Oczywiście najbardziej uczciwie byłoby, gdyby ludzi bez pieniędzy w ogóle nie leczyć i gdyby zdychali przed szpitalami jak zwierzęta. Niestety, na całkowitą sprawiedliwość w dzisiejszych czasach nie można już liczyć.
Nie bardzo wiem jak mam interpretować ten akapit: głupi żart, czy skrajne skretynienie?
Ironia, niestety. Dlaczego niestety? Bo odpowiedz na pytanie : czy Ty za swoje zarobione własną pracą pieniądze, będziesz sponsorował leczenie obcej osoby?
Zdychający ludzie przez szpitalem to bardzo chwytliwy obrazek, ale pytanie brzmi - co z tego?
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Starzeję się W końcu młode wilki wygryzą stare Ale nie poddam się bez walki. Temat amerykańskiej służby zdrowia i ubezpieczenia za nią jest wart dobrego zagryzania gardeł
Aczkolwiek w tym przypadku muszę bronić reformy Obamy. Jednak europejski socjalizm wgryzł mi się pod skórę za głęboko
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
http://www.tvn24.pl/najle...a,273573,s.html
Wygrana Obamy wcale nie jest przesądzona, bo Romney rośnie w siłę, zbiera więcej funduszy na kampanię i w sondażach są niewielkie wahania między nim a prezydentem. To byłaby spora sensacja, gdyby zwyciężył.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nie mówiąc o tym, jak Republikanie utrudniają głosowanie elektoratowi Obamy...
Przeczytałem Reptilianie
Nie zdziwiłbym się
Romulus napisał/a:
A jak utrudniają głosowanie elektoratowi Obamy? No chyba nie linczują
Republikanie już od jakiegoś czasu przepychają tzw. voter ID laws. W szczególności w swing states. Rzekomo, aby walczyć z oszustwami, których odnotowano ledwie pojedyncze przypadki od 2000 roku w całym USA. A prawa te uderzą najbardziej w elektorat Obamy.
Ujmując to słowami Rep. z Pensylwanii: http://www.youtube.com/wa...feature=related
W Ohio było jeszcze zabawniej - Republikanie chcieli skrócić wczesne godziny głosowań w okręgach popierających Demokratów, a zarazem przedłużyć ten czas w okręgach republikańskich. Ale jak się o tym głośno zrobiło, byli zmuszeni to ujednolicić dla wszystkich.
W finale 1 sezonu "Newsroomu" też poświęcili sporo miejsca tej kwestii. Poszedłem tropem linków i poczytałem. Rzeczywiście, republikańskie smutasy brzydko się bawią. Próbują de facto ograniczać prawa obywatelskie za wymówkę przyjmując wydumany problem. A prym wiodą religijni fanatycy z Tea Party.
Ha! Wielu dziennikarzy, ale i twórców przepowiada zniszczenie Partii Republikańskiej przez religijnych pojebów z TP. Gdzie nie wsadzę nocha od niedawna, tam widzę ostrzeżenia przed TP. I to nie ze strony "liberałów", ale od takich ludzi jak Steve Schmidt, który kierował kampanią McCaina.
Tea Party to w ogóle fenomen. Banda ciemnych amerykańskich ludzików, wierzących w Boski Plan (odrzucających ewolucję) i tak głupich, że aż boli, kiedy się ich słucha. A przy tym manipulowanych przez cwańszych od siebie (jak zwykle). I taki obraz, pewnie w wielu miejscach niesłuszny, utrwala się już wszędzie. Nie tylko w "Newsroomie", ale i w faktograficznych filmach takich jak "Game Change", czy w dokumencie córki Nancy Pelosi (którego tytułu zapomniałem).
Kilka tygodni temu był artykuł w "Wyborczej" o braciach Koch (finansowaniu przez nich Tea Party, którą sobie wymyślili i kupili poświęcony był jeden z odcinków "Newsroomu" i przewijało się to przez cały serial):
http://wyborcza.pl/magazy...hsmiornica.html http://supernius.pl/story...tii-herbacianej
To zresztą dobry przykład, jak te biedne prawicowe rednecki są manipulowane przez Naprawdę Poważnych Cwaniaków.
I nie dziwię się, że próbują zablokować ludziom prawa wyborcze. Wcale a wcale. Dziwi mnie tylko to, że oni sami siebie nazywają obrońcami wolności. Ale to, że mnie to dziwi, jest najbardziej zadziwiające
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Niedawno, kiedy pracowałam w ogródku, moi sąsiedzi, wracający ze spaceru, zatrzymali się na pogawędkę. Podczas rozmowy zapytałam ich córeczkę, kim chciałaby być, gdy dorośnie. Powiedziała, że chce zostać prezydentem. Jej rodzice oboje są postępowymi demokratami, zapytałam więc, "Gdybyś była prezydentem, co zrobiłabyś w pierwszej kolejności?" Odpowiedziała, "Dałabym jedzenie i domy wszystkim bezdomnym ludziom." Jej rodzice nie kryli dumy! "Cóż za szczytny cel! - powiedziałam - Ale nie musisz zwlekać, aż zostaniesz prezydentem, by to uczynić!". "Jak to?" zapytała. Odpowiedziałam jej, "Możesz przyjść do mnie, skosić mój trawnik, powyrywać chwasty i przyciąć żywopłot, a ja zapłacę ci 50 dolarów. Potem będziesz mogła pójść pod supermarket, gdzie kręci się bezdomny i dać mu te 50 dolarów, by odłożył na jedzenie i dom." Dziewczynka zastanowiła się przez chwilę, po czym spojrzała mi prosto w oczy i zapytała, "A dlaczego ten bezdomny nie przyjdzie do pani i nie zrobi tych wszystkich rzeczy, a pani po prostu jemu da te pieniądze?" Powiedziałam "Witaj w Partii Republikańskiej". Jej rodzice już się do mnie nie odzywają.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
Widzę, że temat amerykańskiej polityki nie rusza zbytnio.
Ciekawe, czy wygrana debata z Obamą da Romneyowi zwycięstwo, bo wiatru w skrzydła dodała na pewno. Z tego co obserwuję to Obama od tamtej pory jest w defensywie i nawet "sprawa Wielkiego Ptaka" nie pozwala mu odebrać inicjatywy przeciwnikowi. A już wszyscy myśleli, że Obama "pozamiatał" Romneya po konwencji Demokratów i kilku kolejnych wpadkach Romneya.
"Przypomniało mi się, jak Murzynka , tfu Afroamerykanka wygrała wewnętrzny konkurs w FBI na "wtyczkę" do struktur Ku Klux Klan, bo nie było odważnego, żeby w wymogach dla kandydata wpisać, że to musi być BIAŁY. "
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Za to drugą debatę wygrał według komentatorów Obama, a to Romney był tym razem w defensywie. A sondaże po tej debacie wskazują na wyrównane szanse obu kandydatów.
Ciekaw jestem, kto wygra. W sumie to wolałbym, żeby wygrał Romney, bo Obama to populista i keynesista, który w 2008 nie przedstawił żadnego konkretnego programu, tylko wygłosił kilka ładnych przemówień, rzucił hasło "Yes, we can!" i nie był Bushem. I za nie-bycie Bushem dostał pokojowego Nobla-śmobla. Romney to nie kandydat moich marzeń, ale wolę jego od Obamy. Choć wolałbym, żeby do rozgrywki wszedł i wygrał ktoś taki jak Ron Paul czy Bob Barr.
_________________ Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Ciekaw jestem, kto wygra. W sumie to wolałbym, żeby wygrał Romney, bo Obama to populista i keynesista, który w 2008 nie przedstawił żadnego konkretnego programu, tylko wygłosił kilka ładnych przemówień, rzucił hasło "Yes, we can!" i nie był Bushem. I za nie-bycie Bushem dostał pokojowego Nobla-śmobla.
To myślisz, że Romney będzie inny? Seriously? Nie podejrzewałem cię o taką naiwność
BG napisał/a:
Romney to nie kandydat moich marzeń, ale wolę jego od Obamy. Choć wolałbym, żeby do rozgrywki wszedł i wygrał ktoś taki jak Ron Paul czy Bob Barr.
Podejrzewam, że zwycięstwo Romneya może dać wiatr w skrzydła religijnym kołtunom z Tea Party, ale jak sobie Ameryka pościele, tak sobie wyśpi. Będzie więcej konserwatystów słyszących głos Boga i chodzących na pasku wielkich korporacji, które doprowadziły do kryzysu i walczą o zachowanie status quo (poczytaj o braciach Koch finansujących tą "oddolną" i "niezależną" inicjatywę). Choć i Romney jest centrystą, któremu bliżej do Obamy niz do swojego kandydata na wiceprezydenta.
Jeśli wygra Obama, to mi będzie Romneya nieco szkoda. Bo chłop naprawdę mocno nad sobą pracował. Szedł od wpadki do wpadki, ale uczył się na błędach, ciężko walcząc. Aż mu się to opłaciło, bo po pierwszej debacie z Obamą pokazał się jak potencjalny prezydent, równy Obamie.
Walka będzie ostra i do ostatniego stanu. Co jest najciekawsze w tym wszystkim, to to, że Romney może zebrać więcej głosów niż Obama, ale i tak przegra. Bo decydują przecież głosy elektorskie stanów. Czytałem o tym chyba w The Atlantic po ostatnim sondażu z poparciem rozkładającym się między stanami. Ciekawe to. Ale chyba i nie pierwszy raz to się może przydarzyć.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum