Nie jestem specjalistą od biblii - chadzałem na wykłady o niej na UW w ramach tych zajęć dodatkowych co to trzeba było je wyrobić - ale oto co zapamiętałem o potopie:
Dawno dawno temu była taka wielka powódź że aż można mówić o potopie w skali lokalnej.
Tygrys i Eufrat regularnie wylewały ^^
Chodziło zdaje się nie o wylew Eufratu ale tak jakby zalanie całego znanego świata - sama wzmianka o potopie nie występuje li tylko w biblii.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Inna teoria mówi, że mit przyszedł z północy, gdzie niegdyś morze Czarne było dużym jeziorem słodkowodnym na dnie niecki, otoczonym przez tereny osadnictwa ludzi. Następnie procesy erozji "przegryzły"Bosfor i masa wody wlała się z morza Śródziemnego. Mit o tyle mocny, że faktycznie na stokach Kaukazu można było uzyskać ocalenie.
Inna teoria mówi, że mit przyszedł z północy, gdzie niegdyś morze Czarne było dużym jeziorem słodkowodnym na dnie niecki, otoczonym przez tereny osadnictwa ludzi. Następnie procesy erozji "przegryzły"Bosfor i masa wody wlała się z morza Śródziemnego. Mit o tyle mocny, że faktycznie na stokach Kaukazu można było uzyskać ocalenie.
Możliwe, nie śledzę tego na bieżąco
Tak czy inaczej najpierw było wydarzenie a dopiero potem próba jego interpretacji więc nie można twierdzić że Bóg to ludobójca, już raczej że uczony autor uważał go za Boga natury nie tylko w Palestynie ale na całym świecie.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Inna teoria mówi, że mit przyszedł z północy, gdzie niegdyś morze Czarne było dużym jeziorem słodkowodnym na dnie niecki, otoczonym przez tereny osadnictwa ludzi. Następnie procesy erozji "przegryzły"Bosfor i masa wody wlała się z morza Śródziemnego. Mit o tyle mocny, że faktycznie na stokach Kaukazu można było uzyskać ocalenie.
No i stało się to odpowiednio wcześnie, co pozwalałoby wyjaśnić popularność opowieści i jej obecność w mitologiach tak wielu kultur. Z drugiej strony, przetwarzanie obcych mitów na własne, czy też w naturalnym procesie też nie było rzadkim zjawiskiem.
utriv: czy Bóg gdzieś sprostował, że to nie on tak nabroił?
utriv: czy Bóg gdzieś sprostował, że to nie on tak nabroił?
W sumie chyba nie musiał skoro nikt tak nie twierdził
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
No jak to nie - całe pokolenia w przeciągu historii wierzyły w takie rzeczy.
Nadal chyba się znajdzie paru.
Jakoś nie spotkałem - chyba że świadków Jehowy ale jeśli nawet to co z tego?
Mnóstwo ludzi wierzy w zimną fuzję a jakoś nikt nie domaga się sprostowania
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Kiedy ja nie mówię, że koniecznie dziś, a w przeszłości - chyba że żyjesz już te dwa tysiące lat
Co z tego? Po prostu pytam, czy Bóg się kiedyś tłumaczył ze zmian nastrojów *
A może rzeczywiście: Bóg też była kobietą? ;P
Kiedy ja nie mówię, że koniecznie dziś, a w przeszłości - chyba że żyjesz już te dwa tysiące lat
Co z tego? Po prostu pytam, czy Bóg się kiedyś tłumaczył ze zmian nastrojów *
A może rzeczywiście: Bóg też była kobietą? ;P
*albo czy go ktoś kiedyś próbował tłumaczyć.
Często się o tym mówi, w samej biblii Bóg często mówi o sobie jakby był kobietą. Bóg nie ma płci.
MORT cała dyskusja udowodniła że nie miał z czego się tłumaczyć bo nikt nie twierdził że zesłał potop na ziemię a jedynie że jest Panem natury.
Ale odpowiadając - owszem, może właśnie teraz to robi?
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Ale przecież jest napisane, że to on go zesłał, a potem jeszcze zmienił zdanie, że już nigdy czegoś takiego nie zrobi, więc jak możesz twierdzić, że nikt nigdy nie myślał, że to on?
Ale przecież jest napisane, że to on go zesłał, a potem jeszcze zmienił zdanie, że już nigdy czegoś takiego nie zrobi, więc jak możesz twierdzić, że nikt nigdy nie myślał, że to on?
Bo wierzę w naukę?
Nieeee..... chyba jednak tak.
Fidel-F2 napisał/a:
utrivv napisał/a:
Bardzo pomaga przeczytanie Mickiewicza w przekładzie na ich język (a potem z powrotem na polski ale dosłownie) - to są zupełnie różne wiersze ale podobno to tłumaczenie uważa się za bardzo wierne.
jest to gdzies w sieci?
Fragmenty były zdaje się w "grochu z kapustą" Tuwima ale nie jestem tak do końca pewien
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Więc inaczej: gdzie nauka twierdzi, że nikt z wierzących nigdy nie wierzył dosłownie w to co napisane jest w Biblii o Bogu? W tym wypadku, że Bóg nie zesłał potopu?
Więc inaczej: gdzie nauka twierdzi, że nikt z wierzących nigdy nie wierzył dosłownie w to co napisane jest w Biblii o Bogu? W tym wypadku, że Bóg nie zesłał potopu?
Nie zupełnie to napisałem a chodziło mi raczej że odkąd biblie traktuje się (wreszcie) jako dzieło literackie nikt kto nie jest nieukiem już w to nie wierzy.
Drzewiej - owszem pewnie wielu tak na to patrzyło ale czy wtedy uważano taki czyn za ludobójstwo? Udowodnij to proszę.
A jak już udowodnisz - udowodnij że Bóg tego nie prostował bo na takim poziomie teraz dyskutujemy.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Jeżeli przestaniemy traktować źródła typu biblia, teksty ojców kościoła, wybitnych teologów jako przybliżanie obrazu boga to pozostanie nam bóg w wersji fast-food, czyli brany tylko z musztardą lub tylko z ketchupem, w zależności od preferencji.
Biblia pozostaje pierwszym źródłem wiedzy o bogu. I nawet jeżeli uwzględnimy wszelakie kalki w niej występujące, mity, metafory, to zawsze pozostaje ona obrazem tego jak bóg był widziany przez ludzi w różnych czasach, i.e., jaki był.
Bóg jako twór cywilizacji ludzkiej był taki jak jego wyznawcy: u zarania okrutny pan życia i śmierci, zazdrosny do bólu, nie dający wyboru, bo czymże był opis zniszczenia Sodomy i Gomory, jeżeli nie dopuszczalnym przez ówczesnych decydentów kultu wyrokiem śmierci za nieprawowierność, za odejście od religii, do której większość ofiar w/w wydarzeń nie zgłosiła akcesu sama.
Z potopem sytuacja jest analogiczna. Potopienie prawie wszystkich ludzi jako eliminacja owoców nieudanego eksperymentu, jest ludobójstwem w naszym tematu ujęciu.
Kwestia czy potop, Sodoma i Gomora miały miejsce faktycznie czy też były zbudowane na innych, starszych legendach nie ma tu znaczenia. Bóg był taki jakim go pisano, a z opisów ta miłość jakoś się nie przebija.
Później oczywiście dokonywano wielu liftingów wizerunku publicznego boga. Czy faktycznie był on miłosierny? Czy jeśli ktoś dziś w imię jakiejś miłości spowoduje bezpośrednio śmierć swego dziecka to czy będzie to miłość, tak piękna, do opisywania w poematach czy raczej przyczynek do publikacji z dziedziny socjopatii?
Jeżeli przestaniemy traktować źródła typu biblia, teksty ojców kościoła, wybitnych teologów jako przybliżanie obrazu boga to pozostanie nam bóg w wersji fast-food, czyli brany tylko z musztardą lub tylko z ketchupem, w zależności od preferencji.
Biblia pozostaje pierwszym źródłem wiedzy o bogu. I nawet jeżeli uwzględnimy wszelakie kalki w niej występujące, mity, metafory, to zawsze pozostaje ona obrazem tego jak bóg był widziany przez ludzi w różnych czasach, i.e., jaki był.
Bóg jako twór cywilizacji ludzkiej był taki jak jego wyznawcy: u zarania okrutny pan życia i śmierci, zazdrosny do bólu, nie dający wyboru, bo czymże był opis zniszczenia Sodomy i Gomory, jeżeli nie dopuszczalnym przez ówczesnych decydentów kultu wyrokiem śmierci za nieprawowierność, za odejście od religii, do której większość ofiar w/w wydarzeń nie zgłosiła akcesu sama.
Z potopem sytuacja jest analogiczna. Potopienie prawie wszystkich ludzi jako eliminacja owoców nieudanego eksperymentu, jest ludobójstwem w naszym tematu ujęciu.
Kwestia czy potop, Sodoma i Gomora miały miejsce faktycznie czy też były zbudowane na innych, starszych legendach nie ma tu znaczenia. Bóg był taki jakim go pisano, a z opisów ta miłość jakoś się nie przebija.
Później oczywiście dokonywano wielu liftingów wizerunku publicznego boga. Czy faktycznie był on miłosierny? Czy jeśli ktoś dziś w imię jakiejś miłości spowoduje bezpośrednio śmierć swego dziecka to czy będzie to miłość, tak piękna, do opisywania w poematach czy raczej przyczynek do publikacji z dziedziny socjopatii?
Ależ dalej traktujemy biblie jako obraz boga ale patrzymy nie na tekst a na krytykę literacką - czyli zdajemy sobie sprawę że autorzy biblijni nie pisali dla nas ale dla ludzi o zupełnie innym sposobie patrzenia na świat, naukę, prawdę.
Współcześni rozumieli biblie zupełnie inaczej niż my (bez przygotowania naukowego) więc wysiłek biblistów zmierza do tego by przełożyć dosłowny tekst Pisma Św. na język dla nas zrozumiały - dlatego potop to obraz Pana natury a nie ludobójcy itp itd.
Opis zniszczenia sodomy nie jest starszy od opisu zniszczenia Jerozolimy - większość została napisana w tym samym czasie.
Nowsze księgi zawierają już głębszą teologię - nie zawsze sprawiedliwy otrzymuje zapłatę na ziemi, poruszony jest problem cierpienia niezawinionego itp czyli Bóg nie tyle staje się cywilizowany co odkrywa się że życie ludzkie nie musi kończyć się na ziemi.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
moim zdaniem judeo- chrześcijański bóg ojciec nie jest miłością. Jest tworem mającym wspierać patriarchalny podział ról. Jest więc groźny, karzący, mściwy, wymuszający posłuszeństwo tyran. Niestety w chrześcijańskiej triadzie brakuje pierwiastka kobiecego, który mógłby ową ojcowska 'szorstką miłość' łagodzić. A Maryja jest tylko naczyniem, a nie boginią matką.
Chrześcijanie mają kobiety za naczynia, to i ta parabogini Maryja jest jedynie naczyniem. To żadna nowość w religiach\, które wyszły z bliskiego wschodu.
To żadna nowość w religiach\, które wyszły z bliskiego wschodu.
W taoizmie, z tego co się orientuję, jest równowaga miedzy pierwiastkiem żeńskim i męskim. Ale jak to się przekłada na rolę kobiety na dalekim wschodzie?
A jak na ten temat zapatruje się Europa (Celtowie) i jej północna część (skandynawia)?
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Więc inaczej: gdzie nauka twierdzi, że nikt z wierzących nigdy nie wierzył dosłownie w to co napisane jest w Biblii o Bogu? W tym wypadku, że Bóg nie zesłał potopu?
Nie zupełnie to napisałem a chodziło mi raczej że odkąd biblie traktuje się (wreszcie) jako dzieło literackie nikt kto nie jest nieukiem już w to nie wierzy.
I rest my case.
Cytat:
Drzewiej - owszem pewnie wielu tak na to patrzyło ale czy wtedy uważano taki czyn za ludobójstwo? Udowodnij to proszę.
Ci, którzy wierzyli, powiedzieliby raczej, że to "sprawiedliwa kara". Ci, którzy nie wierzyli, bądź mieli swoich bogów, mogliby na takie wieści zareagować jak na wieść o mordzie.
Wracając do ludzi wierzących w dosłowność Biblii, to jeszcze są różnego rodzaju ewangelicy. A i w Polsce też się jeszcze czasem trafi ostatni prawdziwy katolik.
utrivv napisał/a:
Ależ dalej traktujemy biblie jako obraz boga ale patrzymy nie na tekst a na krytykę literacką - czyli zdajemy sobie sprawę że autorzy biblijni nie pisali dla nas ale dla ludzi o zupełnie innym sposobie patrzenia na świat, naukę, prawdę.
Współcześni rozumieli biblie zupełnie inaczej niż my (bez przygotowania naukowego) więc wysiłek biblistów zmierza do tego by przełożyć dosłowny tekst Pisma Św. na język dla nas zrozumiały - dlatego potop to obraz Pana natury a nie ludobójcy itp itd.
Nie jestem pewien, co tu jest więcej do rozumienia.
Bóg i ludzie mieli deal, ludzie nie sprostali, Bóg zamknął interes, a potem jeszcze skonstatował, kurcze, już nigdy więcej nie wytnę takiego numeru. Nie tyle, Pan Natury [był przecież zawsze wszechmocny, a ten tytuł brzmi mi niemal jak "siła natury"], co zwykły Sędzia i Kat. Oczywiście, że ludzie wtedy inaczej odbierali Boga. Ale kto weń wierzył, wierzył też w taki jego obraz. Jak już pisałem, z tego powodu patrzyli na to prędzej jako "sprawiedliwość", a nie mord... i w tę samą stronę interpretacji podążają ci, którzy dzisiaj interpretują Biblię literalnie - a tacy jeszcze istnieją na świecie i jest ich niestety niemało.
Romulus napisał/a:
A skąd pewność, że WszechMatka nie będzie pazerną suką, która skłóca innych i czerpie satysfakcję, z tego, że dokopie swojej rywalce?
Chrześcijański/judaistyczny Bóg, jak głosi Pismo Święte, ustanowił m.in. następujące prawa:
"Kto by uderzył swego ojca lub matkę, winien być ukarany śmiercią" (Wj 21,15)
"Kto by złorzeczył ojcu albo matce, winien być ukarany śmiercią" (Wj 21,17)
"ktokolwiek by wykonywał pracę w dniu szabatu, winien być ukarany śmiercią." (Wj 31,15)
"Ktokolwiek cudzołoży z żoną bliźniego, będzie ukarany śmiercią i cudzołożnik, i cudzołożnica." (Kpł 20,10)
"Jeżeli jaki mężczyzna albo jaka kobieta będą wywoływać duchy albo wróżyć, będą ukarani śmiercią. Kamieniami zabijecie ich. Sami ściągnęli śmierć na siebie." (Kpł 20,27)
"Ktokolwiek bluźni imieniu Pana, będzie ukarany śmiercią" (Kpł 24,16)
"Człowiek, który pychą uniesiony nie usłucha kapłana ustanowionego tam, aby służyć Panu, Bogu twemu, czy też sędziego, zostanie ukarany śmiercią. Usuniesz zło z Izraela." (Pwt 17,12)
"Jeśli ktoś będzie miał syna nieposłusznego i krnąbrnego, nie słuchającego upomnień ojca ani matki, tak że nawet po upomnieniach jest im nieposłuszny, ojciec i matka pochwycą go, zaprowadzą do bramy, do starszych miasta, i powiedzą starszym miasta: Oto nasz syn jest nieposłuszny i krnąbrny, nie słucha naszego upomnienia, oddaje się rozpuście i pijaństwu. Wtedy mężowie tego miasta będą kamienowali go, aż umrze. Usuniesz zło spośród siebie, a cały Izrael, słysząc o tym, ulęknie się." (Pwt 21, 18-21)
"Jeśli cię będzie pobudzał skrycie twój brat, syn twojej matki, twój syn lub córka albo żona, co na łonie twym spoczywa albo przyjaciel tak ci miły, jak ty sam, mówiąc: «Chodźmy, służmy bogom obcym», bogom, których nie znałeś ani ty, ani przodkowie twoi – jakiemuś spośród bóstw okolicznych narodów, czy też dalekich od jednego krańca ziemi do drugiego – nie usłuchasz go, nie ulegniesz mu, nie spojrzysz na niego z litością, nie będziesz miał miłosierdzia, nie będziesz taił jego przestępstwa. Winieneś go zabić, pierwszy podniesiesz rękę, aby go zgładzić, a potem cały lud.
Ukamienujesz go na śmierć, ponieważ usiłował cię odwieść od Pana, Boga twojego, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli" (Pwt 13,7-11)
I w związku z tym:
"Gdy Izraelici przebywali na pustyni, spotkali człowieka zbierającego drwa w dzień szabatu. Wtedy przyprowadzili go ci, którzy go spotkali przy zbieraniu drew, do Mojżesza, Aarona i całego zgromadzenia. Zatrzymali go pod strażą, bo jeszcze nie zapadło postanowienie, co z nim należy uczynić. Pan zaś rzekł do Mojżesza: "Człowiek ten musi umrzeć - cała społeczność ma go poza obozem ukamienować". Wyprowadziło go więc całe zgromadzenie poza obóz i ukamienowało według rozkazu, jaki wydał Pan Mojżeszowi. " (Lb 15,32-36)
Czyli podsumowując:
Za uderzenie ojca albo matki - kara śmierci.
Za mówienie źle o rodzicach - kara śmierci.
Za bycie nieposłusznym rodzicom - kara śmierci.
Za pracowanie w szabat - kara śmierci.
Za apostazję - kara śmierci.
Za bluźnienie - kara śmierci.
Za wróżenie - kara śmierci.
Za niesłuchanie kapłana - kara śmierci.
Faktycznie - miłosierne to prawo ustanowione przez miłosiernego Boga.
Zresztą, Jezus wcale nie unieważnił tych praw.
"Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim." (Mt 5,17-20)
Ale chrześcijaństwo to religia miłości, a islam to religia wojny i podboju.
Cóż, nie wiem, czy nawet prawa koraniczne są aż tak surowe, jak te z ST.
A że ST zalicza się do Pisma Świętego... to znaczy, że te prawa nadal obowiązują. Że chrześcijanie powinni popierać karanie śmiercią za nieposłuszeństwo rodzicom, cudzołóstwo, apostazję, bluźnierstwo itd.
Jeśli ktoś na to powie, że Biblii nie należy odczytywać dosłownie, to zapytam: czy w takim razie nie należy rozumieć dosłownie stwierdzenia, że Jezus był Synem Bożym, Mesjaszem i Zbawicielem, że został ukrzyżowany i zmartwychwstał, i że cierpiał za nasze grzechy, ani że Maryja była dziewicą? Bo te fragmenty akurat wszyscy chrześcijanie traktują dosłownie.
_________________ Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
Stary Testament tyczył się do Żydów, to były prawa ich społeczności. Nowy odnosi się do całej ludzkości, wiesz : szerzenie Dobrej Nowiny i tak dalej.
BG napisał/a:
Zresztą, Jezus wcale nie unieważnił tych praw.
Mówił też coś o dawaniu przykazania nowego, nie ganił pracy w szabat oraz wybaczał zamiast rzucać kamieniami.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Ale jeśli traktować całość jako... całość, to czy nie znaczy to [biorąc pod uwagę zmienność Boga], że nie ma czegoś takiego jak "moralność absolutna", której istnienia tak bronią wierzący?
Hmm, no nie, jeśli pod moralnością rozumiesz zasady obowiązujące - nie powinieneś zabijać, kraść, cudzołożyć. To są podstawy cywilizacji, zdrowego społeczeństwa.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Ale ja patrzę z perspektywy dzisiejszych chrześcijan, którzy upierają się czasem nawet, że masakry przeprowadzone przez Izraelitów były moralnie słuszne.
@Jander, kiedy jesteś "jedyną słuszną" nacją - wtedy zasady twojego [jedynego prawdziwego] Boga, są również jedynymi słusznymi. Więc można na nie spojrzeć jako moralność absolutną, nawet jeśli oni jej tak nie nazywali.
Z izraelickiego punktu widzenia były moralnie słuszne, bo były w obronie Izraela.
Poza tym myślę, że każda moralność tylko rości sobie prawa do bycia absolutną, to jedyną słuszną i właściwą.
Co to znaczy moralność absolutna dla was?
Tak jak ja ją rozumiem to KK określa tak postępowanie zgodnie z własnym sumieniem a nie przykazania. Według filozofów KK nawet dobry moralnie czyn wykonany wbrew sumieniu jest zły (dla czyniącego), grzeszny i odwrotnie postępujący zgodnie z sumieniem kanibal jest moralnie czysty. Ważne tylko by wiedzieć że sumienie według tej definicji jest głosem Boga w naszym sercu a nie zmusza on nas do czegoś co jest dla nas nie do przyjęcia, dlatego przykazania ST są tak po prostu sprawiedliwe na wzór Kodeksu Hammurabiego.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
To nie ma nic do rzeczy. Skoro Bóg jest wszechmogący, jak twierdzą wyznawcy judaizmu i chrześcijaństwa, to dla niego kultura nie jest żadną granicą i mógł oświecić Żydów i przedstawić im swoje zdanie tak, żeby zapisali je poprawnie i zrozumieli je zgodnie z Bożą intencją.
Tylko dla niewierzących argumentem może być odniesienie do kontekstu kulturowego i historycznego. To argument socjologiczny, historyczny, etnologiczny i religioznawczy, ale nie teologiczny. Wierzący chcą argumentów teologicznych.
Tixon napisał/a:
Stary Testament tyczył się do Żydów, to były prawa ich społeczności.
Jak napisał MORT: Żydzi uważali, że ich Bóg jest lepszy od bogów wyznawanych przez inne nacje, więc że ich prawa i ich moralność jest najlepsza i jedynie słuszna.
Tixon napisał/a:
Mówił też coś o dawaniu przykazania nowego, nie ganił pracy w szabat oraz wybaczał zamiast rzucać kamieniami.
Owszem - pokazywał, że można inaczej. Ale nie mówił, że prawa z Księgi Kapłańskiej, Księgi Wyjścia ani Księgi Powtórzonego Prawa były złe i że nigdy nie powinny zostać uznane przez Żydów ani że ich źródłem nie był prawdziwy Bóg, Jego Ojciec. Nie twierdził, że Jozue robił źle ani że ci, którzy przed narodzeniem Mesjasza kamienowali bezlitośnie za byle co, są skazani na potępienie, bo słuchali szatana.
Nawet teraz ksiądz Ci nie powie, że prawa ST były złe i szatańskie, tylko że ich źródłem był Bóg, który zawarł przymierze z ludem Izraela, i który później zawarł nowe przymierze i dał nowe przykazanie.
Jander napisał/a:
Z izraelickiego punktu widzenia były moralnie słuszne, bo były w obronie Izraela
Ale wiesz, starożytni Grecy nie uważali mitów za niepodważalne, święte ani objawione i nie zabraniali ich krytykować. Mieli inne podejście do sfery sacrum niż Żydzi (i później chrześcijanie).
_________________ Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum