Tym bardziej, że HBO było niegdyś symbolem wysokiej jakości... Czekam na kolejny odcinek
Zmieniają się czasy. Już nie da się kręcić takich seriali, jak kiedyś. Nawet w HBO. Wciąż pozostawiają swobodę twórcom. Ale coś się zmienia. Nie chodzi tylko o hajs. Choć "Gra o tron" jest dla nich sztandarowym produktem. Nawet uwzględniając pirackie oglądanie i tak robią na niej spore pieniądze. Mimo to jest Netflix, który systematycznie poszerza swoją ofertę. W Polsce wystarczy porównać ofertę Netflixa i HBO GO, aby zobaczyć różnicę. A w Stanach prężnie rozwija się Hulu i Amazon. Oraz stacje kablowe. Choć w ich przypadku oferta jest coraz słabsza. Szefowie HBO muszą mieć spory zgryz.
Stawiam na to, że za dekadę "Gra o tron" będzie określana jako początek końca tzw. złotej ery telewizji. Nie chodzi o słabą jakość tylko o ściganie się na worki hajsu.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Takie otoczenie przeciwnika jest rzeczą niemożliwą przy zaledwie dwukrotnej przewadze i "zagnanie" go do "koziego rogu"
Kuźwa, ASX, dokształć się zanim coś jebniesz. Rzymianie mieli pod Kannami prawie dwukrotną przewagę liczebną nad Hannibalem, wyguglaj sobie jak to się skończyło.
A odcinek należał do Sansy, chociaż negocjacje blondyny z Greyjoyówną też zajebongo.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Kuźwa, ASX, dokształć się zanim coś jebniesz. Rzymianie mieli pod Kannami prawie dwukrotną przewagę liczebną nad Hannibalem, wyguglaj sobie jak to się skończyło.
A odcinek należał do Sansy, chociaż negocjacje blondyny z Greyjoyówną też zajebongo.
1. Kuźwa, miałem na myśli warunki panujące na przedstawionym przez twórców "Gry o tron" polu bitwy.
Co było niemożliwe? Zagnanie przez zdyscyplinowane, wyszkolone i dobrze uzbrojone wojsko zdemoralizowanego i pozbawionego dowodzenia bydła w okrążenie? Ta bitwa była bzdurna, ale akurat z innych powodów.
EDIT: No i generalnie propsy dla Tormunda za udział w radzie wojennej. Wypisz-wymaluj jarl Wpierdolsson #kuźwaprzewidziałemto
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Stary Ork - nienie, okrążenie jak najbardziej ale; ciała, wiele ciał + ShieldWall szybciej ustawiony jak regimenty w WFB układał to przegięcie.
btw. tak sobie myślałem że kolega ROmulus puści jakiegoś szczura nt odcinka i postanowiłem dzisiaj tu nie zaglądać.... ale niestety kumpel na pejsie musiał się pochwalić że spać nie może.
Naaa, darmowy Reform po ruchu. Ale dużo większą luką w logice była odsiecz Littlefingera niezauważenie przemykająca przez całą Północ żeby totalnie zaskoczyć Boltona.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
ano to się zgadza, gdzieś tam w odległości najdalej 4 godzin jazdy hasa armia Littlefingera a Bolton nic nie wie.
choć z trzeciej strony ma to odrobinę sensu - taki podjazd, 300 jeźdźców mógłby wjechać w miarę . tym bardziej że nie mieli tam telefonów, a powiedzmy że obszarnicy nie musieli być przychylnie nastawieni do Boltona
aczkolwiek - to przeoczenie to rys na postaci perfekcjonisty Ramseya
Finał szóstego sezonu. Myliłem się wcześniej - to właśnie był najlepszy odcinek. Myliłem się jeszcze w czym innym - śledząc dynamikę wydarzeń zbyt pesymistycznie przewidywałem bieg wydarzeń. W ogóle w tym odcinku wydarzenia na linii czasu fabuły nabrały rozpędu. A każdy z głównych wątków dał czadu. Poza wątkiem Sama. A może to już koniec dla tego bohatera?
Muzyka towarzysząca wydarzeniom w Królewskiej Przystani to powiew świeżości w tym serialu. Pięknie budowała nastrój. A obrazki z Południa i Północy pieściły oczy.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
e10s6 - OKURRWA, mocny towar, ale trzeba przyznać że to nie zasługa jednego epizodu, ale kumulacja calego sezonu.
co prawda wszystko zgodnie z przewidywaniami i teoriami fanów*, ale realizacja MISTRZOWSKA. Nawet wątek Dorne który antycypowałem, jakoś się wpasował w całość.
* - może z wyjątkiem clegane bowl, ale to wydaje się odciągnięte w przyszłość.
** - czo z Jorahem?
Orku, może machniesz opis bitwy w stylu bitewniakowego batrepa? Czytałbym
Znaczy opis aktów straszliwego dysmózgowia począwszy od wystawienia smashfuckera na bajku solo, a następnie zrobienia nim scout move z wardlord traita na środek stołu w daremnej próbie zgarnięcia obiektu w pierwszej turze? Dobrze że miał Eternal Warrior i It Will Not Die (CT:IF? ), bo za frajer oddałby First Blood i Slay the Warlord . Przynajmniej Tormund Wpierdolsson zloił w czelendżu młodego Umbera
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
No, to się parę rzeczy wyjaśniło, trup padł gęsto i winter nareszcie came. Wyznam szczerze, że ten sezon jakoś mi się dłużył, może dlatego, że - poza finałem - nie oglądałam go na bieżąco. Na pewno zaś dlatego, że siłą rzeczy zrobiło się przewidywalnie. Nie da się bowiem w nieskończoność gnoić tych kilku lubianych przez widzów bohaterów, by potem ich wszystkich zabić. Pewne bitwy musiały zostać wygrane, niektórych niesympatycznych drabów należało wreszcie wykończyć. Ostatni odcinek przyniósł nawet w tym względzie hurt miast detalu - zaczyna się odczuwać, że historia zmierza ku końcowi. Ech, z niechęcią myślę o tych długich miesiącach, a może i latach, które trzeba odczekać, by obejrzeć, jak ziszcza się moja ulubiona fanowska teoria
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
Ech, z niechęcią myślę o tych długich miesiącach, a może i latach, które trzeba odczekać, by obejrzeć, jak ziszcza się moja ulubiona fanowska teoria
Dwa lata. Idzie przeżyć. Choć z trudem.
A która teoria?
Ależ ładnie zapowiada się finał, nawet podzielony. Obstawiam, że sezon 7 to będzie walka o Żelazny Tron. A sezon 8 - ostateczna walka z Innymi i coś w rodzaju "porządków w Shire", czyli urządzenie świata po "apokalipsie".
Cersei po swoim triumfie zmierza do tragicznego finału. Długo się nim nie nacieszy wobec zawartych sojuszy. Ciekawi mnie los Sansy. Czy Littlefinger wciąż może być języczkiem u wagi? Na pewno przydałby się Cersei. A wobec jej położenia może stawiać warunki - zostać jakimś małżonkiem panującym Choć pewnie bez władzy.
I co z tym cholernym Samem? Odkryje jakiś sekret i stanie się użyteczny dla Daenerys, albo uświadomi jej zagrożenie za Murem? Wydarzenia dzieją się tak szybko, że wieści o armii umarłych i bez jego pomocy mogą dotrzeć do centrum i być wiarygodne.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Oczywiście ta o Jonie Snow fruwającym na smoku obok Daenerys i Tyriona Co w sumie w świetle serialowych wskazówek wcale nie jest takie nieprawdopodobne.
Romulus napisał/a:
I co z tym cholernym Samem?
Sam ma miecz. MIECZ. Zabrał go i niesie, chociaż z punktu widzenia serialowej fabuły jest to bez sensu.
Albo i nie.
Poza tym jest jeszcze kwestia owej ogromnej biblioteki. Przyznaję, byłoby to bardzo oklepane zagranie - odkrycie tajemnicy, która zmieni losy świata przez nerda bibliofila, ale skoro mieliśmy już Littlefingera w roli Gandalfa pod Helmowym Jarem, znaczy to, że nadszedł czas na uproszczenie fabuły, nie jej dalsze komplikowanie.
Osobiście bardziej od Sama ciekawi mnie, czy wprowadzą wątek smoczego rogu.
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
Sam może jakimś cudem odkryje prawdziwe pochodzenie Snowa.
W tym serialu nie ma żadnych cudów
Prawdziwe pochodzenie Janusza "Gumowy Miecz" Snoła odkrył Bran w ostatnim odcinku szóstego sezonu. Po cóż Sam miałby to dublować?
Zresztą to była tajemnica, więc nie sądzę, aby w księgach była o tym wzmianka.
"Gumowy Miecz" oczywiście podłączy się do sojuszu z Emilką.
Cersei wreszcie pokazała że ma "jaja" i to nie od parady Pikne to było i nader pomysłowe
Obawiam się, że na drodze ewentualnego małżeństwa Littlefingera z Cersei stoi Jaime
Arya - przez wiele czasu zbierała ostre cięgi, ale po doznaniu strasznych obrażeń brzucha nagle nabrała mega skilla i kosi kogo chce
Tym bardziej warto sięgnąć po lekturę cyklu Martina, bo tam idiotyzmów nie ma.
W książkowej wersji obstawiałbym zwycięstwo Littlefingera, natomiast w serialowej zapewne Danka wygra. Naturalnie z "Gumowym Mieczem" u boku
Prawdziwe pochodzenie Janusza "Gumowy Miecz" Snoła odkrył Bran w ostatnim odcinku szóstego sezonu. Po cóż Sam miałby to dublować?
Zresztą to była tajemnica, więc nie sądzę, aby w księgach była o tym wzmianka.
Hmm... niech pomyślę. Dani chyba najpierw ruszy na stolycę i tam się dowie, że Snow jest jej naturalnym konkurentem. Naturalnym, gdyż Sam odkryje że np. Lyanna została przymuszona do sekretnego ożenku. Targaryen był na tyle jebnięty, że mógł prowadzić pamiętniczek lub zostawić przy życiu mnicha, który ślubu udzielał. A nawet jeżeli bez ślubu, to bękarctwo było bardzo prawilne.
Po co dublować? No bo słowo Brana vs. "Twarde Papióry"?
ASX napisał/a:
"Gumowy Miecz" oczywiście podłączy się do sojuszu z Emilką.
Jaki sojusz? Politycznie Snow się okazuje największym wrogiem Dani, bo ma największe prawa do tronu.
Bo nie dość, że Targaryen, to jeszcze z ptakiem. A ptak jest ważniejszy od smoka.
Sab napisał/a:
Sam ma miecz. MIECZ. Zabrał go i niesie, chociaż z punktu widzenia serialowej fabuły jest to bez sensu.
Znalazłem fajny miecz, fajny miecz!
Co świeci się, świeci się!
I błyszczy się, i błyszczy się!
TYLKO, KURWA, NIE JEST MÓJ!
I chuj, i chuj!
I chuj, że nie jest mój...
BO WŁAŚCICIEL GRYZIE GNÓJ!
To był fragment Ballady o lekkim zabarwieniu demonicznym pt. Miecz wyjęty z jeziora.
O, śliczna jest, Spellu, Twoja ballada, mógłbyś zapodać całość?
Ale przy mieczu będę się upierać. Na cholerę on Samowi? Na cholerę w ogóle wątek Sama, jeśli nie po to, żeby coś fajnego odkrył albo, dajmy na to, przyniósł Jonowi jakiegoś Światłonoścę?
A propos zaś sojuszu, to jakbym wiedziała, że od północy wali na mnie armia trupów, byłabym gotowa wejść w każdy możliwy sojusz, żeby do nich nie dołączyć. Wszelkie walki o władzę odłożyłabym na ewentualne później.
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
Jon tak pewnie zrobi. Jakoś nie widzę go stawiającego się trzem smokom i tysiącom zbrojnych. Choć Dothrakowie zimą mogą nie potrafić walczyć.
W zasadzie Północ zimą będzie nie do zdobycia: obleganie zamków to byłoby samobójstwo. Smoki mogą jedynie pomóc poprzez przypiekanie. Ale to chyba byłaby strata fabularnego czasu. Sojusz będzie i wszystko w temacie. A raczej widzę to wszystko tak, że Północ walczy z Innymi a na pomoc przylatuje im Daenerys. Rozwiązałoby to problemy logistyczne z transportem armii morzem a potem po śniegu. Oczywiście, zanim do tego dojdzie, byłoby już po pacyfikacji reszty Westeros. Bo z tym, co Daenerys ma i co na nią już czeka - większego problemu nie powinna mieć. Chyba że "Trump" z Żelaznych Wysp wyciągnie róg. Ale jak do tej pory go nie pokazali, to chyba już na to za późno.
Co do szaleńczego rajdu Snowa z 9 odcinka - to jednak nie uwzględniliśmy(?) domieszki smoczej, szalonej krwi, która mogłaby mu się zagotować i uderzyć do głowy. Dziadek Snowa nie bez przyczyny był Szalonym Królem.
I co wy z tym mieczem? Tak na poważnie? Sam rąbnął miecz ojca. Valyriańska stal chyba. Co najwyżej mógłby dać go Jonowi, ale i bez niego dadzą sobie radę.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Zdaje się, że Spellu ma rację i finalnie nie obstawiałbym sojuszu Matki Smoków i wyczekiwanego Azor Ahai czy jak mu tam jest, ale jednak ich konfrontację.
Wątek Sama to oczywiste znalezienie czegoś w tej bibliotece.
A jak to jest ze smokami i Targaryenami? Smok takiego nie tknie? To może pochodzenie Jona wyjdzie powszechnie na jaw dopiero jak Dany będzie go chciała smokiem załatwić, a taki smok zaprotestuje?
No i zostało porozrzucanych sporo postaci mogących jeszcze zamieszać, których nijak nie mam pomysłu jak wykorzystają:
- Melisandre
-Jorah
- Arya
- Ogar
- Dondarion i Thoros
- Euron
No i czekam na to jak rozwalą Mur. Bo zostało powiedziane, to co było w książce, że co jest martwe Muru nie przekroczy. Czyli jeśli Inni mają realnie zagrozić to musi owa budowla runąć. W finale następnego sezonu?
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Sab, niestety ballada została napisana w trakcie pijackiej sesji RPG dobre trzynaście lat temu. Tylko tyle zostało.
Romulusie, to o czym pisze Tomasz. Czyli stare powiedzonko z kurwami i urywaniem łbów Może się okazać, że Snow jest Tatą Smoków i kapa. Ognioodporny. Wtedy sojuz dla Dani będzie bardzo niebezpieczny, bo rody Westeros jeżeli już kogoś poprą, to raczej swego. I to z ptakiem. Dowodem tego było poparcie lordów północy dla Snowa. Zauważ, że woleli bękarta od prawowitej dziedziczki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum