliku męża znajduje długi, jasny włos. Zaczyna być podejrzliwa. Czyżby mąż się puszczał na boku?

Na razie wyszły dwa odcinki. Pierwszy jest ciekawy, buduje fabułę i daje sporo intrygujących odpowiedzi. To lubię w brytyjskich serialach - nie opieprzają się z sekretami i przez to zaostrzają apetyt na więcej. Obejrzę całość.
https://www.youtube.com/watch?v=3h9-kpiV9X0
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23176
Wysłany: 2015-10-02, 23:25   

"Doctor Foster" - w 2 i 3 odcinku serial idzie w ciekawe, obyczajowe rejony, z niezłym wątkiem związanym z postacią głównej bohaterki. Ciekawe, dokąd to doprowadzi i czy to będzie zamknięta historia. Chciałoby się, aby tak było, bo nieźle to wszystko wygląda. "Gra", którą prowadzi główna bohaterka nie może jednak trwać w nieskończoność. To nie amerykański serial i oby się w niego nie zamieniał.

"Indian Summers" - w "Vanity Fair" porównywali pierwszy sezon do "Downton Abbey". Całkowicie niepotrzebnie. Ponieważ podobieństwa są złudne. W tym serialu wszystko jest bardziej realistyczne. Fabuła rozgrywa się w Indiach, w 1932 r. Do kraju przyjeżdża siostra jednego z głównych bohaterów, który jest wysokim urzędnikiem imperialnej administracji w Indiach. Akcja osadzona jest właśnie w kręgach brytyjskiej elity rządzącej Indiami, ale zahacza również o "tubylców". Tworzy to wszystko interesującą mieszankę - napięcia społeczne, bunty, intrygi, dramaty, tajemnice. Ma to swój urok i jest ładnie pokazane. Ale fabuła się nie spieszy. Pierwszy sezon już się skonczył i liczy 10 odcinków. Polskie napisy są chyba już do 7 odcinka. https://www.youtube.com/watch?v=aitJIRKccPo
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2015-10-03, 11:16   

Romulus napisał/a:
sanatok napisał/a:
Cytat:
Na tym polu rządzi BBC i w tym serialu to widać jak na dłoni. Klimat epoki wzbogacony o literackie "zakrętasy" z magią. Jest mrocznie i intrygująco. Obsada - jak marzenie. Wszystko, co najlepsze w produkcjach BBC znajdziecie w tym serialu. Jeśli kolejnych 6 odcinków nie zniży poziomu, to żadna adaptacja komiksu, czy innej fantastycznej powieści zapowiadana na 2015 rok nie przebije klimatem i stylowością adaptacji powieści pani Clarke.


Wyśmienita obsada - jest. Wystylizowana, nie patetyczna estetyka - jest. Dobry materiał startowy - jest. Krótki, zamknięty projekt - jest. A mimo to z każdym odcinkiem jestem mniej zadowolony - książka ujęła stałym, ale nieśpiesznym rozwojem postaci, powolnością w budowaniu tła, atmosfery i ogromnego pejzażu innej rzeczywistości, tymczasem po czwartym odcinku muszę stwierdzić, że marnują tu się gdzieś diamenty - przy trzecim/czwartym odcinku zaczyna brakować tchu, wątki Childermanssa i Stevena pokazane są w sposób, który pozbawia je sporej dozy finezji i klimatu, wojna na półwyspie iberyjskim to raptem krótki epizod, a Utracona Nadzieja też póki co nie zaprezentowała się jakoś szczególnie. Przeszedłem powoli od zachwytu do umiarkowanego entuzjazmu. Twórcy radzą sobie jak mogą, całkiem nieźle, całkiem dobrze, ale chyba trochę ich zamiar przerósł.

Nie przed zachodem jednak. Poczekamy zobaczymy.

Stary Ork napisał/a:
Czy warto oglądać jeśli powieść podobała się tak se i to głównie ze względu na obrywające pytonga tłumaczenie? //mysli


Warto. Estetyka i klimat jaki wytwarzają twórcy przy zachowaniu wierności książce jest wart zawieszenia oka. Poza tym to tylko parę, krótkich odcinków, nie zawadzi spróbować.

Obejrzałem wreszcie całość i jestem oczarowany. Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, jeśli wyjdzie u nas na dvd to kupię. Wiem już, dlaczego adaptacja podobała mi się bardziej od powieści. Ponieważ bohaterowie są w niej ciekawsi. Bez porównania z powieścią. Obsada serialu jest wyśmienita. Strona wizualna również. Jest w tym wszystkim pociągający mrok, który przykuwa do ekranu. Cieszę się, że oglądałem powoli, z umiarem. :)

W Polsce są wydawane (jeszcze/wciąż) produkcje BBC zatem liczę, że i ta adaptacja do nas zawita.


Po trzech odcinkach misie bardzo, ale bez Eddiego Marsana byłoby sporo gorzej //mysli .
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7123
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2015-10-31, 20:30   

Shetland, świetny, klimatyczny miniserial. Książek nie czytałem ale jeżeli są choć w połowie tak dobre to lecę na allegro. W roli głownej Douglas Henshall którego bardzo lubię, jedna książka to dwa odcinki, klimat jesiennej melancholii w miejscu w ktróym nie ma sklepów, mcdonaldów i kin ale są ryby, mewy i morze.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=6bvOxd4183E[/youtube]
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23176
Wysłany: 2015-11-20, 21:43   

"London Spy" - w roli głównej Ben Whishaw. Młody mężczyzna, pracujący w jakimś centrum dystrybucyjnym, spotyka po imprezie innego mężczyznę - pracującego w bankowości inwestycyjnej, geniusza. Zakochują się w sobie. Ten bogatszy umiera w niewyjaśnionych okolicznościach. A jego partner zaczyna odkrywać jego przeszłość. Trudno przewidywać, co z tego wyjdzie. Ale fabuła pierwszego odcinka była ciekawa. Brytyjczycy potrafią zrobic niezły dramat szpiegowski bez uciekania się do kiczu, jak w USA. Mają zresztą bogatą tradycję w tym zakresie, zarówno filmową, jak i literacką. Dlatego czekam z ciekawością na kolejne odcinki.
https://www.youtube.com/watch?v=d5CWWaF06uM
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
bio 
Człek pod dębem

Posty: 1821
Skąd: Znad stawu w parku
Wysłany: 2015-11-20, 23:26   

Sorry co się wcinam, ale nie rozumiem coś miał na myśli młody Stary Orku pisząc przed miesiącami obrywające pytonga tłumaczenie?. Dopierom tu zerknął, stąd obsuwa temporalna.
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2015-11-21, 10:49   

Bardzo mi się podobało polskie tłumaczenie powieści, psze pana.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
bio 
Człek pod dębem

Posty: 1821
Skąd: Znad stawu w parku
Wysłany: 2015-11-21, 12:49   

A, to OK.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23176
Wysłany: 2015-12-11, 21:23   

"London Spy" - po trzech odcinkach serial ten kupuje mnie wątkiem szpiegowskim. Niby nic dziwnego, ale fabuła kręci się także wokół innych kwestii związanych z życiem głównego bohatera. To spowalnia akcję, ale nie jest to zarzutem zbyt wielkim. Ciekawe, czy scenarzyści nie naczytali się najlepszych powieści Johna Le Carre, bo klimaty podobne. I jest tam pełno kapitalnych scen - w trzecim odcinku ta w klubie z głównymi bohaterami i ich rozmówcą. Coś pięknego. Takie subtelne i brytyjskie.
I obsada - pierwsza klasa.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
mad5killz
[Usunięty]

Wysłany: 2015-12-11, 22:16   

Romulus napisał/a:
"London Spy" - po trzech odcinkach serial ten kupuje mnie wątkiem szpiegowskim.

Po kilku scenach sprzedaje siebie wątkiem gejowskim. Dziękuję, Dobranoc... --_-
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23176
Wysłany: 2015-12-12, 20:19   

Mięczak :) Nie rób z siebie ASX-a :) Wątek gejowski to nie jest sedno tego serialu. Gdyby główny bohater był heterykiem, cóż by się zmieniło?
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23176
Wysłany: 2016-01-08, 21:21   

"Dickensian" - nazywanie tego mini serialem to trochę nadużycie, skoro ma liczyć 20 czy 21 odcinków :) Ale muszę stwierdzić, że to bardzo stylowa i zgrabna produkcja BBC. Osadzona w Londynie, w świecie z powieści Charlesa Dickensa. W pierwszym odcinku dominuje "Opowieść wigilijna", ale pojawiają się postacie z "Małej Dorrit", "Klubu Pickwicka", "Olivera Twista". Ogląda się to z dużą przyjemnością. A śmierć jednej z ważnych Dickensowskich postaci w pierwszym odcinku zaostrza apetyt :) Świetna zabawa, choć na poważnie, dla wielbicieli klasycznych adaptacji klasycznej brytyjskiej literatury. https://www.youtube.com/watch?v=MXRpfOW0ZMU

"Wojna i pokój" - i co tu pisać? BBC, klasyka literatury rosyjskiej i światowej, plejada znakomitych brytyjskich aktorów. I tylko ten hrabia Bezuchow to taka oferma :) https://www.youtube.com/watch?v=H-BCmUeHE5c
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Żuławski


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,18 sekundy. Zapytań do SQL: 13