A teraz czarny Sherlock mógłby udowadniać wyższość czarnych nad białymi, swoją rozwagą, dedukcją, mądrością życiową i dowcipem. (...)
Tyle że w tym obrazku kobieta jako Watson już się nie mieści jako politycznie poprawna.
Niekiedy nawet poprawność polityczna wymaga poświęceń, choć jeśli spojrzeć głębiej, więcej na tym zabiegu zyskuje. Kobieta jako Watson(ka) zawsze to mile widziana/przyjemna odmiana, choćby z uwagi na aspekt wizualny. Ponadto dzięki temu nikt nie będzie podejrzewał Sherlocka i/czy Watsona o jakieś niezdrowe skłonności sexualne, a i daje twórcom szersze pole do popisu w kwestii romance story.
A teraz czarny Sherlock mógłby udowadniać wyższość czarnych nad białymi, swoją rozwagą, dedukcją, mądrością życiową i dowcipem. (...)
Tyle że w tym obrazku kobieta jako Watson już się nie mieści jako politycznie poprawna.
Niekiedy nawet poprawność polityczna wymaga poświęceń, choć jeśli spojrzeć głębiej, więcej na tym zabiegu zyskuje. Kobieta jako Watson(ka) zawsze to mile widziana/przyjemna odmiana, choćby z uwagi na aspekt wizualny. Ponadto dzięki temu nikt nie będzie podejrzewał Sherlocka i/czy Watsona o jakieś niezdrowe skłonności sexualne, a i daje twórcom szersze pole do popisu w kwestii romance story.
No dobra, ale kobieta, biała, czy skośnooka nie może być Watsonem przy czarnym Sherlocku. Kuźwa, przeciez to koszmar scenarzysty. Bo jak tu być poprawnym politycznie w paśmie prime time w CBS? Każda błyskotliwa myśl czarnego Sherlocka musiałaby być kontrowana jakąś ripostą białej/skośnookiej Watsonki. Aby nie można było postawić tezy: ten głupi czarnuch, gdyby nie ona, to pewnie dłubałby jeszcze łyżką w odbycie. Albo: gdyby nie przedstawiciel uciskanej mniejszości afroamerykańskiej to ta Azjatycka kobieta umarłaby przy wejściu do metra
Ale jeśli Watsonka będzie równoprawnym partnerem Sherlocka, to... Co to za serial? Sherlock musi być w takim razie jakimś weirdem i to wyraźnie narysowanym, aby można było mu dać kobietę na partnerkę. A jak będzie to kobieta nawet umownie zaliczana do mniejszości azjatyckiej... Brrrr.... No koszmar.
BTW: Johnny Lee Miller będzie amerykańską odpowiedzią na Cumberbatcha. I wszystko jasne, czyli o wyższości Cumberbatcha nawet nie ma co zaczynać pisać, bo i po co? Oczywista dla każdego poza ślepymi.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Ponadto dzięki temu nikt nie będzie podejrzewał Sherlocka i/czy Watsona o jakieś niezdrowe skłonności sexualne, a i daje twórcom szersze pole do popisu w kwestii romance story.
E tam, geje też mogą mieć romance story, równie dobre jak facet i kobieta. Dodatkowo dochodzi brak akceptacji ze strony społeczeństwa, vide Brokeback Mountain. Byłoby ciekawie, a nie niezdrowo. Chyba że Romulus zakrztusiłby się precelkiem w trakcie oglądania, ale nie sądzę, żeby scenarzyści CBS się tym przejmowali.
A amerykańskim Sherlockiem mógłby być wyłącznie Wentworth Miller, znany jako Michael Scofield.
Wolę niedopowiedzenia i mruganie okiem z brytyjskiego serialu (choć moim zdaniem - ewidentnie nie są gejami, ale moi kumple geje uważają, że to oczywiste, że przynajmniej Sherlock gejem jest).
Johnny Lee Miller nieco odchudzony może wygladać jak Wentworth Miller, albo chociaż prezentować się podobnie Aczkolwiek WM to byłby taki gejek, a nie gej. Pasuje na zdominowanego geja - Watsona. A nie na dominującego Sherlocka.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Ale potencjał jest, nie to co ASX sugeruje. Jak dla mnie odpowiednio zrobiony, pod amerykańskiego widza, może odnieść większy sukces niż wersja brytyjska.
E tam, geje też mogą mieć romance story, równie dobre jak facet i kobieta. Dodatkowo dochodzi brak akceptacji ze strony społeczeństwa, vide Brokeback Mountain. Byłoby ciekawie, a nie niezdrowo.
Niech sobie mają, bylebym nie musiał oglądać ich "pedałowania", nawet takiego ukazanego tylko w domyśle.
Byłoby bardzo niezdrowo, ponieważ z oczywistych względów ograniczyłoby to liczbę oglądaczy i propagowało pedalstwo.
W normalnym kraju poszedłbyś do obozu resocjalizacyjnego za taki tekst.
A serial How I Met Your Mother z istotną rolą geja jest bardzo popularny. Ba, rola Barneya Stinsona wpływa bardzo pozytywnie na popularność tego serialu. Nie sądzę więc, żeby Twoja teza o ograniczaniu liczby widzów miała jakiekolwiek poparcie.
ps: ASX, nie czytaj Hala Duncana.
Nie sądzę więc, żeby Twoja teza o ograniczaniu liczby widzów miała jakiekolwiek poparcie.
Tyle że w "How I Met Your Mother" nie mamy do czynienia z "romance story" wraz ze wszystkimi tego konsekwencjami typu: macające się pedały, sex, te sprawy...
Nie sądzę więc, aby Twój przykład był w tym miejscu na właściwym miejscu.
A serial How I Met Your Mother z istotną rolą geja jest bardzo popularny. Ba, rola Barneya Stinsona wpływa bardzo pozytywnie na popularność tego serialu. Nie sądzę więc, żeby Twoja teza o ograniczaniu liczby widzów miała jakiekolwiek poparcie.
Co więcej bez Barneya Stinsona granego przez Neila Patricka Harrisa - szczęśliwego geja - nie byłoby już w ogóle tego serialu
Ja też go rozumiem, ba, nawet częściowo z nim się zgadzam.
ale
Cytat:
Tyle że w "How I Met Your Mother" nie mamy do czynienia z "romance story" wraz ze wszystkimi tego konsekwencjami typu: macające się pedały, sex, te sprawy...
"Z gejami to dajmy sobie spokój, ale z lesbijkami, to chętnie bym popatrzył"
Dlatego, że są to samiczki, a więc insza płeć, czyli jedyna znajdująca się w sferze zainteresowań.
Czy miałbyś coś przeciwko cielesnemu obcowaniu z dwiema niewiastami naraz?
Węgrzyn jako osoba publiczna strzelił babola. Jednak jako facet nie powiedział nic, z czym by się nie zgodziła jakaś inna typowo szowinistyczna świnia, na przykład taka jak ja.
Dlatego, że są to samiczki, a więc insza płeć, czyli jedyna znajdująca się w sferze zainteresowań.
Czy miałbyś coś przeciwko cielesnemu obcowaniu z dwiema niewiastami naraz?
Osobiście jestem zwolennikiem monogamii, co za dużo to niezdrowo, idąc Twoim tokiem rozumowania.
Poza tym geje znajdują się w Twojej sferze zainteresowań, przecież o nich mówisz. A u Fidela wywołują nawet bardzo skrajne emocje, jak obrzydzenie.
Spell napisał/a:
Węgrzyn jako osoba publiczna strzelił babola. Jednak jako facet nie powiedział nic, z czym by się nie zgodziła jakaś inna typowo szowinistyczna świnia, na przykład taka jak ja.
No dobra, ale geje to nie konkurencja, kobiety Ci nie odbiją, więc w czym są oni problemem?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum