To myślisz, że Romney będzie inny? Seriously? Nie podejrzewałem cię o taką naiwność
A nom. Romney zmieniał zdanie większą ilość razy, niż jestem w stanie policzyć i często bardzo wyraźnie po to, żeby zdobyć nowe głosy. Jest w stanie każdemu powiedzieć to co ten chce usłyszeć*, jak każdy polityk.
*no, z wyjątkiem tego jednego razu, kiedy podszedł do faceta w barze, weterana z Wietnamu, który jednak okazał się również gejem
Cytat:
BG napisał/a:
Romney to nie kandydat moich marzeń, ale wolę jego od Obamy. Choć wolałbym, żeby do rozgrywki wszedł i wygrał ktoś taki jak Ron Paul czy Bob Barr.
Podejrzewam, że zwycięstwo Romneya może dać wiatr w skrzydła religijnym kołtunom z Tea Party,
Może, choć ja odnoszę wrażenie, że generalnie wszyscy zmuszają się do lubienia Romneya. A szczególnie teabaggerzy, którzy uważają mormonów za szatanistyczny kult, nie mający nic wspólnego z chrześcijaństwem (Gdyby jednak Romney wygrał, możliwe że chcieliby na tym coś ugrać). Również podczas debat GOP o nominację, wielu republikanów jechało po Romneyu jak mogło. Teraz nagle zmienili zdanie.
Cytat:
Choć i Romney jest centrystą, któremu bliżej do Obamy niz do swojego kandydata na wiceprezydenta.
Tak przy okazji. Debata wiceprezydentów była dobra. Joe Biden pojechał po Ryanie. Nie bał się wytykać wszystkich głupot i przekłamań drugiej strony, a przy okazji tak się z nich obśmiewał, że humorystycznie się zrobiło.
Cytat:
Walka będzie ostra i do ostatniego stanu. Co jest najciekawsze w tym wszystkim, to to, że Romney może zebrać więcej głosów niż Obama, ale i tak przegra. Bo decydują przecież głosy elektorskie stanów.
Też o tym słyszałem. I pewnie tak się właśnie skończy.
Ale to już propaganda Zresztą, nieobca także Demokratom, ktorzy tak samo potrafili kopać Romneya, albo jeszcze gorzej
Niemniej jednak, straszenie Chińczykami to lekka przesada. Czytałem niedawno, że firmy amerykańskie zaczynają wracać z Chin do USA. Bo produkowanie tam i sprowadzanie towarów do Europy i Ameryki przestaje być opłacalne (szczególnie w przypadku Ameryki). Koszty pracy w Chinach wzrosły znacznie. A w USA mają coraz tańszą energię dzięki eksploatacji złóż gazu łupkowego (którego tak boją się komuniści z Komisji Europejskiej). A poza tym w USA zaczęło być modne kupowanie towarów z metką "made in USA". Nawet koncerny samochodowe (Hyundai albo Toyota) rozważają przeniesienie (a jeden już chyba przeniósł) swoich fabryk do USA.
Jeśli Obama wygra a ten "trend" się utrzyma, może odchodzić w 2 kadencji w glorii zbawcy narodu.
Tak samo z Romneyem, będzie mógł się pochwalić już podczas pierwszej kadencji, że wyciagnął Amerykę z kryzysu. Choć niczego przy tym nie będzie musiał robić
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
może dać wiatr w skrzydła religijnym kołtunom z Tea Party
Dlaczego religijnych kołtunów łączysz z Tea Party? To partia libertariańska. A jedną z jej działaczek była Marilyn Chambers, którą trudno podejrzewać o bycie religijnym kołtunem.
Romulus napisał/a:
Romney może zebrać więcej głosów niż Obama, ale i tak przegra. Bo decydują przecież głosy elektorskie stanów.
Nie rozumiem, o co chodzi. Co to są te "głosy elektorskie stanów".
MORT napisał/a:
kiedy podszedł do faceta w barze, weterana z Wietnamu, który jednak okazał się również gejem
Dlaczego "również"? To Romney też jest homo?
MORT napisał/a:
Chuck Norris też popiera Romneya
Nawet Jenna Jameson poparła Romneya. Ciekawe, czy może to wpłynąć na wynik wyborów.
_________________ Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
Nie rozumiem, o co chodzi. Co to są te "głosy elektorskie stanów".
W USA nie głosujesz bezpośrednio na prezydenta, ale pośrednio. Wybierasz elektorów, których ilość w każdym stanie jest inna. Taka sytuacja dopuszcza możliwość, że nawet jeśli większość głosów obywateli zdobędzie jeden kandydat, to może wygrać drugi, ponieważ zdobył więcej głosów elektorskich.
W 2000 roku Al Gore zdobył więcej głosów obywateli (50,999,897, ale 266 głosów elektoskich) , ale George W. Bush wygrał wybory (50,456,002, ale 271 głosów elektorskich).
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Wprawdzie mu ta wiedza nie zaszkodzi, ale na tym stanowisku jakoś mu też nie pomoże. Prezydent to polityk a nie ekonomista czy manager. Od zarządzania personelem ma szefa sztabu, a od zarządzania gospodarką odpowiedniego sekretarza, a poza tym istnieje jeszcze system rezerwy federalnej. No i Kongres, który musi akceptować jego poczynania.
BG napisał/a:
Romulus napisał/a:
może dać wiatr w skrzydła religijnym kołtunom z Tea Party
Dlaczego religijnych kołtunów łączysz z Tea Party? To partia libertariańska. A jedną z jej działaczek była Marilyn Chambers, którą trudno podejrzewać o bycie religijnym kołtunem.
To nie jest jednororodny ideologicznie ruch. z Tea Party wywodzi się także Michelle Bachman, która słyszy głos Boga, jak i Ron Paul który go nie słyszy, a jak słyszy to nie słucha "Ideologami" są takie cwaniaki jak Glenn Beck.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Szkoda, że nie można "lajkować" wypowiedzi, bo ta jest świetna
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum